Egzaminy zewnętrzne są w kompletnej rozsypce
Dr Maciej Jakubowski, od kilku dni dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych, stwierdził, że system egzaminów zewnętrznych, czyli ósmoklasisty i matury, przestał już cokolwiek sprawdzać. System, który stworzyła Centralna Komisja Egzaminacyjna, jest w totalnej rozsypce.
Dr Jakubowski powiedział: „Egzaminy zewnętrzne są w kompletnej rozsypce. Usuwa się trudniejsze zadania, żeby „było łatwiej”. W egzaminie ósmoklasisty nie ma zadań z przyrody. Wszystko to powoduje, że egzaminy przestały mobilizować, przestały służyć monitorowaniu tego, co się dzieje w edukacji. […] cały system jest w rozsypce i jest dobijany zarówno skutkami pandemii, jak i niskimi zarobkami nauczycieli.”
Dalej Jakubowski wyjaśnia, że egzaminy zewnętrzne powinny mieć wysoką jakość, a takiej, niestety, nie mają. „Dziś egzaminy są robione amatorsko, metody tworzenia testów pochodzą sprzed kilkudziesięciu lat.” Szkody, które zły system egzaminowania powoduje, trzeba zatem szybko naprawić. Czy to oznacza, że czeka nas nowy egzamin ósmoklasisty i kolejna nowa matura?
O powołaniu Macieja Jakubowskiego na dyrektora IBE tutaj.
Wywiad Piotra Skury z Maciejem Jakubowskim tutaj.
Komentarze
Na żywo z Sejmu.
Faszystowska falanga PiS uniemożliwia obrady.
Pokazywanie siebie – prześladowcy jako ofiary nie jest wcale czymś nowym w kulturze. Zastanawia jednak, że rzeczywistość faktycznie jest gorsza niż fikcja literacka.
Mariusz Kamiński jest więźniem politycznym, czyli więźniem za poglądy polityczne, więźniem sumienia. Albo: Kamiński został uwięziony za walkę z korupcją (bo szefował CBA, czyli Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu). Tak przewrotnie rani się prawdę, przyzwoitość i rozsądek. Mówi się o odwracaniu przez PiS znaczeń. „Białe jest czarne, a czarne jest białe” – to jest klasyczne pranie mózgu.
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,30595269,mariusz-kaminski-jak-szekspirowski-bohater-czyli-pis-owskie.html#S.opinion-K.P-B.1-L.2.glowka
Mariusz Kamiński jak Szekspirowski Jago
Oczywiście wszystkie analogie są mylące – w przypadku Kamińskiego element zazdrości nie wchodzi w grę. Jest natomiast „szczere” wystąpienie żon uwięzionych skazańców, którym ktoś kazał pewnie udawać kompletnie zależne od mężczyzn, mimo że przecież zajmują wysokie stanowiska i są samodzielne zawodowo.
Adam Bodnar w jedno popołudnie odbił poznański sąd z rąk ludzi Zbigniewa Ziobry. Plan się powiódł, bo jeden z nominatów Ziobry przeszedł na stronę demokratycznej władzy.
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,30597249,blitzkrieg-adama-bodnara-ujawniamy-jak-rozprawil-sie-z-ludzmi.html#S.TD-K.C-B.7-L.2.duzy
Niezależne sądy będą sądzić przestępców PiS.
Powolutku, cierpliwie, sprawiedliwie, katobolszewia z Karłem na czele, odpowie za dewastacje Polski.
A Maupo, …, …i ten czwarty … dalej wyją…..
Krwawa zemsta: Bartłomiej Obajtek odwołany z Lasów Państwowych.
Co z mieszkaniem które kupił tydzień temu za „rynkową” cenę 51000?
Da się odebrać, czy się nie da?
Początek końca tłustych kotów Karła z Łupieżem.
NIK zbadał wydatki dziewięciu spółek skarbu państwa: 795 mln zł poszło na sponsoring, na usługi medialne ponad 1 miliard złotych, a na usługi prawne i doradcze ponad 562 mln złotych. Na darowizny – 841 mln zł, a 81 proc. tej kwoty przekazały utworzonym przez siebie fundacjom.
Kontrolerzy zaprezentują wyniki kontroli, w której jedna trzecia podmiotów odmówiła poddana się kontroli
NIK złożyła więc 10 zawiadomień do prokuratury „w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sześć spółek skarbu państwa i cztery utworzone fundacje”. Zawiadomienia dotyczą PKN Orlen i spółek powiązanych kapitałowo z koncernem: PGNiG, Energa oraz domu mediowego Sigma Bis
https://wyborcza.pl/7,75398,30598238,nik.html#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
Dzięki ci Tusku za zamkniecie faszystowskiej szczekaczki TVPiS. Teraz wyborcy PiS dowiedzą się prawdy.
Prokurator Dariusz Barski przyjacielem Ziobry. Suwerenna Polska już nie tępi kolesiostwa
https://wyborcza.pl/7,75398,30598159,prokurator-dariusz-barski-przyjacielem-ziobry-suwerenna-polska.html#S.TD-K.C-B.1-L.3.maly
Duda – Manowska, Kaczyński – Przyłebska. Faszystowskie kolesiostwo od deprawacji państwa.
Bodnar idzie za ciosem. Dostał zgodę na odwołanie „rzeźnika Ziobryhttps://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,30600336,bodnar-idzie-za-ciosem-dostal-zgode-na-odwolanie-rzeznika.html#S.TD-K.C-B.2-L.1.duzy
Da Bozia, bezczelne hołota PiSowska zostanie wdeptana w glebę. Jak nie prawem, to lewem
Czarnek zdecydował o obcięciu godzin lekcji niemieckiego dla mniejszości niemieckiej (to ok. 55 tys. dzieci i młodzieży) z trzech do jednej. A z zaoszczędzonych pieniędzy sfinansował działalność Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego.
to naprawdę obrzydliwe, przepompownia publicznych pieniędzy imienia świetnego świętego i w dodatku rozwoju języka polskiego.
Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego „był przepompownią kasy z do środowisk związanych z PiS-em”, oświadczyła na wtorkowej konferencji prasowej wiceministra edukacji Joanna Mucha. To jej pierwsze wnioski z trwającego audytu w instytucie na zlecenie resortu. (…) Roczny budżet instytutu to 92 mln zł. Dyrektor początkowo zarabiał ok. 19 tys. zł. W lutym dostał podwyżkę i obecnie zarabia ok. 34 tys. zł. Jego zastępca – 33,4 tys. zł. W lipcu zapewniono im ustawowo trzyletnią kadencję.
A skoro ustawowo, to duda krzywdy swoim protegowanym zrobić nie da.
Wiceministra Mucha zwróciła uwagę również na tytuły nagrodzonych projektów. Wymieniła nazwy projektów, które otrzymały dotacje na milion złotych: „Cykl kursów języka polskiego i kultury polskiej w Argentynie i Peru, Brazylii, Wenezueli” oraz „Zabawa językiem polskim w Buenos Aires”.
No, niech by dyrektorka Gospodarza spróbowała czegoś takiego:
Zacytowała też wypowiedzi anonimowych sygnalistów: „Bez mrugnięcia okiem akceptowano zawyżone koszty administracyjne. Członkowie komisji nie znali regulaminów konkursów. Projekty umów były niezgodne z konkursami i trzeba było je poprawiać. Oferentom nie udostępniano kart ocen, brak procedury odwoławczej dla oferentów”.
„Do instytutu zgłaszali się przedstawiciele partii rządzącej lub osoby z nią związane z sugestiami, które wnioski mają poparcie polityczne. Następnie komisja takie wnioski bez względu na błędy formalne lub merytoryczne oceniała pozytywnie”.
Myślę, choć rzadko mi się to zdarza, że gdyby uczniowie Gospodarza postawili mu w klasie solidną, odwróconą skrzynkę po jabłkach z napisem „katedra” i wlepionym obrazkiem Kolbego, to byłaby to Katedra Rozwoju Języka Polskiego im. św Kolbego, skrzynka dostałaby trzyletnią gwarancję ustawową, a Gospodarz podwyżkę do 34 tysiaków miesięcznie.
Do roboty!
Dodatkowe pieniądze dostaną nauczyciele, którzy prowadzą lekcje w ramach godzin ponadwymiarowych. Gdyby nie ich dodatkowa praca, w warszawskich szkołach byłoby o ponad 5,1 tys. nieobsadzonych etatów więcej, niż jest teraz.
– Problem sprowadził się do tego, że dodatek motywacyjny jest naliczany tylko do wysokości jednego etatu. Jeśli nauczyciel pracuje w godzinach ponadwymiarowych albo na 1,5 etatu, to dodatek dostaje tylko za 1 etat. Nie przysługiwał mu dodatek motywacyjny za połowę etatu. Nie był też naliczany dodatek za przepracowane godziny ponadwymiarowe. Prowadziło to do sytuacji, gdy korzystniejsze dla nauczyciela było zatrudnienie się w jednej szkole na etat, a w drugiej szkole na pół etatu. Wtedy miał w jednej i drugiej placówce dodatek motywacyjny odpowiedni dla całego etatu i dla połowy etatu. Na ten problem wskazywali nam dyrektorzy szkół. Zależy nam na stabilności pracy w szkołach i na tym, żeby nauczyciele nie musieli biegać ze szkoły do szkoły. Dlatego decydowaliśmy się na wprowadzenie zmian. Przeznaczamy środki na dodatki motywacyjne wypłacane proporcjonalnie do liczby godzin ponadwymiarowych, które przepracowuje nauczyciel – wyjaśnia wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Co na to związki zawodowe oraz radni w innych miastach?
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30589501,dobra-wiadomosc-dla-nauczycieli-w-warszawie-ktorzy-pracuja.html
Ja mam pytanie do Jacka z Nowej Huty:
_Kolego Jacek, wyście są głupie czy tylko udawacie ?
Panowie, większość postów nie jest na temat.
To dobrze, że przyszła wreszcie refleksja dotycząca matur i egzaminów. To jest pokłosie systemu, w którym państwo oddaje się w ręce polityków. Polityk zarządza, a nie rządzi w systemie demokratycznym. A taki przecież ponoć mamy.
Przez 8 ostatnich lat … w systemie edukacji nie poszliśmy do przodu, a wręcz odwrotnie. A świat już tak. I ma gdzieś naszą niekompetencję (przy urnach wyborczych również). W ciągu dekady system dydaktyczny całkowicie się zmienił. I nastąpiło zderzenie z rzeczywistością. Skoro zaczynamy od początku, to zacznijmy stawiąć podstawowe pytania. Jaki jest cel systemu edukacji na poszczególnych szczeblach, szkół podstawowych, średnich i wyższych. Chcemy nauczania egalitarnego czy elitarnego. Jak dostosujemy system edukacji do warunków technologicznych.
Serce rośnie czytając komentarze u Szostkiewicza, o faszystowskim ścieku PiS.
Dzięki ci Tusku za zmontowanie takiej wspaniałej ekipy walczącej z pachołkami Karla z Łupieżem.
Czekamy teraz na wiadomości o przekrętach w Spółkach Skarbu Państwa. Będzie się działo.
Banaś wsadzi Obajtka!Najwyższa Izba Kontroli donosi do prokuratury na Orlen i inne spółki i fundacje
https://www.youtube.com/watch?v=Mnl2FFzN86g
Hmmm. Nominaci Ziobry w prokuraturze nadal fikają. Ciekawe jak Rząd przykręci śrubę faszystowskiej swołoczy. Żona Obajtka powinna już zacząć trenować rolę biednej, osamotnionej matki rodzicielki bez środków do życia.
Szykuje sie nowa sila polityczna – koalicja niedogrzanych zon.
Tusk zapowiedział raporty o ekonomicznych przekrętach faszystowskiej partii PiS.
Chodzi tu o setki milionów, może nawet o miliardy złotych, ukradzionych, zmarnowanych, sprzeniewierzonych. Mafie VAT działające w ministerstwach PiS.
Wszystko pod parasolem ochronnym prokuratury Ziobry. Nic dziwnego, że il duce i Karzeł z Łupieżem bronią prokuratury. Śledztwa do tej pory były tylko na telefon kolesiów z partii.
@ Mauro, nie ściemniaj tylko napisz, który konkretnie przepis prawa został naruszony podczas głosowania i w jaki konkretnie sposób.
Egzamin ósmoklasisty i matura do likwidacji. Przywrócić egzaminy do szkół średnich i wyższych. Zlikwidować licea ogólnokształcące i utworzyć licea specjalistyczne. Po szkole średniej każdy powinien mieć konkretny zawód.
Miliony z Funduszu Sprawiedliwości dla fundacji. Jedna dostała aż 24 mln, przestała istnieć pięć dni po wyborach
https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,30597920,fundacje-dostaly-miliony-z-funduszu-sprawiedliwosci-dla-fundacji.html#S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy
Zapinamy pasy. Krystalicznie czysty Karzeł z Łupieżem jest prześwietlany.
Wnet dołączy do zgrai więźniów politycznych faszystowskiej partii PiS
Nie popieram donosów do obcych, lecz oburzenie Tomczyka PO (ależ się wysoko usadowił ten znawca wojskowości) uchachało białą chabetę do rozpuku.
Graff5
17 STYCZNIA 2024
8:41
Jestem pełen szoku, że nick Graff5 jest pełen szoku.
Czy praca w szkole to wystąpienie publiczne?
Bo jeśli tak, to Gospodarzowi za każdą lekcję 500 zł się należy.
Chyba że ryczałtem 300 tys. za cały rok.
Z jednej szkoły oczywiście, bo druga ma osobną księgowość i oferuje podobne wynagrodzenia.
Aby dostąpić takich dochodów z ciężkiej pracy, wystarczy nazywać się Pietrzak, Karnowski, Ryba, Stankowski, Jachowicz czy Nisztor.
A nie, przepraszam, Gospodarz na lekcjach nie kłamie – więc nic się nie należy.
forest
Nicki ci się pochachmęciły.
Nadaktywność cię strawi, i będzie problem z wydaleniem 🙁
Zadanie z matematyki filozoficznej: Jeżeli Tomcio Sakiewicz w 2022 r. pojawił się w „Szczujniościach” jako sekspert 147 razy, to czy zarobił na tym 73,5 tys., czy też dawał się wyzyskiwać w ramach ryczałtu na blisko 300 tys. zł (bo przecież nie samymi Szczujnościami TVP wówczas żyła)?
@lalecznik & @Lider4
Spośród 87-miu komentarzy tylko Wasze DWA są ” ma temat” i zawierają konkretne oraz konstruktywne propozycje.
O tym, że wszelkie działania rozpoczyna się od zdefiniowania CELU , który chce się osiągnąć a potem dobrać odpowiednie metody oraz treści i ocenić w jakim stopniu każdy z nich przyczynia się albo utrudnia jego osiągnięcia.
Kłaniają się „Zasady dobrej roboty”.
Wątpię, czy zarządzający naszą oświatą mają świadomość, że coś takiego istnieje.
@Graff5
To ciekawe, że większość tu komentujących chce telewizji z komentarzami i opiniami ekspertów na zlecenie i za pieniądze. Zakładam jednak, że ten blog ma na tyle ma zasięg, że sami się za darmo. Nawet nie wiem, czy istnieje słowo określające taki proceder.
Errata: „na tyle maŁY zasięg”.
Płynna rzeczywistość
.. czy istnieje słowo określające taki proceder.
kilka propozycji;
autarkiczny, dyskrecjonalny, własnowolny,
500 plus dla hejterów. TVP płaciła 500 zł za wypowiedzi atakujące Tuska, opozycję i chwalenie PiS
https://www.youtube.com/watch?v=BSIuVSPi5Ww
@lela22
Proszę uprzejmie, oto komentarz na temat.
Egzaminy maturalne i 8-klasisty od pewnego czas u spełniają funkcją niemal taką, jak 500+ za komentarz w „Wiadomościach”: ich cele są zlecone przez polityków i nie są to tylko cele związane z funkcją tych egzaminów jako podstawy systemu rekrutacji do szkół kolejnych szczebli.
Widać to szczególnie dobrze po zmianach w zasadach przeprowadzania egzaminu maturalnego z języka polskiego. Zwłaszcza części ustnej, którą musiał wymyślić mocno wstawiony Legutko na imprezie u Kamińskiego, w przekonaniu, że dzięki takiemu egzaminowi (i niczemu innemu) wszyscy przyjmowani na studia (nie tylko humanistyczne) zaczną wykazywać się taką erudycją humanistyczną, jak górne 10 procent studentów polonistyki 45 lat temu.
Egzaminy na poziomie podstawowym dawno straciły (jeśli kiedykolwiek miały) wartość jako narzędzie do identyfikowania kandydatów na studia wyższe. Jestem pewien, że zdecydowana większość studentów dowolnego kierunku miała na maturze z podstawowego polskiego, angielskiego i matematyki co najmniej 75% i jeśli do tego faktu dodać z 10% błędu pomiarowego każdego egzaminu, to widzimy, że matura podstawowa to bzdura, odcina dolne 25% młodzieży (co obejmuje tych, którzy do matury nie podchodzą) od kształcenia w szkołach pomaturalnych i tyle. To jej jedyna rzeczywista rola.
Egzamin z rozszerzonego angielskiego, jeśli dobrze pamiętam, też trudno zdać z wynikiem gorszym niż 50%.
Pozostaje wspomnieć o problemie najpoważniejszym. Powinno się liczyć nie procenty poprawnych odpowiedzi uzyskanych w danym egzaminie, tylko centyl, w jakim dany wynik mieścił się w całej populacji. Strzelam, że 80% z języka polskiego lub angielskiego na poziomie podstawowym to centyl zaledwie mniej więcej 60. W ten sposób mielibyśmy miarę (a) uniezależnioną od fluktuacji trudności arkuszy egzaminacyjnych i (b) dobrze różnicującą osiągnięcia uczniów, np. na potrzeby rekrutacji do szkół pomaturalnych czy na studia. Wtedy CKA powinna tak układać arkusze, by miara centylowa możliwie dobrze pokrywała się z punktową – z każdego arkusza.
Z egzaminem 8-klasity ten problem jest mniejszy: chyba nikt tego egzaminu nie powtarza? A jeśli tak, to zamiana punktów na centyle nie ma większego sensu. Pozostaje kwestia tego, co na tym obowiązkowym egzaminie się znajduje. W szczególności – gdzie podziały się w nim przedmioty przyrodnicze.
@Graff5
Mnie chodzi o sytuację, w której za świadome kłamstwa i manipulacje na poziomie TVP, PR, PAP płaci się różnymi sposobami (od etatów przez umowy cywilnoprawne po zatrudnianie rodziny) setki tysięcy, a nawet miliony złotych rocznie. Oni nie odwołują się do rozumu, tylko działają na emocjach. To potem spływa na media lokalne, których nie stać na robienie własnego „researchu” każdej notki PAP, a także media średniego kalibru umoczone w kolaborację na poziomie instytucjonalnym (np. Polsat) czy osobowym (np. Wirtualne media, RMF, Rzeczpospolita). To potem idzie „w lud”. Jakimś elementem tego systemu jest i ten blog, w którym „myślący samodzielnie” powielają te rozemocjonowane „fakty medialne”, tyle że już za darmo.
I o ile działalność na początku tego łańcuszka można skwitować słowem „prostytucja”, być może z odpowiednim epitetem, to na określenie tego, co jest przy końcu, brakuje mi słowa – przecież nie ma darmowej prostytucji. Nie jest to też głupota, skoro większość zaczadzonych ma wykształcenie wyższe. W sumie to wypada ich nawet trochę żałować.
I pomyśleć, że bez tej prostytucji jeden koleś przestałby demolować (i ośmieszać) nasze państwo już po pierwszej kadencji.
ergo, rację miał Potocki, gdy pisał „nierządem Polska stoi”.
W grudniu 2020 był kandydatem na stanowisko rzecznika praw obywatelskich rekomendowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. Dziś został aresztowany przez CBA w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych.
Ale, ale! Dziś głosowano wniosek nad odwołaniem ministra kultury, pułkownika Sienkiewicza („murem za polskim mundurem”)! Blog polonisty nie powinien nad tym przejść do porządku dziennego. Właśnie wysłuchałem wystąpienia Tuska, nie wiedziałem, że to taki dobry mówca:
https://www.youtube.com/watch?v=k45yL8Ff-pU
do @Płynna rzeczywistość
Nie zgadzam się. Jest inne proste rozwiązanie. Uczeń/student przeznacza określony czas na zdobycie wiedzy/umiejętności/kompetencji. To się nazywa efekty uczenia się. One są mierzalne. Można oszacować liczbę godzin, która jest potrzebna do zdobycia danego efektu przez ucznia. Można określić liczbę efektów uczenia się, które uczeń powinien osiągnąć na danym poziomie. Tym samy określamy liczbę godzin w programie. Efekty można modyfikować wraz ze zmieniającym się światem, dostępną technologią, i rozwojem dydaktyki jako nauki. Trudność jest w sterowaniu systemem, brakiem jego elastyczności, kadrą znajdującą się w takim nie innym wieku, wpływami polityków, którzy traktują kolejne ministerstwo jak łup. Trzeba się otwierać na świat. Podpatrywać rozwiązania, które już są stosowane, dostosowywać do naszej sytuacji. Tylko tyle i aż tyle.
Ten, którego tutaj (na forach „Polityki”) nazywaliście faszystą, nareszcie dostał ulubione zabawki: sczyszczać i rozliczać:
„został wiceprzewodniczącym klubu KO do spraw rozliczeń PiS i kontaktów z rządem”.
lalecznik,
Nie rozumiem, z czym Kolega się nie zgadza 🙁
Z kolei ja zgadzam się, że program powinien być dostosowany do liczby godzin, jakie jego opanowanie powinno wystarczyć uczniowi trójkowemu w skali, jaką pamiętam (od 2 do 5). Czyli w warunkach obecnych – uczniowi dwójkowemu. Ta liczba powinna uwzględniać aktywność na lekcjach i w domu. Tylko jak to obliczyć? Jak przekuć na praktykę szkolną („zadania domowe” + „moje liceum musi poprawić miejsce w rankingu Perspektyw” + „moi uczniowie muszą lepiej zdać egzamin ósmoklasisty/maturalny”)?
Nie tylko egzaminy są w rozsypce.
Weźmy ten artykuł konstytucji:
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego
Manowska dostała 25 głosów, czyli poniżej połowy, Wróbel 50. No i prawnicy niektórzy twierdzą, że skoro 25 to mniej niż 50%, to Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego nie wskazało Manowskiej. Co więcej, Manowska to neosędzina powołana do SN w wadliwej procedurze przez neo-KRS. Po trzecie, prezydent wybrał w jej osobie starą kumpelę. Po czwarte, w związku z punktem 2. jej status jest analogiczny do statusu Barskiego: ona nie jest sędziną Sądu Najwyższego. Każdy z nich, Manowska, Duda i prokuratorzy od Ziobry w sprawie Barskiego bronią siebie, bo jadą na tym samym koniu nierządu.
Do @Płynna rzeczywistość
To jest proste. Program (czyli liczba efektów uczenia się) muszą być dostowane do liczby godzin (z nauczycielem oraz w domu) przeznaczonej do ich realizacji. Program przygotowuje ministerstwo. Nauczyciel pomaga uczniom w nauce oraz sprawdza stopień realizacji efektów. Szkoła daje poświadczenie kwalifikacji. Egzamin jednolity daje standard. Jak to się mówi, diabeł tkwi w szczegółach. Skoro szkoła potwierdza kwalifikacje, to we współczesnym systemie dydaktycznym: 1. Nie ma ocen negatywnych. Masz zaliczony efekt kształcenia albo nie. Szkoła nie wystawi świadectwa dopóki nie zaliczysz wszystkich efektów zgodnie z programem. A to znaczy że: 2. Możesz zdać szybciej! oraz 3. To jest indywidualizacja nauczania. I te trzy punkty, tak oczywiste we współczesnej dydaktyce, dla obecnego systemu oznaczają rewolucję.
@ Mauro z Rossji
Tak myślałem. Nie potrafisz powiedzieć nic poza ogólnikami że uchwała o powoł…aniu sędziów miałaby naruszać przepis ustawy zasadniczej że sędziowie są wybierani indywidualnie,
Najwyraźniej z logiką u ciebie nie teges bo sędziowie są wybierani nie uchwałą tylko poprzez głosowanie.
Wskaż mi w ustawie o TK , ewentualnie w ustawie o wyborze sędziów punkt, który nakazuje podjęcie osobnych uchwał dla głosowań nad każdą z osobna kandydaturą.
lalecznik
Brzmi wspaniale. Ale wymagałoby rezygnacji z systemu klasowego i przejście na system zajęciowy, coś jak na studiach. Nie twierdzę, że to źle, tylko nie wyobrażam sobie, kto miałby to zrobić i przez ile lat taki system by się „układał”.
10 mln zł❗️
Tyle zarobił Jacek Kurski, jego żona oraz jej były mąż w TVP!
Dariusz Joński
No to mamy jakąś poszlakę odnośnie tego, dlaczego „jej były mąż” w ogóle nie pojawiał się w publicznej dyskusji na temat powodu cotygodniowej transmisji mszy świętej w Łagiewnikach. Wszyscy ssali publiczne pieniążki non olet.
Zaraz, zaraz, to uszło mojej uwadze – czyżby jej sakrament małżeństwa też unieważniono?
Edukacja kulturalna obejmuje też edukację muzyczną. Jedni mówią „synkopa”, inni „offbeat”. Popatrzmy, posłuchajmy, uczmy się:
https://twitter.com/gromotapl/status/1747723532337823832
„Wirujący seks” w wersji warszawskiej:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ujawniamy-zarobki-zony-jacka-kurskiego-w-tvp-ponad-100-tys-zl-w-miesiac/b2zrpw8
Po co matura? – dla kolegi pytam.
‚Paweł Gajewski, zastępca dyrektora Biura Spraw Korporacyjnych w TVP, zarobił ponad 3 mln zł w trzy lata, chociaż w momencie zatrudnienia nie miał nawet matury. Teraz pracuje w NBP.’
Praca społeczna: Rozliczyć PiS
Likwidator PiS. Roman Giertych otrzymał misję od Donald Tuska rozliczenia przestępstw PiS
https://www.youtube.com/watch?v=XS_j3kUHl_s
„ODLOT Kaczyńskiego. PiS stworzyło UKŁAD ZAMKNIĘTY” Borowski: Grają ŻONAMI Kamińskiego i Wąsika
https://www.youtube.com/watch?v=o8Fn4Vh2YDM
„Izabela Brodacka-Falzmann: „Jak to się stało, że w ciągu ostatnich 20 lat przeciętny maturzysta osiągnął poziom niższy od ucznia V klasy szkoły podstawowej w PRL?”
Krok po kroku pokazuje upadek.
https://stowarzyszenierkw.org/spoleczenstwo/edukacja/izabela-brodacka-falzmann-jak-to-sie-stalo-ze-w-ciagu-ostatnich-20-lat-przecietny-maturzysta-osiagnal-poziom-nizszy-od-ucznia-v-klasy-szkoly-podstawowej-w-prl/
prosiłbym gospodarza o uprzątnięcie tego ścieku i wywalenie wszystkich komentarzy nie na temat
@KtośKtoś
obecnie uparcie aktywiści edukacyjni walczą z sinusami i cosinusami w szkole średniej. I słynne po co to komu!
Po co komu sinusy i cosinusy ?
Ważniejsze jest od tej wiedzy jest praktyczne jej wykorzystanie w pracy.
Mój pradziadek – stelmach nie wiedział, co to sinus i cosinus, nie wiedział co to jest twierdzenie Pitagorasa a w pracy do wyznaczania kąta prostego stosował regułę ” 3-4-5 ” , poziom wytyczał wężem wodnym nie wiedząc o zasadzie naczyń połączonych.
W programie nauczania matematyki w szkole podstawowej już w 1978 roku twierdzenia Pitagorasa JUŻ NIE BYŁO , chociaż dzieciakom, którym ” przez pomyłkę” tłumaczono funkcje trygonometryczne na bazie Pitagorasa zamiast obowiązującej wg układu współrzędnych twierdziły, że ta pierwsza jest lepsza, bardziej do nich przemawia, bo ją WIDZĄ na przykładzie ekierki. Układ współrzędnych trudno sobie wyobrazić.
Ja także jako 10-12 -letni dzieciak posługiwałem się „maszynami prostymi” a dopiero później w szkole poznałem jej „naukowe podstawy”
Dzisiaj absolwent politechniki nie wie co to jest dźwignia dwustronna czy jednostronna a jeśli coś o tym słyszał to nie wie, jak ją w praktyce wykorzystać.
Nie tylko nie sprawdzają, ale są nieuczciwe. Wychodzi polskie cwaniactwo i przyzwolenie na to! Uczciwość się nie opłaca! Wszystkim zależy na zdaniu, bo to rywalizacja, rankingi. To tworzy patologię systemu. Ściąganie jest na porządku dziennym i nikt nie uważa tego za skandaliczne. Niektórzy nauczyciele( na zawodowych egzaminach) pomagają, żeby mieć lepszy wynik( i wcale nie chodzi tu o uczniów).Na maturach wychodzą do toalety w wiadomym celu, niektórzy nauczyciele przedmiotu siedzą pod salą, też wiadomo dlaczego. Dochodzą do tego komórki, zegarki, słuchawki, itd! Uczeń schowa te przedmioty do kieszeni i śmieje się kułak z nauczycieli, niby kontrolujących. Kiedyś ściągi chowało się w bułce, a i zdarzało się, że pilnujący nauczyciel roznosił tzw. pomoce naukowe. Próbowano to zmienić przy pierwszych maturach nowego typu, ale wszystko wróciło, tylko nie za pomocą bułki i pilnującego nauczyciela. Zmieniły się metody, bo mentalność Polaka jest wciąż taka sama! Jeżeli uczeń wie, że tak wygląda egzamin dojrzałości, to po co ma się uczyć. Cwaniak da radę i lepiej napisze niż niejeden starający się w szkole. Już na sprawdzianie z podstawówki dowiaduje się, o co chodzi.