Nauczyciel widzi w środowisku LGBT nazistów
Kolega po fachu, nauczyciel ze szkoły podstawowej Krystian Frelichowski przestał się hamować. Ostro powiedział i napisał, co myśli o środowisku LGBT. Że to dewianci, których trzeba leczyć. Że w poglądach są podobni do nazistów. Że trzeba z nimi walczyć przy pomocy naklejek „Strefa wolna od LGBT”. Frelichowski jest też radnym w Bydgoszczy i członkiem PiS.
Na aktywność nauczyciela i radnego zareagowało sporo osób, m.in. bydgoscy Młodzi Demokraci. Chcieli się dowiedzieć, co na to PiS (szczegóły akcji tutaj). Zareagował też dyrektor szkoły, w której uczy Krystian Frelichowski. Szef przestrzega swojego pracownika przed szerzeniem nienawiści do osób LGBT na terenie szkoły, a w razie nieposłuszeństwa grozi zwolnieniem z pracy (oświadczenie dyrektora tutaj).
Niby dobrze się dzieje. Jest reakcja na głupotę belfra. Jednak ta reakcja spływa po Frelichowskim jak po kaczce. Nie tylko nie przeprasza, ale wręcz utwierdza się w swoich poglądach i robi z siebie ofiarę. Na swoim profilu na Facebooku pisze: „Będący nagonką na mnie artykuł wbrew intencjom autorki udowadnia, że ideologia głoszona przez ruch LGBT ma wyraźne znamiona totalitaryzmu, bo tylko w totalitaryzmie zwalnia się ludzi z pracy za przekonania !!!” (źródło tutaj).
W każdej szkole są nauczyciele, którzy mają skrajnie nienawistne poglądy. Ktoś nienawidzi Żydów, inny homoseksualistów, jeszcze inny świadków Jehowy albo muzułmanów. Zwykle jednak siedzieli cicho, nie wychylali się. Od pewnego czasu zachowują się inaczej. Zaczynają otwarcie głosić swoją nienawiść. Znajdują poparcie wśród sporego grona uczniów, wspiera ich część rodziców. Większość dyrektorów nie wie, co robić. Czyżby uważali, że na reakcję już jest za późno?
Komentarze
Co na to uczniowie pana F ? Czego się nauczyli? Jak to się ma do obowiązków wychowawcy (za 300 zł) Przykład drukarza z Łodzi i pracownika IKEI zapowiada dalszy bieg zdarzeń.
Ten nauczyciel pracuje w małej miejscowości, na co wskazuje jej nazwa. Tym bardziej trzeba cenić stanowisko dyrektora, stawiając lsprawę jasno. Gdy niedawno w Białymstoku pedagog wśród kiboli skandował obraźliwe hasła, co uwidoczniły policyjne kamery, wówczas spotkały go sankcje. Stracił robotę w szkolnej świetlicy i poradni pedagogicznej.
Ale opisywany belfer jest radnym i członkiem partii rządzącej. Czy to go może ochraniać? A może przejął się słowami biskupa Jędraszewskiego, zapominając o belferskiej etyce?
,
Ostatni raz wyrzucano nauczycieli z pracy za nieprawomyślne poglądy w stanie wojennym. Ta praktyka powraca pod rządami PIS-u. I czyż nie mają racji ci, którzy LGBT zarzucają totalitaryzm?
Żydowski minister edukacji też chciał leczyć homo, taki to postępowy kraj
kaesjot
9 sierpnia o godz. 21:13 268985
Sędzia jest specjalistą. Specjalistę uwiarygodniają tytuły naukowe, a nie lud w wyborach powszechnych. Polityk może być specjalistą, ale nie musi, bo to człowiek zaufania społecznego. Społeczeństwo, wybierając go ufa, że dzięki jego walorom etycznym, moralnym i zdolnościom organizacyjnym dla dobra ogółu otoczy się specjalistami (doradcy) i dzięki ich wiedzy będzie podejmował decyzje na korzyść społeczeństwa, które go wybrało.
Tytuły naukowe to nie wszystko. Zatrudniając specjalistę należy zweryfikować jego umiejętności. Kto może to zrobić, jak nie inni specjaliści ? W ten sposób powstaje to, co ty nazywasz „kastą”, ale bez czego trudno ustalić klasę specjalisty czyli jego potencjalne możliwości.
To, o czym ty piszesz, to propaganda PiS-u. Oni stopniowo wprowadzają dyktaturę łamiąc polskie prawo. Niezależny sędzia jako specjalista od prawa będzie w tym przeszkadzał. Zależny wie, że łamie prawo, ale robi to w imię profitów, które w zamian oferuje mu władza lub ze strachu o siebie i rodzinę.
Zwykle jednak siedzieli cicho, nie wychylali się. Od pewnego czasu zachowują się inaczej. Zaczynają otwarcie głosić swoją nienawiść. Znajdują poparcie wśród sporego grona uczniów, wspiera ich część rodziców.
To jest opis sytuacji przed-pogromowej.
kwant25
9 sierpnia o godz. 20:13 268981
„Co z nauczycielami: są najemnikami Rządu jaki nie byłby, czy też nie? ”
Są pracownikami szkoły, a zatrudnia ich dyrektor. Kropka. Zatem strajkują żądając spełnienia swoich postulatów od dyrektora. Tyle mówi o tym prawo.
Dyrektor oczywiście nie może o spełnieniu tych postulatów zadecydować sam, bo jego zatrudnia Samorząd. Samorząd nie może spełnić tych postulatów, bo o płacach decyduje minister finansów. Minister finansów jest członkiem rządu, a rząd takie decyzje podejmuje kolegialnie. Podobnie, sposób funkcjonowania szkoły opisują przepisy ustawy oświatowej, którą może zmienić tylko Sejm.
Z tych względów o spełnieniu postulatów strajkujących nauczycieli, decyduje partia PiS, bo ona ma w ręku rząd i Sejm.
W najgorszej sytuacji jest dyrektor, bo bezpośrednio na niego spada wina za strajk.
Płynna Rzeczywistość
10 sierpnia o godz. 17:10 268996
Pogromu już dokonał: Cyba (b. członek PO) na pisowcach…
Niestety, bardzo to przykre, ale leży w naturze człeka: zawsze się znajdzie jakiś pretekst do walki, ataku, nienawiści, zabijania… Zawsze.
Przypomnijcie sobie Swifta: o co się tłukli bez pamięci i zażarcie – o to, z której strony (cieńszej czy grubszej) rozbijać jajko. Nie znam lepszej, celniejsze metafory opisującej naturę ludzi.
Nauczyciel – z racji swego zawodu – nie powinien mieć żadnych poglądów politycznych, ideologicznych itp. (ujawnianych wprost).
kwant25
10 sierpnia o godz. 17:08
Chyba nie do końca rozumiesz o co mi chodzi.
Ja nie chcę państwa prawa, ja chcę państwa sprawiedliwego.
W ubiegłym roku prof. Ewa Łętowska w wywiadzie dla WP powiedziała m.in. , że wśród prawników ( szczególnie tych z tytułami naukowymi ) modne stało się współzawodnictwo, kto „wyciągnie więcej” w sposób, którego prawo nie zabrania – przykładem choćby afery reprywatyzacyjne w wielu miastach z W-wą na czele.
Natomiast karze się takich, którzy nie wyrządzili nikomu żadnej krzywdy czy szkody ale „złamali przepis” !
Pisałem przecież, że osoba kandydująca na sędziego musi posiadać stosowne kwalifikacje a jest to funkcja najwyższego społecznego zaufania. Jej to, my ludzie powierzamy rozstrzyganie spraw spornych między nami i liczymy, iż uczyni to bezstronnie i SPRAWIEDLIWIE bo to ważniejsze niż przepis, który w każdej chwili może być zmieniony.
Dla mnie przestępstwem czy wykroczeniem nie jest „naruszenie przepisu” lecz wyrządzenie komuś szkody na zdrowiu, majątku i godności.
Jeśli to przepis ma decydować to sędziowie są niepotrzebni bo wystarczy odpowiednio zaprogramowany komputer.
Zauważ, że sędziowie w rankingach zaufanie społecznego plasują się daleko za czołówką a to z niczego się nie bierze.
@kwant25
Jakież znowu „tytuły naukowe” uwiarygodniają sędziego??? Ponad 90% sędziów ma zwykłą magisterkę … Stałeś się niewolnikiem własnej ideologii – „pełnowartościowym” sędzią zostaje się po magisterce i pewnym stażu w sądzie – dokładnie tak jak w przypadku nauczycieli mianowanych …
@kwant25
W USA sędziów się wybiera od wielu, wielu lat, a tam PiS nie rządził … 😉
Ryszard Kubaszko, nie ma ideologii LGBT, jest tylko orientacja seksualna. Tak samo jak nie ma ideologii hetero. Rodzimy się z określoną orientacją i nie od nas ona zależy. Jak można zarzucać totalitaryzm komuś, który po prostu ma taką a nie inną orientację. Ten człowiek nie powinien być nauczycielem, i powinien być zwolniony z pracy w trybie natychmiastowym.
kwant25
10 sierpnia o godz. 17:42 268998
Guzik, nieprawda: samorząd NIE wybiera dyrektora. Wybiera komisja: przedstawiciele kuratora, przedstawiciele rodziców i nauczycieli, przedstawiciel samorządu (wójta).
Byłem w takiej komisji: przegraliśmy (koleżanka i ja popierający pewnego kandydata), bo na samym początku ci z kuratorium wyraźnie dali znać, kogo widzą na stanowisku dyrektora, inni członkowie komisji się więc wyłamali, potem tłumaczyli, przecież kuratorium nie chciało waszego kandydata, będziecie się bić z kuratorium, na co nam to…
Guzik, nieprawda: dyrektor jest przedstawicielem rządu, nie samorządu, w szkole publicznej (więc państwowej) wójt nic nie ma do powiedzenia, jeśli chodzi o dyrektora szkoły.
Guzik prawda: nauczyciel podlega rządowi (oczywiście nie wprost, jest służbowa podległość poprzez dyrektora i kuratora, a kuratora obsadza Rząd).
Realizujecie program rządowy, program nauczania ustalony przez rząd, wykonujecie zadanie zlecone przez rząd, bo jesteście funkcjonariuszami rządu, to rząd wam płaci (ustala tabelę płac).
kwant25
10 sierpnia o godz. 17:42 268998
Nie wiesz, dla kogo pracujesz, czyje zadania wykonujesz? Ty, polski nauczyciel?? Pracujesz dla rządu, rząd obligatoryjnie nakazuje ci, co musisz zrobić.
Podstawę programową określa Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej (Dz.U. z 2017 r. poz. 356)
Podstawę programową dla szkół średnich określa Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej (Dz.U. z 2018 r. poz. 467)
kwant25
10 sierpnia o godz. 17:42 268998
Wyłonionego w komisji konkursowej kandydata na dyrektora szkoły publicznej MUSI zaakceptować KURATOR OŚWIATY.
Kurator zatem – przedstawiciel rządu – ma decydujący głos.
ontario
10 sierpnia o godz. 18:42
Przypominam Cyba był fanatycznym słuchaczem radia maryja i Rydzyka a nie zawsze było po drodze Rydzykowi z PiSem
Martin L
10 sierpnia o godz. 21:31 269010
Dziękuję za przypomnienie, okazuje się, że fanatyzm Cyby względem Rydzyka doprowadził go do pogromu pisowców.
@lusia24
Nie ma czegoś takiego, jak orientacje seksualne – jest norma i są dewiacje. Żaden podręcznik anatomii nie zalicza odbytu do narządów płciowych.
@lusia24
W Pani przypadku totalitaryzm to nie zarzut, to stwierdzenie faktu – proszę przeczytać swój własny wpis.
Lusia,
Wyznawcą ideologii LGBT jest polski Kościół, a Jędraszewski jest jej prorokiem. Podobnie jest z ideologią dżęder.
Czy marksizm jest ideologią? Skoro tak, to w poczciwych umysłach wszystko, czemu przypnie się łatkę ideologii, jest złem marksistowsko wcielonym.
Tymczasem katolicka naprotechnologia nie jest formą szamanizmu ani odmianą homeopatii; jest naukową technologią. Tak słowo kształtuje rzeczywistość.
@belferxxx 10 sierpnia o godz. 19:25 269004
W USA sędziów się wybiera od wielu, wielu lat, a tam PiS nie rządził …
Dżizas, mało jest „wyborów”, w których selekcja, przebieg kampanii oraz rezultaty są tak dalekie od polskiego, intuicyjnego rozumienia demokratycznych wyborów jak właśnie „wybory” sędziów w USA.
Już pierwsze zdanie z poniższego artykułu doskonale sumuje jak ja bym zaczął omawiać co jest złego z tymi wyborami:
„Do you know which judicial candidates you are voting for in the next election? Neither do I. And I teach election law.”
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:A_yANL_H96wJ:https://www.latimes.com/opinion/op-ed/la-oe-levinson-end-judicial-elections-20140509-story.html+&cd=12&hl=en&ct=clnk&gl=us&client=firefox-b-1-d
kaesjot
10 sierpnia o godz. 19:23 269002
„Chyba nie do końca rozumiesz o co mi chodzi.
Ja nie chcę państwa prawa, ja chcę państwa sprawiedliwego.”
Rozumiem, ale sprawiedliwe jest wtedy, gdy sędziowie przestrzegają prawa, a nie wtedy, gdy wykonują polecenia polityków. To właśnie zależy od tego czy są niezależni.
Już doszliśmy do etapu, gdy większość była. Teraz większość nie jest, a prokuratura jest zupełnie spacyfikowana.
Druga sprawa – prawo podlega interpretacji. Dlatego jest Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny po to, aby te interpretacje nie były radosną twórczością, aby wyłapywać, tzw. luki w prawie i rozstrzygać odwołania. Te dwie instytucje też rozmontował PiS.
„Dla mnie przestępstwem czy wykroczeniem nie jest „naruszenie przepisu” lecz wyrządzenie komuś szkody na zdrowiu, majątku i godności.
Jeśli to przepis ma decydować to sędziowie są niepotrzebni bo wystarczy odpowiednio zaprogramowany komputer.”
Nie zgadzam się z tobą. Wyrządzenie komuś szkody na zdrowiu, majątku i godności jest naruszeniem jednego lub kilku przepisów. Tylko musi być niezależny sędzia, aby nie bał się tego dostrzegać w każdym przypadku. A jeśli jest nieodpowiednio chroniony, to ma prawo bać się przestępców czy polityków. Jeśli nie jest dobrym specjalistą, to z kolei przechytrzy go dobrze przygotowany adwokat.
Z kolei komputera użyto do rekrutacji do szkół. Przeczytaj sobie co z tego wynika :
http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,25050317,wakacje-podwojnego-rocznika-nigdzie-sie-nie-dostalem.html#S.8-K.C-P.1-B.11-L.4.zw
Chciałbyś, aby cię w twojej sprawie osądzał w Sądzie komputer ? To tak jakbyś obstawił totalizatora.
belferxxx
10 sierpnia o godz. 19:23 269003
Wg mnie „magister” to najniższy tytuł naukowy. To, że teraz tak łatwo ten tytuł zdobyć – to inna sprawa. Ale bez tego tytułu nie można zostać sędzią. Więc dopiero po zdobyciu tego tytułu trzeba zostać zweryfikowanym przez innych specjalistów w tej dziedzinie, a więc odbyć praktyki, zdać egzamin i wtedy ewentualnie można zostać sędzią. To, że o czymś piszę w skrócie – to chyba jest zrozumiałe, bo ileż można się wgłębiać.
„W USA sędziów się wybiera od wielu, wielu lat, a tam PiS nie rządził …”
Ale wybiera się z sędziów wytypowanych przez innych sędziów, a nie przez polityków.
ontario
10 sierpnia o godz. 21:01 269006
Pisałem, że dyrektor jest zatrudniony przez Samorząd, a nie, że Samorząd go wybiera.
Jak to wójt nie ma nic do powiedzenia ? Widocznie wasz wójt dyrektorowi się nie wtrąca, bo tak chce i chwała mu za to. Ale wystarczyło by, aby ograniczył szkole finanse (przekazując tylko to co na szkołę w formie dotacji dało Państwo) i dyrektor leży. A gdyby jeszcze udowodnił dyrektorowi naruszenie dyscypliny finansowej, co jest bardzo łatwe do wykonania, to może dyrektora spokojnie zwolnić zgodnie z prawem.
Wg mnie, nauczyciel jest pracownikiem szkoły, która jest jego zakładem pracy. I tylko dyrektor może zwolnić nauczyciela. Dyrektor jest pracownikiem Urzędu Gminy i tylko wójt może go zwolnić. Kuratorium nie może zwolnić ani dyrektora, ani nauczyciela choć jest organem rządowym. Musi o to wnioskować do dyrektora lub wójta. Z tego punktu widzenia nauczyciel nie jest pracownikiem rządu choć ma status urzędnika państwowego.
Kurator przy wyborze dyrektora może nie mieć decydującego głosu. Wszystko zależy od tzw. „układu sił” w komisji. I dlatego PiS systematycznie rezygnuje z konkursów gdzie tylko się da, ale w przypadku stanowiska „dyrektor szkoły” nie jest to potrzebne, bo żaden działacz PiS nie chce być dyrektorem szkoły.
Podstawę programową i sposób funkcjonowania szkoły od zawsze ustalało ministerstwo. I tak jest nadal.
„Większość dyrektorów nie wie, co robić. Czyżby uważali, że na reakcję już jest za późno?”
Przeczekać. Na razie jest kampania wyborcza. Po wyborach znowu to się uspokoi, niezależnie od tego kto te wybory wygra. Będzie tak, jak z uchodźcami.
Ważną, uniwersalną, życiową prawdę uwypuklił Kwant, pisząc w kontekście wyboru dyrektora, iż,, wszystko zależy od układu sił,,PiS ma większość w sejmie, więc rządzi, jak chce. Gdy klasa chce zaszczuć nauczyciela, a znam takie przypadki, to będzie jemu utrudniać życie. Podobnie, gdy w gronie pedagogicznym zamiast życzliwości króluje niechęć starszych belfrów wobec młodego, pełnego entuzjazmu do belferskiej roboty. Polityczny układ sił zadecydował, że pan Minister Kamiński obarczony wyrokiem, został ułaskawiony i może kontynuować świetlaną karierę. No i wreszcie pląsy przedwyborcze opozycji świadczą o szukaniu miejsca w układzie sił gwarantującym sukces. wyborczy.
kwant25
10 sierpnia o godz. 23:28
Wg mnie przyjmujesz mylne założenie, że każdy sędzia jest idealnym fachowcem i nienagannym moralnie człowiekiem i każde jego orzeczenie jest niepodważalne i sprawiedliwe.
To skąd taka ich niska pozycja w rankingach społecznego zaufania ?
Pamiętam, jak jeszcze w czasach PRL-u czytywałem w gazetach lokalnych tzw. „kroniki sądowe” i zdarzało się przeczytać, że ” z uwagi na niewielką społecznie szkodliwość czynu sąd odstąpił od wymierzenia kary”. A dzisiaj wsadza się do więzienia „niedorozwoja” za przywłaszczenie batonika za 1 zł.
To, że ktoś świetnie zna prawo nie znaczy, że zna się na wszystkim. Niby są biegli wydający ekspertyzy ale to sędzia podejmuje ostateczną decyzję.
Ostatni przykład:
Na przejściu dla pieszych, przez które jeden za drugim przejechały dwa samochody osobowe został potrącony pieszy. Pierwszy samochód odjechał nie zatrzymując się a drugi z licznymi uszkodzeniami karoserii zatrzymał się. Ale znalazł się świadek, twierdzący, że pieszego potrącił ten pierwszy samochód. Udało się szybko go zidentyfikować i znaleźć – samochód stał przed domem właściciela, który spokojnie spożywał obiad i był zdziwiony wizytą policji. Jego samochód nie nie miał żadnych śladów świeżych uszkodzeń – nawet nienaruszona była kilkudniowa warstwa kurzu na karoserii.
Sprawa stanęła przed sądem, było kilka opinii biegłych wskazująca ten drugi ( z uszkodzeniami ) a jedna odmienna, twierdząca, że ten pierwszy uderzył ważącego ok. 80 kg człowieka wyrzucając go do góry iż przeleciał nad nim i spadł na tego drugiego czyniąc mu widoczne uszkodzenia.
I jak myślisz – kogo skazano ?
kwant25
11 sierpnia o godz. 0:21 269018
Czy wybiera, czy zatrudnia – bez znaczenia, bo nie zmienia faktu: nauczyciele i dyrektorzy muszą pracować dla rządu, spełniać zadania rządu, politykę rządu.
To jest właśnie klasyczny przykład dwuwładzy: organ prowadzący/samorząd – kurator/rząd. Gangrena.
Powodzenia w obowiązkowej realizacji pisowskiego: „Podstawowe kierunki realizacji polityki oświatowej państwa w roku szkolnym 2019/2020”.
Jak pisał p. Chętkowski: „Dokument bardzo ważny, gdyż wskazuje dyrektorom i nauczycielom, co będzie kontrolowane”.
Jeśli nie jesteście pracownikami rządu, to jednak nie musicie tego dokumentu znać. I nikt was nie skontroluje. No, chyba że wójt, ale jakim kadukiem?
@kwant25
1.Źle komputera do rekrutacji użyli LUDZIE, świadomie(!) zresztą – w poprzednich latach było to robione lepiej – nie było RĘCZNEJ rekrutacji uzupełniającej po I turze … 😉
2.>Ale wybiera się z sędziów wytypowanych przez innych sędziów,a nie przez polityków.<
Sędziowie wszędzie są różni (vide skład SN USA i WPŁYWU polityków na jego skład,, oraz tego składu na politykę … 😉 ]. W wyborach ludzie jednak mają czy MOGĄ mieć wpływ na to, który sędzia jest dla nich lepszy czy bardziej wiarygodny na podstawie SUMARYCZNEJ dotychczasowej działalności. W Polsce – NIE! I to jest problem!!!
@zza kaluzy
Były sytuacje, że środowisko mobilizowało się przeciw nieakceptowanemu sędziemu w USA i wygrywało … 😉 Bo miało taką możliwość!!! W Polsce nie ma … 🙁
Niestety, o sile polskiej demokracji może tylko zaświadczyć wbrew temu co bredzi Frelichowski, natychmiastowe wyrzucenie go z pracy na zbity pysk z zakazem zbliżania się do budynków szkolnych.
W innym przypadku możemy mieć powtórkę z historii III Rzeszy.
kaesjot
11 sierpnia o godz. 10:56 269021
„Wg mnie przyjmujesz mylne założenie, że każdy sędzia jest idealnym fachowcem i nienagannym moralnie człowiekiem i każde jego orzeczenie jest niepodważalne i sprawiedliwe.”
Nie przyjąłem takiego założenia. Pisałem o mechanizmach ogólnie. Pisałem przecież, że jeśli nie jest dobrym specjalistą, to przechytrzy go dobrze przygotowany adwokat.
O moralności nie pisałem, bo z moralnością jest jak z alkoholizmem. W każdej grupie społecznej są ludzie o wątpliwej moralności i nie zależy to od wykształcenia.
Podajesz konkretne przykłady nie biorąc pod uwagę tego, w jakiej sytuacji są na dzień dzisiejszy sędziowie. Jeszcze niedawno nie było szykanowania i nagonki na nich. Jeszcze niedawno polityk czy przestępca mógł „kusić”, ale nie szantażować co ma miejsce dzisiaj.
Wracając do meritum. Starałem się pokazać, że sposób w jaki uzdrawia sądownictwo PiS prowadzi do systemu jaki panuje w krajach dyktatorskich i skorumpowanych. Możesz zatem liczyć, że przykłady, które podałeś będą się mnożyć jak króliki w przeciwieństwie do nauczycieli.
ontario
11 sierpnia o godz. 11:24 269022
„Jeśli nie jesteście pracownikami rządu, to jednak nie musicie tego dokumentu znać. I nikt was nie skontroluje. No, chyba że wójt, ale jakim kadukiem?”
Może i znać nie musimy. Jednak musi dyrektor. Nie tylko znać, ale i wcielić w życie. Zatem będzie robił konferencje, na których hasła z dokumentu zamieni na polecenia służbowe. Tak było zawsze, niezależnie która partia rządziła.
„To jest właśnie klasyczny przykład dwuwładzy: organ prowadzący/samorząd – kurator/rząd. Gangrena.”
Bardzo trafnie to ująłeś. To jest największa patologia polskiego systemu szkolnictwa. Jeśli miałbym wskazać, które dziedziny życia nie pozostały jeszcze istotnie zmienione od 1989 roku to wymieniłbym szkolnictwo i służbę zdrowia. Zmienił się ustrój na kapitalistyczny. Wszystko w okół się zupełnie pod ten ustrój przekształciło, a szkolnictwo i służba zdrowia – niby tak, ale realnie tkwimy w tamtym ustroju i tak funkcjonujemy. Widać to, słychać i czuć.
kwant25
11 sierpnia o godz. 14:44
Adwokat to może przechytrzyć w sądzie swego przeciwnika, którym jest prokurator albo także inny adwokat reprezentujący stronę przeciwną.
Sędzia ma ocenić dowody i rozsądzić po której stronie racja.
Czy jednak zgodzisz się z moim punktem widzenia, iż tak jak to było dotychczas nie może pozostać ?
Inna sprawą jest to czy PIS zrobi to dobrze i skutecznie – dla dobra całego społeczeństwa a nie dla swych partykularnych, partyjnych interesów.
A tak nawiasem mówiąc to chyba pora, by do władzy doszli ci, którzy z przeszłością wcześniej rządzących ugrupowań nie mają nic wspólnego.
kwant25
11 sierpnia o godz. 15:09 269027
Poddaję się: nie ogarniam tego: nie jesteście pracownikami rządu, ale musicie wykonać dyrektywę rządu. Nie na mój łeb.
Gangrena jednak jest wygodna dla rządu i samorządu: można się przerzucać odpowiedzialnością i zawsze mieć winnego, a cierpi: nauczyciel.
Witold
11 sierpnia o godz. 13:15 269025
Owszem, możemy mieć w Polsce powtórkę z historii, ale nie III Rzeszy a Wielikoj Oktriabskiej Rewolucji.
Taaaak, noooo, taaaak:
„O naszym atoli nauczycielu wiejskim powiedzieć by można,
że ma zbyt wiele, aby z głodu umierał, zbyt mało, aby wyżył, zwłaszcza mając rodzinę”.
Z którego roku cytat?
1867 – tak panowie i panie, panie i panowie, tak, tak, o, tak!
Se sobie tak czytam, czytam: o, np. nauczyciel zarabiał tak mało (druga połowa XIX w.), że gmina także dawała mu „wypłatę” w naturze: ziemniaki, drewno na opał, kawał ziemi do uprawy…
Noooo, o, tak: w mojej gminie jeszcze nie tak dawno nauczycieli też dostawali kawał ziemi, niektórzy hodowali świnki, drób…
A – gdy se sobie byłem uczniem, to czymś naturalnym i oczywistym było, że dostawali np. jajka, kurę czy gęś…
Widzicie, tak, tak właśnie traktuje się nauczycielski stan. Co dziś się zmieniło, co zmieniło się za władzy SLD, PO, PiS…
Do Gospodarza,
W każdej szkole są nauczyciele, którzy mają skrajnie nienawistne poglądy. Ktoś nienawidzi Żydów, inny homoseksualistów, jeszcze inny świadków Jehowy albo muzułmanów. Zwykle jednak siedzieli cicho, nie wychylali się. Od pewnego czasu zachowują się inaczej. Zaczynają otwarcie głosić swoją nienawiść.
Co za brednie!
W każdej szkole są nauczyciele, którzy mają krytyczne myślenie. Ktoś nie popiera Żydów, inny homoseksualistów, jeszcze inny świadków Jehowy albo muzułmanów. Zwykle jednak nie eksponowali swoich poglądów polityczno-religijno-społecznych, bo uważali taką postawę za niewłaściwą.
Czyż taka opinia nie jest o wiele bardziej adekwatna?
Panie Gospodarzu, prowokując do dyskusji zbliża się pan niebezpiecznie blisko do manipulacji. Czy nie uważa pan, że skuteczny nauczyciel, pomagający uczniom ‘odkrywać siebie’, rozwijający ich kreatywność i budujący poczucie własnej wartości, powinien skrzętnie unikać i chronić swoich podopiecznych przed promowaniem jednego typu poglądów, a zwłaszcza wszelkich radykalizmów.
kaesjot
11 sierpnia o godz. 18:22 269028
„Sędzia ma ocenić dowody i rozsądzić po której stronie racja.
Czy jednak zgodzisz się z moim punktem widzenia, iż tak jak to było dotychczas nie może pozostać ?”
Też tak myślę, ale może to zrobić racjonalnie wtedy, gdy czuje się bezpieczny. Gdy jest poniewierany i straszony to raczej próbuje zgadnąć czego od niego oczekują mocodawcy i raczej do tego się przychyli rozstrzygając. Tak to teraz wygląda u większości sędziów.
Natomiast zgadzam się z tym, że przedtem nie było dobrze. Patologia polegała na tym, że Sąd jako instytucja (nie mylić z wynagrodzeniem sędziego) był i jest tak samo biedny jak policja (jako instytucja), szkoły i służba zdrowia (jako instytucja). Braki w personelu (nie o sędziów chodzi), brak nowoczesnych urządzeń – zwłaszcza biurowo – informatycznych – braki w wyposażeniu, akcesoriach do tych urządzeń itp. Bałagan organizacyjny. To hamowało sprawność tej instytucji. Doprowadzało do przewlekłości rozpraw, odraczania terminów a w efekcie i do problemów z biegłymi, aktami sprawy, dostępnością świadków. Sędzia miał przez to problem z ogarnięciem każdej sprawy. Pomyśl, pierwsza rozprawa w styczniu, a druga w styczniu za rok. Przecież po roku sędzia nie był w temacie, zwłaszcza gdy w międzyczasie miał 50 innych w podobnym trybie czasowym spraw. W sumie, przy takiej organizacji trudno było w każdej z tych spraw być w temacie. I potem były różne śmieszne wyroki. Ale czy można oceniać intelekt czy kompetencje człowieka, który pracował w tak wariackim trybie czasowym ?
Natomiast nie musiał się bać, był niezależny.
Wystarczyło doinwestować Sądy jako instytucje, podnieść płace personelowi i wyposażyć w nowoczesny sprzęt. Ale rządy poprzednie miały ważniejsze sprawy. Mogły też coś zrobić, aby usprawnić organizację samej instytucji – też tego nie robili, mieli ważniejsze sprawy.
kwant25
12 sierpnia o godz. 0:35
Zgadzamy się co do celu.
Środki należy oceniać po tym, jak skutecznie do jego osiągnięcia prowadzą.
Przewlekłość spraw jest jednym z czynników powodująca spadek zaufania społecznego do wymiaru sprawiedliwości. Sam mam doświadczenie sprzed 20 laty. Jeden z członków malutkiej wspólnoty mieszkańców, której społecznie przewodniczyłem podał jej zarząd do sądu. Sprawa, którą można było rozstrzygnąć w ciągu 15 minut zajęła sądowi 5 posiedzeń.
Kto wymyśla takie procedury ?
Ano – sami prawnicy !
Nawet jeśli wynika to z ustawy sejmowej to prawnicy przygotowują jej projekt a posłowie tylko przyklepują.
Ktoś kiedyś napisał, że zamiast iść do sądu lepiej zdać się na rozstrzygnięcie przez rzut monetą – jest szybciej, taniej i ma się przynajmniej 50% szansy na korzystny wynik.
@Ryszard Kubaszko
„Ostatni raz wyrzucano nauczycieli z pracy za nieprawomyślne poglądy w stanie wojennym. Ta praktyka powraca pod rządami PIS-u. I czyż nie mają racji ci, którzy LGBT zarzucają totalitaryzm?” Sęk w tym, że poglądy zwolnionego pedagoga są teraz uważane za prawomyślne, więc porównanie do stanu wojennego a LGBT do reżimowego systemu jednak nietrafione. Ja tylko czekam, aż zwalniający dyrektor będzie miał problemy.
Dyrektor niestety nauczyciela nie zwolni, ponieważ nauczyciel-radny jest chroniony i do zwolnienia go potrzeba zgody Rady Miasta. Prędzej prezes Kaczyński w przebraniu baletnicy pójdzie w najbliższej Paradzie Równości niż Rada Miasta zgodzi się na wręczenie wypowiedzenia radnemu. Takiego precedensu w Polsce chyba jeszcze nie było
@dago
W stanie wojennym rządziła JEDNA opcja. Dziś rząd swoje , a samorząd swoje … 😉