Ilu jest dobrych nauczycieli?
ZNP zaapelował do społeczeństwa, aby nie patrzyło na nauczycieli przez pryzmat kilku przypadków haniebnego zachowania belfrów. Nauczycieli jest bowiem ponad 600 tysięcy, a szkół też od groma (apel tutaj). Przeważająca większość pracowników zasługuje za swoją pracę na szacunek, a wielu na podziw. Czy w to wierzymy?
Każdy z nas zna przypadki zarówno fatalnych nauczycieli, jak i rewelacyjnych. Zwykle skrajności najbardziej rzucają się w oczy, natomiast środek – czyli normalni ludzie wykonujący swoje codzienne obowiązki – pozostaje niewidzialny. Nauczycielskim orłom nie zaszkodzi żadna afera w mediach, bowiem mistrzowie działają nie oglądając się na nikogo. Także łajdacy nic nie robią sobie z opinii publicznej czy obrazu belfra w mediach. Ich to nie rusza. Cierpi tylko środek, czyli normalni nauczyciele.
Społeczne lekceważenie to najskuteczniejszy sposób na podcinanie ludziom skrzydeł. Chcemy mieć dobrych nauczycieli dla naszych dzieci, to szanujmy ludzi, którzy wybierają ten zawód. Ktoś powie, że na szacunek trzeba zasłużyć. Zgadzam się. Ale jeszcze bardziej trzeba zasłużyć sobie na lekceważenie, niechęć czy pogardę. Na negatywną opinię tym bardziej trzeba sobie zasłużyć, inaczej oceniający to zwykłe bydlę. I właśnie o sprawiedliwość w ocenianiu nauczycieli apeluje ZNP.
Komentarze
Nie wiem, czy jestem „normalna”, czy „rewelacyjna”: pracuję w „osiedlowym” gimnazjum, uczniowie mnie lubią, dyscyplinę na lekcji trzymam bez problemu, z rodzicami stosunki OK (daj Boże tak dalej), uczę solidnie, mam wyniki (konkursy i inne), ale… od jakiegoś czasu rzeczywiście mam dość. Gdy tu i tam czytam, jakim jestem leniem, obibokiem (18 godzin!), nieudacznikiem, sadystą, to jakoś trudno mi nad tym przejść do porządku. Czy będę gorzej wykonywać swoje obowiązki? Obowiązki (łącznie z obowiązkową papierologią) – nie, ale nad każdą dodatkową godziną poświęconą uczniom poważnie się zastanowię.
Dobrych, czy skutecznych? Bo jeśli skutecznych, to są u nas tacy nauczyciele, którzy zdołali przekonać do swego programu nawet polskich biskupów, to znaczy biskupów w Polsce raczej, co pokazuje, że na tresurę, pardon – naukę, nigdy nie jest za późno.
Oto wybrało się biskupstwo podziwiać szklaną synagogę w Warszawie, ośrodek propagandy… [usunąłem z powodu braku związku z tematem – Gospodarz]
Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma – jak śpiewała p. Danuta Rinn.
Ci sami nauczyciele, owi „łajdacy”, układają i nadzorują nam dzisiaj programy szkolne, włączając w nie genderactwo, propagandę pederastii, apologię neoliberalnej chciwości, kłamstwa oraz totalnej walki wewnętrznej, pogardę dla polskości i patriotyzmu, instytucji rodziny, a także nienawiść do Narodu jako takiego – stare, wredne patenty, którymi Polska była rozbijana przez nich wewnętrznie od wieków.
Szanować nauczycieli jako zbiorowość, czy szanować poszczególnych nauczycieli?
Ja bym nie mieszał tych dwóch postaw.
Można szanować lub nieszanować poszczególnych nauczycieli w zależności od ich indywidualnej postawy, wtedy ja bydlę nie jestem.
ZNP i Gospodarz apeluje o szacunek dla całej profesji. Za co się pytam?
Czy ktoś bydlakowi odpowie?
HALO HALO
Panie Chętkowski, piątka z plusem. Nigdy nie rozumiem osób, które zaklinają tych biednych belferciaków, co to od poniedziałku do piątku skrupulatnie wypełniają swoje ciężkie powołanie (być może nie porywając młodzieży, ale standardy zachowując), bo jakiś tam pojedynczy nosiciel tytułu nauczyciela jakiegoś boba zasadził. Uczniowie, a w dzisiejszych czasach i rodzice (wtf?!) oczekują nauczyciela w opcji ”10 w 1”. Zrzucają (rodzice) odpowiedzialność za wyniki, zachowanie, charakter swoich ”skarbów” na nauczycieli, którzy w większości jak sądzę mają wspólną intencję: pokazać temu głupiemu nieopierzonemu kaczątku, że całkiem fajny niegłupi łabędź może z niego być. Tymczasem realia są jeszcze smutniejsze niż samo ich brzmienie; jeśli uczeń odnosi sukces w nauce lub jest mistrzem szkolnego savoir vivre’u, to bezapelacyjnie jest to talent samorodny, ew. wykuty w domowym familijnym zaciszu, jak mamy kłopociki – bum! – na stos z belfrem! Toż jak on się ważył do tego dopuścić? Nie miał charyzmy, nie miał autorytetu, nie miał argumentów, nie miał podejścia, nie miał wiedzy, nie miał doświadczenia, nie miał powołania, no nic nie miał ten biedny nauczyciel. Goły i wesoły przyszedł do szkółki i taki sobie żyje. Bzdury dzikie. Przyglądam się ludziom, którzy wybierają ten zawód od dawna. I wiem, że człowiek, który decyduje się na taką ścieżkę musi być nie tylko w przyzwoitym stopniu inteligentny, ale i odważny. Bo gra w jednoosobowej drużynie.
Nie depczcie nauczycieli, bo dzięki niejednemu Wasze dziecko jest teraz kimś więcej, niż beztroskim typkiem spod bloku (przykład taki, nie bierzcie do siebie). I tak, drodzy Rodzice, częściej udaje się to Przeciętnemu Panu X od historii niż Wam.
Wiadomo, że ”rasowych nauczyciel” zawsze będzie deficyt. Takie życie. System szkolny sam w sobie nie jest nawet w połowie tak dobry, jak powinien; jak ma produkować dobrych nauczycieli? Bierzcie pod uwagę fakt, że każdy nauczyciel, który potraktował swój zawód poważnie, dzień w dzień wypruwa z siebie flaki, by te braki uzupełniać. Czy to u siebie czy u uczniów. Czy naprawdę trzeba być Siłaczką/em od Żeromskiego, żeby zasłużyć sobie na minimalny przejaw tego szacunku? Namiastka wdzięczności, albo i nawet powściągliwa przychylność się należy.
Wierzę w Was Nauczyciele (mimo wszystko), czasem bardziej niż w uczniów.
Janusz Z, idź lepiej do kuchni zobaczyć, czy Cię tam nie ma… Analiz porównawczych Żydów z nauczycielami raczej nam w polskim społeczeństwie nie potrzeba.
parker
11 marca o godz. 13:40 244157
Proponuję ci, żebyś popracował miesiąc najlepiej w gimnazjum to zobaczymy czy będziesz się wypowiadał tak samo. Piszesz, że nauczyciel jest sam sobie winien gdy nałożono mu kosz na głowę no to załóżmy, że jest taka sytuacja, że nauczyciel widzi, że uczeń zamierza mu nałożyć kosz na głowę. Udaje mu się wyrwać kosz uczniowi. No więc jak myślisz co się będzie działo mogę ci powiedzieć będzie śledztwo i w jego wyniku kto zostanie ukarany uczeń nie nauczyciel. Bo przecież żeby wyrwać kosz uczniowi nauczyciel musiał użyć siły więc jest winien.
Obecnie są takie przepisy, że nauczyciela uznanoby nawet za winnego wybuchu Etny chociaż tam go nie było.
Nie tylko ZNP, Solidarność także wydała oświadczenie:
Warszawa, dnia 11 marca 2015 roku
Oświadczenie
Prezydium Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w sprawie kreowania w mediach fałszywego wizerunku polskich nauczycieli i pracowników oświaty.
Prezydium KSOiW NSZZ „Solidarność” wnosi stanowczy protest wobec kreowania w środkach masowego przekazu fałszywego obrazu polskich nauczycieli przez pokazywanie tylko pojedynczych patologicznych zachowań nauczycieli. Takie postawy mają charakter incydentalny. Powinny podlegać kontroli i ocenie właściwych organów, z uwzględnieniem pogłębionej analizy przyczyn, które prowadzą do takich sytuacji.
Nie mogą jednak być/ wykorzystywane do podważania autorytetu nauczycieli i wychowawców, którzy w ogromnej większości swoje zadania wykonują odpowiedzialnie i z dużym poświęceniem.
Niestety o takich postawach nauczycieli i wychowawców media nie informują. Podobnie jak o rzeczywistym czasie pracy, wynagrodzeniach i znaczącym wzroście obowiązków.
Takie działania odbieramy jako tworzenie wrogiej atmosfery wobec ewentualnej akcji protestacyjnej naszego środowiska.
Warunki pracy nauczycieli są tożsame z warunkami uczenia się dla ucznia. Dlatego KSOiW NSZZ „Solidarność” reprezentując interesy nauczycieli i pracowników oświaty protestuje przeciwko pogarszaniu warunków pracy i płacy czyni to także w trosce o uczniów.
Szkoły, przedszkola, placówki oświatowe do skutecznej i efektywnej realizacji funkcji edukacyjnych, wychowawczych i opiekuńczych potrzebują atmosfery spokoju i zaufania.
Za jej tworzenie odpowiadają również środki masowego przekazu.
@królowa Kentu 10/10, dzięki 🙂
Uwaga egzaminatorzy! Uprasza się: nagradzać maturzystów, którzy napiszą (powiedzą), że Dulska zaoferowała jako zadośćuczynienie nie krowę, a sześć miesięcznych pensji. Szczególnie cenić tych licealistów, którzy wzorem „Polityki” kołtuństwo uznają za zaletę.
@polonista
z tego co piszesz jesteś fajnym belfrem, któremu 18 godzin nie śmiałbym wypomnieć. Niezwykle trudne jest uczenie kreacji, otwieranie wyobraźni i drzwi do spuścizny myśli ludzkości. Na pewno jesteś warta pieniędzy jakie zarabiasz lub większych, bo jesteś dobra. Twoje mierzalne sukcesy powinny budować Twoją pozycję zawodową i zarobkową. Zgodzisz się pewnie ze mną, że w swoim otoczeniu dostrzegasz kolegów, którzy wysilają się zdecydowanie mniej. Od lat powtarzają ten sam tekst na lekcjach, nie przesadzają w zadawaniu czegokolwiek co mogłoby generować potem zbyt wiele ich pracy w domu, uciekają jak mogą od indywidualnej pracy z wybitniejszymi uczniami itd. , nie wspominając o jakiejkolwiek działalności pozalekcyjnej. Związki zawodowe nauczycieli chcą, aby oni dostali taką samą podwyżkę jak Ty. Mnie się to nie podoba, bo takie „czy się stoi, czy się leży pięć tysięcy się należy” w sposób oczywisty obniża poziom całej oświaty. Dlatego też uważam, że jak w całej gospodarce, także w oświacie powinien działać mechanizm stymulujący. Pracujesz lepiej, Twoi uczniowie odnoszą sukcesy zarabiasz więcej. Pracujesz gorzej, nie masz sukcesów, często chorujesz, bierzesz co chwilę urlopy na poratowanie zdrowia, zarabiasz mniej, albo szukasz innego zawodu. Nie sądzę abyś się ze mną nie zgadzała. Życzę Ci dalszych sukcesów, robisz porządną robotę, dobrze, że jesteś!
@delfin ” często chorujesz” – zarabiasz mniej. I tak zarabia, odciągane jest 20% pensji. Masz zamiar karać ludzi za choroby? Super. Dalszy krok- przekroczysz 60 dni choroboowego- wylatujesz? Zadziesz w ciążę- wypad? Brawo, prawdziwie liberalne podejście do pracownika.
„Proponuję ci, żebyś popracował miesiąc najlepiej w gimnazjum to zobaczymy czy będziesz się wypowiadał tak samo.”
Już o tym pisałem ale nigdy za wiele przypominać.
Jak się spieram z lekarzami, nikt mi nie proponuje, żebym przeprowadził kilka operacji na otwartym sercu czy choćby popracował miesiąc w przychodni jako pediatra to zmienię zdanie. Wszyscy wiedzą, że to absurd. Natomiast nauczyciele bez zachamowań, idź popracuj, potem gadaj.
Czyli wy uważacie, że każdy może iść do szkoły popracować. To jest tym smutniejsze, że to prawda. Każdy może, byle skończył studia, jakie, gdzie, nie ważne, kurs pedagogiczny wystarczy, nikt umiejętności nie sprawdza.
„Zgodzisz się pewnie ze mną, że w swoim otoczeniu dostrzegasz kolegów, którzy wysilają się zdecydowanie mniej.”
Nie zgodzi się, mogę się założyć.
Już robi łachę, ja dobrze pracuję a tu mnie wrogie media atakują na zlecenie rządu, atmosferę psują jak można wyczytać we wklejonym komunikacie Solidarności, nie przypadkowo oczywiście, ta nauczycielka to pewnie też podstawiona i na zamówienie ministry dzieciom usta zaklejała, przypadkowo to się nie mogło zdarzyć jak z pewnością uważa jeden z blogowiczów, więc ja, dobra nauczycielka teraz tym mediom pokażę i dwa razy się zastanowię, czy warto się wysilać.
Odpowiem, nie warto, niech cierpią dzieci, media winne.
Chyba, że zmienicie postawę wobec nas, wtedy to się będziemy wysilali jak dotychczas.
Dobrych nauczycieli mialem w liceum w latach 60tych. Kadra jeszcze przedwojenna i umiala nauczac a oprocz tego chcielismy sie uczyc.
Ciekawe po co trzeba sie logowac?
martoos
Byłem właśnie w kuchni, ale mnie tam nie ma. Zajrzę jeszcze później.
No dobrze, nie podoba się o żydowskich, to innych nauczycielach będzie: paraekonomii magicznej, alchemikach i sztukmistrzach z Lublina a la Szymon Czarnoksiężnik, nie robiących już dziś salt na linie dla poklasku, ale wciąż trudniących się oszustwem i kuglarstwem, przemieniających teraz ludzki pot oraz ludzka krzywdę w pieniądze, dla siebie, przeciw innym, o banksterach mianowicie – uważaj, bo idą po twoją kasę:
http://wpolityce.pl/gospodarka/236875-i-wszystko-jasne-bankierzy-szykuja-wielki-skok-na-kase-polakow-to-budzet-ma-zaplacic-za-to-ze-polscy-klienci-juz-nie-chca-byc-ograbiani
To nauczyciele nie lada, gdyż zdołali przekonać KNF w Polsce, że nie są zwykłymi złodziejami (chociaż ewidentnie są), uzyskali tu posłuch i zaznali pełnej wolności grabieży, przy czynnym współudziale urzędów państwa. No, ale – jak powiadają – nie ma takiej bramy, której nie przeszedłby osioł obładowany złotem.
Ups, i znowu o nich… No to idę do kuchni.
„Chcemy mieć dobrych nauczycieli dla naszych dzieci, to szanujmy ludzi, którzy wybierają ten zawód.”
Wszystkich? Bez względu na motywy takiego wyboru i predyspozycje?
Ps. Naprawdę nie przeszkadzają Panu antysemickie wpisy?
Pedofile też mogą zamieszczać posty?
Gdzie jest granica?
parker
12 marca o godz. 16:23 244196
Tak no bo widzisz my nauczyciele mamy dość że idioci, którzy nigdy nie przepracowali ani jednego dnia w szkole piszą o nas w stylu o dupie Maryny. Skoro tak bardzo krytykujesz nauczycieli to dlaczego sam nie spróbujesz popracować w szkole. Jak nie to sam otwórz szkołę i prowadź ją oraz nauczaj jakiegoś przedmiotu. Odwagi zabrakło a może za przeproszeniem jesteś takim leszczykiem co to tylko głośny jest na internecie a w realu spuszcza nos na kwintę.
Miałem szczęście spotkać kilku rewilacyjnych
@belfrzyca
Nie chodzi mi bynajmniej o chorowanie tylko „chorowanie”. Z tej samej budzetowki powinnaś wiedzieć jak ozdrowienczo na korpus policji podziałka drobna regulacja prawna. Z tej samej szkoły znam ofiarnych nauczycieli, którym nie przyszło przez 35 lat uczenia do głowy, że ich zdrowie wymaga rocznego podratowania i takich, którzy przez chyba 15 lat byli na takim urlopie 3 razy. Przykładami kombinacji „macierzynskich” mogę sypać jak z rękawa. Ostatni zły sen samorządowców to kumulacje płatnych urlopów z trzech lat (od zwolnienia lekarskiego na ciażę, od rocznego macierzyńskiego i od urlopu za urlop od ostatnio wymienionych). Jestem jak najdalszy od pozostawienie kogoś bez środków w rzeczywistej chorobie, ale jestem zdecydowanie przeciw kombinacji, braku lojalności wobec grupy z którą pracuje i wykorzystywaniu zdobyczy socjalnych dla prywaty. Ktoś kto tego nie robi jest dla mnie, oczywiście, bardziej wartościowym pracownikiem.
Czyli trzeba przepracować trochę w szkole, żeby krytykować postawę nauczycieli.
I żeby krytykować czerstwe pieczywo trzeba popracować w piekarni. Żeby skrytykować rząd trzeba popracować w rządzie a lekarza konowała porobić w szpitalu.
Mój syn ma dwanaście lat i się z ciebie śmieje, masz fart, że nie jest twoim uczniem,
kosza na łeb by ci nie nałożył ale wała z ciebie robił na każdej lekcji. Ma taką nauczycielkę, góruje nad nią intelektualnie i emocjonalnie, nie ma pani łatwo, zawsze do jej lekcji jest przygotowany wie, że nie może sobie pozwolić na żadną słabość,musi mu pani dobre oceny stawiać bo się o każde czerwone podkreślenie kłóci i udowadnia swoją rację skutecznie, jak trzeba to się do dyrektorki zwraca za moim pośrednictwem o roztrzygnięcie sporów i jesze nie przegrał.
Ostatnio, nie wiem, chyba dyrekcja interweniowała, bo pani odpuściła. To idzie za ciosem i doradza kolegom, został autorytetem:)))
parker
Licz się ze słowami… [usunąłem – brak związku z tematem (Gospodarz)]
To wyżej też zostanie Panie Profesorze?
Parkerze,
już interweniuję. Właśnie wróciłem z pracy, usiadłem do komputera i zdębiałem.
Janusza Z proszę o umieszczanie wyłącznie merytorycznych wpisów. Jak post nie jest o Żydach, to proszę nie wprowadzać tego zagadnienia. Wszystkich Komentatorów proszę, nie obrażajmy uczestników dyskusji.
Pozdrawiam
Gospodarz
Ilu jest dobrych nauczycieli? Ja znam trzech. Wszyscy już nie żyją. Byli wspaniałymi pedagogami, którzy nie dawali sobie wchodzić na głowę, nie traktowali uczniów jak kumpli ani jak równych sobie tylko jak dzieci.
Uczyli bardzo dobrze i ciekawie i do tej pory – po 25 latach pamiętam z tych lekcji bardzo wiele. Uczniowie się ich bali i szanowali ich. I tacy powinni być nauczyciele.
@ Gospodarz
OK, Pan jest tu szefem Gospodarzu, szanuję wolę, chciałbym tylko zauważyć, że usunięty wpis był o nauczycielach, co prawda zagranicznych i z gruntu złych, niereformowalnych, ale jednak – oni (one) nauczają tam młodzież.
No i mógł Pan już przyciąć po słowie „ciamciaku”, bo jeszcze ktoś gotów pomyśleć, że bardziej adekwatnej nomenklatury użyłem w stosunku do parkera, a wtedy dopiero by było. Osobiście uważam, że nie zasłużyłem na negatywną opinię i w żadnym wypadku na parkerową asocjację z pedofilem, a przecież „na negatywną opinię tym bardziej trzeba sobie zasłużyć, inaczej oceniający to zwykłe bydlę”.
@betik1000
Ja też znałem takich nauczycieli. Niestety we współczesnej polskiej szkole zwolniono by ich w pierwszej kolejności … 😉
D.Ch
Dziękuję za interwencję. Cieszyłbym się, gdyby Pan reagował na inne anysemickie wpisy. Ten usunięty został jak podejrzewam za ciemniaka. Za to się nie obrażam, to zaszczyt dla niektórych być ciemnniakiem, oznacza nie być światłym jak oni:)))
Inne antysemickie wpisy są dla mnie zdecydowanie bardziej obraźliwe bo mnie nie dotyczą. Rasizm, antysemityzm i wszelki inny debilizm dotykają mnie dużo bardziej i apeluję, by usuwać takie wpisy w imię niezgody na dyskryminację za pochodzenie.
To coś tak obrzydliwego, że nie jestem w stanie uczestniczyć w dyskusji pod Pana blogiem jeśli takie poglądy są tolerowane.
To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa.
Tak jak ustawki czy burdy kibicowskie nie mają nic wspólnego z wolnością zgromadzeń.
@parker
A napisanie, że Jezus był Żydem to antysemityzm czy wręcz przeciwnie. Bo to pojęcie nieco nadużywane… 😉 Albo np. czy prof. MIT Noam Chomsky krytykujący Izrael to antysemita … 😉
@betik1000 12 marca o godz. 19:09 244209
„nie dawali sobie wchodzić na głowę, nie traktowali uczniów jak kumpli ani jak równych sobie tylko jak dzieci. (…) Uczniowie się ich bali i szanowali ich. I tacy powinni być”
To nie takie proste.
Trzeba rozdzielić (przynajmniej) dwie rzeczy.
Bywają szkoły dla dorosłych, gdzie młoda nauczycielka wie nieskończenie więcej o literaturze niż dwa razy starszy od niej uczeń. Który czworo takich jak ona dzieci odchował i swoje przeżył a nie tylko w książce przeczytał.
Lekcja może być o okropnościach wojny (np. secesyjnej, aby @parkera nie irytować), nauczycielka ma dwadzieścia pięć lat i nigdy (np. z Illinois, aby @parkera nie irytować), nie wyjeżdżała). A uczniowie miesiąc temu przyjechali (aby @parkera irytować) z Gazy, Syrii, Libii, Iraku czy z Donbasu. Co im ta nauczycielka może powiedzieć na temat okropności wojny? „Przeminęło z Wiatrem” przeanalizować na lekcji? Poważnie?
Uczeń może być dziecko ale geniusz z matmy. Na poziomie wyższym niż nauczyciel. Kto komu ma zadania dawać? Kto kogo ma oceniać? Zresztą nie trzeba geniusza, wystarczy pasjonat i tak po kilku latach „zagnie” prawie każdego nauczyciela, za wyjątkiem tych naj-najlepszych.
Rodzice mogą być w nowym kraju imigrantami z bardzo słabą znajomością języka. Dziecko, jak to dziecko, po kilku latach mówi płynnie. Kto tłumaczy ojcu rozmowę z policjantem z drogówki jak nie syn z tylnego siedzenia? Kto matce tłumaczy u lekarza? Jak jest córka, pół biedy, ale u ginekologa syn też przetłumaczy?
W szkole na wywiadówce i na indywidualnych konsultacjach kto rodzicom/matce o postępach w nauce i o zachowaniu dziecka przetłumaczy jak nie to właśnie dziecko? W obie strony oczywiście.
Wiesz jak w takich i podobnych sytuacjach zostaje zaburzona struktura relacji rodzic-dziecko? Nauczyciel-uczeń? Kto kogo ma szanować i kto kogo ma się „bać”?
Jedni drugim muszą ufać i siebie nawzajem szanować. Czasami za bardzo różne rzeczy, ale skutek musi/powinien być taki sam.
@belferxxx 12 marca o godz. 20:37 244213
„A napisanie, że”
Daj spokój. Różnej maści pieski-kotki mogą sobie latać po wszystkich blogach i znaczyć je swoimi antykościelnymi odchodami ozdobionymi skrzwionym uśmieszkiem wściekłego emotikonu. Z czystej miłości do ludzi tak blogowe kąty obsrywają. Zupełnie jak red. eSz. – aby kogoś pochwaliły to ten czarny musi być z resztą czarnych skonfliktowany na noże.
Ideowy @parker może sobie – zupełnie ni z gruszki ni z pietruszki, za to po kotkowej linii i na bazie – prowokować wypisywaniem takich chłopskich mądrości:
„spiskowego postrzegania rzeczywistości. To ma zdaje się korzenie w katolicyzmie, wszak wg tego światopoglądu naczelnym spiskowcem jest Pan Bóg:))))”
Jego to bawi, stąd te emotikony. Kocia szkoła.
Jak się odetniesz w ten sam deseń to wrzask i na na skargę do pani. Do dyrektora by poleciał. Znam kraj, że do sądu też.
Dla anysemity Jezus był chrześcijaninem a zamordowali go Żydzi.
Antysemita nie kieruje się logicznym rozumowaniem, nie byłby antysemitą gdyby się kierował. Amtysemita to upośledzony intelektualnie biedny człowiek, jak powiedziała Hanna Arend, Eichmann był zwykłym idiotą, banalność zła.
Nie zachowam się jak szpicel, kapuś i totalniak i nie poproszę Gospodarza, żeby ciachnął teraz parkera, choć pisze chłopina kompletnie bez związku z tematem o żydach (!), na dodatek o hitlerowcu Eichmannie, kaleczy antysemita i nieuk imię oraz nazwisko p. Hannah Arendt, notabene żydówki, która obciążała za holokaust właśnie żydów kolaborujących masowo z Hitlerem: Judenraty, policję żydowską i wskazywała po nazwisku, którzy spośród hitlerowców byli żydami.
Ci żydzi to jakaś parkerowa obsesja, nawet z Chrystusa chciałby zrobić żyda. To już zwykły obłęd, Syn Boga – żydem; parker, opamiętaj się człowiecze. A że żydzi zamordowali Chrystusa, to akurat prawda, w ramach nauczania Ci powiem, kagankiem zaświecę (bo ja się trzymam tematu nauczycieli), że to sanhedryn skazał Go na śmierć, kazał swoim zbirom pojmać, a żydowska tłuszcza na placu przed Piłatem krzyczała: „krew jego na nas i na dzieci nasze”. Posłuchaj sobie parker na filmie Mela Gibsona „Pasja”, waszym ulubionych, zbliża się Wielkanoc, będziesz miał dobrą okazję.
Uczepiłeś się tej korporacji, jak rzep psiego ogona. Ale nie będę się na Ciebie skarżył.
parker
12 marca o godz. 17:49 244205
Parker przeczysz sam sobie no ale ja rozumiem, że jak nie jesteś w stanie przedstawić innych argumentów. Mówisz, że twój syn jest autorytetem bo tatuś za każdym razem gdy ma konflikt z nauczycielem interweniuje w jego obronie u dyrektorki, która ustępuje. No cóż poczekamy aż synek będzie w liceum albo w technikum i tam będzie nadal postępował tak jak postępuje w gimnazjum. I ciekawe czy jeżeli tam okaże się, że dyrektor opowie sie po stronie nauczyciela jak synek będzie rozrabiał to twój synek będzie nadal autorytetem.
I jeszcze jedno Parker chleb sobie może każdy zrobić wystarczy że zna dobry przepis a nauczycielem trzeba zostać ukończyć studia z przedmiotu kurs pedagogicznych w międzyczacie praktyka. Nie będę już wspominał o innych kursach dokształcających.
Leszczyku zanim zaczniesz pieprzyć o dupie Marynie o nauczycielach przepracuj w zawodzie choćby jeden dzień. Bo widzi mi się, że tym właśnie jesteś mądrala co to ma zdanie na każdy temat ale gdy trzeba wziąć się do rozboty to albo spieprzy wszystko albo ani widu ani słychu.
Gospodarz zatytułował swój wpis prowokujacym pytaniem odnosnie liczby dobrych nauczycieli. Ale jak postępować, by być w ich gronie? Wielu naukowców na przestrzeni dziejów formułowalo w tym zakresie recepty. Zaliczaliśmy pedagogiki, różne odcienie psychologii i meandry metoryk, ale wiemy o sobie, jak napisała Szymborska, „W minucie ciszy…”, tyle, co nas sprawdzono. Jednakże najpełniej wyraża to, nie nasza opinia, jak pisze polonista – z pełnym dla niej szcunkiem, ale zachowanie wobec nas naszych obsolwentów, już poza szkolnymi murami. Podanie ręki,życzliwy uśmiech, przedstawienie belfrowi swojej dziewczyny lub chlopaka, prośba o konsultacje przed kolokwium na studiach, wręczenie kluczyków i zapropowanie krótkiej jazdy samochodem – oto moim zdaniem, niektore wyznaczniki swiadczace o szacunku dla nauczyciela, który życzliwość łączył z konsekwencją, miał poczucie nie tylko obowiazku lecz i humoru, No i wiedział, kiedy mozna przymknąć oko, czyli mówiąc po poznańsku, nie był upierdliwy.
„zachowanie wobec nas naszych obsolwentów, już poza szkolnymi murami.”
Zorganizowanie się po latach w „trójkę klasową” i przyjście do byłej wychowawczyni do domu z kwiatami z okazji Dnia Nauczyciela (albo imienin? już nie pamiętam).
Popłakała się jak bóbr.
Będąc Znanym Teatrologiem wspominanie „na łamach” swojego polonisty.
Co oznacza termin „dobry nauczyciel”?
W potrawce a może z grilla?
Czy nauczyciel uczący w zapadłej gminie gdzie średnia IQ oscyluje w granicach 60% wliczając w to wójta i plebana może być oceniany, jako dobry lub zły?
Jeśli większość w gminie wierzy, że Ziemia jest płaska a dzieci podrzuca bocian – to nauczyciel mający inne poglądy nie zaskarbi sobie życzliwości ani uznania 🙂
Taka nasza dola 🙂
No to nauczyciel powinien ich przekonać, że Ziemia nie jest płaska… 😉
parker – re: wpis 12 marca o godz. 17:49 244205
Ten wpis obnaża Pański nienajpiękniejszy charakter oraz wg mnie fatalny sposób wychowania syna. Obawiam się, że żaden wartościowy młody człowiek nie będzie chciał mieć za przyjaciela kogoś takiego, jak Pański syn. Wychowuje Pan aroganta i bufona – ‚gratulacje’!Rzeczywiście, jest z czego być dumnym …. Żenujące.
Ino – proste i piękne podsumowanie tematu 🙂
@belferxxx
Nobla temu, kto to zrobi skutecznie 🙂
Ani ministrom, ani innym instancjom wyższym to się nie powiodło 🙂 Czekamy na cud 😉
Panie Parker! Uderz, ale nie pisz „zachamowań”. Krócej poboli …..
@filologini
Miałam identyczne przemyślenia, z tym, że pomyślałam sobie jeszcze o smutnej doli ewentualnych pracowników osoby tak wychowanej.
Z drugiej strony co ma rodzic powiedzieć jak widzi błędnie ocenioną przez nauczyciela pracę domową. Tzn. dobre rozwiązanie dziecka jest pokreślone na czerwono i zasugerowany jest zły sposób? Raz można założyć, że nikt nie jest doskonały, ot, statystyczny błąd. Ale po rozmowie w szkole, na zupełnie inny temat, okazało się że nauczyciel jest przekonany o czymś bardzo podobnym do płaskości Ziemi.
Z innej beczki, co ma powiedzieć rodzic który chcąc oczarować nauczyciela angielskiego dla żartu w rozmowie cytuje powiedzonka z Alicji w Krainie Czarów a anglista nie tylko nie wie skąd i co, ale nawet nie rozumie.
Charakter to ja mam nie najpiękniejszy, to prawda, lizodupkom zdecydowanie łatwiej w życiu, ścieżek kariery więcej.
A syna nie wychowuję, nikt nie ma prawa do wychowywania, wspieram go tylko w jego zmaganiach ze światem, doradzam i jestem dla niego oparciem.
Panie anglista, komentuję ten blog od wielu lat i wielokrotnie pisałem, że jestem dyslektykiem, jak piszę z komputera błędy mi poprawia choć nie wszystkie, jak z telefonu nie mam edytora tekstu.
Już starczy waszego uczenia mnie ortografii, nie nauczę się mimo katowanie mnie przez 12 lat i zmuszania do załatwianie matury po znajomości, przy okazji dziękuje wspaniałej nauczycielce polskiego która mi błędy ortograficzne na pracy maturalnej pozwoliła poprawić u siebie w domu, są dobrzy nauczyciele, hołota tylko się do internetu dobrała i obraz psuje.
Parker, lepiej nie opowiadaj, jak to nauczycielka ci pozwalała poprawiać błędy u siebie w domu. Teraz a) dyslektycy mają na maturze taryfę ulgową (czasem się zastanawiam, czy to ich nie rozleniwia, bo czują się zwolnieni z pracy nad sobą, ale OK, nie przeskoczą tego). b) wynoszenie prac jest niemożliwe, tak jak niemożliwe jest sprawdzanie matur przez uczącego nauczyciela.
Co do charakteru się zgadzam, a zwracanie uwagi na uczucia innych nie ma nic wspólnego z lizypupstwem, jak to byłeś łaskaw okerślić. Jeśli tego nie rozumiesz, to cóż…
Nie piszę jak jest teraz, tylko jak było kiedyś, lizudupostwo jest przeciwieństwem empatii, to najwyższy stopień egoizmu.
Tu są dużo większe problemy niż bazgranie „nauczyciel huj” po murze szkoły. To, że sąd prawa rodzicielskie dał żonie nie znaczy, że zakazł wychowywania ojcu. No chyba, że zakazał, wtedy rzeczywiście ojciec chuj.