Donosy na korepetytorów

Lawinowo rośnie liczba donosów na osoby, które udzielają korepetycji. Najczęściej donoszą sąsiedzi, którzy nie mogą darować, że ktoś zarabia całkiem spore pieniądze. Z powodu strajku prywatni nauczyciele mają bowiem pełne ręce roboty. W niektórych mieszkaniach drzwi się nie zamykają od rana do wieczora.

Rozmawiałem z jednym z korepetytorów, na którego złożono donos do Urzędu Skarbowego. Znajomy prowadzi działalność, więc dawanie prywatnych lekcji to jego praca, do tego całkowicie legalna. Donos spowodował, że trzeba było uporządkować papiery i pofatygować się do urzędu, aby sprawę wyjaśnić. Pół dnia z głowy.

W ostatnich latach korepetycje stały się tak intratnym rodzajem działalności, że część nauczycieli rzuciła pracę w szkole i poświęciła się wyłącznie prywatnemu nauczaniu. Okazuje się, że z korepetycji da się wyżyć. Praca byłaby idealna, gdyby nie donosy. Na bieganie po urzędach i składanie wyjaśnień szkoda czasu. Szczególnie teraz, gdy tłumy uczniów czekają. I dobrze płacą.