To już pewne, że religia albo etyka będzie obowiązkowa
To już tylko kwestia czasu. Uczniowie będą musieli chodzić albo na religię, albo na etykę. PiS-owi chodzi raczej o religię. Skończy się możliwość wyboru niczego.
Plany Przemysława Czarnka poparła Komisja Wychowania Katolickiego, reprezentująca stanowisko Episkopatu (szczegóły tutaj). Sprawa jest wiec przesądzona. Dyrektorzy szkół już szukają nauczycieli etyki. Uczniowie mogą bowiem, wbrew oczekiwaniom ministra, wybrać etykę, a nie religię. Byłby wtedy niezły kłopot, gdyż nauczycieli etyki jest za mało. ZNP wyliczył, że w skali kraju zaledwie 700 (na około 25 tys. szkół).
Kłopot ze znalezieniem nauczyciela etyki może być znaczny szczególnie w dużych miastach. Przemysław Czarnek wyciąga jednak pomocną rękę. Otóż prawo oświatowe mamy takie, że dyrektor może nauczanie etyki powierzyć katechecie, gdyż na studiach teologicznych miał on filozofię, której częścią jest etyka. Nie trzeba zatrudniać wcale osoby po filozofii, nawet w liceum. Cokolwiek więc uczeń wybierze, czy religię, czy etykę, trafi na tego samego nauczyciela. Przed katechezą w Polsce nie uciekniesz. Majstersztyk w wydaniu PiS-u.
Komentarze
W sumie etyka i religia może być przecież nauczana nie tylko przez tego samego nauczyciela, ale też w tej samej sali i o tej samej godzinie.
Oczywiście to dla wygody i dobra uczniów.
Jerz77 niby tak, ale wtedy nauczyciel z kasą jest do tyłu.
Etyka jest jak kompas. Powinna być wymagana na maturze. Nie kradnij, nie dawaj fałszywego świadectwo itd – też jest aktualne.
Oby wszyscy katolicy tego przestrzegali.
Eeeeee tam….
Problem będzie jak uczniowie wybiorą buddyzm, mormonizm, zielono-świątkowość, konfucjanizm, albo co gorsza islam (koniecznie w odmianie szyickiej), czy pastafarianizm. 🙂
Jak pamiętam moje licealne czasy (co prawda to lata 80-te – inne czasy), to jestem całkiem pewien, że większość z nas wybrałaby jaką niszową religię. Każdy inną. Trzeba sobie poszukać w Internecie „Religie Świata”.
@observer
Z etyką/religią i umoralnianiem przy ich pomocy jest tak, jak powiedział pewien wybitny polski akademicki etyk „Ornitolog nie musi fruwać, a drogowskaz nie idzie drogą, którą wskazuje!” To wyrzucone w błoto pieniądze i zmarnowany(!) czas uczniów … 🙁
Czy ktoś się z czymś na łby pozamieniał ?!
Nauka religii trwa od 1 kl. SP do matury po 2 godz. tygodniowo.
Łącznie daje to z grubsza rzecz biorąc ok. 1000 godz. lekcyjnych czyli mniej więcej JEDEN , PEŁNY ROK SZKOLNY.
Ile godzin zajęć z etyki mają studenci tego kierunku ?
Przypuszczam, że co najmniej 2-3 razy mniej.
Czego będzie uczył nauczyciel etyki 7-latka przez ok. 80 godzin i to samo przez następne 11 lat ?
Po tylu godzinach zajęć maturzyście należy się tytuł doktora etyki !
Przecież te wszystkie treści można sprowadzić do jednego zdania – ” Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe !”
Ale będzie się działo, jeśli ktoś nie zda z klasy do klasy, czy nie zostanie dopuszczony do matury ze względu na religię.
Bo oczywiście katecheci teraz będą odreagowywać lata jawnego olewania ich przez uczniów – w każdym razie moja córka twierdzi, że za jej czasów tak było. Zresztą jak poszła do liceum to jako jedyna z klasy zrezygnowała z religii (bo religia kolidowała z kółkiem robotycznym), a już w klasie maturalnej z trzech klas na religię chodziło 7 osób. Spowodowała to katechetka, która zaczęła na uczniów wrzeszczeć. Teraz będzie mogła nawet używać szpicruty. Nikt jej nie podskoczy 🙂
@kaesjot
„Etyka etyką, ale racja musi być po naszej stronie”, która wykażą … „sami swoi”. 🙂
@kaesjot
10/10
Szkoła powinna zastapić YTuberów I trendsetterów w wychowaniu młodzieży i lekcje etyki powinny być do tego wykorzystane. Obecny kryzys moralny to brak lekcji etyki za PRL, ludzie wybieraja mamonę zamiast przyzwoitość.
Wychowujemy pokolenie szmalcowników.
@Kaesjot
No, ksj zaskoczyłeś mnie.
Sprowadzasz matematykę do 2+2=4, a literaturę do elementarza.
Widzę tu więcej prymitywistów, googlowych docentów.
A tobie ksj dali dyplom inżynierski z mechaniki za co; za poznanie budowy cepa? No bo czego więcej tam ucza?
@observer 13 CZERWCA 2021 4:02
„Obecny kryzys moralny to brak lekcji etyki za PRL, ludzie wybierają mamonę zamiast przyzwoitość”
Pierwsza część zdania to bzdury. Druga ma sens , ale przyczyną nie jest bynajmniej „brak lekcji etyki za PRL”. To wynik implementowania u nas przez ćwierćwiecze wilczego i chciwego kapitalizmu dziewiętnastowiecznego znanego współcześnie pod nazwą neoliberalizmu. No i efekt oddziaływania przez ostatnie dekady wyjątkowo u nas marnych mediów, promujących bardzo silnie konsumpcjonizm.
@observer 13 CZERWCA 2021 4:02
„ludzie wybierają mamonę zamiast przyzwoitość”
Ćwierćwiecze neoliberalizmu spowodowało też bardzo poważny spadek czytelnictwa książek (zwłaszcza dobrych) i niemal zanik potrzeby – a nawet chęci – uczestnictwa w kulturze, szczególnie wyższej.
@observer
No także mnie zaskoczyłeś.
Nie przypuszczałem, że „nie łapiesz” pewnych uproszczeń dla „jasności sprawy”.
Przeczytaj jeszcze raz mój tekst lecz staraj się zrozumieć o co mi chodzi, gdyż tłumaczenie Tobie „jak krowie na rowie” byłoby ubliżaniem Twojej inteligencji.
PS. Tematem mojej pracy magisterskiej był ” System sterowania produkcją w Zakładach Mechanicznych XXXX z możliwością zastosowania EPD „.
System taki wdrożyłem ( bez stosowania EPD , bo to dopiero raczkowało w przemyśle ) w kolejnym zakładzie, w którym pracowałem. Kilka lat później , wprowadziłem z swoim dziale komputer Odra 523 który dokonywał bilansu obciążenia ze zdolnością produkcyjną i emitował dokumentację produkcyjną – przewodniki, rozdzielniki i karty pracy. Były to lata 80-te.
Z konstrukcją cepa zapoznałem się na filmie „Sami swoi” choć w swym życiu zawodowym spotkałem wielu absolwentów politechnik, którzy zasady dźwigni jednostronnej czy dwustronnej nie znali o twierdzeniu Pitagorasa nie wspominając.
@observer
Wychowanie ludzi etycznych przez wygłaszanie kazań się nie sprawdza NIGDZIE. Obojętne czy kazania wygłasza ksiądz, nauczyciel etyki czy sekretarz POP w PRL … 😉 Nie sprawdza się i już! NIGDZIE! … 😉 Sprawdza się owszem sakuting czy harcerstwo i podobne działania – obojętne – czerwone, czarne czy biało-czerwone. Sprawdzają się tym bardziej, im mniej ideologiczngo GADANIA (czyli właśnie kazań!), a więcej DZIAŁANIA … 😉
O awansie nauczycielskim i systemie płac:
https://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/8189883,status-zawodowy-nauczyciela-negocjacje-podwyzki-zwiazki-zawodowe.html
@Observer
Pokolenie szmalcowników wychowała II RP, w której religia była obowiązkowa.
@KSJ
Na lekcjach etyki można przez te 1000 godzin pokolorować 1000 Jezusków.
@belferxxx 13 CZERWCA 2021 10:25
Osobiście byłbym – biorąc za przykład Francję – za wprowadzeniem do programu liceum filozofii (zajęcia raz w tygodniu). Chodzi mi – podobnie jak to ma miejsce właśnie we Francji – o naukę krytycznego myślenia oraz argumentowania, a nie o kurs historii filozofii. Podobno każdy francuski maturzysta ma obowiązek napisania rozprawki filozoficznej… 😉
Brzmi to zupełnie egzotycznie, bo przecież istnieją nawet kierunki humanistyczne na naszych czołowych uniwersytetach, na których w czasie studiów nie wymaga się od studentów żadnej pracy pisemnej… 😉
Oczywiście, pozostaje problem kadry – we Francji zajęcia powyższe prowadzą specjalnie do tego przygotowani nauczyciele…
@observer
13 czerwca 2021
4:02
„No, ksj zaskoczyłeś mnie.
Sprowadzasz matematykę do 2+2=4”
No to i tak ksj zaczął od dość wysokiego poziomu. Pewien dość znany matematyk twierdził kiedyś, że matematyka to
0 , 1 i operacja dodawania, cała reszta to skrótowy zapis ich kombinacji.
Czyli:
1 + 0 = 1
1 + 1 = 10
itd…
matematyka ksj to już wyższa matematyka:
2 + 2 = 10 +10= 100 = 4
Podobnie z elementarzem: cała literatura to tylko kombinacje ok. 80 znaków (też zresztą sprowadzalnych do zer i jedynek) plus operacja konkatenacji.
Na przykład literatura odpowiadająca na pytanie o życie, wszechświat i całą resztę sprowadza się do liczby 42 (jednak 2 i 4!), czyli 101010.
Stąd wniosek, że matematykę i literaturę da się zredukować w programie szkolnym do 1 lekcji 42 minut (włączjąc w to sprawdzenie obecności i wystawienie ocen końcowych na świadectwach maturalnych) .
Resztę lat edukacji można poświęcić na religię lub zagadnienia kopulacyjne, w zależności od wyznania aktualnie rządzącej kamaryli.
@grzerysz
Masz rację, aczkolwiek poprawnie realizowany kurs matematyki + przyrodoznawstwa załatwia to lepiej i nie trzeba nowego przedmiotu wprowadzać. W programie IB jest przedmiot „Teoria wiedzy” (ToK) nie mylić z filozoficzną teorią poznania. Załatwia to samo i też trzeba esej na podsumowanie napisać. Gdyby w Polsce wprowadzono przedmiot „filozofia”, to natychmiast polscy filozofowie akademiccy i ich uczniowie sprowadzili by go właśnie do kursu historii filozofii – na tym się znają najlepiej, z tego mogliby z marszu pisać/recenzować podręczniki, bryki itd. 🙁
@belferxxx
Czy ja namawiam do wygłaszania kazań?
Miałem na myśli ineraktywne lekcje etyki. Harcerstwo też uczy współpracy i prawości ale podstawa jest etyka.
@observer
Co to jest „interaktywna lekcja etyki” ??? 😉
Na miejscu uczniów zacząłbym żądać nauczania jakiś niszowych religii – pastafarianizmu, Jedi, wierzeń Szoszonów, wierzeń słowiańskich…
Ciekawe, co zrobi dyrekcja, jak jedna klasa zadeklaruje rodzimowierstwo, a druga Jedi?
Abstrahując już od tego, kto tej etyki ma uczyć, to dla mnie fakt, że religia/etyka będą obowiązkowe pokaże, ilu uczniów nie chodziło na religię z przekonania, a ilu – dlatego że dzięki temu mieli dwie godziny lekcyjne mniej
observer
12 CZERWCA 2021
16:29
Etyka jest jak kompas. Powinna być wymagana na maturze. Nie kradnij, nie dawaj fałszywego świadectwo itd – też jest aktualne.
Oby wszyscy katolicy tego przestrzegali.
1.”Etyka jest jak kompas.” Każda krąg kulturowy ma własny kod etyczny. Który krąg kulturowy ma etykę najwłaściwszą?”
2.”Powinna być wymagana na maturze.” Nie, nie powinna, jak różne inne bajkopisarstwa.
3.”Nie kradnij, nie dawaj fałszywego świadectwo itd – też jest aktualne.” Obowiązuje jedynie maluczkich i w umoralniających tekstach kultury; tzw. elit nie dotyczy. Właściwie współcześnie nie dotyczy nikogo, kto podejmuje jakiekolwiek decyzje dot. innych ludzi.
4.”Oby wszyscy katolicy tego przestrzegali.” Dlaczego tylko katolików? Są przecież w mniejszości…
Bolaczka wszystkich społeczeństw jest właśnie brak etyki. Chamstwo, złodziejstwo, wazeliniarstwo, kłamstwo, rozboje itd. – sa nie etyczne.
PS. Wypowiedzi cyniczne sa często odwrotnie rozumiane. Ja ich unikam.
@observer
Nie pisałem o postulatach (dobrych chęciach), a o tym, co jest. Jeżeli postulaty drastycznie różnią się od rzeczywistości, to mamy do czynienia z hipokryzją. Młodzież jest szczególnie wyczulona na tym punkcie.
observer 15 czerwca 2021 3:12
Nie tyle brak etyki co chęci stosowania się do jej zasad, inna hierarchia wartości, celów i metod ich osiągania.
Wg mnie wartości te w 90% wynosi się z domu i to ma decydujący wpływ. Jeśli nauczyciel etyki będzie przekonywał dzieciaki z takich rodzin, gdzie najważniejsza jest własna korzyść do empatii to dzieciak taki skwituje to ( w duchu oczywiście ) – „Ee- tam – pier….li głupoty. Ja zawsze mam najlepsze PS , najnowsze gry i rower za 15 koła a Franek, którego ojciec wszystkim za darmo pomaga to nawet smartfona nie ma! „.
Jaka jest szansa, że 1000 godzin lekcji z etyki to zmieni szczególnie jeśli będzie to wykładał katecheta ?
Nie ma bardziej efektywnego, przynoszącego korzyści społeczeństwu i gospodarce sposobu wykorzystania tego tysiąca godzin lekcyjnych ?
Wielką korzyścią z Unii Europejskiej jest trwający od 75 pokój w Europie, plus minus jej peryferia. To się nazywa etyka w polityce, kultura, uczciwość, szczerość, prawdomówność, empatia i życzliwość dla obcych. Prawda, że to interesujące, że wszystkie kraje Unii mają równy dostęp do działających szczepionek, a który rząd chciał, mógł też zaczipować ludność Kitajcem lub Moskalem? Dlatego nie zamieniajcie w szkołach etyki na europeistykę, żeby młodzież nie zaliczyła permanentnego pawia tą Europą. Byłoby to bowiem jak wyrok na etykę społeczną za lat 10-20.
Mnie Czarnek kojarzy się z Apuchtinem. Nie wiem czy Czarnek o nim słyszał ale jego metody zna doskonale. Mieliśmy „noc apuchtinowską” teraz będziemy mieli „noc czarnkowską”.
@kaesjot 15 CZERWCA 2021 9:13
„… inna hierarchia wartości, celów i metod ich osiągania.
Wg mnie wartości te w 90% wynosi się z domu i to ma decydujący wpływ”.
Pozwolę się z tym nie zgodzić. Dom to rzecz niezwykle ważna, ale co najmniej tak samo istotne jest otoczenie gospodarczo-społeczne i media.
U nas po roku 1989 przez co najmniej ćwierćwiecze królował niepodzielnie turbo-neoliberalizm z wszechobecną chciwością i kultem mamony. Media – szczególnie elektroniczne – na potęgę promowały – i promują nadal – konsumpcjonizm. Trudno to będzie wykorzenić.
Natomiast wazeliniarstwo czy oportunizm kwitły zawsze. Zresztą akurat na portalu tygodnika „Polityka” nie ma potrzeby na ten temat szerzej się rozwodzić… 😉
grzerysz 15 czerwca 2021 12:05
Sprawa nie jest tak prosta i jednoznaczna
Dziecko wychowuje się niemalże od momentu narodzin a są tacy, którzy twierdzą, że jeszcze wcześniej. I jest to praca rodziców i najbliższego otoczenia czyli rodziny.
Czynniki zewnętrzne zaczynają oddziaływać później ale ich wpływ zależy w dużej mierze jak wcześniej” przygotowano podłoże”.
Oczywiście zdarza się, że w patologicznej rodzinie wyrasta porządny człowiek a w porządnej jakiś moralny dewiant.
Problem w tym, że nasza, zachodnia kultura przedkłada interes jednostki ponad interes grupy a w innych np. azjatyckich jest odwrotnie.
Ale nikła jest szansa, aby te 1000 godzin etyki ten stan rzeczy zmieniło.
@kaesjot 15 CZERWCA 2021 13:46
„Czynniki zewnętrzne zaczynają oddziaływać później ale ich wpływ zależy w dużej mierze jak wcześniej” przygotowano podłoże””
Gwarantuję, że niezależnie jakie by nie było „wcześniej przygotowano podłoże”, chłam i tandeta z jakimi spotykają się u nas na każdym kroku dzieci i młodzież zrobi – przynajmniej w 90% – swoje…
Ćwierćwiecze neoliberalnego turbokapitalizmu, z wszechobecnym kultem mamony i tabunem obecnych wszędzie siermiężnych „gwiazd”, przygotowało odpowiednie podłoże… 😉
@kaesjot
„Nasza” kultura nie jest ani zachodnia, ani wschodnia. Rzecz dzieje się bowiem w Polsce, czyli nigdzie.
https://www.youtube.com/watch?v=MLYykG3A96U
Niezwykle współczesny dramat produkcji polskiej!
@grzerysz 15 czerwca 2021 16:31
Możemy się różnić, co do stopnia oddziaływanie poszczególnych czynników bo to wynika w dużej mierze z osobistych doświadczeń ale generalnie zgoda.
Medialna propaganda ma, coraz większy wpływ na postawy ludzi. Dzieciom naszym coraz później niż nam dociera do świadomości, że to „jednak rodzice mieli rację”.
Czasami dochodzą do tego za późno…
Płynna Rzeczywistość 15 czerwca 2021 18:06
Jakoś twórczość różnych awangardowych TFUrców nigdy mnie nie pociągała….
@kaesjot 15 CZERWCA 2021 13:46
„Problem w tym, że nasza, zachodnia kultura…”
Problem w tym, że „nasza, zachodnia kultura” po roku 1989 nie miała wiele wspólnego z kapitalizmem skandynawskim, reńskim (Niemcy, Austria) czy francuskim a nawet tym anglosaskim, który w USA i Wielkiej Brytanii obowiązywał w czasie kilku tzw. złotych dekad po roku 1945…
Szanowny Gospodarzu, ad vocem artykułu „PiS najpierw zmieni listę lektur, a potem sposób nauczania”, pod którym nie ma miejsca na dyskusję: to, co w szkole wyprawia się z literaturą na lekcjach polskiego, z błogosławieństwem podręczników i ćwiczeń, już jest tragicznym literatury zabijaniem. Zmiana listy lektur, jakkolwiek bolesna, nie dotknie uczniów za bardzo, ponieważ i tak traktują wszystkie lektury jako zło wcielone. W każdym razie obserwuję to w podstawówce, w różnych klasach – mojego dziecka, dzieci znajomych etc. Dlaczego? Otóż nauczyciele języka polskiego, pilnie realizujący program, uparcie każą im we wszystkim doszukiwać się morału. I o ile można się tego nie czepiać przy omawianiu bajek Krasickiego, o tyle morał płynący ze skeczu Teatrzyku Zielona Gęś jest także ponad moje siły. Na miłość boską, morał z tekstu kabaretowego? Morał z powieści fantasy? Morał z Tomka Sawyera? Oni mają po dziurki w nosie tych morałów i dlatego nie chcą czytać lektur. A jak moja córka powiedziała na lekcji, że literatura wcale nie jest po to, żeby z niej wyciągać wnioski etyczne, tylko po to, żeby przyglądać się różnym światom, sposobom myślenia i dobrze przy tym bawić, to nauczycielka (nie moherowa i nie starej daty) mało nie zeszła na zawał… Taka herezja! Ale to nie wina nauczycielki, miejsce na wpisanie morału z Gałczyńskiego (w ćwiczeniach z Nowej Ery) widziałam na własne, ze zdziwienia przecierane oczy… Więc jakakolwiek będzie lista lektur, oni postarają się z niej nic nie zapamiętać.
Rozumiem że moralność i etyka – w dzisiejszym świecie – to jak kamień u nogi. Karierowicze, mafiozi, drug dilers, maja władzę i kasę.
Zawsze najbardziej agresywny i najsilniejszy szczur wygrywa.
Może w dzisiejszym przeludnionym świecie jest to najwłaściwsza droga?
@kaesjot 15 CZERWCA 2021 18:42
„Medialna propaganda ma, coraz większy wpływ na postawy ludzi”
No właśnie. A w dodatku u nas od paru dekad ta propaganda jest wyjątkowo nachalna i prymitywna.
I jeszcze jedno – postaram się to zjawisko zilustrować cytatem z Jerzego Gruzy, zmarłego 11 lat temu reżysera, twórcy wielu popularnych programów i widowisk telewizyjnych z lat 1960. i 1970.. Powiedział on w roku 2001, że kiedyś o to co czytają pytali w telewizji profesorów Tatarkiewicza i Kotarbińskiego; teraz – Gulczasa (uczestnika pierwszej polskiej edycji reality show Big Brother z roku 2001)… 😉
nastka
Nigdy niczego nie czytałem z myślą, że mnie to umoralni. Czytam, żeby dowiedzieć się czegoś o świecie, o ludziach i o sobie samym.
@ Płynna Rzeczywistość
Jak większość świadomie czytających. Co to za przyjemność czytać coś dla morału… Moralizowania mamy wszyscy po kokardę, a dzieci w szczególności. Ale podręczniki i część zapatrzonych w nie nauczycieli wiedzą swoje. Nikomu nie przepuszczą. Gałczyński się w grobie przewraca, że mu Zieloną Gęś wpychają w morał…