Sukces wychowawczy
Pracujemy pod kierunkiem dyrekcji nad nowym statutem szkoły. Trzyletnie liceum będzie czteroletnie. To wymaga zmiany wewnętrznych przepisów. Pracujemy nad prawami i obowiązkami uczniów spokojnie, gdyż żaden uczeń nam się do roboty nie wtrąca. Robimy więc ze statutem, co chcemy. To wielki sukces wychowawczy.
Wspomniałem w różnych klasach, że niebawem zmienią się przepisy. Będzie mnóstwo nowych zasad. Może warto spojrzeć nauczycielom na ręce. Powiedziałem tak, aby później, gdy statut wejdzie w życie, nikt nie twierdził, iż nie wiedział. A zatem uczniowie dowiedzieli się, ale okazało się, że ani ich to ziębi, ani grzeje. Mają ważniejsze sprawy. Jedni się uczą, inni chodzą na kurs prawa jazdy, szykują imprezę urodzinową albo grają w Minecrafta. Dyrekcja i nauczyciele mają więc wolną rękę.
Jako ojciec wiem, że to bardzo trudne przekonać potomstwo, iż dzieci i ryby głosu nie mają, a o wszystkim powinni decydować rodzice. W dzisiejszych czasach to właściwie niemożliwe. Nam jednak się udało. Albo jesteśmy mistrzami pedagogiki, albo uczniów mamy złotych i kochanych. W każdym razie osiągnęliśmy sukces. Dla dobra uczniów szyjemy im buty. Wygodne czy niewygodne – okaże się, jak nowy statut zacznie obowiązywać.
Komentarze
Przyznam się, że gdybym był w podobnej sytuacji to bym chciał skądś odwalić taki statut. Po kiego grzyba wynajdywać koło i pisać to-to samemu? Przypomina mi to próbę napisania własnej wersji kodeksu drogowego dla potrzeb mojego osiedla.
Czy mi się tylko wydaje, czy słyszę w głosie Gospodarza nutkę zawodu, a może nawet irytacji brakiem zainteresowania młodzieży szkolną demokracją partycypacyjną?
Może po prostu młodzież ma do was, nauczycieli, pełne zaufanie? Wie, że chcecie i potraficie napisać taki status dobrze, a nadto niesamowicie was to kręci, no i jest to w końcu część waszych obowiązków. Zaufanemu mechanikowi zostawia się samochód – i tyle. Nie trzeba patrzeć mu na ręce, żądać, by nalewał olej z otwartej w naszej obecności butelki itp. Inną możliwą przyczyną jest świadomość, że zewnętrzne regulacje – ustawy, rozporządzenia, programy i dyrektywy krajowe i unijne – mocno ograniczają możliwość zarówno poprawienia, jak i zepsucia czegokolwiek w szkolnym statucie.
Jest i trzecia możliwość: młodzi ludzie, jak Józio u inżynierostwa Młodziaków, wyczuwają fundamentalny fałsz u podłoża tych zachęt, by brali sprawy we własne ręce. Doskonale wiedzą, że jeśli zachcą olać lekcje i wyjść na ulice w obronie klimatu, wolnych sądów albo przeciw deformie oświaty, to nikt im stopnia z zachowania nie obniży, a pan od plastyki jeszcze da karton i kredki. Wątpliwe jest jednak, czy żądanie pociągnięcia do odpowiedzialności ZNP-owskiej ekipy za dezorganizację egzaminów lub jakiś naprawdę niepoprawny politycznie proteścik spotkałyby się z równą wyrozumiałością. Co oni NAPRAWDĘ mogą w takim statucie napisać „od siebie”?
Był kiedyś takie hasło reklamowe: „Bądź sobą, pij Pepsi”. Pamiętam z tamtego okresu, jak raz zirytowało mnie (bo po chamsku nasprejowane na murze), a zarazem ubawiło „Bądź sobą, p*****l Pepsi”. Umówmy się, że łódzka młodzież waszego statutu nie p*****li, tylko po prostu wam ufa.
Tak, to jest,, prawdziwy sukces wychowawczy,,
Zniechęcić uczniów do szkoły tak, aby jej sprawy oni całkowicie olali.
Nie oznacza to, że sytuacja w szkole autora jest wyjątkiem. Niestety,tak nie jest.
@Gospodarz
Przecież wiadomo, że te statuty to fasada i POZÓR szkolnej samorządności szkoły. Byle (formalne lub nie) „beknięcie” z MEN czy kuratorium i one się zmieniają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki albo przestają mieć znaczenie. Dyskusje (czasem na radach pedagogicznych b.emocjonalne) dotyczą nieistotnych dupereli. Skądinąd pomysł by totalni prawni amatorzy produkowali użyteczne prawo jest, mówiąc oględnie, średniej jakości. No i tak naprawdę nie ma „sądu”, który by o zgodności różnych szkolnych działań ze statutem decydował (polecam bajkę Lema o tym, jak to jego bohaterowie doradcę doskonałego pewnego króla stworzyli). W efekcie, jak napisałem na początku, jest to czysta fasada. Więc młodzież wykazuje się wielkim praktycznym rozsądkiem „olewając” statutowe bicie piany … 😉
Przed chwilą zakończył się prestiżowy, Wojewódzki konkurs krasomówczy dla uczniów z podstawówek i szkół średnich. Tam oceniałem krasomówców. Ale się nie napracowałem. Malutko młodzieży, opiekunowie nieliczni, z bardzo małym stażem. Reprezentowali małe miasteczka. Tego nie było w ubiegłych latach. Z mojego wielkiego miasta, gdzie szkół od groma nie było żadnej reprezentacji. I co? I nic. Świat się dalej kręci. Tylko czy tak powinno być?
Miał rację autor,, Przedwiośnia, pisząc, gdzie znależć siłaczki.
Ten tekst jest przecie nie o statucie, tylko o szkole. Szkole, która zgodnie ze statutem socjalizuje młodzież do samodzielnego, świadomego uczestniczenia w dorosłym życiu społecznym. Lub do ćwiczeń w alienacji, pasywności, obojętności, obojętne czy prawdziwej czy tylko zaketmanionej.
@Płynna Rzeczywistość 19 października o godz. 14:11
Dokładnie tak! Mówi się, że chodzi o statut, a tak naprawdę chodzi o coś innego. Sytuacja fałszem podszyta lub, jak kto woli, sztucznością. Młodzież w liceum Gospodarza nie podjęła tej zabawy. Bogiem a prawdą, ja na ich miejscu też wolałbym zrobić coś realnie pożytecznego albo fajnego, na przykład zdobyć prawo jazdy, pouczyć się do matury czy przyciąć w Fortnite’a. 😉
1800 widzów w NFM i spory tłumek na pobliskim placu…
https://twitter.com/PortalWroclawpl/status/1185929877112938499
Zaprosilibyście Tokarczuk do Łodzi, w szlachetnej rywalizacji z Wrocławiem!
Jest takie powiedzenie – „lepsze jest wrogiem dobrego”. Lecz „politycy” muszą się wykazać aktywnością i ciągle coś „ulepszać”. W ten sposób „ruch staje się wszystkim a cel – niczym !!!”
A przecież już prawie 250 lat temu Ignacy Krasicki napisał bajkę ” Wół ministrem”
I znowu się potwierdza, co 200 lat przed Krasickim napisał Kochanowski – „Nową przypowieść Polak sobie kupi, że przed szkodą i po szkodzie głupi”.
Czyżby u nas rządziły aż takie miernoty, co tego nie znają a jeśli znają to logicznych wniosków z tego wyciągnąć nie potrafią.
A może ich tego nie nauczono ….?
@kaesjot
Przecież to kto nami rządzi widać gołym okiem. W MS grupa trolli, Prezes NIKu ma burdel, szef KNF domaga się łapówki w PKO nowa elita, prezydent nagina Konstytucję……. Rządzi Prezes Wszystkich Prezesów z tylnego siedzenia! Czy trzeba specjalnych,, szkieł” aby to zauważyć? W jakim państwie przyszło nam żyć? To co widać, słychać i czuć wyznawacy PIS nazywają standardami. Najciekawsze jest to,że suwerenowi to nie przeszkadza, wybiera PiS bo,, une dają”! Jak mawiał S.Kisielewski,, to,że jesteśmy w dupie,to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać „. Zaś inny,, artysta” słusznie śpiewał już kilka lat temu,, rządzą nami kurwy i złodzieje”. Prawie każdy z ministrów powtarza jak mantrę Bóg,Honor, Ojczyzna i na każdym kroku dodaje jakim to on jest katolikiem przestrzegającym dekalugu. Qurwa, rzygać się chce!
Kaesjot, swoją trafną ocenę działań polityków podbudowałeś celnym cytatem mistrza z Czarnolasu. Ja powołam się na Wyspiańskiego. Finałowa scena,, Wesela,, wiecznie trwa. Kręcimy się w chocholim tańcu. Tylko, k… wa, zmieniają się oblicza chochoła. Raz ma twarz Edka z,, Tanga,, polityków wymachujących wyborczą kichą, tych z różnych telewiadomości. A pana Cogito brak. Przygrywa skocznie disco polo
Ale jest wiele miast, jak pisał poeta. Miast stu banków i jednej księgarni. No i miłość pod Tatrami, jak śpiewa do upojenia w kółko Sławomir.
janadam48
Kto nami rządzi nie tylko widać, ale i słychać, a może nawet i czuć:
https://twitter.com/Bart_Wielinski/status/1185824430905278464
Janadamie 48,pozdrawiając i przesyłając serdeczny uścisk dłoni oraz dziękując na dobitny fragment,, Dnia świra,,, pragnę nawiązać do Twojej frazy, kończącej ostatni Twój wpis
https://youtu.be/kWhQIfp9iwM
@janadam48
A gdyby rządziła tzw. opozycja to byłoby lepiej – Kwiatkowski ma zarzuty, Gawłowski chyba też miał coś wspólnego z nierządem i zyskami z niego, Neumann ma zarzuty korupcyjne z czasów pracy w MZ … 🙁 Kontynuować??? 😉
@belferxxx
Kpisz czy o drogę pytasz? Zaczynasz jak wszyscy Ci wyznawcy,, a PO też kradło….”. Czy to znaczy,że jesteś zadowolony z nowej elity? Co takiego się stało,że jeszcze pięć lat temu za zatajenie zegarka był wypad z rządu a dziś za trolli w MS, burdel itp., suweren nagradza ich ponownym wyborem?
Chciałem Ci tylko delikatnie przypomnieć,że Twoi rządzą już cztery lata. Jak miało być to widać dokładnie w expose wygłoszonym przez premiera panią Beatę Szydło.
https://www.premier.gov.pl/expose-premier-beaty-szydlo-stenogram.html
@belferxxx & @janadam48
W PRL-u liczni dopuszczali się drobnych kradzieży a w III RP nieliczni przywłaszczali sobie krocie.
W PRL-u dla tych drobnych złodziejaszków postanowienie sądu najczęściej brzmiało – ” z uwagi na niską społeczną szkodliwość czynu Sąd odstąpił od wymierzenia kary” a w grubych aferach nawet głowy leciały ( np. warszawska afera mięsna). Teraz opóźniony w rozwoju złodziej batonika idzie do więzienia, bo „złamał prawo” a ten, kto przywłaszczył sobie dziesiątki albo i setki milionów na dodatek kosztem tysięcy ludzi chodzi bezkarnie, bo zrobił to w sposób, którego prawo nie zabrania. Był nawet taki premier, który oficjalnie głosił, że „pierwszy milion trzeba ukraść”
„Wolność, równość, demokracja, rządy prawa” to takie pierdoły dla naiwnych – zawsze chodziło o to, by dorwać się do koryta.
TKM – to przewodnia idea rządzących po 1989 roku. Wystarczy przeczytać „Skuchę” Jacka Hugo Badera.
@janadam48
Po prostu jak chcę COŚ zmienić to interesuje mnie również NA CO. Tu akurat nie widzę większej różnicy zarówno generalnie jak i edukacyjnie ( Zalewska&Piontkowski = Hall, Szumilas, Kluzik-Drożdżówka (była gwiazdą PiSss zresztą!), Berdzik, Lubanuer czy Augustyn, Kaznowska czy Trzaskowski). KROPKA Podaj mi nazwiska tych kompetentnych i uczciwych fachowców, którzy zastąpią obecną ekipę (taką jak opisałeś, żeby nie było!) i partię dzięki której to nastąpi -wtedy moja motywacja będzie inna. Na razie wart pałac Paca i Pac pałaca. Albo inaczej – „Przyganiał kocioł garnkowi … ” 😉
Och, ale to akurat istotnie jest sukces wychowawczy – choć inny od wskazanego. Na pewno powinien się cieszyć nauczyciel wiedzy o społeczeństwie, bo on wykonał rzetelna pracę. Czemu akurat ten? Bo najwyraźniej skutecznie zaznajomił uczniów z regułami rządzącymi tym światem – co jest napisane, to jest napisane, ale będzie tak, jak zechce ten silniejszy. W szkole od lat (a pewnie i stuleci) funkcjonuje powiedzenie, że „Punkt 1 – nauczyciel ma zawsze rację, Punkt 2 – jeżeli nauczyciel nie ma racji, patrz punkt pierwszy”. Uczniowie to wiedzą, więc niezależnie od tego, jak pięknie będzie brzmiał statut i jak bardzo będzie liberalny, to jeśli nauczycielowi zamarzy się, powiedzmy, niezapowiedziana klasówka, to będzie niezapowiedziana klasówka i tyle. To im się w życiu bardzo, ale to bardzo przyda.