Nauczyciele wchodzą w drugi próg podatkowy

Niektórzy nauczyciele zauważyli, że ich wynagrodzenie za listopad jest mniejsze. Od księgowej dowiedzieli się, że to z powodu przekroczenia progu podatkowego. Gdy dochody w danym roku przekroczą 120 tys. brutto, trzeba płacić wyższą stawkę podatku.

Z jednego etatu nawet nauczyciel dyplomowany (najwyższa stawka zaszeregowania) z co najmniej 20-letnim stażem (20 proc. dodatku stażowego) nie osiągnie takich dochodów. Nie pomoże nawet dodatek za wychowawstwo (300 zł brutto) i motywacyjny (zależy od gestu dyrektora, zwykle 200-500 zł brutto). Żeby wejść w drugi próg podatkowy, trzeba pracować na więcej niż półtora etatu. Wtedy pensja za ostatnie 2-3 miesiące będzie objęta podatkiem dochodowym 32 proc. (zamiast 12 proc.).

Półtora etatu to jest maksimum, aby nauczyciel dyplomowany, otrzymujący maksymalny dodatek stażowy, za wychowawstwo i motywacyjny, nie wszedł w drugi próg podatkowy. Koledzy i koleżanki zarzekają się, że w przyszłym roku szkolnym nie zgodzą się na większe obciążenie godzinami, gdyż to nie ma sensu. Jeżeli nie uda się ściągnąć młodych do pracy w szkole, wakatów może być jeszcze więcej.