Ostatni tydzień szkoły – coś pięknego!

Oceny zostały wystawione, po co więc chodzić do szkoły? Dzieci przekonują rodziców, że w szkole nic się nie dzieje, można więc sobie darować naukę. To już właściwie wakacje.

Na lekcje przychodzą tylko ci, co chcą. Nieraz to zaledwie dziesięć osób, czasem pięć, zdarza się, że jedna. Warto jednak prowadzić lekcje nawet dla bardzo małego grona. Można uczynić z tego spotkania coś wyjątkowego.

W ostatnim tygodniu nauki, gdy prowadzi się zajęcia w małych grupach, można pojąć, jak wyglądałaby edukacja, gdyby klasy nie były przepełnione. Czysta przyjemność zarówno dla uczniów, jak i dla nauczyciela.

Taki tydzień, gdy zamiast 34 osób, mam przed sobą kilka bądź kilkanaście, zdarza się tylko raz w roku. Czuję się wtedy jak Sokrates. Aż chce się uczyć. Przepraszam, nie uczyć, rozmawiać. W tak małym gronie nauczycielem jest sam dialog.