Szkoła bez nauczycieli
Wielkie wrażenie na moich uczniach zrobiła informacja, że nauczyciele z liceum w Sieradzu mieli wyjazdowe posiedzenie rady pedagogicznej w Barcelonie. A już szczęka wszystkim opadła z wrażenia, gdy dowiedzieli się, że pedagodzy nie wrócili do Polski z powodu zamieszek w Katalonii. Lekcje trzeba było zawiesić (szczegóły tutaj).
Uczniowie zaczęli pytać, dlaczego my nigdzie nie wyjeżdżamy z okazji Dnia Nauczyciela lub z innego powodu. Odpowiedziałem, że były plany, nawet zaczęliśmy się organizować, ale jak policzyliśmy koszty, wyszło, iż stać nas nie na Barcelonę, a najwyżej na Bydgoszcz. W końcu nie pojechaliśmy nigdzie.
Dochodzą do nas informacje, że koleżanki i koledzy z tej czy innej szkoły jadą wspólnie w bardzo ciekawe miejsca. Paryż, Berlin, Praga, Rzym – to normalne. Nam jednak jakoś się nie udaje. To znaczy dawno temu się udało, ale od paru lat ludzie nie chcą. Może gdyby wiedzieli, że czeka nas wielka przygoda, byliby bardziej chętni.
Jedna z koleżanek opowiadała, że kiedyś z naszego liceum pojechano aż do Odessy. No, może gdybyśmy tam pojechali, nie byłoby nas z miesiąc albo aż do samych wakacji. I o to zapewne chodzi uczniom. Szkoła bez nauczycieli – ideał!
Komentarze
To posiedzenie rady pedagogicznej liceum z Sieradza powinno być dopisane do słynnej listy postulatów związkowych Solidarności. To jest przykład do naśladowania.
Można również stawiać żądania płacowe, naśladując związek nauczycieli z Chicago , którzy obecnie strajkują. Wymagania tej grupy zawodowej są odwrotnie proporcjonalne do poziomu szkolnictwa , o czym piszą poważni komentatorzy , ale stawianie podatników pod ścianą płaczu jest codziennością demokracji barcelońskiej.
– – –
Dzięki oświacie pod koniec czytania zorientowałem się że chodzi o wycieczki nauczycieli z pracy a nie szkolne… było od poczatku pisać że o z ziemi polskiej do, włoski ten strajk
– – –
Zamieszki da się podciągnąć pod pojęcie force majeure, co usprawiedliwia nieobecność w pracy, ale powstają poważne wątpliwości co do legalności tej rady pedagogicznej. Na mocy ustawy powinni w niej uczestniczyć wszyscy członkowie, a do Barcelony wyjechała tylko połowa Ciała Gogicznego (że tak się wyrażę Niziurskim). W dodatku bez dyrektora Pietruchy, który także na mocy ustawy powinien przygotować i prowadzić zebranie. Czy prawidłowo zwolnił z udziału w posiedzeniu nauczycieli pozostałych w kraju? Czy miał prawo zwolnić z tego obowiązku sam siebie? Oj, mogą być problemy dyscyplinarne.
I o czym tu pisze nauczyciel? Że uczniowie wolą mieć wolne? Że nie garną się na lekcje? Że nauczyciele nie umieją tak uczyć, żeby było na odwrót, tzn. uczniowie nie chcieli iść na wakacje, na przerwy, byle się być w szkole?
Otóż, są szkoły, w których uczniowie w połowie wakacji mówią, żeby te wakacje jak najprędzej się skończyły.
Zapewne pan wie, jakie to szkoły, jacy są tam nauczyciele i dlaczego takich szkół będzie coraz więcej, choć nie mają ani Karty Nauczyciela, ani pensum 18 godzin, ani prawa do strajku…
– – –
Etaty należy nadawać jako wyrównanie szans za zasługi jak włości z obowiązkiem dzieci do pańszczyzny i kto w unii powiedział że nie mogą być zamorskie… a prawo dla prawaków plus lewizny dla lewaków, szkoła polska: bez w wazonie
– – –
Ho, ho, senator Bonkowski na literaturze się nie zna, ale o npblu dla Tokarczuk się wypowie, co jako żywo przywołuje na myśl figurę retoryczną pt. „Ja nie jestem antysemitą, ale…”.
https://twitter.com/patrykmichalski/status/1185105184193744896
A tekst jego żywcem z Ontaria zdjęty! Otario wieszczem narodowym czy tylko studnią, co echem odbija to, co się weń krzyknie? Czego słucha, a może nawet czyta Ontario, że z senatorem Bonkowskim tak jednozmyślni?
Płynna Rzeczywistość
18 października o godz. 18:17 270012
Bezczelny kłamco, zacytuj moje słowa identyczne ze słowami senatora. No, perfidny kłamco, do dzieła.
Drogi Ontario, proszę sie tak nie burzyć. Bonkowski to tak jak Pan samorządowiec i rolnik, tyle że z Pomorza. A jak wiadomo, to byt a nie bracia Karnowscy określa świadomość.