Ostatni tydzień szkoły – coś pięknego!
Oceny zostały wystawione, po co więc chodzić do szkoły? Dzieci przekonują rodziców, że w szkole nic się nie dzieje, można więc sobie darować naukę. To już właściwie wakacje.
Na lekcje przychodzą tylko ci, co chcą. Nieraz to zaledwie dziesięć osób, czasem pięć, zdarza się, że jedna. Warto jednak prowadzić lekcje nawet dla bardzo małego grona. Można uczynić z tego spotkania coś wyjątkowego.
W ostatnim tygodniu nauki, gdy prowadzi się zajęcia w małych grupach, można pojąć, jak wyglądałaby edukacja, gdyby klasy nie były przepełnione. Czysta przyjemność zarówno dla uczniów, jak i dla nauczyciela.
Taki tydzień, gdy zamiast 34 osób, mam przed sobą kilka bądź kilkanaście, zdarza się tylko raz w roku. Czuję się wtedy jak Sokrates. Aż chce się uczyć. Przepraszam, nie uczyć, rozmawiać. W tak małym gronie nauczycielem jest sam dialog.
Komentarze
Sokrates, (a za nim m.in. Platon, Hitler, Stalin!) był zwolennikiem satrapii, za co został skazany przez demokratyczny (sic!) sąd ateński na karę śmierci 🙂
„Czysta przyjemność zarówno dla uczniów, jak i dla nauczyciela. ”
Otóż to!
Szkoła w tym porąbanym kraju zaczyna się wtedy, kiedy się kończy. To może to samo zrobić z wakacjami? Dziewięć miesięcy i dwa tygodnie bez zajęć! Jaka oszczędność sił, środków i nerw!
A skutek edukacyjny pewnie ten sam.
„nauczycielem jest dialog”. Ładne. Aż chce się spytać: kto, kogo, czego? 🙂
@Gospodarz
Jak chodziłem do LO (lata 70-te) moi nauczyciele (ci którzy CHCIELI oczywiście!) uczyli dalej po wystawieniu ocen rocznych/semestralnych, a stopnie wystawiali(zapisywali) na kolejny rok czy semestr. I komu to przeszkadzało??? 😉 Aż przyszedł były waterowiec min.Sawicki i wprowadził procedury wystawiania ocen, oceny przewidywane etc.Na dodatek jednocześnie tak realnie zlikwidowano drugoroczność, więc te całe praco i czasochłonne procedury były sobie a muzom …
Potwierdzam. Kwintesencja nauczania bez presji na ocenianie. Sama przyjemność.
Panie Krzysztofie, to nic. Ważne, że Gospodarz oddaje atmosferę tego tygodnia. Zresztą chyba nie tylko Pan się z jego refleksjami zdarza
Szkoda wielka, że tak mało nauczycieli to rozumie. W szkołach moich córek – teoretycznie renomowanych na lokalnym rynku- lenistwo nauczycieli spowodowało, że ciekawiej spędzają czas poza szkołą.
@japs
>lenistwo nauczycieli spowodowało, że ciekawiej spędzają czas poza szkołą.<
A ty sam to jesteś/byłbyś przodownikiem swojej pracy, jaka by nie była, jak ci za to płacą dziadowsko mało, a za sukcesy nie nagradzają ???
to prawda klasy sa przepelnione i tak bedzie zawsze , oszczedzamy kosztem jakosci nauki
@Gospodarz
O ile się orientuję to oceny będą wystawione/klepnięte na radzie pedagogicznej w poniedziałek/wtorek więc to, jak rozumiem, antycypacja. Bo tu już jakieś „japsy” piszą „Satyry na leniwych nauczycieli” … 😉
@Gospodarz c.d.
Zapewne nie jest Pan wychowawcą klasy i nie ma do stworzenia tej góry biurokratycznej makulatury do wypisania , nie licząc świadectw i arkuszy, dyplomów nagród itd. To „nieco”zmniejsza uroki tego ostatniego tygodnia … 😉
Klasy będą zawsze przepełnione, niezależnie od tego kto jest ministrem oświaty, chodzi o oszczędności, jakością procesu dydaktycznego nikt się nie interesuje/deklaracje polityków oczywiście są inne/
@Niskie płace nie uzasadniają lenistwa. Sam jestem budżetówka tylko lepiej płatna. W szkole uczyłem rok w 1995 i gdy zobaczyłem pensje to uciekłem gdzie indziej – po ukończeniu drugiego kierunku studiów. Widzisz uczyłem w szkole, kończyłem 5 rok studiów, pisałem trudną pracę dyplomową i nie pozwalałem sobie na olewanie moich uczniów.
@japs
Uczenie w szkole przez rok ćwierć wieku temu i przejście do „lepiej płatnej budżetówki” to oczywiście znakomite uzasadnienie do pisania „Satyr na leniwych nauczycieli” …. 😉
belferxxx
Nie. Uzasadnieniem są wnioski z obserwacji nauki moich córek i tego co robia nauczyciele. Tyle wystarczy i nie trzeba pisać satyr.
@japs
Ludzie się zachowują jak się zachowują (niezależnie, dobrze czy źle!) z jakichś powodów!!! Więc np. chłop pańszczyźniany nie miał INTERESU (czyli był źle motywowany) do wydajnej pracy (na pańskim) – panowie tego nie rozumieli i stąd klasyczny utwór ich autorstwa „Satyra na leniwych chłopów” – skądinąd klasyka szkolnej polonistyki – widać, że masz luki w wykształceniu … 😉
Proponuję ciału pedagogicznemu uważną lekturę:
https://oko.press/lex-czarnek-czyli-gwalt-na-edukacji-osiem-skutkow-ustawy-o-ktorych-mozecie-nie-wiedziec/
Trzeba przyznać, że są konsekwentni. Widziały gały, co brały.
Jak zwykle zmiana ustawy w wakacje. Co by się ciało nie zagotowało.
belferxxx
„widać, że masz luki w wykształceniu …”
Susznie – jak mawia nauczycielka j.polskiego mojej starszej córki w XXXI LO
@ino
Przepraszam, że dopiero dziś – od tygodnia jestem na zagranicznym urlopie i rzadziej zaglądam na bloga. Fascynuje mnie wiara w mity i ich siłę. Sokrates miał świetny PR i post mortem jest wynoszony na piedestał, przez ludzi, którzy strącają z piedestału wszystkich Sokratesowi podobnych. W szkole średniej i na studiach byłem przekonany, że w pełni zasługiwał na pomnikowość: „lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć, ale lepiej nie wiedzieć, niż wiedzieć źle” 🙂
Ofensywa na całego!
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/prawicowa-kontrrewolucja-w-edukacji-co-zrobili-giertych-zalewska-i-czarnek/4e45p1r
Taką poezję śpiewaną znalazłem. To pewnie o oświcie ale cholera wie, czy na pewno, jam ciemno oświecony w PRL-u, co ja mogę wiedzieć?
Gdy odwróci się,
Proszę, idź, pobiegnij za nią.
Nie czekaj, aż umilknie, zniknie całkiem z twojego snu.
Gdy rozpali twarz wstydem i czerwieni żarem,
Nie czekaj, aż wystygnie, zniknie całkiem z twojego snu.
Nie odchodź, gdy na ostrzu noża
Wszystko postawiła.
W rytm jej się wsłuchaj, zasłuchaj,
Nie odrywaj ucha
Od skroni jej zmartwionych…
Pedagodzy już wiedzą. A ministerstwo?
– Biało-czerwony pasek na zakończenie roku szkolnego nagradza tych, którzy są dobrzy ze wszystkiego, ale bycie dobrym ze wszystkiego to utopia. Zresztą nie chodzi o to, by być doskonałym w każdej dziedzinie – mówi pedagożka ze szkoły w Łodzi.
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,27234196,na-zakonczenie-roku-szkolnego-bialo-czerwony-pasek-relikt-przeszlosci.html
@Płynna nierzeczywistość
Jak zwykle kulą w płot!… 😉 Świadectwa/dyplomy z wyróżnieniem są do dziś w najlepszych szkołach i uczelniach. Tyle, że tam dba się by naprawdę(!) COŚ znaczyły … 😉 I nikt nie ma obsesji, jak polscy nauczyciele podstawówek i gminne biurwy typu Szumilas, na punkcie ŚREDNIEJ ocen … 😉
Ktoś mi powie dlaczego stopnie końcowe są wystawione w trakcie trwania roku szkolnego? Nie można ich wystawić, np. w terminie do (wstawić) dni po zakończeniu roku szkolnego? Uniknęłoby się sytuacji, w których uczniowie przy aprobacie rodziców, a i części nauczycieli, jeżeli nie wszystkich przestają chodzić do szkoły przed zakończeniem roku szkolnego.
@mopus11
Wyjaśnię Ci historię! Otóż dawno dawno temu, w złym PRL, nauczyciele wystawiali oceny do końca rady zatwierdzającej oceny roczne/semestralne. A ci, którzy chcieli, nawet później, wtedy zachowywali je w notesach i wpisywali w kolejnym semestrze. Po roku 1989 kolejne rządy FORMALIZOWAŁY wystawianie ocen. Najdalej poszedł były walterowiec, minister w rządzie Belki, który wprowadził PROCEDURY wystawiania, wzorowane na decyzji administracyjnej, od której wszak musi być droga odwoławcza. Na mniej więcej miesiąc przed końcem semestru/roku trzeba wystawić oceny przewidywane, które już de facto nie mogą się zmienić na gorsze. Mogą się tylko poprawić albo pozostać. O żadnym wpisywaniu na kolejny semestr/ rok mowy nie ma, bo to NIEFORMALNE. No i tak już zostało. Dla większości uczniów semestr/rok kończą się w chwili wystawienie ocen przewidywanych mamy to co mamy. Jednocześnie MEN kultywuje kult ŚREDNIEJ oceny rekrutacji np. do LO …:-(
@mopus11
Walterowiec nazywał się Mirosław Sawicki … 😉
@mopus11
Uczniowie MUSZĄ zakończyć rok szkolny ze świadectwem, a do tego potrzebne są wystawione oceny. Chyba żeby świadectwa odbierali po wakacjach albo w połowie jak maturzyści matury … 😉