Korepetycje z matematyki – brak miejsc
U większości matematyków nie ma już wolnych miejsc na korepetycje. Jeżeli u kogoś wciąż są, warto sprawdzić kwalifikacje belfra. Popyt jest tak wielki, że nawet przeciętni nauczyciele mają branie.
Znajomi matematycy mogliby jeszcze kogoś przyjąć, ale tylko wtedy, gdyby zrezygnowali z pełnego etatu w szkole i przeszli na połowę. Praca w szkole jest nieopłacalna przy tak wielkim popycie na korepetycje. Mieć w szkole cały etat to okradać własną rodzinę. Jeśli popyt się utrzyma, opłacać się będzie rzucić robotę w szkole i żyć wyłącznie z prywatnych lekcji.
Nie wiem, jak dyrektorzy szkół zatrzymają nauczycieli matematyki. Jest wrzenie. Do każdego dociera, że zaczęły się tłuste lata dla matematyków. Inni przedmiotowcy też mają się nieźle, ale tak, jak matematycy, to raczej nikt.
Do dyrektorów dociera zaś, że nauczyciele matematyki zostaną w szkole, jeśli nikt im nie będzie zawracał głowy dodatkowymi obowiązkami, a tych jest mnóstwo (wychowawstwo, wycieczki, zajęcia pozalekcyjne, praca z uczniem słabym, trudnym, dysfunkcyjnym, zdolnym, olimpijczykiem, nadrabianie braków w klasie, zajęcia dodatkowe przygotowujące do matury, koło zainteresowań, rady pedagogiczne, szkolenia itd.). Matematycy chcą tylko prowadzić lekcje, a resztę czasu poświęcać na dorabianie. Wtedy może zostaną.
Obawiam się, że dyrekcja nie ma wyjścia. Obowiązki dodatkowe matematyków przejmą nauczyciele, którzy nie udzielają korepetycji, bo nie ma na nie dużego popytu, np. poloniści, historycy. Nie zdziwię się, gdy do matury podstawowej zajęcia wyrównawcze z matematyki zaczną prowadzić humaniści.
Komentarze
Ktoś musi dokształcać tę rzeszę uczniów, bo – pamiętajmy – maturę z matematyki zdają nie tylko przyszłoroczni maturzyści, a także ci, którzy nie zdali jej w poprzednich latach. To potężna armia uczniów. Przy okazji, bardzo przyszłościowy jest również zawód psychiatry dla dzieci i młodzieży, bo fundujemy im w szkołach stres, którego sami nie mogą „przerobić”. Nie może być tak, że uczeń, który zdaje na szóstki maturę z j. polskiego i wybranego języka obcego, automatycznie nie zdaje matury, jeśli nie zaliczy matematyki. A tak obecnie jest.
A czemu taki problem z matematyki? Przecież matematyka jest na maturze już od jakiegoś czasu. A maturzystów nie będzie podwójnej liczby.
Z matemą zawsze były problemy. Miała być obowiązkowa na nowej maturze w. 2005r, przesunięto ją. Giertych przewidział maturalną rzeź z tego przedmiotu, wprowadzając amnestię dla tych, którzy dostali lufę z matmy. Ta matura zwana giertychowską była dla jednych zbawieniem, a dla innych wdzięcznym tematem krytyki. Później i to jest do dzisiaj:,, Nie ma zmiłuj się,, Trzeba ją zdać. Jest szeroka gama możliwości, by w ciągu nauki w szkole średniej wycyganić dopa z tego przedmiotu. Zlagrowany szkołą to potrafi nie gorzej niż bohater Borowskiego, chociaż to inne realia. Piszę to smutny, bom sam pełen winy. Korki z matmy wielu uratowały. Dodajmy, spora liczba ich godzin. Ale nie każdy matematyk podobnie jak, np polonista ma opanowaną metodykę takich zajęć. To rynek weryfikuje belfra, dobry jest polecany przez uczniów. A na rynku korepetycji jest tłok. Ogłoszeń matematyków jest sporo, stawki za godzinę szybują. Wygrywa belfer cierpliwy, konsekwentny, potrafiący nie tylko wtłoczyć wiedzę, ale także zainteresować, wnieść do atmosfery zajęć uśmiech i dodawać uczniowi otuchy. A tego często brakuje podczas zajęć w szkole.
@lusia24
To raczej nie jest kwestia większego popytu, ale mniejszej podaży.
Wielu nauczycieli pracowało „z rozpędu” – szkoda mi zostawiać ten rocznik, następny rocznik, a właśnie zacząłem projekt… Ale kiedy im zlikwidowano gimnazjum i już i tak musieli szukać nowej pracy, to poszukali poza szkolnictwem.
Do tego doszedł hejt w czasie strajku i poczucie „Po co mam się poświęcać, jak ludzie tego i tak nie doceniają”. Część posłuchała wezwań „Jak wam się nie podoba, to zmieńcie pracę” i rzeczywiście zmieniła.
Wielu nauczycieli, którzy od dawna mogli odejść na emeryturę, w końcu odeszło.
Tymczasem prawie nikt młody nie chce zostawać nauczycielem. A student matematyki, który i tak nie planuje pracy w szkole, woli zarabiać od razu w branży, z którą chce się związać: w banku, ubezpieczeniach, firmie informatycznej. Bo nie tylko dobrze płacą, ale też zdobywa się doświadczenie i kontakty na przyszłość.
Bez przesady…… obowiązkowa matura z matematyki (czyli na poziomie podstawowym) to test na Downa.
63% absolwentów SP zdało egzamin z matematyki na 50% lub mniej, czyli egzamin oblało. A jaki odsetek ogółu rocznika trafił do LO? Nie są w stanie bez korepetycji wyżebrać nawet tego wspomnianego „dopa”. Tak procentuje m.in. zakaz nauki literek i cyferek w przedszkolach, tak procentuje zakaz dodatkowych odpłatnych zajęć dla dzieci prowadzący do istotnego zubożenia oferty edukacyjnej, tak procentuje likwidacja „zerówek” w przedszkolach, obniżenie wymagań dla 6-latków w klasach 1-3, i wiele innych rozwiązań organizacyjno-prawnych zwiększających koncentrację nauczycieli na papierologii kosztem energii zarezerwowanej dotychczas na edukację dzieci. Kiedy w mediach ukazała się informacja o opracowaniu przeze mnie zestawu edukacyjnego do nauki matematyki w przedszkolach, pan premier Tusk i bodajże ministerka Hall ustanowili prawo zabraniające dodatkowych zajęć edukacyjnych dla dzieci w przedszkolach. Pracę straciło 30 tysięcy nauczycieli. Kiedy dziennikarze dopytywali p. premiera i p. ministerkę, plątali się w wyjaśnieniach inie potrafili powiedzieć dlaczego. Wyjaśnianie wzięła na siebie GW: ” bo to niesprawiedliwe, żeby jedni się uczyli, a drudzy nie”. No to teraz uczymy 700 przedszkolaków w przedszkolach prywatnych, a nasze 5-latki mają lepsze wyniki niż 7-latki w badaniu IBE. Ewaluację robimy co kwartał. Dzieciaki znają tabliczkę i dodają w pamięci do 1000. Ot historyja cała 🙂
@Gospodzarz
„Do dyrektorów dociera zaś, że nauczyciele matematyki zostaną w szkole, jeśli nikt im nie będzie zawracał głowy dodatkowymi obowiązkami, a tych jest mnóstwo (wychowawstwo, wycieczki, zajęcia pozalekcyjne, praca z uczniem słabym, trudnym, dysfunkcyjnym, zdolnym, olimpijczykiem, nadrabianie braków w klasie, zajęcia dodatkowe przygotowujące do matury, koło zainteresowań, rady pedagogiczne, szkolenia itd.).”
W środowisku działają rożne lobbies. Dzięki takim rozwiązaniom, narzucającym nauczycielom takie obowiązki, de facto, po 30 latach udało się wreszcie rozwalić edukację. No ale jak się czyta w życiu dwie książki, a pisze pięć… Oczywiście sanacja tej gorączki będzie polegała na zbiciu termometru.
@Embedykt
„Nie może być tak, że uczeń, który zdaje na szóstki maturę z j. polskiego i wybranego języka obcego, automatycznie nie zdaje matury, jeśli nie zaliczy matematyki. A tak obecnie jest.”
Nie ma takich przypadków: szóstka z matury z języka ojczystego i obcego i niezdany egzamin z matematyki na 30% z podstawy.
Problemy z matematyką były, są i będą. Zdawałam maturę pół wieku temu, matematykę zdałam na trójczynę, pozostałe przedmioty na ocenę bardzo dobrą. Po wielu latach, na zjezdzie absolwentów, dowiedziałam się, że tę trójczynę postawiono mi z litości, bowiem nauczyciele wiedzieli na jakie studia się wybieram i że matematyka do niczego potrzebna mi nie będzie. Chwała im za to!
Po co w ogole nauka matematyki?
Przyszla pracownica firmy sprzatajacej w Kopenhadze, w Oslo czy nawet w rajchu nie potrzebuje wiedzy o tym, ze pierwiastek z liczby dwa jest niewymierny. Cztery dzialania nie sa tak naprawde konieczne – od tego jest kalkulator. Do 28-miu nie trzeba liczyc, pigulki maja inny kolor na kazdy tydzien.
Gosc, ktory bedzie jezdzil paleciakiem w magazynie, myl autobusy w rajchu czy tez „robil” „przy tulipanach” w Holandii zupelnie nie musil wiedziec, jak sie rozwiazuje uklad rownan czy tez co to takiego liczby zespolone. W zupelnosci wystarczy, jesli bedzie wiedzial, gdzie paleciak ma uchwyt.
Jest jeszcze jeden istotny aspekt: Jak sie pospolstwo zrobi zbyt madre, to zajarzy, ze „srednia arytmetyczna” to czysta lipa, jesli chodzi o place. J jeszcze zwuwazy, ze ta lipna „srednia” to dwa razy mediana oraz dwa i pol razy domonanta. W wtedy wladze moga miec problem.
Nie bez powodu przed wojna secesyjna, na glebokim Poludniu solidna kare ryzykowal kazdy, kto by Murzyna uczyl czytac i pisac. System dzialal znacznie dluzej na polskich Kresach. Forbal pismienny to taki, co sie rzuca.
A po co matura i egzaminy kończące określony stopień szkoły ?
Wystarczy zastąpić je egzaminami wstępnymi do szkół i uczelni stopnia wyższego.
Wtedy każdy będzie mógł się skupić na tych przedmiotach, które obejmuje egzamin wstępny do szkoły czy uczelni kształcących w zawodach i ilościach POTRZEBNYCH gospodarce i społeczeństwu.
Nie ważne to ILU CHCE lecz ILU POTRZEBA.
Wtedy mamy gwarancje, że w poszczególnych zawodach kształcić będą się ci, którzy do tego mają odpowiednie predyspozycje.
Czy do mieszania farb w sklepie potrzebny jest inżynier po politechnice?
Jajcarzu, po co matematyka? Ja postawił bym ten problem inaczej. Wprawdzie jest potrzebna każdemu, lecz nie w tym samym zakresie. Gimnastykuje rozum, uczy zmierza nia z trudnościami, logicznego myślenia. Nie można jej wyrzucić że szkoły. Ale można zmienić program nauczania, zmodyfikować jej metodykę nauczania. Jej zdanie na maturze, tylko 30% na 100 na podstawie przez młodego człowieka nie jest wyczynem olimpijskim. Dziś może ktoś pracować na zmywaku, jutro wykonywać dla swoich potrzeb obliczenia związane z finansami.
Handzia, na studiach był taki przedmiot: statystyka,oparty na matmie. A jak się trafiło na promotora pracy lubiące go tabelki, a w tabelach cyferki, to ta pogardzana matematyka się przydawała.
P. Chętkowski: „od 1 września ma obowiązek pisać notę do kuratorium, że np. nauczyciel nie był na dyżurze, czym naraził dzieci na niebezpieczeństwo”.
Ponownie zadzwoniłem w tej sprawie do kolegi, czyli dyrektora renomowanego liceum z dużego miasta. Oto, co powiedział do mnie:
– „Pieprzysz! To nieprawda, nieprawda”.
Cóż…
Ale mi problem: korepetycje!
Jedni chcą je mieć – uczniowie, chcą się uczyć, nauczyć i dlatego są gotowi dużo zapłacić.
Inni – nauczyciele – chcą je dać, chcą pracować, zarobić.
Gdzie tu problem? To powód do radości!
Ale nie: chcą się uczyć – źle. Chcą pracować – źle. Chcą płacić – źle. Chcą zarobić – źle. No, co za świat. Wszystko źle. Tak się nie da.
Ontario, korepetycje to duży problem. Dla rodziców, bo muszą za nie płacić. Dla uczniów, gdyż powodują one ograniczenie ich wolnego czasu oraz wysiłek intelektualny którego nie mieli dotychczas w większym natężeniu. Są także problemem skrywanym przez dyrekcje i nauczycieli, którzy wolą się chwalić czołowymi miejscami w rankingach szkół, niż przyznać, że są także one wynikiem korków, biorących przez ich uczniów. I coś napiszę osobistego. Gdy dowiaduję się, że mój uczeń bierze z polskiego korepetycje, to czuję się jakby ktoś dał mi w mordę. Nawet gdy zamierza pisać rozszerzenie. I tutaj ja mam problem. Bardzo osobisty
@Ino
Szanowny Panie @Ino,
tego i tak ta wasza pleno titulo @Moderacja nie pusci – wiec niewiele do stracenia. I tak bym dostal bana, w ramach Wzmozonej Czujnosci. Czy costam.
A wiec – zanim mnie i moja rodzine wyniesiono z panskiego pieknego kraju na kopach („Polska dla Polakow!”) – to zdazylem w panskim pieknym kraju ukonczyc szkole podstawowa.
W klasie osmej solidnie bano sie klasowek. Znaczy z matematyki.
Na ktorejs klasowce dostalem zaledwie czworke z plusem. Nauczycielka po prostu sie wsciekla. Miala sporo do powiedzenia na moj temat.
Nie wiedziala (bo i skad miala wiedziec), ze ja najpierw czterem po kolei panskim znakomitym, mlodym rodakom napisalem _ich_ klasowki – a potem nie zdazylem z ostatnim zadaniem mojej wlasnej.
Nie zebym tych sk.. sorki, przepraszam za ciezki wulgaryzm, _kolegow_ jakos lubil. W osmej podstawowki juz chyba mialem niebieski pas. I umialem sie obronic. Ale pamietalem doskonale z poprzednich lat ku..skie, zbiorowe mordobicie, bezgraniczna nienawisc, kradzieze. rownanie z podloga. Tyle ze nie bylem pamietliwy. A w osmej podstawowki traktowalem to wszystko jako sport.
To byl sport – napisac w ciagu paru minut klasowke dla kazdego, przepraszam ponownie za wulgaryzm, _kolegi_ i dostarczyc w odlegly koniec klasy tak, zeby idot.. sorki, zeby _nauczycielka_ sie nie _kapnela_. Sport. Odrobina emocji.
W Koszmarnych Czasach Komuny, znaczy za poznego Gomulki – osma podstawowki to byly uklady rownan, podstawy trygonometrii, chyba nawet pojecie pochodnej. Na tzw „Olimpiadzie” (nazywalo sie to-to „Okregowe Zawody Matematyczne” byly wieksze uklady, zadania tekstowe prowadzace do czterech rownan z czterema niewiadomymi. Podsuwano uklad dwojkowy, bo wlasnie zaczynaly sie komputery.
A co do reszty – nie kazdy wie, co to przestrzenie Banacha czy trojkat Sierpinskiego. Czy RPN (Odwrotna Notacja Polska). Nie kazdemu do szczescia jest potrzebna analiza funkcjonalna.
Ale _kazdy_ ale to _kazdy_ wie, co to getto lawkowe, endeckie zyletkarstwo i palkarstwo, zyletki na sztorc, zasada numerus nullus i „odżydzanie” waszych Wyzszych Zakladow Naukowych. I tak jest dzisiaj.
:-)))!!!
I tak trzymac.
@Ino
„Gdy dowiaduję się, że mój uczeń bierze z polskiego korepetycje”
Ja by sie chyba tez do Pana zapisal.
Piecdziesiat lat minelo jak jeden dzien – i czasem sie zdarzy, ze pisowni jakiegos slowa nie pamietam. Niemniej jednak, to co istotne z polskiej literatury i kultury – to chyba zajarzylem i dzieciom przekazalem. A dzieci po waszemu nie gorzej ode mnie.
„Szczęściem, co dobrodziej w tę porę rozpoczynał kazanie i rumor się czynił na kościele, gdyż powstawali z klęczek, cisnąc się jeszcze barzej ku ambonie i zadzierając głowy w górę, ku księdzu, któren o Męce Pańskiej powiadał i o tym, jak go to paskudne Żydowiny ukrzyżowały, że to świat przyszedł zbawić, że sprawiedliwość chciał dawać pokrzywdzonym, że za biedotą się upominał. Tak rzewliwie owe krzywdy Pańskie na oczy przywodził, jaże się gorąco robiło i niejedna pięść chłopska zwierała się na odemstę, a babi naród w głos szlochał czyniąc sprawę wedle nosów.”
Jesli Pan rzeczywiscie uczy tego waszego pieknego jezyka – to cycat Pan rozpozna. Ecg, byly czasy! Znaczy jesli chodzi o „odemste”.
Ale raczej nie wroca. Tak to bowiem jest, ze jak czyscic etnicznie nazbyt dokladnie, z wariacka, totalna zajadloscia – to potem jest jajo:
Nie ma komu dokopac.
@Ino
„Gdy dowiaduję się, że mój uczeń bierze z polskiego korepetycje, to czuję się jakby ktoś dał mi w mordę.” Myśle, że niepotrzebnie. Warunki, w których musi funkcjonować nauczyciel w szkole (primo: prymat opieki i papierologii nad kształceniem; secundo: przyjęta praktyka interpretacji przepisów; tertio: obyczaj szkolny i konwencja, etc.).w zasadzie wykluczają możliwość dobrej edukacji w przeciętnej szkole, ze wszystkich przedmiotów. Można wykształcić jakiś kanon, który z roku na rok, podlega miniaturyzacji.
@kaesjot
Gdyby zrezygnowano z egzaminu maturalnego w zakresie podstawowym, to studiowaliby wszyscy chętni. Demoralizacja finansowa (liczba studentów pomnożona +/- 1000zł miesięcznie dla uczelni za każdego studenta) ? To byłby kabaret: przyszły student informatyki mający na egzaminie na politechnikę pokolorować drwala? Jest przyczyna pierwotna problemów z matematyką. Obecnie istotną część populacji uczniowskiej stanowią dzieci rodziców kończących szkołę średnią bez obowiązkowej matury z matematyki. Nie potrafią pomóc własnym dzieciom już przy zadaniach z kl. 3-4 szkoły podstawowej. Dzieci nie wiedzą jak uczyć się tego przedmiotu, gdyż rodzice nie wykształcili w sobie żadnej kultury samodzielnego uczenia się przedmiotów ścisłych, co oznacza, że w gruncie rzeczy nie wykształcili w sobie żadnej kultury kształcenia.
@Ino
Uczniowie biorą korepetycje/indywidualne lekcje nawet w szkołach z czesnym na poziomie 50-100 TYSIĘCY ZŁ rocznie i więcej. I niekoniecznie słabi uczniowie! Po prostu chcieliby być lepsi od innych, dostać się na uczelnie z najwyższej światowej półki, mieć wybitne(!) osiągnięcia … 😉 Skoro żyjemy w społeczeństwie/systemie rywalizacji, to tak być musi … 😉
Ino
4 września o godz. 20:03 269350
Gdyby korepetycje były tylko w Polsce, to tak, to byłby problem. Ale korepetycje są na całym świecie, a w Azji to już rekord: prawie 100 % np. w Korei. W Europie przoduje Irlandia…
Powtórzę: chcą się uczyć, chcą płacić (uczniowie) – pięknie! Chcą zarobić, chcą pracować (nauczyciele) – pięknie!!
Twój osobisty problem…, cóż, nie umiem niczego powiedzieć, ale przecież na lekcji nie jesteś w stanie wszystkich wszystkiego nauczyć… Zapewne masz wielu uczniów w danej klasie, to niemożliwe, aby do każdego dotrzeć… Poza tym – być może udzielasz korepetycji, więc czy myślisz, że inny nauczyciel czuje się, jakby dostał w mordę???
Na marginesie: rozpętują kolejna kampanię propagandową: przepełnione szkoły, klasy, horror. To na pewno napędza uczniów do korepetytorów. Kampania propagandowa straszna, bezlitosna, oparta na ćwierćprawdach, bo. np. w mojej gminie brak uczniów, trzeba – niestety – łączyć oddziały. Podobnie w gminach ościennych…
jajczarz
5 września o godz. 1:24 269352
Cytujesz opis literacki (a więc fikcyjny, wymyślony) jako przykład prawdziwego zdarzenia, faktu, prawdy? No, no, no…
A może jednak podaj fakt, kiedy, gdzie itp. była ta odemsta.
A, dokopać komu jest: to ty tu dokopujesz…
jajczarz
5 września o godz. 1:07 269351
Wyniesiono cię na kopach z Polski? Kto? Ja? Ino?
Wynieśli cię polscy komuniści: Gomułka i jego towarzysze. Do nich miej pretensję. Bo ja do nich mam o to pretensję, że postąpili haniebnie i powinni za to siedzieć w anclu.
Krzysztof Cywiński
5 września o godz. 7:50
Chyba niezbyt jasno się wyraziłem – przepustką do szkoły średniej czy na uczelnie nie ma być świadectwo ukończenia SP czy zdana matura lecz zdanie EGZAMINU WSTĘPNEGO do szkół i uczelni dysponujących LIMITOWANĄ ilością DOTOWANYCH MIEJSC w OKREŚLONYCH ZAWODACH. Dodatkowym źródłem dochodów mogą być przychody ze „sprzedaży” swych absolwentów pracodawcą, którzy byliby skłonni zapłacić za wybitnie zdolnego 10 razy więcej niż za przeciętnego.
Uczelnie musiałyby same określić, co im się bardziej opłaca – kształcić dużo kiepskich, czy mniej ale za to wybitnych. System winien skłaniać do wyboru tej drugiej opcji.
Oczywiście trzeba zapewnić odpowiednią ilość miejsc w szkołach zawodowych – zasadniczych i średnich. Właśnie tego typu pracowników coraz bardziej brakuje. Wiele firm pada, bo na miejsce odchodzących starych pracowników nie ma ich następców.
ontario
5 września o godz. 10:49
Kiedy to w 1967 roku w wojnie błyskawicznej Izrael pokonał m.in. Egipt i Syrię, które wtedy były naszymi przyjaciółmi część naszych elit władzy żydowskiego pochodzenia ( nie byli to ludzie ze stanowisk eksponowanych typu ministrowie lecz decyzyjnych – vice ministrowie, dyrektorzy departamentów itp. – taka była ich taktyka ) hucznie świętowała zwycięstwo Izraela.
Wkurzyło to tow. Wiesława, który postawił im warunek – zdecydujcie się, co jest waszą ojczyzną, wobec którego państwa jesteście lojalni – Polski czy Izraela. Jeśli wybieracie Izrael to droga wolna !
Wielu samodzielnie wybrało wyjazd z Polski chociaż rzadko do Izraela.
Częściej USA lub państwa Europy Zachodniej.
Niewykluczone, że na decyzje innych wpływała presja otoczenia (zapewne byli to ludzie „mniej lubiani” w swym środowisku ) ale też spora ich cześć bardziej jednak czuła się Polakami niż Żydami i została.
@jajcarz
Polecam książkę prof. Adama Schaffa (na pewno kompetentnego w temacie i świetnie poinformowanego) „Książka dla mojej żony” oraz (w wersji beletrystycznej) książki płk.Aleksandra Makowskiego (szpiega po Harvardzie, szefa XI wydziału I departamentu MSW i syna wieloletniego wiceszefa wywiadu cywilnego w czasach Gomułki – też niewątpliwie znakomicie poinformowanego). Obaj oni ZGODNIE twierdzą, że marzec 1968 w Polsce to była WSPÓLNA akcja służb radzieckich i … Mossadu. KGB&GRU chodziło o możliwość ulokowania wśród masy emigrantów licznych szpiegów,a Mossadowi – o dostarczenie cierpiącemu na brak ludności, szczególnie fachowców, raczkującemu państwu Izrael znacznej ich grupy z PRL. I tak się stało. Żądni karier po wyrzuconych Żydach młodzi aparatczycy PZPR byli tu jedynie „pożytecznymi idiotami” dla tych graczy … 😉
kaesjot
5 września o godz. 12:42 269360
To nie ma i nie powinno mieć znaczenia. Obywatela Polski NIE wyrzuca się z Polski. Obywatela Polski należy chronić, traktować na równi ze wszystkimi obywatelami Polski.
@kaesjot
Powszechnie krytykowany Gowin zrobił jedną co najmniej dobrą rzecz – za maturzystę z wynikiem 100% z jakiejś matury(co się rzadko zdarza – to po prostu minimum finaliści olimpiad przedmiotowych i lepiej) uczelnia dostaje bodajże 2 razy wyższą subwencję, a w przypadku jednostek bardziej wybitnych – nawet 4 razy, w stosunku do przeciętnego studenta. Więc wolno bo wolno, ale jakiś mechanizm promowania tych zdolnych i wybitnych powstaje … 😉
ontario
5 września o godz. 13:44
Jeśli Obywatel Polski bardziej się czuje obywatelem innego państwa albo wręcz przeciw interesom Polski postępuje to nie można go na siłę w Polsce trzymać.
belferxxx ma rację, większość uczniów uczestniczących na korepetycje, to uczniowie przygotowujący się do matury rozszerzonej.
Po prostu od 2015 r. stała się ona bardzo wymagająca, a już wcześniej nie była łatwa.
Ponadto od pewnego czasu jest wymagana na kierunki bardzo oblegane (np. informatyka).
Wobec nawet dobrzy i bardzo dobrzy uczniowie często chodzą na korepetycje, aby zwiększyć swoje i tak już duże umiejętności oraz sporo uczniów profili, w których matematyka nie występuje na poziomie rozszerzonym, a oni jednak chcą na taki poziomie zdawać. Różnica między podstawą a rozszerzeniem jest kolosalna i właściwie obecnie nie do przeskoczenia samemu. Najbardziej obciążenie są uczniowie biol-chem chcący dodatkowo zdawać matmę.
Zobaczymy, jak zmieni się sytuacja absolwentów szkół podstawowych, są spoe zmiany w podstawie programowej.
@ontario
Coś dla Ciebie:
https://www.prawo.pl/oswiata/przewinienia-nauczyciela-za-ktore-grozi-kara-dyscyplinarna-od,437476.html?fbclid=IwAR3cmsS3wKS2NE6Azd_LOA0KRQ-xP7eStnvg9w1yTy5N4P69t9hXCw2SzMQ 😉
@belferxxx
„książki płk.Aleksandra Makowskiego (szpiega po Harvardzie,”
Aleksander Makowski mial lat sesnascie, kiedy Gomulka sie zapluwal na temat piatej kolumny. W marcu 68 mial juz lat siedemnascie. Druga licealna. Ten polski James Bond, czlowiek o stu twarzach, to w drugiej licealnej mogl posiadac gleboka wiedze na temat, jak sie zalapac na film od lat 18-tu (bo legalnie to by nie mogl). Wielka kariere w MSW zaczal robic w roku 1972-gim. Tyle na temat niewatpliwie glebokiej wiedzy.
Z polskiej Wikiedii dowiaduje sie, ze Adam Schaff byl ptotektorem i opiekunczym duchem Michnika – i jednoczesnie wielbil PZPR, stan wojenny i Jaruzela. Za komuny to akurat Michnik siedzial. Znaczy w pierdlu. No ale czego sie nie robi zeby kogos opluskwic… W matematyce taka sprzecznosc ma swoja nazwe, reductio ad absurdum. Po polsku to chyba dowod nie wprost.
Reszty wypowiedzi na razie nie tykam, tak jak nie tykam tego, w co czasem nieopatrznie mozna wdepnac. Na razie ide odkazic monitor i wywietrzyc.
To jest zupelnie ekstra. Cos fenomenalnego.
Ogladam sobie zadania maturalne, swiezutkie.
„Zadanie 3. (0–1)
W pewnym banku prowizja od udzielanych kredytów hipotecznych przez cały styczeń była równa 4%. Na początku lutego ten bank obniżył wysokość prowizji od wszystkich kredytów o 1 punkt procentowy. Oznacza to, że prowizja od kredytów hipotecznych w tym banku zmniejszyła się o
A. 1% B. 25% C. 33% D. 75%
…
Zadanie 10. (1pkt) Na rysunku przedstawiony jest fragment paraboli będącej wykresem funkcji kwadratowej f. Wierzchołkiem tej paraboli jest punkt W=(2,−4) . Liczby 0 i 4 to miejsca zerowe funkcji f
Osią symetrii wykresu funkcji f jest prosta o równaniu
A. y = − 4 B. x = − 4 C. y = 2 D. x = 2”
https://szaloneliczby.pl/arkusz/matura-podstawowa-matematyka-maj-2019.pdf
„Pokoloruj drwala” – to chyba jednak wieksze wyzwanie intelektualne, niz zadania przytoczone powyzej.
Kto ciekaw – moze sobie porownac z zadaniami z dajmy na to osmej podstawowki z konca lat 60-tych. Pojecie logarytmu whcodzilo chyba dopiero w pierwszej klasie szkoly sredniej, bo o logarytmach uczylem sie pod lawka. Pierwsze zadanie dotyczy logarytmu. Wystarczy znac definicje.
Fana ta matura. A jeszcze fajniejsze – ze korki potrzebne, zeby taki zaawansowany material ogarnac.
@jajcarz
Ojciec Makowskiego(i ja to napisałem!) był w 1968 roku wieloletnim(!) wiceszefem polskiego wywiadu cywilnego! Myślisz, że się nie podzielił z synem, pracującym w tej samej wywiadowczej firmie(!), tym co wiedział i widział??? 😉 Myślisz, że nikt z kolegów ojca tego nie zrobił w rozmowach z młodszym kolegą? A nawet nielubiący go byli podwładni (np. miłośnik PiS płk. Wroński) przyznają, że szpiegiem był niesłychanie kompetentnym … 😉
belferxxx
5 września o godz. 17:48 269366
Przeczytałem… Są cytowane opinie, poglądy, uwagi na temat przepisów rzekomo restrykcyjnych, ale gdzie fakty, konkretne przykłady…
@jajcarz
Głupia sprawa, bo wydaje się, że rok 1968 to był za Twojego życia jednak. A Ty mi o wikipedii…. 😉 Adam Schaff był najwyżej, obok prof. Żółkiewskiego, najwyższym rangą Żydem, dotkniętym nagonką roku 1968. Wyrzucono go wtedy z KC i pozbawiono stanowisk dyrektora Instytutu PAN. Potem pracował w Wiedniu w wiedeńskim Ośrodku Nauk Społecznych UNESCO. Był też członkiem Klubu Rzymskiego (sprwdź sobie w wiki co to było i KTO tam był!)Na zlecenie Jaruzelskiego sondował w USA w latach 80-tych warunki „ułożenia” się z USA i Zachodem. A więc niewątpliwie był świetnie ustosunkowany i poinformowany !!! cbdo
jajczarz
5 września o godz. 19:10 269367
Wdepnij w to, czego nie tykasz: zaciekłego antysemitę Cyrankiewicza, Prezesa Rady Ministrów, który rządził Polską w 1968 i cię wykopał z Polski, on za to odpowiada, no, ale winowajcy nie tkniesz…
Ci dranie: Cyrankiewicz i Gomułka zgotowali ci straszny los. Oni powinni być ukarani. Tak, Polaku o nicku „jajcarz”.
belferxxx
5 września o godz. 17:48 269366
Nie zmieniam zdania:
– jeden dyrektor (cytowany przez p. Chętkowskiego), który był na spotkaniu przed nowym rokiem szkolnym, mówi, że musi donosić;
– drugi dyrektor (cytowany przeze mnie), który był na spotkaniu przed nowym rokiem szkolnym, mówi, że to nieprawda, że nie musi donosić…
@kaesjot
„Jeśli Obywatel Polski bardziej się czuje obywatelem innego państwa albo wręcz przeciw interesom Polski postępuje to nie można go na siłę w Polsce trzymać”
Znaczy interes Polski polegal na tym, zeby popierac PZPR, Gomulke, Zwiazek Radziecki i Bratnie Kraje Arabskie, ktore wowczas jakoby „były naszymi przyjaciółmi”? Fascynujace. Nie bardzo jednak wiadomo, kto taki personalnie zaliczal sie do „elit władzy żydowskiego pochodzenia”. Wiadomo za to, ze niektorzy po dzis dzien mowia i mysla z sympatia o „towarzyszu Wieslawie”.
Przypomnijmy, ze ten Maz Stanu zaslynal w historii jako tworca Strefy Bezmiesnej w Europie. Dziwnym trafem okazalo sie, ze madra i dalekowzroczna polityka Towarzysza Wieslawa dosc szybko sie zes.. sorki, sfajdala sie dokumentnie. Znaczy na calej linii. Towarzysz Wieslaw byl zmuszony wprowadzic Regulacje Cen, wskutek ktorej to regulacji dosc nagle przestal byc Towarzyszem Wieslawem. Komitety Partii zaplonely na calym Wybrzezu jak te swieczki a w Gdyni waadza otworzyla ogien do ludzi idacych do pracy – z czolgowych kaemow.
@Gospodarz
1.Fundacja „Cała Polska Liczy Dzieciom” w związku tematem bloga podjęła decyzję o organizacji Math Snow Camps: w ferie zimowe 70 godzin matematyki + 100 godzin rekreacji narciarskiej w górach 🙂
2.Już kilka lat temu na belferblogu pisałem, że do w/w sytuacji dojdzie. Wtedy zostałem wyśmiany. Szkoda…
@
Jeszcze ciekawsza jest matura z sierpnia 2018. To nie jest ‚polish joke’ chociaz by sie lapalo. To sa autentyczne zadania – hihi – maturalne:
„Zadanie 1. (1pkt) Cena pewnego towaru w wyniku obniżki o 10% zmniejszyła się o 2018 zł. Ten towar po tej obniżce kosztował:
A) 20180 zł B) 18162 zł C) 2108 zł D)2028
Zachecam do obejrzenia zadan nr 2 i nr 3. Zachecam do obejrzenia zadania nr 6. Uklad dwoch rownan liniowych, rozrysowany. „Pokoloruj drwala” czyli dopasuj jeden z czterech proponowanych ukladow do obrazka.
Rece opadaja bezsilnie na klawiature komputera. I to jeszcze nie jest caly dowcip.
Najciekawsze – ze do takiego, przepraszam za wulgaryzm, :materialu_ to jeszcze korki potrzebne.
@jajczarz
Nie trzeba znać logarytmu, żeby rozwiązać pierwsze zadanie. Reszta wpisu to pewnie jakaś prowokacja: na fali emigracji marcowej uciekło przed wymiarem sprawiedliwości również trochę kanalii, których zbrodnicza działalność mogłaby podpadać być może nawet pod ludobójstwo. Byli to także zwykli kryminaliści ( na pewno z Zabrza). Warto pamiętać i o tej stronie wyjazdów. Jakiś Tuwim czy Słonimski mógłby napisać: jeden zwiał, drugi siedział. Powinni obaj czy na odwrót: drugi nawiać, a pierwszy siedzieć. Te kłopoty z arytmetyką i porządkowanie elementów zbioru. Z tego, co pisał @belferxxx, jest żydowskiego pochodzenia. Obrażać łatwo. Jest takie polskie powiedzenie o dostrzeganiu źdźbła w oku bliźniego i niemożności dostrzeżenia belki we własnym oku.
b0r0
5 września o godz. 17:41
Dzisiaj w radio RMF Classic usłyszałem o badaniach bodajże kanadyjskich uczonych na temat relacji między zdolnościami a czasochłonnością ćwiczeń by osiągnąć poziom mistrzowski.
Najmniej czasu na to muszą poświęcać ci zdolni, znacznie więcej ci przeciętni a ci mniej zdolni ile czasu by na ćwiczenia nie poświęcili to i tak poziomu mistrzowskiego nie osiągną !
Ja mam na to takie określenie:
Pingwin, struś i orzeł – każde z nich jest ptakiem ale pingwin i struś nigdy nie będą fruwać tak jak orzeł, lecz on nigdy nie będzie tak szybko biegał jak struś ani pływał jak pingwin – podobnie zresztą struś. I najlepszy treser tego nie zmieni !
Dariusz Chętkowski
Praca w szkole jest nieopłacalna przy tak wielkim popycie na korepetycje.
Nieprawda – godzina korepetycji wcale nie musi być lepiej płatna niż godzina w szkole (zwłaszcza po uwzględnieniu ZUSów itp.)
anglista
3 września o godz. 20:56 269339
Bez przesady…… obowiązkowa matura z matematyki (czyli na poziomie podstawowym) to test na Downa.
Nieprawda – chociaż brak pozytywnego wyniku nie wynika ze znikomych możliwości intelektualnych lub jak twierdzą tzw. humaniści braku zdolności do przedmiotów ścisłych, ale z elementarnego braku jakiegokolwiek wysiłku i motywacji przez wszystkie lata nauki.
Krzysztof Cywiński
3 września o godz. 21:48 26934
63% absolwentów SP zdało egzamin z matematyki na 50% lub mniej, czyli egzamin oblało –
Nieprawda – w SP nie ma progu zdawalności.
Krzysztof Cywiński
3 września o godz. 22:54 269342
@Embedykt
„Nie może być tak, że uczeń, który zdaje na szóstki maturę z j. polskiego i wybranego języka obcego, automatycznie nie zdaje matury, jeśli nie zaliczy matematyki.
Kto ma 6 z angielskiego nigdy nie będzie miał poniżej 30 % z matematyki
ontario
5 września o godz. 8:34 269356
Ino
4 września o godz. 20:03 269350
Gdyby korepetycje były tylko w Polsce, to tak, to byłby problem. Ale korepetycje są na całym świecie, a w Azji to już rekord: prawie 100 % np. w Korei. W Europie przoduje Irlandia…
Powtórzę: chcą się uczyć, chcą płacić (uczniowie) – pięknie! Chcą zarobić, chcą pracować (nauczyciele) – pięknie!!
Bardzo słusznie
@jajczarz
1.Człowiek zgłaszający pretensje inteligenta, który do zabicia muchy używa broni masowego rażenia jest bardziej niebezpieczny niż bezradny wobec muchy. Rozwiązanie tego zadania nie wymaga jakiejkolwiek znajomości logarytmów, których w szkole podstawowej nie było nigdy.
2.Banalność poziomu matury podstawowej z matematyki idzie o lepsze z głupotą propozycji jej zniesienia. Polska nie odstaje tu in minus od krajów bogatszych; kraje biedniejsze wymagają zapewne nieco więcej.
3.Niebieski pas był w klubie gwardyjskim czy wojskowym?
@kaesjot
Ale dobry trener może sprawić(i o to chodzi!) odpowiednimi ćwiczeniami, żeby struś biegał szybciej, pingwin – pływał szybciej, a orzeł – latał wyżej … 😉 No ale to wymaga dla uczniów prawa WYBORU lub dla szkoły/nauczycieli – SELEKCJI do szkół, klas i grup … 😉
@jajczarz
Głupia sprawa, ale żona Gomułki była Żydówką – ani chybi był on antysemitą … 😉 Cyrankiewicz przed wojną i w czasie oraz tuż po był ważnym działaczem PPS, a nie ONR, więc też trudno go o takie skłonności podejrzewać. Natomiast rzeczywiście Gomułka w tamtych warunkach (!) myślał o interesie Polski znacznie mocniej (i odważniej – potrafił się nawet Stalinowi postawić!) niż dzisiejsi politycy ze wszystkich opcji i kwestia LOJALNOŚCI państwowej była dla niego bardzo istotna. Tak jak dla Amerykanów, którzy i konsekwentnie IZRAELSKIEGO szpiega w swoich służbach Pollarda przetrzymali w więzieniu 28 lat … 😉
@Krzysztof Cywiński
@kaesjot
Trzeba znac logarytm, zeby rozwiazac pierwsze zadanie (na stronie zalinkowanej w komentarzu z godz 19:40), bo tresc zadania zawiera prosciutki logarytm. Trzeba przynajmniej wiedziec, co to takiego „log”. W zadaniu podany jest logarytm o podstawie pierwiastka z dwoch, podniesiony do kwadratu. Maturzysta ma wybrac prawidlowa wartosc wyrazenia spodrod czterech danych do wyboru.
Skala trudnosci mniej wiecej jak „ile jest dwa plus dwa” – ale trzeba wiedziec, co to jest logarytm i jego podstawa. Tzn znac definicje i notacje.
„Reszta wpisu to pewnie jakaś prowokacja”
Reszta wpisu wybitnego matematyka po liceum (bo wyksztalcenie srednie) to pewnie jakas defekacja:
” na fali emigracji marcowej uciekło przed wymiarem sprawiedliwości również trochę kanalii, których zbrodnicza działalność mogłaby podpadać być może nawet pod ludobójstwo”
Fekalia, takie jak te, na ktore odpowiadam, przyjmie ubikacja.
„. Jakiś Tuwim czy Słonimski mógłby napisać”
Slonimskiego w czasach rozprawiania sie z Piata Kolumna wezwala do Palacu Mostowskich wladza. Wladza usilowala nawrzeszczec na Slonimskiego:
„Slonimski, &#**&!, wicie, rozumicie ze kazdy moze miec tylko jedna ojczyzne!”
„No dobrze”, odparl Slonimski „ale dlaczego Egipt”?
Jakby kto sie czepial – to cytuje, z linkiem:
„Krzysztof Cywiński nie jest z zawodu nauczycielem matematyki, formalnie ma wykształcenie średnie”
http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,6320101,Mowi_jak_uczyc_matematyki.html
@Krzysztof Cywinski
… to czlowiek, ktorego wiarygodnosci warto sie przyjrzec.
Na tym blogu popelnil taki oto tekscior:
„Miałem przyjemność spotkać się z Wiktorem Suworowem i porozmawiać kilka minut. Z …. Kilka dni temu chciałem kupić „Akwarium” po angielsku (mam wydanie polskie i rosyjskie). Cena: 800 zł. Rynek tak wycenia jego pisarstwo”
Nie wiem, czy rynek, czy kminek czy nawet kominek – ale wystarczy zajrzec na eBay:
https://www.ebay.com/sch/i.html?_nkw=aquarium%20suvorov&ef_id=Cj0KCQjwh8jrBRDQARIsAH7BsXeYKyiB5Qw0txdoIJXdW3D0cMjTUTVHH8aTalGlNtPvALVGwlTrHqUaAu1WEALw_wcB:G:s
„Inside the Aquarium : The Making of a Top Soviet Spy by Viktor Suvorov
by Viktor Suvorov | PB | Good
Pre-Owned
$6.11”
„Inside the Aquarium by Viktor Suvorov (1986, Hardcover) Book Club Edition
Pre-Owned
5.0 out of 5 stars.2 product ratings- Inside the Aquarium by Viktor Suvorov (1986, Hardcover) Book Club Edition
$20.00”
Rynek to wycenia jego (Suworowa) pisarstwo na szesc dolarow i jedenascie centow. A jak twarda okladka – to juz cale dwadziescia zielonych.
Co zas do matematycznej wszechwiedzy – to ponownie cytat z linkiem:
„Krzysztof Cywiński nie jest z zawodu nauczycielem matematyki, formalnie ma wykształcenie średnie”
http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,6320101,Mowi_jak_uczyc_matematyki.html
Co bedzie teraz? Stawiam na „Jak uczyc ogolnej teorii wzglednosci”. Albo „Wyzszy pilotaz i akrobacja lotnicza dla humanistow z lekiem wysokosci”.
jajczarz
6 września o godz. 18:03
„Krzysztof Cywiński nie jest z zawodu nauczycielem matematyki, formalnie ma wykształcenie średnie”
A ja miałem pracownika – mechanika utrzymania ruchu, który skończył tylko podstawówkę ( jeszcze tę 7-letnią ) a był fachowcem lepszym nawet od tych z tytułami inżynierów bo się tą pracą pasjonował.
@belferxxx
„Głupia sprawa,”
Madra sprawa – ale kazdy glupi ma swoj rozum.
Narod kochal i wielbil swojego Pierwszego Sekretarza, „towarzysza Wiesiawa” – bo bylo za co, Rolnicy kochali Pierwszego Sekretarza za kontygen..sorki, wroc, znaczy za Obowiazkowe Dostawy. Kazdy sie wrecz palil do tego, zeby „sprzedac” zboze i zywiec Socjalistycznej Ojczyznie po urzedowej cenie.
Szerokie rzesze ludnosci kochaly Towarzysza Wieslawa za cenna inicjatywe dyplomatyczna – Strefe Bezmiesna w Europie. Niektorzy jeszcze pamietaja zagadke: Jak tlumaczyc „sklep miesny” na japonski? No jak to jak: „NageHaki”. Partia dbala o zdrowie ludnosci i zadekretowala bezmiesne poniedzialki.
Problem w tym, ze ludzie nie okazali sie godni tak wybitnego Meza Stanu. Calkiem niedlugo po Ostatecznej Rozprawie z Piata Kolumna Gomulka wprowadzil Bodzce Materialne. Znaczy Regulacje Cen. Wskutek rzeczonych Regulacji dosc nagle przestal byc Towarzyszem Wieslawem. Komitety Partii zaplonely na calym Wybrzezu jak te swieczki a w Gdyni waadza otworzyla ogien do ludzi idacych do pracy – z czolgowych kaemow. Nawet czolgi na nieuzbrojonych ludzi nie pomogly jednak wiele – i rzady objal zupelnie inny Towarzysz.
@Krzysztof Cywiński
„do zabicia muchy używa broni masowego rażenia jest bardziej niebezpieczny”
Jako zywo nie wypowiadalem zadncyh pogrozek ani nie wymachiwalem zadna „bronia” w odniesieniu do Krzystofa Cywinskiego. Jesli ktos wysuwa pogrozki pod jego adresem – to na pewno nie ja. Nawet najbardziej wnikliwy prokurator nie bedzie raczej mial sie do czego przyczepic.
” logarytmów, których w szkole podstawowej nie było nigdy”
Zgadza sie, pisze wyraznie, ze o logarytmach uczylem sie pod lawka. Na przyklad na lekcji spiewu, podczas nauki „Miedzynarodowki” oraz zolnierskiej piesni „Szumi dokola las / czy to jawa czy sen”.
@jajczarz
1.Analiza:
Początkowo prowizja wynosiła 4%. Obniżono ją o jeden punkt procentowy, czyli obniżono do 3%. Obniżka 1%-towa to jedna czwarta z 4%, czyli 25% styczniowej wartości prowizji.
http://oblicz.com.pl/matura-2019-p-podstawowy-matematyka-z-3/
Jak mawiał nieodżałowany Jerzy Dobrowolski: „nie ma niczego gorszego niż człowiek wykształcony ponad miarę swojej inteligencji”.
2.Powtarzam: nigdy w szkole podstawowej w Polsce nie było w programie nauczania logarytmów. Jeżeli ktoś peroruje na temat sobie nieznany to jest ignorantem, który krytykuje równych sobie ignorancją maturzystów 🙂
3.Mam rację, ponieważ mam zaświadczenie, że posiadłem wykształcenie wyższe od adwersarza? Nie można tego stwierdzić. Gdybyśmy mieli uprawiać szermierkę na zaświadczenia. Na argumenty wychodzi farsa.
4.Niebieski pas: obstawiam klub milicyjny.
5.Co do wykształcenia. Była taka anegdota o rudym i łysym w pociągu:
– Co, bozia włosów nie dała?
-Dawała, ale rude, to nie chciałem.
Nigdy z tego nie robiłem tajemnicy. W czasach, gdy przerywałem studia ( uczelnia wojskowa w trakcie zawieszenia stanu wojennego) formalnie było to wykształcenie niepełne wyższe, dzięki któremu mogłem podjąć pełnoetatową pracę nauczycielską w szkole średniej. Po aferze z wykształceniem P. Prezydenta Kwaśniewskiego, zlikwidowano taką kategorię. Później, na innej uczelni podobno byliśmy studentami na tym samym fakultecie z przyszłym prezydentem. Formalnie więc mam potwierdzone jedynie wykształcenie średnie. Człowiek uczy się całe życie, na ogół już w sposób niesformalizowany. Stąd efekty. Pan zatrzymał się w polskiej szkole podstawowej, w której uczono logarytmów, czyli w krainie króla Ubu? Formuła donosu jaką przydał pan temu faktowi wystawia też świadectwo Panu. Kończąc wątek Pańskiego donosu: wystarczy porównać nasze wpisy i innych blogowiczów; w kompleksy mnie nie wpędzają.
6.Proszę wymienić własne, jakiekolwiek osiągnięcie intelektualne, poza chęcią wywołania awantury. Liczy Pan na jakiś antysemicki eksces? To zapraszam na blogi np. we Francji 🙂
belferxxx
6 września o godz. 14:44
I tu się zgadzamy !!!
Ale nie może być, że pod presją głównie rodziców wyjątki staną się regułą w myśl hasła Solidarności z 1980, że „wszyscy mamy takie same żołądki”
Baszanowski był świetnym sztangistą ale tyle co Własow nie udźwignął – nie ta waga !
Wygląda na to, że odbiurokratyzowanie w szkole się nie sprawdza.
Ministerstwo wprowadza nowy przepis :
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25166894,nowy-przepis-men-po-odbior-szkolnych-legitymacji-i-swiadectw.html#S.MT_wawa-K.C-B.1-L.1.duzy
Inaczej mówiąc, gdy uczeń jest niepełnoletni jego legitymację i świadectwa (a także inne dokumenty) może z sekretariatu odebrać tylko jeden z rodziców za pokwitowaniem. Taka nowość – od tego roku szkolnego.
@jajczarz
W wydarzeniach (rozruchach drożyźnianych) na Wybrzeżu 1970 zginęły bodaj 44 osoby. TYLE samo zginęło w roku 1992 (!) w Los Angeles w trakcie rozruchów na tle rasowym. Czy ktoś zgłasza pretensje do ówczesnego prezydenta USA Busha seniora??? 😉
@Krzysztof Cywinski
„1.Analiza:
Początkowo prowizja wynosiła 4%. Obniżono ją o jeden punkt procentowy, czyli obniżono do 3%. Obniżka 1%-towa to jedna czwarta z 4%, czyli 25% styczniowej wartości prowizji.
http://oblicz.com.pl/matura-2019-p-podstawowy-matematyka-z-3/”
To jest zupelnie inny link niz ten, ktory ja wkleilem 5 wrzesnia o 19:40 i do ktorego sie odnosilem. Wklejony przez mnie link to
https://szaloneliczby.pl/arkusz/matura-podstawowa-matematyka-maj-2019.pdf
Zadanie o prowizji figuruje tam jako trzecie – nie jako pierwsze.
Tresc pierwszego zadania zawiera prosciutki logarytm. Trzeba przynajmniej wiedziec, co to takiego „log”. W zadaniu podany jest logarytm o podstawie pierwiastka z dwoch, podniesiony do kwadratu. Maturzysta ma wybrac prawidlowa wartosc wyrazenia spodrod czterech danych do wyboru.
Skala trudnosci mniej wiecej jak „ile jest dwa plus dwa” – ale trzeba wiedziec, co to jest logarytm i jego podstawa. Tzn znac definicje i notacje. Poniewaz @Krzysztof Cywinski nigdy nie przyzna sie do omylki – wciska inny link i „analizuje” inne zadanie.
„W czasach, gdy przerywałem studia ( uczelnia wojskowa w trakcie zawieszenia stanu wojennego) formalnie było to wykształcenie niepełne wyższe,”
Zgadza sie, to cos jak byc troszeczke w ciazy. Albo byc prawie dziewica, czysta i niewinna jak ta lelija, bo byl tylko Rysiu i Zdzisiu a to co z Felkiem to sie wlasciwie nie liczy.
” uczelnia wojskowa w trakcie zawieszenia stanu wojennego”
Jednym slowem – Krzysztof Cywinski dostal sie (wedlug wlasnych oswiadczen) do Ludowego Wojska Polskiego, szykowal sie na zawodowego obronce Socjalistycznej Ojczyzny – tylko cos mu nie wyszlo. Za to dzielnie i walecznie przypisuje oponentowi czlonkostwo w „milicyjnym klubie”, choc sam usilowal za glebokiej komuny robic kariere w LWP.
Zawieszenie SW to rok 1982-gi. Jesli wowczas juz mlody Krzysztof Cywinski usilowal robic kariere w LWP, to data urodzenia wypada na lata 60-te. Z informacji dostepnych w sieci wynika, ze pan Cywinski-senior byl „wykładowca kryminalistyki w szkole policyjnej w Słupsku, widział jednak w synie żołnierza”. Rok – powtorzmy – wczesniejszy niz 1982.
Jako zywo w latach poprzedzajacych anno 1982 szkola w Slupsku nie nosila nazwy „policyjna” a cala formacja, odziana w blekitne mundury i bez reszty oddana Socjalistycznej Ojczyznie, nie nazywala sie „Policja”. Co mozna zrobic, jak sie ma tak piekne koneksje rodzinne? No jak to co: Za pomoca cuchnacej i z palucha wyssanej insynuacji pomawiac rozmowce o czlonkostwo w „milicyjnym klubie”.
Dalej cos niecos o wybitnych osiagnieciach intelektualnych Krzysztofa Cywinskiego:
„Matematyka już go nie nudziła i nie straszyła, ale nadal sprawiała mu trudności. Była jedynym przedmiotem na maturze, z którego Krzysztof dostał tróję. Wyłożył się na rachunku prawdopodobieństwa.” … „Równie upiorna była dla niego indukcja matematyczna. Braki w wiedzy nadrabiał jednak wyobraźnią i samozaparciem” … „Po maturze w IV LO w Zabrzu Cywiński zgłosił się do pracy w kopalni Pstrowski.” … „Zatrudnił się jako listonosz, potem – żeby dostać mieszkanie – na krótko wrócił do kopalni. W końcu zatrudnił się u kolegi w firmie budowlanej. ”
Ja tez mysle, ze troja z matematyki na maturze i (zakladajac, ze to zgodne z prawda) doswiadczenia z pracy na stanowisku listonosza oraz z pracy na budowie z definicji czynia Krzysztofa Cywinskiego wyrocznia i autorytetem w dziedzinie matematyki.
„nigdy w szkole podstawowej w Polsce nie było w programie nauczania logarytmów.”
Zgadza sie, wlasnie to napisalem w komentarzu z 5 wrzesnia 19:40:
” Pojecie logarytmu whcodzilo chyba dopiero w pierwszej klasie szkoly sredniej, bo o logarytmach uczylem sie pod lawka.”
Powtorzone 6 wrzesnia 21:11:
„Zgadza sie, pisze wyraznie, ze o logarytmach uczylem sie pod lawka. Na przyklad na lekcji spiewu, podczas nauki „Miedzynarodowki” oraz zolnierskiej piesni „Szumi dokola las / czy to jawa czy sen”.”
A moznaby sadzic, ze eks-listonosz powinien umiec czytac ze zrozumieniem. Musial w koncu posiasc nielatwa sztuke odczytania takich elementow listu jak ulica, numer domu i numer mieszkania. Coz – zdarza sie, ze pozory myla.
Link, jakby kto sie czepial:
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35063,7375159,Matematyk_znalazl_sposob_na_przypadki_beznadziejne.html
„Ojciec, wykładowca kryminalistyki w szkole policyjnej w Słupsku, widział jednak w synie żołnierza. Wbrew jego woli więc, u znajomego szefa Wojskowej Komendy Uzupełnień „załatwił” mu wezwanie do marynarki wojennej. Krzysztof był zszokowany, dopiero po latach dowiedział się, że zawdzięcza to ojcu.
Sposobem na uniknięcie trzech lat na statku były studia w toruńskiej Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii. Krzysztof zdecydował się na dwa fakultety: nauki polityczne oraz kierunek dowódczo-inżynieryjny, na którym zgłębiał wyższą matematykę. Miał też zajęcia z przygotowania pedagogicznego. Ale na uczelni mu się nie podobało. ”
Ponownie warto nadmienic, ze w latach poprzedzajacych zawieszenie stanu wojennego szkola w Slupsku nie byla _policyjna_, a cala formacja, odziana w blekitne mundury i bez reszty oddana Socjalistycznej Ojczyznie, nie nazywala sie „Policja”.
@Krzysztof Cywinski
„Pan zatrzymał się w polskiej szkole podstawowej, w której uczono logarytmów, czyli w krainie króla Ubu”
Ladnie to tak klamac? Klamstwo na bardzo krotkich nozkach, bo akurat napisalem dwukrotnie, w dwoch roznych wpisach, ze w szkole podstawowej nie uczono logarytmow. W komentarzu z 5 wrzesnia 19:40:
” Pojecie logarytmu whcodzilo chyba dopiero w pierwszej klasie szkoly sredniej, bo o logarytmach uczylem sie pod lawka.”
Powtorzone 6 wrzesnia 21:11:
„Zgadza sie, pisze wyraznie, ze o logarytmach uczylem sie pod lawka. Na przyklad na lekcji spiewu, podczas nauki „Miedzynarodowki” oraz zolnierskiej piesni „Szumi dokola las / czy to jawa czy sen”.
W krainie krola Ubu paleta sie chyba ktos, kto moze sie pochwalic jedynie matura (i troja z matematyki na tej maturze), stazem pracy na zaszczytnym stanowisku listonosza, stazem pracy na budowie – ale uwaza siebie samego za Wielki Autorytet.
@kaesjot
„A ja miałem pracownika – mechanika utrzymania ruchu, który skończył tylko podstawówkę ( jeszcze tę 7-letnią ) a był fachowcem lepszym nawet od tych z tytułami inżynierów”
Dziwna sprawa, bo takze i w Polsce trzeba miec uprawnienia zawodowe (a wczesniej dosc dlugo sie uczyc), zeby wstawiac implanty, wykonywac operacje kardiologiczne, pilotowac samoloty pasazerskie czy tez stawiac mosty i wiadukty. Jak ktos tylko „kocha swoja prace” to na ogol nie wystarcza. Nie wiem, jakie bylo formalne przygotowanie ludzi, ktorzy stawiali te hale targowa w Katowicach, na ktora troche sniegu napadalo. Chyba tam jednak cos poszlo nie tak?
@kaesjot
To @kagan 🙂
@jajczarz
1.Nowe zlecenie, nowy pracodawca na trollowanie?
2.Sporo kobiet przyglądało się KC: dziękuję za zainteresowanie, ale jestem już starszym panem i nie skorzystam – jestem za mało nowoczesny; nie kupuję na e-bay i nie wchodzę w takie nowoczesne związki: ani z paskami tęczowymi ani tylko z paskami niebieskimi.
3.Jestem swoistym fenomenem: trudno mnie wtłoczyć w sztywne, sformalizowane ramki. Uprawianie od 30 lat zawodu nauczyciela matematyki i próby własne w matematyce wykształciły we mnie większe pokłady pokory
4. Tylko @kagan może logarytmem rozwiązywać pod ławką takie proste zadanie.
A skoro @kagan to szkoda energii na wpisy.
@belferxxx
10/10
Jaja sobie robi JAJCARZ
Czym zajmuje się JAJCZARZ tego to nie wiem!
Nie jestem pewien czy to jest @kagan – musiałby bardzo zmienić styl.
@Krzysztof Cywinski
„Sporo kobiet przyglądało się KC: dziękuję za zainteresowanie, ale jestem już starszym panem i nie skorzystam – jestem za mało nowoczesny; nie kupuję na e-bay”
/cuchnaca insynuacja spuszczona z woda/
/proba polaczenia eBay z „paskami teczowymi” odnotowana, spuszczona z woda/
Nikogo nie obchodzi, czy @Krzysztof Cywinski „kupuje na ebay” czy nie „kupuje na ebay”. Za pomoca sprawdzalnego faktu – ogloszenia na ebay – mozna ustalic prawdomownosc i wiarygodnosc @Krzysztofz Cywinskiego. Twierdzil, ze „rynek” jakoby „wycenia” „pisarstwo Suworowa” na „800 zl”.
Z ogloszenia wynika, ze „rynek” wycenia pozycje „„Inside the Aquarium : The Making of a Top Soviet Spy by Viktor Suvorov
by Viktor Suvorov | PB | Good
Pre-Owned
$6.11”
na szesc dolarow i jedenascie centow. Jak twarda okladka – to juz na cale dwadziescia dolarow.
Obrzydliwe insynuacje, majace w jakis sposob polaczyc eBay z „paskami teczowymi” (w cuchnacym domysle – ze stosunkami homoseksualnymi) odnotowane, z obrzydzeniem spuszczone z woda.
Czy @Krzysztof Cywinski jest „starej daty” czy „nowej daty”, czy „kupuje na eBay” czy nie „kupuje na eBay” – to akurat nikogo nie obchodzi. Istotne jest, ze „rynek” wycenia dzielo Suworowa na szesc dolarow i jedenascie centow – a nie na zadne tam „osiemset zl”. Kolejny przyklad chorobliwej motomanii. Wiarygodnosc i prawdomownosc @Krzysztofa Cywinskiego jest w tym momencie solidnie udokumentowana.
https://www.ebay.com/sch/i.html?_nkw=aquarium%20suvorov&ef_id=Cj0KCQjwh8jrBRDQARIsAH7BsXeYKyiB5Qw0txdoIJXdW3D0cMjTUTVHH8aTalGlNtPvALVGwlTrHqUaAu1WEALw_wcB:G:s
@Krzysztof Cywinski opowiadal o swoim ojcu w GW:
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35063,7375159,Matematyk_znalazl_sposob_na_przypadki_beznadziejne.html
„Ojciec, wykładowca kryminalistyki w szkole policyjnej w Słupsku, widział jednak w synie żołnierza.”
Tyle tylko, ze kiedy Cywinski-senior widzial w Cywinskim-juniorze „zolnierza” – nie byla to jako zywo „Szkola Policyjna” tylko Szkoła Podoficerska Milicji Obywatelskiej (SPMO):
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_Policji_w_S%C5%82upsku
„Szkola policyjna” zaistniala po roku 1990-tym. A wczesniej to byla Szkoła Podoficerska Milicji Obywatelskiej (SPMO, nastepnie Szkoła Milicji Obywatelskiej (SMO). Kolejne zmiany nazwy i przeistoczenia na zalinkowanej witrynie:
„1947–1954 – Szkoła Podoficerska MO
1954–1957 – Ośrodek Szkolenia Szeregowych Milicji Obywatelskiej (OSSMO)
1957–1985 – Szkoła Podoficerska Milicji Obywatelskiej (SPMO)
1985–1990 – Szkoła Milicji Obywatelskiej (SMO)”
Potem, grubo potem – zawialy nowe wiatry i – tadam:
„Szkoła Policji w Słupsku – centrum szkoleniowe Policji utworzone 10 sierpnia 1990, z przekształcenia dotychczasowego zaplecza szkoleniowego Milicji Obywatelskiej.”
Co mozna robic, jak sie ma milicje w herbie a kariere w komunistycznym wojsku podczas wojny polsko-jaruzelskiej w klejnocie? No jak to co: Opluskwiac cuchnaca insynuacja rozmowce („obstawiam klub milicyjny.”) i poslugiwac sie smrodem („ali emigracji marcowej uciekło przed wymiarem sprawiedliwości również trochę kanalii, których zbrodnicza działalność mogłaby podpadać być może nawet pod ludobójstwo”).
A uczyc w Szkole Podoficerskiej Milicji Obywatelskiej – to musiala byc niezla fucha w czasach wojny polsko-jaruzelskiej.
@kaesjot
„Czym zajmuje się JAJCZARZ tego to nie wiem!”
Wiadomo, czym zajmuja sie Piekne Umysly. Lada moment dzieki staraniom uczestnikow bloga Polska zalapie sie na medal Fieldsa.
„Korepetytorka z Zabrza ma szansę na matematycznego Nobla
…
Odkrycie Teresy Książek może mieć wielkie znaczenie dla banków, wojska i służb specjalnych. Jest o tym przekonana fundacja Cała Polska Liczy Dzieciom, która zarekomendowała nauczycielkę matematyki z Zabrza do Medalu Fieldsa, nazywanego matematycznym Noblem.
…
Urodzona w Busku-Zdroju Książek studiowała matematykę na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Ponieważ najbardziej fascynowały ją ciągi liczbowe i analiza matematyczna, czyli zagadnienia, które studenci omawiają podczas pierwszego roku nauki, Książek trzy razy rzucała studia i zaczynała je od początku. W końcu, gdy urodziła córkę, postawiła na samokształcenie w domowym zaciszu.”
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,22911715,korepetytorka-z-zabrza-ma-szanse-na-matematycznego-nobla.html
Nie ma to jak samoksztalcenie w domowym zaciszu.
„Krzysztof Cywiński: To odkrycie może mieć znaczenie dla szyfrowania informacji”
Jest tylko jeden problem: Dziwnym trafem jakos sie „Korepetytorka z Zabrza” nie zalapala na medal Fieldsa. Nawet artykuly w GW i wstawiennictwo samego pana Checinskiego jakos nie pomoglo.
@Krzysztof Cywinski
„4. Tylko @kagan może logarytmem rozwiązywać pod ławką takie proste zadanie.”
Jasne, z zadaniem z roku 2019-go przenioslem sie w rok 1968-y, zeby w/w zadanie „rozwiazywac pod lawka”.
Poniewaz @Krzystof Cywinski usiluje mataczyc, ponownie wklejam ten sam link, ktory wkleilem 5 września o godz. 19:40:
https://szaloneliczby.pl/arkusz/matura-podstawowa-matematyka-maj-2019.pdf
Kazdy moze sobie ten link otworzyc i przekonac sie, ze pierwsze zadanie (o ktorym mowilem) zaczyna sie od symbolu „log”. Prosciutkie, trywialnie latwe – ale trzeba wiedziec, co to jest ten „log”. Metoda @Krzysztofa Cywinskego to proba robienia idioty z rozmowcy za pomoca gadek o zulenie innym zadaniu.
Co ja mam wspolnego z gostkiem o ksywce @kagan – jakos nie wiadomo.
Wiadomo za to dosc dokladnie, kto ma milicje w herbie i LWP (w czasach stanu wojennego) w klejnocie.
@
Wyglada na to, ze na malo rozgarnietej mitomanii juz dawno sie poznano, takze na tym blogu:
„parker
19 marca o godz. 23:18 251969
O, kolejny mitoman światowiec. Ja nie mogę, zajrzałem na jego stronę, polecam, korepetycje z matematyki po 30 pln za godzinę i zjeżdżają się do niego uczniowie z całej Polski a nawet RFN i Austrii.
Po dwóch godzinach wykładu owacja na stojąco i uczniowie zgodnym chórem deklarują, że przez 12 lat w szkole się tyle nie nauczyli.
Jak pisze z dnia na dzień osiąga sukcesy dzięki „odblokowaniu psychicznemu” nowatorskiej metodzie.
A wszystkie te cuda, za jedyne trzy dychy:))))))))”
https://chetkowski.blog.polityka.pl/2017/03/17/egzamin-dla-nauczycieli/
Cena korkow wzrosla – juz nie trzydziesci a szescdziesiat.
Co o tym wszystkim sadza autentyczni matematycy – mozna zacytowac:
„- Ta książka to fenomen, ale nie edukacyjny, tylko marketingowy – mówi Marcin Karpiński, redaktor naczelny czasopisma „Matematyka w szkole”. – Autor rozwiązuje w niej tylko dwa proste zagadnienia z zakresu gimnazjum. Adresuje książkę do licealistów, ale poznanie dwóch zagadnień z gimnazjum nie gwarantuje zdanej matury.”
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/jak-poznac-mloda-zone-dzieki-matematyce/dtt4g
„Krzysztof Cywiński zaczynał studia wojskowe, dziennikarskie – żadnych jednak nie ukończył. Imał się różnych prac – w górnictwie, handlu, szkole. Od kilkunastu lat zajmuje się tylko korepetycjami ”
.. znaczy te przechwalki („Uprawianie od 30 lat zawodu nauczyciela matematyki”) to po prostu lipa na kolkach. Zawod wykonywany – to listonosz, pomocnik na budowie. No i korepetycje. Na wszystko sa chetni, nawet na korki u absolwenta ogolniaka z troja z matematyki. To akurat nie dziwi – Kaszpirowski to dopiero tlumy zbieral!
@kaesjot
W którymś z kwietniowych wątków, w dyskusji wyskoczył Suworow. Mimochodem wspomniałem, że chciałem kupić egzemplarz po angielsku i zapytałem swoich księgarzy, czy mogliby sprowadzić i ile by to kosztowało. Po sprawdzeniu przez nich, okazało się, że musiałbym zapłacić 800 zł za sprowadzenie przez nich. Urządził mi identyczną, karczemną awanturę, wyzwał od kłamców i podesłał kilka linków, pokazujących, że jest możliwość nabycia za kilkanaście dolarów. Powyżej robi to identycznie. Tyle, że w kwietniu był antysemitą, a teraz jest żtdem -polakożercą, który w młodości był cięty żyletkami przez polskich uczniów w szkole, do której chodził 🙂
Mam 60 lat i mam nadzieję nie dożyć takiego stanu umysłu. ale starość bywa zaskakująca. Mogę mu jedynie współczuć tego odbijania się od ściany do ściany:(