500 za Kartę Nauczyciela

Karta Nauczyciela może zostać sprzedana za ok. 500 zł. Nauczyciele dostaliby 15 proc. podwyżki, ale w zamian straciliby przywileje wynikające z Karty. Takie negocjacje z rządem prowadzi Solidarność. Czy dobrze robi?

ZNP bije na alarm (info tutaj). I ma powody. Śmierć Karty to także śmierć ZNP. Ochrona przestrzegania postanowień Karty to dzisiaj główne zadanie działaczy tego związku. Gdy nie będzie czego chronić, pozostanie jedynie związkowy folklor, a to interesuje już bardzo nielicznych. Po likwidacji nauczycielskich uprawnień w szkole będzie tylko jeden kapitan – dyrektor. Związkowi oficerowie będą mogli najwyżej czyścić pokład. Dlatego dla ZNP walka o Kartę to jest być albo nie być.

Czy sami nauczyciele sprzedaliby swoje przywileje za 500 zł? Młodzi – tak. Wierzą, że gdyby nie Karta, starych nauczycieli wyrzucono by na zbity pysk, a oni zajęliby ich miejsce. Tylko czy będzie to miejsce – już niechronione Kartą – warte starania? Na początek pewnie warto pracować gdziekolwiek za jakiekolwiek pieniądze, ale na dłużej? Czy szkoła to butik w centrum handlowym, gdzie młody człowiek zatrudnia się na sezon, a potem umyka w poszukiwaniu czegoś lepszego? I co najważniejsze, czy na tej zmianie zyskaliby uczniowie?