Nauczyciele mają na wszystko wywalone?
Do tej pory o uczniach mówiło się czasem, że mają wszystko gdzieś. Teraz to samo młodzież mówi o nauczycielach, tylko bardziej dosadnie.
No więc słyszę, jak uczniowie mówią, że nauczyciele mają na wszystko wywalone. To już eufemizm, który zastępuje jeszcze mocniejsze określenia stosunku pedagogów do swojej pracy.
Mam nadzieję, że nie wszyscy nauczyciele stracili serce do tej roboty, ale wielu na pewno. Musiało do tego dojść, gdy człowiek pracuje w kilku szkołach, aby zarobić na życie.
Kiedy młodzież tak mówi o nauczycielach, można to potraktować jako nieuzasadnione oskarżenie. Zdarza się jednak, że sami tak mówimy o swojej pracy. Usłyszałem to w weekend od kolegi, który ciągnie dwa etaty: „Daję radę, bo mam na wszystko wywalone”.
A ty?
Komentarze
Czarnek też ciągnie dwa etaty i najwyraźniej też ma na wszystko wywalone.
Jest przecież wybór:
– ok. 8 000 (to na początek) sprzątaczka, elektryk, hydraulik – jeden etat, Niemcy;
– ok. 19 000 wykwalifikowany robotnik fizyczny – Niemcy.
– ok. 7 000 tynkarz, dekarz – jeden etat, Polska.
Ale nie, tylko jęczeć i biadolić.
Jeśli mógłbym coś zasugerować… Najwyraźniej zleciało się tu doskonale znające się towarzystwo, które ktoś wyrzucił z innego bloga. Sami stąd na pewno nie znikną. Część może nawet nie czytać wpisu Gospodarza.
Są trzy opcje:
– nie robić nic, co oznacza zgodę na faktyczne przejęcie blogu;
– zlikwidować możliwość komentowania;
– ręcznie banować określone adresy e-mail po uprzednim ostrzeżeniu (o ile jest to technicznie możliwe)
Czy daję sobie radę?
Raczej tak i kiedyś zastanawiałem się dlaczego tak się dzieje i uznałem, że miałem szczęście, ale i wyczucie, bo od tych, których spotkałem na swojej drodze, starałem się brać tylko to, co mieli najlepszego, czyli:
Od dziadka Józefa
Piękne usposobienie i brak skłonności do gniewu
Od mamusi
Szacunek wobec Boga i szczobrodliwość
Od tatusia
Względem ludzi uciążliwych oraz popełniających błędy, łatwość w przebaczaniu i zmianie nastawienia do nich
Od ciotki Krystyny
Miłość do bliskich, do prawdy i sprawiedliwości
Od wujka Stanisława
Porzucenie zabiegów związanych z miłością do chłopców
Od Boga
Dobrych dziadków, dobrych rodziców, dobrą siostrę, dobrych nauczycieli, dobrych domowników, krewnych, przyjaciół, niemal wszystko
Od duchownych chrześcijańskich uzyskałem to, że nie tknąłem Joli, ani Leopolda a i z późniejszych miłosnych namiętności zdołałem się wyleczyć
…a od Bohatyrowiczowej i Pani Joanny Brych wiedzę, że oglądając Netflixa również można mieć pozytywny wpływ na otoczenie.
Płynna rzeczywistość
8 LISTOPADA 2022
19:00
Pozdrowienia z ul. Mysiej.
„Polityka” ma aplikację: indeks nicków zakazanych, dzięki temu blogerzy bez czytania komentarzy automatycznie blokują niepożądane nicki.
Efekt? Proszę spojrzeć na fora pod blogami „Polityki”: albo TWA, albo pustka.
Lata 80-te. Z powodu nędznych zarobków – 2/3 średniej krajowej – dwaj moi koledzy rzucili pracę w szkole, zostali celnikami. Dwoje (małżeństwo nauczycielskie) rzuciło pracę, wyjechało do Niemiec za chlebem.
Można? Można!
Płynna rzeczywistość 8 listopada 2022 19:00
Popieram.
Teraz na blogu dominują ci, których wcześniej tu nie było a zniknęli ci, którzy kiedyś byli tu bardzo aktywni i mieli coś do powiedzenia w temacie edukacji.
Myślę, że niektórzy, wprowadzają w błąd mówiąc, że „na wszystko mają wywalone”, bo nie na wszystko.
Mianowicie na kasę nie mają wywalone.
Ale w takiej żyjemy epoce. Nie kasa jest dla nas, ale my jesteśmy dla kasy. Szczególnie tej robionej przez innych, bo wiele naszych potrzeb o które się tak zabijamy, na które bierzemy drugie, trzecie etaty jest sztucznie generowanych przez tych, którzy „wywalone na wszystko nie mają”.
@PR
Jest też opcja czwarta- nie wchodzić w dyskusję z wybitnym ekspertem od wypadków lotniczych, do którego obowiązków należy „zasiać wątpliwość”.
Myślałem, że mój (dosłownie) „Wspólny pokój” jest kolejną lekturą z gatunku „Po co ja to czytam?”, a tu okazuje się kolejna miła niespodzianka.
Pisałem o Dziadzi. Dziadzia do wielu rzeczy ma dar, ale stałe zajęcie takim nie było. I nie był to wcale jego drugi, czy trzecie etat, a byle czego Dziadzia nie pił i papierosy tylko z filtrem palił.
I wpadł Dziadzia na pomysł, które mogą sprzedać belfrom, żeby nie brać drugiego, czy trzeciego etatu. Jest tylko jeden warunek do spełnienia. Trzeba mieć bogatą i czułą na ludzkie nieszczęścia ciotkę.
Otóż Dziadzia, chociaż był raczej zwolennikiem miłości platonicznej, poinformował ciocię, że został przez nieuwagę ojcem i ma zasądzone alimenty i spytał ciocię, czy mogłaby… a ciocia odpowiedziała, że dla swojego ukochanego siostrzeńca wszystko i tym samym, Dziadzia, co miesiąc…
Do: odbija, Izydor Danken, zbija
To jest zbrodnia!
Powiedzmy na razie o mnie. Kończę studia na MatFizChemie, początek lat 70. Jest nas pięciu na roku, specjalnie dla przyszłych naukowców. Siedem lat korepetycji (dwa lata w liceum pedagogicznym i całe studia). Pojawia się Dziecko. Praca jest, potrzeba mieszkania. Jest Szkoła, będę tam cztery lata.
Rok pierwszy. Pan Dyrektor Seweryn Klass hospituje chyba wszystkie moje lekcje, choć wie, że umowa na jeden rok, na zastępstwo. Do do domu codziennie wracam wieczorem. Hospitacje trzeba omówić. To więcej niż dziesięć lat pracy bez wsparcia.
Rok drugi i trzeci. Powiatowe miasto. Mam mieszkanie! Jeszcze w wakacje daję korepetycje trzem dyrektorom po WSN, muszą mieć magistra. Nigdy nie miałem tak dobrych uczniów. Zostaję Bogiem! Co za odpowiedzialność. Uczniowie, wszyscy, uczą się, słuchają, pytają się. Dyskusje, dodatkowe lekcje na 7 rano, dwa razy w tygodniu. Przychodzi po ok. 100 uczniów. Całe miasto mówi dzień dobry. Cokolwiek powiem to prawda objawiona. Szok.
Dostaję propozycję pracy w mieście wojewódzkim razem z mieszkaniem. Jedyny nauczyciel od 10 lat. Odchodzę. Praca w Liceum Medycznym. Moje dziewczyny są w czwartej klasie (na 5). 43 wspaniałe, radosne, mądre, kochane. Lekcje wychowawcze to dyskusje nad moimi wadami. One przecież są idealne. I konflikt z dyrektorką. Odchodzę. Podejmuję prace w Nauce. Płaczę za szkołą do dziś.
Ile kosztuje wykształcenie nauczyciela, ile trzeba lat stażu? Nauczyciel to skarb. Skarb społeczeństwa. Jeszcze jedno. W żadnej ze szkół nie było wtedy cenzury! Mogliśmy mówić wszystko.
W Instytucie – nowe rozwiązania, wynalazki. Moje to kilkakrotnie ponad 100 mld. Jednak czas w szkole był bezcenny. Spotykam czasami uczniów. Prawie wszyscy po studiach, lekarze, profesorowie, i policjanci też, ale wszystko już na emeryturach.
Nieprawda, że byłem wyjątkowy, że jakiś lepszy. W tamtych latach ponad połowa była znakomita. Zniszczenie szkolnictwa to zniszczenie nauczycielstwa, to zniszczenie Polski.
Tylko za to Kościół i PiS winni stanąć przed trybunałem wojennym. Już dziś winni być osądzani codziennie. Należy się śmierć! Co najmniej cywilna. Hańba klakierom. Hańba tym, którzy mówią odcedźcie, gdzie indziej zapłacą wam więcej.
JanKalema
8 LISTOPADA 2022
22:02
Gdybym nie uczył w szkole, to bym nie wiedział.
1) Mnie z pracy wyrzucili za poglądy, w stanie wojennym. Nigdy nie powiedziałem nikomu, że spotkała mnie krzywda i że ktokolwiek powinien stanąć za to przed sądem. I nigdy nie powiem, że ktoś za to powinien być ukarany. Takie czasy, sorry.
2) Z powodu niskich płac z pracy w szkole odchodzili moi koledzy, odchodziły moje koleżanki. W latach 80-tych, 90-tych, na początku XXI w.
Czy piszę nieprawdę, czy jestem klakierem? Czyim byłem klakierem, gdy moja żona odeszła ze szkoły i od razu na rękę dostała dwa razy więcej. To było pod koniec lat 90-tych.
Tak, zapłacą i płacą więcej, częstokroć kilkukrotne przebicie.
A teraz sobie poużywaj na mnie, bo piszę, jak jest, jak było i jak będzie, także za Tuska.
Panie Dariuszu
Powinien sie Pan wstydzic ciaglego pisania o pieniadzach. Jest to nie do zniesienia gdy miliny Ukraicow tulaja sie po swiecie.
Jesli tak bardzo kocha Pan pieniadze polecam prace w banku.
Mój kolega pracuje w liceum, w dużym mieście. W każdej klasie po 33 uczniów, w tym roku musieli dostawić krzesła, organ prowadzący PO.
Moje dwie koleżanki uczą na wsi, w szkole podstawowej, średnio w każdej klasie po 16 dzieci, organ prowadzący niepartyjni samorządowcy.
Kolega pracuje dwa razy więcej od moich koleżanek, ma dwa razy większą wydajność.
Czy zarabia dwa razy więcej? Nie, koleżanka mająca w klasie 16 dzieci zarabia tyle samo, co kolega mający w klasie 33 dzieci.
Wniosków nie wyciągnę, bo z braku argumentów od razu nazwą mnie klakierem PiS-u.
Dalszy ciąg afery z udziałem MEiN: Minister edukacji wydaje miliony aby wypytywać dzieci o seks.
Przez newralgiczną tematykę badań, te od początku wzbudzały kontrowersje. Już samo wypytywanie uczniów o tak delikatne kwestie, jak poglądy polityczne czy tematy związane z aktywnością seksualną pozostawiają płaszczyznę do dyskusji. Pomorska Rada Oświatowa wskazała jednak jeszcze jedno zagrożenie, ważne z perspektywy politycznej.
Według opinii ekspertów ankieta może być narzędziem pomagającym w profilowaniu nastrojów politycznych w poszczególnych rejonach Polski.
„Ankietowany ma wskazać miejsce, w którym mieszka – województwo, wieś, miasteczko lub duże miasto itp. To zapewne pozwoli wrzucić do jednego worka tych, którzy są patriotami, którzy popierają aborcję, eutanazję. Do tego stworzone mogą być preferencje wyborcze, bo m.in. trzynastolatek ma wskazać swoje poglądy polityczne i partię bliską jego sercu” – napisała w komentarzu Pomorska Rada Oświatowa.
Ponieważ za wzięcie udziału w badaniach można było otrzymać nagrody, ankieta nie była także w pełni anonimowa.
https://natemat.pl/447610,ankieta-z-pytaniami-o-seks-i-aborcje-przeswietlona-kosztowala-mein-4-5-mln
Komentarz pod tekstem:
Według mojej opinii tego typu ankiety są propagowane przez dewiantów o skłonnościach pedofilnych.
JanKalema
8 LISTOPADA 2022
22:02
W tym się nie mylisz, przyznaję: jestem klakierem PZPR, SLD, Solidarności, AWS, PSL, PiS, PO.
W latach 80-tych (PZPR) moi dwaj koledzy odeszli z pracy w szkole z powodu niskich zarobków. Zostali celnikami, od razu pensja 3- 4 razy większa.
Aby zostać celnikiem, aby z nauczyciela stać się celnikiem, trzeba było mieć chody i taaaakie plecy.
Wtedy nie było PiS-u, była PZPR, a jednak i za PZPR uważałem, że to normalne, iż nauczyciel rzuca prace w szkole, aby gdzie indziej poprawić byt.
Proszę więc, jeśli nazywasz mnie klakierem, to pisz prawdę: że jestem klakierem PZPR, AWS, SLD, PSL, PiS, PO.
JanKalema
8 LISTOPADA 2022
22:02
A teraz CYMES!
Największy klakier PiS-u to pan prezydent Bronisław Komorowski: „Zmień pracę, weź kredyt”
Tak, jestem klakierem PiS-u, takim samym jak prezydent Komorowski z PO. Obaj klakierujemy PiS-owi. Obaj mamy takie samo zdanie: mało zarabiasz, źle ci w miejscu pracy, to zmień pracę…
Pięknie jest być klakierem PiS-u takim samym jak prezydent z PO!
@Płynna rzeczywistość 8 LISTOPADA 2022 19:00
Masz wiele racji, mnie też przeszkadza wysyp narcyzów, grafomanów i innych niedopieszczonych. Nie mówiąc już o zawodowcach, sprzedających “jedynie słuszną opcję”. W ramach odchwaszczania można zrobić bardzo wiele, ale przede wszystkim trzeba chcieć. Jedynym autorem bloga, który autentycznie kontroluje komentarze, jest Adam Szostkiewicz, ale on należy do redakcji “Polityki”. Inni po prostu nie mają czasu na zajmowanie się kosmetyką.
Kolejne blogi “Polityki” zamykają się na komentarze, właśnie ze względu na zalew dziwacznych, w tym również “sponsorowanych”, treści. I stąd te właśnie kukułcze jaja lądują teraz na nielicznych otwartych blogach.
Upubliczniono we wpisie blogowym nowy neologizm językowy:
„Nauczyciele mają na wszystko wywalone”
Serce rośnie gdy się widzi nasza najnowszą odkrywczość nowo językową.
I jak łatwo jest się załapać na te sprytna terminologie. Te przecież upolityczniona dzisiaj jak sto mefistofili.
Zapytam tak siebie pod nosem:
Czy nie jest to aby derywatywa od uwalone?
Bo tak mi to jakość pasuje, pasuje..
Przy takich jak ta okazjach lubię zadawać niezbyt odkrywcze pytania
JanKalema
8 LISTOPADA 2022
22:02
„Zniszczenie szkolnictwa to zniszczenie nauczycielstwa, to zniszczenie Polski. Tylko za to Kościół i PiS winni stanąć przed trybunałem wojennym”.
Oczywiście, jak najbardziej masz rację, PiS nieprzerwanie rządził od 32 lat (w stanie wojennych chyba też), kuratorami byli biskupi, a ministrami oświaty arcybiskupi. To rzecz powszechnie znana. Kto miąłby tych pisowczyków sprawiedliwie osądzić, zasądzając oczywiście rozstrzelanie? Czy żyje jeszcze jakiś sekretarz PZPR? Najwyższy stopniem jest Stefan Olszowski, były członek Biura Politycznego KC PZPZR za Gierka, który mieszka w USA, co dość ekscentryczne jak na twardogłowego komunistę. No ale spokojnie nadałby się na przewodniczącego trybunału wojennego, jak słusznie piszesz, należało by go tylko sprowadzić do kraju. Po procesie, ponieważ jest już wiekowy (91 lat), spocząłby w alei zasłużonych na Powązkach.
Jemu nie jest wszystko jedno. Elon Musk napisał że zagłosuje na Republikanów, a wcześniej głosował na Demokratów-gdy jeszcze nie byli partią hate’u i podziału.
220:212 dla partii Demo. Tak wygląda rozkład sił w Kongresie w przededniu wyboru nowych reprezentantów amerykańskiego suzerena.
Jakoś tak patrzę na wieczór wyborczy, wyniki napływają stopniowo od wschodu ponieważ różnice czasu tam duże nie to co u nas – gdy zachód wciąż jeszcze głosuje na całego. No na wschodzie na razie Rep wyraziście przedważają biorąc 22 z pierwszych 32 policzonych okręgów, mają 22 posłów do nowego Congresu chwilowo. Ta przedwaga stosunkiem 2:1 nie potrwa przecie chyba.
Drożyzna jest zdecydowanie najważniejszym kłopotem władz w tych wyborach, słabizna szefa na drugim miejscu. Sprzyja tylko aborcja (Trump nie był dlatego zadowolony z zaostrzenia dostępu).
Po przeczytaniu komentarza (na głos) jednej z uczestniczek dyskusji na temat problemów z publikacją niektórych opinii i jej wyważonym głosem na temat zwyczajów panujących na jednym z blogów – będących zasługą jej Gospodarza -i tym samym będącym gotowym wzorcem do powielania tego typu praktyk na innych blogach się wzruszyłem…
… i pomyślałem, że ktoś powinien to, co dzieje się na tym blogu upamiętnić jakimś okolicznościowym tekstem ( niekoniecznie w mowie wiązanej). Mam nawet tytuł:
„Ostatni co tak bloga moderował”.
Dzisiaj znowu tysiące nauczycieli poszły do pracy w szkole, dzisiaj tysiące dzieci znowu poszły do szkoły.
Dzisiaj setki dzieci urzekła praca swoich nauczycieli, dzieci zachwyciły się lekcjami, zapałały chęcią uczenie się.
Wbrew temu na swoim na blogu Dariusz Chętkowski tylko o jednym nauczycielu męczenniku, cierpiętniku, skatowanym przez Czarnka, tylko o jednym nauczycielu, któremu nic się nie udaje, a który oto bohaterem! Nie umie uczyć, zniechęca dzieci, ale jest oto bohaterem, wzorcem dla nauczycieli. Brawo!
Największy klakier PiS-u pan prezydent Komorowski z PO: „zmień pracę, weź pożyczkę”.
Dwa etaty to w Polsce w sumie 80 godzin. Przez tyle godzin w tygodniu pracują w Polsce ci, którym zależy na czymś, głównie prywatni, głównie właściciele firm.
Dwa etaty w szkole to w sumie 36 godzin, zawsze zatem o 4 godziny niż etat w Polsce
Gdybym nie uczył, to bym nie wiedział:
Miałem zwykle po półtora etatu, często dwa etaty w szkole, potem korepetycje. Norma rzecz, jak u większości nauczycieli. Nie wyłem z wściekłości, że musze więcej pracować, aby polepszyć los.
Etat to 18 godzin.
Kolega dlatego został nauczycielem: 18 godzin w szkole i prywatny zakład po szkole, w prywatnym zakładzie cały etat 40 godzin, w prywatnym zakładzie realizował swą pasję.
Największy klakier PiS-u pan prezydent Bronisław Komorowski: „zmień pracę, weź pożyczkę”.
Ale OK.
Cierpiętnicy, męczennicy, niszczeni buciorem Czarnka muszą tyrać na dwóch etatach (36 godz.), zostali zmuszeni zniechęcać dzieci do nauki. Wyrzucani z pracy, maltretowani, siłą zawleczeni do uczenia HiT-u.
A przecież było inaczej, sielankowo. Za władzy PZPR, SLD, PSL, PO: pracowali tylko na jednym etacie 18 godzin, nie dorabiali, nie mieli korepetycji, nie zawleczono ich do realizacji podstawy programowej.
Najwięcej nauczycieli wyrzucili na bruk ci z PZPR i PO, tysiące, gdy likwidowali szkoły.
Ale spokojnie, za rok wygra PO i Tusk, znowu wrócą sielskie dni.
Największy klakier PiS-u pan prezydent Bronisław Komorowski z PO: „zmień pracę, weź pożyczkę”.
Na marginesie
8 LISTOPADA 2022
23:44
Swój swego pozna! Widzę, że tak samo jak i ja jesteś narcyzem, grafomanem i niedopieszczonym, zawodowcem sprzedającym “jedynie słuszną opcję”.
Dopieszczę cię, cenię twój narcyzm, twoje grafomaństwo i twoje zawodowstwo w sprzedaży „jedynie słusznej opcji”.
PS. Ile ci dają za wpis? Mnie 4, 56 , no, ale ja po części dla idei. Tobie zapewne więcej, może 6, 54 ?
JanKalema
8 LISTOPADA 2022
22:02
100/100
Slawomirski
8 LISTOPADA 2022
22:31
Panie Dariuszu
Powinien sie Pan wstydzic ciaglego pisania o pieniadzach. Jest to nie do zniesienia gdy miliny Ukraicow tulaja sie po swiecie.
Jesli tak bardzo kocha Pan pieniadze polecam prace w banku.
To jest typowe myślenie pislamskie.
Już taka jedna pancia krzyczała z mównicy sejmowej do lekarzy: „niech jadą”.
O sytuacji nauczycieli, w tym materialnej, trzeba nie tylko mówić i pisać. Trzeba krzyczeć i bić na alarm.
Bo za chwilę zostaną jedynie nauczyciele od Rydzyka, Czarnka i Ordo Iuris.
Wydaje mi się, że jest odpowiednia chwila aby zwierzyć się jakiej treści i czyja rada i sprawiła, że jestem tu gdzie jestem.
Że w miarę pogodnie idę przez życie, mam naturę optymisty, nie chodzę z nosem spuszczonym na kwintę, nie biorę drugich lub trzecich etatów, bo sąsiad kupił sobie nowiutką beemkę, że sołtys pojechał na kolejną wycieczkę do Egiptu, kolega z wojska ma dom z sześcioma tarasami, że @na marginesie ma tak fascynujące umiejętności detektywistyczne i tak łatwo potrafi zjednywać ludzi do siebie i swojej wizji świata, że @Jan Kalema miał tak bogatą – pełną sukcesów – biografię zawodową…
A dlaczego mimo tych wszystkich okoliczności daję sobie ze sobą radę?
Bo otrzymaliśmy w szkole podstawowej od nauczyciela przedmiotu manualnego naukę, że w sytuacji kiedy zobaczycie króla z królową, królewnę Śnieżkę, Pana prezydenta z panią prezydentową, wielkiego uczonego i wybitnych pisarzy, Janka z czterech pancernych, nawet Janosika z Jagną, że w takiej sytuacji, wyobraźcie sobie te wszystkie osoby siedzące na sedesie i pomyślcie, że mimo, że są one tak wielkie i znamienite, to wszystkie one siedzą identycznie, robią to samo i tak samo…
…jak wy drogie dzieci i wbrew pozorom nie są one wcale aż takie nadzwyczajne.
Odcieło się ( bo na kilka dni się zacięło) na BSN i publikowane są ponownie komentarze.
Ciekawy tekst wprowadzający. O dwóch Różach. Szkoda, że u nas nie ma dwóch @Róż. Może u tej drugiej miałbym większe fory, ale z tą pierwszą też aż tak strasznie nie jest. Wczoraj zaproponowała mi nawet spacer… w związku z moją dolegliwością.
I poszedłem z nią w stronę Mierzwów.
Z nią, czyli z dolegliwością.
@PR
Ostatnio postulowałam zrobienie tu porządku, bo komentarze pod blogiem zamieniły się w śmietnik. miło widzieć, że nie jestem w tym odosobniona. Wprost łza się w oku kręci, jak sobie człowiek przypomni sytuację sprzed roku czy dwóch.
Gospodarzu, wymieć stąd choć wpisy nie na temat!
@ Róża
Obawiam się, że nie da rady po prostu nie wchodzić w dyskusję, bo ci spadochroniarze wchodzą w dyskusję sami ze sobą… I ileż można przewijać, żeby wreszcie poczytać coś merytorycznie związanego z wpisem?
A merytorycznie: właśnie ostatnio szukałam dobrego nauczyciela, który towarzyszyłby mojej córce w przygotowaniach do kolejnego etapu konkursu kuratoryjnego. Bo na jej polonistkę szkolną nie ma co liczyć, ani razu nie zaproponowała choćby jednego spotkania, choćby w czasie tej nieszczęsnej obowiązkowej godziny. Nic jej to nie obchodzi, ale pochwały za przygotowanie dziecka chętnie przygarnie do serca.
To jest kolosalna różnica wobec tego, co pamiętam z własnej szkoły. W mojej szkole, zarówno w podstawówce, jak i w liceum, nauczyciele inwestowali czas w zdolne dzieci. Moja polonistka, zanim wysłała mnie na konkurs, kazała mi pisać mnóstwo wypracowań, zapraszała do domu i analizowała ze mną teksty, załatwiała bilety do teatru, a miała przecież własne sprawy, własną rodzinę i życie poza szkołą. Moja matematyczka przychodziła do szkoły w soboty na 8 rano, żeby prowadzić kółko dla trzech osób… No, ale jedna z tych osób jest dziś profesorem matematyki, druga skończyła ekonomię i tylko ja poszłam w innym kierunku. Ale nie zapomnę jej tego poświęcenia do końca życia.
Faktem jest, że nasz dyrektor doceniał (chyba także finansowo) to ich zaangażowanie. I faktem jest, że dziś także są tacy nauczyciele, tylko że pracują w trybie siłaczki…
A za możliwość przedyskutowania przez dziecko z kimś kompetentnym tekstów konkursowych muszą dziś zapłacić rodzice. Szkoła przyjmie tylko ewentualny splendor.
@Róża
Ignorowanie pomaga tylko w przypadku jednostek. Tu już jest całe towarzystwo wzajemnej adoracji.
Jagoda
9 LISTOPADA 2022
9:44
Jagoda pisała, czytałem, czytałem: o sytuacji nauczycieli (najgorszej!!!) za PZPR, potem b. złej za SLD, AWS.
Oj, ależ pisała, ależ wykazała typowe myślenie…
Najgorsza sytuacja nauczycieli była za PZPR, zwłaszcza podczas stanu wojennego:
– pensja 2/3 średniej, z mojej pierwszej wypłaty mgr uniwersytetu szydził traktorzysta po podstawówce;
– czystki, komisja weryfikacja objęła upokarzającym prześwietlaniem wszystkich nauczycieli, niepokorni z dnia na dzień na bruk;
– dorabialiśmy (ci ze wsi) hodowlą kur, świń, uprawą pól;
– masowa likwidacja szkół po 1989 i masowe zwolnienia nauczycieli na bruk.
Ale co was obchodzi prawda, o tym jak żyliśmy za PZPR, za SLD, za AWS…
Płynna rzeczywistość
9 LISTOPADA 2022
12:33
Znakomicie opisujesz swoje kółeczko różańcowe…
nastka
9 LISTOPADA 2022
12:13
Ja spadochroniarzy: nastka, róża, Na marginesie, płynna rzeczywistość itd. nie przewijam. Warto się uczyć od was…
Po reformie Handkego: likwidacja 4-letniego LO, LO 3-letnie, likwidacja 8-letniej szkoły podstawowej:
– z miasta na wieś przybyli nauczyciele wyrzuceni po tej reformie, dojeżdżali po 20 km i więcej albo wynajmowali lokale, na ogół klitki na poddaszu, moi koledzy: maleńkie dziecko i 2 pokoiki adaptowane na strychu, bez łazienki…
Tak nas, nauczycieli, urządzali ci, przed którymi leżycie plackiem, PiS-u ani pislamu wtedy nie było, rządzili czciciele późniejszej PO…
Nie wiedziałbym, gdybym nie uczył.
Nasz start, lata 80-te, żona i ja uniwersytet, dziecko.
Przybyliśmy na wieś, od razu dostałem półtora etatu, w sumie 2 i 0,5 pensji. Starczyło zaledwie do 25 dnia miesiąca, a żyliśmy nader skromnie. Traktorzyści po podstawówce mieli powód do śmiechu z nas, ludzi wykształconych.
Wszyscy koledzy nauczyciele dorabiali na polu, mogliśmy mieć pole: hodowla świń, kur, tunele foliowe, hodowla ryb itd.
Na drzwiach mieszkania kolegi nocą napisali „bamber”.
A teraz ci, którzy nas tak urządzili, pieją, że nauczyciele mają za niskie zarobki.
To jest prawda o nas, o pokoleniach nauczycieli zawsze przez każdą władzę traktowanych jak szmelc. Bez znaczenia, czy PZPR, czy SLD, czy AWS, czy PO, czy PiS. Jednakowo.
PiS niczym się nie różni od PO, a obie od PZPR.
ideał 9 listopada 2022 13:35
W czasach PRL-u forowano klasę robotniczą a dopiero później zaczęto dostrzegać „inteligencję pracującą”.
Z początku dominowała zasada „co z tego że fachowiec ale bezpartyjny” , i ” nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie ( oficera, inżyniera itp. ). Później już to ewoluowało w kierunku stwierdzenia – ” co z tego, że bezpartyjny ale to FACHOWIEC!” czyli już nie wystarczyli ludzie ” oddani sprawie” bo potrzebni byli „WYKSZTAŁCENI ludzie oddani sprawie” !
Taj więc nie było ” stale źle ” w czasach PRL-u lecz sytuacja ewoluowała ” ku lepszemu”.
Jagoda
9 LISTOPADA 2022
9:44
„O sytuacji nauczycieli, w tym materialnej, trzeba nie tylko mówić i pisać. Trzeba krzyczeć i bić na alarm.
Bo za chwilę zostaną jedynie nauczyciele od Rydzyka, Czarnka i Ordo Iuris.”
O sytuacji nauczycieli należało krzyczeć i bić na alarm już za rządów Tadeusza Mazowieckiego, który do szkolnictwa wprowadził proboszczów i biskupów katolickich. Dzisiaj to tylko dalsze niszczenie, które wprowadziła do szkolnictwa tak zwana „Solidarność”, nie za czasów PiSu, a za czasów Tadeusza Mazowieckiego.
Wiem coś na ten temat i wiem jak wspaniali nauczyciele opuszczali szkolnictwo w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Pod dzisiejsze szkolnictwo fundament zbudowali poprzednicy PiSu, a PiS jedynie kończy dzieło niszczenia.
Czasami warto się uderzyć we własne piersi z powodów przyczyn złego dzisiejszego skutku. Dzisiaj w Polsce wpływ ma kler katolicki, a klerowi nie udzielił wpływów PiS, a ich poprzednicy, tak zwana „Solidarność”, która wyzwoliła nas od Sovietów żeby wpakować w niewolę Watykanu i warto żeby Szanowna Jagoda o tym pamiętała.
Jeśli o pieniądzach dla nauczycieli mowa, dziś rzecznik rządu polemizując z Tuskiem, który uważa, że w Polsce jest teraz bezprcedensowa bieda, powiedział, że za jego rządów minimalne wynagrodzenie wynosiło 1680 zł, a w przyszłym roku wyniesie ono 3600 zł. Dodał, że minimalna emerytura wynosiła za jego rządów 844 złote. W przyszłym roku będzie to 1588 złotych, do tego „13 i „14”. Z kolei bezrobocie wynosiło 11,4 proc. Obecnie jest to 5,1 proc.
kaesjot
9 LISTOPADA 2022
14:08
OK!
Ciekawe, że to klasa robotnicza obaliła partię klasy robotniczej PZPR…
Nas, nauczycieli, spacyfikowali ohydną weryfikacją, opornych wyrzucili na bruk. Klasy robotniczej nie weryfikowali… Zawsze jednak dla każdej władzy nauczyciel to piąte koło, od PZPR po PO i PiS.
Najciekawsze zaś, że mocodawcy weryfikatorów (np. Miller, Cimoszewicz) dziś to panowie z UE, a Kwaśniewski mentor i panisko nad pany…
Nie utyskuję, takie czasy, sorry! Ale trzeba mówić prawdę.
Dając korepetycje też mają tak wywalone ?
Po lekturze niektórych komentarzy pomyślałem: jak to dobrze, że mam ten swój sedes.
A oprócz tego, że pomyślałem ( od razu jakoś lżej mi się zrobiło) to idę na spacer w kierunku Mierzwy. Zapytam się młodego ( on wie dosłownie wszystko) czy Putin ma już przerzuty, bo pól roku temu w INFO i TV24 mówili, że rosyjski przywódca ma raka?
Trzymajcie się tematów, waleczni!
Inaczej pogonią was hunwejbini. Bez najmniejszej kultury czy rewolucji.
Serce rośnie. No bo ono czerwone. Na obrazkach, przeważnie
lukipuki
9 LISTOPADA 2022
14:13
Premier Jan Krzysztof Bielecki jeden z liderów partii Tuska (KLD) ZŁAMAŁ prawo korzystne dla nauczycieli, wedle tego prawa, nauczyciele zarabiali 105 % średniej krajowej, ich pensja była systematycznie rewaloryzowana.
Dostaliśmy rekompensatę, ale prawa już nie wprowadzono, na zawsze je złamano.
Premier Jan Krzysztof Bielecki nie został ukarany za złamanie prawa, za uderzenie w nauczycieli. O ileż lepsza byłaby nasza sytuacja dzisiaj, gdyby to prawo obowiązywało…
Premier Jan Krzysztof Bielecki dostał nagrody. Może się mylę, był doradcą Tuska z pensyjka mln zł. rocznie.
Dziś on autorytet, mentor, bryluje, a nauczyciele leżą przed nim na kolanach, bo kumpel Tuska…
I jeszcze, Mauro, dopisz, że za Tuska nie było praktycznie inflacji, a nawet, przejściowo, strasznie niebezpieczna, zdaniem prezesa Glapińskiego, deflacja. Policzywszy inflację od 2016 do przyszłego roku, to ta przyszłoroczna minimalna emerytura (szanowny pan Rossi, dla uwypuklenia kontrastu, mówi oczywiście o przyszłorocznej emeryturze, nic nie mówiąc o przyszłorocznej inflacji) jest warta około 1000 zł w stosunku do tuskowej 844. Fakt, więcej – a szanowny pan pewien jest, że przez 8 lat , gdyby nie rządził PiS, to emerytura nie wzrosłaby do takiej wysokości? Proszę pamiętać, że wzrost PKB w 2016 był niższy, niż w 2015 – dopiero potem, dzięki dobrej koniunkturze, ale także dzięki stymulowaniu popytu transferami finansowymi przyśpieszył. Sądzi pan, że nie przyspieszyłby, gdyby rządził niePiS? Koszt tych transferów to oczywiście gwałtownie rosnący dług publiczny, którego nie ma z czego teraz finansować, a spłacać trzeba będzie. No, można jeszcze zbankrutować – przećwiczyliśmy to już raz, a Argentyna nawet kilka razy, damy w razie czego radę, pamiętamy, jak było na początku lat 90, mamy doświadczenie. A dodam jeszcze, że jeśli ktoś za Tuska oszczędzał, nie bardzo wierząc w ZUS, to jeśli teraz jest emerytem i ma jakieś oszczędności, to niedługo może sobie je wydać na waciki. No bo przecież władza nie bierze pieniędzy od tych, co nie mają – bo jak? Bierze od tych, co coś mają. I już nie mówię o zdolnościach gospodarowania, których przysłowiowym przykładem są stadniny koni, także CPK, Izera, elektrownia w Ostrołęce, górnictwo, zbrojeniówka… Chwalą się przekopem mierzei… Podziękują im żeglarze…
lukipuki
9 LISTOPADA 2022
14:13
” .. . tak zwana „Solidarność”, która wyzwoliła nas od Sovietów żeby wpakować w niewolę Watykanu”.
Człowiek może wszystko, nawet napisać takie zdanie.
ideał 9 listopada 2022 15:19
Jak „władza ludowa” w Polsce objęła władzę, to prawdziwą „klasę robotniczą” – taką z tradycjami to miałeś tylko na Śląsku i we Wielkopolsce i na Kujawach. Większość , zwłaszcza w Polsce centralnej i wschodniej byli to robotnicy w pierwszym pokoleniu a właściwie chłopo – robotnicy – jak się wtedy mawiało ” granatem oderwani od pługa”
Wyglądało to mniej więcej tak, jak opowiadał mi kolega.
Po technikum podjął pracę w zakładzie budowy maszyn górniczych. Skierowano go na produkcję i zgłosił się do brygadzisty, który wyznaczył mu zadanie. Pod koniec zmiany melduje brygadziście, że zadanie wykonane.
Brygadzista ręce załamał mówiąc – ” coś ty narobił – to ci na tydzień miało starczyć !”
No to jak wówczas „Polska mogła rosnąc w siłę a ludzie mieli żyć dostatnie” przy takim podejściu do pracy „przodującej siły narodu”.
Mauro Rossi
9 LISTOPADA 2022
18:05
Mauro, masz rację, człowiek może wszystko, nawet z katastrofy samolotu pod Smoleńskiem może stworzyć religię smoleńską. Ty w tym specjalistą, razem z Antonim M.
Min. Czarnek w TVP mówi teraz, że spotkał się z Broniarzem i rozmowa była merytoryczna, a nie polityczna.
Mauro,
jeżeli rozmowa była merytoryczna a nie polityczna to oznacza, że nic z niej nie wyniknie ponieważ np. wynagrodzenia nauczycieli to sprawa ekstremalnie polityczna a poza tym to to nie wydaje się aby z Czarnkiem można było rozmawiać merytoryczne o czymkolwiek.
kaesjot
9 LISTOPADA 2022
19:15
OK!
To moja rodzinna opowieść: chłop pańszczyźniany – chłop uwłaszczony – chłop – chłoporobotnik – nauczyciel.
Znam na pamięć, na wylot.
Azefalista
9 LISTOPADA 2022
17:52
„I jeszcze, Mauro, dopisz, że za Tuska nie było praktycznie inflacji …”.
Była
2007 102,5
2008 104,2
2009 103,5
2010 102,6
2011 104,3
2012 103,7
2013 100,9
2014 100,0
2015 99,1
2016 99,4
2017 102,0
2018 101,6
2019 102,3
2020 103,4
2021 105,1
(źródło GUS)
„a nawet, przejściowo, strasznie niebezpieczna, zdaniem prezesa Glapińskiego, deflacja”.
Deflacja jest gorsza od inflacji, bo oznacza wzrost bezrobocia i spadek PKB, aczkolwiek wówczas cieszą się rentierzy, którzy mają w sienniku niepodatkowaną gotówkę. Ale to nie nauczyciele raczej.
„dla uwypuklenia kontrastu, mówi oczywiście o przyszłorocznej emeryturze, nic nie mówiąc o przyszłorocznej inflacji) jest warta około 1000 zł w stosunku do tuskowej 844”.
Przelicz sobie, wyżej podałem tabelę.
„ … a szanowny pan pewien jest, że przez 8 lat , gdyby nie rządził PiS, to emerytura nie wzrosłaby do takiej wysokości”?
Oczywiście, że nie. Niemcy nie mieli interesu, żeby w Polsce rosły pensje i emerytury. Ich interes odnośnie Polski był oczywisty: 1/ tani kooperanci w Europie środkowej, bo Grupa Wyszehradzka ma większe obroty z Niemcami niż Niemcy z Francją, 2/ tani gaz z Rosji, nieważnie, że za cenę uzależnienia, 3/ duża sprzedaż w Chinach. Tak rosła potęga Niemiec. Co miał z tego polski nauczyciel? Obiecany przez Tuska wyższy wiek emerytalny. Coś jeszcze? Może podwyżki? Żartuję.
„Proszę pamiętać, że wzrost PKB w 2016 był niższy, niż w 2015 – dopiero potem, dzięki dobrej koniunkturze …”.
Tak, szczególnie dobra koniunktura była podczas pandemii, kiedy PKP skoczyło ponad 5 proc. Coś innego zadziałało. Ale to nie temat na ten blog.
„ale także dzięki stymulowaniu popytu transferami finansowymi przyśpieszył”.
No właśnie, nie mógł Tusk przyśpieszyć stymulując popyt wewnętrzny? To się daje robic, bo Polska to duży kraj. Nie, nie mógł, ze względu na politykę Berlina, który oczekiwał, że to co niemieckie firmy produkują w Polsce ( np. silniki do samochodów, sprzęt AGD etc. ) i eksportują to w świat nie będzie droższe, a takie byłoby gdyby wzrosły pensje Polaków. I tak to jest jak się nie prowadzi samodzielnej polityki tyko wisi na pasku sąsiedniej stolicy.
„ … oczywiście gwałtownie rosnący dług publiczny, którego nie ma z czego teraz finansować”.
Po pandemii wszystkim państwom rosną długi, bo z czegoś trzeba było dodatkowe środki uzyskać. Lepiej zapłacić firmom niż gdyby miały zbankrutować. Co też kosztuje, bo pracownikom trzeba płacić bezrobocie. W tym przypadku płacić za nic.
„ A dodam jeszcze, że jeśli ktoś za Tuska oszczędzał, nie bardzo wierząc w ZUS”.
Ktoś nie wierzył w Tuskowy ZUS? Jak mógł. 🙂 Dziś ZUS nie-Tuskowy płaci 13 i 14 emerytury. Też źle?
„Chwalą się przekopem mierzei”.
Tunel pod Zakopianką (2 km), Balitic Pipe, Gazoport, tunel pod Świną (Świnoujście). Plus mnóstwo mało spektakularnych posunięć, o kotrych wiedza specjaliści, a które zaowocują w przyszłości. Gdzie bysmy dziś byli gdyby nie Baltic Pipe? W gospodarczej czarnej dziurze.
Orteq
9 LISTOPADA 2022
15:49
To na forach „Polityki” oczywistość: namawianie blogerów/gospodarzy do wyrzucenia inaczej myślących niż owi hunwejbini. Jeszcze tylko to jedno forum Dariusza Chętkowskiego zostało…
Prawdy nie zabiją, nie tylko ja ją znam, jak wszystkie władze traktowały nauczycieli, moja pamięć sięga do lat 60-tych.
Czarnek nie wziął się znikąd. Ma legion poprzedników: Hall, Giertych, Handke, Stelmachowski, Faron itd. itd.
Jedno i to samo.
Niektórzy komentatorzy zapominają, że Prowadzący blog opisuje rzeczywistość LICEUM. Jeżeli ktoś pisze z perspektywy pieniędzy, to w zasadzie o szkole, a szczególnie liceum nic nie wie. Potwierdzam opinię Pana, jest klimat zniechęcenia. To znaczy, że poziom edukacji w Polsce w ciągiu 3-4 lat wyraźnie spadnie. Ale zwolennikom obecnej władzy to nie przeszkadza. Odnoszę wrażenie, że wręcz pasuje. Kolejny kawałek Polski rozwalony. Brawo
Jest źle i nie będzie lepiej. Taka jest konkluzja po wielogodzinnej naradzie na Nowogrodzkiej. Prezes miał pytać, dlaczego o trudnej sytuacji oświaty dowiedział się dopiero teraz i kto jest za to odpowiedzialny.
https://www.onet.pl/informacje/newsweek/tajna-kryzysowa-narada-w-pis-kaczynski-nie-spodziewal-sie-ze-jest-az-tak-zle/rmd47e5,452ad802
@Nastka
O tym co się dzieje w 8 klasach nie ma sensu pisać, bo to jest orka na punkty pozbawiona jakiegokolwiek sensu pod względem edukacyjnym. Jedyne wyjście to korki, konkurs, laureat, liceum. To co się działo w tym roku z rekrutacją powtórzy się też w przyszłym. Nie widzę możliwości też przy tym sposobie wynagradzania jaki jest, żeby zmieniła się sytuacja właśnie np.z przygotowaniem do konkursów. Nie można obecnych czasów porównywać do tego co było jak my chodziłyśmy do szkoły. Ogólnie wszyscy ludzie byli wtedy biedniejsi, nauczyciele mieli mniej takiej roboty głupiego czyli tej dziwnej dokumentacji, którą muszą robić i mniej możliwości dorabiania na korkach, bo korki były rzadkością. W tej chwili jeżeli mówimy np.o nauczycielach przygotowujących do konkursów, to używamy określenia siłaczka. To jest paranoja, system nie może tak funkcjonować, że gdzieniegdzie można mieć szczęście i trafić na szkołę, w której jest nauczyciel, który chętne zdolne dziecko wyłapie i mu pomoże coś osiągnąć. Ta polonistka ma przygotować całą klasę do egzaminu, kilka klas pewnie, sprawdzać egzaminy próbne, przerabiać tę absurdalną podstawę , przerobić nawet lektury, których wiadomo, że nie będzie na egzaminie, no ale są w podstawie. I chcielibyśmy, żeby przygotowała jeszcze dziecko zdolne do konkursu. Tylko, że ona zarobi tyle samo co nauczyciel wf, techniki, bibliotekarka itp. Nawet jakby miała 5 czy 15 laureatów co roku. Dla mnie jest oczywiste, że musi zarabiać więcej, bo jeżeli jedynym kryterium zróżnicowania wysokości wynagrodzenia jest tak naprawdę wiek nauczyciela, to tracą na tym dzieci. Te zdolne i pracowite, bo coraz mniejsze jest prawdopodobieństwo trafienia na te siłaczki. Jeżeli nie ma systemowych rozwiązań to jest to demoralizujące dla nauczycieli, bardzo krzywdzące dla uczniów. Nie można oczekiwać od jednych nauczycieli, że będą poświęcać godziny ze swojego życia w zamian za naszą wdzięczność, a inni nie będą, bo mają wdzięczność w d…..
nie znikąd
9 LISTOPADA 2022
21:06
Zapominasz o najważniejszym – toż to kraj nadwiślański pod wpływem nieudaczników, nie od dziś.
Nieśmiało zapytam, a cóż to prawda, którą znasz.
Faktem w nadwiślanskiej krainie jest to, że do władzy idą ludzie ci, co powinni rowy kopać.
36% repub
33% demokrat
31% independents
tak określają siebie uczestnicy amerykańskich wyborów obecnych.
Z powodu polaryzacji odbierającej zdolność pomyślenia o zagadnieniach krajowych, R i D głosują na swoich w aż 96% przypadków w 2022r. To independenci, a więc wyborcy jak fani bez clubu, nie mają wywalone na zagadnienia merytoryczne i decydują o wyniku w warunkach antysymetrycznego patrzenia na kraj zaangażowanych czyli większości uczestników demokratycznego procesu.
Aborcja okazała się drugim po inflacji hitem sezonu. Analiza wyników wykaże zapewne istotną skłonność kobiet do głosowania na kandydatów Partii Demo.
To samo dało się zauważyć i u nas: zaostrzenie przepisów aborcyjnych, czyli zwiększenie ochrony płodu, kosztuje głosy wyborcze. Całkowicie do przewidzenia w 21. wieku.
Mnie to sprawy aborcyjne w ogóle nie interesują, ale tak to jest – w USA okazały się najważniejszym zagadnieniem dla prawie 30% uczestniczących w wyborach (deklaracje po odejściu od urn), to drugi priorytet życiowy po inflacji dla społeczeństwa amerykańskiego.
Szkolnictwo u nas i u nich? Na pewno nie dorasta do pięt Aborcji i trudno powiedzieć dlaczego.
@PR
I ten artykuł powinien skomentować nam tu Mauro, nasz wybitny ekspert od wypadków lotniczych i finansów państwa. Ostatni swój wpis zakończył słowami : gdzie byśmy byli(…) W GOSPODARCZEJ CZARNEJ DZIURZE.
I co zrobisz suzerenowi? Możesz mówić klimat i szkolnictwo, a ona tylko aborcję ma w głowie.
lukipuki
9 LISTOPADA 2022
23:06
OK! Ale nie kraj nadwiślański, a Polska. Moja jest Polska, a jeśli kraj nadwiślański, to chyba twój…
Nieudacznicy…, oczywiście, elitę wybito, wygnano, tak dzieje się od 1795 do dziś…Najlepsi, najmądrzejsi, najbardziej przydatni Polsce zostali zabici, np. Intelligenzaktion, ale to wiesz lepiej ode mnie.
Efekt dodatkowy: nauczyciel (człowiek wykształcony) budzi śmiech i politowanie ludzi niewykształconych, którzy w ten sposób sami pod sobą podcinają gałąź, na której siedzą. Nie pojmą tego, no, bo jak, skoro nie mają wykształcenia…
To jest moja prawda, która wzięta z doświadczenia, przekazów rodzinnych oraz książek i gazet, a która nikomu na nic, bo w Polsce człowiek wykształcony to dureń, przynajmniej za takiego uchodzi w oczach niewykształconych…
Róża
9 LISTOPADA 2022
22:35
Otóż to!
Ale ilu uczy w klasach po 33 dzieci? Z 10 %? A ilu w klasach po 15 dzieci% Z 90 %?
Ilu nauczycieli ma laureatów? Z 0, 05 %? Ile za to dostaje? Z 0, 00001 dodatku do pensji?
Sprawa oczywista i raz na zawsze przegrana.
Ciągle nie pamiętamy, nie chcemy wiedzieć (tylko przy okazji 11 Listopada coś tam się bąka), że od 1795 Polski nie było, że polskie ziemie stały się kolonią, jak kolonie w Afryce, Azji, Ameryce. Polacy mieli podzielić los Indian. Zapomniane lektury o tym dobrze piszą: „Sachem”. „Bartek Zwycięzca”, „Rozdziobią nas kruki, wrony”, „Na probostwie w Wyszkowie”.
Najdotkliwsze ciosy kolonizatorzy (Austriacy i Węgrzy) zadali kolonii Galicja, nawet przemysłu Polak nie mógł mieć, totalna kolonialna eksploatacja.
Dwie wojny światowe, miliony zabitych Polaków, świadoma akcja okupantów w celu wybicia inteligencji polskiej, wybicie inteligencji w powstaniach narodowych. Najwybitniejsi artyści albo zabici, albo wygnani: Mickiewicz, Norwid…
Jeżeli od 1795 do dziś – czyli przez ponad 200 lat – nieustannie wyrzynają Polaków, jeżeli stale Polacy muszą szukać chleba poza Polską, jeżeli do akcji niszczenia Polski często przykładają rękę sami Polacy, jeżeli dodatkowo wziąć pod uwagę faktyczną kilkusetletnią niewolę polskich chłopów – to czego, do diaska, oczekujecie…
Sąsiedzi silniejsi od nas (Rosja, Niemcy) nie mają żadnego interesu w tym, aby Polska była rozwinięta kulturowo, gospodarczo. Nie ma co się łudzić, że będzie inaczej.
Jutro Święto Niepodległości.
W ubiegłym roku Dariusz Chętkowski pisał m.in.:
„…Moja klasa podczas śpiewania wyprężyła się jak struna. Stanęła tak na baczność, że mogłaby być wzorem dla Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego. A potem tak huknęła, że szyby zadrżały w oknach, a ławki i krzesła podskoczyły. Woźna powiedziała później, że następnym razem trzeba zdjąć klosze w lampach, bo mogą spaść. Albo niech młodzież śpiewa z mniejszą werwą…”
https://chetkowski.blog.polityka.pl/2021/11/10/hymn-sztywno-czy-na-luzie/
Ciekawe jak jest w tym roku…?
…i co będzie się działo w szkołach kiedy uczniowie zapoznają się z treścią podręcznika HiT-u, autorstwa profesora Roszkowskiego?
I warto zadać pytanie: jaka w tym wszystkim zasługa samego Ministra Przemysława Czarnka i jego wizji polskiej szkoły?
@lukipuki
Mazowiecki popełnił niewybaczalny błąd wprowadzając, tylnymi drzwiami, religię do szkół.
To jedna sprawa. Druga jest taka, że jego rząd zadbał naprawdę o podwyższenie zarobków nauczycieli.
O tym również należy pamiętać.
Róża 9 listopada 2022 22:35
W tym roku mój młodszy wnuk ( ten z talentem matematycznym ) kończył 1-szą klasę. Poszedłem na rozdanie świadectw i czytam w nim, że opanował liczenie i podstawowe działania w zakresie do 20-tu. Podszedłem do jego wychowawczyni i mówię, że chyba zapomniała dopisać dwa zera a ona odpowiada, że do świadectwa piszą o podstawie programowej.
A gdzie, w jakich dokumentach jest zapisane, że ma on talent do matematyki , skąd inni nauczyciele mają się o tym dowiedzieć i jeszcze CHCIEĆ GO ROZWIJAĆ ?
Tak działa nasz system oświatowy od 30 lat – nastawiony na ILOŚĆ a nie na JAKOŚĆ.
Kiedyś pracowałem we firmie, w której podlegała mi m.in. służba utrzymania ruchu.
Byli tam absolwenci szkół zawodowych, techników a nawet studiów ale najlepszym z nich wszystkich, szybko i skutecznie usuwającym wszelkie awarie maszyn był pan Stachu, który ukończył tylko podstawówkę i był samoukiem.
A teraz to absolwent politechniki nie zna zasad maszyn prostych a nawet jeśli zna, to nie potrafi tego w praktyce wykorzystać.
I oni mają zapewnić rozwój naszej gospodarce, technice i nauce ?
No chyba, że ci, którzy przyczynili się do upadku PRL-u mieli całkiem odmienne cele….
W. Rosati już rok czeka na sprawiedliwość z Europejskiego Trybunału w którym zaskarżyła Polskę i jej sądownictwo za likwidację swobody krytykowania exa w mediach bez końca. Mecenaska Giertych broniła dóbr osobistych lekarza ortopedy.
Jagoda
10 LISTOPADA 2022
10:01
Religię do szkół wprowadzili:
-prezydent Wojciech Jaruzelski PZPR,
– minister edukacji Samsonowicz PZPR.
W rządzie Mazowieckiego było jeszcze wielu z PZPR.
O pewnej szkolnej lekturze:
Na dowód, że przeczytałem pasjonujące przygody Lolka do ostatniej literki, opiszę scenę finałową, godną pędzla któregoś z Korczaków. Lolek z kolegami obżerają się kremówkami w wadowickiej cukierni do porzygania się. Kiedy rzyga Włodek, przenoszą się w ustronne miejsce do parku, gdzie dobry Bóg stworzył człowiekowi dużo lepsze warunki do rzygania niż na ulicy. Rzygają zgodnie Lolek, Staszek i Tadek. Pisarz Kordyasz nie ukrywa przed młodym czytelnikiem, jak rzyga przyszły papież: „Skurcze żołądka były nie do opanowania, jak podcięta lawina, która nabierała prędkości”.
Kiedy sąsiadka Wojtyłów zastanawia się po śmierci córeczki, „dlaczego Pan Bóg do tego dopuścił”, matka Lolka wyjaśnia jej, że „Pan Bóg chciał jej życia, skoro powołał ją do życia, ale dopuścił, że było ono króciutkie”. To za sprawą tego epizodu i sceny ostatniego namaszczenia jako remedium na „Lolka” przepisuję uczniom do czytania pod ławką książkę Astrid Lindgren. Dowolną, ale najlepiej „Braci Lwie Serce”. Lindgren traktowała swoich czytelników poważnie i za pomocą literatury próbowała z nimi rozmawiać, nawet o śmierci, podczas gdy pisarz Kordyasz serwuje dzieciom monologi proboszcza, któremu się wydaje, że jak schowa w krypcie sto złotych, to będzie miał kryptowalutę.
Program Patriotyczny „Polska na TAK”.
A w nim m.in. dodatkowe punkty przy rekrutacji na studia dla każdego, kto na maturze wybierze historię. W punkcie drugim, zrealizowanym, mamy Historię i Teraźniejszość. A to dopiero początek, wszystkich punktów są dwie strony. Prezesowi PJK bardzo się ten program podobał. Więc nie do Czarnka-posłańca-egzekutora pretensje.
https://poufnarozmowa.top/odpalamy-w-momencie-ktory-uznacie-za-stosowny-przygotowujcie-wszystko-elegancko/
DeSantis – wyłaniający się wielki konkurent Trumpa i w ogóle wszystkich kandydatów na prezydenta, był nauczycielem 20 lat temu. –
Jagoda
10 LISTOPADA 2022
10:01
„Druga jest taka, że jego rząd zadbał naprawdę o podwyższenie zarobków nauczycieli.”
Jeśli Mazowiecki „zadbał naprawdę o podwyższenie zarobków nauczycieli” to dlaczego nauczyciele strajkowali w początkach lat dziewięćdziesiątych (za rządów „Solidarności”, gdzie w grze politycznej był Mazowiecki i jego kolesie). Przypominam, że jeden z największych strajków nauczycieli odbył się 1993 roku za rządów Suchockiej, która była z tej samej partii, co Mazowiecki, czyli UD.
Według mojej pamięci nauczyciele po roku 1989 (po transformacji) nie byli właściwie traktowani w sensie zarobków w porównaniu do innych zarobków i tak to trwa do dziś. Jeśli chcemy zapewnić właściwą edukację i szanować nauczycieli musimy im stworzyć warunki zarobków odpowiednie, takie by pozwoliły im na godne życie. Tak, niestety, nie było za rządów Mazowieckiego i następnych, aż do dzisiaj.
Gubernator DeSantis wyprzedził rywala aż o zdumiewające o 19 punktów w stanie który w 21 wieku nie był ani repu ani demo, przechodził z rąk do rąk o 3 punkty góra. Cała Ameryka wali czołami w podłogę przed umiejętnym DeSantisem, a spieniony Trump grozi mu by nie próbował pozbawić Donalda nominacji repu na 2024r.
Przystojny facet, troje małych dzieci jak John K, żonka jak Jackie K, charyzma i pracowitość której tak bardzo potrzeba w Białym D…
@kaesjot
Kaesjocie tak naprawdę brak zapisu w świadectwie o umiejętnościach wnuka przekraczających podstawę nie jest problemem. W II i III kl już można brać udział w konkursie matematycznym Kangur i nauczyciele widzą wyniki dzieci, w IV kl też nauczyciel zauważy szybko zdolności wnuka. Problem jest gdzie indziej, może Pan sprawdzić czy w szkole są laureaci, finaliści konkursów matematycznych np.kuratoryjnych. Jeżeli są, nie jednorazowy laureat ( może być przygotowany na korkach), tylko dobre wyniki w konkursach powtarzają się, to znaczy, że na pewno jest w szkole matematyk, który rozwija zdolności dzieci. Jeżeli nie ma uczniów z dobrymi wynikami w konkursach matematycznych, fizycznych to szanse Pana wnuka na rozwijanie jego zdolności maleją, jeżeli będzie zdany tylko na szkołę. Teraz trzeba mieć szczęście, żeby trafić na nauczyciela pasjonata (szanse edukacyjne jak los na loterii) i bez podwyższenia wynagrodzeń, zróżnicowania pensum plus systemu dodatkowo wynagradzającego takich nauczycieli (nie symbolicznie, tylko realnie) będzie gorzej. Najlepsi nauczyciele i te zdolne pracowite dzieci są zakładnikami systemu, w którym nie wypada powiedzieć, że nie każdy nauczyciel powinien tyle samo zarabiać. Finał tego rozumowania jest taki, że wszyscy zgodnie nienawidzą szkoły, dzieci, rodzice, nauczyciele. Zanim Pana wnuk skończy edukację znaczna część dobrych nauczycieli odejdzie na emeryturę, młodzi dobrze wykształceni do szkoły nie przyjdą, matematyki będą go uczyć nauczyciele po podyplomówkach. Tego systemu nie uzdrowi się wspomnieniami jak to było dawniej, bo dawniej wszyscy mieli niewiele, a teraz młody matematyk może iść do korporacji.
DeSantis jest katolikiem, jak Biden i Kennedy; czy nastał czas katolików w Białym D wreszcie…
Notabene w angielskim Katolik piszą właśnie Catholic, wielką literą i przyznajmy że jakoś trafniej to wygląda językowo
Nie wiem po co sobie ubzduraliśmy w polszczyźnie żeby np. Warszawianin albo Łodzianin pisać z małej. Mała dla przymiotników winna pozostać zarezerwowana, jak w Polak i polski.
Jagoda,
Chyba też pamiętasz, co upadający rząd Suchockiej (UD w której też był Mazowiecki), a właściwie sejm? Chodzi o sprawę Konkordatu.
W nagrodę Suchocka została w latach 2001–2013 ambasadorem RP przy Stolicy Apostolskiej.
To nie tylko PiS w tym kraju uprawia wazeliniarstwo wobec Korporacji watykańskiej, ale cała ekipa z tak zwanej mylnie określonej „Solidarności” na rzecz Polski.
Ten kraj musi się stoczyć, żeby wszystko od nowa właściwie poukładać na rzecz dobra społeczeństwa polskiego.
Porządny fundament pod rządy PiS budowali poprzednicy z „Solidarności”. PiS to jedynie umiejętnie wykorzystał blatując się z Korporacją watykańską, którą do wpływów w Polsce dopuścili poprzednicy, np. Mazowiecki i reszta świętoszków katolickich dla zguby Polski.
Z Włoch. As a child, DeSantis, a descendant of Italian immigrants, attended Our Lady of Lourdes Catholic School in Dunedin, Florida. As an adult, he remains Catholic enough not only to have his son baptized with water from the Sea of Galilee, but also to emphasize “the power of prayer” in public settings.
DeSantis jest aktywnym wojownikiem w wojnie kultur.
Czy zdolny nauczyciel z Florydy przyszłym liderem świata? Dowiemy się już za 2 lata.
DeSantis 4 lata temu wygrał wybory gubernatora Florydy tak małą różnicą głosów że aż wykonano ponowne liczenie, więc gdy po 4 latach rządzenia stanem znokautował szukającego rewanżu rywala cała Ameryka rozpoznała zawodnika najwyższego kunsztu politycznego. Wszak po owocach ich rozpoznacie.
Steven Spielberg (właśnie rusza do kin The Fabelmans, mocno autobiograficzny, osobisty obraz sławnego reżysera) z G. Lucasem przydomek Indiana Jones wywiedli z Nevada Smith – najpierw nazwa stanu, potem bardzo pospolite nazwisko. W westernie którego bohaterem jest Nevada Smith jest zaś taka scena…
Casey DeSantis, żona gubernatora Florydy, ukończyła studia filologiczne i ekonomiczne. Mówi się, że jest niesłychanie inteligentna i kształtuje męża.
W ciekawej wymianie zdań pomiędzy Panią @Różą i Pane… jakim tam Panem… po prostu @kaesjotem padło – autorstwa Pani @Róży – tej treści zdanie:
„Finał tego rozumowania jest taki, że wszyscy zgodnie nienawidzą szkoły, dzieci, rodzice, nauczyciele.”
I ja taką konkluzję rozumiem, ale to tylko konkluzja. Po drodze padły tam – ze strony Pani @Róży – sugestie, że trzeba zróżnicować zarobki i pensum… i coś tam jeszcze.
Ale są to wybitnie procedury majsterklepki przy dosyć skomplikowanym systemie oświaty, bo zaraz się zacznie: a dlaczego ja mam tyle … a on (ona)ma tyle?
Oni zrobili źle, a my jak dojdziemy do władzy to zrobimy lepiej itd.
A moim zdaniem ważna jest jakaś idea, a nie takie klajstrowanie.
Wspominałem kiedyś że podstawowym zadaniem jest przekonanie wszystkich zainteresowanych, że w ich interesie jest aby ten system jak najlepiej. funkcjonował, bo żadnych bocznych dokształtów nie będzie, i innych korepetycji.
Tylko tego, czego dowie się Twoje dziecko, wnuk, bratanek, stryj ( jeżeli chodzi do liceum dla dorosłych) w szkole, będzie jego kapitałem z którym wystąpi na ring pracobiorców.
Czyli nie będzie to może miłość, ale sensownie pojmowany pragmatyzm.
Pisałem kiedyś na temat i posłużyłem się przykładem jednego z krajów.
Pomocne przy tworzeniu programu już bardziej opartego na konkretach jest sposób, jakim kiedyś posłużyli się Amerykanie podczas Konferencji w Wersalu, chcąc uzyskać od zwaśnionych Polaków wspólne stanowisko, które nie będzie poźniej kwestionowane przez drugą stronę. Zamknęli w pokoju przedstawicieli dwóch głównych polskich sił związanych; jedni od Dmowskiego, drudzy od Piłsudskiego i oświadczyli, dopóki nie dojdziecie do porozumienia nie wypuścimy was. A jeżeli nie dojdziecie do porozumienia, to my, Amerykanie problem waszych granic sami rozwiążemy za was.
I Polacy się dogadali.
I w przypadku losów i wizji polskiej oświaty zamknąłbym w jednym pomieszczeniu Prezesa Broniarza i Ministra Czarnka, zostawiłbym im zgrzewkę dobrego piwa i ustalajcie wspólny program, bo jak nie dojdziecie do porozumienia to zaprosimy prezydenta Putina, albo ministra Ławrowa i oni zrobią to za was.
I to jest istota mojej idei, jakieś ustalanie, różnicowanie, doważanie to nie jest ta droga… Pani @Różo.
zmień pracę, weź pożyczkę
10 LISTOPADA 2022
11:59
„Religię do szkół wprowadzili:
-prezydent Wojciech Jaruzelski PZPR,
– minister edukacji Samsonowicz PZPR.”
Przypominam że szefem ministra edukacji Samsonowicza był premier Mazowiecki.
Wojciech Jaruzelski podpisywał tylko to, co ustalił rząd Mazowieckiego.
No ale winnego trzeba mieć – najlepiej PZPR za wprowadzenie lekcji religii do szkół.
To nie PZPR zblatował się Korporacją watykańską, ale tak dla przypomnienia „Solidarność” i dzięki tejże wprowadzono do szkół publicznych religie.
Nie jest sztuką wykręcać kota ogonem, a sztuką jest zobaczyć rzeczywistość panującą po transformacji.
Tyś prawie jak PiS, który za wszystko obarcza winą Tuska z jedną malutką różnicą – Ty PZPR, która nie miała nic wspólnego z wprowadzaniem do szkół publicznych religii. PZPR nie rządziła w chwili wprowadzenia do szkół religii i chyba o tym nie wiesz albo wiedzieć nie chcesz. Jaruzelski nie miał wpływu na rządy i to, rząd Mazowieckiego robi.
Tak dla przypomnienia wielu ludzi należało do PZPR nie tylko Samsonowicz, też Balcerowicz i wielu innych i wcale jeszcze nie oznacza żeby z zasobu wiedzy tych ludzi po transformacji nie korzystać.
Samsonowicz z partii PZPR został usunięty wkrótce po wprowadzeniu stanu wojennego. Wiesz o tym?
My Polacy nie pójdziemy do wójta? My to sobie po wsiosku załatwimy przy zgrzewce piwa?
A potem – cud nad cudy – nagle wszyscy pokochają pisdną szkołę!
A najbardziej kolega Mierzwa. Przy zgrzewce piwa.
A jeśli chodzi o ten myk z zamykaniem decydentów w pokoju… To zastosował nie kto inny, jak Donald Tusk, rozwiązując w ten sposób kryzys grecki.
Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej „FT” około godz. 6 rano niemiecka kanclerz Angela Merkel i premier Grecji Aleksis Cipras uznali, że nie są w stanie dojść do porozumienia i należy zerwać dalsze rozmowy. Przewodniczący Rady Europejskiej Tusk powstrzymał ich jednak przed wyjściem ze spotkania, mówiąc: „przykro mi, ale nie ma takiej możliwości, żebyście wyszli z tego pokoju”.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-kryzys-grecki/komentarze/news-financial-times-donald-tusk-odegral-kluczowa-role,nId,1851379#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Jestem nauczycielką,ale nie skrajną idealistką.Praca zawodowa to nie hobby, chcę żeby mi za nią płacono.Za zajęcia dodatkowe także.Praca to praca.
@malina290
Tak trzymać!
@malina290 10 LISTOPADA 2022 20:22
Elementary, my dear Watson!
Nauczyciel powinien być przede wszystkim profesjonalistą, a nie klonem doktora Judyma.
Pasja w zawodzie to tylko wisienka na torcie.
W moim modelu funkcjonowania oświaty nie przewidziana jest praca zawodowa za którą nauczyciel nie otrzymuje gratyfikacji.
Ale jedynym miejscem gdzie taka praca się odbywa jest szkoła w której uczy, a jedynymi uczniami z którymi prowadzi takie dodatkowe zajęcia wyrównawcze są „swoi” uczniowie.
Tym samym wyeliminowana jest sytuacja, kiedy nauczyciel szkoły X zapewnia usługi korepetytorskie nauczycielowi szkoły Y, a ten rewanżuje się mu korepetycjami dla swoich uczniów.
Płatność za lekcje korepetycji dla własnych uczniów płacone być powinny normalną stawką godzinową.
lukipuki
10 LISTOPADA 2022
18:31
Dziękuję za wykład. Ot, kukiełki sobie były za władzy Mazowieckiego: Jaruzelski, Samsonowicz, Balcerowicz, Siwicki, Faron, Kiszczak… Marionetki. Za nic nie odpowiadały, po prostu, sobie były.
Czerwone legitymacje PZPR też tu nic nie miały do rzeczy. Po prostu, wyrzucili je i cichutko ich b. posiadacze sobie siedzieli, gdy Mazowiecki religię do szkół wprowadzał.
Bardzo mi się podoba twój wykład! A jaki temat wykładu: Cichutkie myszy z PZPR podczas wprowadzania religii do szkół, za nic nie odpowiadające?
Ps. Tak, ja prawie jak PiS, pasuje mi ten opis. Daruję sobie opis ciebie, nie zastosuję zasady wet za wet.
satrustequi
10 LISTOPADA 2022
13:19
Gubernator DeSantis wyprzedził rywala aż o zdumiewające o 19 punktów w stanie który w 21 wieku nie był ani repu ani demo …”.
Przydałby się taki w Polsce, w Warszawie są jeszcze ulice niezdekomunizowane.
„[DeSantis] 9 maja 2022 podpisał ustawę nakazującą szkołom obchodzenie w rocznice rewolucji październikowej (7 listopada każdego roku) Dzień Ofiar Komunizmu, poświęcając 45 minut na nauczanie o komunizmie i o cierpieniach ludzi po rządami Mao Zedonga, Che Guevary, Fidela Castro, Józefa Stalina i Władimira Lenina”. (Wiki.pl)
lukipuki
10 LISTOPADA 2022
18:31
Ja prawie jak PO, która za wszystko obarcza winą Kaczyńskiego z jedną malutką różnicą – ja PZPR?
Za to, co działo się za władzy Mazowieckiego i Jaruzelskiego (prezydenta) odpowiada cały rząd, a za wprowadzenie religii do szkół w szczególności odpowiada minister Samsonowicz.
PZPR i Solidarność razem odpowiadają, za danie klerowi 100 mld (Komisja Majątkowa), dziś to ok. bilion. Razem odpowiadają za religię w szkołach.
Układ Magdalenka – Okrągły Stół to wspólne dzieło PZPR i Solidarności.
Możesz sobie ogon wykręcać kotem, ale faktu to nie zmieni. Nie jedna strona odpowiada, a obie. Obie się dogadały i wywiązały z umowy.
Ja prawie jak PO, która za wszystko obarcza winą Kaczyńskiego z jedną malutką różnicą – ja PZPR i Solidarność.
lukipuki
10 LISTOPADA 2022
18:31
Aj, ten Faron mi się wpakował niepotrzebnie, nie ta era, ale co złego narobił w szkole, to nabroił.
W moim systemie nie jest przewidziane prywatne szkolnictwo.
Istnieje tylko państwowe, gdzie o tym, czy jest się godnym wysyłania swoich dzieci do danej szkoły nie decyduje kasa. O wszystkim decyduje rejonizacja.
W sytuacji kiedy rejonizacja nie obowiązuje – rzecz dotyczy większych miast – i gdzie istnieje sieć szkół (miasta od np. od 70 tysięcy) przeprowadzane są rankingi szkół.
W takich miastach dzieci polityków (sejm, senat, samorządy lokalne) nie mogą chodzić do szkół z górnej połówki rankingu, wtedy w ich (polityków) interesie jest sytuacja, że nie ma szkół dla elit i szkół dla miejskiego lumpenproletariatu. Jeżeli będą te drugie, to dziecko takiego polityka, będzie się uczyć w takiej właśnie szkole. Czyli w interesie polityków jest sytuacja kiedy wszystkie szkoły reprezentują co najmniej zbliżony poziom nauczania.
Oczywiście to zarys. Szczegóły muszę omówić ze starym Mierzwą.
@ wielonickowy podobno nauczyciel
„Tak nas, nauczycieli, urządzali ci, przed którymi leżycie plackiem, PiS-u ani pislamu wtedy nie było, rządzili czciciele późniejszej PO…”
Nie ściemniaj.
PiSsu wtedy nie było, podobnie jak PO . Bo oni wtedy grali jeszcze w jednej druzynie -AWS
„Prezydent Jaruzelski z PZPR
Minister Samsonowicz z PZPR”
jw.
Religię wprowadził de iure minister a de facto jego szef, Premier Mazowiecki z Solidarności. Jakoś pan szanowny o tym zapomniał chyba…
Prezydent nic do tego nie miał, bo Polska to nie USA i Prezydent nie jest szefem rządu a pan zdaje się też zapomniał, że nie odbyło się to drogą ustawy, którą Prezydent mógłby zawetować, lecz rozporządzenia ministra, którego zwierzchnikiem jest Premier .
A propos tej reformy:
Proszę nam wytłumaczyć jak te tysiące nauczycieli „wygnano” z miast na wieś, skoro ilość uczniów w szkołach wiejskich się zmniejszyła a w miastach- wzrosła bo gimnazja tworzono głównie w miastach. A dodatkowo część szkół wiejskich zlikwidowano ze względu na zbyt małą liczbę uczniów.
@ Izydor Kukuła
Tak jak przypuszczałem jest pan zwolennikiem socjalizmu w wydaniu rosyjskim, albo przekształcenia Polski w rezerwuar taniej siły roboczej, pozbawiony wysokokwalifikowanej kadry naukowej i technicznej, bo do tego sprowadza się proponowany przez pana system. Do równania do średniej i utrudniania zdolnej młodzieży awansu.
@Izydor
I co z tego, że by się zaczęło „a dlaczego ja mam tyle, a on (ona) tyle?”. No co z tego? Teraz jest „a dlaczego ja mam tyle samo co ten, który pracuje dużo mniej i gorzej”. I utrzymujemy nietani, nieefektywny, znienawidzony przez wszystkich skansen.
A jeżeli chodzi o ideę „mojego” systemu szkolnictwa to wywodzę ją z XIX wiecznego solidaryzmu (można zajrzeć) i mało ma on wspólnego z próbami realizacji w XX wieku innej wspólnotowej idei na terenie Rosji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Solidaryzm
A uwaga Pani @Róży, jakoby system i organizacja współczesnej polskiej szkoły był znienawidzony przez wszystkich bo jest skansenem, może prowadzić do wniosku, że wszyscy pokochają zimne, bez duszy, mury nowoczesnej, wypieszczonej szkolnej infrastruktury z takimż szkolnym „oprogramowaniem” i „uorganizowaniem”.
Może i znajdą się tacy, ale na moje wyczucie wcale tak być nie musi.
Proszę zauważyć jak młodzież z entuzjazmem wraca do rzeczy – przy okazji obchodzenia Święta Niepodległości – które są wspomnieniem wydarzenia sprzed ponad wieku.
Chyba wyobraża sobie Pani jaki byłby wybór młodzieży – o której pisze Dariusz Chętkowski -między pierogami z pokrzywy, którymi zajadali się na przednówku nasi przodkowie w Galicji, a kontynuowali Polacy w czasach II wojny światowej, a „supernowoczesnym” specjałem z KFC.
Nawet gdyby w jego cenę wliczona była z dostawa na miejsce.
A że posiłkuje się wzorcami ze wschodu…słyszę czasami taki zarzut, kierowany w moim kierunku?
Istotnie, to co działo się w Rosji jest dla mnie jakimś punktem odniesienia.
Konkretnie chodzi o mechanizm, kiedy wzorzec wymyślony wybitnie dla innej przestrzeni kulturowej, model ustrojowy, konkretnie dla uprzemysłowionego Zachodu i buchającego oparami hut i innych ówczesnych manufaktur – kojarzony z ideą komunizmu – próbowano za pośrednictwem garstki tamtejszej inteligencji przeflancować w realia ówczesnej Rosji, która ledwo co, z gospodarki feudalnej wychodziła.
Trochę śmiesznie, ale i tragicznie później to wyglądało.
I teraz część polskiej inteligencji próbuje – oczywiście w przeświadczeniu, że ma wyłączne prawo do definiowania prawd – przenieść żywcem z Zachodu model rozwiązywania problemów, które mają się -mimo globalizacji – czasami nijak do specyfiki polskiej historii i duchowości.
Teraz najnowszym hitem nowojorskich salonów stała się idea rekompensowania wielkiej krzywdy amerykańskich Indian i za punkt honoru przyjęli sobie, że w każdym kraju świata zachodniego (od Europy do Australii) powinien powstać urząd pełnomocnika w randze ministra – d/s zasypywania przepaści i rekompensowania wielkich strat – również moralnych – mniejszości indiańskiej.
I bacznie się przyglądają, co dzieje się w tej sprawie w Polsce.
Ponoć powstają spontanicznie w Polsce pierwsze grupy, które mają monitorować jak owa piękna idea zakorzenia się i krzewi w Polsce.