Bardzo fajne lekcje
Uczniowie proszą, aby pogadać o życiu, i gadamy sobie o życiu. Chcą, aby nie robić normalnej lekcji, więc nie robimy. Nie realizujemy żadnego tematu. Szkoła zrobiła się bardzo fajna. Ciekawe, na jak długo.
Chciałbym, aby podobnie na prośby nauczycieli reagowała dyrekcja. Proszę więc, aby nie robiła tego, co zwykle robi. Zamiast przyjść na hospitację, niech zaprosi nauczyciela do swojego gabinetu, poczęstuje kawą i pogada o życiu. Byłoby miło.
A gdy szefowej przyjdzie do głowy, sprawdzić, jak stoimy z realizacją podstawy programowej, niech się powstrzyma. No bo co ja jej powiem? Że jeszcze nigdy nie byłem takim żółwiem z realizacją programu? Że mnie to bardzo stresuje? Że kompletnie nie mam pojęcia, co robić? Lecieć z programem, nie patrząc na nic, czy jednak reagować na prośby uczniów?
Jest fajnie w szkole, ale prędzej czy później ktoś to zepsuje. Jakiś nauczyciel zrobi niezapowiedzianą kartkówkę, inny wstawi parę jedynek uczniom, którzy nie przeczytali lektury, a dyrektor da do podpisania oświadczenie, jak bardzo jesteśmy opóźnieni z realizacją podstawy. Każe się wytłumaczyć na piśmie. Wróci zamordyzm, biurokracja i papierologia, choć teraz jest tak miło, że chciałoby się powiedzieć: „chwilo, trwaj”.
Komentarze
Drogi Panie!
Nikt wam tak nie uprzyjemni szkolnego życia jak Czarnek! Jego chyba już nikt nie przebije! Chociaż cholera wie, może się mylę?
„Uczniowie proszą, aby pogadać o życiu, i gadamy sobie o życiu”.
No właśnie. Naczelny Jerzy Baczyński pisze: „Jarosław Kaczyński gra w to, w co wygrywa”.
„Polityka” natomiast zawsze gra w to, co przegrywa. Najpierw przez kilka dekad występowała ochoczo pod hasłem z manifestu komunistycznego: „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się”. Po roku 1989 nastąpiła gwałtowna zmiana kursu o 180 stopni – „Polityka” entuzjastycznie i bezkrytycznie zaczęła popierać dziki i chciwy kapitalizm dziewiętnastowieczny znany z powieści Dickensa. Jak pisał swego czasu Bernard Guetta: ” „Neoliberalizm, podobnie jak epoka Breżniewa w ZSRR, wykazywał oznaki wyczerpania na długo przed swym upadkiem, ale w ciągu ostatnich trzech miesięcy to się faktycznie wydarzyło”. O klęsce neoliberalnego turbokapitalizmu pisał już nawet organ światowej finansjery, „Financial Times”.
Na Słupeckiej natomiast trwa dalej niczym niezmącona wiara w przecudowną sprawczą moc niewidzialnej ręki i w przypływ, który rzekomo podnosi wszystkie łodzie..
Nawet nie wiem jakiego przedmiotu pan uczy, ale na pewno wiem czytujac czasami Pana publicystyke, ze uczy pan zapiekłej nienawisci, zgorzknienia, pogardy dla innych. To przemyca pan na lekcjach. To nie jest prawda ze znienawidzony PiS nigdy nie mial w ciagu tych 6 lat racji, tak jak nie jest prawda, ze jest pan trybunem nauczycieli wylacznie w dobrej intencji. Z Pana wylewa sie zawsze nienawisc, frustracja, niezależnie od tego czy dot. to pomysłów ministra Czarnka itd, czy tematów szczepienia, zdalnego nauczania itd.
„Chcą [uczniowie] , aby nie robić normalnej lekcji, więc nie robimy. Nie realizujemy żadnego tematu”.
Za chwilę otwarte będą teatry – można by uczniów zabrać na jakąś wartościową sztukę. Ale czy takową będą u nas wystawiać?
W przedostatnim numerze prestiżowego tygodnika brytyjskiego „The Economist” ukazała się entuzjastyczna recenzja z przedstawienia „Braci Karamazow” w Małym Teatrze Dramatycznym w St. Petersburgu, którego dyrektorem artystycznym i kierownikiem jest Lew Dodin („Sins of the fathers: A masterful director brings Dostoyevsky’s characters to life”). Mały Teatr Dramatyczny w St. Petersburgu uważany jest za jeden z najlepszych teatrów dramatycznych w Europie.
Oj, żeby w naszym kraju był taki teatr. I taki tygodnik jak „The Economist”… 😉
@grzerysz
19 maja 2021
13:02
„Oj, żeby w naszym kraju był taki teatr. I taki tygodnik jak „The Economist”…
Oj, lepiej, żeby żadna z tych instytucji nie była w naszym kraju! Natychmiast zostałyby sprywatyzowane, tzn. sprezentowane inwestorom zagranicznym i przekształcone, Mały Teatr w Big Mac Theatre (z keczupem lub bez), a The Economist w The Econanist
( z partnerem/ami/kami lub bez). Uczniowie czuli by się w
takim otoczeniu jak ryby w wodzie, albo skumbrie w tomacie (lub bez). No tak – bez, własnie kwitnie. I w tym jest jedyna pociecha.
@plaskostopiec 19 MAJA 2021 15:02
„Mały Teatr w Big Mac Theatre…”
Wczoraj w internecie znaleźć można było artykuł zatytułowany „Mateusz Damięcki: Aktorstwo we krwi”. A tam m.in. taki fragment:
„W 2014 roku Mateusza Damięckiego mogliśmy oglądać w głównej roli w spektaklu Teatru Polonia „Klaps! 50 twarzy Greya” – humorystycznym pastiszu kontrowersyjnej powieści E. L. James. W jednej ze scen Mateusz Damięcki pojawia się „prawie bez kostiumu”. – To, czy Mateusz Damięcki pokaże gołą pupę, czy nie, było negocjowane w kontrakcie pana Damięckiego dłuższy czas – dyrektorka Teatru Polonia Krystyna Janda zdradziła w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”. – To jest w tej chwili jeden z najlepszych striptizów w Warszawie – reklamowała spektakl Janda”.
„nienawiść, frustracja, niezależnie od tego czy dot. to pomysłów ministra Czarnka itd, czy tematów szczepienia, zdalnego nauczania itd.”
No właśnie. Jak to ma się do lat świetlnych dzielących poziom „Polityki” od jakości czołowych tygodników i dzienników zachodnich, np. niemieckich „Die Zeit”, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i „Süddeutsche Zeitung”, amerykańskiego „The New Yorker”, brytyjskiego „The Economist”, francuskiego „Le Monde”, hiszpańskiego „El Pais” czy szwajcarskiego „Neue Zürcher Zeitung”. Albo różnicy między znaną tu co poniektórym Wyższą Szkołą Gotowania na Gazie a – nie powiem nawet uniwersytetami Harvard, Stanford, UC Berkeley czy Princeton – ale choćby Moskiewskim Uniwersytetem Państwowym im. M.W. Łomonosowa (pozycja nr 93 w aktualnym rankingu Academic Ranking of World Universities sporządzonym przez ShanghaiRanking Consultancy…
zyta2003
Niezwykle uprzejmie proszę o wskazanie, kiedy PiS miał rację. Ze szczególnym uwzględnieniem edukacji. Jak tam 8-letnia podstawówka i 4-letnie liceum? Sprawdzają się? Sześciolatki naprawdę w szkole nie dają rady i słusznie cofnięto je do przedszkola, bo szkoła jest straszna niczym astra zeneka? Uczy Pani na wsi, w średnim mieście czy mieście dużym? Czy to zmienia perspektywę? Jakie są fundamentalne zadania szkoły i czy szkoła od Zalewskiej po Czarnka realizuje je lepiej?
Prawda, że to cudowne zrządzenie wuhan-chińskiego losu, że teraz przez ładnych 10 lat każde pogorszenie wyników uczniów będzie można zrzucić na strajk komunistycznych nauczycieli i na kowidka w cierniowej koronie białek szczytowych.
Uczniowie proszą , a my nie gadamy o życiu.
„Widzieliśmy film Kudły i Kokoszki-Romer. Faktycznie, emocji w nim nie brakuje. W rozmowach przyjaciół, świadków okrucieństwa wojny i Zagłady Żydów, żarty na temat „Królewny Śnieżki” przeplatają się z trudnymi do przełknięcia relacjami wojennej traumy. Za sprawą bliskich planów i bardzo swobodnej atmosfery panującej między artystami, mamy poczucie odbywania z nimi niezwykle intymnej podróży. Jednocześnie trudnej i wyczerpującej. Na tyle, że gdy Romanowi Polańskiemu stają łzy w oczach na wspomnienie matki straconej w obozie koncentracyjnym, i widzom może być trudno powstrzymać wzruszenie.
Ale czy wraz z nim nie powinny przyjść moralne wątpliwości? Czy dziś płakanie nad losem akurat tego, wielokrotnie oskarżanego o bycie seksualnym drapieżcą człowieka, nie jest etycznie wątpliwe? Z drugiej strony, jak krytykować twórców za to, że postanowili przedstawić światu świadectwo okrucieństwa, które Polański, jako jeden z wielu, musiał znieść, by przetrwać?” czytamy w onet.pl
Okazuje się, że trudne przeżycia wojenne nie uczą tych , którzy nie chcą się uczyć. krzywdząc innych w dorosłym życiu . Bohater tego filmu jest ścigany listem gończym i nigdy nie próbował się rozliczyć z własną przeszłością, ale w filmie rozlicza innych?
Stwierdzam, że nauczycielom w Polsce pod deklem wali.
W Niemczech nauka toczyła się i nadal trwa, online. Jednak młodzież ze szkół średnich – przy zachowaniu sanitarnego reżimu – zdaje w szkole egzaminy z przerobionego materiału. Nie ma mowy o swobodnych pogaduszkach, bo nauczycielom nie za to się płaci.
@Ren_Klar
„Nie ma mowy o swobodnych pogaduszkach, bo nauczycielom nie za to się płaci.”
Tylko kiedy uczą dzieci rodziców bez wyobraźni, bądź czytelników nie umiejących odczytywać kontekstu. Co pewnie się ze sobą nie kłóci.
Ale oczywiście takie dzieci zazwyczaj nie trafiają do dobrych szkół, więc dyskusja jest bezprzedmiotowa, p. Chętkowski uczy w jednej z najlepszych szkół w Polsce.
@woytek
Dość łatwo znaleźć informacje o próbach rozliczenia się Polańskiego ze zdarzeniem, do jakiego nawiazujesz, ich opis możesz znaleźć choćby w wypowiedziach ofiary. Natomiast nie zrobił tego na pewno nikt z jego prześladowców, do których ty się swoim postem zaliczyłeś.
W ogóle przez porównywanie świadomego prześladowania przez ludzi wykorzystujących cały rozbudowany aparatat państwowy, którzy robili to w oparciu o całą rozbudowaną społeczno-kulturową ideologię z jednym zdarzeniem stawiasz się obok tych pierwszych. Oni też mieli podobne uzadnienia dla swojej ideologii.
Do liceów zmierza wielkimi krokami nowy przedmiot!
Teraz proszę sobie wyobrazić Monty Pythonów, którzy odgrywają taką scenkę:
Czy będzie to chemia kwantowa? Nieeeee!
Czy będzie to wprowadzenie do robotyki na bazie mikrokontrolerów Arduino? Nieeee!
Czy będzie to wstęp do psychologii? Nieee!
Czy będzie to historia rodziny Adamsów? Ciepło!
Czy będzie to historia Solidarności bez Wałęsy i KOR-u bez Michnika? Bingo!
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/historia-polski-xx-i-xxi-wieku-rzad-chce-wprowadzic-nowy-przedmiot-w-liceach/fxgx6k2
@rs_ 20 MAJA 2021 8:38
„@Ren_Klar
…dyskusja jest bezprzedmiotowa, p. Chętkowski uczy w jednej z najlepszych szkół w Polsce”.
Zwrócę może uwagę, że najlepsza nasza uczelnia wyższa – Uniwersytet Warszawski – znajduje się w aktualnym rankingu Academic Ranking of World Universities, sporządzonym przez ShanghaiRanking Consultancy, w czwartej setce…
Uniwersytet Jagielloński jest w setce piątej, a Akademia Górniczo-Hutnicza w setce ósmej…
@grzerysz,
Zastanawiał sie Pan kiedyś, co i jak mierzy ten ranking? I co takiego ma w sobie UW, że znalazł się w 4. setce, a dzięki czemu UJ zwykle ląduje w piątej?
@Ren_Klar
To nie nauczyciele wymyślili powrót w celu … odbudowy relacji i broń Boże żadnych klasówek, tylko najpierw media (z wielkim udziałem GW&TVN) zrobiły medialną g… burzę o hordach krwawych belfrów, którzy już czyhają w szkołach na biedne dzieciaczki by je zniszczyć klasówkami etc., potem zaczęli się lansować politycy od lewa do prawa „pochylając się nad uczniowską niedolą” no i w końcu władze oświatowe rządowe i samorządowe stosowne zalecenia wydały. Nauczyciele, jak w Niemczech, wykonują tylko polecenia WŁADZ. Tyle, że Niemcy mają inne, a Polska – inne … 😉
@Płynna Rzeczywistość
20 maja 2021
13:49
„I co takiego ma w sobie UW, że znalazł się w 4. setce, a dzięki czemu UJ zwykle ląduje w piątej?”
Nie wiem, co takiego ma w sobie UJ, ale wiem, że dawniej po czwartej setce lądowało się na często na IW (Izbie Wytrzeźwień). Dzisiaj instytucja w zaniku. A przydałaby się rankingoholikom!
Portal „Gazety Wyborczej” donosi:
„Szkoła Główna Handlowa w Warszawie podpisała z Kulczyk Investments porozumienie na organizację pierwszych w Polsce studiów online MBA skierowanych dla start-upów oraz młodych przedsiębiorców. Zajęcia zaczną się w listopadzie. Nabór studentów rusza w czerwcu.
Online MBA for Startups to 2-letnie studia, które będą w całości odbywać się zdalnie”.
Pod artykułem takie komentarze:
„same.zalety 19.05.2021, 19:05
„SGH to znakomici wykładowcy i światowa wiedza akademicka”
To się musiało wiele zmienić odkąd tam robiłam studia 😉 ”
„DeclanMore20.05.2021, 13:51
2094. miejsce na świecie to raczej nie światowa, napisałbym po prostu „wiedza akademicka””.
„chemik 49.20.05.2021, 10:32
3 tys zł/mc to troche drogo za naukę online!?”
@belferxxx
Tak, taka gmina…
Ale to nie oznacza, że UW, czy UJ nie kształcą absolwentów mogących konkurować z zachodnimi, którzy skończyli uniwersytety drugiej linii. Chodzi mi o absolwentów na średnim poziomie, którzy decydują o rozwoju swojego kraju.
A dlaczego UJ jest gorszy od od UW? UW ma lepszą kadrę, więcej pieniędzy, kontaktów z zagranicznymi uczelniami. Kraków jest feudalnym grajdołkiem i to mało socjalnie i kulturowo sympatycznym. Od bardzo dawna nie przyciąga najlepszych…
Last but not least: wolałbym być nauczany przez Pana Chętkowskiego, niż przez osoby, które go krytykują. Rozmowy „o życiu” mogą być bardziej kształcące, niż wałkowanie pierdół autorstwa Mickiewicza, Sienkiewicza, czy nauczanie bajeczek o skrzywdzonej przez zaborców Polsce.
P.S.
Jestem z Krakowa.
@mar 21 MAJA 2021 0:01
„Chodzi mi o absolwentów na średnim poziomie, którzy decydują o rozwoju swojego kraju”.
We Francji o rozwoju swojego kraju decydują przede wszystkim absolwenci tzw. Grandes Écoles (w szczególności Écoles normales supérieures), elitarnych szkół wyższych. Uczelnie te prowadzą nabór zazwyczaj dwa lata po maturze i wymagają bardzo trudnego egzaminu wstępnego. Kandydaci do tych szkół z reguły dwa lata po maturze poświęcają na intensywne kursy przygotowawcze na najwyższym poziomie.
W Wielkiej Brytanii elitę kraju stanowią w dużym stopniu absolwenci elitarnych szkół średnich (najbardziej znane z nich to Eton, Harrow, Winchester, Westminster) oraz uniwersytetów w Cambridge i Oxford (odpowiednio miejsca 3 i 9 w aktualnym rankingu Academic Ranking of World Universities, sporządzonym przez ShanghaiRanking Consultancy).
@mar 21 MAJA 2021 0:01
„…to nie oznacza, że UW, czy UJ nie kształcą absolwentów mogących konkurować z zachodnimi, którzy skończyli uniwersytety drugiej linii”.
Powiem więcej – najlepsi absolwenci niektórych kierunków tych uczelni mogą konkurować z zachodnimi, którzy skończyli uniwersytety pierwszej linii…
Niedawno spojrzałem na stronę Międzynarodowej Olimpiady Matematycznej (dla uczniów szkół średnich). W pierwszej setce „Hall of Fame” jest jeden Polak – Przemysław Mazur, 3 razy złoty medal. W drugiej setce też jest jeden Polak – Jan Fornal, 2 razy złoty medal, raz brązowy.
Obydwaj studiowali bądź studiują matematykę na Uniwersytecie Jagiellońskim… 😉
Nie mam wątpliwości, że są bardzo dobrzy.
@mar 21 MAJA 2021 0:01
Wrócę jeszcze do uczelni francuskich, kształcących ścisłe elity polityczne tego kraju.
Oto École nationale d’administration (ENA) – jej najsłynniejsi absolwenci (za Wikipedią):
prezydenci: Valéry Giscard d’Estaing, Jacques Chirac, François Hollande, Emmanuel Macron
premierzy: Laurent Fabius, Michel Rocard, Édouard Balladur, Alain Juppé, Lionel Jospin, Dominique de Villepin, Édouard Philippe, Jean Castex
ministrowie: Pierre Moscovici, Philippe Séguin, Élisabeth Guigou, Martine Aubry, Ségolène Royal, Bruno Le Maire
biznesmeni: Louis Schweitzer, Ernest-Antoine Seillière, Gérard Mestrallet, Jean-Marie Messier
szefowie organizacji międzynarodowych: Audrey Azoulay.
A to egzaminy wstępne:
„Admission to the ENA is granted based on a competitive examination taking place from the end of August to November, which people generally take after completing studies at the Sciences Po or any Prép’Ena (preparatory classes for the ENA examination for people coming from universities or grandes écoles). The „concours externe” exam is divided into two parts:
The written part includes:
An essay on public law;
An essay on economics;
An essay on a question about the role of public institutions and their relations with the society
A note de synthèse (analyzing a 25 page document and proposing a brief for a Senior Executive [Minister or Director]) on Social Law and Policies (Questions Sociales);
Three questions on Public Finance.
The oral exam, taken only by those with the highest marks at the written exam, consists of:
An oral examination on International Politics (Questions Internationales);
An oral examination on Questions Européennes (European Law and Policies);
An English oral test;
A collective exam, simulating a case in management to assess interaction skills;
A 45-minute entrance exam, known as Grand Oral since any question can be asked, based on the CV given by the candidate.
Results of this exam process are published by the end of December.
@mar 21 MAJA 2021 0:01
Jako uzupełnienie mojego ostatniego wpisu o słynnej francuskiej uczelni ENA podam przykładowo (za Wikipedią) wykształcenie prezydenta Francji Emmanuela Macrona:
Kształcił się w jezuickim liceum w Amiens, następnie w paryskiej szkole średniej Lycée Henri-IV (to – obok Lycée Louis-le-Grand – najbardziej prestiżowa i wymagająca szkoła średnia we Francji). Uzyskał dyplom DEA z zakresu filozofii na Université de Paris X, został także absolwentem Instytutu Nauk Politycznych w Paryżu oraz ÉCOLE NATIONALE D’ADMINISTRATION.
Nieźle… 😉
@grzerysz
21 maja 2021
9:23
„Wrócę jeszcze do uczelni francuskich, kształcących ścisłe elity polityczne tego kraju.”
No to się musisz kolego spieszyć, bo jeden z najsłynniejszych
absolwentów wymienionej przez ciebie uczelni francuskiej, ENA, zamierza te budę zamknąć do 2022, bo elity z niej wychodzące stały się tak scisłe, że nikt normalny nie jest sie tam w stanie wcisnąć. Biorąc pod uwagę, że szkoła przygotowująca do egzaminów na ENA trwa dwa lata, to możesz wrócic tylko po to, żeby pocałować klamkę.
BTW, a kiedy cię z tej scisłej uczelni wyrzucili i za co?
Dziwne, taki elitarny osobnik!
BTW2 W Polsce ENA tłumaczy się jako Europejski Nakaz Aresztowania. To brzmi trochę jak świadectwo szkolne
ścisłych polskich elit!
BTW3
Niejaki DSK nie należał wprawdzie do scisłej elity absolwentów ENA, ale był w elicie jeszcze ściślejszej –
wykładowców tej kuźni kadr.
No ale przecie nie za to go cenimy!
@grzerysz
Większość znanych mi medalistów międzynarodowych olimpiad studiuje/studiowało jednak w Oxbridge, Imperial College w UK oraz w uczelniach z Ligi Bluszczowej w USA. Po prostu nasze uczelnie mają ich potencjał w … głębokim poważaniu. Przewaga UW nad UJ w rankingach wynika m.in. z faktu że UW przed wojną ukończyło dwóch przyszłych noblistów Hurwicz – ukończył prawo, został noblistą z ekonomii oraz Begin – laureat pokojowego Nobla [Wałęsa ani na UJ ani na UW nie studiował … 😉 ], a UJ był bardziej zaściankowy … 😉