Dlaczego strajkują renomowane licea?
Nauczyciele renomowanego liceum, słynnego Kopra, najstarszej i najlepszej szkoły średniej w Łodzi, wyjaśniają, dlaczego strajkują. List można przeczytać na stronie 1 LO (zobacz tutaj).
Koleżankom i kolegom z Jedynki można pozazdrościć sukcesów (prezentacja placówki tutaj). Sukcesy ich uczniów zwalają z nóg. I tak jest od lat – szkoła wypracowała sobie renomę – marzenie (potop olimpijczyków tutaj). Co z tego, skoro ten sukces nie przekłada się ani na wyższe zarobki, ani na większą samodzielność placówki. Nędza i poddaństwo dopada wszystkich belfrów jednakowo. Polskie państwo po prostu nie lubi nauczycieli, jednakowo źle traktuje wszystkich.
Można mieć sukcesy w pracy z uczniami wielkie jak Himalaje. Można być zaangażowanym nauczycielem aż po sam Mont Everest. Można być mistrzem w zawodzie, a i tak będzie się traktowanym przez rząd jak nierób, obibok, darmozjad, głupek i miernota. Dobrym nauczycielem w tym kraju może być tylko martwa kukła, która daje sobą pomiatać i nie ma szacunku do siebie. Nauczyciele z Jedynki są w Polsce bezużytecznym ciężarem ziemi, ponieważ są belframi.
Wy wszyscy, którzy obrażacie polskich nauczycieli, nie zapominajcie, że obrażacie mistrzów. Poszturchiwanie nauczyciela dodaje wam towarzyskiego blasku. Cieszycie się, że możecie pognębić elitę tego kraju. Nawet nie rozumiecie, jaką krzywdę wyrządzacie polskim dzieciom i polskiej młodzieży, jak podli jesteście, zatruwając dziecięce serca niechęcią do nauczycieli. Rzucacie obelgi na mistrzów i czynicie ten kraj skarlałym. Skowyczcie dalej przeciwko nauczycielom i niszczcie najlepszych z najlepszych.
Komentarze
No, prawda, prawda!!!
Pani z Łodzi Zdanowska z PO bardzo źle traktuje nauczycieli-Mistrzów. Ma ich za kukłę, obiboka, nieroba, miernotę… Przykre… Nie daje podwyżek…
Bardzo przykre…
Za władzy PO kazano Mistrzom tyrać za darmo (hallówki), zamrożono na kilka lat wypłaty, unicestwiono rynek podręczników…
Cóż, my, karły w skarlałym kraju, przepraszamy Pana Autora tego Bloga za to, że siedzieliśmy cicho, gdy PO robiła z was durni…
Idziemy do kąta i klęczeć na grochu…
„Polskie państwo po prostu nie lubi nauczycieli, jednakowo źle traktuje wszystkich.”
I dlatego dla wszystkich +1000? Bo to,że takich nauczycieli powinno się cenić, to oczywiste, szkoda, że władze Łodzi nigdy na to nie wpadły? Kto rządzi i nie docenia Was tam?
Jednakże są, są, są szlachetne wyjątki diamentowe: np. szkoła ZNP w tejże Łodzi. Nauczyciele nie strajkują!!!! Widać, że władza nierówno traktuje nauczycieli. Tych z publicznych szkół ma za hołotę, a tych z ZNP hołubi…
Hołubi, choć ci z ZNP nie są wytwórnią olimpijczyków… A ci z publicznej – są…
Warto podać inny przykład: prezydent Warszawy z PO Trzaskowski ocknął się i chciał dać podwyżkę, ale kto, no, zgadnijcie, kto poprosił go, aby tę podwyżkę dla nauczycieli wstrzymał. Tak, zgadliście, to pan Broniarz z ZNP wpadł na dobry pomysł, aby wstrzymać podwyżkę…
No, nic, klęczeć karły w skarlałym kraju na kolanach i na grochu… Milczeć mi!
„Jednakże są, są, są szlachetne wyjątki diamentowe: np. szkoła ZNP w tejże Łodzi. Nauczyciele nie strajkują!!!! Widać, że władza nierówno traktuje nauczycieli. Tych z publicznych szkół ma za hołotę, a tych z ZNP hołubi…
Serio??? Nazwa ZNP, na strajkujących szkołach flaga ZNP, a ich szkoła …. nie strajkuje?
Brak szacunku dla nauczycieli jest przejawem polskiego chamstwa, które podnosi głowę i wszystko wie lepiej. Każda idiotka może pójść do szkoły nawrzucać nauczycielowi, bo jej dziecko (mały idiota – niedaleko pada jabłko od jabłoni) nie czuje się zainteresowane szkołą. Lekceważy się nauczycieli, lekarzy, profesorów. No bo jak można zarabiać 20000+ będąc absolutnym zerem jak marszałek senatu, to po co wykształcenie i po co szacunek. Od paru lat mamy inwazję barbarzyńców, wspieraną przez trolle i różnych pożytecznych idiotów, co chcą mieć „własne” zdanie, tylko są na to zbyt głupi. Głupi kraj, źle skończy, jak to dłużej potrwa. Zamiast elektrycznych samochodów będą wozy drabiniaste.
Skoro marszałek Karczewski zarabia miesięcznie 20 tys. zł, to znaczy, że spłodził lub zadoptował łącznie 40 dzieci?
Pogarda dala nauczycieli jest dziś dokładnie taka, jak opisana w znanej piosence Beatelsów: „Back in the PRL”.
KtośKtoś
12 kwietnia o godz. 20:03 264918
jasne, że serio. Przecież wiesz, że ZNP ma swoją niestrajkującą w Łodzi szkołę…
KtośKtoś
12 kwietnia o godz. 20:03 264918
Mają śliczne motto, może dlatego nie strajkują, ale raczej dlatego, że ZNP nie dał im prawa do strajku i unicestwił Kartę nauczyciela…
https://szkolaznp.edupage.org/
– – –
Syndrom wypalenia wypalił ze strzelby wiszącej na ścianie od początku tej farsy. Nie wiadomo, co bardziej niszczy Polskę – trudny dostęp do ochrony zdrowia czy łatwy do etatów w szkole, obie plagi zbiegają się na blogu.
– – –
Płynna Rzeczywistość
12 kwietnia o godz. 20:12
–
Idea edukacyjna dla której warto choćby umrzeć, by nie pracować: twoje większe pieniądze należą się niemniej do mnie.
–
– – –
Państwo oświecone: Olimpijczyk = dwie krowy.
– – –
Szanowny Panie Gospodarzu,
Renomowane licea to są na Zachodzie Europy, np. w UK i zwą się tam np. public schools, czyli że są to, w tamtejszej nowomowie, szkoły prywatne – z definicji bardzo drogie, a więc dostępne tylko dla potomstwa elit władzy i finansów. W Polsce takich szkół w zasadzie nie ma, poza nielicznymi u nas jeszcze prywatnymi szkołami, a te, jak wiadomo, łącznie ze szkołą prowadzoną w mieście Łodzi przez ZNP, to z definicji NIE strajkują, a więc delikatnie mówiąc, rozmija się Pan z prawdą. 🙁
Szanowny Panie Gospodarzu,
Na jakiej podstawie twierdzi Pan, że liceum, tego podobno słynnego Kopra (o którym ja zresztą nigdy nie słyszałem), jest najlepszą szkołą średnią w Łodzi? Nawet jeśli tak, to co z tego? Można być przecież najlepszym skoczkiem narciarskim w Niewielkiej już dziś Brytanii (chyba wiadomo o kim tu piszę), ale na Świecie czy nawet w Europie, oznacza to zajmowanie ostatniego miejsca, z wynikami znacznie odbiegającymi nie tylko od czołówki światowej czy europejskiej, ale nawet do zawodnika przedostatniego. Poza tym, to olimpijczykiem jest zarówno mistrz olimpijski jak też i ten zawodnik, który zajął ostatnie miejsce w eliminacjach, a więc proszę nie używać tu taniej demagogii i takich niejednoznacznych określeń jak „najlepszy” czy „olimpijczyk”, ale np. najlepszy w Europie, medalista czy też choćby „tylko” finalista igrzysk olimpijskich.
Szanowny Panie Gospodarzu,
Zgoda, że w obecnym systemie opartym na bolszewickiej, PRL-owskiej Karcie Nauczyciela, to rzeczywiście można mieć wielkie sukcesy w pracy z uczniami, można być zaangażowanym i dobrym nauczycielem, można być mistrzem w zawodzie, a i tak będzie się zarabiać tyle samo pieniędzy co kolega, który jest nierobem, obibokiem, darmozjadem i miernotą. Stąd też proponuję rozwiązanie, które Pan odrzucił, czyli likwidację owej Karty Nauczyciela i bony oświatowe – tak, aby młody ale dobry nauczyciel matematyki z licencjatem i kilkuletnim stażem pracy mógł zarabiać w szkole nawet i 10 razy więcej niż przeciętny nauczyciel języka polskiego z 30-letnim stażem pracy i tytułem magistra. Niestety, ale dziś płaci się nauczycielom NIE za wyniki ich pracy, a tylko za staż pracy, zajmowane stanowisko oraz formalne kwalifikacje, i tu jest pies pogrzebany. 🙁
Szanowny Panie Gospodarzu,
Prywatyzacja szkół to jest więc bardzo dobry pomysł, jeśli tylko rodzice otrzymają od państwa bon oświatowy w wysokości kosztów edukacji w szkole państwowej, czyli w przypadku Polski co najmniej około 18 tysięcy złotych rocznie na ucznia czy studenta, jako iż każdy uczeń czy student, bez względu na szczebel drabiny edukacyjnej, na którym się znajduje, kosztował w roku 2012 polskich podatników średnio 5,6 tys. dolarów rocznie (czyli około 17,7 tys. zł), a co wynika z raportu „Education at a glance 2012”, opublikowanego we wrześniu tegoż roku przez OECD. Zniknie wtedy fikcja darmowej edukacji, a więcej rodziców stać będzie na posłanie swego potomstwa do dobrych czyli niestety w obecnych polskich warunkach prywatnych szkół czy też do dobrych, czyli zagranicznych uniwersytetów.
Wiecej tu: https://forsal.pl/artykuly/646814,raport-oecd-ile-kosztuje-wyksztalcenie-obywatela-polski.html
– – –
Tajemnice Renomy: Olimpijczyków hoduje szkoła, pozostałych uczniów narzucają szkole pod nogi płodzący ich hejterzy.
– – –
Szanowny Panie Gospodarzu,
Prawda w oczy kole. A nazwanie obiboka – obibokiem nie oznacza przecież jego obrazy, a przecież wśród setek tysięcy polskich nauczycieli to bardzo trudno jest znaleźć mistrzów w tym, jakże trudnym zawodzie. Nawet jeśli tacy są, to nie oni nadają ton całemu belferskiemu środowisku, a raczej warchoły z ZNP, myślące tylko o swojej kasie i biorące dzieci na zakładników, a więc wyrządzające im krzywdę, porównywalną czasami nawet do tej, którą dzieciom wyrządzają pedofile. To przecież wy, strajkujące warchoły z ZNP, podli jesteście, zatruwając dziecięce serca niechęcią do was samych, biorąc dzieci i młodzież na zakładników, grożąc im niewydaniem świadectw szkolnych czy też niedopuszczeniem do matury. Zastanówcie się, co robicie, gdyż jutro może być już za późno. I tak zresztą mleko się już wylało. 🙁
Gekko 12 kwietnia o godz. 21:37 264934 🙂
Najbardziej skłonni do krytyki innych są ci, którzy sami niewiele w życiu osiągnęli.
Im większa miernota, tym większą radość sprawia jej poniżanie innych.
Nie trzeba zwracać uwagi na takich ludzi.
– – –
Liceum z miasta Łodzi właśnie „zaniepokoiło się nieprzemyślaną reformą edukacji”, o czym donosi w pilnym komunikacie z ostatniej chwili przerwy w pracy.
Zaniepokojone pominięciem wieki średnie oczekują w kolejce na przebłysk zauważenia ich przez placówki szkolnictwa, wiedzione renomą bijącą z miasta Łódź.
Prace nad zjawiskiem szkolnictwo podejmie po przerwie, zostańcie z nami.
– – –
Gekko – Praktycznie wszystkie twoje wpisy: 🙂
KtośKtoś 12 kwietnia o godz. 19:44 264916 i 12 kwietnia o godz. 20:03 264918 🙂
Jagoda
12 kwietnia o godz. 21:39 264937
Nie, no, za mocno przyłożyłaś nauczycielom poniżającym uczniów, rodziców… Są przykłady, że bywają nauczyciele nieupokarzający innych…
Olakier 12 kwietnia o godz. 20:04 264919
W realnym kapitalizmie ceni się najbogatszych a nie najlepiej wykształconych, najmądrzejszych czy też najuczciwszych. Poza tym, to jak na efekty ich pracy, to nauczyciele w Polsce zarabiają zdecydowanie za dużo. Moim zdaniem, to efekty pracy nauczycieli z ZNP są zaś bowiem tak marne, że powinni oni płacić odszkodowania swoim uczniom choćby tylko dlatego, że niczego pożytecznego ich nie nauczyli, ale za to zabili oni w swoich uczniach chęć do uczenia się. A swoją drogą, to wozy drabiniaste są bardziej ekologiczne niż samochody elektryczne, „napędzane” energią elektryczną otrzymywaną u nas głównie ze spalania węgla, ropy czy gazu.
Ohmy 12 kwietnia o godz. 21:46 264941
Znów tylko kolejny chamski atak ad personam ze strony belferskiej „elity” z ZNP :-(
Jagoda 12 kwietnia o godz. 21:39 264937
Wyraźnie o sobie tu piszesz, ale dlaczego od razu całą prawdę? 😉
– – –
Jak uczy szkoła, najwięcej w życiu osiągają ci, którzy nigdy niczego nie krytykują. Na przykład renomę z rozdzielnika etatu szkolnego. Dlatego przerwy w konsumpcji etatu muszą wystarczyć, by skrytykować wszystko, oprócz siebie.
– – –
Płynna Nierzeczywistość 12 kwietnia o godz. 20:14 264921
W PRL-u to był David Bowie a nie The Beatles. Ci ostatni śpiewali zaś o USSR („Back in the U.S.S.R”). Wiesz, że dzwonią ale nie wiesz, że to Diabeł ogonem za sznur pociąga… ;-)
Flew in from Miami Beach BOAC
Didn’t get to bed last night
On the way the paper bag was on my knee
Man, I had a dreadful flight
I’m back in the USSR
You don’t know how lucky you are, boy
Back in the USSR, yeah
Been away so long I early knew the place
Gee, it’s good to be back home
Leave it till tomorrow to unpack my case
Honey disconnect the phone
I’m back in the USSR
You don’t know how lucky you are, boy
Back in the US
Back in the US
Back in the USSR
Well the Ukraine girls really knock me out
They leave the west behind
And Moscow girls make me sing and shout
That Georgia’s always on my my my my my my my my my mind
Oh, come on
Hu hey hu, hey, ah, yeah
Yeah, yeah, yeah
I’m back in the USSR
You don’t know how lucky you are, boys
Back in the USSR
Well the Ukraine girls really knock me out
They leave the west behind
And Moscow girls make me sing and shout
That Georgia’s always on my my my my my my my my my mind
Oh, show me round your snow peaked
Mountain way down south
Take me to your daddy’s farm
Let me hear your balalaika’s ringing out
Come and keep your comrade warm
I’m back in the USSR
Hey, you don’t know how lucky you are, boy
Back in the USSR
Oh, let me tell you, honey
(John Lennon / Paul McCartney)
Szczecin:
https://scontent.fktw1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/56749172_422661845128459_7960269021784309760_n.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent.fktw1-1.fna&oh=64354cb5fa75b78bd577ae2c2fb1c66f&oe=5D0302B7
Strajk belfrów ZNP padł – u Michnika najważniejsza dziś wiadomość to jest to, że nawet w Skandynawii nie ma coming outów w piłkarskich szatniach.
http://www.gazeta.pl/0,0.html
Płynna Nierzeczywistość 12 kwietnia o godz. 22:11 264948
https://dzienniklodzki.pl/strajk-az-do-skutku-ale-nie-w-szkole-zwiazku-nauczycielstwa-polskiego-organizatora-protestu-w-sp-znp-w-lodzi-tylko-jeden-dzien/ar/13992395
Wa-wa:
https://pl-pl.facebook.com/CentrumPV/videos/1764501770316035/
Myślę, że to jest dobre wyjście z sytuacji. Nie robić strajku okupacyjnego, ale konsekwentnie nie brać udziału w żadnej radzie pedagogicznej.
Inaczej mówiąc, nie dawać pretekstu do wejścia policji na teren placówki, ale nie zawieszać strajku.
Władzy zostają dwa wyjścia. Nowe, nie zgodne z prawem rozporządzenie dotyczące udziału w radzie pedagogicznej duchownych, strażaków i leśników. Albo rozmowy ze związkami.
Jeśli chodzi o Państwo. Państwo to my. Nie lubi nas tylko szef wszystkich szefów i jego poplecznicy. Dziwny to przywódca, który nie lubi własnego Państwa i z premedytacją je niszczy.
Strajk aż do skutku. Ale nie w szkole Związku Nauczycielstwa Polskiego, organizatora protestu. W SP ZNP w Łodzi tylko jeden dzień bez lekcji.
Związek Nauczycielstwa Polskiego namawia pracowników szkół, aby od 8 kwietnia strajkowali bezterminowo – aż do wywalczenia podwyżek – ale w podstawówce prowadzonej przez ZNP przerwa w lekcjach ma trwać tylko jeden dzień. Rodzice jej uczniów płacą bowiem czesne.
Uczniowie Szkoły Podstawowej ZNP w Łodzi, oraz ich rodzice, nie muszą obawiać się, że ogólnopolska akcja strajkowa tego związku przeszkodzi ósmoklasistom w napisaniu ich państwowego egzaminu (15-17 kwietnia). Podobnym komfortem, w przeciwieństwie do rówieśników z większości placówek w kraju, cieszy się młodzież kończąca w SP ZNP program gimnazjum (egzamin 10-12 kwietnia).
Strajk w związkowej szkole ma zacząć się – i skończyć – 8 kwietnia. Kadra nie przeprowadzi lekcji, ale zapewni uczniom opiekę. W strajkowym programie m.in. zawody sportowe. Taki przewidywany scenariusz strajku w SP ZNP przedstawili w piątek – w odpowiedzi na pytania redakcji – Mirosław Spychalski, dyrektor szkoły, oraz Marek Ćwiek, prezes Okręgu Łódzkiego ZNP i członek ogólnopolskich władz związku, które są dla szkoły organem prowadzącym. Obaj potwierdzili, że kadra podstawówki przeprowadziła referendum strajkowe.
– Planowany przebieg akcji w naszej szkole będzie miał charakter solidarnościowy, inny niż w większości placówek, z uwagi na uwarunkowania SP ZNP – tłumaczy Marek Ćwiek.
Nietrudno się domyślić, o co chodzi. Nauka w związkowej szkole kosztuje. Rodzic kandydata do pierwszej klasy, dzwoniąc do sekretariatu podstawówki, może się dowiedzieć, że za miesiąc nauki od września zapłaciłby 760 zł. Ale raczej tego nie zrobi, bo wszystkie miejsca w 18-osobowych klasach zostały już zarezerwowane.
Popularność SP ZNP wynika m.in. z bogatej oferty zajęć dodatkowych i świetnych wyników z egzaminów. Ale zapewne to wszystko przestałoby mieć dla rodziców uczniów znaczenie, gdyby szkoła – za którą płacą – zaczęła strajk generalny. W Łodzi można znaleźć kilka innych placówek z podobnie wysokimi wynikami. Też z czesnym… Jak sprawdzaliśmy, nie strajkują.
Jeśli ogólnokrajowy protest odniesie sukces (ZNP chce od rządu tysiąc zł netto podwyżki), zatrudnieni w związkowej podstawówce również na tym skorzystają. Jest niepubliczna, ale warunki płacowe jej kadry – co podkreśla Marek Ćwiek – są przynajmniej na tym samym poziomie, co w placówkach samorządowych. Taka praktyka nie jest oczywista w przypadku szkół prywatnych, bo te mogą oferować nawet pensję minimalną z kodeksu pracy, zamiast tych zapisanych w Karcie nauczyciela.
Przed sześcioma laty łódzki ZNP zmagał się z kryzysem wizerunkowym związanym ze swoją szkołą – po tym jak inspekcja pracy stwierdziła przypadki podejmowania pracy bez wcześniej spisanej umowy. Od tego czasu takich sygnałów nie było, ale strajk, w przypadku podstawówki ZNP, stał się dla związkowców ciężkim orzechem do zgryzienia,
https://dzienniklodzki.pl/strajk-az-do-skutku-ale-nie-w-szkole-zwiazku-nauczycielstwa-polskiego-organizatora-protestu-w-sp-znp-w-lodzi-tylko-jeden-dzien/ar/13992395
Finansowanie oświaty:
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/finansowanie-oswiaty-raport-samorzadow,926786.html
KOMENTARZE:
- Ten strajk ma obalić rząd, zdestabilizować kraj, a nie zmniejszyć dochody ZNP! Niech inni się poświęcają.
- Przygotowani i opłaceni prowokatorzy działali w szkołach od dawna. Kiedy sondaże PIS nie spadały ale rosły uruchomiono akcję ostatniej szansy. A nauczyciele dali się w tę manipulację wciągnąć bo poziom intelektualny wielu to poziom poniżej minimum. Dlatego wybrano tę właśnie grupę zawodową.
- To akcja złodziei zniecierpliwionych czekaniem na złote czasy dla oszustów, gdy rządziła PO-PSL. Teraz tracą miliony i są wściekli. Jeśli PIS wygra ich interesy nie dadzą dochodów. Wszelkiej maści oszuści, gangsterzy, mafie czekają na powrót PO. Za ukradzione nam pieniądze opłacają swoich najemników, Judaszów, zdrajców.
- Polacy znają już te metody! Nie damy się oszukać !Dobra Zmiana będzie trwała!
- Nauczyciele teraz w szkole nie uczą tylko wysyłają dzieci na korepetycje. Może by lepiej pracowali w górnictwie, szwalni, jako policjant lub pielęgniarka. Rodzice zróbmy tak aby dzieci nie chodził do szkoły do końca czerwca, aby nadrobić materiał za męczą ich sprawdzianami. Rząd nie daj pieniędzy tym karierowiczom
- Też powinni strajkować choćby z solidarności. Nie strajkują bo ten strajk to obłuda. Dlaczego np. ZNP do tej pory nie zabrało zdania w sprawie karty LGBT i nauczania w przedszkolach? Praca po godzinach chyba kpina. Sam pamiętam jak nauczyciel zadawał coś do czytania albo puszczał film i w tym czasie sobie kartkówki sprawdzał. Przygotowanie do zajęć po godzinach? Może na początku swojej kariery zawodowej. Ale i tak kto z nas nie musi zrobić czasem nadgodzin. Potem taki nauczyciel tylko aktualizuje szablon i ma gotowiec. Nie dziwi jednak jak się zmienia podstawa programowa – nauczyciel zawsze wtedy protestują bo im gotowe szablony nie pasują i muszę faktycznie popracować w domu. Żądanie podwyżki 1000 zł netto przy 24 godzinnym czasie pracy to jak przy pełnym etacie 40 godzin żądać blisko 2000 zł. I przypominam, że każdej pracy zostaje się po godzinach wiec to nie jest argument. Chyba trochę zaporowa ta podwyżka. Wakacje / wolne pełnopłatne w najlepszym czasie kiedy w zwykłej firmie wszyscy „biją się” aby pójść na urlop w tym okresie… Tak praca nauczyciela jest odpowiedzialna, ale kto z nas takiej nie ma? Dla mnie polityczny protest, a Szef ZNP od 1995 roku nie uczył uczniów i pobiera wypłatę bliską 10 000 złotych. Dla mnie to całe ZNP i ten protest ośmiesza nauczycieli i pokazuje, że są ludźmi oderwanymi od rzeczywistości. na konie pytanie retoryczne. Jeśli w szkolnictwie państwowym jest tak źle to dlaczego tak trudno znaleźć wolny etap w szkole państwowej…
- W każdej pracy są zmiany i trzeba dostosować się do obecnej sytuacji nie to wypad nie ma zmiłuj. My wszyscy zarabiamy na wasze wypłaty to my płacimy podatki
- Sam chodziłem do szkoły połowa nauczycieli nic nie robiła w trakcie lekcji. Kto ma w pracy tyle przerw w ciągu pracy co 45 minut. Nie macie argumentów tylko zasłaniacie się tym, że skoro na 500 jest na emerytury plus też to wam się też należy.
- Nauczyciele też są rodzicami, mają swoje dzieci, które w tym roku powinny przystąpić do egzaminu….
- zaczną strajk to puścić ich bez wypłaty!!!
- Znam nauczyciela niegderającego nienarzekającego i który będzie pracował pomimo strajku bo uważa ze nauka u wprowadzenie dzieci i młodzieży w dorosłość to misja a nie narzekanie negacja i wymuszanie . Na szczęście są jeszcze tacy inni od tego pana prezesa nauczycie którzy uczą z pasja . Na szczęście i oby ich przybywało mam także nadzieje ze wśród młodych niezepsutych jeszcze roszczeniowością nadęciem z poprzedniego systemu znajda się i pasjonaci i społecznicy myślący twórczo i z przyszłością o świecie i ludziach mówiący o trudach i ekologii nieodbębniający godziny za karę.
- Przewodniczący Związków Nauczycielskich to zwykły kłamczuch i dupa wołowa. Dzięki się że nauczyciele go jeszcze trzymają. Najpierw był za gimnazjum później przeciw i zaprzeczał że był za. Facet ma rozdwojenie jaźni. Jeśli jest mężczyzną powinien się złapać za genitalia ścisnąć porządnie może go to obudzi.
- Oglądałem w dniu dzisiejszym tj. 26.03.2019r w Polsat News o godzinie 8-mej wypowiedź przewodniczącego związku p. Broniarza. W mojej ocenie człowiek nie powinien nikogo reprezentować. Został rozjechany przez redaktora jak dziecko z klasy O. Bredzi coś o jakiś mailach od rodziców po godzinach. Kto pisze do nauczycieli maile wieczorami a on odpowiada. A który nauczyciel podaje prywatne maile i kto mu każe odpowiadać. Jak ktoś coś pisze to na stronę szkoły i zajmuje się tym najpierw sekretariat. Prawda jest taka że nie chce im się robić i wymuszają podwyżki. Brak merytorycznych żądań. Ja też po pracy dzwonie i piszę ale nie płaczę. Kilka godzin w pracy. Nie wyrabiają normy miesięcznej godzin. Święta wolne a przy okazji przed i po. Weekendy wolne. Ferie wolne, wakacje wolne za co płacimy a jeszcze dorobią jako opiekunowie na koloniach. Łapy opadają. Żona robi 250 godzin za 2500 zł i też po pracy potrafią zadzwonić z zakładu żeby przyszła szybko do pracy bo coś jest potrzebne pilnie z jej magazynu. Przewodniczący nauczycieli jest cieniutki, oderwany od rzeczywistości i załatwia tylko sprawy swojej kariery. A tym czasem ma pensję jak 90% związkowców i pierdzi w stołek
- Od dziś nauczyciel nie powinien kupić ani jednej dekoracji dla swojej klasy ani jednej rzeczy skserować w swoim domu…
- Bez argumentów. Ludzie zarabiają mniej. Wstyd. Wakacje – wolne. Ferie – wolne. Święta – wolne. 30% zniżki na bilety. Warstwa uprzywilejowane?….! Wstydźcie się nauczyciele.
- Dokładnie tak !!najważniejsze ze wyrwa kasę a jakoś nikt nie podnosi dyskusji o jakość tego nauczania , Nauczyciele także powinni być oceniani za to co wypuszczają w świat bo po pieniążki to wszystkie raczki a po prawdziwy profesjonalizm empatię kulturę i wzór i autorytet u młodzieży to już trudno co Panie Broniarz?
- Dzieci nie są ważne, ich przyszłość nie jest ważna, czy wezmą udział w rekrutacji, czy zawalą sobie i rodzinie wakacje nie jest ważne, co zrobią rodzice jak zamkną przedszkola, nie jest ważne. Ważne, aby Broniarz miał kasę i z polecenia politycznego zwiódł nauczycieli , aby dowalili rządowi. To jest teraz WAŻNE!!!
- ZNP ocieka fałszem; podburzył nauczycieli tylko po to, by zyskali Broniarze i by obalić rząd. Jak obalą to nowy znowu zamrozi pensje na 5 lat. Broniarz to obłudnik.
- I tak powinno być. 500 na czesne do szkół. Nauczyciele wystawią fakturę, odpiszą VAT i paliwo za samochód. Kupią nowe auto do pracy, komputer, ubranie. Pasuje?
https://dzienniklodzki.pl/strajk-az-do-skutku-ale-nie-w-szkole-zwiazku-nauczycielstwa-polskiego-organizatora-protestu-w-sp-znp-w-lodzi-tylko-jeden-dzien/ar/13992395
Kwant25 12 kwietnia o godz. 22:17 264952
Nie wstyd ci brać dzieci i młodzież na zakładników, wyrządzać im krzywdę, którą oni do końca życia zapamiętają? I pamiętaj że to rząd, czyli posłowie i senatorowie z rządzącej koalicji tworzą prawo i mogą zarządzić np. zniesienie matur i zastąpienie ich egzaminami wstępnymi na studia wyższe, do których będzie mógł przystąpić każdy? W takiej np. Australii, to każdy, nawet bez ukończenia jakiejkolwiek szkoły, może zostać praktykującym adwokatem (solicitor) po zdaniu państwowego egzaminu – trudnego, ale są tacy, którzy go zdali bez ukończenia szkoły średniej. A państwo, to są WSZYSCY Polacy, a nie tylko garstka warchołów, szkodników i nierobów z ZNP!
Płynna Rzeczywistość
12 kwietnia o godz. 22:16
–
Wa Wa i jego skutki dla przyszłości edukacji.
Edukacja tupaniem w tłumie nie klepie skutków w rozumie.
Edukacja wymaga przede wszystkim radykalnej reformy, czyli realizacji takich postulatów jak przede wszystkim:
• Usunięcie lekcji religii a więc też i katechetów ze szkół państwowych;
• Zakaz udzielania płatnych korepetycji przez nauczycieli szkół państwowych;
• Uzależnienie zarobków nauczycieli od efektów ich pracy;
• Likwidacja Karty Nauczyciela i
• Wprowadzenie bonów oświatowych, które dadzą swobodę wybory szkoły zarówno dla nauczycieli jak i dla uczniów.
A dopiero później można będzie rozmawiać o ewentualnych podwyżkach płac, proporcjonalnych do zwiększenia ilości i jakości pracy nauczycieli. Tak bowiem jest, że każdy chciałby dostawać więcej za mniej, ale w realnym kapitalizmie, o który tak dzielnie walczyli członkowie ZNP, płaci się tylko za pracę (dokładniej siłę roboczą) SPRZEDANĄ na rynku i według ceny, jaką za nią ten rynek zapłaci. Powtarzam więc: NIE trzeba było strajkować w latach 1980-tych, nie trzeba było wtedy dopuścić tymi strajkami do władzy oszołomów i warchołów z NSZZ Solidarność i KSS KOR! Chcieliście belfry z ZNP kapitalizmu, no to go macie. Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie pstrąg (Gałczyński z małymi zmianami). 😉
I cieszę się więc, że ten strajk tak wybrzmiewa. Cieszę się, że ludzie mają szansę dowiedzieć się, jak nauczyciel naprawdę NIE funkcjonuje, a nauczyciele mają szansę rozwiać mity na własny temat i zrozumieć, że bez likwidacji Karty Nauczyciela i bez wprowadzenia systemu bonów edukacyjnych, NIE mają oni szansy na poprawę zarówno swoich zarobków, jak też i swego wizerunku. A więc każdy dzień tego strejku, to coraz gorszy społeczny wizerunek belfrów. I tak trzymać! 🙂
Edukacja w czasach sztucznej inteligencji, czyli pseudodebata o polskiej szkole (Mariusz Kania)
Dzisiejsze siedmiolatki będą dorastać w towarzystwie sztucznej inteligencji. Czekają je zawody, które jeszcze nie istnieją. A my kłócimy się o gimnazja i czy „Harry Potter” nadaje się na listę lektur. Miliarder Richard Branson założył firmę w wieku 16 lat, nigdy nie poszedł na studia. Bill Gates i Mark Zuckerberg rzucili studia na Harvardzie i skończyli w pierwszej dziesiątce najbogatszych ludzi świata. Steve Jobs. Pięciu najbogatszych osób na planecie ma na swoich kontach tyle co 50% najuboższych mieszkańców Ziemi. Wydaje się, że wniosek jest prosty: chcesz osiągnąć sukces, zapomnij o formalnej edukacji, nie ona jest najważniejsza, liczą się pomysł, spryt, wytrwałość i przebiegłość.
Całość tu: http://wyborcza.pl/7,75968,21967056,edukacja-w-czasach-sztucznej-inteligencji-czyli-pseudodebata.html
Komentarz:
W Polsce system edukacji oparty jest o model pruski, czyli zbudowany na hierarchii i posłuszeństwie. Na górze jest ministerstwo, pod nim kuratoria, pod nimi dyrektorzy szkół, dalej nauczyciele, a na samym dole są dzieci, których jedyną rolą jest być posłusznym i wykonywać polecenia. Kto lepiej wykonuje, ten jest przekupywany szóstką, a kto stawia opór jest karany jedynką. W ten sposób rośnie armia ludzi, którzy samodzielnie nie myślą i nawet tego nie zauważają. To armia ludzi, którymi bardzo łatwo manipulować i politycy-populiści to wykorzystują. Na świecie jest coraz więcej szkół, w których dzieci mają w coraz większym stopniu mają wpływ na to czego się uczą, jak i z kim, gdzie każdego dnia muszą samodzielnie myśleć i dokonywać wyborów czego będą się uczyć. W ten sposób uczą się podejmowania dobrych decyzji, bo podejmowania dobrych decyzji można nauczyć się tylko przez doświadczenie – przez podejmowanie decyzji. Obecnie wprowadzana tzw. reforma w edukacji nie wnosi niestety żadnych korzyści dla dzieci w szkołach. Powoduje tylko zamieszanie, trwoni środki finansowe i rodzi frustrację coraz większej liczby nauczycieli. Jeśli ktoś rozgląda się po świecie to zauważy, że polska szkoła jest archaiczna – jest w rozwoju innowacyjności jakieś 40 lat za prekursorami, m.in. z Finlandią na czele. I nie chodzi tu o to, kto uzyskuje lepsze wyniki akademickie, ale o umiejętność samodzielnego myślenia, o myślenie dywergentne kluczowe dla kreatywności, o jakość kompetencji pracy zespołowej itd. Jeśli ktoś wątpi niech sam się rozejrzy i sprawdzi dane, np. liczbę patentów. Przy obecnym kierunku edukacji w polskich szkołach rzeczywiście mamy szansę się skansenem gospodarczym i społecznym. Na szczęście coraz więcej ludzi sobie to uświadamia, a niektórzy próbują w gąszczu staroświeckich przepisów, także tych nowo uchwalonych tworzyć bardziej innowacyjne szkoły. Niech tylko politycy i urzędnicy im nie przeszkadzają.
Z blogu prof. Hartmana:
Abchaz 12 kwietnia o godz. 18:04W USA na prowincji nauczyciel (ka) by rodzinę utrzymać pracuje dodatkowo w markecie lub na pompie. Sławna merytokracja rodzi się na „pluszowych” uniwersytetach forsowana łapówkami rodzicieli ,których na to stać. Poziom naukowy i technologiczny zapewniają przybysze głownie z Azji i geniusze europejscy. RP winna zapewnić ustawowo pierwszeństwo dodatkowego zatrudnienia nauczycieli. Nie dyskutować poziomu kształcenia bo to młócenie słomy oraz szeroko otworzyć się na finansowanie Azjatów na polskich uniwersytetach.
Gekko 12 kwietnia o godz. 22:40 264957 🙂
Panie Gospodarzu!
Oczywiście rozumiem, że Pana tekst jest w duchu ironiczno-przekornym.
Pan w tym krótkim materiale – mówiąc językiem prawniczym – zgromadził kompletny materiał dowodowy. Tutaj jest wszystko. A potem przewrotnie wyciąga Pan wnioski kompletnie na opak.
Myślę, że chce Pan sprawdzić blogową klasę, czy uważnie czyta lekturę, czy też da się złapać i łyknie to jak leci.
A oni się zmówili i też udają, że traktują wszystko na poważnie.
Słusznie Pan pisze, że istnieją nauczyciele wybitni, swój kunszt ku Himalajom wydźwigający, że szkoły są niektóre lepsze, nie najważniejsze, czy w Łodzi, czy w Poznaniu, czy w Opatowie. Lecz ustawa, której idee fixe jest zaszufladkowanie i urawniłowka nauczycieli nie pozwala tych wybitnych promować, doceniać i należycie wynagradzać.
Więc rozumiem, że ci wybitni nauczyciele z Jedynki łódzkiej zorganizowali kontrstrajk w poprzek tego związkowego. Bo przecież oczekują czegoś odwrotnego: nie zakonserwowania stanu istniejącego, w którym można nagrodzić wszystkich albo nikogo, „gdzie nędza i poddaństwo dopada wszystkich belfrów jednakowo”, gdzie ani Himalaje ani Morze Martwe nie przekłada się na wynagrodzenie, bo to zależy od zegara a na zegarze najlepiej wychodzą najznakomitsi ignoranci i aroganci. Więc myślę, że żądają zlikwidowania kn szufladkującej belfrów wg rocznika a pogardzającej wybitnymi, jakiegoś 5000+ dla najlepszych, a 2000- dla najgorszych ku rozważeniu im czy to dla nich miejsce, usunięcie niepotrzebnych obowiązkowych szczebli odwracających uwagę od tego, co w wybitności istotne, odstąpienia nawet pensów niekoniecznie niezbędnych.
Bo chyba nie oczekują za znpowskimi strejkerami wpompowania kilkunastu miliardów w płace po równo wedle kalendarza i utrwalenia systemu organizacji oduczającego uczyć.
Gdyby tak było, to w Pana „materiale dowodowym” nic się kupy nie trzyma.
Z blogu prof. Hartmana: Abchaz 12 kwietnia o godz. 18:04
W USA na prowincji nauczyciel(ka) aby rodzinę utrzymać pracuje dodatkowo w markecie lub na pompie. Sławna merytokracja rodzi się na „pluszowych” uniwersytetach forsowana łapówkami rodzicieli, których jest na to stać. Poziom naukowy i technologiczny zapewniają przybysze głównie z Azji i geniusze europejscy. RP powinna więc zapewnić ustawowo pierwszeństwo dodatkowego zatrudnienia nauczycieli. Nie dyskutować poziomu kształcenia bo to młócenie słomy oraz szeroko otworzyć się na finansowanie Azjatów na polskich uniwersytetach.
rebe 12 kwietnia o godz. 22:45 264962
Pełna zgoda z kolegą po fachu! 🙂
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
@gospodarz
Od wielu lat prowadzę prywatny sondaż, który pokrywa się z obserwacjami z moich czasów szkolnych: dobrze uczących lub fajnych lub wybitnych nauczycieli w SP jest 5% ( jeden – dwóch nauczycieli; próba przeprowadzona na kilku tysiącach respondentów). Proszę rozpytać wśród znajomych.
@nauczyciele
Strajk od początku jest zakłamany, o czym wszyscy wiecie: podwyżki w przestrzeni publicznej to 1000 PLN, ale w konsekwencji nawet 1500 zł, z uwagi na dodatki naliczane do pensji zasadniczej, podwyższonej o kwotę tegoż 1000 zł. Nikt na blogu nie zająknął się nt. wprowadzenia w błąd opinii publicznej w tej sprawie. To tez wam zostanie wypomniane i wywoła jeszcze większe oburzenie.
Polecam „Best High Schools in the World”
https://www.crimsoneducation.org/za/blog/best-high-schools
Tyle, że NIE ma tam żadnej szkoły z Łodzi a nawet i z Polski. 🙁
Także i tu NIE ma żadnej szkoły z Łodzi a nawet i z Polski:
https://world-schools.com/the-best-ib-international-baccalaureate-schools-in-europe/
Krzysztof Cywiński 12 kwietnia o godz. 23:06 264966
Dziękuję za zwrócenie uwagi na kolejny, a jakże ważny aspekt obecnej antypolskiej rozróby warchołów i szkodników z ZNP, którzy w ten sposób „dorabiają gębę” wszystkim polskim nauczycielom, w tym niestety także tym uczciwym, niestrejkującym. 🙁
Krzysztof Cywiński 12 kwietnia o godz. 23:01 264965
Twój szacunek jest, moim zdaniem, mocno zawyżony. Według moich szacunków, opartych na zbiorczych opracowaniach i ankietach dostępnych w fachowych bibliotekach, to naprawdę dobrze uczących lub naprawdę fajnych (wybitnych, to od dawna już przecież nie ma w szkołach publicznych) nauczycieli w państwowych szkołach polskich jest poniżej 1%, czyli w granicach błędu pomiaru, który wynosi tu co najmniej kilka procent mierzonej wartości. Wynika z tego, że to może być równie dobrze zero. 🙁
D O B R A N O C !
rebe
12 kwietnia o godz. 22:45
–
Wiedziałem, że ktoś się nabierze i przewrotnie będzie polemizował z przykrywką tego wpisu (kontestującą rzekomo urawniłowkę), a będącego w istocie erupcją nienawiści do losu długo kumulowanej i ogniskowanej na społeczeństwie kozłów ofiarnych, czyli takiej pocztówki z drugiego życia Miauczyńskiego.
Muszę jednak przyznać, i chętnie, że w pułapkę wchodzisz świetnie uzbrojony i elegencko na łowy odziany, po czyn HoHoń nie ma po protu wyjścia i musi wpaść. Tyle, że gniotąc łowcę masą kompleksów i niezaleczonych garbów.
Liczę, że się przeliczę, bo dawanie w pysk już tu było, a wystarczy przecież, po pęsum, skoczyć na siłkę, se boksnąć po polonistycznemu, i filozoficznie załkać nad jałowością załgania blogowych ekspiacyj per procura…
Czy można zaspąsorować klasie strajkującej zbiorowy fitness? (spa też już było).
–
– – –
Kto nie wierzy w jakość Polskich Nauczycieli, niech zajrzy do fejsa albo innej szafy w gabinecie klubu ‚Tęcza’, gdzie pod nazwiskiem i na stronach szkół i belfrów, pełno wyrazów uwielbienia i poparcia. Jakby prezesów z Nowogrodzkiej nagle zrobio się milijony…, w każdej szkole – same. Judzą tylko jakieś judy.
– – –
– – –
Zewsząd ku edukacji płyną torty, drożdżówki, pączki (paczkami), przełamywane grochówką na zmianę z kawą, czyli wszystkim czego edukacji brakuje, a przypadkiem podsądni produkują.
Ale czym wkupić ma się potomstwo produkującego egzaminy dla nauczycieli?
Koreczki z szósteczki na zakąskę? Ale jak wygrawrować dane darczyńcy na koreczku, by się w tej masie poparcia nie pogubiły?
Kurczę, same pytania – jednak edukacja strajkiem jest long-night-life learning.
– – –
Nie zgodziłbym się z Panem Gospodarzem w kwestii uznawania liceum za dobrego miarą sukcesów (przykładowo olimpiad). Moim zdaniem, to jest efekt ,,śnieżnej kuli”, która się toczy (dobry, z sukcesami uczeń po gimnazjum czy też niedługo szkole podstawowej wybierze liceum renomowane). Edukacja jest ważna, ale sztuką jest zarazić pasją ucznia, który sam jej nie ma. Zasłuchując się wśród grona uczniowskiego (sam jestem w podobnym wieku) w I LO podejście jest nieco inne, tymczasem następuje paradoks, bo w słabszych liceach, często jest większe zaangażowanie nauczyciela do niedostosowanego środowiska uczniów, którzy nie są na tyle dojrzali, by spędzać czas na nauce. Ostatniego fragmentu Pańskiej wypowiedzi nie rozumiem, ponieważ wypiętrzanie roli jednego zawodu jest obelgą dla innych środowisk pracy, a chyba chciał Pan skierować swoje przemyślenia w stronę kogoś innego. Każdy ma prawo zarabiać godnie i adekwatnie do swojego wykształcenia, aczkolwiek nie można porównywać zawodów, bo każdy ma inną rolę w funkcjonowaniu ustroju, a także różne cele czy wymagania.
Trzymam kciuki za strajkujących nauczycieli. Z tym rządem to się dużo nie osiągnie. Nauczycieli uznano wyraźnie nie za swój elektorat. Ale następny rząd, po przegranych jesiennych wyborach przez PiS będzie musiał się zabrać poważnie za reformę oświaty. Nie będzie to łatwe, jak zresztą wiele innych spraw, które trzeba będzie posprzątać po PiSie. Ale musi się udać. Nauczyciele po doświadczeniu strajku będą musieli się włączyć w prace nad zmianami w szkolnictwie. Nie może być tak, że politycy decydują o wszystkim ( oświata, sądownictwo, media itp.) bez konsultacji z zainteresowanymi środowiskami. Pozdrawiam gospodarza i wszystkich strajkujących nauczycieli w jego szkole. Trzymajcie się!
– – –
Trzeba będzie posprzątać po nieswoim elektoracie, bo powrót do demokracji praworządnej nie może uwzględniać w podwyżkach elektoratów cudzych, o czym edukację zapewnia na blogu niepytana, ale wyssana szkoła spod dużego kciuka.
– – –
@lusia
W przeciwieństwie do Pani, ja życzę dobrze dobrym nauczycielom 🙂
Straty wizerunkowe już są zatrważające. Szefostwo strajku nie ma wyjścia – zrobiL się ciamajdan, który z dnia na dzień będzie co i raz jeszcze bardziej irytował zarówno zwolenników, jak i przeciwników strajku: będzie tak, jak z 500+. Opozycja rządowa była przeciw, ale teraz jest za. Zwłaszcza kiedy poczuje, że strajk miast przysparzać głosów, zaczyna je odbierać. Niektóre samorządy dalej będą zachęcać do strajku: im dłużej potrwa, tym więcej kasy zostanie w budżecie. Zebrano już dwa miliony zł poparcia dla nauczycieli? Pan Owsiak zbiera w tym czasie 100 milionów czy też może jeszcze więcej? Jeśli strajk potrwa miesiąc, w budżecie zostanie 5 miliardów, a przy dwóch miesiącach 20. Przestrzegałem już kilka tygodni temu: to rząd ma instrumenty prawne w ręku: nie sklasyfikujecie, to sklasyfikuje się ustawą. Matury ustne mogą odbyć się nawet w lipcu: 15 miliardów oszczędności. Na razie media donoszą o aktach terroryzmu w stosunku do uczniów: próby zakłócenia egzaminu to coś wysoce niesmacznego. Ludzie trzymają jeszcze nerwy na wodzy. Zacznie się od przedszkoli: na ulice wyjdą rodzice i samorządowcy zaczną składać Paniom z przedszkoli propozycje nie do odrzucenia: „ok. strajkujcie, ale być może nie będzie do czego wracać”. Etc., etc…
Panie profesorze, były już na szczęście leń, terrorysta, idiota i nierób wspieram was, obecnych leni, terrorystów, nieuków i idiotów! Z mojej horrendalnej nauczycielskiej emerytury/1680zł/ wpłaciłam na fundusz strajkowy 500 zł. A co, stać mnie, taka bezczelna fantazja! Byłam wczoraj w mojej byłej szkole. Koleżanki pokazywały mi zdjęcia 80-letniej zakonnicy pilnującej gimnazjalistów, zdjęcia zrobione przez uczniów! Takie „orły” były w wielu komisjach. Nastroje bojowo-wisielcze, ale nikt nie myśli o rezygnacji ze strajku! I to w „bijącym sercu PiS-u”- na Podkarpaciu. Ludziom nie chodzi już tylko o pieniądze, ale właśnie o to, co górnolotnie nazywa się godnością. Takiej pogardy, z jaką spotkali się ze strony TEJ WŁADZY, nigdy im nie zapomną! Bądźcie zjednoczeni, bądźcie razem! Pozdrowienia z Rzeszowa od byłej belferki.
marta55
13 kwietnia o godz. 8:11
a na Pomorzu Zachodnim było tak:
https://www.youtube.com/watch?v=nPIbnGSKpF0
katobolszewia może się zapluwać w i z nienawiści, ale ze śmiechem jeszcze nikt nie wygrał.
Śpiewano nie tylko w Szczecinie. „Pieśń ujdzie cało”, jej nie aresztują, nie spacyfikują.
Wcześniej czy później nienawistnicy przegrywają.
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/nauczyciele-robia-kariere-na-youtube-nagrywaja-piosenki,124346.html
@Jagoda
13 kwietnia o godz. 8:34 264981
„Wcześniej czy później nienawistnicy przegrywają.”
Zgadzam się z Panią/ z Panem. Tyle tylko, że społeczenstwo ocenia :”who is who”
Jagoda 13 kwietnia o godz. 8:34 264981
Wcześniej czy później nienawistnicy z ZNP przegrają.
Krzysztof Cywiński 13 kwietnia o godz. 8:42 264982
Tak, społeczeństwo ocenia :”who is who”, a więc wcześniej czy później nienawistnicy z ZNP przegrają.
Krzysztof Cywiński
12 kwietnia o godz. 23:06
No właśnie – 1000 zł netto czy brutto ?
Jeśli netto, to pracodawcę kosztuje ok. 1 700 zł a jeśli brutto, to „do ręki” wychodzi ok. 600 zł.
Różnica istotna !
Jagoda 13 kwietnia o godz. 8:28 264980
Ze śmiechem to być może jeszcze nikt nie wygrał, ale z chamstwem jak najbardziej TAK!
W sierpniu ’80 tak samo ujadała ówczesna komuna.
Spoko, to dopiero początek:
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/595652,strajk-nauczyciele-500-przelali-na-fundusz-strajkowy.html
psy szczekają, karawana idzie dalej
Śpiewająco!
opluwaczom nauczycieli proponuję, by przestali posyłać dzieci do szkół
tylko wtedy pokażecie im, tym strasznym roszczeniowcom za 1800 na rękę, jak bardzo ich nie lubicie – ach, na pewno zrozumieją!
wiekszość z nich nie czyta tego forum, więc do czynu! Czyny mówią głośniej niż słowa!
od września zabieracie dzieci/wnuki etc z publicznych szkół i uczelni, i przesadzacie do prywatnych, kościelnych lub uczycie se suwerena małoletniego w domu
nokraj
13 kwietnia o godz. 9:09
Należy się cieszyć tym, że na ulice wychodzą ludzie popierający nauczycieli. Że są wśród nich uczniowie i ich rodzice. Że wpłacają na Społeczny Fundusz Strajkowy. Należy się cieszyć ze składu komitetu inicjującego i popierającego Fundusz.
Wierz mi, w sierpniu ’80 było dużo trudniej.
I chociaż komuna odgryzła się w ’81, to ostatecznie w ’89 przegrała.
W ostatecznym rozrachunku nauczyciele, razem z myślącą i odpowiedzialną częścią społeczeństwa wygrają.
bo ludzi dobrej woli jest więcej …
Policzymy się 4 czerwca w Gdańsku 🙂
Marta55 13 kwietnia o godz. 8:11 264979
1. Nie moja to wina, że nie miałaś nigdy lepszych kwalifikacji niż je masz do dziś a więc masz dziś tak nędzną emeryturę jaką masz i jesteś skazana na Rajsze. Ja na szczęście nie zadowoliłem się dyplomem SGPiS-u i skończyłem dwie dobre zachodnie wyższe uczelnie, a więc pracowałem dzięki temu zagranicą i z tego POwodu mam dziś prawie 10 razy taką emeryturę jak ty. I nie zamierzam wspierać z niej leni, terrorystów i nierobów z ZNP. I nie dziwię się też, że masz aż tak niską emeryturę, skoro nie rozumiesz, że idiota z definicji nie jest zdolny do tego, aby zostać terrorystą, nawet gdyby tego bardzo chciał, a także że musi on być owym „leniem i nierobem”, skoro jego stopień niedorozwoju umysłowego uniemożliwia mu wykonywanie jakiejkolwiek użytecznej, także i nieużytecznej pracy zawodowej, a więc innymi słowy – idiota jest za głupi, aby zostać terrorystą. Idiotyzm jest to bowiem niepełnosprawność intelektualna w stopniu znacznym (upośledzenie umysłowe znaczne), czyli rozwój psychiczny osoby dorosłej na poziomie około szóstego roku życia. Osoby te mogą przy stałej opiece mogą wyuczyć się czynności domowych, ale nie są one zdolne do wyuczenia zawodu.
2. Niestety, ale na niski poziom umysłowy, który dawniej, kiedy jeszcze nie obowiązywała tzw. polityczna poprawność, określano jako debilizm, czyli niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim (upośledzenie umysłowe lekkie) czyli poziom intelektualny osób dorosłych charakterystyczny dla dwunastego roku życia, charakteryzuje obecnie znaczną większość szeregowych członków ZNP. Ta forma deficytu intelektualnego stanowi zresztą w psychiatrii najwięcej rozpoznań. Debile są bowiem, tak jak np. Ty Marto, Jagoda, Ino, Kwant etc. samodzielne i zaradne społecznie, ale nie powinny one jednak wykonywać zawodów wymagających podejmowania decyzji (tak więc także i zawodu nauczyciela), ponieważ nie osiągnęły one etapu myślenia abstrakcyjnego w rozwoju poznawczym. Życie rodzinne przebiega u nich jednak bez trudności, choć w socjalizacji mogą nabywać one zaburzeń osobowościowych, ze względu na atmosferę otoczenia i stosunek innych osób do nich, a co tłumaczy ich podatność na szaleństwa demagogów typu Broniarza czy Tuska.
3. I co widzisz w tym złego, że osoba 80-letnia wciąż pracuje, choćby tylko dorywczo? Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne jest dla takiej osoby wykonywanie społecznie pożytecznej pracy, ale ty, jak widzę, chciałabyś dyskryminować ludzi ze względu na ich wiek. A fe!
4. Natomiast strejkującym belfrom z ZNP chodzi przecież tylko o pieniądze. NIE wysuwają oni bowiem takich POstulatów jak np.:
• Usunięcie lekcji religii a więc też i katechetów ze szkół państwowych;
• Zakaz udzielania płatnych korepetycji przez nauczycieli szkół państwowych;
• Uzależnienie zarobków nauczycieli od efektów ich pracy;
• Likwidacja Karty Nauczyciela i
• Wprowadzenie bonów oświatowych, które dadzą swobodę wybory szkoły zarówno dla nauczycieli jak i dla uczniów.
A przecież dopiero później, po ich spełnieniu, można będzie rozmawiać o ewentualnych podwyżkach płac, proporcjonalnych do zwiększenia ilości i jakości pracy nauczycieli. Tak bowiem jest, że każdy chciałby dostawać więcej za mniej, ale w realnym kapitalizmie, o który tak dzielnie walczyli członkowie ZNP, płaci się tylko za pracę (dokładniej siłę roboczą) SPRZEDANĄ na rynku i według ceny, jaką za nią ten rynek zapłaci. Powtarzam więc: NIE trzeba było strajkować w latach 1980-tych, nie trzeba było wtedy dopuścić tymi strajkami do władzy oszołomów i warchołów z NSZZ Solidarność i KSS KOR! Chcieliście belfry z ZNP kapitalizmu, no to go macie. Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie pstrąg (Gałczyński z małymi zmianami). ;-)
I cieszę się więc, że ten strajk tak wybrzmiewa. Cieszę się, że ludzie mają szansę dowiedzieć się, jak nauczyciel naprawdę NIE funkcjonuje, a nauczyciele mają szansę rozwiać mity na własny temat i zrozumieć, że bez likwidacji Karty Nauczyciela i bez wprowadzenia systemu bonów edukacyjnych, NIE mają oni szansy na poprawę zarówno swoich zarobków, jak też i swego wizerunku. A więc każdy dzień tego strejku, to coraz gorszy społeczny wizerunek belfrów. I tak trzymać! 🙂
Wszyscy emeryci w naszej rodzinie zadeklarowali przelanie na konto Funduszu Strajkowego naszych pieniędzy, które wedle pisowskiej propagandy są „prezentem” od, nie napiszę kogo, żeby nie kalać klawiatury.
A ja słucham
https://pl-pl.facebook.com/infogliwice/videos/2323789187905037/
wpisy wiadomych nicków przewijam bez czytania
Gekko – znów 🙂
kaesjot 13 kwietnia o godz. 8:45 264985
Niestety, ale znów mylisz pracodawców z pracobiorcami. Pracodawcą jest bowiem pracownik najemny, czyli ten, który daje (dokładniej sprzedaje) swoją własną pracę (dokładniej siłę roboczą) kapitaliście, czyli pracobiorcy.
Nokraj 13 kwietnia o godz. 9:09 264990
Mas racje – mądrzy POlacy POwinni przestać POsyłać dzieci do szkół państwowych i zacząć POsyłać je do niestrejkujących szkół prywatnych, a rachunki za czesne wystawić warchołom z ZG ZNP.
Nokraj 13 kwietnia o godz. 9:09 264990
Masz rację – mądrzy POlacy POwinni przestać POsyłać dzieci do szkół państwowych i zacząć POsyłać je do niestrejkujących szkół prywatnych, a rachunki za czesne wystawić warchołom z ZG ZNP.
Jagoda 13 kwietnia o godz. 9:24 264991
W roku 1980 też na ulice wychodzili ludzie popierający strejkujących robotników i wiemy czym się to skończyło – stanem wojennym, okrągłym stołem, ponownym przejęciem władzy w Polsce przez koszerny kapitał, deformą Balcerowicza, upadkiem polskiego przemysłu, polskiej nauki i edukacji, zapaścią demograficzną oraz wielomilionowa ucieczką Polaków z Polski. 🙁
– – –
Polska edukacja sprawia, że jedynym i niewyczerpanym źródłem godności etatyzowanych na budżecie jest obrót pieniężny w chwilach wolnych od pracy; pobór pensji zapewnia źródło zbiórek, a zbiórki zasilają strumieniem pensje. Ten wynalazek pozwola Polakom żyć z idei edukacji, bez konieczności uprawiania gospodarki czy cywilizacji.
– – –
Lusia24 12 kwietnia o godz. 23:43 264976
1. Nauczyciele z ZNP sami są sobie winni za to, że uznano ich wyraźnie nie ten elektorat co trzeba. Ale nie licz na przegraną PiS-u, gdyż obecna zadyma ZNP-owska to tylko dostarczy dodatkowe głosy PiS-uarom. Ponadto, to permanentna opozycja NIE ma programu, a podwyżki płac dla nauczycieli bez zwiększenia pensum, pociągnęłyby za sobą kolejne żądania podwyżek ze strony innych sektorów budżetówki, co dałoby w rezultacie to samo, co przerabialiśmy w latach 1980-tych: hiperinflację i rosnące zadłużenie państwa oraz zapaść gospodarczą i kulturalną.
2. Poza tym, to nauczyciele z ZNP NIE są zainteresowani reformą edukacji, jako iż strejkującym belfrom z ZNP chodzi przecież tylko o pieniądze. NIE wysuwają oni bowiem takich POstulatów jak np.:
• Usunięcie lekcji religii a więc też i katechetów ze szkół państwowych;
• Zakaz udzielania płatnych korepetycji przez nauczycieli szkół państwowych;
• Uzależnienie zarobków nauczycieli od efektów ich pracy;
• Likwidacja Karty Nauczyciela i
• Wprowadzenie bonów oświatowych, które dadzą swobodę wybory szkoły zarówno dla nauczycieli jak i dla uczniów.
A przecież dopiero później, po ich spełnieniu, można będzie rozmawiać o ewentualnych podwyżkach płac, proporcjonalnych do zwiększenia ilości i jakości pracy nauczycieli. Tak bowiem jest, że każdy chciałby dostawać więcej za mniej, ale w realnym kapitalizmie, o który tak dzielnie walczyli członkowie ZNP, płaci się tylko za pracę (dokładniej siłę roboczą) SPRZEDANĄ na rynku i według ceny, jaką za nią ten rynek zapłaci. Powtarzam więc: NIE trzeba było strajkować w latach 1980-tych, nie trzeba było wtedy dopuścić tymi strajkami do władzy oszołomów i warchołów z NSZZ Solidarność i KSS KOR! Chcieliście belfry z ZNP kapitalizmu, no to go macie. Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie pstrąg (Gałczyński z małymi zmianami). ;-)
3. I cieszę się więc, że ten strajk tak wybrzmiewa. Cieszę się, że ludzie mają szansę dowiedzieć się, jak nauczyciel naprawdę NIE funkcjonuje, a nauczyciele mają szansę rozwiać mity na własny temat i zrozumieć, że bez likwidacji Karty Nauczyciela i bez wprowadzenia systemu bonów edukacyjnych, NIE mają oni szansy na poprawę zarówno swoich zarobków, jak też i swego wizerunku. A więc każdy dzień tego strejku, to coraz gorszy społeczny wizerunek belfrów. I tak trzymać! 🙂
Krzysztof Cywiński 13 kwietnia o godz. 6:55 264978
1. Ja też życzę dobrze dobrym nauczycielom, a więc pytam się ich, kiedy wysuną oni takie postulaty jak np.:
• Usunięcie lekcji religii a więc też i katechetów ze szkół państwowych;
• Zakaz udzielania płatnych korepetycji przez nauczycieli szkół państwowych;
• Uzależnienie zarobków nauczycieli od efektów ich pracy;
• Likwidacja Karty Nauczyciela i
• Wprowadzenie bonów oświatowych, które dadzą swobodę wybory szkoły zarówno dla nauczycieli jak i dla uczniów.
Przecież dopiero później, po ich spełnieniu, można będzie rozmawiać o ewentualnych podwyżkach płac, proporcjonalnych do zwiększenia ilości i jakości pracy nauczycieli. Tak bowiem jest, że każdy chciałby dostawać więcej za mniej, ale w realnym kapitalizmie, o który tak dzielnie walczyli członkowie ZNP, płaci się tylko za pracę (dokładniej siłę roboczą) SPRZEDANĄ na rynku i według ceny, jaką za nią ten rynek zapłaci.
2. Zgoda, straty wizerunkowe dla ZNP już są zatrważające. Szefostwo strajku nie ma wyjścia – zrobił się bowiem ci majdan, który z dnia na dzień będzie co i raz jeszcze bardziej irytował zarówno zwolenników, jak i przeciwników strajku: będzie tak, jak z 500+. Opozycja rządowa była przeciw, ale teraz jest za, zwłaszcza kiedy poczuje, że strajk miast przysparzać głosów, zaczyna je odbierać.
3. I zgoda, że niektóre samorządy dalej będą zaś zachęcać do strajku, jako że im dłużej on potrwa, tym więcej kasy zostanie w budżecie gminy czy miasta.
4. Tak, zebrano już (być może) dwa miliony zł poparcia dla nauczycieli, ale Pan Owsik zbiera w tym czasie 100 milionów a nawet jeszcze więcej? Jeśli strajk potrwa miesiąc, to w budżecie zostanie 5 miliardów, a przy dwóch miesiącach nawet i 20.
5. Ma Pan rację, Panie Cywiński – to rząd ma instrumenty prawne w ręku: nie sklasyfikujecie uczniów, to sklasyfikuje się ich ustawą. Matury ustne mogą odbyć się nawet w lipcu: 15 miliardów oszczędności. Na razie zaś media donoszą o aktach terroryzmu w stosunku do uczniów: próby zakłócenia egzaminu to coś wysoce niesmacznego. Ludzie trzymają jeszcze nerwy na wodzy, ale zacznie się to od przedszkoli: na ulice wyjdą rodzice i samorządowcy zaczną składać Paniom z przedszkoli propozycje nie do odrzucenia: „OK. strajkujcie, ale być może nie będzie do czego wracać”. Etc., etc. 😉
Bredzić o tolerancji, o godności , wielkości zawodu i niedocenieniu i stosować takie metody wobec tych, którzy postąpili inaczej.
Jak bardo cieszę się, że nie stanęłam po stronie ZNP. I mimo napiętej atmosfery nie spotkałam się z takimi zachowaniami, jakie opisuje dziś wp.pl- koszmar, koszmar :
wiadomosci.wp.pl/strajk-nauczycieli-2019-lamistrajki-wrogami-numer-jeden-strajkujacy-apeluje-powstrzymajmy-te-nienawisc-6369572951554177a
„Łamistrajk. To słowo pada bardzo często z ust strajkujących nauczycieli. Stygmatyzuje i dzieli środowisko. – Poczułem, że odpływam z falą nienawiści, która wśród strajkujących niezdrowo narasta. Ale otrzeźwiałem. To trzeba zatrzymać – mówi WP pan Michał, strajkujący nauczyciel. Staje w obronie łamistrajków.
Pan Michał jest nauczycielem z Głogowa. Uczy języka angielskiego w szkole podstawowej. W zawodzie pracuje od 17 lat.
– Z wielkim żalem dostrzegłem, jak wiele złości, agresji i hejtu jest wśród nas. Jestem nauczycielem strajkującym i chciałbym, żeby strajk nauczycieli się skończył – wyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską.
Do strajku dołączył we wtorek. – Wszedłem do pokoju nauczycielskiego, gdzie była osoba, która nie strajkuje. I nagle pojawiła się bardzo nieprzyjemna atmosfera. I mi się to udzieliło. Ja czegoś takiego nigdy nie widziałem. Ale też swoje słowo tej osobie musiałem powiedzieć – opowiada.
Jeszcze tego samego dnia, wysyłałem nauczycieli, którzy nie strajkują, do pracy, jak tylko dzwonek zadzwonił. W taki agresywny sposób. Przyznaję się. Popłynąłem z tą falą nienawiści – wyznaje.
Nigdy nie podejrzewałem, że wyjdzie ze mnie tak wiele negatywnych zachowań. W ciągu kilku dni koledzy i koleżanki z pracy, którzy nie przystąpili do strajku, stali się dla mnie i wielu strajkujących łamistrajkami – czyli najgorszymi wrogami. Jak strasznie brzmi to słowo dzisiaj, jak bardzo stygmatyzuje, jak ogromny nacisk psychiczny wywiera – stwierdza nauczyciel.
– Gdy przyszedłem do drugiego budynku i zobaczyłem uczniów, którzy zdają egzaminy, to przyszedł mój moment otrzeźwienia. Na szczęście – dodaje nauczyciel.
n Michał przyznaje, że w gronach nauczycieli wytworzyła się atmosfera: kto się wyłamie, może bardzo pożałować. – Ludzie mają poczucie wewnętrznego strachu, że za chwilę czeka mnie to, co spotkało moje niestrajkujące koleżanki, albo tych, którzy przyszli z zewnątrz do komisji. To jest chore – dodaje.
– Czego my uczymy dzieci? – pyta pan Michał. – Przecież w końcu będziemy musieli stanąć w klasie, przed nimi, i być dla nich autorytetem. A po tym, co oni widzą teraz, niektórym nauczycielom będzie ciężko zyskać w ich oczach – ocenia.
Łatka łamistrajka, zdaniem nauczyciela, pozostaje na zawsze. – Może podzielić grono pedagogiczne na bardzo długo. I im dłużej ten strajk będzie trwał, to te mury, które zaczynamy między sobą budować, bardzo trudno będzie przeskoczyć. Może być tak, że po strajku, jak sobie tego nie wyjaśnimy i nie przeprosimy się, to będziemy się mijać na korytarzu. I ludzie, z którymi wcześniej piliśmy kawę, będą dla nas osobami obcymi. Pozostaniemy wrogami – stwierdza nauczyciel.
– Ja strajkuję dalej. Ale szacunek do drugiego człowieka to rzecz oczywista. Ja mam prawo do strajku, a ktoś inny ma prawo do niestrajkowania. Teraz czuję, że to jest moja misja, by dotrzeć do osób, które strajkują i ten hejt zatrzymać – podsumowuje.”
A teraz proszę dalej używać słów wielkich i zestawić to z zastosowaniem ich.
Errata do p. 2 (wyraźna ingerencja z zewnątrz):
2. Zgoda, straty wizerunkowe dla ZNP już są zatrważające. Szefostwo strajku nie ma wyjścia – zrobił się bowiem CIAmajdan, który z dnia na dzień będzie co i raz jeszcze bardziej irytował zarówno zwolenników, jak i przeciwników strajku: będzie tak, jak z 500+. Opozycja rządowa była przeciw, ale teraz jest za, zwłaszcza kiedy poczuje, że strajk miast przysparzać głosów, zaczyna je odbierać.
I druga rzecz, gdy nakręcać się będziecie dalej – oczywiście w „obronie godności” i „dla dobra dzieci”:
wiadomosci.wp.pl/sondaz-ibris-polacy-przeciwko-radykalnym-protestom-w-oswiacie-6369578275690625a
„Po pięciu dniach od rozpoczęcia ogólnopolskiego protestu, IBRiS przeprowadził badania. Wynika z nich, że większość jest przeciwko radykalnej formie strajkowania. Ankietowani za to pozytywnie odnoszą się do niedawnej propozycji premiera.
Organizacja okrągłego stołu w sprawie edukacji podoba się nieco ponad 70 proc. Polaków. Entuzjazm do tej formy dialogu słabnie, kiedy dowiadujemy się, że to pomysł premiera Mateusza Morawieckiego – wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS.
IBRiS zadał Polakom pytanie: „Jak oceniasz propozycję zorganizowania okrągłego stołu dla systemu edukacji w Polsce?”.
Aż 70,9 proc. badanych ocenia ten pomysł dobrze, w tym „zdecydowanie dobrze” – 29 proc. Tylko 15,6 proc. respodentów odpowiedziało, że nie podoba im się ta propozycja. Zdania na ten temat nie miało 13,5 proc. badanych. (…)
„Co z maturzystami?
Sondażownia zapytała także o strajk, podczas którego maturzyści przez niewystawione oceny nie będą mogli przystąpić do egzaminu.
Podobnie jak w poprzednim wariancie, ponad 80 proc. badanych jest przeciwko takiemu rozwiązaniu, z czego zdecydowanie źle wyraża się o tym 60 proc.
Fakt niedopuszczenia maturzystów do egzaminów dopuszcza do siebie zaledwie 2 proc. ankietowanych. Raczej dobrze o takiej formie wypowiada się 7,5 proc. respondentów.”
Kwant25, godz. 22.17,nie strajk okupacyjny, lecz brak rady pedagogicznej. Albo niech ona będzie powołana szybką, prawną ścieżką, podobnie, jak ułaskawienie, ministra. Kamińskiego, fascynata ciekawej zresztą historii sztyletników z czasów powstania styczniowego. Ale rozwijając. Twoje refleksje dodam, że niezastąpionych są pełne cmentarze. Czyli, pisząc mniej obrazowo, każdego można zastąpić. Mogliby w takiej radzie uczestniczyć ściągnięci z innych parafii i katecheta, dobrotliwy ojciec. Mateusz, i konsekwentna w swoich metodach wychowawczych siostra Bernadeta, której nie wiadomo, czy Bóg przebaczy za psoty w zakładzie wychowawczym. Ale wypada pisząc na blogu polonisty, powołać się na kogoś z tej działki. Otóż poeta, Ernest Bryll, powiedział, że twórcy mają psi swęt, potrafią wyczuć sytuację. Herbert odzwierciedlił naszą pokorę, podkreślił arogancja ę stojących na szczytach schodów. Bryll przewidział działania Pisu w wierszu,, Ten, który skrzywdził.,. Internauci chłoszczą memami rządzących. Jesień wasza, wiosna nasza.
Lecz jest druga kwestia, również ważna. Niepotrzebnie dzielimy szkoły na renomowane i inne. Co to oznacza, czy ten sztuczny podział ma umniejszać wysiłek ludzi pracujących z niewyselekcjonowaną młodzieżą, opornymi, dziarskimi dziećmi? Na pewno. to. nie było Intencją Gospodarza. Ale problem sztucznego podziału został wywołany.
Anna 13 kwietnia o godz. 10:05 265003
TAK – jak bowiem można bredzić o tolerancji, o godności, wielkości zawodu i niedocenieniu etc. i jednocześnie stosować takie metody, jakie Ty tu opisałaś, wobec tych, którzy postąpili inaczej?
Ja też zresztą nie stanąłem po stronie ZNP i jestem dumny z tego. I dziękuję Ci więc za ten wpis i przypominam, że Gospodarz tego blogu też pozwolił sobie na hejt w stosunku do tych nauczycieli, którzy nie uczestniczą w tym na 100% politycznym strajku, mającym za zadanie zrujnować finanse państwa i tym samym umożliwić powrót to tego, co było za czasów nierządów PO, z przybudówkami typu PSL czy SLD. 🙁
Panie profesorze, proszę nie czytać tych wszystkich bzzzz, wrrrrr i innych K.Cw. To rada nie tylko moja, ale przede wszystkim rezydentów i pani Moniki Żelazik, szefowej Związku Zawodowego Pracowników Pokładowych.
Dyskutować można z 7-letnim zwolennikiem teorii płaskiej ziemi, ale z 30-letnim lub 50-letnim? Po co? On i tak wie swoje, bo NADPREZES i biskup Jędraszewski oznajmili mu to i basta! A że owoce tej pogardy dla ludzi będziemy zbierać latami? Już je zbieramy! Ataki na obcokrajowców, zwłaszcza o ciemnej karnacji, na osoby LGBT, na osoby myślące inaczej niż jedynie słuszna partia, na tych, którzy badają niepiękne karty naszej historii. To, co powiedział były szef skokowej szajki, niejaki Bierecki, to nie jest wybryk. To jest myśl przewodnia tych ludzi! Dlatego tym bardziej musicie walczyć, by fala ciemnoty palącej książki, posążki Buddy i „żydki z pieniążkami” nie zalała całego kraju. Walczcie dla siebie, dla mnie i dla moich wnuków! Pozdrawiam i idę szykować się na wiec poparcia dla nauczycieli w moim Rzeszowie.
Ino 13 kwietnia o godz. 10:15 265006
Radę Pedagogiczną można zastąpić innym ciałem, a poza tym, to jak to już pisałem – to rząd, czyli posłowie i senatorowie z rządzącej koalicji tworzą prawo i mogą oni zarządzić np. zniesienie matur i zastąpienie ich egzaminami wstępnymi na studia wyższe, do których będzie mógł przystąpić każdy. W takiej np. Australii, to każdy, nawet bez ukończenia jakiejkolwiek szkoły, może zostać praktykującym adwokatem (solicitor) po zdaniu państwowego egzaminu – trudnego, ale są tacy, którzy go zdali bez ukończenia szkoły średniej.
I czy nie jest wam wstyd, warchoły z ZNP, brać dzieci i młodzież na zakładników, wyrządzać im krzywdę, którą oni do końca życia zapamiętają?
Ale zgoda, że niezastąpionych są pełne cmentarze. Czyli, pisząc mniej obrazowo, każdego można zastąpić. Mogliby w takiej radzie uczestniczyć nauczyciele ściągnięci z innych parafii, katecheci, zakonnicy i zakonnice, emeryci, renciści, pracownicy wyższych uczelni, urzędnicy z MEN, kuratoriów i inspektorów, Ukraińcy, Hindusi, etc. etc.
I zgoda, że niepotrzebnie dzielimy szkoły na renomowane i inne, gdyż ten sztuczny podział umniejsza wysiłek ludzi pracujących z niewyselekcjonowaną młodzieżą. Niestety, ale to wywołanie tego sztucznego podziału było wyraźnie intencją Gospodarza – w gruncie rzeczy prowincjonalnego snoba a la Mrs Hiacynt Wiadro wymawiane jako Bukiet z pseudo-francuskim akcentem. 😉
@Marta55
Załączony wyżej przeze mnie artykuł z wirtulanej pokazuje hejt, mobbing tych, którzy mając WYBÓR (czyli albo tak, albo nie), zostali zgnojeni przez tych, którzy inaczej odpowiedzieli.
Puste słowa. Świeczka do tego , niedawno w wersji światełka „dla sądu”, teraz „dla nauczycieli strajkujących”, hasztag #dzik, celebryci chwilowo zamienili na hasztag #strajnauczycieli.
Anna 13 kwietnia o godz. 10:08 265005
Dzięki wielkie za ten wpis! 🙂
Anna 13 kwietnia o godz. 10:30 265010
Myślę tak samo.
@belfrrxxx
Nasza ministra edukacji jest koszmarna, kolejna nieudana ministra, ale wiem jedno. Na wp.pl są aż 3 artykuły pokazujący „drugą stronę strajku”. I jeszcze jedno: tak mobbingujący ludzie nie wierzę, że nie zachowują się tak wobec swoich uczniów, bo pokazać „swoją siłę”.
Trzeci tekst (ze zdjęciami !) na wp.pl:
wiadomosci.wp.pl/strajk-nauczycieli-2019-dlawilam-sie-lzami-widzialam-ich-pogarde-6369694828324481a
Marta55 13 kwietnia o godz. 10:22 265008
1. Nie ma to jak taktyka strusia, tyle że taki struś na ogół zostawia swoją głowę w piasku już na zawsze…:-(
2. Proszę też nie kierować dyskusji na boczne tory poparcia da mniejszości typu LGBTQNZ+, gdzie N znaczy Nekrofile a Z – Zoofile, te najbardziej dziś prześladowane i dyskryminowane (obok pedofilów) mniejszości seksualne. 🙁
3. I ci to biedne Rajsze zawiniło, że chcesz je zniszczyć swoim warcholstwem? ;-)
Rząd chce zrobić z nas niewykształcone pokolenie bo takimi się najlepiej rządzi. Dla nauczycieli nie ma pieniędzy? Ale na drugie dziecko 500+ są pieniądze tak samo jak na krowę 500+ i świnie 100+. Państwo wogole nie uczy pracować tylko brać zasiłki i żyć jak król. Dziwne że jak Rydzykowi dali MLD na prywatną szkołę z pieniędzy budżetu państwa to cicho było
Anna 13 kwietnia o godz. 10:41 265013
Tak, „nasza” obecna ministra edukacji jest wręcz koszmarna, jest to kolejna nieudana ministra z POPiS-u, ale przyznasz chyba, że mniej jest ona koszmarna i nieudana od Jarka K. – tej reinkarnacji tow. Wiesława. 🙁
Anna 13 kwietnia o godz. 10:41 265013 – c.d.
Natomiast opozycja permanentna jest jeszcze gorsza – albo bezideowi karierowicze z PO, dogmatyczni wolnorynkowcy ze Staroczesnej i od Korwina, ex-towarzysze PZPR-owscy z SLD, ex-ZSL-owcy z PSL-u, Biedroń jadący na swoim gejostwie i na niczym więcej, kanapowy Zandberg, finansowani przez wielkie zachodnie koncerny naftowe Zieloni itp. itd. 🙁
Anna 13 kwietnia o godz. 10:41 265013 – c.d.
I to jest dziś naszą największą tragedią, że zarówno u władzy jak też i w opozycji mamy albo zupełnych ciemniaków albo też doszczętnie zdemoralizowanych i skorumpowanych karierowiczów będących na usługach zachodniego kapitału. 🙁
Marta55 13 kwietnia o godz. 10:22 265008
Pan Gospodarz tego blogu NIE jest profesorem belwederskim, ani nawet uczelnianym (podwórkowym). 😉
marta55
13 kwietnia o godz. 10:22 265008
Za mocno atakujesz Schetynę (ten z PO od strącania szarańczy), cóż z tego, że to strącanie szarańczy przypomina hitlerowskie metody. Schetynie z PO wolno więcej.
Za mocno atakujesz za mohery, za watahę do wyrznięcia, za ciemnogród, za oszołomów… Za mocno.
A, dla mnie oni jedno i to samo, oni: ci od szarańczy i ci od gorszego sortu. Mają nas w d…, ale ja na nich nie głosuję? Czy ty głosujesz na tych od strącania szarańczy? Pewnie tak, no, właśnie…
Anna
Niestety, ale spora część nauczycieli – członków ZNP stosuje na co dzień mobbing wobec swoich uczniów, aby pokazać im swoją siłę i te zachowania przenoszą oni automatycznie na swoich niestrajkujących kolegów i koleżanki. 🙁
Ino
13 kwietnia o godz. 10:15 265006
Aj, daj spokój, już zapomnij o ułaskawieniu przez Pana Prezydenta RP Kwaśniewskiego tego dostojnika, który poinformował gangsterów o akcji policji przeciwko nim… Było, minęło.
Anna 13 kwietnia o godz. 10:41 265013
Errata: Tak, „nasza” obecna ministra edukacji jest wręcz koszmarna, jest to kolejna nieudana ministra z POPiS-u, ale przyznasz chyba, że mniej jest ona koszmarna i nieudana od Jarka K. – tej nieudanej reinkarnacji tow. Wiesława.
Anna
13 kwietnia o godz. 10:05 265003
Daj spokój, odpuść! Pan Autor tego bloga miał prawo w obronie swej godności poniżać innych, nazywając ich łamistrajkami (to w jednym z wcześniejszych tańców wokoło bożka Propagandy).
Miałam w tym roku skończyć szkołę i pisać maturę. Żeby być technikiem trzeba zdać 6 egzaminów (w moim zawodzie) i skończyć szkołę. Egzaminy zdałam, ale jeśli pomysł dojdzie do skutku to nie będę technikiem. Dlaczego tak mało osób mówi o tym, że gra toczy się też o danie dyplomów technika?
nokraj
13 kwietnia o godz. 9:09 264990
Znaczy się, że rzecznik praw dziecka opluwa nauczycieli, mówić bez ogródek, że prawo nauczycieli nie może stać nad prawem dzieci…
Stała się rzecz niewiarygodna: nauczyciele walczą o swoje kosztem dzieci…
Raz, nie opluwam nauczycieli, ale pokazuję niewiarygodną HIPOKRYZJĘ pana autora tego bloga oraz Broniarza.
Dwa, szkołę niepubliczną, niestrajkującą ma ZNP. Ta szkoła nie strajkuje, ZNP bowiem unicestwił w tej szkole Kartę Nauczyciela, tę samą Kartę, w obronie której strajkuje…
Trzy, wszyscy politycy zawsze olewają nauczycieli szkół publicznych, bo swoje dzieci posyłają do szkół prywatnych, nawet za granicą…
Jagoda
13 kwietnia o godz. 9:00 264988
500+ przeznaczone na dzieci przelali na konto dorosłych nauczycieli?
No, to rzeczywiście jest się czym chwalić i jest o czym śpiewać w karawanie…
@Ontario
Wiem, właśnie za to jesteśmy świadkami oblanie ważnej lekcji: „Lekcja dialogu, kultury osobistej i szacunku wobec drugiego człowieka”.
Nie ma czegoś takiego, jak darmowy lunch. Za wszystko w życiu trzeba płacić.
Łamistrajki zawsze i wszędzie spotykały się z pogardą. Strajkujący też jej doświadczają, tyle, że z innej strony. 1: 1
Gdyby osoby powstrzymujące się od strajku złożyły ważne notarialne upoważnienie do przekazywania tego, co ewentualnie wywalczą strajkujący, na cele charytatywne, to mogłyby się drapować w szaty męczeńskie.
Skoro tego nie robią i z radością przytulą podwyżkę wywalczoną przez strajkujących, mogą sobie jedynie powiesić na szyi portret prezia.
„Szlachetność” kosztuje.
@marta55
13 kwietnia o godz. 8:11 264979
„Z mojej horrendalnej nauczycielskiej emerytury/1680zł/…”
„Ludziom nie chodzi już tylko o pieniądze, ale właśnie o to, co górnolotnie nazywa się godnością”.
@marta55
13 kwietnia o godz. 10:22 265008
„A że owoce tej pogardy dla ludzi będziemy zbierać latami? Już je zbieramy!”
Pani mnie zadziwia. A gdzie Pani była jak Balcerowicz i Spółka z dnia na dzień wyrzucili na bruk miliony ludzi? Ludzi, których mieli za nawóz historii i konie. Gdy przez ćwierćwiecze wilczego neoliberalizmu okazywali absolutną pogardę dla przeciętnych ludzi i ich spraw, co doprowadziło w Polsce do największych nierówności w Europie (patrz raport francuskich ekonomistów, współpracowników słynnego Thomasa Piketty’ego).
„Globalne liberalne elity tak chętnie mówią o nierównościach i o wykluczonych, ale nic z tym nie robią, a jednocześnie politycy, którzy są przez te elity krytykowani, próbują te problemy rozwiązywać. Rząd PiS z dnia na dzień praktycznie zlikwidował biedę w rodzinach wielodzietnych i na dodatek zrobił to w sposób odpowiedzialny fiskalnie” – to słowa Marcina Piątkowskiego, jednego z najlepszych polskich ekonomistów średniego pokolenia pracującego teraz dla Banku Światowego w Chinach (cytat za dziennikiem RZECZPOSPOLITA), Visiting Scholar 2016-2017 na Harvardzie.
Dlaczego tak wielu nauczycieli szkół publicznych (w tym z ZNP) posyła swe dzieci do szkół niepublicznych i nawet katolickich, zarazem wieszając psy na katolickich nauczycieli z komisji egzaminacyjnych w szkołach publicznych?
Amen.
@Jagoda
romanszczepkowski.blogspot.com/2019/04/broniarz-i-nauczyciele-przelicytowali.html
Jagoda
13 kwietnia o godz. 11:24 265030
Czyli Broniarz i ZNP oraz jakaś inna centrala strajkują nie w imię godności WSZYSTKICH nauczycieli, jak głoszą wszem oraz wobec, a tylko strajkujących?
Dobrze, że pokazałaś kolejną niewiarygodną hipokryzję Broniarza… Bo nie twoją…
Amen.
Nie mieszkam w Polsce. Z informacji dosarczanycht przez postepowe media, wiem ze to strajk o godnosc i pieniadze. Kolejnosc dowolna. Spoleczenstwo bardzo ten strajk popiera dajac temu wyraz noszac strajkujacym wlasne wypieki i zbierajac fundusze.
Ze dwa dni temu wyczytalam w mediach o protescie, czy strajku warszawskich taksowkarzy. Nie jestem kompetentna, zeby wypowiadac sie ile z ich postulatow jest sluszna, zwlaszcza wobec zagrozenia Uberem, ale nie watpie, ze jest to ciezka, a takze niebezpieczna praca, nieograniczona ustawowymi godzinami. Praca, ktora juz od wielu dziesiatkow lat nie przynosi kokosow. Podobnie nie watpie, ze czasy, kiedy czesc taksowkarzy uszukiwala minely bezpowrotnie, nawet jesli by chcieli to jest to obecnie trudno. A tu czytam wsciekle komentarze milosnikow nauczycielstwa, ze taksowkarze kradna, oszukuja, sa chamscy, brudni, czyli w sumie zle wykonuja swoja prace. Ani jednego zyczliwego starajacego sie zrozumiec ich postulaty.
Ktos tu stwierdzil, ze wladze nie sa zainteresowane nauczycielami, bo to nie ich elektorat. Mam watpliwosci, czy zyczliwe zainteresowanie nimi przeciwnikow PiSu wynika ze zrozumienia sprawy, czy tez jest to narzedzie na dokopanie wladzy. Taksowkarze nie tylko nie sa waznym elektoratem PiSu, ale na dodatek zadne to narzedzie do przywalenie wladzy. Stad „tak milo” potraktowali Warszawiacy ich protest.
PS, a kto bedzie placil za strajk nauczycieli? Jak za czasow festiwalu Solidarnosci, pieniazki beda od panstwa, a moze ta skladka i kanapki od spoleczenstwa starcza?
Rąbniętawariatko, udpokoję Ciebie. Będą te egzaminy, będą matury. Tylko się ucz. A jak rząd popisze się wyobraznią, wówczas będzie miał, kto sprawdzać wasze pracę. I tak będzie. Musimy uzbroić się w cierpliwość. A rządzący w rozsądek. Pamiętasz frazę z pieśni poety z Czarnolasu o. Bogu, który się śmieje z nieba z tych, co niepotrzebnie się martwią? Życzę więcej optymizmu i ładnej pogody.
zyta2003
13 kwietnia o godz. 11:37
według mojej opinii jest to strajk o przyszłość Polski.
Ciemnogród vs Oświecenie.
Bez dobrze opłacanych i dobrze pracujących nauczycieli będziemy Ciemnogrodem katolicko – cepeliowym.
To musi kosztować.
Budżet jest nasz. Również mój. Ja stawiam na nauczycieli.
Anna
13 kwietnia o godz. 11:33
czas pokaże, jeszcze nie rano 😉
Wystarczy zrobić chociaż częściowo odpłatne studia, jak wszędzie na świecie – nie licząc Emiratów Arabskich, rzecz jasna – a system sam się wyreguluje.
Darmowe studia, zwłaszcza medyczne, prawnicze – są nie fair w stosunku do ustroju kapitalistycznego, w którym żyjemy i po prostu nas nie stać na ciagnięcie darmowych studiów, jak za komuny. Ale spróbujcie wprowadzić odpłatne studia…! Takiej rewolucji suweren nie przeżyje.
Lekarz u nas dostaje za darmo wyksztalcenie, które na świecie kosztuje dziesiątki tysięcy dolarów – rocznie. Tak samo prawnik. Darmowe studia w przypadku lekarzy i prawników pociągają za sobą po ich ukończeniu – w jakimś sensie przecież uzasadnioną – „spłatę długu” wobec państwa, która polega na niskich płacach w placówkach państwowych. Z prawnikami jest ciut ciekawiej, bo pensje od razu mają przyzwoite, a działalność prywatna – kancelarie, notariaty, etc – to oczywiście bardzo duże pieniądze. Podobnie jak prywatne kliniki i gabinety lekarskie. Generalnie, w przypadku obu profesji, im dłuższy staż pracy, tym większe pieniądze. Większe nieporównywalnie.
Z nauczycielami jest dramat. Nie jest całkiem odwrotnie, ale porównania nie ma żadnego. Studia bezpłatne, ale pensja potem do emerytury równowmiernie marna. Za najwyższą pensję, około 4 tys., powiedzmy, ani prawnik, ani lekarz po 20 latach pracy by się nie zgodził pracować. Nauczyciel pracuje.
„Spłaca dlug” wobec państwa ad mortem defaecatam. I nie bardzo ma możliwość „dorobić” po godzinach tyle, by dorównać prawnikowi. Zresztą, jego praca jest tak ważna, że nie powinien być zmuszony do dorabiania. Powinien spokojnie robić swoje i nie czuć się jak parias. Mieć czas na dokształcanie się.
Szacunek dla zawodu nauczyciela jest zerowy, bo suweren myśli portfelem: co drogie, to ma wartość. Co tanie, wartości nie ma.
Dlatego raz jeszcze polecam: nie posyłajcie swoich dzieci do szkół, jesli nie lubicie tych strasznych nauczycieli. Po prostu uczcie swoje dzieci sami. Ale najpierw zapytajcie sami siebie, czy kiedykolwiek udało wam się kogoś czegokolwiek w życiu nauczyć, i ile to trwało. Na przykład, gdy pomagacie dziecku w matmie. Nauka jazdy na rowerze się nie liczy.
@Ino
Wszystkie egzaminy zawodowe już zdałam, żeby mieć dyplom technika jeszcze trzeba mieć ukończenie szkoły średniej.
@Ino
Optymizm… jest około pięć dni roboczych do końca roku dla klas maturalnych.
rabnietawariatka
Otóż to! Jesteś ofiarą warchołów z ZNP. 🙁
Rąbniętaw, to dobrze, reszta mego wpisu jest aktualna.
rabnietawariatka 13 kwietnia o godz. 11:12 265026
Tu gra idzie o władzę, to jest przecież na 100% strajk polityczny a przypomina mi on wydarzenia z marca roku 1968, tyle że wtedy do walki pomiędzy „żydowską” a „aryjską” frakcją PZPR zaangażowano studentów i profesorów wyższych uczelni, a dziś do walki pomiędzy PO-wską a PiS-owską frakcją POPiS-u zaangażowano uczniów i nauczycieli szkół pod-podstawowych (przedszkoli), podstawowych i średnich, a ty jesteś tu jej pierwszą ofiarą, „mięsem armatnim”, bydłem i trzodą chlewną przeznaczoną na rzeź. 🙁
Rąbniętaw, za 5 dni świat się nie skończy. Ważna jest cnota cierpliwości. I fraza mistrza Jana
Hahaha. Świetny tekst!
@Jagoda
13 kwietnia o godz. 11:47 265037
„Bez dobrze opłacanych i dobrze pracujących nauczycieli będziemy Ciemnogrodem”
Dopiero teraz Pani na to wpadła? Trzydzieści lat po 1989 roku?
Jagoda 13 kwietnia o godz. 11:24 265030
Tak, w realnym kapitalizmie nie ma czegoś takiego, jak darmowy lunch i za wszystko w realnym kapitalizmie trzeba płacić a tylko belfry z ZNP chcą coś (podwyżkę płac) za dosłownie nic, czyli że chcą oni zarabiać więcej, ale nie chcą za to pracować ani więcej ani też lepiej. I nie jest prawdą, że łamistrajki zawsze i wszędzie spotykały się z pogardą, jako że NIE każdy strajk ma poparcie społeczne. Dałem tu już przykłady strajków pilotów, kontrolerów ruchu powietrznego czy drukarzy, które padły na skutek braku poparcia społecznego dla strajkujących, a dobrze zarabiających warchołów. I nie ma usprawiedliwienia dla mobbingu – czy to strajkujących czy też pracujących, uczniów czy nauczycieli. Strajkujące warchoły z ZNP walczą zaś tylko o podwyżki dla siebie. Ja, jako nauczycieli akademicki, zatrudniony w sektorze prywatnym, nic z tego strajku nie uzyskam, nawet gdyby okazał się on skuteczny. Po prostu należy znieść Kartę Nauczyciela i wprowadzić bony edukacyjne, a wtedy to każdy nauczyciel będzie wynagradzany za ilość i jakość swojej pracy, a nie, tak jak dziś i za „komuny”, za formalne wykształcenie, stanowisko i staż pracy, co w oczywisty sposób demotywuje do lepszej pracy na zasadzie „czy się stoi czy się leży, pensja z Karty (Nauczyciela) się należy”. 🙁
Szkoła purchlem toksycznej ciemnoty, za nasze pieniądze…
–
„…Za najwyższą pensję, około 4 tys., powiedzmy, ani prawnik, ani lekarz po 20 latach pracy by się nie zgodził pracować…”
– – –
Zarobki lekarza specjalisty (brutto, większość w PL na kontrakcie a nie na umowe o pracę, średni czas pracy 60h/tyg, z jednego miejsca pracy, bez dyżurów 12/24h)
25% < 4120,0
mediana 5320,0
– – –
Zarobki prawnika (brutto, etat przeliczeniowy)
25% < 3970,0
mediana = 4970,0
– – –
Zarobki architekta (brutto, etat przeliczeniowy)
25% < 3880,0
mediana = 5000,0
– – –
Korepetytor-nauczyciel dedykujący się uczniom I LO w Łodzi (źródło w sieci)
100-160 zł / 60' (nie podano czy przed opodatkowaniem)
etat przeliczeniowy/pensum:
9360,0 (nie podano czy przed opodatkowaniem)
– – –
Koniec lekcji, można wracać do strajku.
(źródło: raporty płacowe Sedlak&Sedlak)
@belfrrxxx
Oni poprzez to pokazują, że wcale nie liczą się ani z moim wykształceniem, ani z moim życiem. I uważają, że dzięki temu będą mieli szacunek społeczny?
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 11:58
w mojej rodzinie też są maturzyści. Jeżeli nie zdadzą matury w pierwszym terminie, to zdadzą ją później. Świat się od tego nie zawali.
Nikt nikomu nie gwarantował, że życie będzie lekkie, łatwe i przyjemne.
Ty i Twoje pokolenie dostaliście od mojego i poprzednich pokoleń wolność i demokrację na tacy. Za friko. Pora na Was. Też coś zróbcie dla wspólnego dobra.
Zamiast się mazać dołącz do strajku uczniów i powiedz rządzącym, że życzysz sobie, żeby ruszyli tyłki i zaczęli się dogadywać z nauczycielami.
Niby dlaczego dla Twojego dobra i Twojej wygody nauczyciele mieliby rezygnować ze swoich praw? Oni też mają dzieci, które trzeba nakarmić, ubrać, wykształcić.
Zamiast żądać żeby się dla Ciebie poświęcali, daj coś z siebie.
Kraj, w którym tak traktuje się nauczycieli skazany jest na wieczną niewolę. Na posyłanie dzieci i młodzieży do powstań.
Tego chcesz dla swoich dzieci? Taki kraj Ci się dla nich marzy? Chcesz żeby im stawiano pomniki małego powstańca?
@grzerysz
raport o nierównościach jest o nierównościach współczesnych, nie z czasów Balcerowicza
wzrost nierówności nastąpił u nas w ostatnich latach
jeśli biedak dostaje 500+ ,i bogaty dostaje 500+ , to bilans jest na zero. Nic się nie zmienia w ogólnym obrazie nierówności społecznej. Doraźna konsumpcja hula. Ale to jest taniec na wulkanie. 500+ z 2016 to dziś ledwie 300. Benzyna ponad 5 pln, energia, woda, gaz – ceny w górę poszły tak, że klasa średnia kona w mękach. A na naszych oczach powstaje klasyczny ustrój oligarchiczny. Po biblijnemu, tym, co mają, będzie przydane, a tym co nie mają, odebrane. Oligarchowie są juz tak pewni swego, jak w Rosji. Nikt im nic nie zrobi, bo mają w kieszeni polityków. Dziwne, że Bierecki i Glapiński wam nie przeszkadzają, ale przeszkadzają nauczyciele.
Zajeżdżamy się, by żyć na tym samym poziomie, co jeszcze 3 lata temu.
Nie wiem, czy sam płacisz rachunki, robisz zakupy codzienne, wykupujesz leki – jeśli tak jest, to nie wiem, dlaczego z uporem nie widzisz, jak potwornie wyszystko zdrożało. Big data nie pokażą zwykłego życia, a statystyki się przewracają, gdy ze zbyt wielu wyjątków robi się reguła.
Załamanie gospodarki jest tuż-tuż.
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 12:18
gdybym była belfrem, nie zależałoby mi na szacunku roszczeniowej panienki niezdolnej do zobaczenia czegokolwiek poza czubkiem własnego nosa.
Jagodo, zgoda. Mimo że nie ma szkoły, jest lekcja życia
.
Ino 13 kwietnia o godz. 11:43 265036
Skąd u ciebie ta pewność, że będą te egzaminy, że będą matury? A co jeśli Broniarz i jego warchoły pójdą na wszystko i spowodują, że te egzaminy się jednak NIE odbędą?
@Jagoda
Jestem „roszczeniową panienką”, bo chcę mieć dyplom technika po zdaniu wszystkich sześciu wymaganych egzaminów. Ciekawych rzeczy się o sobie dowiaduję…
Grzerysz 13 kwietnia o godz. 12:10 265047
Dobrze opłacanych i dobrze pracujących nauczycieli to mieliśmy w Polsce w czasach KEN, za zaborów i przed wojną, ale wtedy, czyli w latach 1819-1939 tylko w najlepszych, na ogół prywatnych szkołach, a rzymskokatolickim Ciemnogrodem jesteśmy znów od roku 1989, dzięki rządzącym nami od tego roku politykierom z POPiS-u, PSL i SLD. 🙁
rabnietawariatka 13 kwietnia o godz. 12:26 265056
Orwell się kłania.
@gekko
znam wielu nauczycieli, i zaiste, żaden nie zarabia 9 tysi z kawałkiem
znam wielu prawników i lekarzy, i oni – owszem, zarabiają nawet więcej
nie rzucaj statystykami, jak Morawiecki madrością ludową i onegdaj swoimi obliczeniami kokosów, jakie mają – statytstycznie – niepełnosprawni
rozejrzyj się wokół, i zapytaj ludzi – po prostu
Jagoda
13 kwietnia o godz. 12:20 265051
Kwintesencja: posyłasz dzieci do powstania (strajk uczniów), z zaraz akapit niżej piszesz: że kraj, w którym tak traktuje się nauczycieli, skazany jest na posyłanie dzieci do powstań i dlatego walczysz z rządem…
Totalna hipokryzja twego wpisu jest nie do wyobrażenia.
Kto poniżał najbardziej nauczycieli, jak nie PO-PSL, a więc ci, którzy teraz przychylają nauczycielom nieba? Kto zamroził płace, kto wprowadził hallówki, kto unicestwił rynek podręczników, kto wprowadził 67 wiek emerytalny (co oznacza podniesienie wieku np. kobiet=nauczycielek aż o 7 lat)? Kto unicestwił dobre rozwiązanie dla nauczycieli (105 % waloryzacja wobec średniej krajowej), jak nie premier Bielecki (potem doradca Tuska za milion rocznie)?
W Polsce nie ma demokracji. W Polsce jest ordynacja wyborcza komunistyczna (kacyk partyjny wyznacza jedynkę na liście), a to oznacza, ze głosowanie staje się referendum…
Jagoda 13 kwietnia o godz. 11:47 265037
Ile masz zamiar dokładać do pensji nauczycieli i z czego? Wczoraj była dyskusja w telewizorni na ten temat i Pan od Kukiza chciał on, zresztą słusznie, ograniczyć dotacje dla partii politycznych, ale nie zająknął się nawet na temat konieczności podwyżki podatków da najbogatszych, ograniczenia wydatków na kościół, wojsko, UOP, IPN i last but not least UE.
nokraj
13 kwietnia o godz. 12:28
znam wielu …
–
Przecież Cię piszę: Szkoła purchlem toksycznej ciemnoty, za nasze pieniądze…
„Znanie wielu” jako źródło edukacji w miejsce wiedzy, to istota tej ciemnoty.
Raport płacowy nie jest statystyką ale opisem rzeczywistości, którą szkolnicy udają, że nie wiedzą, by trzepać pianę ociemnienia, ającego być tytułem zaspokojenia niskich pobudek.
–
Grzerysz 13 kwietnia o godz. 11:26 265031
Marta mnie też zadziwia. A gdzie ona była, kiedy Balcerowicz i Spółka z dnia na dzień wyrzucili na bruk miliony ludzi? Ludzi, których mieli za nawóz historii i mięso armatnie, gdy przez ćwierćwiecze wilczego neoliberalizmu politykierzy z POPiS-u, PO, SLD i PSL okazywali absolutną pogardę dla przeciętnych ludzi i ich spraw, co doprowadziło w Polsce do największych nierówności w Europie? Itp. Itd. 🙁
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 12:26
Zbudowani postawą nauczycieli i determinacją, z jaką walczą o lepsze jutro dla polskiej oświaty, wyrażamy zdecydowane poparcie dla ich działań.
My, niżej podpisani
Uczniowie krakowskich liceów i techników
https://secure.avaaz.org/pl/community_petitions/Minister_Edukacji_Narodowej_Anna_Zalewska_List_otwarty_uczniow_krakowskich_liceow_w_sprawie_strajku_nauczycieli/
Nie wszyscy uczniowie wypłakują się i smarkają w czarnosecinne rękawy.
Tak, jesteś roszczeniową panienką, skoro nie potrafisz spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa.
Zrób coś pożytecznego zamiast kokietować nickiem i napraszać się o współczucie.
Twój obecny stres to mały pikuś wobec tego, co niesie życie.
Życie daje Ci właśnie okazję do zdania egzaminu dojrzałości z obywatelstwa. Albo go zdasz, albo już pozostaniesz „rąbniętą wariatką”, którą będzie rządził ciemnogród.
@Jagoda
Bardzo się cieszę, że wydaje Ci się, iż wiesz jak wygląda moje życie, ale… tylko Ci się wydaje. Nic o nim nie wiesz w rzeczywistości.
Rąbniętaw,,, panienka,, to brzmi dumnie, kokieteryjnie, wieloznaczynie. Wolałbym, by było kojarzone z rozsądkiem
Bez względu na FINAŁ strajku protest już spełnił swą błogosławioną rolę: przeobraził dotychczasowych wrogów nauczycieli w ich przyjaciół:
– najpierw ON Noblista – za Tuska wzywał, aby strajkujących pałować; teraz osobiście wpłacił na konto strajkowe 1000 zł trzynastej emerytury, której jeszcze nie dostał – błogosławiona taka metamorfoza!
– teraz on, Schetyna szef PO – gdy rządził, poparł zamrożenie płac nauczycieli na kilka lat i hallówki (darmowa płaca) – teraz przyrzekł, że bez strajku da nauczycielom po 1000 = błogosławiona taka przemiana!
– wszyscy ci, którzy do tej pory mieli nauczycieli za grupę roszczeniową, którzy uczynili nauczycieli pariasami – teraz murem za nimi – błogosławiona taka zmiana;
– ci, jak np. Broniarz i ZNP mający prywatną szkołę, w które NIE ma Karty Nauczyciela – teraz walczą o Kartę nauczyciela – błogosławiony tak sposób postępowania;
– ci, którzy jak np. Zdanowska-prezydent Łodzi, latami mieli prawo dać podwyżki nauczycielom, zwłaszcza z renomowanych szkół łódzkich, ale tego nie zrobili – teraz płacą za strajk, za nicnierobienie, a nie płacą strajkującym – błogosławiony tak szlachetny gest…
– itd.
To ja, karzeł ze skarlałego kraju – jak pisze pan autor tego bloga walczący z mową nienawiści a sam stosujący tę mowę – napisałem…
ontario
13 kwietnia o godz. 12:30
dzieci to są do lat 10. Potem są nastolatkowie. A wypłakująca się tu panienka jest pełnoletnią kobietą. Kobietą która wysmarkuje się w mankiet staruchów nie potrafiących myśleć do przodu, wiecznie przeżuwających zaprzeszłe cudze grzechy.
Jej wybór.
Z mojej strony zero współczucia. Skoro nie potrafi poradzić sobie na starcie w życie z taką przeszkodą, z takim stresem, to jak sobie poradzi później?
I dziesięć dyplomów nie pomoże.
@Jagoda
Dobrze, że próbuję sobie radzić z tym co robili mi belfrowie. Przez przemoc jednej takiej w zerówce jąkam się do dnia dzisiejszego. Leczę się już szósty rok.
Jagoda
13 kwietnia o godz. 12:35 265064
Czarnosecinne rękawy – o, błogosławiona twoja mowa miłości. Błogosławione oczęta twoje niewidzące, kto dał władzę klerowi. Tak, ci, na których głosujesz…
Strajkujący uczniowie – o, błogosławiona twoja postawa, błogosławiona, bo piszesz, że protestujesz przeciwko posyłaniu dzieci do powstań, a sam błogosławisz strajkujące dzieci…
ja, karzeł moralny, w dodatku zapluty, wiele widziałem, ale takiej hipokryzji, jak twoja…
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 12:37
mądrej głowie dość dwie słowie
Uznałabym to za swoją klęskę wychowawczą gdyby któreś z moich dzieci czy wnuków tak się zachowało.
Przestań się mazać. Zastanów się co pożytecznego możesz zrobić.
Zyta2003 13 kwietnia o godz. 11:37 265035
Widzę, że czerpiesz wiedzę tylko z jednego, jedynie słusznego, politycznie poprawnego źródła, a więc nie chcesz wiedzieć, że tu gra idzie o władzę, że to jest przecież na 100% strajk polityczny a przypomina mi on wydarzenia z marca roku 1968, tyle że wtedy do walki pomiędzy „żydowską” a „aryjską” frakcją PZPR zaangażowano studentów i profesorów wyższych uczelni, a dziś do walki pomiędzy PO-wską a PiS-owską frakcją POPiS-u zaangażowano uczniów i nauczycieli szkół pod-podstawowych (przedszkoli), podstawowych i średnich, a uczniowie są jej pierwszą ofiarą, „mięsem armatnim”, bydłem i trzodą chlewną przeznaczoną na rzeź. 🙁
Taksówkarze są zaś opłacani stosownie do ilości i jakości ich pracy, a więc o ich zarobkach decyduje niewidzialna ręka rynku, czyli gra podaży i popytu, za wprowadzeniem której byli oni przecież w latach 1980-tych.
I faktem jest że obecne władze nie są zainteresowane nauczycielami, bo to nie ich elektorat, ale ZG ZNP powinien to wziąć pod uwagę, zanim zaczął ten strajk.
I słusznie pytasz się, kto będzie płacił za strajk nauczycieli? Jak za czasów festiwalu Solidarności, pieniążki będą od państwa, a skończy się to znów hiperinflacją, jeszcze większym zadłużeniem państwa oraz zapaścią gospodarczą i kulturalną. 🙁
Jagoda
13 kwietnia o godz. 12:44 265068
Ale, ale ja odnosiłem się do twojego wpisu z
Jagoda13 kwietnia o godz. 12:20 265051
Jagoda 13 kwietnia o godz. 12:47 265071
To TY zastanów się, co pożytecznego możesz zrobić.
Jagoda
13 kwietnia o godz. 12:35 265064
Znakomita odpowiedź dla roszczeniowej panienki.
ale nie wiem, czy do niej coś dotrze.
PS.
za chwilę, ta porąbanawariatka przyjdzie do firmy ze swoim dyplomem i na początek będzie żądała 5 tys na rękę.
Bo słyszała od Szydlinyj : nam sie należy.
Pozdrawiam wszystkich normalnych.
13 kwietnia o godz. 12:42 265067
powinno być: nie płacą niestrajkującym.
Amen
@Jagoda
A może niech nauczyciele przestaną się mazać, hm?
belfrrxxx
13 kwietnia o godz. 12:48 265074
Panie Keller (inaczej Piwnica)
Możesz zrobić coś bardzo pożytecznego dla społeczeństwa.
Zniknąć raz na zawsze z forum Polityki.
Czy Macierewicz ciebie już zdeubekizował ?
A , zapomniałem, swoich ubeków nie tykają.
@nokraj
13 kwietnia o godz. 12:22 265052
„raport o nierównościach jest o nierównościach współczesnych, nie z czasów Balcerowicza”
Zawsze piszę o ćwierćwieczu wilczego neoliberalizmu a la Balcerowicz & Spółka gdyż idee te były bliskie wielu partiom, w tym i SLD, oraz „lewicowym” pismom typu GAZETA WYBORCZA (Witold Gadomski ma się tam bardzo dobrze do dziś) i POLITYKA.
„jeśli biedak dostaje 500+ ,i bogaty dostaje 500+ , to bilans jest na zero. Nic się nie zmienia w ogólnym obrazie nierówności społecznej”.
Nic podobnego. Dla biedaka te 500 zł to często wyjście z nędzy a na pewno z (nierzadko skrajnej) biedy.
Ludzi biednych jest w Polsce zdecydowanie więcej niż bogaczy, dla których te 500 zł w zasadzie nic nie znaczy.
„Nie wiem, czy sam płacisz rachunki, robisz zakupy codzienne, wykupujesz leki”.
Tak.
„dlaczego z uporem nie widzisz, jak potwornie wszystko zdrożało”
Doprawdy nie wiem, gdzie z uporem nie widzę.
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 12:45
jeszcze nie jeden człowiek Cię w życiu skrzywdzi. A i Ty skrzywdzisz wielu. Tacy niestety jesteśmy. I wspaniali i podli. Jedno i drugie jest w nas.
Jak pisał E. Stachura życie jest piękniejsze i straszniejsze jeszcze jest. i nie brooklyński most, lecz przemienić w nowy jasny dzień, najciemniejszą noc, to jest dopiero coś
Życzę Ci, żebyś umiała przemienić swoje „ciemne noce” w „jasne dni”. Bo tylko to się ostatecznie w życiu liczy. Umiejętność „przetworzenia bólu w perłę”. Dyplom nie zając. Liczy się to, co Ty sama zrobisz ze swoim życiem.
Koncentrowanie się na obwinianiu innych to kiepski patent na życie.
Jeżeli dobrze zdasz ten egzamin z obywatelstwa, kolejne inne pójdą dużo łatwiej.
Powodzenia 🙂
@Jagoda
Nie można uważać, że każdy z nas równoważnie krzywdzi i jest krzywdzony. Nie można też normalizować przemocy, bo przecież „tacy jesteśmy”. Stosujesz bardzo częstą taktykę – tak, oni byli źli, ale Ty też jesteś zła. Tylko problem polega na tym, że mnie nie znasz i nie masz pomysłu jak zobrazować moje wyimaginowane „zło”. Więc jw, normalizujesz przemoc.
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 12:49
NIE, oni już zbyt długo milczeli.
To jest sprawa nas wszystkich. Żeby zawód nauczyciela był na tyle dobrze opłacany, aby nie musiały i nie mogły do niego trafiać miernoty krzywdzące dzieci.
Ja też spotykałam w szkole paskudy. Ale więcej było naprawdę wspaniałych, nawet jak zdarzały im się wpadki i błędy.
„Co cię nie zabije, to cię wzmocni”.
Nokraj 13 kwietnia o godz. 11:49 265039
Tak – wystarczy zrobić chociaż częściowo odpłatne studia, jak wszędzie na świecie – nie licząc Emiratów Arabskich, rzecz jasna – a system sam się wyreguluje. W przypadku Polski wymaga to także zniesienia Karty Nauczyciela i wprowadzenia bonów edukacyjnych – od przedszkola po studia wyższe. Zgoda, że darmowe studia, zwłaszcza medyczne, prawnicze, NIE są fair w stosunku do ustroju kapitalistycznego, w którym żyjemy i po prostu nas nie stać na ciągnięcie darmowych studiów, jak za „komuny”. Pisałem już o tym, a więc odsyłam tu do mojego projektu radykalnej reformy sytemu polskiej nauki i szkolnictwa wyższego – http://wojciech.pluskiewicz.pl/2011/09/diagnoza-stanu-nauki-polskiej.html.
Zgoda, że to jest paradoks, że lekarz u nas dostaje za darmo wykształcenie, które na świecie kosztuje dziesiątki tysięcy dolarów rocznie i że podobnie jest z prawnikami. Darmowe studia w przypadku lekarzy i prawników pociągają za sobą po ich ukończeniu – w jakimś sensie przecież uzasadnioną – „spłatę długu” wobec państwa, która polega na niskich płacach w placówkach państwowych. Z prawnikami jest ciut ciekawiej, bo pensje od razu mają przyzwoite, a działalność prywatna – kancelarie, notariaty, etc., – to oczywiście bardzo duże pieniądze, podobnie jak prywatne kliniki i gabinety lekarskie. Generalnie, w przypadku obu profesji, to im dłuższy staż pracy, tym większe pieniądze. Większe nieporównywalnie, ale to są tzw. zawody korporacyjne, gdzie istnieją wysokie bariery ograniczające dostęp do tych zawodów, szczególnie zaś adwokata czy lekarza specjalisty.
Nauczyciel szkoły publicznej zaś NIE pracuje, a tylko urzęduje, a więc powinien mieć on status urzędnika państwowego, czyli brak prawa do strajku.
Szacunek dla zawodu nauczyciela jest zaś zerowy, gdyż sami nauczyciele na to „zapracowali”. Dlatego też ja też polecam: nie posyłajcie swoich dzieci do szkół państwowych a tylko do prywatnych, a rachunki za czesne wysyłajcie do MEN i ZG ZNP.
P.S. W matematyce pomagałem swoim dzieciom, ale dopiero od poziomu całek i różniczek. 😉
przyszła zepsuła ucieka a najgorsze dopiero przed nami
https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/przyszla-zepsula-ucieka-a-najgorsze-dopiero-przed-nami,207,3605
Jagoda 13 kwietnia o godz. 13:00 265082
Aby zawód nauczyciela był na tyle dobrze opłacany, aby nie musiały i nie mogły do niego trafiać miernoty krzywdzące dzieci, to potrzebna jest likwidacja Karty Nauczyciela i wprowadzenie bonów oświatowych Wtedy i dopiero wtedy, młody ale dobry nauczyciel matematyki z licencjatem i kilkuletnim stażem pracy będzie mógł zarabiać w szkole nawet i 10 razy więcej niż przeciętny nauczyciel języka polskiego z 30-letnim stażem pracy i tytułem magistra. Niestety, ale dziś płaci się nauczycielom NIE za wyniki ich pracy, a tylko za staż pracy, zajmowane stanowisko oraz formalne kwalifikacje, i tu jest pies pogrzebany. 🙁
@Jagoda
Dlaczego moje cierpienie tak trywializujesz (przecież też żyję w biedzie), za to „cierpienie” nauczycieli wynosisz na piedestały? Dlaczego uważasz, że wiesz wszystko o moim życiu? Dlaczego normalizujesz przemoc?
@nokraj
13 kwietnia o godz. 12:22 265052
„…przeszkadzają nauczyciele”.
Nigdzie nie napisałem, że mi przeszkadzają nauczyciele.
Wię-cej ja-gód!
Jagoda 13 kwietnia o godz. 12:55 265080
Warchoły z ZNP oblały egzamin z obywatelstwa. 🙁
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 12:58
a gdzie napisałam, że każdy z nas równoważnie krzywdzi i jest krzywdzony?
Wiesz, kiedyś mój syn, będący w podobnym wieku, w którym Ty teraz jesteś, bardzo się na mnie oburzył, kiedy mu powiedziałam, że do zrozumienia pewnych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć. Że zrozumie, o co mi chodzi, kiedy sam będzie miał dorosłe dzieci.
Zrozumiał.
Popiera strajk nauczycieli, choć często darł koty z nauczycielami. I nie rozczula się nad synem maturzystą. Też w technikum i też po zdaniu wielu egzaminów, zaliczeniu projektów.
Mądrość polega, między innymi, na tym czy chcemy i potrafimy korzystać z cudzego doświadczenia.
Z jednej strony wszyscy jesteśmy jedyni i niepowtarzalni. Z drugiej, podobni i do bólu przewidywalni.
Zrób coś dla innych. Zrób coś pożytecznego.
rabnietawariatka 13 kwietnia o godz. 13:11 265086
Jagoda pisze z biura Broniarza. 🙁
W pojedynku słownym Jagoda-wariatka zwycięża rozsądek.
No i co za asertywność!
Jagoda 13 kwietnia o godz. 13:12 265090
To ty pierwsza zrób coś dla innych, zrób wreszcie coś pożytecznego i spowoduj zakończenie tego ZNP-owskiego CIA-majdanu!
Wspierając nauczycieli edukacją poziomu gimnazjalnego, nie można milczeć o nierównościach.
–
Spróbujmy odnieść poziom kompetencji nauczyciela do gimnazjalisty poprzez zadanie egzaminacyjne.
Znajdź co najmniej 34 nierówności w mitologii o losie i krzywdach etatu nauczycielskiego w porównaniu z innymi zawodami opłacanymi z budżetu, na podstawie poniższych faktów o strukturze i wysokości wynagrodzeń.
Przeciętne prawdziwe wynagrodzenie: (2018)
> stażysty – 2 900
> kontraktowego – 3 219
> mianowanego – 4 176
> dyplomowanego – 5 336
Składniki przeciętnego prawdziwego wynagrodzenia
63% = Wynagrodzenie zasadnicze, dla wszystkich
12% = Dodatek za wysługę lat, pobierany przez 97%
12% = Wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe, pobierane przez 78%
6,6% = Dodatkowe wynagrodzenie roczne (13-tka), pobierana przez 91%
(+ inne składniki)
Przedmiot wynagrodzenia (=czas pobytu w pracy)
> Nominalny czas pracy etatu = 40h/t
> Wymierny czas pracy za wynagrodzenie = 18h/t
– – –
Oczywiście poloniści, jako najmniej z „najmniej zdolnych do posługiwania się rozumowaniem matematycznym spośród Polaków z wyższym wykształceniem” (dane z badań PIAAC) są z egzaminu zwolnieni, z tytułu pracy dla idei i miejsca literatury polskiej w dziedzictwie kultury światowej.
rabnietawariatka
13 kwietnia o godz. 13:11
nie trywializuję Twojego cierpienia, po prostu przekłuwam balon Twojego męczeństwa.
Jaką przemoc ja normalizuję? Jesteś pewna, że rozumiesz, co piszesz?
Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa. Jeżeli teraz nie poradzisz sobie z obecnym stresem, to przez całe życie będziesz nieszczęśliwą cierpiętnicą.
Twój wybór.
Nie wynoszę żadnego cierpienia nauczycieli na jakiekolwiek piedestały.
Chodzi mi o przyszłość polskiej edukacji. O jakość życia w tym kraju.
Nauczyciele walczą w interesie nas wszystkich.
Przykro, że nie potrafisz tego zobaczyć i zrozumieć.
A teraz wybacz, ale w zasadzie nic więcej nie mam do dodania.
Powodzenia 🙂
@Jagoda
Pisząc, że będę nieraz krzywdzona i krzywdzić normalizujesz przemoc. No i jedna kwestia – napisałam to w formie bezosobowej.
O, kolejna częsta zagrywka. „Musisz dorosnąć”. To od razu sugeruje, że dyskutant stawia się nie na pozycji „rozmawiajmy”, tylko „ja posiadłem wiedzę najsłuszniejszą i muszę Ci to wytłumaczyć, bo ja jestem mędrcem i moja racja jest mojsza niż Twojsza”. Nawet nie wiem czy rozumiesz co właśnie teraz robisz. Cóż, powiem Ci tylko jedną rzecz – moja prababcia „nie dorosła” w Twojej definicji tego słowa.
Z tego wykresu: https://n-12-2.dcs.redcdn.pl/file/o2/tvn/web-content/m/orig/p1/i/b432f34c5a997c8e7c806a895ecc5e25/619965b1-1ea6-41f2-9dea-6d4d65be9374.png
wynika, że rząd przyoszczędził na nauczycielach w zeszłym roku co najmniej 4 mld zł. Ponieważ jednak nauczyciele strajkują w 2019, żądania na poziomie 7 mld są całkowicie usprawiedliwione, bo rocznie rząd dokłada z nauczycielskich pensji jakieś 3 miliardy+ do swojego 500+.
@Jagoda
Nauczyciele nie walczą w interesie wszystkich, tylko w interesie swoim. Gdyby walczyli w interesie wszystkich zaproponowaliby formy profilaktyki przed przemocą. Np. zainstalowanie kamer z dźwiękiem w salach lekcyjnych. To nie jest koszt, to jest inwestycja – nie wiadomo ile belfrów ma na sumieniu próby samobójcze swoich uczniów, oddziały psychiatrii dzieci i młodzieży pękają w szwach, a hospitalizacje psychiatryczne są drogie.
Grzerysz 13 kwietnia o godz. 12:54 265079
Mas rację, a Nokraj kłóci sie z tobą dla samej tylko przyjemności kłócenia się. 🙁
Grzerysz 13 kwietnia o godz. 12:54 265079
Masz rację, a Nokraj kłóci sie z tobą dla samej tylko przyjemności kłócenia się. 🙁
– – –
Nie zapominajmy też we wspieraniu nauczycieli, że posługiwanie się nauką i wiedzą w ocenie stanu siewców edukacji, jest z mocy przyrodzonej etatem godności szkoły absolutnie niedopuszczalne.
– – –
andrzej52 13 kwietnia o godz. 12:51 265078
Uważaj, gdyż choć wyśmiewanie się z czyjegoś nazwiska świadczy „tylko” o chamstwie, to nazwanie kogoś publicznie „ubekiem” podchodzi już pod art. 212 § 2 k.k.
wariatka,
Normalizujesz przemoc? Przemoc można trywializować. Upowszechniać. Usprawiedliwiać. Propagować. Ale nie normalizować.
Normalizować można sytuację lub wektory.
@Jagoda
Żebyś tak próbowała przebić „balon męczeństwa” nauczycieli…
@Płynna Rzeczywistość
Za sjp.pwn.pl
normalizacja
1. «opracowanie i wprowadzenie obowiązujących przepisów, norm w zakresie pewnych czynności, świadczeń, prac itp.»
– – –
Idiotyzm popaprany tabloidowym wróżbiarstwem też można opisać nauką i posiąść o nim wiedzę. Ale nie ma to jak blog belferski – empiria form czystych.
– – –
Smoleńsk do 10 potęgi!
Krysztof Cywiński, Gekko i piszący te słowa nie pracują w szkole, ale znają jej problemy, jakby nigdy jej nie opuścili, tylko w wielkim trudzie na podstawie zdjęć prasowych analizowali całe życie, czy skrzydło urwane z kaganka oświaty rąbnęło przed czy za jakąś szkołą.
@rabnietawariatka,
rozejrzyj się wokół siebie. Może trzeba umyć okna starszej pani, zrobić zakupy komuś choremu? Wyplewić ogródek, zaopiekować się dzieckiem?
Albo po prostu idź na spacer.
– – –
Lekarz nie leżący w łóżku chorego nie może znać jego problemów, ale może przysrywać w wielkim trudzie małżonkowi czy znachorowi, z którymi chory dzieli łoże.
Taki lekarz pasuje tylko do dupy, a znachor wchodzi głebiej i tam, gdzie choremu trzeba.
– – –
– – –
Starsza pani w wersji szkolnej musi umrzeć na jagodach z Konopnicką
– – –
Ten blog jest pełen niedorośniętych pradziadków 😉
Do: informacja(at)men.gov.pl, kolodz(at)kuratorium.lodz.pl, kontakt(at)ms.gov.pl, Sekretariat.BK(at)men.gov.pl, Sekretariat.DKO(at)men.gov.pl, Sekretariat.DP(at)men.gov.pl, biuro.podawcze(at)pk.gov.pl
Zniesławienie na forum „Polityki”
Cytuję bez zmian:
andrzej52
13 kwietnia o godz. 12:51 265078
belfrrxxx
13 kwietnia o godz. 12:48 265074
Panie Keller (inaczej Piwnica)
Możesz zrobić coś bardzo pożytecznego dla społeczeństwa.
Zniknąć raz na zawsze z forum Polityki.
Czy Macierewicz ciebie już zdeubekizował ?
A , zapomniałem, swoich ubeków nie tykają.
Link: https://chetkowski.blog.polityka.pl/2019/04/12/dlaczego-strajkuja-renomowane-licea/
Jagoda 13 kwietnia o godz. 13:36 265112
Prababć raczej… 😉
@Jagoda
Najpierw ocenić mnie i moje życie, potem stosować wiele zabiegów stosowanych wyżej, a na końcu stwierdzić to co stwierdziłaś jako ostatnie. Ale okej. Wszak zakończenie dyskusji w dowolnym momencie jest prawem każdego dyskutanta.
Do widzenia.
Jagoda 13 kwietnia o godz. 13:29 265109
A ty upierz wreszcie gacie swojego chłopa. Wstyd aby chodził w zasranych. 🙁
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 13:29 265108
Nie trzeba być chorym, aby, aby znać się na medycynie i tak samo nie trzeba też pracować w szkole, aby znać jej problemy.
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 13:13 265092
W pojedynku słownym to Jagoda wykazuje tylko swoje chamstwo i brak empatii – typowe cechy ZNP-ówki. :-(
Ta władza ma w nosie i nauczycieli, i uczniów, i to, czy napiszą mature i zdadza inne egzaminy. A nade wszystko lekceważy polską oświatę, a nawet woli, żeby to społeczeństwo składało się z jeszcze większej liczby debili. Ale jednego nie lekceważy: solidarnosci społecznej i społecznej organizacji, np. w celu pomocy finansowej dla nauczycieli. Wie dobrze, ze to jest dla niej memento mori.
Do Gospodarza bloga:
Jak Pan widzi, wazny temat Pana tekstu jest rozmywany przez zgraje trolli. Proponuję rozważyć „cenzurowanie” przez Gospodarza wpisów, z których wiele jest zamieszczanych przez sieroty po PRL-u, a dziś raźno wspomagające grupę trzymająca władzę, aby choć w części przyczynić się do niszczenia kraju. Przykładem jest znany z forum „Polityki”, sadzac z retoryki, troll o nicku „belfrrxxx”
Kalina
13 kwietnia o godz. 14:21 265121
Piękną samokrytykę składasz, ale jednak za mocno się oceniasz, nie jesteś sierotą po PRL-u ani po PO, nie jesteś trollem. Twoje wpisy są merytoryczne, pozbawione mowy nienawiści i broniące wolności słowa!!!
Model polskiej szkoły trąci myszką na kilometr. Narodził się w Prusach w pierwszej połowie XIX wieku i niewiele zmienił. Szkołę pruską wspierał przymus i strach przed fizyczną karą. Obecną wspiera przymus psychiczny – wzbudza poczucie winy, bezlitosną rywalizację. Tymczasem w XXI wieku potrzebujemy ludzi odważnych, przedsiębiorczych, elastycznych, potrafiących się komunikować i współpracować. Zdolnych do krytycznego myślenia. Pruska fabryka – która sadza ich wszystkich plecami do siebie, karze za każdy przejaw indywidualizmu i odwagi, odmierza tempo pracy donośnym dzwonkiem i cyklicznymi testami – na pewno ich do tego nie przygotowuje.
https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/posadz-uczniow-plecami-do-siebie-niech-beda-karni-i-posluszni-tak-jest-latwiej-ale-to-juz-nie-dziala,207,3613
Kalina
13 kwietnia o godz. 14:10 265120
Nie, nie masz racji: władza PO nie lekceważyła nauczycieli, np. hallówki (darmowa praca i w istocie podniesienie pensum) są szlachetnym przykładem troski PO o nauczycielski stan.
ontario
13 kwietnia o godz. 14:42 265122
Dodam jeszcze jedną swoja pozytywna cechę: lekceważę do imentu takie wpisy jak pańskie i inne tego samego autoramentu, czyli osób działających na szkodę kraju i ludzi, których należy szanować i wspierać, a nie pauperyzować.
Karlino, jasne, że jest rozmywany. Jeden z rozmywaczy o godz 13.42 reklamował. Jagodzie swoje usługi.
Kalinka-Malinka z KC POKO 13 kwietnia o godz. 14:21 265121
Niestety, maja dragaja Kalinko-Malinko, to już nie są te stare dobre czasy, kiedy byłaś starszym cenzorem w GUKPPiW i co gorsza dla ciebie, te czasy się nie wrócą, a ty też nie stajesz się z dnia na dzień młodsza i z powodu nieuchronnie w twym wieku postępującej demencji, zapominasz niestety, jak to dawniej czerwonym ołówkiem wykreślałaś wszelakie nieprawomyślne wypowiedzi i ustanawiałaś zapisy na nieposłusznych władzy autorów. 🙁
Kalinka-Malinka z KC POKO 13 kwietnia o godz. 14:21 265121
Kalinka, kalinka, kalinka moya!
V sadu yagoda malinka, malinka moya!
Akh, pod sosnoyu, pod zelenoyu,
Spat’ polozhite vy menya!
Ay-lyuli, lyuli, ay-lyuli, lyuli,
Spat’ polozhite vy menya.
https://www.youtube.com/watch?v=34nh8f5zJfU
🙂
Kalina 13 kwietnia o godz. 14:57 265125
Jeżeli ignorujesz Ontaria, to dlaczego z nim tu dyskutujesz? Paczemu?
Przepraszam Kalino za zniekształcenia imienia
@ Jagoda
Jagodko! daj sobie spokoj z ta @rabnietawariatka. Toz to mi wyglada na trolla takiego samego jak @belfrxxx & @ontario ktory to ma tyle wspolnego z Kanada co ja z Chinami.
Kalina
13 kwietnia o godz. 14:57 265125
A ja twojego wpisu ani ciebie nie lekceważę! Przeciwnie!!! Bo twoja postawa sprawia, że Polska jest gnojona, a dzieci służą Broniarzowi do rozgrywek politycznych.
Pozdrówka od hallówek!
Kalina 13 kwietnia o godz. 14:10 265120
Władza POPiS-owska ma od swego początku, czyli od roku 1989w nosie i nauczycieli, i uczniów, gdyż fachowej kadry potrzebują dziś jeszcze (ale też nie na zbyt długo – AI!) prawdziwe uczelnie wyższe, prawdziwe instytuty badawcze i prawdziwe ośrodki badawczo-rozwojowe, ale tych, jak wiadomo, nie ma już w Polsce, która od roku 1989 jest znów, jak przed wojną, półkolonią Niemiec (generalnie bogatych państw tzw. Zachodu) – krajem z zacofaną gospodarką typu kompradorskiego, opartą na eksporcie surowców i taniej siły roboczej, w której NIE ma z definicji popytu na wysoko wykwalifikowanych fachowców, a więc szkoły i uczelnie są w takim państwie tylko przechowywaniami dla tzw. rezerwowej armii pracy, czyli inaczej dla bezrobotnych. Innymi słowy – szkoły są we współczesnej Polsce tylko placówkami opiekuńczymi i religijnie oraz generalnie ideologicznie indoktrynującymi w duchu katolicyzmu rzymskiego i kapitalizmu a NIE edukacyjnymi, poza drogimi prywatnymi szkołami dla dzieci elit władzy i pieniądza, a w których nauczyciele z definicji NIE strajkują. Natomiast obecny, ZNP-owski strajk nauczycieli, jest zaś tylko i wyłącznie o wyższe płace nominalne, czyli o wywołanie hiperinflacji takiej jak w latach 1980-tych, a nie o naprawę polskiej szkoły. 🙁
Kalina 13 kwietnia o godz. 14:10 265120
Władza POPiS-owska ma od swego początku, czyli od roku 1989, w nosie zarówno nauczycieli jak też i uczniów, gdyż fachowej kadry potrzebują dziś jeszcze (ale też nie na zbyt długo – AI!) prawdziwe uczelnie wyższe, prawdziwe instytuty badawcze i prawdziwe ośrodki badawczo-rozwojowe, ale tych, jak wiadomo, nie ma już w Polsce, która od roku 1989 jest znów, jak przed wojną, półkolonią Niemiec (generalnie bogatych państw tzw. Zachodu) – krajem z zacofaną gospodarką typu kompradorskiego, opartą na eksporcie surowców i taniej siły roboczej, w której NIE ma z definicji popytu na wysoko wykwalifikowanych fachowców, a więc szkoły i uczelnie są w takim państwie tylko przechowywaniami dla tzw. rezerwowej armii pracy, czyli inaczej dla bezrobotnych. Innymi słowy – szkoły są we współczesnej Polsce tylko placówkami opiekuńczymi i religijnie oraz generalnie ideologicznie indoktrynującymi w duchu katolicyzmu rzymskiego i kapitalizmu a NIE edukacyjnymi, poza drogimi prywatnymi szkołami dla dzieci elit władzy i pieniądza, a w których nauczyciele z definicji NIE strajkują. Natomiast obecny, ZNP-owski strajk nauczycieli, jest zaś tylko i wyłącznie o wyższe płace nominalne, czyli o wywołanie hiperinflacji takiej jak w latach 1980-tych, a nie o naprawę polskiej szkoły. 🙁
Rodz™
13 kwietnia o godz. 15:11 265131
Dziękuję za komplement pod moim adresem.
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 15:11 265131
Znasz takie POwiedzenie: „a pot calling the kettle black”?
Rodz™
13 kwietnia o godz. 15:11 265131
Dziękuję także za to, że nie masz ani jednego rzeczowego argumentu, a tylko ad personam.
Nawet mi się nie śni, że odniesiesz się rzeczowo do mojego zdania, że wszystkie władze od czasu PRL-u poprzez 1989 do dziś mają w d… nauczycieli, bo swe pociechy posyłają do szkól prywatnych także za granicą, a totalna hipokryzja to już szkoła ZNP, która nie strajkuje i w której nie obowiązuje Karta Nauczyciela.
Ino 13 kwietnia o godz. 15:01 265126
Ja jej tylko zwróciłem uwagę, żeby zamiast zaśmiecać ten blog, wyprała wreszcie zasrane gacie swojego chłopa.
belfrrxxx
@13 kwietnia o godz. 15:15 265136
znam i nie bardzo wiem jakie to ma w tym wypadku zastosowanie do mojej osoby.
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 15:19 265139
Czy masz w domu lustro?
@ontario
13 kwietnia o godz. 15:18 265137
Cala przyjemnosc po mojej stronie. A co do argumentow to troche trudno dyskutowac z kims kto ma klapki na oczach.
Wladze posylaja swoich na nauki za granice bo maja na to pieniadze ktore im suweren placi. A co do szkoly ZNP to wydaje mi sie, ze jest to prywatna szkola (ale moge sie mylic). Wg mnie to Karta Nauczyciela powinna byc niczym innym jak umowa nauczycieli z pracodawcami, bez wzgledu na to kim oni sa i zawierac prawa i obowiazki obydwu stron. Takze placowe i powinna byc negocjowana co … dajmy na to co 3 lata. Unikneloby sie (przynajmniej w teorii) sytuacji taka jak jest dzisiaj. Ale ja mam wypaczony punkt widzenia bo szkoly skonczylem dosc dawno i system nie ten. Takie jest moje zdanie. A do historri to niech wracaja ci ktorzy sie tym zawodowo zajmuja.
@belfrrxxx
13 kwietnia o godz. 15:20 265140
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 15:19 265139
Czy masz w domu lustro?
Mam. Czy tylko tyle masz mi do powiedzenia? To niewiele.
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 15:32 265142
A nie wstydzisz się w nie spojrzeć?
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 15:32 265142
Silence is golden…
@belfrrxxx
13 kwietnia o godz. 15:38 265144
DOKLADNIE!
Rodz™
13 kwietnia o godz. 15:29 265141
Ja troll mający klapki na oczach piszę tu od dawna i zawsze o tym, że
– szacunek należy się Kuroniowi i Samsonowiczowi, bo wprowadzili dobry system opłacania nauczycieli (105 % waloryzacji wobec średniej krajowej);
– hańba należy się premierowi Bieleckiemu pupilowi Tuska, Bielecki unicestwił nielegalnie dobry system Kuronia-Samsonowicza; Gdyby nie to nielegalne postępowanie, nikt nie musiałby negocjować płac, waloryzacja wynikała z ustawy i była automatyczna;
– wszystkie władze odkąd pamiętam, biją w nauczycieli i w oświatę (szczególnie wiejską), nie ma znaczenia, kto rządzi, hańbią się psim podejściem do nauczycieli;
– szkoła prywatna (niepubliczna) też powinna mieć Kartę Nauczyciela.
Ale najważniejsze: mam klapki na oczach, bo jak i rzecznik praw dziecka uważam, że prawa nauczycieli nie powinny być ponad prawami dzieci. Krzywdzenie dzieci (a tak teraz jest) do ohyda…
To ja, troll z klapkami na oczach sierota po PRL-u napisałem. W krytyce systemu rządów i zwłaszcza wobec oświaty idę dalej i ostrzej niż ty, no, ale to ja troll…
Sprawa jest bardzo ważna, bo nawet @Kalina przełamała obrzydzenie i podjęła z „mierzwą” dyskusję !!!
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 15:29 265141
1. Powinien być więc dla polityków i wysokich urzędników państwowych i samorządowych ustawowy albo jeszcze lepiej konstytucyjny zakaz posyłania swoich dzieci do szkół prywatnych i zagranicznych oraz powinny być te dzieci polityków i wysokich urzędników państwowych i samorządowych losowo przydzielane do przeciętnych państwowych szkół w miejscu ich zamieszkania.
2. A co do tej szkoły ZNP, to jest to prywatna szkoła, której najważniejszym właścicielem jest pan prezes Broniarz.
3. Jeżeli zaś Karta Nauczyciela powinna byc tym, co tu postulujesz, to jest ona całkowicie zbędna, gdyż dublowałaby ona tylko i na dodatek zupełnie niepotrzebnie Kodeks Pracy.
kaesjot 13 kwietnia o godz. 15:50 265147 🙂
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 15:40 265145
Pięknie się zgadzamy! 🙂
@Ontario
„– wszystkie władze odkąd pamiętam, biją w nauczycieli i w oświatę (szczególnie wiejską), nie ma znaczenia, kto rządzi, hańbią się psim podejściem do nauczycieli;”
Dlatego tak obrzydliwa jest ta „troska nad oświatą/nauczycielami/uczniami” nagle zobaczona przez opozycję. A oświata to coś, co przez 30 lat równo zjechano na poziomach wielu.
Plus troska celebrytów (większość ma dzieci w szkołach prywatnych) i zamiana hasztagu na swoim Instagramie czy fb. Niedawno z histerią rządził hasztag #dzik, teraz czasowo inny.
Za najlepszy system edukacji uchodzi Finlandia, a tam:
„Dziecko w Finlandii zaczyna naukę w wieku 7 lat i zanim osiągnie 16 lat nie jest prawie wcale testowane, a nauczyciele starają się nie zadawać prac domowych. „W pierwszych sześciu latach nauki nie chodzi o sukces akademicki, dlatego nie oceniamy uczniów. Chodzi o to, aby dziecko było gotowe do uczenia się później i znalazło swoją pasję” – mówił gazecie New York Times w grudniu zeszłego roku dr Pasi Sahlberg, autor książek na temat fińskiego systemu edukacji.”
W tym obowiązuje to, co jest moim marzeniem jako nauczycielki:
„W fińskich szkołach nie ma podziału na uczniów zdolnych i słabych, wszyscy bez względu na umiejętności uczą się w tych samych grupach liczących po około 16 osób. Wszystkie szkoły w całym kraju oferują równie wysoką jakość kształcenia. Być może właśnie dlatego różnice między poziomem wiedzy najsilniejszych i najsłabszych uczniów są tu najmniejsze na świecie. Indywidualny tok nauczania zaczyna się w Finlandii już na poziomie szkoły średniej – od tego momentu uczniowie mogą sami wybierać sobie kursy.”.
A tu całość:
forsal.pl/galerie/644675,duze-zdjecie,1,10-faktow-na-temat-edukacji-w-finlandii-najlepszego-systemu-nauki-na-swiecie.html
I dodam: co z tego, że PiS podjął się kolejnej reformy, jak zrobił to na chybcika, aby była zmiana. Przez 30 lat nie było władzy, która miałaby sensowny pomysł na edukację, a jak patrzy się, że tak wielka zmiana na plus w Finlandii zajęła 40 lat, widać, jak wiele czasu zmarnowaliśmy.
I to, czego jesteśmy teraz świadkami, to dalej nie jest rozmowa nad sensowną zmianą. Nie z Broniarzem u boku w „rozmowie” z koszmarną Zalewską.
@Dariusz Chętkowski:
Jednym z mitów obecnych w polskim życiu edukacyjnym jest to, że osiągnięcia uczniów renomowanych liceów odpowiedzialni są nauczycieli. Z trzypokoleniowego doświadczenia rodzinnego wiem, że osiągnięcia te są w minimalnym stopniu zasługą szkoły i nauczycieli. Renoma (zazwyczaj odziedziczona od czasów przedwojennych a czasem jeszcze starszych) powoduje, że do tych szkół idą dzieci zadbane, z wykształconych rodzin, zdolne genetycznie i takie, w które rodzice zainwestowali mnóstwo miłości, pieniędzy i kapitału społecznego. Nauczyciele są tacy sami jak wszędzie w Polsce – kiepscy. Fakt, że od kilku dekad szefem ZNP jest pan o CV, sposobie mówienia, rodowodzie politycznym i … twarzy obecnego prezesa jest znamienny.
Anna
13 kwietnia o godz. 16:36 265151
O tym także tu piszę i dlatego spokojnie przyjmuję wyzwiska.
Reforma jest możliwa i potrzeba, ale nie z Broniarzem, ale nie z PO, ale nie z PiS-em. Tu sprawa przegrana, zmiana władz w Polsce nastąpi dopiero za 20 lat, w 2039. Dopiero wtedy cała ta ohyda PZPR/SLD/PO/PiS/PSL da nam spokój.
@grzerysz
500+ może było wyjściem z nędzy dla najbiedniejszych rodzin wielodzietnych jeszcze kilka lat temu, teraz to już jest przejadane na pniu, bo koszty życia są dramatyczne; dodatkowo, ci, kórzy je dostają, żyją tak, jakby nie było jutra, jakby to był rodzaj emerytury, którą będą dostawać wiecznie, a to tylko do 18-tki dziecka; znam takie rodziny, które zachłysnęły sie 500+ i wszystko przejadają; owszem, kino, owszem wycieczki, smartfony, galerie handlowe, parki rozrywki, etc; ale zero książek, zero uczestnictwa w kulturze wysokiej – ale po co w sumie, i tak uczyć się już w tym kraju najwyraźniej nie opłaca
Balcerowicz nie miał wyjścia – Polska była po PRLu całkowitym , zadłużonym bankrutem, nie mieliśmy żadnego kapitału, przemysł w rozsypce, nic niewartą, niewymienialną walutę, relacje gospodarcze niemal wyłącznie z ZSRR; łatwo sie gada dziś, wtedy mogłeś przedstawic własny plan przejścia z komuny na kapitalizm
Co do pensji nauczycielskich, moje „znanie” tego środowiska akurat jest dogłębne, współczesne i też historyczne, oraz zarazem genetyczne. Innymi słowy, wiem ile nauczyciele realnie zarabiają i na co wydają. Jak żyli i jak żyją dziś. To jest chyba jedyna grupa społeczna, która od zawsze musiała poprzestawac na małym. Liczyć się z każdym groszem, bez perspektywy uznania jej osiągnięć, także w wymiarze finansowym. Pisze o tym Gospodarz, bardzo emocjonalnie. I ma rację. Znakomici nauczyciele, renomowanych, obleganych szkół też strajkują. Jak V LO w Krakowie, najlepsze w mieście, z programem akademickim, jedno z najlepszych w Polsce. Jak moje II LO , też Dudziny i Dudy, – strajkuje, nie dało się Dudzinie przekabacić nauczycieli, kolegów po fachu. Wszyscy są głupi i roszczeniowi? Seriously?
@anna
Ależ masz, kobieto, wyprane zwoje
@nokraj
„Wszyscy są głupi i roszczeniowi? Seriously?”
Nie, absolutnie nie, ALE twarzą strajku, tym, który na ten temat wypowiada się w mediach, który do mediów jest zapraszany to p.Broniarz.
Za to wp.pl dziś 3 artykuły pokazujące niefajną stronę bycia nauczycielem i mobbingu/hejtu wobec tych, którzy nie strajkują – po wpisach można rozpoznać, że to np. SP47 w Szczecinie, z ZS1 w Legnicy- zdjęcia koszmarne, teksty podobne.
Czy widzi Pan teraz ten rozrzut w przekazie problemu?
Pomijam, że przez lata całe nauka często sprowadzona do testomanii , bo z tego szkoła/nauczyciele są rozliczani.
nokraj
13 kwietnia o godz. 16:59 265155
Guzik prawda.
Kuroń i Samsonowicz wprowadzili system, który przyciągał do pracy w szkołach, dawał dobre zarobki, nauczyciele nie musieli poprzestawać na małym…
Ten dobry system unicestwił pupilek PO – premier Bielecki. Unicestwił nielegalnie.
@ontario at consortes
Kiedy wreszcie zejdziecie z oblokow i przyjmiecie, ze nauczyciele sa to tacy sami pracownicy jak i reszta? Oni jak i inni najemni pracownicy sprzedaja swoja wiedze i umiejetnosci. Czy powinni pracowac „za friko” jak w 18/19 wieku? Te czasy minely bezpowrotnie i nauczyciele jako grupa maja prawo do zrzeszania sie i walke o swoje prawa. Mnie nie interesuje jaka jest/byla wladza, kto personalnie jest odpowiedzialny a tylko to czy umie rozmawiac. Nauczyciele tak jak kazdza inna grupa zawodowa ma prawo do sprzedazy swojej pracy za zaplate ktora „im sie nalezy”, ktora uznaja za godna. I nikomu im tego prawa odbierac nie wolno. A czy na czele ich stoi pan X czy Y nie ma tu zadnego znaczenia. Dobrze by bylo zebysmy wreszcie zeszli na konstruktywna dyskusje a nie czepiali sie nazwisk czy nazw partii.
@belfrrxxx
przypominam co sam powiedziales: Silence is golden…
Rodz™
13 kwietnia o godz. 17:20
świetnie powiedziane!
przeczytane ostatnio – za TVN24
Nauczyciel polski, 15 lat stażu pracy – 2,800 pln /miesiąc
Nauczyciel niemiecki, 15 lat stażu pracy – 2, 800 Euro/miesiąc
Przez granicę badania robione – Zgorzelec/Goerlitz
Rodz™,
Tak, szkoła ZNP jest szkołą niepubliczną. Nie obowiązuje w niej Karta Nauczyciela ani związana z nią siatka płac.
Przeciw komu miałaby więc strajkować szkoła ZNP? Przeciw ZNP?
Tzn niesamorządową. Szkoła samorządowa i szkoła publiczna to są dwie różne kategorie.
Szkoła ZNP jest „szkołą niepubliczną o uprawnieniach szkoły publicznej”.
@ontario
to chyba w innym kraju żyjesz
u mnie w rodzinie zawsze było tak samo bidnie, niezaleznie od systemu politycznego
@Anna
można nie lubić Broniarzza, ale jeden lider ma szansę poprowadzić ludzi, w przeciwieństwie do lidera nieistniejącego
rozbicie, jakie tej chwili jest faktem w środowisku nauczycieli oznacza, że cel PiS został tym samym osiągnięty – nie ma już jedności wśród nauczycieli, dziel i rządź – obraz kliniczny
łamistrajków zawsze się nazywało łamistrajkami, strajk to nie jest komfortowa moralnie sytuacja dla nikogo, a strajk mozna wygrać tylko masowością i jednością
Broniarz odejdzie, przyjdzie na jego miejsce inny, i też będzie źle – zakład?
A to Polska właśnie
Rodz™
13 kwietnia o godz. 17:20 265159
Kiedy wreszcie zrozumiesz, że to samo tu piszę, co i ty, ale ponadto interesują mnie przyczyny.
A przyczyna jest ta, że każda władza (poza Kuroniem i Samsonowiczem) miała nauczycieli w d… A zatem z żadną z tych władz nikt się nie dogada. Tu trzeba całkowitej zmiany, odsunięcia od władzy PiS/PO/PSL/SLD.
I ja na nich NIE głosuję, idę dalej niż ty…
@Płynna Rzeczywistość
13 kwietnia o godz. 17:32 265161
Rodz™,
Tak, szkoła ZNP jest szkołą niepubliczną. Nie obowiązuje w niej Karta Nauczyciela ani związana z nią siatka płac.
I sens istnienia takiej szkoly zweryfikuje rynek tzn rodzice i uczniowie. Jesli jej nauczyciele sa zadowoleni z warunkow pracy to nie maja powodow do konfrontacji. Ale i w takiej szkole umowa zbiorowa powinna istniec po to zeby uniknac takowej, nie mowiac juz o strajku ktory dla mnie jest ostatecznioscia po wyczerpaniu wszystkich mozliwosci przepisanych w …. no i wlasnie w czym sa opisane wszystkie kroki negocjacji??
nokraj
13 kwietnia o godz. 17:41 265164
Dobrze, udowodnij, że Kuroń i Samsonowicz NIE wprowadzili dobrego dla nauczycieli systemu 106 % waloryzacji wobec średniej krajowej i że premier Bielecki NIE unicestwił tego systemu.
Gdyby system Kuronia-Samsonowicza nadal funkcjonował, nauczyciel byłby KIMŚ i nie byłoby żadnych strajków, żaden związek zawodowy nie byłby potrzebny. System Kuronia-Samsonowicza bowiem ustawowo wprowadzał automatyczną waloryzację… Kiedy ten system funkcjonował, nauczyciele zaczęli wychodzić na prostą.
@Płynna Rzeczywistość
„Płynna Rzeczywistość
13 kwietnia o godz. 13:29 265108
Smoleńsk do 10 potęgi!
Krysztof Cywiński, Gekko i piszący te słowa nie pracują w szkole, ale znają jej problemy, jakby nigdy jej nie opuścili, tylko w wielkim trudzie na podstawie zdjęć prasowych analizowali całe życie, czy skrzydło urwane z kaganka oświaty rąbnęło przed czy za jakąś szkołą.”
Jakby to Panu powiedzieć: od, z górą 25 lat, moje życie tak zawodowe, jak i w istotnej części prywatne wysycone jet szkołą. Wpisy na blogu, to jedynie próba strząśnięcia kilku kropel, dosyć letniej wody, na rozpalone strajkiem i nadziejami na podwyżkę 1700 zł, umysły. Nie mam siły sprawczej wylania wiader wody zimniejszej, chociaż… Wnosząc z zionącej pedagogiki niektórych wpisów, skutek przerósł mój pesymizm w tej materii. Od 1987 r., nie splamiłem się pracą na etacie: stąd zapewne tak odmienny sposób oglądu świata.
A czy znam się na szkole? Rozwiązałem problem zakładania koszy od śmieci na głowy nauczycieli, wymuszając na MEN, rozporządzeni, które uczyniło ich funkcjonariuszami publicznymi na służbie. Koszt? 2 tysiące zł, kilka wyjazdów do Warszawy, kilkadziesiąt telefonów i kilkanaście spotkań + kilka dni bezpłatnego urlopu, na „załatwienie sprawy”. Czy ktokolwiek, spośród piszących na tym blogu (a i czytających 🙂 ) załatwił większą sprawę dla środowiska nauczycielskiego i szkoły? Otrzymałem jedno podziękowanie, kilka lat temu, od @Ino. Było jeszcze kilka spraw pomniejszych. Nie, Szanowny Panie: szkołę znam nie tylko z gazetowych zdjęć.
@ontario
13 kwietnia o godz. 17:47 265165
Ja Cie przepraszam ale ja rozumiem to troche inaczej … kladz to karb mojego wieku.
.. Tu trzeba całkowitej zmiany, odsunięcia od władzy PiS/PO/PSL/SLD.
Co Wasc zatem proponujesz? Kogo?
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 17:32 265161
Tak, łódzka szkoła ZNP jest szkołą prywatą Pana Broniarza oraz jego najbliższych krewnych i znajomych, czyli używając obecnej reżymowej nowomowy jest ona szkołą niepubliczną, a więc nie obowiązuje w niej ani Karta Nauczyciela ani też związana z nią siatka płac. A powinna ona strajkować przeciwko swojemu właścicielowi (ZNP czyli firmie Broniarz & ska), choćby za to, że ponieważ nie obowiązuje w niej Karta Nauczyciela i związana z nią siatka płac, to w tejże szkole, nauczyciel, nawet z doktoratem i 30-letnim stażem pracy może zarabiać tylko minimalną stawkę, czyli 2250 zł miesięcznie brutto, co daje, po odliczeniu składek na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne i zaliczek na podatek dochodowy, około 1634 zł miesięcznie netto czyli „na rękę”.
Owa łódzka szkoła ZNP powinna też, solidarnie ze szkołami państwowymi (publicznymi), strajkować przeciwko rządowi, jako że jest to przecież strajk głównie polityczny, mający za zadanie przywrócenie do władzy Platformersów, być może w koalicji z SLD i PSL. A ponieważ ona nie strajkuje, to pokazuje ten fakt, jak wielka jest hipokryzja pana Broniarza i całego właściwie ZNP, który nawołuje do strajków w nieswoich szkołach, ale zabronił strajkować swoim własnym pracownikom, grożąc im natychmiastową dymisja, jeśli odważyliby się oni zastrajkować. 🙁
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 17:32 265161
Tak, łódzka szkoła ZNP jest szkołą prywatą Pana Broniarza oraz jego najbliższych krewnych i znajomych, czyli używając obecnej reżymowej nowomowy jest ona szkołą niepubliczną, a więc nie obowiązuje w niej ani Karta Nauczyciela ani też związana z nią siatka płac. A powinna ona strajkować przeciwko swojemu właścicielowi (ZNP czyli firmie Broniarz & ska), choćby za to, że ponieważ nie obowiązuje w niej Karta Nauczyciela i związana z nią siatka płac, to w tejże szkole, nauczyciel, nawet z doktoratem i 30-letnim stażem pracy, może zarabiać tylko minimalną stawkę, czyli 2250 zł miesięcznie brutto, co daje, po odliczeniu składek na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne i zaliczek na podatek dochodowy, około 1634 zł miesięcznie netto czyli „na rękę”.
Owa łódzka szkoła ZNP powinna też, solidarnie ze szkołami państwowymi (publicznymi), strajkować przeciwko rządowi, jako że jest to przecież strajk głównie polityczny, mający za zadanie przywrócenie do władzy Platformersów, być może w koalicji z SLD i PSL. A ponieważ ona nie strajkuje, to pokazuje ten fakt, jak wielka jest hipokryzja pana Broniarza i całego właściwie ZNP, który nawołuje do strajków w nieswoich szkołach, ale zabronił strajkować swoim własnym pracownikom, grożąc im natychmiastową dymisją, jeśli odważyliby się oni zastrajkować. 🙁
nokraj
13 kwietnia o godz. 17:29 265160
Nauczyciel polski, dyplomowany, 33 lata stażu, 2900,-N netto
W styczniu była podwyżka, o całe 100 PLN.
@nokraj
13 kwietnia o godz. 16:59 265155
„znam takie rodziny, które zachłysnęły sie 500+ i wszystko przejadają; owszem, kino, owszem wycieczki, smartfony, galerie handlowe, parki rozrywki, etc; ale zero książek, zero uczestnictwa w kulturze wysokiej”
Wybacz, ale spodziewanie się po programie 500+ uczestnictwa biednych rodzin w kulturze wysokiej to już przegięcie. U nas już od dość dawna w kulturze wysokiej uczestniczy tylko garstka społeczeństwa i to bynajmniej akurat nie koniecznie ci, którzy mają większe pieniądze. To skutek ćwierćwiecza dzikiego neoliberalizmu.
Trzy lata temu profesor Elżbietą Mączyńska, Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, udzieliła wywiadu (dziennik „Rzeczpospolita”) zatytułowanego wymownie „Neoliberalizm jest groźny dla rozwoju kraju”, w którym powiedziała:
„Właściwie przez całe 27 lat sprawy społeczne były spychane w Polsce na margines. I to, że mamy taki wynik wyborów, jaki mamy, jest tego konsekwencją”.
@Krzysztof Cywiński; 12 kwietnia o godz. 23:01 264965
[Od wielu lat prowadzę prywatny sondaż, itd.]
Podaję dane do sondażu: 36 lat edukacji moich synów, różne SP, różne gim, jedno LO, różne profile. Łącznie 1 wybitny, 15-20 dobrze uczących. Uwagi dodatkowe: ponadprzeciętne zaangażowanie w wybór szkoły i klasy.
@Gekko, 12 kwietnia o godz. 23:30 264972
[będzie polemizował z przykrywką tego wpisu (kontestującą rzekomo urawniłowkę]
???
Obawiam się, że to Ty się nabrałeś.
Przyjmij założenie, że ja NIE twierdzę, że wpis inicjalny Gospodarza kontestuje urawniłowkę i przeczytaj mój tekst jeszcze raz.
@kaesjot, 13 kwietnia o godz. 8:45 264985
[No właśnie – 1000 zł netto czy brutto ?]
Ani netto, ani brutto. Tzw. powszechne w nauczycielskim gronie „narękę”.
W dodatku ma dotyczyć tzw. kwoty bazowej, która dotyczy brutta.
Kwota bazowa przekłada się na wynagrodzenie zasadnicze następująco:
nauczyciela stażysty – 100%,
nauczyciela kontraktowego – 111%,
nauczyciela mianowanego – 144%,
nauczyciela dyplomowanego – 184%
Więcej możesz sobie poczytać w karcie nauczyciela, rozdz. 5
Jak „narękę” przeliczyć na brutto, nie wiem, skoro dla każdego przypadku w szkole może to być inna relacja. Chociaż np 1 godzina (3600s SI) + 1 godzina dydaktyczna (2700s SI) = 2 godziny, więc matamatyka jest zbędna w życiu.
Widać stąd, że nie jest to konkretny poważny postulat, jedynie podburzające hasło.
Rodz™
13 kwietnia o godz. 17:57 265169
Ja też mam swój wiek… Podeszły… Ale trzeba analizować PRZYCZYNĘ, a PRZYCZYNA stale jest ta sama: nadal nieustannie rządzą ci, co gnoili oświatę, nadal nie tylko są, ale jeszcze będą: to PiS/PO/SLD/PSL.
Jakim cudem ci, co przez 30 lat gnoili szkołę, nagle ją będą hołubić…
Rodz™
13 kwietnia o godz. 15:11
bardzo możliwe, że jest tak, jak piszesz, ale gdyby było inaczej, to warto było spróbować.
Pozdrawiam
andrzej52
13 kwietnia o godz. 18:00 265172
nokraj
13 kwietnia o godz. 17:29 265160
Nauczyciel polski, dyplomowany, 33 lata stażu, 2900,-N netto
W styczniu była podwyżka, o całe 100 PLN.
Mam trzy pytania:
1. 2900 to z paska miesięcznej wypłaty cz średnia miesięczna z PIT-u? Jako przedsiębiorca, szczególnie powinien Pan dostrzegać różnicę.
2.Zna Pan osobiście i z opowieści żony koleżanki i kolegów z jej szkoły. Z ręką na sercu: ile osób z tego grona nie zatrudniłby Pan w sojej firmie i dlaczego? A ile by Pan zatrudnił i ile by Pan im zaoferował?
3.Te 2800 euro to więcej czy mniej ponad medianę niemieckich pensji, w procentach i centylach?
Zastanawiałam się dlaczego Gospodarz zgadza się na obecność na swoim blogu różnych egzotycznych indywiduów.
Czyżby masochizm?
Nadal nie znam odpowiedzi, ale dochodzę do wniosku, że to ma sens.
Niech wszyscy odwiedzający widzą kto jest przeciw nauczycielom. Niech sami sobie wystawiają świadectwo.
@rebe
Dziękuję za informacje: nie odbiegają od normy, z tym, że tam była jeszcze jedna kategoria: fajny, jako przeciwieństwo toksycznego (sympatyczny, może niewiele nauczył konkretu, ale lubię lekcje z nim, szybko czas mija, etc.) 🙂
Rabnietawariatka; 13 kwietnia o godz. 12:26 265056 i następne
Masz rację, to wyjątkowo wstrętne, gdy ktoś, kto Cię terroryzuje, dodatkowo naigrawa się z bezsilności swojej ofiary.
Pozdrawiam i życzę Ci, żeby Twoje dzieci mogły w przyszłości korzystać ze szkół, gdzie to one są podmiotem oświaty, gdzie pracują (a nie zajmują etat) wyłącznie nauczyciele posiadający wysokie kompetencje i właśnie dlatego godziwie wynagradzani i szanowani.
Rabnietawariatka; 13 kwietnia o godz. 13:23 265099
[Nauczyciele nie walczą w interesie wszystkich, tylko w interesie swoim. Gdyby walczyli w interesie wszystkich (…)]
Zaproponowaliby, lub przynajmniej poparli taki model organizacji oświaty, w tym wynagrodzeń, który nagradzałby najlepszych a eliminował najgorszych i tym samym stymulował poziom nauczania a nie walczyli o coś przeciwnego do krwi ostatniej.
@nokraj
13 kwietnia o godz. 16:59 265155
W roku 2002 Jacek Kuroń powiedział w wywiadzie:
„Podżyrowałem ten jego [Balcerowicza – grzerysz] plan i to mój grzech niewątpliwy. Ale nie jest to grzech pierwszoplanowy, bo dziś nie jest istotne, co żyrowałem, tylko raczej moje zaniechania. To co wówczas trzeba było robić. Trzeba było złożyć inną propozycję, a ja do tego nie byłem przygotowany”.
Erykko 13 kwietnia o godz. 16:55 265153
Otóż to! 🙂
Anna 13 kwietnia o godz. 16:42 265152
TAK!
rebe 13 kwietnia o godz. 18:27 265180
To samo chciałem napisać.
Krzysztof Cywiński
13 kwietnia o godz. 18:15 265177
Te 2900 (prawie) netto, to z paska wypłaty.
dochodzi nagroda roczna burmistrza, ok. 1000 (jeden tysiąc) PLN netto.
Znam jeszcze 3 nauczycielki, z tego 2 to szwagierki.
Jednej bym nie zatrudnił, ale tutaj zawód nie ma nic z tym wspólnego, raczej cechy osobowości nabyte po teściach (jej rodzicach). Ta akurat nie strajkuje (jak jej ojciec w 1980/81). Ale z efektów strajku (jeśli będą pozytywne), chętnie skorzysta.
Na szczęście moja ma charakter po swoim dziadku.
Te 2800 EUR w DE to wysokie wynagrodzenie, ale to moje zdanie wynikające z kontaktów z pracownikami moich kontrahentów w DE, NL.
Jagoda 13 kwietnia o godz. 18:17 265178
Niestety, moja droga Jagódko, to już nie są te stare dobre czasy, kiedy byłaś starszym cenzorem w GUKPPiW i co gorsza dla ciebie, te czasy się nie wrócą, a ty też nie stajesz się z dnia na dzień młodsza i z powodu nieuchronnie w twym wieku postępującej demencji, zapominasz niestety, jak to dawniej czerwonym ołówkiem wykreślałaś wszelakie nieprawomyślne wypowiedzi i ustanawiałaś zapisy na nieposłusznych władzy autorów. 🙁
Jagoda
13 kwietnia o godz. 18:17 265178
@belfrxxx to troll podpisujacy się : kagan, ekonom, trasat, jakowalski , posiadający teczkę w IPN. Tyle pamietam.
Wpisz w google : Lech Keller, lub kagan.
Dziwię się, że Polityka go toleruje.
Ten blog już jest zniszczony.
„Rodz™
13 kwietnia o godz. 17:20 265159
@ontario at consortes
Kiedy wreszcie zejdziecie z oblokow i przyjmiecie, ze nauczyciele sa to tacy sami pracownicy jak i reszta? Oni jak i inni najemni pracownicy sprzedaja swoja wiedze i umiejetnosci. Czy powinni pracowac „za friko” jak w 18/19 wieku?”
Z tym, że jedni wciskają solankę do posypywania dróg zimą na stoły konsumentów, inni normalną sól kamienną dla celów spożywczych, z kolei nieliczni oferują sól wzbogacaną mikroelementami, a wszyscy mają być traktowani na równo?
Od lat mówiłem o tym w wywiadach… Również na blogu, bodaj rok temu pisałem o oszustach, podających się za nauczycieli, nie tylko tolerowanych w szkołach, ale również opłacanych tak, jak najwybitniejsi.
Z Gazety Wyborczej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18952897,nauczyciele-matematyki-maja-problem-z-matematyka-zatrwazajace.html
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59 265155
1. Te 500+ było i nadal jest wyjściem z nędzy dla najbiedniejszych rodzin wielodzietnych i z definicji jest on wydawane na konsumpcję, jako że najlepiej jest dla gospodarki, kiedy gospodarstwa domowe jak najwięcej konsumują (ale NIE na kredyt zaciągany u lichwiarzy), rozruszając w ten sposób popyt i nakręcając koniunkturę. Trzeba tylko indeksować te 500+ zgodnie ze wskaźnikiem inflacji, dokładniej tzw. CPI czyli wskaźnikiem zmiany cen towarów konsumpcyjnych.
2. Uczyć się w Polsce zaś dziś już nie opłaca, gdyż już ci tłumaczyłem, że w kraju takim jak współczesna Polska, czyli z zacofaną gospodarką typu kompradorskiego, opartą na eksporcie surowców i taniej siły roboczej, NIE ma z definicji popytu na wysoko wykwalifikowanych fachowców, a więc szkoły i uczelnie są w takim państwie tylko przechowywaniami dla tzw. rezerwowej armii pracy, czyli inaczej dla bezrobotnych. Innymi słowy – szkoły są we współczesnej Polsce tylko placówkami opiekuńczymi i religijnie oraz generalnie ideologicznie indoktrynującymi w duchu katolicyzmu rzymskiego i kapitalizmu a NIE edukacyjnymi, poza drogimi prywatnymi szkołami dla dzieci elit władzy i pieniądza, a w których nauczyciele z definicji NIE strajkują. Natomiast obecny, ZNP-owski strajk nauczycieli, jest zaś tylko i wyłącznie o wyższe płace nominalne, czyli o wywołanie hiperinflacji takiej jak w latach 1980-tych, a nie o naprawę polskiej szkoły. 🙁
WYSŁANE GDZIE TRZEBA:
andrzej52
13 kwietnia o godz. 18:35 265186
Jagoda
13 kwietnia o godz. 18:17 265178
@belfrxxx to troll podpisujacy się : kagan, ekonom, trasat, jakowalski , posiadający teczkę w IPN. Tyle pamietam.
Wpisz w google : Lech Keller, lub kagan.
Dziwię się, że Polityka go toleruje.
Ten blog już jest zniszczony.
https://chetkowski.blog.polityka.pl/2019/04/12/dlaczego-strajkuja-renomowane-licea
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59 265155
3. Balcerowicz miał wiele innych wyjść, gdyż wcale nie byliśmy wówczas bankrutem, którym jesteśmy dopiero dziś, jako że sam tylko „profesor” Leszek Balcerowicz, jako wicepremier i minister finansów oraz jako prezes NBP zadłużył nas zagranicą na ponad 120 mld USD. Fakty są takie, że w latach 1989-1991, na samym początku tej tragicznie nieudanej transformacji, dług zagraniczny Polski wzrósł z 24 mld USD to 47 mld USD czyli prawie dwukrotnie, a w latach 1997-2007 z 49 mld USD do prawie 230 mld USD, to jest wzrósł on o 22 mld USD w latach 1997-2000 i o aż 156 mld USD w latach 2001-2007. Oznacza to, że zadłużenie zagraniczne Polski za rządów Balcerowicza wzrosło łącznie o dobrze ponad 100 miliardów dolarów USA, a i tak jesteśmy pod względem PKB per capita mniej więcej na poziomie Białorusi, a mamy przy tym o wiele wyższe bezrobocie i o wiele wyższe zadłużenie (zagraniczne i wewnętrzne) niż Białoruś. To są fakty, wzięte z takich źródeł jak Bank Światowy, CIA i MFW (IMF), a z faktami się przecież nie dyskutuje. Przypominam też, iż otrzymaliśmy w spadku po PRL-u, w zależności od źródła, góra jakiś 25 mld USD długu zagranicznego, a obecnie dług zagraniczny Polski wynosi, też w zależności od źródła, pomiędzy 350 a 390 mld USD, a więc dług PRL-u to jest mniej niż 10% obecnego długu. A co zbudowaliśmy za te nowe długi? Ano, nic, co by nam dawało dochód. I tu leży pies pogrzebany. 🙁
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59 265155
4. Mieliśmy wtedy ogromny kapitał w postaci choćby fabryk i kopalni oraz ziemi, a każda waluta jest teraz bez wartości a tylko ze zmienna siłą nabywczą. Można było wtedy iść drogą południowokoreańską albo chińską, a przypominam, że gdyby nasza gospodarka poszła drogą taką jaką poszły Korea Południowa czy choćby Chiny? W tym celu porównajmy najpierw, w jakim stanie była Polska i Chiny Ludowe (ChRL) w roku 1980, kiedy to Chiny zaczęły swoją modernizację, a Polska pogrążyła się w chaosie festiwalu „solidarnościowych” strajków, a w jakim stanie są te gospodarki dziś (koniec drugiej dekady XXI wieku). Chiny rozwijały sie w tym czasie w tempie około 10% rocznie, a my około 1% rocznie. Chiny Ludowe (ChRL) mają dziś swój własny, nowoczesny przemysł, którego produkcją zalewają cały świat, mają też swoje własne nowoczesne technologie w tym swój własny sektor wysokich technologii (high tech) oparty na chińskiej myśli technicznej i chińskiej nauce i doskonałe uniwersytety światowej klasy. ChRL ma też największą na świecie sieć autostrad i kolei wysokich prędkości, największe na świecie metro (Szanghaj). Chińczycy latają w kosmos chińskimi rakietami a ich sondy lądują na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca. A my tymczasem mamy biedną i zacofaną jak na Europę Centralną kompradorską gospodarkę typową dla Latynosów, gospodarkę opartą na prymitywnych technologiach i taniej sile roboczej oraz na eksporcie siły roboczej na Zachód (głównie do UK i Niemiec). Nie mamy też naszej własnej, czyli polskiej myśli technicznej, nie mamy polskiego sektora wysokich technologii (high tech) ani też ani, w odróżnieniu od Chin, ani jednego uniwersytetu klasy światowej.
@Krzysztof Cywiński
13 kwietnia o godz. 18:40 265187
… pisałem o oszustach, podających się za nauczycieli, nie tylko tolerowanych w szkołach, ale również opłacanych tak, jak najwybitniejsi. …
Obawiam sie, ze nie zrozumialem … tzn kto ich toleruje i kto takich oszustow oplaca? Kiedy pisalem o umowie pomiedzy nauczycielami a zatrudniajacymi ich urzedami nic nie mowilem o „urawnilowce”.
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59 265155
5. W roku 1990 Chiny miały około 6% a Polska około 28% PKB per capita USA, zaś w roku 2016 odpowiednio 26% i 47%, czyli że Polska zwiększyła w tym czasie swoj PKB per capita tylko około 1.7 razy, zaś Chiny aż około 4.3 razy czyli o około dwa i pół razy więcej. Według danych MFW (IMF) nominalny PKB Chin (ChRL) wzrastał w latach 1980-1990 średnio o ok. 10% rocznie (9.5% do 10.7% w zależności od źródła) a Polski o 4.4%, zaś w latach 2009-2009 odpowiednio o 10.3% i 4.0%, zaś PKB per capita odpowiednio 10.0% i 3.4% oraz 10.5% i 2.5% (dane IMF International Financial Statistics), a więc wzrost ten był około dwa do trzech razy szybszy w Chinach niż w Polsce. Według „Central European Financial Observer”, PKB PPP per capita Chin (ChRL) zwiększył się w roku 2015 nieco ponad 25 razy w porównaniu do roku 1990, Wietnamu (który przyjął strategię rozwoju podobną do chińskiej) ponad 21 razy a Polski tylko nieco ponad 7 razy, czyli że „kapitalistyczna” Polska rozwijała się prawie 4 razy wolniej niż „komunistyczne” Chiny i około 3 razy wolniej niż „komunistyczny” Wietnam.
PKB Chin wzrósł w latach 1980-2016 prawie 37 razy (licząc w cenach bieżących) i aż 69 razy (licząc w cenach porównywalnych, czyli PPP). Dla Polski odpowiednio wskaźniki to są zaś zaledwie nieco ponad 8 i prawie 6. Wynika z tego, że Chiny, pod władzą komunistów, zwiększyły w latach 1980-2016 swą gospodarkę aż nawet do około 10 razy więcej niż Polska, od roku 1989 będąca pod wpływem zachodniego kapitału. Innymi słowy – gospodarka Chin Ludowych (ChRL) rozwijała się w tych latach w średnim tempie (tzw. compound annual growth rate) pomiędzy około 10,5% rocznie (licząc w cenach bieżących) a 12.5% (licząc w cenach porównywalnych, czyli PPP), a gospodarka Polski tylko w tempie odpowiednio około 6% i 5% rocznie, a więc mniej więcej dwa razy wolniej niż Chiny Ludowe. W roku 1980 gospodarka Polski stanowiła ok. 18% i 59% (ceny bieżące i PPP) gospodarki Chin, a w roku 2016 odpowiednio 4.2% i 4.9% gospodarki Chin.
Od roku 1979 do roku 2010 średni roczny wzrost PKB w Chinach wyniósł 9.91%, osiągając historyczne maksimum 15.2% w roku 1984. W oparciu o aktualne ceny, średni roczny wzrost PKB w tym 32-letnim okresie wynosił w Chinach 15.8%, osiągając rekordowy poziom 36.41% w roku 1994 . Tak więc Chiny miały w latach 1990-2016 średni wzrost PKB na poziomie co najmniej około 9-10%, a Polska w tym czasie na poziomie najwyżej około 2-3%.
Ponadto, to według Banku Światowego (World Bank), ponad 500 milionów ludzi zostało wyciągnięte w Chinach Ludowych (ChRL) z ubóstwa w latach 1981-2012, jako że wskaźnik ubóstwa spadł tam z aż 88% w roku 1981 do zaledwie 6,5% w roku 2012, głównie dlatego, że PKB Chin wzrósł w latach 1980-2016 prawie 37 razy (licząc w cenach bieżących) i aż 69 razy (licząc w cenach porównywalnych, czyli PPP). Dla Polski odpowiednio wskaźniki tego wzrostu PKB są zaś zaledwie nieco ponad 8 i prawie 6. Wynika z tego, że Chiny, pod władzą komunistów, zwiększyły w latach 1980-2016 swą gospodarkę aż nawet do około 10 razy więcej niż Polska, od roku 1989 będąca pod wpływem zachodniego kapitału. Innymi słowy – gospodarka Chin Ludowych (ChRL) rozwijała się w tych latach w średnim tempie (tzw. compound annual growth rate) pomiędzy około 10,5% rocznie (licząc w cenach bieżących) a 12.5% (licząc w cenach porównywalnych, czyli PPP), a gospodarka Polski tylko w tempie odpowiednio około 6% i 5% rocznie, a więc mniej więcej dwa razy wolniej niż Chiny Ludowe.
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59 265155
6. Także Korea Południowa, która przyjęła strategię kontrolowanego przez państwo rozwoju gospodarczego, a która w roku 1981 zajmowała w rozwoju nauki dopiero 47-me miejsce, daleko za Polską, wyprzedziła Polskę już w roku 1997, a obecnie w światowym rankingu rozwoju nauki zajmuje ona wysokie 9-te miejsce. Przypominam tu, że w Korei Południowej, odwrotnie niż w Polsce, postawiono na rozwój własnego przemysłu i własnej nauki, które stały się siłą napędową rozwoju gospodarczego i społecznego Korei Południowej. Biorąc więc pod uwagę przytoczone tu fakty, sens ma więc postawienie pytania, czy przyjęta przez Polskę w roku 1989 strategia rozwoju była rzeczywiście jedyną możliwą a co najważniejsze, czy była ona rzeczywiście optymalną dla Polski strategią rozwoju gospodarczego.
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59 265155
Znakomici nauczyciele, renomowanych, obleganych szkół NIE strajkują, gdyż uczą oni i to od dawna w szkołach prywatnych, a już tu pisałem,że wśród najlepszych liceów Świata i Europy NIE ma niestety szkół polskich.
Nokraj 13 kwietnia o godz. 17:01 265156
Tylko na to jest ciebie stać? 🙁
Anna 13 kwietnia o godz. 17:08 265157
Racja!
Rodz™ 13 kwietnia o godz. 17:20 265159
Ale ty się do tej maksymy NIE stosujesz! I zgoda, nauczyciele to są tacy sami pracownicy jak i reszta, a więc niech rynek, a nie Karta Nauczyciela decyduje o ich zarobkach! Przecież o tym piszę tu ad nauseam…
Nokraj
13 kwietnia o godz. 17:29 265160
Przelicz to po kursie PPP, a wtedy wyjdzie nie 2800 euro a tylko około 1350 euro, co jest wciąż więcej niż w Polsce, ale nie około 11 tys., zł, co wynikałoby z przeliczenia po nominalnym kursie wymiany euro na złotówki, a tylko realnie około 5400 zł. A tyle, to zarabia sporo polskich belfrów.
13 kwietnia o godz. 17:41 265164
Za co mam lubić Broniarza? Za to może, że nawołuje do strajków w nieswoich szkołach, ale zabronił strajkować swoim własnym pracownikom, grożąc im natychmiastową dymisją, jeśli odważyliby się oni zastrajkować?
Rodz™
13 kwietnia o godz. 18:50 265192
@Krzysztof Cywiński
13 kwietnia o godz. 18:40 265187
… pisałem o oszustach, podających się za nauczycieli, nie tylko tolerowanych w szkołach, ale również opłacanych tak, jak najwybitniejsi. …
Obawiam sie, ze nie zrozumialem … tzn kto ich toleruje i kto takich oszustow oplaca? Kiedy pisalem o umowie pomiedzy nauczycielami a zatrudniajacymi ich urzedami nic nie mowilem o „urawnilowce”.
Tolerują ci, którzy nie są w stanie tolerować tych, którzy np. nie strajkują 🙂
Nauczycieli zatrudniają inni nauczyciele, jako dyrektorzy szkół. Nauczycieli nie zatrudniają urzędy 🙂
@ rebe
–
Czytam z przyjemnością, interpretuję ze swobodą, wykorzystuję z intencją…
Pozdrawiam – z sympatią.
–
Krzysztof Cywiński 13 kwietnia o godz. 17:54 265168
Dlaczego tłumaczysz się oszołomowi z nickiem „Płynna Nierzeczywistość”? Ale jednego tu NIE rozumiem: jeżeli MEN uczyniło, dzięki Tobie, nauczycieli szkól publicznych – owymi „funkcjonariuszami publicznymi na służbie”, to znaczy, że NIE maja oni prawa do strajku, tak jak i inni urzędnicy państwowi. Nie można być przecież jednocześnie dziewicą i być w ciąży, chyba że się jest pewną żydówką, która jest jednak owym wyjątkiem potwierdzającym regułę. 😉
nokraj
13 kwietnia o godz. 17:29
To nie jest żadne wielki odkrycie – takie same relacje płacowe są pomiędzy pracownikami niemieckich fabryk samochodów tych w Polsce i tych w Niemczech.
Rebe 13 kwietnia o godz. 18:27 265180
Czyli że proponujesz to co ja, czyli:
• Usunięcie lekcji religii a więc też i katechetów ze szkół państwowych;
• Zakaz udzielania płatnych korepetycji przez nauczycieli szkół państwowych;
• Uzależnienie zarobków nauczycieli od efektów ich pracy;
• Likwidacja Karty Nauczyciela i
• Wprowadzenie bonów oświatowych, które dadzą swobodę wybory szkoły zarówno dla nauczycieli jak i dla uczniów.
A dopiero później, po ich spełnieniu, to można będzie rozmawiać o ewentualnych podwyżkach płac, proporcjonalnych do zwiększenia ilości i jakości pracy nauczycieli. Tak bowiem jest, że każdy chciałby dostawać więcej za mniej, ale w realnym kapitalizmie, o który tak dzielnie walczyli członkowie ZNP, płaci się tylko za pracę (dokładniej siłę roboczą) SPRZEDANĄ na rynku i według ceny, jaką za nią ten rynek zapłaci. Powtarzam więc: NIE trzeba było strajkować w latach 1980-tych, nie trzeba było wtedy dopuścić tymi strajkami do władzy oszołomów i warchołów z NSZZ Solidarność i KSS KOR! Chcieliście belfry z ZNP kapitalizmu, no to go macie. Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie pstrąg (Gałczyński z małymi zmianami). ;-)
3. I cieszę się więc, że ten strajk tak wybrzmiewa. Cieszę się, że ludzie mają szansę dowiedzieć się, jak nauczyciel naprawdę NIE funkcjonuje, a nauczyciele mają szansę rozwiać mity na własny temat i zrozumieć, że bez likwidacji Karty Nauczyciela i bez wprowadzenia systemu bonów edukacyjnych, NIE mają oni szansy na poprawę zarówno swoich zarobków, jak też i swego wizerunku. A więc każdy dzień tego strejku, to coraz gorszy społeczny wizerunek belfrów. I tak trzymać! 🙁
@Krzysztof Cywiński
13 kwietnia o godz. 18:59 265200
… Tolerują ci, którzy nie są w stanie tolerować tych, którzy np. nie strajkują
Nauczycieli zatrudniają inni nauczyciele, jako dyrektorzy szkół. Nauczycieli nie zatrudniają urzędy …
To jest dopiero „kogel-mogel” …. zeby nie powiedziec inaczej!!
Krzysztof Cywiński 13 kwietnia o godz. 18:15 265177
Dlaczego dyskutujesz tu z kimś, kto mnie tu publicznie zniesławia, wymyślając mi od SB-ków i osób mających teczkę w IPN?
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59
W uzupełnieniu tego, o czym pisał @belfrrxxx przypomnę wypowiedź ministra przemysłu w rządzie T. Mazowieckiego niejakiego T. Syryjczyka, że „najlepszą polityką gospodarczą rządu jest BRAK jakiejkolwiek polityki rządowej w tym zakresie”.
To jak mieliśmy dorównać „azjatyckim tygrysom” mając takich idiotów na stanowiskach ministerialnych ???
Kaesjot 13 kwietnia o godz. 19:17 265207
Tyle, że my tu rzucamy perły przed 100-złotowe tuczniki Jarosława K. 🙁
kaesjot
Tą wypowiedzią Syryjczyk udowodnił, że zajął stanowisko nieskończenie przekraczające jego kompetencje.
A Syryjczyk (ex minister w nierządzie Mazowieckiego) znalazł przystań w „Rynku Kolejowym”. Biedna polska kolej. 🙁
@kaesjot @nokraj @Andrzej 52
W Niemczech selekcja do zawodu jest bardzo wymagająca: dwa fakultety i umiejętność nauczania dwóch przedmiotów. Porządnie, w rozumieniu ludzi pracujących „na etacie” zarabiają dopiero nauczyciele wizytujący i szkolący innych nauczycieli. Różnie to wygląda z uwagi na decentralizację: każdy land prowadzi własną politykę oświatową, więc poważniejsze uogólnienia są nie do końca na miejscu. W realiach niemieckich 2800 euro, tak jak w Polsce, to dobra płaca na prowincji, a w takim Hamburgu już niekoniecznie, z tych samych powodów: ceny wynajmu i zakupu mieszkania.
Rodz™
13 kwietnia o godz. 19:12 265205
A jakieś argumenty? 🙂
Krzysztof Cywiński 13 kwietnia o godz. 19:25 265211
Znów tolerujesz kryminalistę o nicku Andrzej 52:-(
Rodz™;13 kwietnia o godz. 17:20 265159
[Kiedy wreszcie zejdziecie z oblokow i przyjmiecie, ze nauczyciele są to tacy sami pracownicy jak i reszta? Oni jak i inni najemni pracownicy sprzedaja swoja wiedze i umiejetnosci. ]
Sorry, Winnetou, ale pierwsze zdanie jest błędne, jak i drugie zresztą, więc ciąg dalszy jest zbędny, bo na fałszywym założeniu nie można dowodzić prawdziwej tezy.
Nauczyciele to NIE są tacy sami pracownicy jak i reszta.
NIE są, ponieważ są zatrudniani i opłacani na innych zasadach niż reszta, na zasadach, które nie promują jakości, lecz przeciwnie oraz blokują wymianę kadry (tak w jednym zdaniu)
Oraz NIE sprzedają swojej wiedzy i umiejętności. Sprzedają swój czas pracy, bez wnikania, czy wiąże się on z jakimiś korzyściami dla klienta = społeczeństwa, natomiast wiedzę i umiejętności, o ile ją maja na wymaganym poziomie, dorzucają gratis lub nie według własnego uznania (nikt im za nią nie płaci).
Jest to zupełnie inna sytuacja od reszty, która jest zatrudniana i oceniana na podstawie rezultatu pracy i nagradzana zapłatą, premią lub podwyżką a karana brakiem dwu ostatnich lub zwolnieniem. Ta oczywista, zdawałoby się, zasada nie działa w przypadku nauczycieli z przyczyn systemowych.
Belfrrxxx; 13 kwietnia o godz. 13:46 265118
[Nie trzeba być chorym, aby, aby znać się na medycynie i tak samo nie trzeba też pracować w szkole, aby znać jej problemy.]
Belfrrxxx; nie trzeba być lekarzem, żeby wiedzieć, że się jest chorym.
Nie trzeba skończyć medycyny, żeby wiedzieć, jakie kompetencje ma lekarz, który wszystkie choroby leczy… lewatywą. Albo podwójną lewatywą
andrzej52; 13 kwietnia o godz. 12:48 265075
[przyjdzie do firmy ze swoim dyplomem i na początek będzie żądała 5 tys na rękę.
Bo słyszała od Szydlinyj : nam sie należy.]
A nie słyszała tego czasem od Broniarza?
Jagoda; 13 kwietnia o godz. 13:00 265082
[Żeby zawód nauczyciela był na tyle dobrze opłacany, aby nie musiały i nie mogły do niego trafiać miernoty krzywdzące dzieci.]
Aby tak było to po podwyżce wszystkim jak leci „narękę” – potrzebne będzie mocne magiczne zaklęcie.
Dlaczego gdy będą większe pieniądze do wzięcia, to miernoty i cwaniaczki będą stronic od szkół? A te, które są, dlaczego uciekną ze szkoły, jeżeli dostaną za nic powiedzmy 20k rocznie podwyżki?
Model współczesnej polskiej szkoły trąci myszką na kilometr. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że narodził się w Prusach w pierwszej połowie XIX wieku i był pochodną ówczesnych, dość specyficznych potrzeb społecznych. Mamy rok 1819. Większość społeczeństwa mieszka w małych wsiach, gdzie rytm dnia wyznacza wschód i zachód słońca. Średnia długość życia to 30 lat. Jesteśmy bez radia, telewizji i internetu. 80% dorosłych stanowią analfabeci. Jedynym miejscem, w którym młodzi mogą dowiedzieć się czegokolwiek o świecie, jest szkoła. Jedyną książkę w szkole posiada nauczyciel. Jedynym nośnikiem pamięci jest ludzki mózg. Jedynie słuszny system dostarcza mu informacji w cząstkach (lekcjach) dopasowanych do przeciętnego ucznia. Opanowanie wiedzy z poszczególnych lekcji pozwala wejść klasę wyżej. Miarą przyswojenia materiału stają się oceny wydawane przez nauczyciela, a ich jakość zweryfikuje egzamin państwowy po ostatnim roku nauki. Każdego dnia młodzi zasypywani są informacjami, których sensu nie rozumieją. Nauczyciel odpowiada za opanowanie przez uczniów konkretnych treści. System potrzebuje dyscypliny i kar. Brak zegarków uruchamia szkolne dzwonki. Na setki lat!
Organizacja pracy oraz przekazywane treści służyć miały przede wszystkim wychowaniu zdyscyplinowanych, karnych obywateli. Państwo pruskie potrzebowało robotników do obsługi taśm, którzy musieli rozumieć instrukcje, proste komunikaty, by nie zrobić sobie krzywdy przy maszynach. Potrzebowało urzędników, którzy musieli pracować według poleceń płynących z góry, by sprawnie zarządzać rozległym terytorium, oraz posłusznych żołnierzy. Państwo pruskie (złożone z licznych ziem i krain) potrzebowało ujednolicenia. Młodzi w szkole uczyli się więc tego samego, by myśleć podobnie, by utrwalić podstawowy zestaw pojęć i informacji wspólny wszystkim. Formatowanie w pruskiej szkole rozpoczynano wcześnie – obowiązek szkolny dotyczył dzieci sześcioletnich.
W konsekwencji szkołę zorganizowano na podobieństwo fabryki. Nauczyciele stali się osobami do obsługi pasa transmisyjnego przekazującego wiedzę z podręczników do kajetów, a sami uczniowie – obiektami do formowania w oparciu o sztywno ustalone normy. Mieli się ćwiczyć w dyscyplinie i punktualności wedle jasnych i jednolitych dla wszystkich standardów. W epoce rywalizacji wielkich mocarstw szkoła pruska wydawała się innowacyjna i funkcjonalna. Paradoksalnie ten model spełnił swoją funkcję. Umożliwił Prusom/Rzeszy Niemieckiej szybszy wzrost przemysłowy. Przełożył się także na wzrost świadomości ogółu społeczeństwa. Zlikwidował analfabetyzm. Kolejka chętnych do jego wdrożenia szybko się wydłużała. W pierwszym rzędzie wdrożyli go nowi aktywni gracze na arenie międzynarodowej, czyli Japonia i Stany Zjednoczone. W 1918 roku system przejęła odradzająca się właśnie Polska.
Gdzie jesteśmy?
Mamy rok 2019. Niewielkie płaskie przedmioty z kolorowymi ekranami stanowią często lepsze źródło informacji niż armia nauczycieli i to nie tylko tych pruskich z ich „kredą i tablicą”. A znajdują się w kieszeniach większości uczniów i uczennic. Dostęp do informacji jest powszechny. Ale już nie do wiedzy. Bo niewiele osób posiada: umiejętność wyszukiwania w tym zalewie treści tego, co w danej chwili ważne i potrzebne, umiejętność krytycznego myślenia i weryfikowania informacji. Szkoła tego nie uczy, gdyż cały ten postpruski system nie pasuje do realizacji takiego kierunku kształcenia. Nie po to powstał. Pruska szkoła wprowadzi zakaz używania tych urządzeń i będzie konsekwentnie karać za ich posiadanie. Kiedy już się okaże, że taka szkoła staje przed problemem agresji uczniów w sieci, będziemy na etapie skutków. Bezmyślnie pomijając przyczyny.
Dla twórców modelu pruskiego nasza codzienność i praca, architektura naszych miast i wsi byłyby opowieścią science fiction w czystej postaci. Zmieniły się nie tylko warunki zewnętrzne – zmienił się również kontekst społeczny. To, co kiedyś służyło rozwojowi wspólnoty, dzisiaj okazuje się balastem. System klasowo-lekcyjny, nauka o świecie poszatkowana na wąskie kategorie „przedmiotu”, hierarchiczne relacje w trójkącie uczeń-rodzic-nauczyciel nie przystają do współczesnych norm i naszej wiedzy o świecie. Dzisiaj zdolny i bystry uczeń szkoły podstawowej sygnalizuje: „Kiedy uczyliśmy się przyrody – wszystko było jasne. Teraz mam oddzielnie geografię i biologię i szczerze mówiąc, nie rozumiem nic. Niczego nie łączę”. To smutne. Jak ma się w tym znaleźć uczeń przeciętny?
Szkołę pruską w realizacji jej celów wspierał przymus i strach przed fizyczną karą. Obecną wspiera przymus psychiczny – wzbudzanie w uczniach poczucia winy, manipulacja, rywalizacja. Społeczeństwo XXI wieku potrzebuje ludzi odważnych, kreatywnych i przedsiębiorczych, dobrze rozumiejących siebie i innych, elastycznych, zdolnych do orientacji w informacyjnym szumie, potrafiących się komunikować i współpracować. Zdolnych do krytycznego myślenia. Pruska fabryka – która sadza ich wszystkich plecami do siebie, zmusza do rywalizacji, karze za każdy przejaw indywidualizmu i odwagi, odmierza tempo pracy donośnym dzwonkiem i cyklicznymi testami – na pewno ich do tego nie przygotowuje.
Znam nauczycieli – tych młodych, którzy, ze względów finansowych, nie mogą sobie już pozwolić na strajk. Wklejam to, aby trochę się zastanowili, albo zmienili pracę. Tolerowanie tego co jest, nic nie da.
” Uwaga strajkujący nauczyciele!!! Krakowska RIO i MEN nie mają racji, należy się Wam pełne wynagrodzenie za okres strajku!!! Na podstawie wyroków Sadu Najwyższego z dnia 24. 09. 2013, 6. 02. 2006, 26. 05. 2000 oraz art. 9, par. 2 Kodeksu pracy i art. 8, 2, 59, 1, 2, art. 81 Konstytucji RP pracodawca, a więc dyrektor szkoły ma prawo podpisać porozumienie ze związkami, na mocy którego strajkujący nauczyciele otrzymają pełne wynagrodzenie!!! Pozdrawiam. Marek Ciesielczyk, radny tarnowski, tel. 601 255 849 dr.ciesielczyk@gmail.com„.
Wiem, że blog opanowały trole. Nie czytajcie tego co piszą. To zwykła ściema.
Skoro wiemy, że jest źle, dlaczego to trwa?
…
A system trwa. Utrwalony w nas samych, którzy przez lata w nim tkwiliśmy. Jesteśmy dorosłymi dziećmi systemu. Boimy się zaufania. Zaufania władzy do obywateli i obywateli do władzy, rodziców do nauczycieli i nauczycieli do rodziców, uczniów do rodziców i nauczycieli i vice versa. Funkcjonujemy w utartych schematach i dziwimy się, że czyniąc to samo, uzyskujemy ten sam mizerny efekt – uczniów niecierpiących szkoły, rodziców szkołą rozczarowanych i nauczycieli – skrajnie szkołą zmęczonych. Na końcu okazuje się, że nie ma nawet elementarnego efektu w postaci zdyscyplinowanego, ocenionego i przygotowanego do wejścia w tryby dorosłego życia młodego człowieka. Jest za to absolwent ze szkolną fobią i depresją (jesteśmy pod tym względem drudzy w Europie), bezradny wobec realnych problemów tego świata – tak samo niegotowy do wypełniania PIT-u, jak do walki o ochronę środowiska.
Wiem, że jest strajk i to jest teraz najważniejsze, ale dlaczego nie można podyskutować o szkole marzeń?
Bo tekst, kóry tu wklejam (nie cały!) jest naprawde ważny:
Autonomiczny nauczyciel nie kontroluje uczniów, lecz ich wspiera. Jest świadkiem, towarzyszem trudnych sytuacji i dzięki własnemu doświadczeniu potrafi modelować proces nauki. Szkoła, gdzie działaliby tacy nauczyciele, byłaby przyjaznym miejscem spotkań ludzi z różnymi zasobami, pochodzących z różnych środowisk i kultur, aby się wzajemnie inspirować, wspierać w uczeniu, wymieniać doświadczeniami, opiniami, wartościami i interpretacjami rzeczywistości. W takiej szkole uczniowie mieliby więcej przestrzeni do rozwoju, a jednocześnie byliby odpowiedzialni za wspólnotę, której są częścią – za panujące w niej zasady, za atmosferę, za wspólne porażki i sukcesy. Czy jesteśmy na takie otwarcie gotowi? Bo jeśli pytamy: „czemu szkoła się nie zmienia?”, to odpowiedzi należy szukać nie tylko w absurdalnie drobiazgowym i przeładowanym sprawozdawczością, niedofinansowanym systemie, ale również w nas samych. System konserwują ludzie i system ludzie mogą zmienić. W terapii często mówi się, że trzeba dotknąć dna, by się odbić. Jeśli drugi najwyższy w Europie odsetek samobójstw wśród dzieci szkolnych i największy w historii strajk nauczycieli w trakcie egzaminów i matur nie jest tym dnem, to co nim będzie?
@kwant25
To niech pracodawca da też podwyżkę 🙂
@ rebe
–
Pięknie piszesz, a Twoja mowa jest dla stad trolli obsiadłych etaty jak przemowa Antoniego do ptactwa.
Przy tej okazji, tak edukacyjnie, pozwolę sobie zauważyć, że to pisanie jest klasycznym dowodem na fałsz tezy, jakoby zbiór chorych był tożsamy, a nawet zawierający się w zbiorze zdolnych rozpoznać chorobę. Nie brak tu dowodów na nieświadomość własnej choroby i to udzielonej w formie wyuczonej psychozy zbiorowej. Podobnie ma się sprawa z lewatywą, gdyż jak widać, ilość lekarzy zalecających ją, nie wpływa na zdolność oceny ich kompetencji, przez wolących zamiast lewatywy na zaparcie, obżerać się cudzymi ciastkami. To się nazywa iść w zaparte, bez świadomości chorobliwych konsekwencji.
Niestety, czasy konsyliów ozdrowieńczych już dla szkół minęły, stoimy u wrót gangreny, której nie chirurg nawet, a drwal po prostu zdolny jedynie zaradzić.
Niemniej, czyta się zabawnie, jak dzienniki gwiazdowe w kambrze.
–
Rebe 13 kwietnia o godz. 19:40 265214
Nauczyciele szkół państwowych to są tacy sami pracownicy budżetówki, jak i reszta jej pracowników. Zadowolony?
Powinno zaś być tak, że wszyscy pracownicy mają takie same prawa i obowiązki, czyli że są oni wynagradzani za ilość i jakość wykonanej pracy, a nie jak w budżetówce, za posiadanie etatu. Zgoda, że to jest wielki błąd, że pracownicy budżetówki, a więc też i nauczyciele szkół państwowych, są zatrudniani i opłacani na innych zasadach niż reszta ludzi pracy, na zasadach, które nie promują jakości, lecz przeciwnie oraz blokują wymianę kadry, że pracownicy budżetówki, a więc także i nauczyciele szkół państwowych, NIE sprzedają swojej wiedzy i umiejętności tylko sprzedają swój czas pracy, bez wnikania, czy wiąże się on z jakimiś korzyściami dla klienta czyli społeczeństwa, natomiast wiedzę i umiejętności, o ile ją maja na wymaganym poziomie, dorzucają gratis lub nie – według własnego uznania (nikt im za nią nie płaci).
To jest patologia, że pracownicy budżetówki, w tym więc i nauczyciele szkół państwowych są zatrudniani na innych, tu lepszych warunkach niż reszta pracowników, która jest zatrudniana i oceniana na podstawie rezultatu pracy i nagradzana zapłatą, premią lub podwyżką a karana brakiem dwu ostatnich lub zwolnieniem. Ta oczywista, zdawałoby się, zasada nie działa w przypadku nauczycieli szkół państwowych z przyczyn systemowych i to należy jak najszybciej zmienić – w edukacji poprzez likwidację Karty Nauczyciela i wprowadzenie bonów edukacyjnych.
– – –
Wklejanie tekstów czyni je ważnymi, a nawet warunkującymi zaliczenie akceptacji nauk i oświat polskich.
Dlatego ostatnim narodowym zasobem kapitału ludzkiego którym zadziwialiśmy świat, była polska szkoła plakatu.
– – –
rebe 13 kwietnia o godz. 19:41 265215
Masz na myśli to: „W owych wielkich czasach lekarze wojskowi czynili wszystko, co tylko mogli, aby z symulantów wypędzić szatana sabotażu i powrócić ich na łono armii. Wprowadzono kilka stopni tortur symulantów i ludzi podejrzanych o symulowanie, do których należeli: suchotnicy, reumatycy, ludzie dotknięci przepukliną, chorobą nerek, tyfusem, cukrzycą, zapaleniem płuc i innymi chorobami. Tortury, jakim symulanci byli poddawani, tworzyły pewien system, a stopnie mąk przedstawiały się tak:
1. Dieta ścisła, rano i wieczorem po filiżance herbaty w ciągu trzech dni, przy czym bez względu na to, na co się kto skarżył, dawano aspirynę na poty.
2. Żeby ludzie nie myśleli, że wojna to miód, dawano im obfite porcje chininy w proszku, co nazywało się „lizaniem chininy”.
3. Płukanie żołądka dwa razy dziennie litrem ciepłej wody.
4. Lewatywa z wody mydlanej i gliceryny.
5. Zawijanie w prześcieradło zmoczone w zimnej wodzie.
Byli tacy dzielni ludzie, którzy przecierpieli wszystkie pięć stopni mąk i zostali wywiezieni w prostej trumnie na cmentarz wojskowy. Ale nie brakło też małodusznych, którzy, gdy dochodziło do lewatywy, meldowali, iż już czują się dobrze i że nie życzą sobie niczego innego, tylko odejść na front z najbliższym batalionem marszowym.” ( Rozdział ósmy – „Szwejk symulantem”) – dalej tu:
http://wiersze.wikia.com/wiki/Przygody_dobrego_wojaka_Szwejka_podczas_wojny_%C5%9Bwiatowej/I/08
@Płynna Rzeczywistość
Dnem byłaby realizacja żądań płacowych tego strajku: rozwalony budżet państwa, hiperinflacja oraz wpędzenie zwykłych ludzi w biedę i konieczność rżnięcia do kości: hiperinflacja, katastrofalny spadek kosumpcji, masowe zwolnienia korpoludków, pewnie jakieś zamieszki, w końcu być może interwencja wojskowa sąsiadów. Być może dałoby w konsekwencji i sanację edukacji. Cena wydaje się być trochę za wysoka. Wyobraża Pan sobie jak wtedy poszybowałyby raty kredytów?
Wygląda na to, że za cenę wyzbywania się funkcji edukacyjnej na rzecz funkcji opiekuńczej szkoły: szkoły stały się już miejscem zadziwiającym dla byłych absolwentów 🙂
– – –
Terapeuci leczący dnem budzą odbicia niestrawności, a wystarczyłaby im lewatywa zamiast dyplomu.
– – –
rebe 13 kwietnia o godz. 19:45 265216
Dlaczego dyskutujesz tu z kimś, kto mnie tu publicznie zniesławia, wymyślając mi od SB-ków i osób mających teczkę w IPN?
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
Polska szkoła plakatu? Raczej polscy studenci i absolowenci i nie kiedyś, ale teraz. Nie żeby byli od kogokolwiek „lepsi”, wystarczy, że są normalni – wystarczająco dobrze przygotowani, by przyjmować ich z otwartymi ramionami.
Krzysztof Cywiński 13 kwietnia o godz. 20:22 265228
O tym pisałem – kto zapłaciłby za zwycięski strajk nauczycieli? Wiadomo że jak za czasów festiwalu strajkowego pierwszej Solidarności, pieniążki byłyby od państwa, a skończyłoby się to znów hiperinflacją, jeszcze większym zadłużeniem państwa oraz znów zapaścią gospodarczą i kulturalną. 🙁
Zawsze można też zacytować księdza, czyli jakby samego Boga:
Jedną nauczycielkę zapytałem, dlaczego nie była na mszy. Odpowiedziała, że nie ma się w co ubrać do kościoła. Pytam ją, ile ma par butów. Ona: pięćdziesiąt. A sukienek? Ona: Po 15 w każdym kolorze. To co mają powiedzieć matki, które mają troje, czworo, pięcioro dzieci?
No cóż, matki, które mają pięcioro dzieci, mają 6*50=300 par butów. I to jest ciekawe pole do dyskusji.
Gekko 13 kwietnia o godz. 20:20 265226
Pomyśleć, że była kiedyś polska (dokładniej lwowska i warszawska) szkoła matematyczna, której nam zazdrościli nawet w US of A.
Swoją drogą, ile jest kolorów sukienek, by liczbę tą przemnożyć przez 15?
Płynna Rzeczywistość
13 kwietnia o godz. 20:24
–
Płynności szlachetna, cytujesz i powielasz opis konia, jakim jest gdy sam się widzi – naturalnie w formie pegaza z podciętymi skrzydłami. Czułostkowością i parapoznawczym egotyzmem bytujących w nim drobnoustrojów nie naprawia się zepsutych organizmów.
Gdyby komunizm naprawiali związkowcy i fachowcy z farbryk i zakładów pracy umysłowo domyślnej, cała Polska wyglądałby jak publiczna oświata.
Państwu debatującym należy się terapia, zamiast powierzanie im leczenia własnych grajdołów, o czym nie mają pojęcia.
–
@adwersarze
To oficjalne dane OECD, ale co oni tam wiedzą:
https://www.money.pl/gospodarka/polscy-nauczyciele-wcale-malo-nie-zarabiaja-tak-podaje-oecd-6368537849079937a.html
Płynna Rzeczywistość
13 kwietnia o godz. 20:29
–
Zapewniam Cię, że opętani brakiem wyjścia z objawów jakie odczuwają, po pierwszym kontakcie z fachową medycyną uwalniają się z więzów. Jedyny problem, to jak ich namówić, by zamiast wsłuchować się we własne głosy, założyli kalosze i ruszyli d..ę do przychodni.
–
(oczywiście sztafaż medyczny jest metaforą, nie mającą zamiaru kpiny z autentycznie chorych)
– – –
Polska szkoła wypuszcza z największym trudem i poświęceniem ludzi o trzech nogach, co czynią zatrudnieni tam dyskryminowanie przez świat ludzie o pięciu nogach, za co polska szkoła otrzymuje wynagrodzenie mniejsze niż w innych krajach ludzie o tylko dwóch nogach.
Ileż q..va trzeba czekać, aby ktoś to wreszcie wyrównał?!
– – –
– – –
Z danych OECD wynika, że zarobki nauczyciela z Izraela pozwalają mu żyć niemal o połowę poniżej, a nauczyciela w USA nieco powyżej poziomu, na który pozwalają zarobki nauczyciela w szkole polskiej.
Zapewne dlatego Izrael przewysza wynikiem edukacyjnym nieskończenie, a USA wielokrotnie wynik eduacyjny produkowany przez nauczyciela polskiego.
Gdyby taki wynik istniał po dodatniej stronie skali.
– – –
Trochę danych statystycznych:
OŚWIATA MATEMATYCZNA WE WROCŁAWIU W LICZBACH
* 10-12 IV – egzaminy gimnazjalne
* 12 IV – piąty dzień strajku nauczycieli
* 80% (najwięcej w Polsce) – szkół na Dolnym Śląsku przystąpiło do strajku nauczycieli
* 2700 – I pensja matematyka po studiach magisterskich w szkole
* 7000 – I pensja matematyka po studiach magisterskich w korporacji
* 3200 – pensja matematyka po 5 latach pracy w szkole
* 10000 – pensja matematyka po 5 latach pracy w korporacji
* 50 – liczba studentów matematyki na ostatnim roku studiów na UWr
* 3 – liczba studentów matematyki na ostatnim roku specjalności nauczycielskiej na UWr (wysoka średnia ocen, bardzo dobre przygotowanie do zawodu, duży talent pedagogiczny)
* 0 – liczba w/w studentów planujących od września podjęcie pracy w szkole
Liczby same mówią za siebie.
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 20:06 265221
Dla belfrów z ZNP, szkoła marzeń to jest szkoła bez uczniów. 🙁
– – –
Procent ustrajkowienia edukacji w Polsce wkrótce wyprzedzi o kilka długości dyszel łączący muflony zaprzężone do wozu w mandżurii.
Jest na to kilka liczb, niestety w obcym szkole polskiej języku.
– – –
@Gekko’
Aż ktoś za Dymnym powtórzy: „Kur Vasco da Gama nie hodował” i odważy się wyruszyć w podróż, dobrze skądinąd znaną z opisów innych eksplorerów.
PS. Wycofałem się całkowicie trzy lata temu, lada dzień pewnie wycofam się i z tego bloga. Czas na zwolnienie obrotów, i uśmiech przed dokonaniem się czasu. Dziękuję za niektóre wpisy i kilka pouczających
polemik.
Kwant25 13 kwietnia o godz. 20:03 265219
1. Co innego w przypadku firmy prywatnej, która płaci ze swoich własnych pieniędzy, a co innego w przypadku szkoły państwowej, która płaci z budżetu, pieniędzmi podatników!
2. Natomiast w przypadku wyroku Sadu Najwyższego z dnia 24. 09. 2013 (Sygn. akt III PK 88/12), to NIE ma tam mowy o zapłacie za strajk, a tylko o sporze o warunki pracy i płacy a skarga kasacyjna pracowników przeciwko Samodzielnemu Wojewódzkiemu Publicznemu Zespołowi Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej […] o wynagrodzenie za pracę podczas strajku została w tym przypadku wyraźnie oddalona: „Sąd Najwyższy (…) oddala skargę kasacyjną”!
NIE wprowadzajcie więc ludzi w błąd, nie dawajcie im fałszywej nadziei! Tam jest tylko: „(…) porozumienia zbiorowe mogą zostać zawarte na każdym etapie trwania sporu, również w czasie lub na zakończenie strajku bądź akcji protestacyjnej, i stosownie do okoliczności zaistniałych w konkretnym sporze będą one miały przymiot porozumienia koncyliacyjnego w rozumieniu art. 9 ustawy, jeśli do ich zawarcie doszło w toku bezpośrednich rokowań stron, albo porozumienia mediacyjnego z art. 14 ustawy, gdy zawarte zostały z udziałem mediatora.”
http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/orzeczenia2/iii%20pk%2088-12-1.pdf
kwant25 13 kwietnia o godz. 20:57 265241
Z czyjego sufitu te dane?
Gekko 13 kwietnia o godz. 20:56 265240 🙂
To gdzie są lepsze synagogi? W USA czy w Izraelu?
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
@kwant25
Po dyskusji na blogu jestem już w stanie wyobrazić sobie polską szkołę bez matematyki: to będzie taka współczesna wersja Polskiej Szkoły Matematycznej.
Albo sodomia albo geometria.
– – –
Może nie jest z edukacją tak źle, jakiś niepolski ewidentnie głos pod danymi OECD zauważył, że porównanie siły nabywczej zarobków nauczycielskich w różnych krajach być może nie uwzględnia progów podatkowych, a te są w Polsce drastycznie różne od światowych. To znaczy, polskie państwo ociosuje podatkami wielokrotnie niższe zarobki, niż inne państwa, co czyni zarobioną sumę znacznie mniej silną nabywczo po opodatkowaniu, niż gdzie indziej.
Tego nauczyciele rządzący parlamentem ani edukcją rządzących nie są w stanie pojąć, a mogliby powalczyć o wyrównanie kwot wolnych od podatków z wolnym światem. Niestety, to oznaczałoby, że o wiele ponad tysiąc złotych więcej otrzymaliby także uczniowie i ich rodzice, a przecież żadna godność ich do tego nie uprawnia. Szkoła polska będzie więc trwać jak zawsze, do ostatniego niezarobionego umysłowo tysiąca.
– – –
Krzysztof Cywiński
13 kwietnia o godz. 21:13 265248
@kwant25
Po dyskusji na blogu jestem już w stanie wyobrazić sobie polską szkołę bez matematyki: to będzie taka współczesna wersja Polskiej Szkoły Matematycznej.
Albo sodomia albo geometria.
Bardzo dobrze myślisz. Z tym, że matematyka będzie, ale matematyków nie będzie. Myślę, że wystarczą roczne kursy i po sprawie.
Krzysztof Cywiński,
Artykuł w money.pl jest skandalicznie nierzetelny, choć liczby podaje prawdziwe. Paradoks?
I to jest moja zagadka dla Pana, na poziomie gimnazjum, jak sądzę: jakiego dziennikarskiego grzechu dopuścił się autor zalinkowanego przez Pana artykułu?
Jest nieststy całkiem prawdopodobne, że cały prawicowy internet buzuje teraz tym „trotylem” w money.pl…
Cholera, napisał go absolwent polskiej szkoły. Zalinkował absolwent polskiej szkoły. Ale obśmiał też absolwent polskiej szkoły. Więc jak to jest z tą szkołą, uczy czy tylko tresuje?
Grzechobłąd, co ważne, jest nie tylko dziennikarski, ale także, a nawet przede wszystkim – szkolny. Więc mamy tu dobre miejsce, żeby nieprawdę sprostować, a kryjące Ziemię ciemności obskurantyzmu kagankiem oświecenia publicznego roziskrzyć.
Tylko jak będzie wyglądało zadość uczynienie i kto ma powziąć mocne postanowienie poprawy?
@Płynna Rzeczywistość
Na artykuł rzuciłem jedynie okiem: nawet sympatia dla Pana, nie zmusi mnie w sobotni wieczór do studiowania jego treści i toczenia sporu, nt. uchybień w sztuce dziennikarskiej. 🙂
Dobrej nocy życzę 🙂
Wrocław na reformę wydał 100 mln zł.
Z subwencji oświatowej otrzymuje ok. 650 mln zł, a na edukację wydaje 1,3 mld zł.
Ciekawy wywiad, optyka trzeciej strony:
https://wroclaw.onet.pl/strajk-nauczycieli-wiceprezydent-wroclawia-zalewska-zrobila-balagan-w-edukacji/0b7dj2q
Kwant25 13 kwietnia o godz. 21:20 265250
Ile matematyki używasz na codzień, jeżeli nie jesteś fizykiem czy inżynierem-projektantem? Używasz całek i różniczek, macierzy, tensorów, radianów, sinusów i cosinusów albo liczb urojonych? Rozwiązujesz równania różniczkowe czy choćby tylko różnicowe, że o całkowych już nie wspomnę? Używasz logarytmów, odwracasz macierze, zajmujesz się dywanami Sierpińskiego czy też butelkami Kleina? Raczej używasz dywany perskie i butelki z procentami. 😉
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 21:48 265256
Onet jest tak wiarygodny i obiektywny jak dr Goebbels. 🙁
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 21:30 265251
Diabeł chowa się zawsze w szczegółach, a sporo zależy też od stopnia i sposobu agregacji danych statycznych. Do niedawna Mazowsze wykazywane było w unijnych statystkach jako najbogatszy region w Polsce, gdyż wliczano do niego Warszawę, co nie zmieniało tego, że gminy na krańcach tego województwa były często biedniejsze niż przeciętna dla najbiedniejszych województw, a z kolei pamiętam jak to niemieccy dziennikarze znaleźli w statystykach Eurostatu najbiedniejszą gminę w Polsce, ale kiedy tam pojechali, to byli bardzo zawiedzeni, gdyż oficjalne dane na temat dochodów mieszkańców tej gminy nie uwzględniały tego, że jej mieszkańcy otrzymują pomoc od swoich rodzin z Lublina, Warszawy czy też innego Hamburga i że ludzie żyją tam całkiem dobrze ze swoich gospodarstw, które na papierze są deficytowe, ale tak naprawdę, to żywią one i to smacznie oraz zdrowo rodzinę rolnika i produkują przy tym całkiem spore nadwyżki, które są sprzedawane za gotówkę na targu, a więc dochody z tej produkcji nie wchodzą do żadnych oficjalnych statystyk.
Podobnie jest z nauczycielami – przeliczając ich zarobki brutto czy nawet netto po nominalnym kursie wymiany złotówki na euro, to polscy nauczyciele zarabiają mało, ale biorąc pod uwagę poziom cen oraz niewykazywane w zeznaniach podatkowych dochody z korepetycji, to zarabiają oni niewiele mniej a często nawet i więcej niż w najbogatszych państwach Europy Zachodniej i to za znacznie mniej pracy i za znacznie gorszą jej jakość.
Płynna Nierzeczywistość 13 kwietnia o godz. 21:48 265256
I co ma z tego?
340
andrzej52
13 kwietnia o godz. 18:35
dzięki za informację.
Masz rację. Blog zmarnowany.
– – –
Świat i dziennikarze nie przystają rzetelnością do polskiej szkoły, która potrafi żyć i reprodukować się latami bez żadnych faktów.
– – –
Jagoda 13 kwietnia o godz. 23:07 265262
Naprawdę wierzysz w to, co tu pisze troll „andrzej52”, w cywilu Andrzej Grendzisz? Oto jego dane: urodzony dnia 1 listopada 1952 roku w Głubczycach na Opolszczyźnie, ostatnio starszy inspektor (chorąży) w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Krakowie, wydział „B” (obserwacja), który w okresie 07.06.1982-17.09.1982 odbył specjalny kurs operacyjny Służby Bezpieczeństwa w Ośrodku Doskonalenia Kadr Kierowniczych MSW w Łodzi. Sygnatura akt IPN Kr 0208/137, sygnatura wytwórcy 127/9 (https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/22339).
Jagoda 13 kwietnia o godz. 23:07 265262
Niejaki „andrzej52”, w cywilu Andrzej Grendzisz (IPN Kr 0208/137), mieszka obecnie w Krakowie na osiedlu Ruczaj Zaborze. Jego zdjęcie z roku 1977, zanim został on referentem w KW MO w Zielonej Górze (wydział techniki operacyjnej), można znaleźć tu: https://nk.pl/szkola/27216/galeria/54.
https://www.empik.com/niebezpieczne-zwiazki-donalda-tuska-sumlinski-wojciech-budzynski-tomasz,p1209177052,ksiazka-p
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24654710,najnowszy-sondaz-parlamentarny-pis-z-potezna-przewaga-na-po.html#s=BoxOpMT
krystian71
Po straszcie jeszcze maturzystów a PiS będzie miał 90%
przypominam przygłupiemu Broniazowi ze większość maturzystów ma również prawa wyborcze – nie licząc ich rodzin
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24654710,najnowszy-sondaz-parlamentarny-pis-z-potezna-przewaga-na-po.html#s=BoxOpMT
@ręce
Wiesz, miałam o tym nie mówić. Wszak mój życiorys nie jest argumentem. Ale to nie jest miłe kiedy ktoś Ci mówi, że nic nie wiesz o życiu, kiedy tymczasem nie masz ojca i przeżyłeś próbę samobójczą swojej matki chorej na ciężką, lekooporną schizofrenie… a ja przecież też żyłam i w zasadzie żyję w biedzie… i kiedy ktoś Ci wręcz wykrzykuje że nie należy Ci się dyplom na który tyle pracowałeś…
*@rebe
Tak miało być.
rabnietawariatka,
Kto pisze, że dyplom się nie należy?
kwant25,
Bez matematyki byłoby trudno, ale ciekawsze pytanie do kogoś o tak ciekawym pseudonimie brzmi: Od kiedy i dla kogo w szkole fizyka?
@Płynna Rzeczywistość
Poprzez nazywanie mnie „roszczeniową panienką”, która oczekuje, że po 6 egzaminach dostanie dyplom technika. Bo, jak mówiłam wyżej, technik to ten kto ukończył szkołę średnią i zdał egzamin. Bez ukończenia szkoły nie ma technika, a więc nie ma też dyplomu…
Uff, wreszcie przebrnąłem przez lekturę pędzących „pod świetlnie” Waszych wpisów i doszedłem do wniosku, że Polacy to jednak naród matematyków, każdy na coś liczy.
rabnietawariatka,
Ja wypowiedź Jagody odebrałem jako zapowiedź możliwości przesunięcia w czasie wydania świadectw czy przeprowadzenia/sprawdzenia egzaminów. Może o tydzień, może o miesiąc, ale nie o rok.
@Płynna Rzeczywistość
A ja zrozumiałam te wypowiedzi jako łańcuch chwytów – od wzbudzania poczucia winy, wstydu, aż po normmpalizowanie przemocy i sugerowanie że zna mój zyocyrs najlepiej.
https://wroclaw.onet.pl/zlotoryja-duchowny-podczas-mszy-nazwal-nauczycieli-swolocza/jntw0yy
Podczas mszy w kościele św. Jadwigi w Złotoryi o. Kryspin zwrócił się do strajkujących nauczycieli. Jak informuje portal 24legnica.pl duchowny nazwał ich „swołoczą, którą trzeba przepędzić”. Dodał także, że od dostatku poprzewracało im się w głowach. W reakcji na słowa obecni na mszy nauczyciele wyszli z kościoła.
Keller
13 kwietnia o godz. 23:38 265264
Bardzo kiepski z ciebie był szpicel w wywiadzie gospodarczym PRL-u, skierowany do RPA, jeśli według ciebie jestem :
-stolarzem z Katowic (nazwisko tego pana podałeś kilka lat temu)
-czlonkiem władz PO
-a teraz zostałem Ub-kiem
Kim będę jutro ?
@Płynna Rzeczywistość
Ale czuję się obśmiany w niedzielny ranek. Tak za jakieś 1700 zł dla każdego i 3 miliony zbiórek poparcia.
„Jego zdaniem żaden poważny system wynagradzania nie może istnieć bez realnej oceny jakości ich pracy. – Ten zawód trzeba uatrakcyjnić – dodaje. I przypomina, że w tej chwili w dyskusji istnieją dwa mity dotyczące nauczycieli.
Pierwszy to założenie, że są elitą elit. Drugi to z kolei przykre twierdzenie, że są najgorszymi z najgorszych, a zarabiają i tak za dużo jak na kilka godzin pracy. – Ani jeden, ani drugi nie jest prawdziwy – podkreśla dr Herbst.”
https://www.money.pl/gospodarka/strajk-nauczycieli-ekspert-bije-na-alarm-najlepsi-uczniowie-nie-chca-byc-nauczycielami-6369573808646273a.html
@belfrrxxx
Istota rzeczy:
„Podobnie jest z nauczycielami – przeliczając ich zarobki brutto czy nawet netto po nominalnym kursie wymiany złotówki na euro, to polscy nauczyciele zarabiają mało, ale biorąc pod uwagę poziom cen oraz niewykazywane w zeznaniach podatkowych dochody z korepetycji, to zarabiają oni niewiele mniej a często nawet i więcej niż w najbogatszych państwach Europy Zachodniej i to za znacznie mniej pracy i za znacznie gorszą jej jakość.”
Każda dodatkowa złotówka wydana na konserwację tego systemu to po prostu recket: wzrost ceny haraczu w zamian za spiętrzenie problemu.
@KC
Właśnie chciałam ten tekst z wp.pl zalinkować! Widzę, jak zmienia się pokazywanie zawodu.
Sprawdzam zewnętrzne matury z j.polskiego od samego początku egzaminów zewnętrznych i wiem, że od początku istnieje problem „komina” 30%, gdy przeglądam wyniki, które są podsumowaniem matur z danych przedmiotów.
Studiowałam w czasach, gdy najpierw trzeba było zdać maturę, a potem egzamin wstępny na studia, a tu okazuje się, że na studia przyjmowani są „na nauczycieli” z naprawdę niskimi wynikami. Nie przyglądałam się temu od tej strony.
andrzej52 14 kwietnia o godz. 8:25 265278
Uderz w stół, a nożyce się odezwą a i Szydlak (pardon, Szydło) wyjdzie z worka. 😉
Prawda jest zaś taka, że jesteś, Andrzeju Grendzisz, byłym SB-kiem a nie UB-kiem, byłeś też, po odejściu z SB stolarzem i członkiem lokalnych władz PO w Katowicach a teraz jesteś emerytem zamieszkałym w Krakowie ale wciąż jesteś aktywny jesteś w szeregach Platformy, teraz już nie tylko UBywatelskiej, ale nawet i Europejskiej. ;-). Natomiast mocno przeceniasz swojego byłego chlebodawcę czyli SB, gdyż nie miała ona środków, w tym materialnych ani też potrzeby wysyłać kogokolwiek do RPA, szczególnie, że Polska praktycznie nie utrzymywała aż do początku lat 1990-tych stosunków, w tym handlowych, z RPA, tamtejsza Polonia była nieliczna, jej głos w ogóle nie liczył się na świecie jako głos białej mniejszości, izolowanej wówczas nawet na tzw. Zachodzie. Jedyne wywiady bloku wschodniego, które prowadziły tam działalność operacyjną, to były wówczas, czyli w latach 1980-tych, wywiady Kuby i ZSRR. No cóż, ty byłeś przecież tylko starszym inspektorem w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Krakowie, a więc nic nie mogłeś wiedzieć o zagranicznych działaniach operacyjnych PRL-owskiego wywiadu, a już na pewno o jego ajentach. 😉
andrzej52 14 kwietnia o godz. 8:25 265278
Uderz w stół, a nożyce się odezwą a i Szydlak (pardon, Szydło) wyjdzie z worka. 😉
Prawda jest zaś taka, że jesteś, Andrzeju Grendzisz, byłym SB-kiem a nie UB-kiem, byłeś też, po odejściu z SB stolarzem i członkiem lokalnych władz PO w Katowicach a teraz jesteś emerytem zamieszkałym w Krakowie ale wciąż jesteś aktywny w szeregach Platformy, teraz już nie tylko UBywatelskiej, ale nawet i Europejskiej. ;-). Natomiast mocno przeceniasz swojego byłego chlebodawcę czyli SB, gdyż nie miała ona środków, w tym materialnych, ani też potrzeby wysyłać kogokolwiek do RPA, szczególnie, że Polska praktycznie nie utrzymywała aż do początku lat 1990-tych stosunków, w tym handlowych, z RPA, tamtejsza Polonia była nieliczna a jej głos w ogóle nie liczył się na świecie jako głos białej mniejszości, izolowanej wówczas nawet na tzw. Zachodzie. Jedyne wywiady bloku wschodniego, które prowadziły tam działalność operacyjną, to były wówczas, czyli w latach 1980-tych, wywiady Kuby i ZSRR. No cóż, ty byłeś przecież tylko starszym inspektorem w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Krakowie, a więc nic nie mogłeś wiedzieć o zagranicznych działaniach operacyjnych PRL-owskiego wywiadu, a już na pewno o jego ajentach. 😉
@Płynna Rzeczywistość
A ile Pan już wpłacił? To przecież miara poparcia społecznego?
„Fundusz strajkowy idzie na rekord. Strajkujący nauczyciele zebrali już 2,3 mln zł”
https://www.money.pl/gospodarka/fundusz-strajkowy-idzie-na-rekord-strajkujacy-nauczyciele-zebrali-juz-23-mln-zl-6369643083663489a.html
Optymatyk
14 kwietnia o godz. 0:50 265277
A tu mój młodszy kolega po fachu miał rację!
14 kwietnia o godz. 0:33 265274
Ale NIE ja – na NIC już nie liczę oprócz cudu, który się jednak, jak to dobre wiemy, NIE wydarzy!
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
rabnietawariatka 14 kwietnia o godz. 0:25 265269
Trzymaj się i nie daj się trollom z Platformy, teraz już nie tylko UBywatelskiej, ale nawet i Europejskiej. 🙂
Krzysztof Cywiński
14 kwietnia o godz. 8:40 265279
Jest tylko jeden mit dotyczący nauczycieli z ZNP, czyli to, że są oni elitą elit. Natomiast FAKTEM jest, że są oni najgorszymi z najgorszych, a zarabiają za dużo jak na de facto zaledwie kilka godzin pracy tygodniowo.
14 kwietnia o godz. 8:45 265280
TAK – Każda dodatkowa złotówka wydana na konserwację tego obecnego systemu oświaty w Polsce to po prostu wzrost ceny haraczu w zamian za spiętrzenie problemu.
Anna 14 kwietnia o godz. 8:47 265281
Ja też studiowałem w czasach, gdy najpierw trzeba było zdać maturę, a potem egzamin wstępny na studia, ale zawsze na studia nauczycielskie szli ci, którzy nie dostali się na inne kierunki.
Optymatyk
14 kwietnia o godz. 0:50 265277
A tu mój młodszy kolega po fachu miał rację!
14 kwietnia o godz. 0:33 265274 🙂
Ale NIE ja – na NIC już nie liczę oprócz cudu, który się jednak, jak to dobrze wiemy, NIE wydarzy!
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
Edukacja ideowa w pętli szkołą na szyi zamkniętej…
–
Trudno pominąć na blogu belferskim „P” wypowiedź w temacie renomowanego profesora flozofii i etyki, Jana Hartmana, czyniącą zagadkę pochodzenia renomy i sprawiedliwości strajków i ideologii, jasnym i prostym zagadnieniem, wszystko w jednym.
Profesor, w komentarzu w „P” do wypowiedzi chirurga Karczewskiego (->praca dla idei), odkrywa tajemnicę, gdzie szukać rozwiązania:
„… [Karczewski] cynicznie i kłamliwie „sugeruje”, iż obecne wynagrodzenia nauczycieli – ideowych nauczycieli – są wystarczające. Nawet gdyby podwyższyć je nie o tysiąc, lecz o dwa tysiące, to nadal byłyby za niskie…”
Mimo, że kilka wierszy wcześniej Profesor dezawuuje koncept, jakoby zarobki miałyby związek z ideowością, w konkluzji wyraźnie sugeruje, że ZNA WYSOKOŚĆ SPRAWIEDLIWYCH ZAROBKÓW DLA IDEOWYCH NAUCZYCIELI.
Zamiast stołów, debat i strajków – zapytajcie Profesora, on wszakże emblematem najwyższych wyników edukacyjnych w etyce i ekonomii sprawiedliwości.
Oczywiście, prostotę rozwiązania warunkuje szybki test diagnostyczny każdego belfra co do stopnia ideowości podwyższającej wysokość sprawiedliwości podwyżek, ale dla nauki polskiej sporządzenie takiej imiennej listy to już mały pikuś.
Tym bardziej, że oczywistego egzemplarza na topie listy ideowości, czytelnikom „P”, dalej niż autor belferbloga nie trzeba szukać, (-> „strajk, żeby zabolało”).
Do dzieła.
–
Gekko 14 kwietnia o godz. 9:17 265290 🙂
PS „Polityka” w nowym formacie zlikwidowała możliwość komentowania swych publikacji (innych niż blogi) zapewne w trosce o edukację cyfrową i ideową nowoczesność czytelników, stąd mój koment tutaj, a tekst Hartmana tu:
Prawo i sprawiedliwość zarobków ideowych nauczycieli bez tajemnic, by J Hartman
Gekko 14 kwietnia o godz. 9:17 265290
POwtarzam – przeliczając zarobki brutto czy nawet netto polskich belfrów po nominalnym kursie wymiany złotówki na euro, to zarabiają oni niezbyt wiele, ale biorąc pod uwagę poziom cen oraz niewykazywane w zeznaniach podatkowych dochody z korepetycji, to zarabiają oni niewiele mniej a często nawet i więcej niż belfry w najbogatszych państwach Europy Zachodniej i to za znacznie mniej pracy i za znacznie gorszą jej jakość.
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
Gekko 14 kwietnia o godz. 9:24 265292
Duch Urzędu z ul. Mysiej wciąż żywy, tak jak duch tow. Lenina, wśród towarzyszy z „Polityki”! 🙂
Krzysztof Cywiński 14 kwietnia o godz. 9:00 265284 🙂
@Anna
W sondażach aktualnych i wspomnieniowych o szkole wyodrębniłem trzy kategorie nauczycieli: dobry – rzetelnie kształcący wiedzę z danego przedmiotu, wybitny i fajny. W tym gronie, na ogół, zawsze sytuowali się poloniści. Skoro w szkołach prymat ma dzierżyć jej funkcja opiekuńcza, nad edukacyjną, to może warto rozważyć funkcjonowanie w szkole ludzi zapewniających chociaż miłe spędzenie czasu ? 🙂
Bon edukacyjny dla pokaranych szkołą polską z zagrożeniem wykwitu debaty o konstrukcji koła.
– – –
Stawki zarobków w cywilizacji wyznacza zdrowy rynek, przymus oświatowy państwa wyjmujący spod praw rynku konkurencję świadczeń edukacyjnych sprawia, że nadmiar chętnych na etat z budżetu czyni płace budżetowe mizernymi w sposób zawsze narastający, za to niewymagający konkurencyjnie wartych zapłaty kompetencji. Ta konstrukcja nieopłacalnego popytu na rzekomo nieopłacalne monetarnie etaty, wynika z pozapłacowych benefitów zatrudnienia na państwowym, a to przede wszystkim nawet nie tych, z karty nauczyciela, ale z braku kryteriów dostępu, bezpieczeństwa socjalnego, oderwania płacy od wyniku, wreszcie na czele z udzielonych łaską państwa (i kumotrów samonierządowych) a nie wysiłkiem awansów społecznych tytułem etatu w szkole, mylnie w środowiskach parapegeerowskich widzianych jako nauczycielstwo. I wiele innych didaskaliów, tak banalnie nudnych w cywilzacji, że wstyd by nie znającym ich dorosłym je wykładać, zamiast reedukować te podmioty w gminno-powiatowych zakładach dojrzewania cywilizacyjnego. A niechby i nazywały się wieczorowymi zespołami wyrównawczymi godności mentalnej, w ramach programu: Gmina XXX wieku, na koszt UE.
Taki startup, na miarę misia, mrugającego na gumno oczkiem, którego nas stać. 😉
– – –
belfrrxxx
14 kwietnia o godz. 9:09
Weź tylko pod uwagę, że w „naszych czasach” na studia szło ok. 10% z rocznika. Zakładając, że byli to najlepsi studiowali ci, których IQ>120.
Obecnie na studia idzie 50% rocznika czyli można przyjąć, że 80% studiujących posiada IQ w przedziale (100 – 120).
Czyli mówiąc wprost – 80% spośród obecnie studiujących jest „mniej inteligentna” od „najmniej inteligentnego” studenta z „naszych czasów”.
Krzysztof Cywiński
14 kwietnia o godz. 9:00 265284
Na piątek wieczór były 3 mln.
A jak w poniedziałek przed południem banki zaksięgują sobotnie i niedzielne wpłaty, to od pięciu milionów niewiele sie urwie.
Ale nie o kwotę tutaj chodzi, chociaż dla strajkujących (szczególnie takich rodzin, gdzie mąż i żona strajkują), każdy grosz sie liczy.
Chodzi przy tych wpłatach o masowe pokazanie poparcia nauczycielom i jednocześnie środkowego palca PiS-owi.
Też wpłaciłem.
– – –
Dobry, choć Wybitny ale Fajny film wczoraj widziałem.
To momenty były…
– – –
– – –
Wpłacać inteligentom z awansu wypada od razu „na wnuczków” nauczycieli, to oni będą finansować podwyżki budżetowe.
Budujmy kapitalizm ludzki, z braku kapitału ludzkiego.
– – –
@rabnietawariatka
zgadzam się z opinią, że jesteś trollem.
To wydaje się jedynym logicznym wyjaśnieniem. Bo czego mogłaby szukać maturzystka pomiędzy zramolałymi zgredami grafomanami?
gekko
To jednak pachnie megalomanią, jeśli nie szaleństwem, gdy kolejną reformę chce się wcisnąć w gardła nauczycielom w przekonaniu, że tak dla nich będzie lepiej.
Zakładając, że wina jest po stronie nauczycieli, co nie jest dla mnie oczywiste, ani że wina, ani po czyjej stronie, to przecież nie mamy swojego RFN i innych kadr mieć nie będziemy. Te, które mamy, wychowaliśmy sobie przez 30 lat niepodległości i najwyraźniej lepiej wychowywać nie potrafimy.
Planować trzeba w oparciu o realistyczną ocenę tego, co jest i takiż plan tego, co być powinno, z uwzględnieniem dostępnych środków.
andrzej52
14 kwietnia o godz. 9:46
mam nadzieję, że wpłaty nabiorą tempa. Trzeba to bardziej nagłośnić.
Również wpłaciłam. Jak będzie trzeba wpłacę więcej.
W pełni zgadzam się z Tobą, że chodzi o pomoc nauczycielom i utarcie nosa pislamistom.
Płynna Rzeczywistość
14 kwietnia o godz. 9:53
–
W ogóle rozpatrywanie fizykaliów świata w kontekście win i reform świadczy co najwyżej o edukacji na zakrystii, a nie w szkole.
Dajmy sobie spokój z kwadraturą koła i zostawmy rozumowanie zawodowcom – a potem dokonajmy skoku w nadprzestrzeń cywilizacyjną i pozostawmy im zastosowanie rozumu w praktyce.
Tego jednak żadna szkoła polska, a tym bardziej państwo by nie przeżyły.
– – –
Płynna Rzeczywistość
14 kwietnia o godz. 9:53
To jednak pachnie megalomanią, jeśli nie szaleństwem, gdy kolejną reformę chce się wcisnąć w gardła nauczycielom w przekonaniu, że tak dla nich będzie lepiej.
Tę deformę wciśnięto w gardła nie tylko nauczycieli. Wciśnięto ją w gardła uczniom, rodzicom i całemu społeczeństwu.
Była, i nadal jest, to czysta przemoc. Wyraz bezgranicznej pogardy wobec tych, którzy wydają się słabsi.
Dokładnie taką samą przemoc i pogardę zastosowano rok temu wobec niepełnosprawnych.
Jest to patriarchalna, paternalistyczna walka o dominację. Szczególnie nad kobietami, którym każe się rodzić zdeformowane płody i zostawia się je potem bez pomocy.
To głównie kobiety są nauczycielkami, pielęgniarkami, opiekunkami starych i niepełnosprawnych.
Chorzy na władzę faceci, w spodniach i kieckach, marzą o powrocie do czasów, kiedy wolno im było wszystko.
– – –
Wciskanie czegoś na siłę przez trzy lata budzi mniejsze zdziwienie, niż łykanie tego i przeżuwanie przez trzy lata, z roszczeniem nagrody z budżetu za to po trzech latach.
Chyba, że to walka o wielkanocną ociemnieniem palmę odbicia himalajów zakłamania, obłudy i demoralizacji.
– – –
Jagoda
14 kwietnia o godz. 9:56 265304
Wczoraj w Dzienniku Telewizyjnym TVPiS przez dłuższy czas pokazywano zbliżenie facjaty kurdupla.
Od dziadzieje w oczach, patrząc na niego odnosi sie wrażenie, że ogląda się osiemdziesiątlatka. Jest szansa, że za niedługo spotka sie z bratem.
Jeszcze kilka takich protestów, a będziemy mieli wieczny spokój z nim.
Masz rację.
@porąbana to troll.
Bo przecież zanim nastała Zalewska, do Polski już ustawiały się pielgrzymki specjalistów od edukacji, którzy chcieli dowiedzieć się, w jaki sposób można było tak szybko i tak bardzo (i tak tanio) podnieść wyniki egzaminów PISA. Mija czwarty rok dobrej zmiany i nagle te same szkoły, ci sami nauczyciele to dno, a nawet 5 metrów pod mułem?
Parafrazując wiadomo kogo to tak, jakby wg DTV nauczyciele nagle zaczęli zapadać na cholerę czy dezynterię i byli nosicielami różnego rodzaju pasożytów, pierwotniaków, które nie są groźne w organizmach ciał nauczycielskich, a dla nie-nauczycieli mogą być groźne. – co nie oznacza, żeby kogoś dyskryminować, ale sprawdzić trzeba.
Płynna Rzeczywistość
14 kwietnia o godz. 9:53 265303
„Planować trzeba w oparciu o realistyczną ocenę tego, co jest i takiż plan tego, co być powinno, z uwzględnieniem dostępnych środków.”
1700 zł podwyżki dla 700 00 nauczycieli, z wyrównaniem od 1 stycznia br. nazywa Pan „realistyczną oceną tego, co jest i takiż plan tego, co być powinno, z uwzględnieniem dostępnych środków.”?
Wiedziałem, że Pan jest młodszy ode mnie, ale to jest argumentacja dziecka:
-„Mamo! Kup mi małpkę na urodziny!”
-„Ale małpkę trzeba karmić!”
-„Ale ja chcę taką z ZOO! Jej nie wolno karmić!”
andrzej52,
Mnie się wydaje, że od pewnego czasu to nie Kaczyński rządzi, lecz swoiste Biuro Polityczne, a on to wszystko tylko firmuje. No bo skąd on mógł wiedzieć o unijnym programaie krowa 400+, który już od lat funkcjonuje? Rzucił zausznikom hasło: musimy na wsi przejąć głosy PSL i ktoś mu podrzucił tę krowy, a potem tuczniki+. Ale nikt już nie skojarzył, by skoordynować to z akcją przeciw nauczycielom. Zamiast głębszej strategii, jest miotanie się od pożaru do pożaru. Nie ta pamięć, nie to zdrowie. A „doborowe” kadry tylko czekają, by wyjąć poduszkę spod głowy.
Krzysztof Cywiński
A jak tam z moją zagadką? Bo ja pańską rozwiązałem.
Panie Krzysztofie, proszę nie zapominać o sekretariatach, elektrykach i woźnych. Także o kuratoriach. To będzie więcej niż 700 tys.
Jeśli szef firmy nie może zapewnić wynagrodzenia pracownikom, samemu bujając się jednak po Szeszelach i Barbadosach, to bankrutuje. Jeżeli firma nie może zbankrutować, to szef składa rezygnację.
@Andrzej52
Długo ta kwota nie zbliży się nawet do poparcia społecznego, jakie uzyskuje P. Owsiak, po przeliczeniu na złotówki.
Tydzień strajku to powiedzmy 500 000 x 800 zł = 400 000 000 zł. Powtórzę: co najmniej 400 milinów zł ubytku dochodów z tytułu wynagrodzeń. Polaków jest trzydzieści kilka milionów.
10 mln emerytów razy 1000 zl to ekwiwalent co najmniej 1000 zł brutto brutto miesięcznie przez cały 2019 r. dla każdego pracownika oświaty, łącznie z sekretarkami i elektrykami Ale to by było takie niemedialne, przyziemne, zwyczajne!
@Jagoda
Nie jestem trollem, ale nie mam zamiaru Cię przekonywać. Zdaje się popełniasz błąd logiczny – uważasz, że masz zawsze przed sobą wartości średnie i ja też muszę być statystyczną maturzystką. Otóż… nie.
I przytoczę argument, który towarzyszył wprowadzeniu 500+: jak się nauczycielom da nawet 10 miliardów w żywej gotówce, to i tak niemal połowa wróci do państwa w podatkach.
Płynna Rzeczywistość
14 kwietnia o godz. 10:43 265313
Uchwycił Pan sedno organizacji strajku:
Takie podwyżki są niemożliwe, ale chodzi o to żeby obecna władza odeszła.
„Panie Krzysztofie, proszę nie zapominać o sekretariatach, elektrykach i woźnych. Także o kuratoriach. To będzie więcej niż 700 tys.
Jeśli szef firmy nie może zapewnić wynagrodzenia pracownikom, samemu bujając się jednak po Szeszelach i Barbadosach, to bankrutuje. Jeżeli firma nie może zbankrutować, to szef składa rezygnację.”
Jak, już wspominałem, od 2000 roku nie chodzę na żadne wybory, prócz lokalnych. Jestem niewierzący, a jako człowiek małej wiary, nie mogę wierzyć, że zmiana jednej zgranej ekipy na inną zgraną ekipę cokolwiek zmieni na lepsze. Zwłaszcza, że jak znikają kamery i mikrofony, to medialni adwersarze udają się na spotkania integracyjne w intelektualnych go-go klubach 🙂
@wariatka,
Proszę się nie tłumaczyć – w polemice od razu ustawia to hierarchię: kto dominuje, ten z niczego się nie tłumaczy.
To dlatego Kaczyński od lat nie udzielił wywiadu. To on lub jego ludzie formułują pytania i odpowiedzi, a „dziennikarze” tę szopkę tylko firmują swoimi nazwiskami. Taki publiczny ghost-writing.
Krzysztof Cywiński
Nie. Sednem strajku są warunki pracy. Jeżeli zarząd ich nie potrafi zapewnić, to albo firma bankrutuje, albo właściciel wymienia zarząd.
@KC
Sejm zajmował się „łapówką dla emerytów” dokładnie wtedy, gdy było pewne, że nauczycielski strajk wybuchnie. Więc proszę nie ściemniać, co jest możliwe, a co nie.
Czy można oczekiwać, że grono nauczycieli jako całość, będzie lepiej uczyć jutro i za 3, 7 lat jeśli nie da się im większych pieniędzy…?
Tak tylko pytam…..
„Płynna Rzeczywistość
14 kwietnia o godz. 10:40 265312
Krzysztof Cywiński
A jak tam z moją zagadką? Bo ja pańską rozwiązałem.”
Kłamczuszek 🙂 A gdzie rozwiązania? 🙂
1.To nie były moje zagadki. O Andrzeju jest zadaniem, np. z aktualnego podręcznika dla klasy 7-ej szkoły podstawowej, którego nie potrafi rozwiązać 95% maturzystów. Zadanie o inżynierze to również zadanie dla szkół podstawowych, którego nie potrafi rozwiązać 99% procent ludzi w Polsce, posiadających wyższe wykształcenie, z inżynierami włącznie.
Rozwiązań Pan nie pokazał 🙂
To nie jest Pańska zagadka, a jedynie krytyka artykułu. Jak każdy tego rodzaju artykuł, jest nieekwiwalentny.
Podobnie nieekwiwalentne jest Pańskie porównanie. Przedstawiłem kilkuwersowe zadania z podręczników do szkoły podstawowej, w kontekście pozornego przyrostu wykształcenia w Polsce. Pan nie sformułował problemu. Pan zachował się, jak Pan w szkole:”Przez jakie kraje płynie Nil?”
Przez oraz?
Za to jedno bym chciała: aby ministra Zalewska nie została posłanką w UE, bo przyjrzała się, jaki od września będzie efekt reformy „na szybkiego”.
Co do zbiórek „na nauczyciela”- uwierzę, że to zadziała, JAK strajkujący naprawdę otrzymają z tego cokolwiek (czego życzę) . Przykład ostatni z akcji „samochód dla Sebastiana”, gdzie pieniądze zebrano (och te nawoływania red.Lisa i chwalenie się, ile na to konto wpłacił), ale okazało się, że Sebastian dostał 0 zł. , a 150 tys. zniknęło- pokazuje, że poczekajmy na ten wypłaty.
@KC
PiS miał dwie możliwości „kupienia głosów”.
1) „na Leppera”, czyli „Balcerowicz musi odejść”, czyli zwiększenie wydatków socjalnych skierowanych do dużych grup społecznych.
2) odmrożenie pensji w całej budżetówce, łącznie z muzealnikami, pracownikami sądów, opiekunami niepełnosprawnych, pracownicami ZUS-u etc.
Punkt 1) to kilkanaście milionów wyborców, punkt 2) to jakieś 3 miliony.
Co Pan by wybrał? Jakie widziałby Pan konsekwencje złego wyboru?
Pisanie na szybkiego:
miało być „by”- zamiast „bo” i „te” zamiast „ten” 🙁
@KC
Widzę, że nie czytał Pan tych długich cytatów z TVN24. To teraz cytatcik „adekwatny” do sytuacji:
Gdzie jesteśmy?
Mamy rok 2019. Niewielkie płaskie przedmioty z kolorowymi ekranami stanowią często lepsze źródło informacji niż armia nauczycieli i to nie tylko tych pruskich z ich „kredą i tablicą”. A znajdują się w kieszeniach większości uczniów i uczennic. Dostęp do informacji jest powszechny. Ale już nie do wiedzy. Bo niewiele osób posiada: umiejętność wyszukiwania w tym zalewie treści tego, co w danej chwili ważne i potrzebne, umiejętność krytycznego myślenia i weryfikowania informacji. Szkoła tego nie uczy, gdyż cały ten postpruski system nie pasuje do realizacji takiego kierunku kształcenia.
Wykształcony człowiek może sobie pozwolić na zapomnienie twierdzenia Pitagorasa czy budowy pantofelka, ale wykształcony człowiek MUSI być w stanie w 5 minut zweryfikować prawdziwość tez zawartych w artykule prasowym.
@Płynna Rzeczywistość
1.Nie znalazł Pan rozwiązań na tym płaskim ekraniku? 🙂
2.Interesują mnie jedynie dane statystyczne (zakładam, że prawdziwe w/g przyjętej metodologii), z których tezy formułuję sam. Opinie redaktorów portali interesują mnie jedynie wybiórczo: nie lubię czytać bzdur – szkoda czasu, ale nie zabraniam Panu zajmować się nimi. Po to wkleiłem linka: może Pan mu poświęcic nawet kilkaset wpisów. Proszę jedynie o nieangażowanie mnie do ich lektury i analizy: na blogu jest mnóstwo i mnóstwo innych chętnych 🙂
@płynna nierzeczywistość
Żeby cokolwiek WERYFIKOWAĆ trzeba to najpierw rozumieć!!! Po drugie trzeba mieć BAZOWY zestaw informacji do weryfikacji innych informacji (analogicznie jak pamięć stała w komputerze!), po trzecie – trzeba mieć NARZĘDZIA weryfikacji – głównie aparat matematyczny. Tego wszystkiego nie da komórka sama , tak jak książka NIC nie da analfabecie, choć „wszystko” w niej jest … 😉
@Płynna Rzeczywistość
Zadanie o inżynierze jest zadaniem logicznym: wymaga jedynie rachunków na liczbach całkowitych do 55. Bez żadnych równań i znajomości jakichkolwiek twierdzeń czy wzorów: tylko znajomości zegarka, dodawania, mnożenia, odejmowania i dzielenia w zakresie do 55. Nie potrafi go rozwiązać 99% współczesnych inżynierów. Do tego stopnia, że taki sprytny inżynier, jak Pan nie potrafi wyguglować rozwiązania w internecie. Rozwiązanie dostępne intelektualnie dzieciom z klas 3-4 szkoły podstawowej. To co prawda tylko przyczynek do refleksji nad kondycją intelektualną inteligenckiej elity, z jej wyższościowym podejściem do reszty społeczeństwa: psychiatria określa to jako „urojenie wyższościowe” bodajże?
@belfrexx , co do „przelicznika” z euro , etc.
uparcie i na oślep walisz
który polski nauczyciel zarabia 5400?
przecież to jest pensja profesorska, taka po habilitacji
Krzysztof Cywiński,
Widać, że nie jest Pan inżynierem, skoro łyka Pan tylko liczby, bez choćby minimalnego kontekstu.
„… jak znikają kamery i mikrofony, to medialni adwersarze udają się na spotkania integracyjne w intelektualnych go-go klubach.” KC
I tu trafiłeś w dychę. 10/10 – HOŁOTA
„Kraj, w którym hołota robi za elitę, nie może mieć dobrej przyszłości”, napisał w swojej książce, niedawny uczestnik 50 (na swoim koncie) maratonu w Jerozolimie.
@Płynna Rzeczywistość
Nadal ekranik w ciągu 5 minut nie dał rozwiązania? 🙂
Większość dyskutantów, zarówno tych „za strajkiem”, jak i przeciw, nie potrafi zrozumieć jednej rzeczy: dobry nauczyciel, to nauczyciel wypoczęty, i nie muszący się martwić, czy mu wystarczy „do pierwszego”. Pytani brzmią: kto, kogo, czego i gdzie ma uczyć, a kto przede wszystkim opiekować? Ile i komu płacić oraz kto ma to finansować? Odpowiedzi trzeba opakować w rozwiązania prawne i organizacyjne.
@Płynna Rzeczywistość
Tylko tyle Panu wyświetlił w 44 minuty Pański płaski ekranik? 🙂
@Płynna Rzeczywistość
Może Pan mieć satysfakcję: w końcu należy Pan do przygniatającej 99% większości. Większości współczesnych inżynierów. Ja kontentuję się przynależnością do mniejszości 🙂
@Płynna Rzeczywistość
Może Pan iżynier zamiast metody:kopiuj-wklej, spróbuje sam rozwiązać? Może ambicja podpowie:”Niech stracę te 2 stówy (w Warszawie) i pójdę po wiedzę na porepetycje do jakiegoś nauczyciela?” 🙂
Ten belferxxx to pewnie jakaś choroba albo inne robactwo.
Proszę o zagadkę o inżynierze, bo dotąd doczytałem tylko o Andrzeju.
@Płynna Rzeczywistość
Znowu Pan kłamie 🙂 Czytała Pan, @belferxxx prosił mnie, żeby mieć litość dla@Płynna Rzeczywistość i już go nie katować takimi zadaniami. Kliknąłem w google i od razu wyświetliło się:
https://chetkowski.blog.polityka.pl/2019/03/26/marne-negocjacje/
🙂
Powtarzam się:
„Większość dyskutantów, zarówno tych „za strajkiem”, jak i przeciw, nie potrafi zrozumieć jednej rzeczy: dobry nauczyciel, to nauczyciel wypoczęty, i nie muszący się martwić, czy mu wystarczy „do pierwszego”. Pytani brzmią: kto, kogo, czego i gdzie ma uczyć, a kto przede wszystkim opiekować? Ile i komu płacić oraz kto ma to finansować? Odpowiedzi trzeba opakować w rozwiązania prawne i organizacyjne.”
Dlatego jestem przeciwny obecnej formule strajków, i tak jest intuicja większości społeczeństwa, chociaż zapewne, większość ta, nie może się pogodzić z „wypoczęty nauczyciel”:(
@popan
belferxxx to belfer w największym dostępnym wymiarze 🙂
popan
14 kwietnia o godz. 12:25 265338
@belferxxx to stary blogowicz
@belfrxxx to troll podpisujacy sie na forach Polityki : kagan, trasat, ekonom, jakowalski.
Coś czuję, że Pan Chętkowski go zablokował.
Kontestujących nieprawidłowe „odczucia” i barbarzyńskie, antyspołeczne zachowania i postawy nauczycieli, którzy przystąpili do strajku uważam za TYTANÓW postępu. To oni zastąpią w społecznym dziele owe rzesze łasych na kasę belfrów.
Pora umierać.
„To oni zastąpią w społecznym dziele owe rzesze łasych na kasę belfrów.”
jpet
14 kwietnia o godz. 13:24 265344
Możesz napisać o jakie „społeczne dzieło” Ci chodzi?
@jpet
Nie wiem, cz i mnie Pan zalicza do tych kontestujących?
Krytyczne uwagi, które publikuję wyłącznie na belferblogu, mają służyć refleksji. „Nie latam” z nimi do mediów: to jest moja jedyna aktywność medialna. Nie wiem jaka jest aktualna poczytność belferbloga, ale jak czytałem powyżej, jest miejscem jedynie dla zgredów. Czy zastanowił sie Pan nad tym, co Pański manifest wnosi do dyskusji?
W powodzi wpisów nie ustosunkowaliśmy się do ważnego pytania Gospodarza, stanowiącego tytuł jego wprowadzenia do dyskusji, dlaczego renomowane licea strajkującą. I tu widzę podział na oni i reszta. Czy można tak różnicować szkoły? Czy ten podział jest według zaangażowania tam uczących, uczniów, lub też wieloletniej, może stereotypowej opinii. A może belfer z takiego liceum sprawdziłby się w każdej szkole, bo przecież on z renomowanej pochodzi?
Jagodo, Anno, przyjmijmy, że rąbniętawariatka to maturzysta. Wówczas ja twierdzę, że robota wychowawcza w jej klasie padła. Pewnie wychowawca podczas tej jednej godziny w tygodniu nie inicjował dyskusji na ważne życiowo problemy, lecz, mówiąc belferską gwarą, gonił materiał. I mieliśmy to, co wyczytaliśmy z wpisów tej, w dobrym słowa znaczeniu, panienki.
Chodzi o to, „Andrzej ma 16 lat, tj. dwa razy tyle ile Jurek miał wtedy, kiedy Andrzej miał tyle, ile Jurek ma teraz. Ile lat ma Jurek?”?
Jurek ma 12 lat.
Myślałem, że były dwa zadania. To nie jest trudne, jak się ma kartkę papieru i ołówek.
Teraz Pana kolej – na sprostowanie błędnych informacji w money,pl.
Płynna Rzeczywistość
14 kwietnia o godz. 0:32 265272
kwant25,
Bez matematyki byłoby trudno, ale ciekawsze pytanie do kogoś o tak ciekawym pseudonimie brzmi: Od kiedy i dla kogo w szkole fizyka?
Fizycy jeszcze gdzie nie gdzie są, tak, jak matematycy. Ale to już końcówka. Natomiast informatyków dawno już nie ma, choć w szkole jest informatyka.
Przedmioty zostaną, ale będą ich uczyć ludzie po kursach.
Czy do nauczania tych przedmiotów są potrzebni specjaliści ?
Zależy kto pyta. Trolom nie są potrzebni żadni specjaliści. Myślę, że mógłby wszystkie przedmioty załatwić katecheta. Wszak Bóg jest nieomylny. Również ci, których natchnie łaską.
Specjaliści douczą prywatnie dzieci tych, którzy mają pieniądze.
Ino,
Moim zdaniem wpis Gospodarza to dość desperacka próba zwrócenia uwago na to, że NAWET renomowane licea strajkują, a chyba nikt nie wątpi, że nauczyciele tych liceów nie są leniami, obibokami, znajomymi gminnego Królika, że nie są z negatywnej selekcji. Cokolwiek złego powie się o belfrze typowym, średnim przeciętnym, tłumacząc w ten sposób swoją niechęć do strajku, to przecież belfrów ze szkół renomowanych te argumenty dotyczyć nie mogą, ergo, są z czterech liter wyjęte.
kwant25
To informatycy kiedykolwiek byli w szkołach??? Znajoma fizyczka mówiła coś niedawno o kursie, po którym dostałaby uprawnienia do nauczania informatyki, bo z fizyki nawet w liceum wyżyć się już nie da.
Hmm… Pewnie lepszy przekwalifikowany fizyk niż historyk, z całym szacunkiem dla historyków, ale wystarczy spojrzeć na zadania z olimpiady informatycznej gimnazjalistów – zupełna abrakadabra – by zrozumieć, w jakim miejscu znajduje się polska szkoła w swojej masie krytycznej. Przydałyby się badania – kto uczy tych olimpijczyków? Może oni biorą się z dużych ośrodków akademickich, gdzie zawsze znajdzie się chętnego doktoranta lub adiunkta na wyższej uczelni, by kaganek europejskiego oświecenia zniżyć do poziomu gimnazjum? Może oni biorą się z kursów internetowych? Naprawdę nie wiem, ale czuję, że lepiej już dla tych uczniów byłoby nie mieć informatyki w szkole niż mieć ją z kadrą przekwalifikowaną dla godzin.
@Płynna nierzeczywistość
W szkołach BYWAJĄ informatycy – w jakiejś setce w Polsce … 😉
https://www.oi.edu.pl/l/26oi_3etap_wyniki/
Ale dlaczego strajkują kucharki???
Płynna Nierzeczywistość 14 kwietnia o godz. 15:54 265354
Kucharki NIE strejkują! Wczoraj jadłem obiad w barze mlecznym „Sady” na Sadach Żoliborskich a dziś w CH Złote Tarasy i nie widziałem nigdzie żadnej restauracji czy też baru zamkniętych ze względu na strejk i nigdzie nie znalazłem informacji o jakimkolwiek strejku polskich kucharek i kucharzy, które i którzy, w odróżnieniu od polskich belfrów z ZNP, są uczciwymi, ciężko pracującymi ludźmi pracy, zarabiającymi znacznie mniej niż powinni.
Nie zamieszczaj tu więc „fake news”!
@Krzysztof Cywiński 12:56
Niezupełnie dokładnie: największy możliwy to XXXL – facet(?) musi się jeszcze trochę natężyć.
andrzej52 14 kwietnia o godz. 13:02 265343
Nick belferxxx to stary blogowicz, absolwent Akademii Trollingu im. Włodzimierza Włodzimierzowicza w Moskwie, którego Pan Chętkowski właśnie zablokował, a czego dowodzi ten oto wpis.
andrzej52 14 kwietnia o godz. 10:16 265308 i 14 kwietnia o godz. 9:46 265299
Towarzyszu Andrzej Grendzisz – uważajcie co piszecie, gdyż wiemy kim jesteście: urodziliście się dnia 1 listopada 1952 roku w Głubczycach na Opolszczyźnie, ostatnio byliście starszym inspektorem (chorążym) w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Krakowie, wydział „B” (obserwacja), a w okresie 07.06.1982-17.09.1982 odbyliście z naszej partyjnej rekomendacji specjalny kurs operacyjny Służby Bezpieczeństwa w Ośrodku Doskonalenia Kadr Kierowniczych MSW w Łodzi. Wasza sygnatura akt IPN to jest Kr 0208/137, a sygnatura wytwórcy waszych akt to jest 127/9 (https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/22339).
Towarzysze z SB
@Płynna Rzeczywistość
„Pali Pan głupa” jakby stwierdził pański dawny idol. Ja nie twierdziłem, że to trudne zadania. Tam też jest drugie: o inżynierze. Od 28 marca upłynęło trochę czasu. Proszę o sformułowanie Pańskiego problemu, w innym stylu niż: ” kto rozwiąże zagadkę, ale nie powiem jaką?”
@Ino
Nauczyciele tzw.renomowanych liceów strajkują bo zarabiają dokładnie (!) tyle samo co we wszystkich innych szkołach. Polski system nie nagradza ani sukcesów ani jakości pracy … 🙁
kaesjot 14 kwietnia o godz. 9:45 265298
TAK!
belferxxx 14 kwietnia o godz. 17:28 265360
Tak, tyle że w Polsce od dawna NIE ma już dobrych liceów, jako że wśród najlepszych liceów Świata i Europy NIE ma niestety szkół polskich.
rabnietawariatka 14 kwietnia o godz. 10:53 265316
Nie karm trolla „Jagody”.
No Cry 14 kwietnia o godz. 11:38 265331
Znam takich, co to bez habilitacji, ba nawet bez siedmiu klas „wyciągają” znacznie więcej niż 5400 i to euro a nie złotych i nie na miesiąc a na dzień.
popan 14 kwietnia o godz. 12:25 265338
Sam jesteś jakąś choroba albo innym robactwem, cokolwiek to miałoby oznaczać. ;-)
Krzysztof Cywiński 14 kwietnia o godz. 12:56 265342 🙂
jpet 14 kwietnia o godz. 13:24 265344
Nauczycieli, którzy przystąpili do strajku, zastąpią maszyny, tak samo jak zastąpiły one np. strajkujących londyńskich drukarzy. Ale zarząd ZNP jest wciąż mentalnie w czasach PRL-u, a więc nie jest on w stanie zauważyć, że świat się zmienił od tego czasu.
Ino 14 kwietnia o godz. 14:50 265347
Powtarzam: w Polsce od dawna NIE ma już dobrych liceów, jako że wśród najlepszych liceów Świata i Europy NIE ma niestety szkół polskich.
Płynna Nierzeczywistość
14 kwietnia o godz. 15:08 26534
„– Czy potrafiłby pan obliczyć przekrój kuli ziemskiej?
– Nie umiałbym, proszę panów – odpowiedział Szwejk – ale i ja bym panom też mógł zadać zagadkę. Jest dom o trzech piętrach, każde piętro ma osiem okien. Na dachu są dwa dymniki i dwa kominy. Na każdym piętrze mieszkają dwaj lokatorzy. A teraz powiedzcie, panowie, którego roku umarła babka stróża?”
(J. Haszek, „Przygody dobrego wojaka Szwejka”, rozdział 3 „ Szwejk przed lekarzami sądowym)
4 kwietnia o godz. 15:13 265351
Powtarzam, w Polsce od dane NIE ma już dobrych liceów, jako że wśród najlepszych liceów Świata i Europy NIE ma niestety szkół polskich.
14 kwietnia o godz. 15:21 265352
Jeżeli ta szkolna informatyka ma polegać na nauczaniu obsługi tzw. graphic interface do systemu Windows, to nie ma ona sensu, gdyż uczniowie ten interface znają lepiej niż ci, którzy by chcieli ich tego uczyć. A z kolei informatyka teoretyczna jest zupełnie zbędna dla ponad 99% populacji, a jej znajomość wręcz przeszkadza w pisaniu dobrych programów.
popan 14 kwietnia o godz. 17:02 265356
Tak samo jak jest LGBTQ i LBGTQ+, jest też XXXL i XXXL+.
450
andrzej52 14 kwietnia o godz. 10:16 265308 i 14 kwietnia o godz. 9:46 265299
Towarzyszu Andrzeju Grendzisz – uważajcie co piszecie, gdyż wiemy kim jesteście: urodziliście się dnia 1 listopada 1952 roku w Głubczycach na Opolszczyźnie, ostatnio byliście starszym inspektorem (chorążym) w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Krakowie, wydział „B” (obserwacja), a w okresie 07.06.1982-17.09.1982 odbyliście z naszej partyjnej rekomendacji specjalny kurs operacyjny Służby Bezpieczeństwa w Ośrodku Doskonalenia Kadr Kierowniczych MSW w Łodzi. Wasza sygnatura akt IPN to jest Kr 0208/137, a sygnatura wytwórcy waszych akt to jest 127/9 (https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/22339).
Towarzysze z SB
Zwolennikom powrotu do tego co było, polecam książkę „Niebezpieczne związki Donalda Tuska” Wojciecha Sumlińskiego i Tomasza Budzyńskiego. Tam na stronie 42 wyjaśnione jest bez ogródek, kto i dlaczego rządził i dalej rządzi Polską od roku 1989.
W poniedziałek Donald Tusk zeznawał przed komisją śledczą Amber Gold. Przesłuchanie trwało prawie siedem godzin. Po zakończeniu posiedzenia były premier wyszedł do dziennikarzy. Jeden z nich pytał o książkę Sumlińskiego.
– Autor opisał m.in. to, że współpracował pan z niemiecką BND. Jak się pan do tego odniesie i czy będą jakieś środki prawne podjęte? – brzmiało pytanie. – Współpraca z obcymi wywiadami tak w przerwach między zjadaniem dzieci, jeśli rozumie pan mój nieudolny dowcip – odpowiedział Tusk.
Dodał, że przeczyta książkę, jeśli znajdzie czas i może wtedy się do niej odniesie. – Reputacja pana Sumlińskiego jako autora mi wystarczy – oświadczył szef Rady Europejskiej.
Autorzy „Niebezpiecznych związków Donalda Tuska” przekonują, że zebrali dowody na powiązania byłego premiera z niemieckim wywiadem BND i tajemnicze finansowanie Kongresu Liberalnego-Demokratycznego przez ludzi związanych z tajnymi służbami.
Współautorem książki jest major Tomasz Budziński, były szef delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie.
https://dorzeczy.pl/kraj/82855/Dziennikarz-zapytal-o-ksiazke-Sumlinskiego-Zobacz-reakcje-Tuska.html
Drogie Belfry z ZNP
Strejkujecie, a więc macie dużo wolnego czasu, a więc rozwiążcie zagadkę Szwejka: „Jest dom o trzech piętrach, każde piętro ma osiem okien. Na dachu są dwa dymniki i dwa kominy. Na każdym piętrze mieszkają dwaj lokatorzy. A teraz powiedzcie, którego roku umarła babka stróża?”
Gewalt!
Michnika dopadł doktor Alzheimer:
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24646715,jesli-ten-strajk-ma-miec-sens-powinien-trwac-kosztem-egzaminow.html#s=BoxLoWaLink
Komentarze:
– Powiadacie, że część rodziców popiera strajk, nawet kosztem egzaminów? Oczywiście macie racje, ale ta wasza „część” to zdecydowana mniejszość.
– Warto wiedzieć o tym, że jednak nauczyciele odrzucili rządową propozycję podwyżki wynagrodzeń, bez żadnej dyskusji, do kwoty 8100 złotych przy zwiększonym pensum godzin. A przecież miliony, ciężko pracujących Polaków wręcz marzą o takiej wysokości wynagrodzenia, więc trudno się dziwić temu, że Polacy słabo popierają strajk szkolny.
Ponieważ sondaże w sprawie strajku szkolnego, zwłaszcza prowadzonego w czasie egzaminów i matury, Polacy mają bardzo krytyczne stanowisko, gdyż według sondaży 80% Polaków nie popiera strajku szkolnego w czasie egzaminów i matur.
W końcu, o słabym poparciu dla strajkujacych, mówią też ostatnie badanie poparcia dla partii politycznych, już przeprowadzone po rozpoczęciu strajku szkolnego, pokazujace 40% poparcia dla PiS i 17% poparcia dla PO.
– ZNP popełnił duży błąd upolityczniając ten strajk, zresztą z dużą pomocą opozycji. W dyskusji na temat strajku nie ma już prawie mowy o problemie szkolnictwa. Zwolennicy PiS-u uważają, że nauczyciele tym strajkiem dążą do obalenia obecnego rządu. Po części trudno im się dziwić skoro, skoro większość tu komentujących i kibicujących strajkowi mają na uwadze nie poprawę sytuacji nauczycieli, lecz „dowalenie” rządowi. Nauczyciele znaleźli się w sytuacji nazywanej przez socjologów „dylemat więźnia”.
– Dla ZNP jeszcze możliwe zawieszenie strajku bezterminowo przed egzaminami w klasach ósmych i maturą. Nie muszą podpisywać żadnych porozumień, a zawieszenie ogłosić jednostronnie, podając wystarczający powód, jakim jest egzamin końcowy dający możliwość kontynuowania edukacji w innej placówce. Do kolejnej próby muszą się inaczej przygotować. Kontynuowanie nie znajdzie tym razem wielu rzeczywistych zwolenników, a utrudnianie dzieciom ukończenia szkoły pozostawi uraz na całe życie.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24646715,jesli-ten-strajk-ma-miec-sens-powinien-trwac-kosztem-egzaminow.html#s=BoxLoWaLink
A gdyby to nasz Trybunał Konstytucyjny ogłosił? Ależ byłaby histeria!
https://konkret24.tvn24.pl/swiat,109/czy-niemieccy-nauczyciele-moga-strajkowac-w-wiekszosci-nie,927077.html
Krzysztof Cywiński,
Moja zagadka nie jest zagadką wydumaną, a z życia wziętym problemem: jak rozpoznać, że artykuł prasowy, który wprowadził Pan tu do obiegu, choć podaje prawdziwe liczby, jednocześnie w skandalicznym stopniu fałszuje rzeczywistość?
@Anna
Niemiecki nauczyciel nie może strajkować, ale państwo, w przeciwieństwie do RP, dba by nie musiał!!!
https://www.facebook.com/okiemnauczyciela/photos/a.10150808018520796/10156130560365796/?type=3&theater
Płynna Rzeczywistość
14 kwietnia o godz. 15:21 265352
To informatycy kiedykolwiek byli w szkołach??? Znajoma fizyczka mówiła coś niedawno o kursie, po którym dostałaby uprawnienia do nauczania informatyki, bo z fizyki nawet w liceum wyżyć się już nie da.
Ja mam nawet 3 semestralne studia podyplomowe. Dyrektor wysłał mnie na te studia „na siłę” w 1989, bo wtedy też informatycy nie chcieli pracować w szkołach choć informatyka wkraczała do szkół. Mam ten dyplom, ale ani razu z niego nie skorzystałem, bo wtedy musiałbym być odpowiedzialny za cały sprzęt komputerowy w szkole. Społecznie oczywiście.
belfrrxxx; 14 kwietnia o godz. 18:34 265375
A jest parter?
Kwant25 14 kwietnia o godz. 20:50 265381
Rozumiem, idąc za twoją logiką, że kiedy np. wykładałem na pewnej uczelni wyższej, akademii zresztą, rachunkowość i finanse przedsiębiorstw, to byłem wówczas odpowiedzialny za księgowość i finanse uczelni (akademii), na której prowadziłem te wykłady. ;-)
rebe 14 kwietnia o godz. 20:52 265382
Zapytaj się o to Szwejka! 🙂
belferxxx 14 kwietnia o godz. 20:39 26538
Skąd ta pewność? Niemieckie państwo ma inne, ważniejsze wydatki niż na nauczycieli, np. na utrzymanie Tuska na takim poziomie dobrobytu, aby mu nieposłuszeństwo dla Berlina nawet na myśl nie przyszło! A poza tym, to pewnie nie wiesz, ze wedlug Andrzeja Grendzisza, czyli nicka „andrzej52”. zostałeś „zablokowany” przez Pana Chętkowskiego. Cytuję:
andrzej52 14 kwietnia o godz. 13:02 265343
@belferxxx to stary blogowicz. @belferxxx to troll podpisujący sie na forach Polityki : kagan, trasat, ekonom, jakowalski. Coś czuję, że Pan Chętkowski go zablokował.
Płynna Nierzeczywistość 14 kwietnia o godz. 20:30 265379
Moja zagadka też nie jest zagadką wydumaną a śmierć babki stróża nie jest czymś, z czego powinniśmy sobie robić żarty.
@Płynna Rzeczywistość
1.Zabawne, że kiedy rozwiązał Pan proste i standardowe zadanie, przestał je Pan nazywać zagadką. Kiedy nie potrafi Pan „wyguglować” rozwiązania drugiego, znowu używa Pan określenia zagadka. Zadanie o inżynierze, jest inżynierom dedykowane: „nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad miarę własnej inteligencji”.
2.W artykule nawet liczby są nieprawdziwe: nie sądzę aby przeciętny nauczyciel w Polsce, po 15 latach pracy zarabiał 96 tysięcy zł brutto rocznie. Ale takich przekłamanych i tendencyjnych artykułów, zwłaszcza o edukacji znajdzie Pan mnóstwo na łamach Gazety Wyborczej 🙂
@Płynna Rzeczywistość
Rozwiązanie w internecie jest, tylko „guglować” trzeba umieć 🙂
POdbno POKO znalazła sPOsób na sfinansowanie POdwyżek na nauczycieli – obciać 500+ o POłowę:
Petru wnioskuje o informację rządu nt. źródeł finansowania piątki Kaczyńskiego. „Zamiast 500+ na pierwsze dziecko, dajcie 250. Te oszczędności wystarczyłyby na tysiąc złotych dla nauczycieli”
„Ktoś nasz oszukiwał. Jeszcze niedawno słyszeliśmy, że nie ma pieniędzy w budżecie, a potem co konwencja PiS-u, okazuje się, że są pieniądze na kolejne obietnice wyborcze. Wnieśliśmy do pana marszałka Kuchcińskiego propozycję rozszerzenia porządku obrad Sejmu o pełną informację premiera Morawieckiego o tym, jakie są źródła finansowania piątki Kaczyńskiego i dlaczego nie ma pieniędzy dla nauczycieli na podwyżki” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Ryszard Petru.
„Zamiast 500+ na pierwsze dziecko, dajcie 250 na pierwsze dziecko. Wygospodarowane z tego tytułu oszczędności wystarczyłyby, aby co miesiąc nauczyciele mogli dostawać o tysiąc złotych więcej. Budżet nie jest z gumy. To było wiadome od dawna. Można sobie zadać pytanie, co z tego, że rodzina dostanie 500 złotych na dziecko, kiedy ojciec umrze na SOR-ze, czekając 9 godzin w kolejce. W Polsce jest cała masa innych, bardziej potrzebnych potrzeb niż 500 złotych na dziecko i trzynasta emerytura” – dodawał.
http://300polityka.pl/live/2019/04/10/petru-wnioskuje-o-informacje-rzadu-nt-zrodel-finansowania-piatki-kaczynskiego-zamiast-500-na-pierwsze-dziecko-dajcie-250-te-oszczednosci-wystarczylyby-na-tysiac-zlotych-dla-nauczycieli/
Krzysztof Cywiński 14 kwietnia o godz. 21:17 265388
Sęk w tym, że nie wiemy, czy to jest aby na pewno rozwiązanie POlitycznie POprawne. ;-)
Krzysztof Cywiński 14 kwietnia o godz. 21:15 265387
Według MEN, od 1 stycznia 2019 r. wynagrodzenie średnie dla nauczycieli wynosi:
Od 1 stycznia 2019 r. wynagrodzenie średnie dla nauczycieli wynosi:
dla nauczyciela stażysty – 3045 zł brutto (ok. 2188 zł netto / na rękę)
dla nauczyciela kontraktowego – 3380 zł brutto (ok. 2421 zł netto)
dla nauczyciela mianowanego – 4385 zł brutto (ok. 3121 zł netto)
dla nauczyciela dyplomowanego – 5603 zł brutto (ok. 3970 zł netto)
https://gratka.pl/regiopraca/portal/rynek-pracy/zarobki/minimalne-i-srednie-wynagrodzenie-nauczycieli-w-2019-roku-netto-brutto-podwyzki
Krzysztof Cywiński 14 kwietnia o godz. 21:15 265387
Te 96 tysięcy zł brutto rocznie to jest 8 tysiące brutto miesięcznie, co łatwo jest „wyciągnąć” dając korepetycje, jako że godzina korepetycji z matematyki kosztowała w roku 2018, wedlug portalu Korpetcje.Net, od 43,57 zł (Olsztyn) do 90,00 zł (Bielsko-Biała) – https://www.e-korepetycje.net/artykuly/raport-z-cen-korepetycji-2018. Średnia cena godziny korepetycji wynosiła w Warszawie, gdzie pracuje najwięcej nauczycieli, 51,01 zł, przy odchyleniu standardowym na poziomie 21,07 zł. Przyjmując za średnią godziny „korków” 50 zł i 4 godziny korepetycji dziennie, mamy więc NIEOPODATKOWANE 200 zł dziennie, czyli około 4 tysięcy miesięcznie. Ponieważ średnia pensja miesięczna brutto nauczyciela wynosi dziś w Polsce około 3 tys. zł dla nauczyciela stażysty a prawie 6 tys. zł dla nauczyciela dyplomowanego, to dając korepetycje, nauczyciel stażysta może „wyciągnąć” do 6 tys. zł „na rękę” miesięcznie a nauczyciel dyplomowany nawet do 8 tys. zł „na rękę” miesięcznie, czyli owe 96 tyscy złotych NETTO (a nie tylko brutto) rocznie. Trzeba tylko móc i chcieć!
Krzysztof Cywiński 14 kwietnia o godz. 21:15 265387
Te 96 tysięcy zł brutto rocznie to jest 8 tysiące brutto miesięcznie, co łatwo jest „wyciągnąć” dając korepetycje, jako że godzina korepetycji z matematyki kosztowała w roku 2018, wedlug portalu Korpetcje.Net, od 43,57 zł (Olsztyn) do 90,00 zł (Bielsko-Biała) – https://www.e-korepetycje.net/artykuly/raport-z-cen-korepetycji-2018. Średnia cena godziny korepetycji wynosiła w Warszawie, gdzie pracuje najwięcej nauczycieli, 51,01 zł, przy odchyleniu standardowym na poziomie 21,07 zł. Przyjmując za średnią godziny „korków” 50 zł i 4 godziny korepetycji dziennie, mamy więc NIEOPODATKOWANE 200 zł dziennie, czyli około 4 tysięcy miesięcznie. Ponieważ średnia pensja miesięczna brutto nauczyciela wynosi dziś w Polsce około 3 tys. zł dla nauczyciela stażysty a prawie 6 tys. zł dla nauczyciela dyplomowanego, to dając korepetycje, nauczyciel stażysta może „wyciągnąć” do 6 tys. zł „na rękę” miesięcznie a nauczyciel dyplomowany nawet do 8 tys. zł „na rękę” miesięcznie, czyli owe 96 tysięcy złotych NETTO (a nie tylko brutto) rocznie. Trzeba tylko móc i chcieć! 🙂
Kwant25 14 kwietnia o godz. 20:50 265381
I co z tego, że masz te 3-semestralne studia podyplomowe? Przecież w realnym kapitalizmie, o który tak dzielnie walczyli członkowie ZNP, płaci się tylko za pracę (dokładniej siłę roboczą) SPRZEDANĄ na rynku i według ceny, jaką za nią ten rynek zapłaci, a NIE za posiadane dyplomy, staż pracy czy stanowisko.
@belfrrxxx
Korepetycje to ścisłowcy, przyrodnicy, językowcy, historia, WOS, geografia, wreszcie muzyka, lekcje rysunku i lekcje sportowe, np.tenisa: popyt i podaż mocno zróżnicowane, a ceny zależne od jakości (marketingu szeptanego). 50 zł w Warszawie to raczej studenci. Za język angielski może być nawet 500 zł. Odrębny temat to korepetycje u pracowników naukowych dla studentów i pomoc w pisaniu prac dyplomowych. Nie wiem czy Pan też dorabia 🙂
Krzysztof Cywiński
14 kwietnia o godz. 21:51 265395
1. NIE tylko „ścisłowcy”, a ja przyjąłem bardzo myślę realistycznie 50 zł za godzinę a nie 500 zł, o których Pan pisze. Oto rozpiętość średnich cen za 60 minut korepetycji z poszczególnych przedmiotów według https://www.e-korepetycje.net/artykuly/raport-z-cen-korepetycji-2018:
• matematyka: 33,30 zł (Białystok) – 48,03 zł (Warszawa)
• matematyka wyższa: 43,57 zł (Olsztyn) – 90,00 zł (Bielsko-Biała)
• fizyka: 36,11 zł (Białystok) – 53,18 zł (Warszawa)
• chemia: 35,09 zł (Toruń) – 48,88 zł (Warszawa)
• biologia: 38,15 zł (Rzeszów) – 53,81 zł (Radom)
• geografia: 20,44 zł (Zielona Góra) – 64,50 zł (Białystok)
• informatyka: 37,50 zł (Rybnik) – 70,86 zł (Opole)
• historia:30,71 zł (Ruda Śląska) – 53,69 zł (Radom)
• WOS: 30,42 zł (Opole) – 78,00 zł (Gorzów Wielkopolski)
• nauczanie początkowe: 29,58 zł (Tychy) – 66,67 zł (Gorzów Wielkopolski)
• język angielski: 38,18 zł (Rybnik) – 52,22 zł (Warszawa)
• język francuski: 36,56 zł (Rybnik) – 51,13 zł (Warszawa)
• język hiszpański: 39,87 zł (Sosnowiec) – 54,69 zł (Olsztyn)
• język włoski: 35,56 zł (Rybnik) – 50,75 zł (Warszawa)
• język niemiecki: 38,63 zł (Rzeszów) – 51,91 zł (Warszawa)
• język rosyjski: 31,94 zł (Rzeszów) – 46,37 zł (Bielsko-Biała)
• język polski: 30,36 zł (Rzeszów) – 48,96 zł (Radom)
• język polski dla cudzoziemców: 38,57 zł (Tychy) – 54,63 zł (Dąbrowa Górnicza)
• muzyka: 41,27 zł (Zielona Góra) – 66,26 zł (Warszawa)
• malarstwo i rysunek: 27,17 zł (Zielona Góra) – 52,50 zł (Rybnik)
2. NIE, ja tak NIE dorabiam. To NIE jest „my way”. And you?
Szalom! 🙂
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/strajk-nauczycieli-co-dalej-z-protestem/25jvy3z
Strajk nauczycieli trwa już od tygodnia i choć jutro rozpoczyna się egzamin ósmoklasisty, nie wygląda na to, by strajkujący mieli zaakceptować dotychczasowe propozycje rządu. – Wszystko może zmierzać do wielkiej konfrontacji, czyli polskiej edycji „żółtych kamizelek” – mówi Onetowi Grzegorz Sikora, rzecznik prasowy Forum Związków Zawodowych. Czy możliwe, by w Polsce powtórzył się scenariusz rodem z Francji?
Nauczyciele z Jedynki marnują swoje talenty życiowe w tej szkole.
Poszliby gdzieś indziej, i z równą pasją i zadowoleniem z pracy zarabialiby i żyliby dużo lepiej, tak się mnie zdaje..
Ale to ich wybór. Boją się zmiany na lepsze, to niech zostaną w tej szkole.
@KC
10
No to jaki błąd popełnił autor artykułu w money.pl?
@KC
Napisał Pan: „To oficjalne dane OECD, ale co oni tam wiedzą:”
I te dane, zacytowane w artykule, są poprawne. Więc co w artykule jest nie tak?
@KC
Kiedy nie potrafi Pan „wyguglować” rozwiązania drugiego, znowu używa Pan określenia zagadka.
Skąd Pan wie, że rozwiązania szukam w Googlu?
Zadanie o inżynierze, jest inżynierom dedykowane:
A niedawno pisał Pan, że to zadanie dla szkoły podstawowej?
„nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad miarę własnej inteligencji”
To tylko megalomania.
Ale takich przekłamanych i tendencyjnych artykułów, zwłaszcza o edukacji znajdzie Pan mnóstwo na łamach Gazety Wyborczej
Poproszę o przykład, bo Google nie potrafi mi pomóc w tym zadaniu.
@KC
Ja naprawdę nie czytam wszystkiego. To, że Pan coś napisze nie znaczy, że każdy to przeczyta. Proszę podziękować koledze z podwójnym r.
@Płynna Rzeczywistość
Zadanie o inżynierze, jest inżynierom dedykowane:
A niedawno pisał Pan, że to zadanie dla szkoły podstawowej?
Jak zwykle manipuluje Pan jak GW. Pisałem i to i to:
„Rozwiązanie zadania jest dostępne intelektualnie uczniowi 3-4 klasy SP, ale rozwiązania nie potrafi wskazać 99% współczesnych inżynierów, dlatego im jest dedykowane.”
„nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad miarę własnej inteligencji”
To tylko megalomania.
To cytat z P. Jerzego Dobrowolskiego: dlatego opatrzyłem cudzysłowiem.
Ale takich przekłamanych i tendencyjnych artykułów, zwłaszcza o edukacji znajdzie Pan mnóstwo na łamach Gazety Wyborczej
Poproszę o przykład, bo Google nie potrafi mi pomóc w tym zadaniu.
Proszę poczytać archiwalne wydania GW, z artykułami np. o nauczycielach 🙂
Byłem na konferencji poświęconej nauczaniu matematyki w GW i widziałem zupełnie inny spektakl, niż nazajutrz zrelacjonowany. Z najgłośniejszych: pół roku odroczona w czasie publikacja o łapówce Rywina.
Już kilka razy złapałem Pana na kłamstwch. Raz domagałem się przeprosin. Znikł Pan na kilka dni. Zapomniał Pan?
@Płynna Rzeczywistość
Juz Panu pisałem: liczby nie mogą być poprawne, z tej prostej przyczyny, że polski nauczyciel nie zarabia 96 tysięcy zł rocznie. I nawet Pańskie zacietrzewienie nie zmusi mnie do lektury pozostałej części artykułu 🙂
Wystarczy przeczytać pierwszy akapit rzeczonego artykułu…
Wprowadził Pan tutaj artykuł przedstawiający nauczycieli w bardzo brzydkim (bo nieprawdziwym) świetle, to teraz trzeba go jakoś elegancko wycofać…
Ja Panu nie zarzucam kłamstwa, bo kłamstwo musi być świadome. Jeżeli znikam, to może wyjeżdżam? Naprawdę nie wiem, gdzie skłamałem, zwłaszcza że odróżniam kłamanie od mówienia nieprawdy.
@belfrrxxx
13 kwietnia o godz. 12:13 265048
Tak, w realnym kapitalizmie nie ma czegoś takiego, jak darmowy lunch i za wszystko w realnym kapitalizmie trzeba płacić a tylko belfry z ZNP chcą coś (podwyżkę płac) za dosłownie nic, czyli że chcą oni zarabiać więcej, ale nie chcą za to pracować ani więcej ani też lepiej……
W realnym kapitalizmie słabo opłacany pracownik po prostu słabo pracuje albo sobie szuka lepszej pracy. Jeżeli podniesiemy nauczycielom wynagrodzenia w sposób znaczący (w ciągu ostatnich 15 lat zarobki w przemyśle wzrosły 2-3 razy a czasem i więcej i mówię tu o zarobkach robotnika a nie kadry kierowniczej, podczas gdy zarobki nauczycieli wzrosły o 50%) to do pracy w szkole znajdą się chętni i lepsi kandydaci.
Jak chcesz zapłacić np tokarzowi 2 tys to jeżeli w ogóle ktoś się na to zgodzi to będzie to pijak, obibok czy ktoś kto nie ma na tokarza kwalifikacji. Tak działa rynek
Jeżeli potrafi Pan to zadanie rozwiązać tak, by rozwiązanie to zrozumiał typowy uczeń 3, klasy szkoły podstawowej, to szczerze gratuluję zdolności pedagogicznych. Może jaśniej: sam wynik można przedstawić uczniowi tej klasy, tzn. uczeń 3. klasy zapewne byłby w stanie zweryfikować poprawność rozwiązania. Ale to nie to samo, co znalezienie rozwiązania, w tym wykazanie, że jest ono jednoznaczne.
Krzysztof Cywiński
No i jak można linkować nam artykuł, którego samemu się nie przeczytało, a nawet nie zamierza tego zrobić?
Te, które cytuję, czytam. Czasami przed, czasami równocześnie.
Mad Marx,
Świetny nick!
A co do realnego kapitalizmu, to jest on równie realny, jak realny socjalizm.
W Polsce największym „kapitalistą” jest państwo.
Dość ciekawy efekt pojawia się, gdy – jak teraz – w rolę tego największego kapitalisty wciela się ideologiczna lewica lub – co za innowacja! – ewangelica. Jednym rozdaje wtedy pączki, drugim – kopy z glana.
P.S> W wiejskich regionach Polski nauczyciel często zarabia mniej niż kasjerka w markecie, bo nie jest w stanie wyrobić nawet 18 godzin pensum. A często musi uczyć w kilku szkołach, więc traci czas i pieniądze na dodatkowe kilometry za które mu nikt nie zapłaci.
@belfrrxxx
13 kwietnia o godz. 18:49 265191
Nokraj 13 kwietnia o godz. 16:59 265155
4. Mieliśmy wtedy ogromny kapitał w postaci choćby fabryk i kopalni oraz ziemi, a każda waluta jest teraz bez wartości a tylko ze zmienna siłą nabywczą.
Chyba żartujesz…… Kopalnie w Polsce przestały być rentowne w połowie lat 70-tych, podobnie jak w UK , Francji , Niemczech i innych krajach Europy. Wiele fabryk było zbudowanych przed wojną i pracowało na przedwojennych maszynach. W miarę nowoczesny przemysł dopiero zaczynaliśmy budować i nie był to przemysł „High-tech”
Ziemia produkowała ok 50% tego co w Zachodniej Europie czyli Polska była krajem gospodarczo i cywilizacyjnie zacofanym. W ciągu 30 lat od zlikwidowania socjalizmu Polska osiągnęła poziom porównywalny z Włochami, Hiszpanią, czy niektórymi regionami Francji. Pewnie można było rządzić lepiej ale bilans 30-lecia zły nie jest. Również dzięki zaangażowaniu zagranicznego kapitału. Bo w tych krajach Azji o których wspominasz też zagraniczny kapitał dopuszczono. W oparciu o własny kapitał rozwija się Północna Korea a był to przed wojną domową region lepiej rozwinięty.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/list-do-redakcji-politykom-i-klerowi-zalezy-na-spoleczenstwie-ktore-ma-problemy/tg5zbqt
Kościół od wieków robił wszystko, by społeczeństwo było tępe, głupie, by ludzie nie potrafili samodzielnie myśleć a przede wszystkim czytać. Tylko w taki sposób zawsze mógł wywierać wpływ na masy, mówić co dobre a co złe, jak dobrze a jak źle – pisze Czytelnik w liście do Onetu, w którym wymienia, z jakimi problemami społeczeństwo mogłoby się uporać, gdyby było należycie edukowane.
Optymatyk, nie można utożsamiać kościoła z wszystkimi jego pracownikami. Księża są różni. Byłem świadkiem burzliwej dyskusji toczonej w pokoju nauczycielskim odnośnie poznańskiego biskupa posądzanego o nadmierną sympatię do kleryków. Niejedną wódkę w belferskim, męskim gronie wypiłem z księdzem, dyskutowałem o wymowie mało znanego wiersza Herberta,, Homilia,,. Jest nadzieja i w tym, że szeregi duchownych zasilają młodzi, często po studiach cywilnych, którzy już poznali różne barwy życia.
Dzisiaj kolejny dzień protestu. Wiem, że dla wielu z nas, szczególnie nauczycielek samotnie wychowujących dzieci, nadszedł czas rozterek, może zwątpień. I niosąc otuchę, piszę: nie dajmy się skłocić. Musimy wytrwać. Będąc polonistą, stwierdzam, że otuchy dodaje mi poparcie strajku przez prof. Bralczyka.
@belfrxxx
Chyba masz racje żeby nie karmić trolla.
@Ino
Gdyby chociaż zajmowano się lekcjami to by było lepiej. A tymczasem… przez całe technikum nie napisaliśmy ani jednej rozprawki w klasie. Albo w domu. Tak, żeby wszystkim zebrała i sprawdziła. Bo to zbyt duży wysiłek dla nauczycielki. Chciałabym zmyślać. Niestety to prawda.
Mad Marx; 14 kwietnia o godz. 23:46 265406
[Jeżeli podniesiemy nauczycielom wynagrodzenia w sposób znaczący (…) to do pracy w szkole znajdą się chętni i lepsi kandydaci.]
Poza największymi miastami, gdzie relacja płac jest inna, nie brakuje szkół, gdzie dyrektorzy nie przyjmują podań, bo się już nie mieszczą w szufladzie.
Z drugiej strony od dyrektorów wszystkich szkół, z którymi miałem do czynienia, przynajmniej raz słyszałem zdanie w rodzaju: „wszyscy to wiemy, ale przecież nie mogę pana/pani N. zwolnić”.
I dlatego choćby lepszych i chętnych była armia, nie zastąpią oni beznadziejnych, bo nikt nie jest w tym zainteresowany poza rodzicami i uczniami, którzy, jak wiadomo, w sprawach szkoły nie maja nic do gadania.
Ciekawa wypowiedź nauczyciela. Pokazuje jasno i bez emocji wiele najważniejszych mitów i manipulacji dotyczących pracy nauczyciela.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/strajk-nauczycieli-joachim-brudzinski-o-liscie-nauczyciela/0j27pwz?utm_source=detal&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_detal_popularne
I jeszcze dodam. To nie my jesteśmy odpowiedzialni za całą, niekonfortową sytuację. Odpowiedzialny jest rząd.
Oczywiście, sytuacja jest niekomfortowa
Rąbniętaw. Nie pisaliście rozprawek? To wasza wina. Żyliście na bezludnej wyspie? Czytaliście o różnych odcieniach buntu, dochodzenia swoich racji. I CO? Asnyk to fajnie zsumował:,, Daremne żale, próżny trud, bezsilne złożeczenia,,….
Złorzeczenia. Ale poszybowałem. Awangarda z norzem w bzuhu przy mnie dzisiaj to pikuś
@Płynna Rzeczywistość
Będzie Pan męczył i męczył, jak małe dziecko:
1.Pierwszy akapit
„Pensje nauczycieli, jak i całej sfery budżetowej, zależne są od kondycji gospodarki. Jeśli wierzyć danym OECD, w Polsce nauczyciele wcale źle nie zarabiają. Z wszystkimi dodatkami już na start mają więcej niż średnia krajowa.”
Pierwsze zdanie – bzdura.
Drugie zdanie – bzdura.
Trzecie zdanie bzdura.
2.Drugi akapit:
Pensje nauczycieli nie wyglądają tak źle, gdy porównać je z średnimi wynagrodzeniami w gospodarce.
Ten szacunek pewnie oburza tych z protestujących nauczycieli, którzy informują, że z wszystkimi dodatkami dają radę uzbierać 2 tys. zł na rękę miesięcznie. Patrząc na dane OECD, wydaje się, że to musi być jakieś ekstremum.
Według tych danych, na start nauczyciel podstawówki dostawał w 2017 roku brutto 16 tys. dol. rocznie (ok. 59 tys. zł rocznie). Po wysłudze 15 lat jego pensja rośnie do 26 tys. dol. (ok. 96 tys. zł).
Drugi akapit- równie bzdurny.
Po rzuceniu okiem na statystyki, darowałem sobie resztę, zalinkowałem artykuł z sarkastycznym komentarzem. Triada: kłamstwo – propaganda – statystyka ma się nader dobrze. Później nakłada się na to propaganda rodzimego chowu. Jak się komuś obiecuje 1700 podwyżki, a dostaje 300, to ludzie w większości czują się okradzeni na 1400. Przecież wie Pan, wie GW, wie opozycja, że to niemożliwe. Gdyby, jak to sugerowałem we wcześniejszych wpisach, kalendarz strajku był kaskadowy: 1 wrzesień – strajk ostrzegawczy, 1 październik dwudniowy (moment konstruowania budżetu państwa), 2 listopada trzydniowy, etc., to można było ugrać coś więcej: finansowo, oraz powiązać je z rozsądnymi zmianami w organizacji szkoły. Szkoła mogła też być istotnym tematem kampanii do samorządów. A tak mamy to co mamy: trzeba teraz tą żabę zjeść.
@Ino
Spodziewałabym się od polonistki sprawdzania rozprawek. Albo chociaż wyjaśniania nam (jako egzaminator) jak należy to robić.
@rabnietawariatka
15 kwietnia o godz. 8:30 265414
„… przez całe technikum nie napisaliśmy ani jednej rozprawki w klasie. Albo w domu”.
Kilka lat temu czytałem wywiad z synem znanego psychologa społecznego, profesora Janusza Czapińskiego, który studiował na pewnym wydziale humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Przyznał się, że przez trzy lata studiów nie napisał – bo nie było takiej potrzeby – ani jednej pracy pisemnej…
Później przeniósł się na dalsze studia do Włoch i już w czasie pierwszego semestru musiał napisać ich kilka…
@Płynna Rzeczywistość
W jednym z wpisów zarzucił mi Pan, że wespół z innymi nickami obrażam i wyzywam P. S. Broniarza. Ponieważ nigdy i nigdzie nie napisałem o w/w ani słowa, zwróciłem się o sprostowanie i przeprosiny.
Robi się kabaretowo: kłamał Pan czy napisał nieprawdę? Nie wiem jaką opcję Pan wybrał, ale przyjmuję do wiadomości, że Pan wyjechał. Teraz już Pan jest więc może Pan i wskazać wybraną opcję i przeprosić 🙂
@grzerysz
Na uczelni wyższej są zupełnie inne cele i założenia kształcenia. Tymczasem założeniem kształcenia ogólnego w szkole średniej jest zdanie matury. A żeby zdać maturę z polskiego trzeba napisać rozprawkę…
@Płynna Rzeczywistość
Cieszę się, że wreszcie zrozumiał Pan sens zróżnicowania: rozumieć rozwiązanie, a umieć rozwiązać. Być może dotrze do Pana, jak wielką szkodą (szczególnie w kontekście obecnego strajku) była rezygnacja ze standardów wymagań w stosunku do maturzystów, a w konsekwencji i studentów.
Pisałem, że problemem nie jest trudność zadania, lecz umiejętność właściwej prezentacji rozwiązania. Jeżeli chce Pan komentować moje wpisy, proszę o uprzednią staranniejszą lekturę 🙂
Rąbniętaw, napisz jaka teza wynika z mojego wpisu do Ciebie z godz 8.45? Albo, jaka nauka, nie tylko dla Ciebie wypływa z wiersza Asnyka. Możesz nie pisać. Ale nad tym pomyśl. Warto
@rabnietawariatka
15 kwietnia o godz. 9:03 265425
„założeniem kształcenia ogólnego w szkole średniej jest zdanie matury”
A pewno założeniem kształcenia w szkole wyższej jest otrzymanie dyplomu?
Że w szkole średniej można nie pisać prac pisemnych to skandal. Ale, że na kierunku humanistycznym naszego czołowego uniwersytetu też nie trzeba tego robić to już woła o pomstę do nieba.
@KC
Pan nie obraża. Na tym forum jest Pan pod tym wzorowym dyskutantem.
Błąd dziennikarza polegał na tym, że nie sprawdził, w jakich jednostkach wyrażone są liczby podane w raporcie OECD. Założył, że są to zwykłe dolary i przeliczył je po kursie NBP. Tymczasem OECD używa dolarów PPP, czyli takich, w których uwzględniona jest siła nabywcza lokalnej waluty. Jeden dolar OECD to nieco mniej niż 2 złote.
Błąd na poziomie gimnazjum – zwłaszcza jeśli uważało się na lekcjach fizyki: liczba bez jednostki w fizyce nie ma sensu.
Jeżeli dziennikarz w portalu ekonomicznym robi tak elementarny błąd, to z polską edukacją – włącznie z ta wyższą – musi być naprawdę źle.
Korekta: „jest Pan pod tym względem wzorowym dyskutantem”
W USA na prowincji brakuje nauczycieli – importują już ich z Filipin:
https://youtu.be/AcI2qyP_uj4
A my skąd importować będziemy swoich? Ze Złotoryi, gdzie pracuje się dla idei?
Muszę jednak wyznać, że pańskie wstawki typu „Cieszę się, że wreszcie zrozumiał Pan” są nieco nie na miejscu.
@grzerysz
Rzecz w szkole średniej ma się inaczej – wszyscy mają polski odgórnie i wszyscy muszą go zdać na maturze, żeby móc dalej się kształcić, chociażby na kierunkach ścisłych. Jaki jest cel edukacji w szkole wyższej… moim zdaniem edukacja jest po to żeby wytworzyć pracowników, a jakaś mała część powinna być pracownikami naukowymi.
Belferxxx 14.04. o 20:39
Niemieckie „państwo” nie ma, chyba tylko poza wprowadzeniem stanu wyjątkowego, żadnej możliwości dbania o strajkową wstrzemięźliwość nauczycieli, bo oświata leży w gestii landów, a nauczyciele są dożywotnimi urzędnikami tychże, a nie jakiegoś „państwa” (stąd kilkanaście modeli zarządzania, łącznie z pedagogiczną orientacją i cennikami). Nauczyciele nieurzędnicy to liczbowy i siłowy margines.
Żeby nie było wątpliwości – mieszkam w Niemczech, moja niemiecka żona jest nauczycielką, nie jedyną w rodzinie i nie w jednym tylko landzie.
Pańska propozycja rozszerzenia kategorii XXXL do XXXL „+” jest jak najbardziej słuszna, rozszerzanie własnej wiedzy to zjawisko pożyteczne. Chyba, że ten „plus” to tzw plus Kaczyńskiego, czyli matactwo kauzyperdy wynikłe z braku lepszych argumentów.
krokodilko 14 kwietnia o godz. 22:42 265398
Racja!
PO-Pan 15 kwietnia o godz. 10:01 265434
Państwo to NIE jest tylko rząd federalny, ale także i rządy krajów czyli landów, zupełnie przecież zbędne, szczególnie w tak małym obszarowo państwie jak Niemcy. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile można by zaoszczędzić znosząc te rządy i parlamenty krajowe? Pewnie nie, gdyż ogłupiła ciebie, tak jak i ponad 90% Niemców, reżymowa propaganda finansowana przez koszernych bankierów, którzy znów rządzą Niemcami Zachodnimi od roku 1945, a Wschodnimi od roku 1990. A strajkujący urzędnik z miejsca traci pracę, z mocy prawa.
rabnietawariatka 15 kwietnia o godz. 9:48 265433
Racja!
Płynna Nierzeczywistość 15 kwietnia o godz. 9:44 265431
A my możemy importować tanich nauczycieli np. z Ukrainy albo Nepalu. Nie można przecież być rasistami i zatrudniać Ukraińców czy Nepalczyków tylko do prac fizycznych.
Płynna Nierzeczywistość 15 kwietnia o godz. 9:36 265429
NIE ma takiego zwierzęcia jak „dolar PPP”. Natomiast na wolności można spotkać, także i w Polsce, dolara międzynarodowego (ang. international dollar, zwanego także Geary–Khamis dollar) – umowną walutę stworzoną na bazie dolara amerykańskiego, a służącego nam do wyrażania realnego poziomu PKB i jego składowych, to znaczy do wyeliminowania wpływu różnic w poziomach cen między państwami lub innymi jednostkami terytorialnymi na ów PKB.
@rabnietawariatka
15 kwietnia o godz. 9:48 265433
Podchodzisz do celów edukacji bardzo formalnie – „wszyscy mają polski odgórnie i wszyscy muszą go zdać na maturze” albo „Jaki jest cel edukacji w szkole wyższej… moim zdaniem edukacja jest po to żeby wytworzyć pracowników”. Tak też można ale dla mnie cele edukacji są znacznie szersze i poważniejsze niż tylko zdanie egzaminu i wytworzenie pracownika.
Grzerysz 15 kwietnia o godz. 9:26 265428
Ta „rabnietawariatka” ma 100% rację – od roku 1989 założeniem kształcenia ogólnego w szkole średniej jest zdanie matury a założeniem kształcenia w szkole wyższej jest otrzymanie dyplomu. Więcej po tym, kiedy skończę odprawianie porannych modłów.
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
Ino; 15 kwietnia o godz. 8:45 265419
Asnyk to fajnie zsumował:,, Daremne żale, próżny trud, bezsilne złożeczenia,,….”
Odtwórz sobie w pamięci ciąg dalszy.
Brzmi to jak wieszcze memento dla związkowego nauczycielstwa polskiego.
W tekście który zalinkowałem w poprzednim poście autor w bardzo przystępnej formie pisze m.in. o:
1) dlaczego jako jeden z nielicznych nie strajkuje w swojej szkole;
2) ile rzeczywiście zarabia i dlaczego „naręka” jest manipulacją
3) wyjaśnia, dlaczego realizacja postulatów znp nie rozwiąże problemów oświaty… o które rzekomo walczy znp;
4) tłumaczy jak widzi jako nauczyciel obecny system zatrudniania i wynagradzania nauczycieli;
5) dlaczego związki nie chcą trwałych rozwiązań systemowych nawet w zakresie płac
6) od czego zależy autorytet, nie tylko nauczyciela
7) oraz po co istnieje szkoła
8) (jest też zdanie o osławionych krowach)
link do listu nauczyciela:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/strajk-nauczycieli-joachim-brudzinski-o-liscie-nauczyciela/0j27pwz?utm_source=detal&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_detal_popularne
Ino
15 kwietnia o godz. 8:32
To nie my jesteśmy odpowiedzialni za całą, niekonfortową sytuację. Odpowiedzialny jest rząd.
Dokładnie TAK!
To rząd zrobił sobie z uczniów zakładników w swojej bolszewickiej wojnie z elitami.
To w rękach rządu są narzędzia do zakończenia strajku. Ale oni wolą mendzić o Wielkim Poście i Okrągłym Stole.
Ten rząd już jest przegrany, nawet gdyby odniósł pyrrusowe zwycięstwo upokarzając nauczycieli.
„Co się odwlecze, to nie uciecze”.
Nauczyciele trzymajcie się! Walczycie w imieniu całego społeczeństwa obywatelskiego. Jesteśmy Waszymi dłużnikami. I kiedyś ten dług wobec Was spłacimy. Nic nie trwa wiecznie. Rządy ciemniaków i Edków tym bardziej.
Pozdrawiam 🙂
łynna Rzeczywistość
15 kwietnia o godz. 9:47 265432
Muszę jednak wyznać, że pańskie wstawki typu „Cieszę się, że wreszcie zrozumiał Pan” są nieco nie na miejscu.
A przepraszam. Czas, który pochłaniają wpisy budzi czasem zniecierpliwienie – to nie jest wytłumaczenie, a jedynie próba zrozumienia własnej reakcji. Natomiast wytłumaczeniem może być podświadoma reakcja na przeczytane treści „antagonistyczno-protagonistyczne” 🙂
Myśle, że czas zaprzestać pisaniny i zacząć prezentować własne poglądy w innej formie 🙂
Na pewno nie jestem nawet symetrystą, a edukację uważam za klucz do dobrostanu społeczności: jeżeli uda się przekonać nawet niewielką grupę ludzi, to już warto taką próbę podjąć 🙂
Tymczasem do … „napisania”?
Miało być S i urwało 🙂
Ino 15 kwietnia o godz. 9:18 265427
nauka, jaka wypływa dla mnie z wiersza Asnyka:
Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia;
Myśl: „czy się stoi czy się leży” nie wróci do istnienia.
Świat wam nie odda idąc wstecz zamierzchłych praw szeregu.
Nie zdoła hejt ani też strajk zamydlić myśli w biegu.
Trzeba z żywymi naprzód iść, życie budować nowe
A nie w karcianych mitów laur z uporem stroić głowę.
Wy nie cofniecie życia fal, manify nie pomogą,
Daremne zbiórki, próżny trud, świat pójdzie swoją drogą.
Rebe, sprawne warsztatowo, ale czy,, świat pójdzie swoją drogą? „”
Jedno jest pewne, motyw drogi niejedno ma imię. Pozdrawiam, bynajmniej nie z trasy donikąd.
@grzerysz
Celem zawsze powinien być egzamin (a na pewno w edukacji ogólnej, wyższa to trochę inna sytuacja), pytanie tylko jak ma wyglądać i czego mamy na nim wymagać. Inna sytuacja tworzy patologiczne zachowania nauczycieli.
@Jagoda
„Nauczyciele trzymajcie się! Walczycie w imieniu całego społeczeństwa obywatelskiego. Jesteśmy Waszymi dłużnikami. I kiedyś ten dług wobec Was spłacimy. Nic nie trwa wiecznie. Rządy ciemniaków i Edków tym bardziej.”
-czyli zamienić spór w polityczną awanturą. Cóż, Mrożek raczej, patrząc na Edka, miał pesymistyczne widzenie rzeczywistości.
Anno, nie tylko autor,, Tanga,, pesymizm aż huczy w krótkim opowiadaniu Marka Nowakowskiego,, Górą Edek,,. Motyw Edka zawsze modny.
@belfrrxxx
15 kwietnia o godz. 10:46 265441
„Od roku 1989 założeniem kształcenia ogólnego w szkole średniej jest zdanie matury a założeniem kształcenia w szkole wyższej jest otrzymanie dyplomu”.
Ale ja piszę, że tak nie powinno być jeśli „edukacja” ma być edukacją.
I jak można napisać maturę z polskiego a potem pracę dyplomową na studiach humanistycznych jeśli wcześniej nie napisało się w ramach „edukacji” żadnego tekstu?
@Jagoda;
Społeczeństwo ma oczy i uszy i doskonale widzi:
Kto wziął zakładników i robi wszystko, aby zakładnicy odczuli sytuację jak najdotkliwiej, zastrasza i obśmiewa tych, którzy wkładają pracę i zaangażowanie w to, aby przynajmniej egzaminy przebiegły normalnie, jak już nie ma lepszego pomysłu, przynajmniej przeszkadza młodzieży rycząc pod oknami.
Społeczeństwo ma też do czynienia ze szkołą latami i wie co warte jest ‘kiedyś ten dług wobec Was spłacimy’, przerabiają tę lekcję na okrągło, kiedy ten, czy ów pobiera opłatę pierwszego dnia miesiąca a potem przez miesiąc nic się nie dzieje, bo bachory głupie i leniwe, szkoda na nich zwracać uwagę.
Społeczeństwo edukuje się też na serialach sensacyjnych i rozpoznaje retorykę: Jak nie będzie okupu w ciągu godziny, to zastrzelę zakładników i to będzie wasza wina”
Oczywiście to jedynie takie społeczeństwo nieobywatelskie i nieelitarne, więc jedynie godne pogardy.
To obywatelskie jest takie mądre, że oświaty nie potrzebuje, wystarczy mu skansen socjalistyczny opłacający na etatach wg urawniłowki karcianej, bez programu i organizacji.
Rąbniętaw, patologia belferska to inna bajka jest. Łączy się z brakiem taktu w szkolnych realiach. Przykładowo.
grzerysz; 15 kwietnia o godz. 12:14 265451
‚I jak można napisać maturę z polskiego a potem pracę dyplomową na studiach humanistycznych jeśli wcześniej nie napisało się w ramach „edukacji” żadnego tekstu?’
Czego się w szkole nie idzie nauczyć, bo nie ma kto sprawdzić, to można na blogu PT Gospodarza.
A jakie możliwości analizy tekstów, ho, ho!
Materiał, niech się Mrożek schowa. Gombrowicz niech się schowa. Witkacy niech się schowa.
Ba, dadaiści niech się schowają.
A jak napiszesz parę zdań do rzeczy, to Cię sprawdzą do trzeciego pokolenia.
I na tym polega edukacyjny fenomen Bloga.
A poloniści etatowi mogą spokojnie grać w karty (kn).
Mam wrażenie że nie rozumiecie jednej, ważnej sprawy. Można umieć analizować teksty. Ale można nie umieć napisać rozprawki. Bo to drugie jest trochę inną umiejętnością.
@rabnietawariatka
15 kwietnia o godz. 12:36 265455
„Można umieć analizować teksty. Ale można nie umieć napisać rozprawki”.
Oczywiście, że tak.
Władza próbuje ograć samorządy nie pozwalając wypłacić pieniędzy nauczycielom za czas strajku. Efekt – dyrektorzy sami mają zadecydować – wypłacić czy nie. Wszystko rozbija się o definicję tego co jest zgodne z dyscypliną budżetową, a co nie. Izby rozrachunkowe i kuratoria są w rękach PiS, a dyrektor w czyich jest rękach ? No właśnie. W czyich rękach jest dyrektor ? Myślę, że w rękach samorządów. Chyba, że dyrektor jest zwolennikiem PiS. To jest źródłem kolejnej niepewności. Choć ostatnie 3 lata pokazały, że mało kto z PiS-u chciał być dyrektorem ze względu na płace. Takie postawienie sprawy wskazuje na to, że dyrektorzy z PiS na pewno nie wypłacą, a inni muszą się określić. Dziękujemy wam samorządy. To świetna i komfortowa sytuacja, zwłaszcza dla nauczycieli uczestniczących w strajku.
I jeszcze jedno. Będąc w szkole informatykiem jest się odpowiedzialnym za wszystkie komputery w szkole, choćby nie wiem jak to było śmieszne i nie zgodne z prawem. Podobnie będąc nauczycielem jest się równocześnie psychologiem, pedagogiem, biurem podróży, specjalistą od interwencji kryzysowej, instruktorem śpiewu i tańca oraz organizatorem uroczystości szkolnych, które – co ciekawe – są w trakcie lekcji. Żadna reforma nie wzięła tego pod uwagę. I cała dyskusja o szkole te czynności, które wykonuje za darmo nauczyciel pomija. Również to, że uczeń utworzonych klas siódmych i ósmych ma osiem lekcji dziennie, czym, jeśli chodzi o czas pracy przegonił nie jednego pracującego na cały etat.
Optymatyk 14 kwietnia o godz. 22:38 265397
„Żółte kamizelki” to jest oddolny ruch uczciwych ludzi pracy, a obecny, na 100% polityczny strejk rozkapryszonych belfrów z ZNP jest odgórnie inspirowany i finansowany przez Sorosa i skę.
Płynna Nierzeczywistość 14 kwietnia o godz. 23:00 265401
A co zadaniem Szwejka?
Krzysztof Cywiński 14 kwietnia o godz. 23:35 265404
Udowodniłem, że sporo polskich nauczycieli zarabia dobrze ponad 96 tysięcy zł rocznie i to NETTO („na rękę”)!
Ja bez żadnego trybu ogłaszam pochwałę chamstwa i bezwzględną konieczność jego istnienia i popierania: bez zwierciadła chamstwa nie znano by zupełnie zalet tzw „dobrych manier”.
I odwrotnie, oczywiście.
(Wniosek na marginesie lektury tego a także innych blogów)
Mad Marx 14 kwietnia o godz. 23:46 265406
W realnym kapitalizmie słabo opłacany pracownik szuka sobie lepszej pracy, z czego wynika, że polscy nauczyciele NIE są słabo opłacani, gdyż NIE szukają sobie lepszej pracy. Ponadto, to w realnym kapitalizmie pracownik, który słabo pracuje, wylatuje z roboty i w owym realnym kapitalizmie podwyżki dostaje się tylko za zwiększenie ilości i/lub jakości pracy a nie za to tylko, że ma się etat. Płacę tokarza wyznacza rynek, a więc dlaczego rynek nie wyznacza płacy nauczyciela? Gdyż mamy wciąż tą bolszewicką, PRL-owską Kartę Nauczyciela a NIE mamy bonów oświatowych, które spowodowałyby, że młody ale dobry nauczyciel matematyki z licencjatem i kilkuletnim stażem pracy będzie mógł zarabiać w szkole nawet i 10 razy więcej niż przeciętny nauczyciel języka polskiego z 30-letnim stażem pracy i tytułem magistra. Niestety, ale dziś płaci się nauczycielom NIE za wyniki ich pracy, a tylko za staż pracy, zajmowane stanowisko oraz formalne kwalifikacje, i tu jest pies pogrzebany. 🙁
rabnietawariatka; 15 kwietnia o godz. 12:04 265448
Celem zawsze powinien być egzamin (a na pewno w edukacji ogólnej, wyższa to trochę inna sytuacja), pytanie tylko jak ma wyglądać i czego mamy na nim wymagać. Inna sytuacja tworzy patologiczne zachowania nauczycieli.
Rozumiem Cię, że takie wrażenie możesz wynieść ze szkoły ale to jest właśnie patologia.
Postaram się rozjaśnić.
Celem edukacji – każdej – jest nabycie wiedzy i umiejętności jej celowego wykorzystania, czyli nabycie kompetencji (to tak w skrócie).
Natomiast egzamin jest jednym z narzędzi wykorzystywanym w tym procesie, nie jedynym i nie koniecznym, niemniej użytecznym. Użyteczność zależy jednak w czyje ręce go złożymy – jak zresztą w przypadku każdego narzędzia.
Funkcją egzaminu (i każdego sprawdzianu) jest weryfikacja wyniku nauczania. Jest to informacja zwrotna dla uczącego się i dla nauczającego, która ma być punktem wyjściowym do dalszej pracy. Aby ta funkcja działała muszą zaistnieć jednak warunki konieczne:
1) sprawdzian musi być miarodajny,
2) jego forma oceny powinna odpowiadać poziomowi błędu metody,
3) jego wynik i analiza błędów powinny być dostępne dla egzaminowanego,
4) ocena powinna odbyć bez zbędnej zwłoki.
Oczywiście wielu uczących jawnie nawet głosi, że „uczy dla egzaminu” i nie widzi w tym nic dziwnego. Nie widzi też nic dziwnego, że wymagane regulaminem 3 sprawdziany w semestrze robi w ostatnim miesiącu nauki albo wyniki podaje po kilku tygodniach a treść i forma jest dowolna, byle była ocena do klasyfikacji.
Mad Marx 14 kwietnia o godz. 23:55 265410
To niech weźmie pożyczkę z banku i poszuka sobie lepszej pracy, za radą prezydenta Komorowskiego!
Mad Marx 15 kwietnia o godz. 0:21 265411
1. W czasach PRL-u mieliśmy przemysł wysokiej technologii – produkowaliśmy np. samoloty odrzutowe własnej konstrukcji i sprzedawaliśmy je zagranicę, produkowaliśmy układy scalone, mikroprocesory i komputery oraz mieliśmy ogromny i bardzo zaawansowany technologicznie przemysł zbrojeniowy, który za pół darmo oddali zachodniemu kapitałowi Balcerowicz z Lewandowskim.
2. Bilans 30-lecia nierządów POPiS-u do spółki z PSL i SLD jest zaś tragiczny – upadek polskiego przemysłu, związany z tym upadek polskiej myśli technicznej i związana z tym zapaść naszych wyższych uczelni technicznych i kierunków ścisłych na uniwersytetach oraz ogromne bezrobocie i pauperyzacja mas Polaków i związana z tym masowa, wielomilionowa ucieczka Polaków z Polski – największa w całej naszej, dobrze ponad 1000-letniej, historii. 🙁
Morawiecki zamiast usiąść do rozmów z nauczycielami, będzie pewnie cały tydzień malował jaja. Cytatami z prezia. Będzie w sam raz na jego okrągły stół.
Mad Marx 15 kwietnia o godz. 0:21 265411
3. W Chinach Ludowych (ChRL), bo o nich tu jest głównie mowa, dopuszczono zagraniczny kapitał OBOK własnego, a ne ZAMIAST niego, tak jak to zrobiono w Polsce. Północna Korea jest zaś wciąż technologicznie o wiele bardziej zaawansowana niż Południowa, która ma tylko wyższe PKB, ale PKB NIE jest przecież miarą wielkości gospodarki czy też stopnia zamożności, a tylko miarą aktywności rynku. Zauważ np., że Irlandia ma na papierze bardzo wysoki PKB, szczególnie zaś per capita, ale tylko dlatego, że ów PKB jest tam sztucznie zawyżony przez manipulacje i sztuczki statystyczno-prawne, a więc tamtejszy GUS przestał liczyć PKB, jako że nie ma on w przypadku Irlandii nic wspólnego z rzeczywistym poziomem zamożności i dochodów zwyczajnych Irlandczyków. Irlandia to jest przecież, według Banku Światowego, raj podatkowy i pralnia brudnych pieniędzy, który także chroni przemytników i handlarzy narkotykami i „dzięki” temu na ona aż tak wysoki „papierowy” PKB, ale nie oznacza to przecież, że Irlandczycy (oficjalny PKB per capita PPP w USD 72,632) są bogatsi od np. Norwegów ($70,590), Szwajcarów ($61,360), Amerykanów ($59,495), Holendrów ($53,582), Szwedów ($51,264) czy Niemców ($50,206) – dane IMF (MFW) za rok 2017. Tak więc Irlandia przestała niedawno używać PKB, jako iż stał się on niewiarygodnym miernikiem jej gospodarki i utworzyła zastępczą statystykę zwaną Zmodyfikowanym Dochodem Narodowym Brutto (Modified Gross National Income), w skrócie GNI. A stało się tak ponieważ dane gospodarcze dla tego państwa stały się tak zniekształcone przez (głównie amerykańskie) międzynarodowe strategie unikania opodatkowania (patrz pod „ekonomia krasnoludków” – „leprechaun economics”), znane również jako działania BEPS, jako że Irlandia stała się jednym z największych na świecie rajów podatkowych i jedną z największych na świecie pralnią brudnych pieniędzy, tyle że Komisja Europejska udaje, że tego nie widzi. Podobnie jest też z Polską, gdzie także nie można bezkrytycznie, tak jak ty to robisz, używać PKB jako miary wielkości gospodarki czy też PKB per capita jako miary zamożności ludności.
Ino 15 kwietnia o godz. 8:17 265413
Będąc polonistą, NIE masz szans, tak np. ten twój idol Bralczyk, na lepszą pracę w swoim wyuczonym zawodzie, ale zawsze możesz pójść za radą prezydenta Komorowskiego i wziąć pożyczkę z banku i poszukać sobie lepszej pracy – oczywiście po zdobyciu jakichś społecznie użytecznych kwalifikacji, np. kasjera w „Biedrze”.
Nie ma się co martwić. MEN wyda stosowne zarządzenie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24660586,czy-matury-sa-zagrozone-karol-karski-w-gre-wchodzi-kolejna.html#a=66&c=159&t=5&g=b&s=BoxNewsLink
świadectwa maturalne wydadzą katecheci za cołaskę.
Nauczyciele niepotrzebni.
Witajcie w pislamskim katolibanie.
Rebe 15 kwietnia o godz. 8:31 265415
Otóż to!
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
Ino 15 kwietnia o godz. 8:32 265417
To wy, roszczeniowcy z ZNP jesteście odpowiedzialni za tą całą sytuację.
Rabnietawariatka; 15 kwietnia o godz. 12:36 265455
[Mam wrażenie że nie rozumiecie (…)itd. ]
Rozumiem doskonale.
Ale vice versa już chyba nie.
Spróbuj napisać rozprawkę nt ‘Czy zgadzasz się z główną myślą rebego 15 kwietnia o godz. 12:29 265454’ (Przyda się też umiejętność analizy tekstu).
Sformułuj tezę, podaj parę argumentów, wyciągnij wnioski. Zmieść się w 20 wersach.
Jagoda 15 kwietnia o godz. 11:27 265443
To wy, roszczeniowcy z ZNP, jesteście w 100% odpowiedzialni za tą całą sytuację. To wy, warchoły z ZNP wzięliście uczniów jako zakładników w swojej bolszewickiej wojnie ze społeczeństwem i to w waszych rękach są narzędzia do zakończenia tego strajku.. Ale wy, wichrzyciele z ZNP idziecie na zaparte, kosztem dzieci i ich rodziców, to jest gorsze niż nawet pedofilstwo kleru.
Jesteście wiec już przegrani i straciliście przez ten strajk resztkę szacunku, jaki dotychczas mieliście w Narodzie. 🙁
Anna 15 kwietnia o godz. 12:06 265449
Otóż to…
grzerysz 15 kwietnia o godz. 12:14 265451
OK! 🙂
rebe 15 kwietnia o godz. 12:15 265452
Tak – społeczeństwo ma oczy i uszy i doskonale widzi co tu jest grane.
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii
Kwant25 15 kwietnia o godz. 13:09 265457
1. Władza ma 100% rację nie pozwalając wypłacić pieniędzy nauczycielom za czas strajku, gdyż to byłoby niezgodne z prawem. Dyrektor szkoły jest finansowany głównie przez rząd centralny, który finansuje większość budżetu samorządów, a he who pays the piper, calls the tune! Tak więc każdy dyrektor szkoły który zapłaci za strajk, naruszy prawo i tym samym przestanie być dyrektorem a stanie się kryminalistą.
2. Nie moja to wina, że ktoś zgadza się na to, że będąc w szkole nauczycielem informatyki jest też odpowiedzialny za wszystkie komputery w szkole. to jest tak, jakby nauczyciel rachunkowości i finansów był odpowiedzialny za finanse i księgowość szkoły.
3. Nikt też nie nakazuje ci być nauczycielem. Przecież zawsze możesz pójść za radą prezydenta Komorowskiego i wziąć pożyczkę z banku i poszukać sobie lepszej pracy – oczywiście po zdobyciu jakichś społecznie użytecznych kwalifikacji, np. kasjera w „Biedrze”.
Jagoda 15 kwietnia o godz. 13:41 265466
Morawiecki z rządem się zawsze wyżywi. Gorzej będzie ze strejkującymi belframi. ;-)
rebe 15 kwietnia o godz. 14:00 265472
Wersach czy wersetach?
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii
Jagoda 15 kwietnia o godz. 13:49 265469
Czym się skończy strejk belfrów z ZNP? Zamianą „białkowych” nauczycieli na „krzemowych” -
AIEd – czyli sztuczna inteligencja dla edukacji: Klasa uzbrojona w technologie
Klasa w której uczniowie mają lekcje, tak naprawdę niewiele się zmieniła na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Nowoczesne technologie, w tym i sztuczna inteligencja, wpływają w tej chwili na każdy aspekt naszego życia – w jaki sposób zamawiamy taksówki, planujemy wyjazd na wakacje, a nawet jak umawiamy się na randki. W porównaniu z tymi zjawiskami, edukacja jest w tej chwili daleko w tyle za cyfrową rewolucją.
Dlatego też tak istotne jest promowanie najnowocześniejszych rozwiązań dla edukacji. Z czasem może to wpłynąć na zmianę mentalności oraz wprowadzanie w życie dodatkowych pomocy dla edukatorów – w tym i także sztucznej inteligencji. Aby jednak zrobić to skutecznie, potrzebna jest również chęć współpracy ze strony świata technologii, który musi sprawić, aby nowe rozwiązania były jak najlepiej przystosowane do realnych klas oraz potrzeb uczniów i nauczycieli.
Sztuczna inteligencja dla edukacji
AIEd to skrót od Artificial Intelligence for Education, czyli aplikacja sztucznej inteligencji dla edukacji. Uniwersytety zajmują się tym zagadnieniem już od ponad 30 lat – badano przede wszystkim to, w jaki sposób przebiega proces uczenia i jak go można wspomóc dzięki technologii sztucznej inteligencji. Z pomocą przyszły tu także inne nauki: psychologia, neurobiologia, socjologia, lingwistyka, czy też antropologia. Połączenie wszystkich tych dziedzin z zagadnieniem sztucznej inteligencji pozwoliło na opracowanie modelu “adaptacyjnego środowiska nauki”. Co to takiego? W takim modelu, sposoby nauczania oraz materiały edukacyjne zmieniają się pod ucznia oraz jego możliwości oraz poziom zaawansowania. Jeśli dane dziecko dobrze liczy, ale ma problemy z geometrią – system sztucznej inteligencji tak dostosowuje materiał edukacyjny, aby skupić się akurat na tym drugim zagadnieniu. Jeden uczeń czyta dany tekst błyskawicznie, drugi za to potrzebuje więcej czasu? System zmienia się w taki sposób, aby sprawić, by nikt nie został w tyle. AIEd ma być w zamierzeniu elastyczny, inkluzywny, spersonalizowany, wciągający oraz efektywny.
AIEd ma być narzędziem nie tylko do pomocy w samej edukacji, ale także ma pokazać edukatorom w jaki sposób tak naprawdę przebiega proces nauki przez uczniów. Dane zbierane przez technologie, takie jak tło społeczne danego ucznia, jego stan psychiczny, jego sposób nauki i czas który jej poświęca, jakie dziedziny przyjmuje łatwo, a co sprawia mu trudności oraz wiele, wiele innych mogą pokazać, które z nich mają tak naprawdę największy wpływ na niego. I co dostosować, aby sprawić by jego nauka była jak najbardziej efektywna.
Co AIEd może zaoferować edukacji w tej chwili?
Wiele rozwiązań opartych na AIEd jest już stosowanych w niektórych krajach w edukacji już w tej chwili. Przede wszystkim dzięki sztucznej inteligencji zbiera się dane o uczniach – chociażby uniwersytety zbierają informacje, którzy studenci omijają zajęcia i z jaką częstotliwością, aby wiedzieć kto jest najbardziej narażony na odpadnięcie ze studiów. Dzięki temu mogą one odpowiednio zareagować i podjąć razem ze studentem środki, aby zapobiec jego decyzji o przerwaniu edukacji.
Oto trzy rozwiązania AIEd, które mają największy potencjał dla zmienienia oblicza edukacji:
Wirtualny korepetytor dla każdego ucznia
Nauka z prywatnym nauczycielem to zdecydowanie jedna z najlepszych metod edukacji. Jest to znany powszechnie fakt już od wieków, na myśl przychodzi tu chociażby Arystoteles, który osobiście kształcił młodego Aleksandra Wielkiego. Jednak niemożliwe jest zapewnienie prywatnych lekcji każdemu z potrzebujących ich uczniów.
Z pomocą przychodzi sztuczna inteligencja. Dzięki zbieraniu danych na temat danego ucznia, może ona dostosować się konkretnie pod niego: jego charakter, zainteresowania, siły oraz słabości. Dostanie on zadania stworzone wyłącznie pod siebie, dzięki czemu dany materiał będzie zdecydowanie łatwiejszy do przyswojenia.
Pierwsze próby z tego typu rozwiązaniem podjęto już w latach 70-tych. System o nazwie BUGGY uczył dzieci dodawania, odejmowania, mnożenia oraz dzielenia. BUGGY badał typy błędy popełniane przez uczniów, dzięki czemu można było stworzyć ich indywidualny profil wiedzy i zaproponować im odpowiednie, spersonalizowane dodatkowe materiały do nauki.
Dzisiejsze systemy są oczywiście o wiele bardziej zaawansowane. Profil ucznia budowany nie jest tylko za pomocą typowego wykonywania zadań, ale także nawet na jego stanie emocjonalnym danego dnia.
Wsparcie dla wspólnej nauki
Badania już od wielu lat sugerują, iż nauka w grupach w czasie wspólnych projektów jest znacznie bardziej efektywniejsza niż iż indywidualne siedzenie nad książkami. Kooperacja sprawia, iż członkowie zespołu muszą lepiej wyartykułować swoje opinie oraz wybronić je przed zdaniem innych. Praca zespołowa wpływa również na motywację: chęć zaimponowania pozostałym osobom w grupie może zdziałać cuda.
Problemy pojawiają się jednak w czasie procesu tworzenia samej grupy. Aby współpraca przebiegała w sposób jak najbardziej korzystny, osoby w zespole muszą się rozumieć i wiedzieć co, kiedy ma zrobić. Niestety nie wszyscy będą na podobnym poziomie, chociażby socjalizacji.
Pojawia się tu jednak rozwiązanie, właśnie w postaci sztucznej inteligencji. Dzięki zebraniu danych na temat poszczególnych uczniów, odpowiednie programy dziś mogą dobrać ich w grupy. Uczniowie o podobnych zainteresowaniach szybciej złapią wspólny język, który pomoże im w czasie wykonywania zadań. Sztuczna inteligencja pozwala również tak skonstruować zespół, aby ich umiejętności wzajemnie się uzupełniały – dzięki czemu każdy będzie potrzebny i wszyscy będą zmuszeni do współpracy.
Nie jest to jedyna rola jaką może pełnić sztuczna inteligencja w czasie pracy zespołowej – sama może ona nawet dołączyć do grupy. Może ona pełnić rolę eksperta lub korepetytora, dodatkowego członka zespołu, który będzie podpowiadał nowe pomysły lub też ucznia, którego grupa musi nauczyć nowej umiejętności lub wiedzy.
Sztuczna inteligencja może się również przydać w czasie tak zwanych burz mózgów. Dzięki systemom rozpoznawania głosu oraz rozumieniu tekstu, programy mogą same tworzyć notatki z narad zespołu a nawet zgłosić nauczycielom potrzebę ich interwencji, aby nakierowali grupę na odpowiednią ścieżkę.
Inteligentna wirtualna rzeczywistość
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w służbie edukacji, efektownie połączyć ze sobą dwie nowoczesne technologie. Wirtualna rzeczywistość pozwala uczniom na przeniesienie się do miejsc, do których zwyczajnie nigdy nie mieliby dostępu. Na własne oczy mogą zobaczyć np. ich miasto wyglądało 100 lat temu lub też przenieść się na szczyty Himalajów. Badania dowodzą, że gdy uczniowie mogą nie tylko zwiedzać, ale też wejść w interakcje z symulowanym światem, swoje doświadczenia przenoszą potem do świata rzeczywistego.
Sztuczna inteligencja zaś może w tym zadaniu bardzo pomóc. Wirtualni korepetytorzy nagle w wirtualnej rzeczywistości zyskają wygląd i mogą służyć za przewodników po sztucznym świecie. Dzieci zyskają kogoś z kimś będą mogli wejść w interakcję. Poza tym sztuczna inteligencja będzie mogła zapewnić, iż uczniowie wyciągają z całego doświadczenia odpowiednie wnioski i lekcje.
Poniżej możecie Państwo zapoznać się z pełnym raportem:
https://www.pearson.com/content/dam/one-dot-com/one-dot-com/global/Files/about-pearson/innovation/Intelligence-Unleashed-Publication.pdf
belfrrxxx; 15 kwietnia o godz. 14:21 265479
Wersach czy wersetach?
Powinno być: wierszach.
Ale przez skórę czuję, że coś mi imputujesz.
rebe 15 kwietnia o godz. 14:27 265481
Ja? Jakbym śmiał…
Szalom!
Ershter Depiuti Rabin, Progresiv Sinagoga in Warsze aun Ger
(Pierwszy Zastępca Rabina, Postępowa Synagoga w Warszawie i Górze Kalwarii)
Jagoda 15 kwietnia o godz. 11:27 265443
To wy, roszczeniowcy z ZNP, jesteście w 100% odpowiedzialni za tą całą sytuację. To wy, warchoły z ZNP wzięliście uczniów jako zakładników w swojej bolszewickiej wojnie ze społeczeństwem i to w waszych rękach są narzędzia do zakończenia tego strajku. Ale wy, wichrzyciele z ZNP idziecie na zaparte, kosztem dzieci i ich rodziców, a to jest gorsze niż nawet pedofilstwo kleru.
Jesteście wiec już przegrani i straciliście przez ten strajk resztkę szacunku, jaki dotychczas mieliście w Narodzie. 🙁
Z dzisiejszego wywiadu z Dr Maciejem Grodzickim pracującym w Instytucie Ekonomii, Finansów i Zarządzania UJ, współpracownika Fundacji Kaleckiego:
„Międzynarodowe powiązania ekonomiczne są dziś tak silne, że jeśli jakiś kraj wybrał określony model gospodarczy, to potem ciężko go zmienić. Myśmy wybrali pod koniec lat 90. po pierwszym szoku transformacji, że będziemy montownią Europy … i doszliśmy mniej więcej tam, gdzie da się dojść, mając taką gospodarkę. Nie wyciśniemy z niej dużo więcej.
W 2012 roku mieliśmy płace nominalne na poziomie 1/3 płac niemieckich. I dziś też jest mniej więcej tyle – 32 proc. Obstawiam, że za dziesięć lat nadal będzie to 32-35 proc….
Żeby mieć gospodarkę na poziomie niemieckim, musielibyśmy po prostu stać się Niemcami. Mieć ich nowoczesne firmy, ich kapitały, ich instytucje. Tymczasem obecnie to my pracujemy dla niemieckich firm i kapitałów.
Powiem rzecz oczywistą, którą rozumieją zwykli ludzie, a ekonomiści nie zawsze. Większość dóbr takich jak laptopy, samochody, maszyny jest wytwarzana kawałek po kawałku w wielu miejscach na całym świecie. Niech pan sobie wyobrazi taśmę montażową – taką jak w fabryce samochodów – tyle że rozciągniętą od Alaski po Kamczatkę. Każdy kraj przy tej taśmie ma swoje miejsce. Niektóre państwa są właścicielami taśmy lub menedżerami, nadzorują pracę, a inne skręcają śrubki albo dostarczają surowców. Zmiana miejsca przy taśmie – ekonomiści nazywają ją światowym łańcuchem wartości – jest w zasadzie niemożliwa.
Niektóre ogniwa światowego łańcucha wartości są szczególnie opłacalne, ich kontrolowanie pozwala osiągać duże dochody: działy badań, projektowanie oraz reklama i marketing. Czyli wszystkie te rzeczy, które są trudne do powtórzenia. Natomiast te ogniwa, które są powtarzalne – montaż albo produkowanie czegoś na podstawie dostarczonego projektu – mają mniejszą zdolność przekuwania pracy w dochód. Bycie świetną montownią taką jak Polska w sytuacji wyrafinowanego podziału pracy na świecie nie oznacza, że można przejść do poziomu zarządzania całym procesem. To tak, jakby robotnik stojący przy taśmie nagle mógł zostać właścicielem całej firmy. Albo nagle awansował na prezesa zarządu.
Stoimy przy taśmie jako dobrze wykwalifikowany i zdyscyplinowany robotnik, który przychodzi do pracy punktualnie i nie bierze zwolnień. Cały nasz region Europy Środkowo-Wschodniej można tak opisać. Załatwiamy dla Zachodu etap montażu i dostawy komponentów do produkcji samochodów i rozmaitych urządzeń. Ostatnio doszły też proste procesy administracyjne takie jak prowadzenie księgowości dla firm zachodnich, bo okazało się, że dzięki informatyzacji można zlecić takie prace tańszej sile roboczej w Polsce bez utraty jakości.
Nieustanne roztrząsanie, kiedy wreszcie zostaniemy Niemcami, to złe stawianie problemu. Ważne pytanie jest inne: czy nasze miejsce przy taśmie montażowej da się utrzymać, czy nikt nas nie odepchnie….
Wciąż słyszę o polskich start-upach, które osiągnęły sukces, a miarą tego sukcesu jest fakt, że wkupił ich zagraniczny inwestor za dobre pieniądze.”
Grzerysz 15 kwietnia o godz. 15:04 265484
Jeżeli ten pan porównuje płace nominalne, to jest on dupą a nie ekonomista i niech lepiej nie szarga on pamięci profesora Kaleckiego! I tak już to pisałem – w czasach PRL-u byliśmy w czołówce światowej jeśli chodzi o technologię, mieliśmy wówczas przemysł wysokiej technologii: produkowaliśmy np. samoloty odrzutowe własnej konstrukcji i sprzedawaliśmy je zagranicę, produkowaliśmy układy scalone, mikroprocesory i komputery oraz mieliśmy ogromny i bardzo zaawansowany technologicznie przemysł zbrojeniowy, który za pół darmo oddali zachodniemu kapitałowi Balcerowicz z Lewandowskim. Bilans 30-lecia nierządów POPiSu-u do społu z PSL i SLD jest więc tragiczny – upadek polskiego przemysłu, związany z tym upadek polskiej myśli technicznej i związana z tym zapaść naszych wyższych uczelni technicznych i kierunków ścisłych na uniwersytetach oraz ogromne bezrobocie i pauperyzacja mas Polaków i związana z tym masowa, wielomilionowa ucieczka Polaków z Polski – największa w całej naszej, dobrze ponad 1000-letniej, historii. 🙁
Grzerysz 15 kwietnia o godz. 15:04 265484
Jeżeli ten pan porównuje płace nominalne, to jest on dupą a nie ekonomistą i niech lepiej nie szarga on pamięci profesora Kaleckiego! I tak już to pisałem – w czasach PRL-u byliśmy w czołówce światowej jeśli chodzi o technologię, mieliśmy wówczas przemysł wysokiej technologii: produkowaliśmy np. samoloty odrzutowe własnej konstrukcji i sprzedawaliśmy je zagranicę, produkowaliśmy układy scalone, mikroprocesory i komputery oraz mieliśmy ogromny i bardzo zaawansowany technologicznie przemysł zbrojeniowy, który za pół darmo oddali zachodniemu kapitałowi Balcerowicz z Lewandowskim. Bilans 30-lecia nierządów POPiSu-u do społu z PSL i SLD jest więc tragiczny – upadek polskiego przemysłu, związany z tym upadek polskiej myśli technicznej i związana z tym zapaść naszych wyższych uczelni technicznych i kierunków ścisłych na uniwersytetach oraz ogromne bezrobocie i pauperyzacja mas Polaków i związana z tym masowa, wielomilionowa ucieczka Polaków z Polski – największa w całej naszej, dobrze ponad 1000-letniej, historii. 🙁
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24662274,strajk-nauczycieli-szkola-w-zambrowie-zawiesza-protest-w-zwiazku.html#s=BoxOpLink
Komentarze:
– Jesli nauczyciele uniemozliwia zdawanie matur to juz po nich.
Etos i tak juz lezy ale tego nie daruja ani rodzice ani sami maturzysci.
– no i widać że mądrzeją powoli… następni proszę i po strajku…. niech teraz Broniarz postrajkuje i zrzeknie się swojej pensji w ramach zbratania się z nauczycielami
– Nauczyciele – przegraliście wszystko tym, że dopuściliście do egzaminów. Teraz nie macie już żadnej broni – dlaczego teraz rząd miałby z wami negocjować skoro brak negocjacji niczym nie grozi ???
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24662274,strajk-nauczycieli-szkola-w-zambrowie-zawiesza-protest-w-zwiazku.html#s=BoxOpLink
@rebe
Mówisz teraz o ocenianiu wewnętrznym. A ja mam na myśli zewnętrzne. Czyli właśnie egzamin ósmoklasisty, egzamin gimnazjalny, matura…
@Płynna Rzeczywistość
Niestety, jest tak, jak przestrzegałem: poparcie społeczne dla strajku, w przeliczeniu na złotówki stanęło na 3 milionach zł. Zawalony marketing:(
Krzysztof Cywiński 15 kwietnia o godz. 16:29 265490
To są zresztą tylko złotówki wirtualne, istniejące jedynie w życzeniowym myśleniu członków POKO, KOD-u i ZG ZNP.
rabnietawariatka 15 kwietnia o godz. 16:04 265489
Egzaminy zewnętrzne powinny być organizowane przez Państwową Komisję Egzaminacyjną, niezależną od samorządów, Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i dotyczyć one powinny nie tylko egzaminu ósmoklasisty, egzaminu gimnazjalnego i matury ale także egzaminów dla absolwentów wyższych uczelni, które to egzaminy weryfikowałyby dyplomy wydawane przez wszelakie szkoły, także i wyższe.
Wyborcza umieściła właśnie wiadomość o tym, że jest list otwarty nauczycieli do rządu a zaraz po tym, że są stylowe biustonosze w dużych rozmiarach, w których członkinie ZNP poczują się jak boginie. 😉
http://www.gazeta.pl/0,0.html
A SPORT TO ZDROWIE:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24659709,poznan-nie-zyje-jeden-z-biegaczy-uczestnik-polmaratonu-mezczyzna.html#a=360&c=159&t=5&g=b&s=BoxNewsLink
-Nie ośmieszajcie się nauczyciele pazerni! Ze strajku zrobiliście cyrk!
– Przeciez kazde Zwiazki powinny miec fundusz strajkowy dla wsparcia strajkujacych. Co sie z waszym funduszem stalo, panie Broniarz, ze rencisci musza was wspomagac?
– Oj nauczyciele będą śpiewać cienkim głosem, lub wręcz piskać, przy najbliższej wypłacie.
– rząd powiedzial nauczycielom i tu sie z nim zgodzę choć nie jestem pisowcem, , chcą wiecej zarabiać to niech mają większe pensum dzbany.
– Ta banda wesolutkich udających smutnych; banda nieuków udających pedagogów – może teraz nas, naród, pocałować w dupę. Było nie zaczynać. Albo zacząć wtedy, kiedy faktycznie nie dawano podwyżek. I weźcie się dokształćcie, bo wstyd zawodowi nauczyciela przynosicie.
– Nauczyciele co buczeli i nie chca promowac swoich uczniów – to najwieksze przegrywy!!!
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24662391,jest-list-otwarty-nauczycieli-do-rzadu-chca-spotkania-przed.html#s=BoxOpImg1
rabnietawariatka; 15 kwietnia o godz. 16:04 265489
Mówisz teraz o ocenianiu wewnętrznym. A ja mam na myśli zewnętrzne. Czyli właśnie egzamin ósmoklasisty, egzamin gimnazjalny, matura…
Również jest środkiem a nie celem. Zewnętrznym potwierdzeniem osiągnięcia pewnego poziomu wiedzy i umiejętności. Jeżeli jedno rozmija się z drugim, rynek weryfikuje wartość takiego świadectwa do wartości papieru, na którym został zapisany. Mam na myśli nie tylko rynek pracy, ale np prestiż społeczny.
To akurat nie ja ale Ty uzywasz wskaźników ekonomicznych (PKB itd..) dla porównania gospodarek Polski i Chin. Nawiasem mówiąc o Irlandii celowo nie wspominałem.
20-25 lat temu Polak , który wyjechał do Niemiec do pracy z reguły na czarno i za najniższą stawkę w ciągu miesiąca zarobił tyle co w Polsce za pół roku . Teraz już tak nie jest- kwota zarobiona w Niemczech odpowiada mniej więcej trzymiesięcznemu dochodowi w Polsce (nominalnie) albo pod względem kosztów życia 1,5 -2 miesiącom. Taka jest mniej więcej skala awansu-w porównaniu do Niemiec wzbogaciliśmy się 2-3 krotnie. Poziom życia przeciętnego Niemca w ciągu ostatniego ćwierćwiecza w powszechnym odczuciu nie wzrósł – Polaka poprawił się ogromnie.
P.S. Ja akurat dobrze pamiętam, jakie komputery produkowano w Polsce w latach 80-tych a jeszcze lepiej – jakie w 70-tych. To było jakieś 10 lat do tyłu w stosunku do IBM w latach 70-tych- kiedy Zachód już powszechnie używał Pecetów, myśmy pracowali na maszynach Odra albo RIAD będących kopiami maszyn IBM z lat 60-tych. W latach 80-tych (w drugiej połowie) wyprodukowaliśmy „Meritum” czyli kopię ZX Spectrum z roku 1980 albo 81.
Mówisz o weryfikacji kwalifikacji nauczycieli przez rynek? To to samo kryterium odnieś do naszej gospodarki- polskie produkty na rynku się nie utrzymał nie z powodu spisku światowego kapitału, tylko z powodu ich nieodpowiadającej rynkowi ceny i jakości: ciekawe czemu Polacy woleli jeździć 10-15 letnimi Mercedesami i Volkswagenami niż nowymi Polonezami? Czemu naszych statków nie chciał po 89 roku kupować nawet ZSRR ?
Wpis był oczywiście do @ belfffrrxx
Mad Marx 15 kwietnia o godz. 17:35 265497
1. Używam te wskaźniki, gdyż nie ma dostępnych innych, ale pokazuję ich wady, w odróżnieniu od ciebie. Irlandię dałem zaś jako przykład wad PKB i wspomniałem o Zmodyfikowanym Dochodzie Narodowym Brutto (Modified Gross National Income), w skrócie MGNI.
2. I nie jest prawdą to, że 20-25 lat temu Polak, który wyjechał do Niemiec do pracy z reguły na czarno i za najniższą stawkę w ciągu miesiąca zarobił tyle co w Polsce za pół roku, gdyż wtedy to Niemcy pracowaliby w Niemczech jeden miesiąc, aby później żyć sobie za te pieniądze pozostałe 11 miesięcy w Polsce. Tyle są warte te twoje „argumenty”. Ale zgoda, że ponieważ realne zarobki w Niemczech spadają od lat 1990-tych, o czym oczywiście reżymowe statystyki Statistisches Bundesamt nie wspominają, a w Polsce ostatnio one nieco wrosły, to różnica pomiędzy realnymi zarobkami w Polsce i Niemczech się zmniejszyła.
3. Mowa była o komputerach produkowanych w Polsce w latach 1960-tych i 1970-tych, a nie podczas lat 1980-tych, kiedy to Polska stała się ofiarą embarga ze strony Zachodu, embarga wyproszonego zresztą przez Wałęsę i jego kompanów.
4. I dlaczego jesteś przeciwko weryfikacji kwalifikacji nauczycieli przez rynek?
5. Polskie produkty na rynku się nie utrzymały, ponieważ rząd pozwolił na sprowadzanie podobnych wyrobów z Zachodu bez cła i na ich sprzedaż w Polsce po dumpingowych cenach. A tego, to żaden przemysł nie jest w stanie wytrzymać.
6. Polacy woleli jeździć 10-15 letnimi Mercedesami i Volkswagenami niż nowymi Polonezami, gdyż z powodu embarga i bojkotu gospodarczego ze strony Zachodu, Polonezy NIE były modernizowane przez 10 lat. Po roku 1989 ZSRR był zaś w zapaści, a więc nie miał pieniędzy na import statków z Polski. Jakość polskich statków nie odbiegała zaś nawet w latach 1980-tych od średniej światowej.
7. Znów tylko tania demagogia u ciebie. 🙁
Znalazłem moją legitymację ubezpieczeniową a w niej moje zarobki:
Zacząłem pracę w 1978 na stażu 2 300 zł/m-c a po nim 3 600 zł ( oczywiście netto )
W 1980 gdy wróciłem z wojska dostałem 4 200 zł a za 81r. średnia wyniosła ok. 7500 zł. Kończyłem w tym przedsiębiorstwie w 1988 z 62 400 zł/m-c.
Kolejny zakład ( przemysł zbrojeniowy )- śr. zł/m-c
1989 – 517 tys.
1990 – 1 788 tys.
1991 – 2 866 tys.
1992 – 3 647 tys.
1993 – 4 338 tys.
1994 – 7 963 tys.
1995 – 932 zł ( denominacja !) czyli 9 320 tys.
Tyle zarabiałem jako „kierownik średniego szczebla” w czołowych przedsiębiorstwach naszego ówczesnego przemysłu ( KGHM i HCP )
Ten „szalony wzrost zarobków” nie był przejawem „dynamicznego rozwoju polskiej gospodarki” lecz inflacją spowodowaną wystrajkowanymi zarobkami bez pokrycia w podaży dóbr i usług.
Mówiąc „po chłopsku” – jeśli ludzie zarabiają 3000 zł i mogą za to kupić 1000 bochenków chleba, to gdy wystrajkują zarobki po 6000 zł a chleba nadal będzie się wytwarzać tylko 1000 bochenków to nie będzie można za te pieniądze kupić sobie dwa razy więcej chleba tylko stanie się on DWA RAZY DROŻSZY !
A tak w ogóle po diabła szkolić wysoko wykwalifikowanych fachowców skoro nie mu u nas dla nich pracy.
Czy sprzedawca w Castoramie musi mieć tytuł mgra filologii, matematyki czy fizyki ( autentyczne !) a inżynier po politechnice mieszał farby w hurtowni ?
Czy stać nas na to, by szkolić na swój koszt fachowców dla Niemców, Francuzów, Anglików itp bo dla wybitnie zdolnych po prostu nie ma u nas pracy ?
Panie belfrze:
Tak się składa, że ćwierć wieku temu pracowałem w Niemczech u bauera za 1000 DM, czyli na polskie warunki jakieś 2,500 zł (po denominacji) W tym czasie w Polsce niewykwalifikowany robotnik zarabiał jakieś 400 -500 zł , czyli 5 do 6 razy mniej.
Też mówię o komputerach produkowanych w Polsce w latach 70- tych, przed embargiem. To były maszyny na licencji IBM, czyli zagraniczne konstrukcje. Nie potrafiliśmy ich udoskonalić.
Poloneza też nie potrafiliśmy udoskonalić nie z powodu embarga, bo samochody z lat 80-tych nie miały jeszcze zaawansowanej elektroniki a wyprodukowanie np elektronicznego zapłonu albo aparatu wtryskowego leżało jak najbardziej w możliwościach naszej gospodarki. Naszych samochodów nie modernizowano, bo państwo przez zaporowe cła blokowało możliwość sprowadzania samochodów z zagranicy, więc producenci nie byli zainteresowani modernizacją . Zresztą cena narzucona przez państwo była na granicy rentowności, więc nie było pieniędzy na modernizację. W tym czasie Polacy woleli jeździć radziecką Ładą czy czeską Skodą niż Polonezem czy Fiatem 126. Świadczą o tym jednoznacznie ceny płacone na giełdzie
Mad Marx 15 kwietnia o godz. 19:29 265503
1. To, ile ty kiedyś i gdzieś zarabiałeś, nie ma znaczenia. Ja kilka lat temu pracowałem na polskim państwowym uniwersytecie na stanowisku research professor (czyli z zerowym pensum) za znacznie ponad 10 tys. zł NETTO miesięcznie, ale to przecież nie znaczy, że moja ówczesna pensja była reprezentatywna dla większości polskiej profesury. Poza tym powtarzam – przeliczaj NIE tylko zarobki, ale także i ceny. Ile razy mam ci to powtarzać, aby to wreszcie do ciebie doszło?
2. Mowa jest o komputerach RIAD, opartych na maszynach IBM serii 360 i 370, ale jak sama ich nazwa wskazuje, to były tzw. mainframes, konstrukcje z lat 1960-tych i 1970-tch i już w latach 1980-tych zaczęto zstępować je serwerowniami, czyli zespołami komputerów opartych przeważnie na mikroprocesorach Pentium i pochodnych od owego Pentium, czyli mówiąc językiem mniej ścisłym, na tzw. PC („pecetach”).
3. Poloneza nie mogliśmy zaś udoskonalić ze względu na embargo ze strony Zachodu, a więc niemożliwość oficjalnego używania np. elektronicznego zapłonu albo aparatu wtryskowego, gdyż licencje na to miały firmy takie jaki np. Bosch, a więc nawet gdybyśmy chcieli zapłacić w dewizach zachodnim firmom za używanie ich licencji, to by nam tego odmówiono a gdyśmy tę technologię ukradli, to narazilibyśmy się na z góry przegrane procesy o kradzież tzw. wartości intelektualnych, czyli licencji, patentów i generalnie tzw. know how.
4. W ZSRR nie przejmowano się zaś tymi sprawami własności intelektualnej jako że ówczesny ZSRR był wciąż potęgą nuklearną, a więc nikt nie śmiał wytoczyć ZSRR procesu o kradzież owej wartości intelektualnej. Natomiast samochody czeskie i niemieckie zawsze miały u nas lepszą opinię niż wyroby krajowe i tak jest zresztą do dziś – wolimy używaną Skodę czy używanego VW (co dziś zresztą na jedno i to samo wychodzi) niż nowego Fiata montowanego obecnie w Polsce.
kaesjot 15 kwietnia o godz. 18:11 265500
Otóż to. Szczególnie zaś zgoda, że NIE jest nas stać na to, by szkolić na swój koszt fachowców dla Niemców, Francuzów, Anglików itp, bo dla wybitnie zdolnych po prostu nie ma u nas pracy.
Mad Marx 15 kwietnia o godz. 17:35 265497
Dlaczego jesteś przeciwko weryfikacji kwalifikacji nauczycieli przez rynek?
Znalezione u Michnika:
– Dobrze opłacani nauczyciele będą mieli jeszcze mniejszy szacunek w narodzie (przykład: politycy). Na szacunek trzeba zapracować. A jak komuś mało pieniędzy to wolny rynek pracy czeka.
– Chcecie belfry szacunku??? za to że macie dzieci w d….ie?!?!
– Ludzie dzielą się wpisem strajkującej nauczycielki. „Nie biorę dzieci za zakładników”
– „Tylko staram się maksymalnie utrudnić im egzaminy”. Najbardziej boli ją odrzucenie środowiska, które uznawała za bliskie sobie, czyli rodziców uczniów”
Rodzice zaczynają już takich nauczycieli po prostu nienawidzić.
– Pociągnijcie jeszcze ten strajk do jesieni (oczywiście z przerwą na Święta, długi weekend i wakacje) a PIS będzie miał większość konstytucyjną.
– GW kłamała że rodzice popierają nauczycieli.
– A jaki terrorysta przyzna, ze nim jest ?
– Belfry z ZNP to banda zafajdanych bydlaków.
– Rozpacz nauczycieli???? hehehehee Dobre! niech placza i to glosno, moze kiedys te dzieci im wybacza. Nie mam zrozumienia. Jak juz wielokrotnie pisalam dla mnie to roszczeniowe srodowisko. podniesienie wynagrodzenia nie podniesie ich slabych kwalifikacji. Tylko chwilowo spowoduje przyplyw empatii do dzieci. Jak zawsze: zapraszam do korporacji lub innych miejs pracy, to sie i priorytety zmienia. Doprawdy, uwazaja sie za madrych a nie potrafia realnie ocenic sytuacji Polski, oczekiwan, roszczen. Tyle wolnego, tyle swobody w dzialani i wciaz malo.
– odzice dzieci szkolnych, a zwłaszcza ósmoklasistów i maturzystów, którzy tak ochoczo popierają strajk zachowują się, jak rodzina pacjenta z zawałem serca, która przywiozła go na SOR, przyszedł lekarz, popatrzył i powiedział, że on to wali i nie będzie tego chorego leczył a rodzinka bije mu brawo i woła: popieramy, popieramy.
http://www.edziecko.pl/Junior/7,160035,24661786,ludzie-dziela-sie-wpisem-nauczycielki-z-polski-prosze-nie.html#s=BoxOpImg2
– Rodzice dzieci szkolnych, a zwłaszcza ósmoklasistów i maturzystów, którzy tak ochoczo popierają strajk zachowują się, jak rodzina pacjenta z zawałem serca, która przywiozła go na SOR, przyszedł lekarz, popatrzył i powiedział, że on to wali i nie będzie tego chorego leczył a rodzinka bije mu brawo i woła: popieramy, popieramy.
http://www.edziecko.pl/Junior/7,160035,24661786,ludzie-dziela-sie-wpisem-nauczycielki-z-polski-prosze-nie.html#s=BoxOpImg2