Podwyżka wynagrodzeń już jutro
Nauczyciele otrzymują wynagrodzenie z góry pierwszego dnia miesiąca. Dlatego podwyżkę, którą kilka dni temu podpisał minister Czarnek, otrzymają już jutro. Pensja marcowa powinna być wyższa o ponad 20 procent. Nie wolno się jednak do tej kwoty przyzwyczajać, gdyż w kwietniu i kolejnych miesiącach już taka nie będzie, tylko znacznie niższa.
Podwyżka wynosi zaledwie 7,8 proc. (znacznie poniżej inflacji). Jednak przyznano nam ją od 1 stycznia, zatem w poborach marcowych powinniśmy otrzymać wyrównanie (trzykrotność podwyżki). W kwietniu i kolejnych miesiącach wynagrodzenie znowu spadnie. Będziemy zapewne wściekli. Dlatego ZNP domaga się, aby nasze wynagrodzenia wzrosły o 20 proc. (nieco ponad inflację).
Marzec w ogóle będzie dobry dla nauczycieli. Otrzymamy bowiem – podobnie jak cała budżetówka – trzynastkę. W łódzkich szkołach przewidziana jest na połowę miesiąca (tak twierdzi księgowa). Dzięki trzynastce raz w roku nauczyciel może poczuć satysfakcję. Większe zadowolenie – dzięki czternastce – czeka go dopiero na emeryturze. To już niedługo (średnia wieku nauczycieli to prawie 50 lat – i stale rośnie).
Komentarze
Rozczaruję Pana – nie odczuje Pan większego zadowolenia z czternastki na emeryturze. Nie ma z czego się cieszyć. To marny pieniądz.
Nauczycielu, znaj pana! I nie waż się kąsać ręki, która ci rzuca pod stół ochłapy z pisich konfitur. A w razie czego nominatka Barbara Nowak będzie ci wmawiać, że praca dla idei to (ho ho!) dopiero zaszczyt. Dla gawiedzi.
Nauczycielu, znaj pana! I nie waż się kąsać ręki, która ci kazała tyrać za darmo (hallówki), aby pot Chlebowskiego nie szedł na marne.
A w razie czego nominaci PO będą ci wmawiać, że praca dla dobra zegarka Nowaka to (ho, ho!!) i dopiero zaszczyt. Dla gawiedzi.
Skoro szkoły to najważniejsza instancja młodzieży chowania, nauczyciele powinni być, z mojego rozkazu, najwyżej opłacaną grupą zawodową lub co najmniej być wśród najwyżej opłacanych zawodów. Zaczynamy, powiedzmy, od 7 tysięcy NA RĘKĘ (Za publiczne podawanie jakiś idiotycznych zarobków brutto z innej galaktyki powinien być wykop do tej galaktyki bez prawa powrotu), kończymy, zależnie od osiągniętego, potwierdzonego nie wiem czym, poziomu zawodowego nie niżej niż 20 tysięcy NA RĘKĘ. W szkole podstawowej powinno się zaczynać od wychowania, nie od nauczania. Najpierw wyłącznie wychowanie – nie będę się wymądrzał odkąd, dokąd, niech to robią fachowcy – z czasem proporcje rosną na rzecz nauczania. Naukę szkolną można – lub trzeba – zaczynać od trzeciego roku życia. Skoro ja swoje zdjęcie podpisałem, mając trzy latka z kawaląteczkiem, a jestem tuman, który niczego nie osiągnął, znaczy że można. Ręce garków precz od smarków!!!
@Jacek
No właśnie, dają podwyżki, żeby nauczyciel nie zarabiał mniej niż minimalne wynagrodzenie i nauczyciel niezadowolony. Dziwni są, prawda? Młodym paniom na kasie płacimy więcej niż młodym nauczycielkom, które mają nam wykształcić dzieci i zapewnić ich bezpieczeństwo, a im dalej źle. Bo sobie wyliczyły, że za Hall zarabiały sporo więcej niż minimalne wynagrodzenie, a mogły nie liczyć i byłyby od razu bardziej usatysfakcjonowane.
Powrót do sprawy uczennic bez biustonoszy, a dla mnie jednak ważniejsze jest wpieprzanie się nauczyciela do pokoju uczennic bez pukania. Wpisałem się:
Co to znaczy, że Rada Młodzieży nie może głośno krzyczeć w sprawie młodzieży???!!! To po co ona jest – dla ozdoby, że niby u nas jest demokracja? O dupę tłuc taką demokrację, która się licytuje na przepisy i ge ją obchodzi przedmiot sprawy. Nauczyciel wpieprzający się bez pukania do pomieszczeń dziewcząt to albo cham, albo zbok. I pisowate pierdzistołki mają czelność takich bronić?! Coraz bliżej nam politycznie i obyczajowo do Rosji Putina. Biedroń będzie się dogadywał z premier Finlandii o umożliwieniu Polkom dokonywania aborcji w Finlandii. Jeżuszmariat, jestem wariat – Salwador w Polsce, bandycka Rosja, Benezuela! A niech to tłusty garnek!
studniówka
28 LUTEGO 2023
19:39
„Coraz bliżej nam politycznie i obyczajowo do Rosji Putina”.
Nam?? Chyba tobie. W Rosji aborcja ― która wzbudza taki twój entuzjazm ― do 12 tygodnia jest na żądanie. Wystarcza że kobieta umówi się z lekarzem w gabinecie. Ciesz się z jedności moralno-plitycznej z Kremlem, w końcu z czegoś cieszyć się musisz.
Nauczyciele zarabiają skandalicznie mało…
https://www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,29511401,spojrzalam-na-pasek-wynagrodzen-mojej-mamy-nauczycielki-to.html#s=BoxOpImg9
Wybrany komentarz:
Pracuję w szkole – zarabiam ponad 6000 na rękę. Staż 30 lat, 45 godzin tygodniowo przy tablicy w 3 różnych szkołach, w tym również soboty + przygotowanie do lekcji, wywiadówki, sprawdzanie prac uczniów, szkolenia, narady, wyjazdy z klasą, często po godzinach. Nie narzekam, tylko podaję fakty. Rząd razem z panem ministrem na czele nie cierpi nauczycieli, bo mają własne zdanie i raczej nie głosują na PiS, więc nie dostaną konkretnych podwyżek – nie opłaca się. Pieniądze są dla tych, których opłaca się kupić. Pozdrowienia.
@Jacek
Tak zupełnie serio chce mnie Pan przekonywać, że wynagradzanie osoby odpowiedzialnej za edukację (na dobrym poziomie, bo jesteśmy na pewno zgodni, że tego oczekujemy) i bezpieczeństwo kilkudziesięciu osób pensją minimalną jest prawidłowe? To zapraszam, proszę próbować, przeczytam z uwagą Pana argumenty.
Mauro Rossi
28 LUTEGO 2023
20:07
Rzeczywiście wyrwałem się ze starą wiedzą o ZSRR, kiedy Rosjanki przyjeżdżały do nas w celu usunięcia kijanek. Masz rację, Maurusiu, niech Ci ziemia lekką będzie.
Róża
28 LUTEGO 2023
20:30
Przepraszam, Różo, onże chłopczyk nie wchodzi rozmawiać, lecz się prztykać. Sam belfrowałem krótko – cztery latka – bo mnie objął nakaz odpracowania nauk, ale miałem w technikum (koniec lat 50-tych i początek 60-tych) takich nauczycieli, że palce lizać. Inżynierowie – jeszcze lwowscy, humaniści – aj, i palce lizać, i cmokać. Wspomnę tylko że miała z nami parę lekcji niemieckiego Anna German – jeszcze przed śpiewaniem – w zastępstwie chorej matki Irmy Berner. Mimo więc, że sam belfrowałem krótko, to zawód nauczyciela, do którego się nie nadawałem, mam za najważniejszy na świecie. To przecież początki stawania się człowieka – najważniejszy okres – a nauczyciel jest/oby był przewodnikiem i mistrzem. Dlatego powinny być wysokie zarobki, żeby do zawodu szli najlepsi, nieprzypadkowi, żeby odeszło w niebyt przekonanie – nie wiem, czy teraz słuszne – o negatywnym doborze do tego zawodu; takie przekonanie obowiązywało za moich czasów. Niestety, żadna z dotychczasowych centralnych władz nie zrobiła choćby ćwierć kroku w tę stronę, by straciło negatywne znaczenie powiedzenie rzymskie „Bodajbyś cudze dzieci uczył” i stało się zachwalaniem zawodu.
Różne etapy edukacji dzieci i młodzieży wymagają innych kwalifikacji nauczycieli. Inaczej pracuje się w nauczaniu początkowym, inaczej w klasach starszych SP a jeszcze inaczej w szkołach ponadpodstawowych . Różne są też wymagania wobec nauczycieli różnych przedmiotów. Obserwowałem kiedyś jak nauczycielka nauczania początkowego wraz z panią psycholog ćwiczyły z maluchami z klasy pierwszej chodzenia po schodach. Okazało się, że to bardzo istotne dla oceny opóźnień w rozwoju psychoruchowego. Te, które na kolejny stopień wchodziły tą samą nogą były zapóźnione w stosunku do tych, co wchodziły naprzemiennie.
Zapomniałem o konkluzji .
Nie można wszystkich nauczycieli traktować jednakowo biorąc pod uwagę jedynie staż pracy i to jedynie do 20-tu lat pracy. A co z tymi, którzy pracują już 42-gi rok i to na pełen etat za wynagrodzenie na poziomie 60% wypracowanej emerytury.
@Jacek
Brakuje matematyków. Wielu studentów matematyki UW utrzymuje się na studiach z udzielania korepetycji. Jakie wynagrodzenie netto otrzymają, gdyby podjęli pracę w szkole?
@Na marginesie – 28 lutego 2023 – 13:33 (poprzedni wpis)
A cóżże ten @Orteq tak ujawnia ze swoich danych?
Jesli sa te dane tak łatwo ‚dostępne dla każdego”, to je biegiem dawaj, dawaj! Nawet ja będę ciekaw co to za gagatek ten @Orteq jest. Moze faktycznie nawet jakiś morał z tego wystrugamy?
Właśnie zaważam, że pomimo usilnych wysiłków, @Orteq nick jest wciaz anonimowy. Wiec zgadzam sie, ze internet to w ogóle ciekawe medium.
Kim jest maupo, zapytujesz? To twoj uroczy przydomek Mauro Rossiemu nadany na tym blogu. Nie żadnym zerem czy wydmuszka ci on jest, będąc dawnym dawnym Mawarem.
Czy jestże on teraz ‚odmóżdżoną tubą pissu obsikującym cudze blogi pisim „przekazem dnia” z partyjnej gadzinówki’ ? Moze być. Ale cóż z tego? Podobnymi tubami sa tez ci co sie cieszą w wniebogłosy co PiS robi przeciwko Putinowi. Wszystko razem z Wielkim Nowym Bratem czyniac, na jego rozkaz i POlecenie. POPiSdziarstwo takie
Cagan
1 MARCA 2023
8:53
„Używając „mądrych” słów starasz się ukryć politeizm autorów Księgi Rodzaju …”.
Nie, dokładnie odwrotnie, chciałem pokazać, że akceptacja monoteizmu była procesem długim i skomplikowanym. Społeczeństwo politeistyczne nie stało się monoteistycznym z niedzieli na poniedziałek. Monoteizm (kult Atona) wprowadzany odgórnie w Egipcie za panowania Amenophisa IV z XVIII dynastii (14 wiek p.n.e.) długo się nie utrzymał, ale historycy zawsze spekulowali, że był inspiracją dla przebywających wówczas w Egipcie Żydów, którzy ostatecznie wyszli stamtąd dwa wieki później. Żydowski monoteizm, mniejsza o to, czy do końca konsekwentny ― i związane z tym przyjęcie koncepcji czasu linearnego ― miał niesłychane konsekwencje dla rozwoju cywilizacji. Cztery wieki przed grecką nauką była jasność, że Bóg jako stwórca całego świata jest na jego zewnątrz, co otwierało drogę do poszukiwań i badań. Można było np. badać zjawisko piorunów bez odwoływania się do teologii politeistycznej, jak to na początku robili Grecy. Później, w świecie judeochrześcijańskim, można było badać świat stworzony przez Boga bez odniesień teologicznych. Innym słowy, można było postawić na racjonalizm, który w żaden sposób nie kłócił się z religią. W zespole, który pracował nad odkryciem DNA byli naukowcy ateiści i osoby religijne. To ich nie dzieliło, łączyła nauka.
Cagan
1 MARCA 2023
8:53
„politeizm autorów Księgi Rodzaju dowodzi tylko, że wierzenia Starożytnych Hebrajczyków zmieniały się w czasie i dowodzi nieistnienia boga a właściwie bogów Starego i Nowego Testamentu”.
Politeizm, teizm, monoteizm, ateizm, spirytualizm, czy cokolwiek innego, niczego nie dowodzi w kwestii istnienia Boga. Weźmy taki pogląd jak deizm (Bóg stworzył świat, ale w niego nie ingeruje), cokolwiek by na świecie nie istniało, od ludożerstwa po komunizm, nie miałoby to wpływu w kwestii istnienia Boga w takim rozumieniu. Oczywiście, teiści twierdzą, ze Bóg jest nie tylko „Wielkim Zegarmistrzem”, ale także podtrzymuje świat w jego istnieniu.
Cagan
1 MARCA 2023
8:53
„ … nauka nie zajmuje się bytami obiektywnie nieistniejącymi, np. czajniczkami Russell’a, Jehową czy Jezusem”.
Nie ma bytów „obiektywnie nieistniejących”. Nicość nie istnieje. Cokolwiek przyjdzie ci na myśl ― to istnieje. W ten czy inny sposób, czasem tylko w twojej głowie, a to też pewna kategoria bytów. Nauka powie, że czajniczek Russela, ktoś zaprojektował i wyprodukował. To oczywiście trywialna konkluzja, bo czajniczek jest wewnątrz naszego świata. Jeśli zajmujemy się ostatecznym wyjaśnieniem: Bogiem, Absolutem, Bytem Transcendentnym (czyli przekraczającym nasz świat) to nauka w tym miejscu po prostu wysiada. Ale często tak jest, że wówczas wspomaga się światopoglądem ateistycznym. Fizyk ateista po prostu filozofuje na temat nieistnienia Boga korzystając z autorytetu nauki. Oczywiście, inna część naukowców powie, że nasz Wszechświat jest zdumiewająco zsynchronizowany, tak aby mogła w nim powstać inteligencja, tyle że matematycznie taki przypadek jest wykluczony. Stąd możliwa konkluzja, że to inteligentny projekt. Oczywiście nie jest to dowód, ale silna przesłanka. Atomy i kwanty, ogólnie Natura ― tak twierdzą ateiści pisząc często to słowo z dużej litery (sic!) nie myślą i same z siebie nie mogą być źródłem inteligentnego projektu.
Nieodrodny propagandy syn –
Matacz screen.
Zabawne – bo przecież na tym blogu nie ma @Cagana. Wnioskuję z tego, że maupo, skutecznie zastopowany na blogu Jana Hartmana, wkleja teraz swoje bluzgi gdzie popadnie. Głuchy telefon…
Niektórzy myślą, że blogowisko do nich należy, a publikacja komentarza należy im się jak psu micha. Oj, naiwni, naiwni.
Książka opowiada o napięciu miedzy dyskursywnymi hermeneutycznymi próbami stabilizacji tekstu a stabilność kwestionujaca nieusuwalna z tekstu praktyka stylistyczna dzieł Czesława Miłosza. Czytanie Miłosza bo tak książka się dziwię, tropi performatywne uproszczenia estetyki w oparciu o myśl Paula de Ma na.
Eagleton przejawia deficyt rewolucyjnego empiryzmu lektury, a jego ideologia estetyki pozostaje inspirujacym, lecz syntetycznym dyskursem. Hopensztand zas oferuje za malo by na jego metodzie oprzec krytyke ideologii estetycznej dziel Milosza.
Ideologia estetyczna w lekturze utworów Czesława Miłosza najczęśc iej przyjmuje postać metalepsy, synekdochy i mimesis.”
@Jacek
Mówimy o absolwencie matematyki, który ma podjąć pracę nauczyciela w szkole w ramach normalnego pełnego etatu złożonego z pracy przy tablicy i poza nią (praca chirurga, pewnie się Pan domyśla, też nie polega wyłącznie na pracy przy stole operacyjnym).