Nie ma Dudy?
Wyjrzałem przez okno. Trzaskowski. Wyszedłem na spacer z psem i trafiłem na ogłoszenie, że zaginął kot, wysoka nagroda, oraz na Trzaskowskiego. Dalej to samo. A gdzie Duda? Na całym osiedlu nikt nie wywiesił plakatu wyborczego Andrzeja Dudy?
Osiedle, gdzie mieszkam, wcina się klinem w Aleksandrów Łódzki. Na mapie wygląda to jak nóż wychodzący z Łodzi i wbijający się w serce Aleksandrowa. Rana na żywym ciele. Zagubionym obcym wydaje się, że są w Aleksandrowie. Tylko plakatów Dudy brakuje. Są po drugiej stronie ulicy, choć też nie za wiele.
Na zebraniach wspólnoty podnosi się problem, że zaglądają do nas wyrostki z Aleksandrowa, gonią naszych chłopców, straszą dzieci, zajmują boisko, przesiadują na ławkach, niepokoją dziewczyny. Trzeba by się ogrodzić. Jest pomysł, ale zgody nie ma. A może z pieniędzmi na inwestycje krucho. Osiedle nie jest więc odgrodzone od Aleksandrowa. Zresztą ta część Łodzi niewiele się rożni od aleksandrowskich bloków. No może z wyjątkiem tych plakatów.
Komentarze
Po co Duda na plakatach, skoro jest w teleprompterze?
Duda dotąd samodzielnie decydował tylko o tym, gdzie będzie jeździł na nartach. Teraz w końcu ma szansę się usamodzielnić, bo stać go już będzie na własny teleprompter. Nie zaprzepśćmy mu tej szansy!
Tylko kto zaufany ten teleprompter obsłuży? Agata?
Ja wiem, … porozmawiajmy o edukacji, ale, dzisiaj trudno…… wiele skasowałem ……. Niestety, ale jadąc 5 dni temu z Łodzi na Warmię i przejeżdżając przez mniejsze miejscowości tylko plakaty na de…. Mimo wszystko, pełen wiary w inteligencję i pamięć tych minionych 5 lat wśród wyborców.
@dyziek123, @Płynna Rzeczywistość
Pamięć płata nam psikusy: poglądy każą pamiętać….jednostronnie, inteligencja pozwala na bardziej wielostronną pamięć 🙂
Najciemniej pod latarnią. Zażartą walkę o „demokrację, praworządność i np. o wolność słowa” ilustrują zmiany na blogu, które wpisują się w tendencję globalną. Cenzurowany you tube i facebook. W/w to jedynie cynicznie propagandowe hasła. Tak się jednak składa, że rewolucje pożerają najpierw dzieci swoje. Wiecie Panowie obydwaj, że prezydent nie może zrobić niczego dobrego: może natomiast szkodzić. To jest sens tych wyborów: czy uda nam się szkodzić władzy wykonawczej?
I , żeby była jasność: nie znoszę PiS -u, chyba z każdego, wymienianego na blogu powodu, a mam jeszcze powody własne, prywatne. Problem nawet nie w tym, że alternatywa jest jeszcze bardziej łajdacka, ale w jej chęci szkodzenia zwykłym ludziom.
@KC
Straszne musi być życie człowieka, który wszędzie widzi tylko łajdaków, a kandydatów na prezydenta rozróżnia tylko po stopniu łajdactwa. Słownikowa definicja łajdaka: „człowiek godny potępienia, pogardy”, dodajmy do tego ze słownika Doroszewskiego „łajdaczyć się”. Za co czuje Pan pogardę do Trzaskowskiego? Jeśli miałbym odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Duda miałby być godny potępienia, to oczywiście za ostentacyjne łamanie prawa, to najważniejsze. Potem za pogardę dla inaczej myślących. Potem za zwykłą ludzką głupotę zupełnie nieprzystającą do zajmowanego stanowiska. Począwszy od werbalnego łajdaczenia się z „leśnym ruchadłem” (ups!, tego słowa nie ma w słowniku – czy aby dobrze go napisałem?), przez atak na „postkomunistycznych sędziów”, przy jednoczesnym zaprzysiężeniu na stanowisko sędziego TPiS, po ostatnie wypowiedzi o szczepionkach i „to nie ludzie, to ideologia”.
Oczywiście domyślam się, że akurat dla Pana jego wypowiedzi o LGBT są słuszne i zbawienne, skoro kilka dni temu użył Pan słowa „pedały”, a ja sobie pomyślałem, czy używa go Pan też w klasie.
Co może popsuć prezydent, przed czym powstrzymać władzę wykonawczą? Czy senat, obradując miesiąc nad zmianą kodeksu wyborczego, podeptał czy wziął w obronę pana prawa obywatelskie? Przypominam, że wg prawa i dobrego obyczaju, prawa wyborczego nie zmienia się na krócej niż 6 miesięcy przed wyborami.
Czy prezydent, który nie podpisze ustawy w tym samym dniu, w którym odbyły się 3 czytania w sejmie ustawy plus jej głosowanie plus obrady senatu i głosowanie, zasługuje na miano łajdaka?
Czy jakakolwiek z „wielkich reform” PiS mogłaby być zablokowana przez prezydenta? Jeśli za wielką reformę przyjąć wydłużenie postępowań sądowych o 40%, wyrzucenie KRS ze struktur europejskich i uruchomienie traktatu 7 UE, to tak. Zablokowania 500+ sobie nie wyobrażam. Ciekawa byłaby reakcja niedugopisa na reform oświaty. Moim zdaniem dość łatwo byłoby znaleźć konstytucyjne argumenty przeciw tym reformom (ograniczenie dostępu do oświaty, zwiększenie rozwarstwienia społecznego). Na pewno jednak mielibyśmy prawdziwą dyskusję a nie kpinę z systemu legislacyjnego (jeśli dobrze pamiętam, rząd przyjął projekt przed zakończeniem formalnego okresu konsultacji).
Przypominam, że gdy premierem był Tusk, prezydentem był Kaczyński. Wymusiło to stępienie ostrza kilku tuskowych reform (tak, tak, Tusk to nie tylko ciepła woda w kranie), jednak generalnie żadnej „masakry” (w młodzieżowym sensie), żadnego rzucania kłód pod nogi nie było. Była pamiętna kłótnia o miejsce w samolocie do Brukseli i słynne „rozdzielenie wizyt”, wymuszone jednak przez Kaczyńskiego.
Obaj kandydaci mają doktoraty, obaj byli pracownikami akademickimi, obaj byli posłami i europosłami. Tylko Duda, jako urlopowany pracownik naukowy UJ, urlopowany w celu prowadzenia działalności posła i następnie europosła, dorabiał sobie w jakiejś wyższej szkole pod Poznaniem. Jeżeli z jakiegoś powodu miałbym czuć pogardę dla Dudy, a pogarda to straszne uczucie deprawujące pogardzającego, dla mnie to dorabianie byłoby numerem jeden.
Przypominam, że prezydent mianuje sędziów i generałów, podpisuje ustawy i ma prawo weta. To ogromna władza i ogromna odpowiedzialność.
Proszę wyjaśnić mi, dlaczego miałbym pogardzać Trzaskowskim i to bardziej niż Dudą. Byle szybko, bo po obejrzeniu kilku wystąpień Trzaskowskiego gotów jestem po raz pierwszy od wielu lat zagłosować bez poczucia, że głosują za mniejszym złem, ba!, wyszło mi, że to jest po prostu dobry kandydat.
@Płynna Rzeczywistość
Pański opis rzeczywistości jest jak z pierwszej czytanki: obecnie wykład akademicki z nauk społecznych.
1.Tak. Każdy polityk jest głęboko unurzany w łajdactwie. Pan może ich postrzegać sobie przez różowe okularki: ja, przynajmniej na razie, nie muszę tak publicznie głosić. Nawet, przy tak wynaturzonym dziennikarstwie jakie mamy w Polsce, można przeczytać wystarczająco dużo, aby wyzbyć się złudzeń. Czy pełnił Pan jakąkolwiek funkcję we władzach publicznych dowolnego szczebla? Gdyby tak było, to nie pisałby Pan tych politagitek.
2.Lista byłaby b. obszerna, ale nie chcę psuć sobie urlopu. Wspomnę tylko o trzech
– obietnica natychmiastowych wypłat rekompensat nauczycielom za strajk i zapewnienia o pełni poparcia dla strajku, a następnie podjęcie decyzji politycznej o jego przerwaniu i wymuszenie tej decyzji na ZNP
– wstrzymywanie wypłat 500+ dla mieszkańców Warszawy z kłamliwym uzasadnieniem, że nie ma tych pieniędzy na kontach miasta
– wstrzymywanie wypłat przedsiębiorcom znowuż z kłamliwym powoływaniem się na brak środków.
3.Udział w procesie zarządzania skutkuje zawsze koniecznością podejmowania
wielu decyzji. Część z nich siłą rzeczy musi być wątpliwa etycznie, a im wyżej tym mniej etycznie, a nawet łajdacko. Jeżeli Pan o tym dotychczas nie wiedział…
4. Poznałem w życiu kilkudziesięciu homoseksualistów i kilkunastu pedałów, przez których byłem napastowany. Pisałem już o tym obszerniej. Jeszcze raz polecam lekturę wspomnień Jerzego Nasierowskiego. Twierdzi, nie tylko on, że ambicją wielu z nich jest rozdziewiczenie i „spedalenie” jak największej liczby młodocianych chłopców. Wiele młodych tenisistek skarży się na napastowanie w szatni przez koleżanki. Uprawianie monokultury czytelniczej zawęża ogląd świata 🙂
4.Permanentnie moi uczniowie są zdumieni: już koniec?! Na lekcjach nie mam czasu na nic więcej niż matematyka.
@KC
Ma Pan pretensje do Trzaskowskiego o własne poglądy? Czy to nie Pan pisał, że strajk nauczycieli nie ma sensu i skończy się klęską?
o wstrzymaniu 500+ w mieście, w którym Pan nie mieszka:
https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/warszawa-co-z-500-plus-radni-chca-wyjasnien-od-premiera/fj49jxc
Ma Pan dostęp do kont miasta Warszawa, by tak lekko zarzucać jego włodarzom kłamstwa?
@Płynna Rzeczywistość
1.Nieuważnie Pan czytał moje wpisy. Byłem za akcją strajkową, ale w innej formie organizacyjnej: takiej, która strajkowi zapewniłaby efektywność. Zwracałem uwagę,
że w takiej formule musi ponieść klęskę. Co więcej przewidziałem nie tylko porażkę, ale również na przyszłe faktyczne desinteresmant tych, którzy narzucili formułę i czas trwania strajku. Tak samo, gdy postulowałem wykorzystanie TVP do wsparcia zdalnego nauczania: telewizja z pomysłu skorzystała, ale wdrożyła go równie fatalnie jak strajk nauczycielski. Zobaczyłem kilka lekcji. Nota bene: pamięta Pan te, które tak bardzo Pan reklamował w TVN? Którą by Pan polecił? Jakiś link?
Reasumując: musi Pan zawsze posuwać się do kłamstw i łajdackich insynuacji, gdy brakuje Panu argumentów?
2.Nie muszę mieszkać w Warszawie, aby dowiedzieć się, że inwestycje po dwa miliardy szuka, chociaż powinny kosztować pół miliarda, źle funkcjonują? Zostały źle zaprojektowane? Nie jechałem nigdy autostradą, na której opłata jest najwyższa na świecie, by wiedzieć, że opłata wynosi 60 zł. Po prostu trzeba czytać ze zrozumieniem. No i jeszcze pamiętać to, co się przeczytało.
3.Myślę, że Pan Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, gdy władzę wykonawczą przejmie jego partia. Jeżeli dożyję tych czasów, przypomnę Panu, jego zachwyty. O ile jeszcze będzie można pisać.
4.Jest Pan skończonym hipokrytą, kreującym się na współczującego każdemu ptaszkowi bożemu: to cuchnie z daleka.
@Płynna Rzeczywistość
Dlaczego tak swobodni obyczajowo Francuzi nadal penalizują akty seksualne, które przecież nikomu nie wyrządzaja krzywdy? Czyżby chodziło o granice? Takie non possumus?
https://sport.interia.pl/ligue-1/news-ligue-1-farid-el-melali-aresztowany-za-probe-samogwaltu-w-mi,nId,4601933,nPack,2
A mnie zaniepokoiła wypowiedź Rafała Trzaskowskiego na temat oświaty. Przywołanie zużytego sloganu, że „czas skończyć z uczeniem się na pamięć faktów, których znajomość nie przyda się do niczego w przyszłości” wskazuje, póki co, na kompletną bagatelizację zagadnienia. Nieco późniejsza wzmianka dotycząca przywrócenia godności zawodowi nauczyciela, to chyba też tylko pusty frazes. Szkoda, że żaden z kandydatów nawet nie wspomni o konieczności przywrócenia szacunku uczniów i rodziców dla nauki jako takiej, o konieczności wkładania wysiłku w proces uczenia się czegokolwiek na etapie szkolnym, bo potem przerodzi się to w umiejętność wkładania wysiłku w pracę na etapie dorosłości.