Tak źle jeszcze nie było
Dziwnie się czuję w szkole, ponieważ wszyscy uczniowie są mili, cierpliwi i uczynni. Inaczej niż zwykle. I to wszystko mimo bardzo trudnych warunków do nauczania. Nastolatki nie mają nawet, co niezmiernie dziwne, typowych dla swojego wieku fochów.
Pierwszego dnia szkoły zabrakło miejsc w sali, gdzie miała się odbyć uroczysta akademia. Uczniowie sami z siebie wnieśli kilka długich ławek. Nawet krzywych uśmiechów nie było. W następnych dniach szkoła pękała w szwach, mnie od razu rozbolała głowa, gdyż tak mam zawsze w tłumie, a młodzi uśmiechnięci. Lekcje same się prowadziły.
I to nie tylko uczniowie pierwszych klas byli wspaniali, ale także starsi. Nawet klasy maturalne na nic nie narzekają. A przecież mają mnóstwo powodów (zerówki w planie, późne lekcje, zapowiedziane sprawdziany, powtórzenia itd.). Niebawem próbne matury. Zwykle słychać było już zgrzytanie zębów, a tu nic.
Jest tak miło, że chyba nawet fali nie będzie. Nie będzie kocenia kotów ani innych nieprzyjemnych zachowań starych wobec młodych, które, jak szkoła szkołą, zawsze były, chociaż w różnym stopniu nasilenia. W tym roku tradycja zostanie zawieszona, ponieważ sytuacja jest wyjątkowa. Podwójny rocznik, braki kadrowe, nowi nauczyciele, nowe podstawy programowe, nowe przedmioty, obawa, że kolejni nauczyciele rzucą tę robotę w cholerę. Uczniowie muszą dmuchać na zimne.
We wtorek zebrania z wychowawcą. Jeśli rodzice też będą „że do rany przyłóż”, znaczy, iż jest z oświatą bardzo źle, więc Polacy nie mogą być sobą.
Komentarze
Tak źle jeszcze nie było: licea chcą wprowadzić ruch jednokierunkowy na klatkach schodowych!
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,150427,25162581,czegos-takiego-jeszcze-nie-przezylem-kumulacja-rocznikow.html#S.DT-K.C-B.1-L.1.duzy
Dobrze, że nie ma strajku. Rodzice i uczniowie mogą „na własnej skórze” odczuć skutki deformy. Szkoda, że wyeliminowali myślenie logiczne, bo PiS-owi w sondażach rośnie. Ale poczekajmy jeszcze te 2 miesiące. Jest szansa, że otrzeźwieją trochę.
Rodzice, to duży elektorat. Nie będzie strajku, to dojrzeją.
Jest mnóstwo propozycji dla matematyków w szkołach średnich. Można przebierać i załapać się do najlepszych LO. Ale czy warto zamienić 20 osobową klasę na 32 osobową ? Myślę, że nie. Czym się można wykazać w 32 osobowej klasie ? Chyba tym, że ustnie się wszystkich nie odpyta – już nie mówiąc o poznaniu możliwości poszczególnych uczniów, 2 razy dłuższym sprawdzaniem sprawdzianów za te same pieniądze i atakiem większej ilości rodziców na swoją osobę. Dlaczego atakiem ? No chyba zdajecie sobie sprawę jak wygląda tłumaczenie przerabianego materiału dla 32 uczniów o różnym stopniu zaawansowania. No, nie wygląda. A ci mało zaawansowani, to nawet nie próbują zrozumieć, bo nie rozumieją sensu wypowiadanych słów.
@Ino, KC, kwant25
Po prostu różne ośrodki, które NAPRAWDĘ rządzą Polską, przeprowadzają w tej chwili totalną PRYWATYZACJĘ polskiej oświaty znaną już i opisaną (np. przez Naomi Klejn!) metodą wprowadzania” kontrowersyjnych” rozwiązań TINA (There Is No Alternative!) czyli „nie ma(już!) wyboru(alternatywy!)”. Ona polega na tym, że najpierw się kompletnie(!) rozwala(pod różnymi pretekstami i przy pomocy różnych pomysłów oraz ideologii. Następnie, jak już jest tragicznie, wprowadza się pod hasłem „Nie mamy wyboru i MUSIMY!” te „kontrowersyjne” rozwiązania. W tym wypadku tą prywatyzację – stąd JUŻ nagły wysyp w internecie osławionych neoliberalnych pomysłów typu „bon edukacyjny” …
@Płynna nierzeczywistość
Jestem z Warszawy, uczę w Warszawie w liceum (w Centrum) i … niczego takiego u mnie nie ma. Mało tego, znam licea (z niższej półki) i technika, gdzie nie udało się skompletować klas! A może to jednak dyrektorzy kilku szkół ulegli despotycznej i skrajnie niekompetentnej (przed wyborami 2018 zajmowała się drogami etc., a jeszcze wcześniej, jako dyrektor PKiN (Pałacu Kultury), tak fachowo „remontowała” Salę Kongresową, że już jest remoncie 5 lat, a zanosi się na kolejne 5 (budowano (!) ją 2,5 roku!)) wiceprezydent Kaznowskiej i przyjęli za dużo klas i zbyt licznych w stosunku do możliwości swoich szkół. Tak jak to się stało np. w Reytanie … 🙁
Z opowieści portiera pracującego w dużym internacie szkoły budowlanej:,, Jak te łogory z pirszy klasy przyszli, to du mnie: Niech bydzie pochwaluny.
A dzisiaj panie, ni mo nic, ani pocołuj mnie w dupe
@kwant25
Wybory już za MIESIĄC i 4 dni … 😉
Przypominając sobie swoje młodzieńcze lata doszedłem do wniosku, że będąc rocznikiem wyżu demograficznego, byłem w LO uczniem 24 osobowej klasy. Klas było 10, a LO było jedyne w powiatowym mieście. Jak to możliwe, że roczniki obecne (czyli niżu demograficznego) są w trzydziesto kilku osobowych klasach, choć w tym samym powiatowym mieście są teraz trzy LO. Jaka to głupia deforma, że coś takiego mogło się stać. I jeszcze ten brak nauczycieli !
Tak źle jeszcze nie było, ale jakim sposobem może być lepiej? Znaczy się: czy za rok będzie w szkole Gospodarza mniej uczniów? Jakim cudem? Za dwa? Za trzy? Za cztery?
Jedynym wyjściem jest ograniczenie naboru do tzw. prestiżowych liceów. Jeśli rok temu przyjmowaliście, powiedzmy, 5 pierwszych klas, to teraz musi ich być 4, bo 3*5 = 4*4. Czy Suweren jest na to przygotowany? Czy z radością pośle swoje pociechy do liceów, echm, trzeciego wyboru, albo do szkół branżowych? A może od razu chłopców na pole do roboty, starym chłopskim zwyczajem, a dziewczyny za mąż i niech się o 500+ starają?
jajczarz
7 września o godz. 23:13 269411
Mój wpis – uprzejmie cię informuję – dotyczył tego, że p. Broniarz wieszczył kilka dni temu, iż prace straci ok. 30 tys. nauczycieli. A p. Chętkowski wczoraj pisał, że nie ma kto uczyć.
Przytoczyłem tylko dwie opinie, jeśli na tej podstawie wyciągasz wniosek, że władza ma Zrobić Porządek z p. Broniarzem, no, to sobie wyciągaj. Ja nic takiego nie napisałem i nigdy bym nie napisał.
A, nie jestem ani z gdzieś bliżej Grójca, ani z okolic Mławy. Jestem z samego środka Pipidówy.
Tak: nam brakuje uczniów, bardzo, dlatego – niestety – musieliśmy łączyć oddziały…
@Płynna rzeczywistość
A to nie jest jeden z celów reformy? Przecież do pierwszych klas już zawsze trzeba będzie przyjmować mniej uczniów z racji 4-letniego liceum.
Społeczeństwo ma swój rozkład inteligencji, zdolności i możliwości. A naszym celem powinno być odpowiednie rozdysponowanie tego.
Z pewną taką nieśmiałością pozwolę sobie przypomnieć szanownym nauczycielom,że pozostał stary problem płac. Ostatnio, w Lublinie, pan Prezes Wszystkich Prezesów obiecał sypnąć groszem. Nauczycieli nie wspomniał. Ciemność widzę. Tak tylko dla przypomnienia i poprawy nastrojów proponuję zapoznać się z tym fragmentem filmu. https://youtu.be/eg7ahOqA8g0. To tylko dla oswojenia się z szokiem kasowym. Chociaż macie obiecane podwyżki to mając na uwadze obecne ceny, pieniądze te już zdążyła pożreć inflacja.
@kwant25
Trochę czasu poświęciłem na wymyślenie i eksperymenty: jak utrzymać wysoką jakość zajęć dla 3-4 osobowej grupy, gdy audytorium jest liczniejsze, np. ponad 50 osób. Polecam opinie uczniów i realizację, a przede wszystkim komfort dla prowadzącego i uczniów. Być możę ktoś zechce skorzystać. 🙂
Opinie uczniów:
https://www.youtube.com/watch?v=M-akpCB31dI&list=PLn0fAcpLuJbXho7QDuBgV8RnyIw4CBJ_Z
Wykonanie
https://www.youtube.com/watch?v=AUr0VTwzJPU&list=PLn0fAcpLuJbXho7QDuBgV8RnyIw4CBJ_Z&index=3
@janadam48
A samorządy BOGATYCH wielkich miast (Warszawa, Wrocław, Kraków, Łódź, Kraków, Poznań, Trójmiasto etc.) nie powinny się dołożyć??? UDZIAŁ edukacji w ich budżetach MALEJE! Mimo dodatkowych zadań przedszkolnych etc. wprowadzonych jeszcze przez Kluzik-Drożdżówkę!
W Warszawie w latach 2016-2018 to spadek o ponad punkt procentowy, co daje około 200 milionów zł ROCZNIE!!! Warto zerknąć niżej … 😉 https://forsal.pl/finanse/aktualnosci/galerie/1425764,duze-zdjecie,1,wydatki-na-edukacje-zajecia-pozalekcyjne-oswiata.html?fbclid=IwAR0zEJ2hRWJQUn22gzSOmtxlgMBMCYSUDgHJe4oFlxyL4elYVspYAYYYpVw
Płynna rzeczywistość
8 września o godz. 13:45
Ta cała sytuacja jest w dużej mierze wyrazem głupoty dyrekcji szkół – jeśli w swej szkole ma miejsc np. dla 800 uczniów to po jaką cholerę przyjmują np. 1200 ?
Bo uczniowie ( czytaj – rodzice ) tak chcą ?
Ale czy potrafią ?
Jeżeli chcą się uczyć w „renomowanej szkole” to muszą zdawać egzamin wstępny do niej. Bez względu na ilość kandydatów do szkoły dostaje się tylu z NAJLEPSZYMI WYNIKAMI Z EGZAMINU ile jest miejsc.
Pozostali niech szukają miejsca w innych, „mniej renomowanych” szkołach tam gdzie jest mniej kandydatów czy nawet wolne miejsca.
Tak było za „naszych czasów” – były szkoły, uczelnie czy kierunki, gdzie było po kilku a nawet kilkunastu kandydatów na jedno miejsce. Dostawali się jedynie ci, którzy najlepiej zdali egzamin wstępny i nikt z tego powodu nie robił problemu.
I tak powinno być – na co mi inżynier, który nie wie jak śruba wygląda !!!
Panie Dariuszu (proszę wybaczyć mi tę poufałość) Proszę przestać „cierpieć za miliony” uczniów i zająć się własnym, prywatnym interesem. Resztę niech ma Pan w poważaniu.
Ja Adamie, z wielką śmiałością i stwierdzeniem, że nie ma na świecie problemów nie do rozwiązania, polecam to https://youtu.be/00T_pojzqpw
Z przeniesienia:
@Płynna rzeczywistość
„Podane przez Pana zarobki *doświadczonych* specjalistów w branży IT to oczywiście netto, a i to chyba nieco zaniżone.”
To co Pan pisze to Oczywista Oczywistosc – ale sprawdzalne dane tak jakby Panu przecza.
Portal „wynagrodzenia.pl”, stanowisko „starszyy specjalista”, dziedzina c++. Portal podaje mediane 11 220 brutto, czyli prawie 7900 netto. To mediana, portal podaje zakres rynkowych zarobkow na od 9000 do 13 600 zl brutto. Widzialem oczywiscie opracowania, z ktorych wynika, ze „informatycy” zarabiaja „powyzej 20 tysiecy” „i wiecej”, ale jakos jeszcze nie widzialem, zeby szerokie rzesze Szwedow czy Hiszpanow ubiegaly sie o prace w Lodzi.
https://wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile-zarabia-programista-c-cpp
„Jednak z tym wykuciem na blachę to Pan pojechał…”
Chyba nie pojechalem. Ten, kto ukonczyl matematyke czy fizyke na _dobrej_ polskiej uczelni (bo sa i bezwartosciowe) – Javy, C++ czy ASP.NET/C# nauczy sie w try miga. Dla czlowieka, ktory zdawal egzaminy dajmy na to z topologii ogolnej cz ý z analizy funkcjinalnej, albo (fizyk) z mechaniki kwantowej – Java czy Python to rzeczy trywialnie latwe. Intelektualnie – to male miki, pikus. Pryszcz.
” Główny problem ze zmianą zawodu polega na tym, że najpierw zawsze trafia się na staż, na którym takiego nauczyciela do zawodu przyuczaliby młodsi od niego.”
Tak dobrze to nigdzie nie ma. „Przyuczanie do zawodu” nusi sie odbyc _zanim_ czlowiek zatrudnia. A zatrudnia tylko wtedy, jesli uznaja, ze delikwent bedzie przynosil firmie zyski. Te wredne i paskudne prywatne firmy tak juz maja, ze chca _zarabiac_ a nie na przyklad _dokladac_ do swojej dzialalnosci. Nota bene – w Polsce dziala co nieco firm „HiTech”, na przyklad Intel w Gdansku i Ericsson w Krakowie. Intel zatrudnia juz jakies trzy tysiace programistow i inzynierow. Nie zarabiaja po 20, Polska to nie Norwegia – ale o 12 – 13 jak najbardziej, kadra kierownicza odpowiednio lepiej.
Podsumowujac – mysle, ze matematyki w liceach beda uczyc spece od Genetycznego Patriotyzmu. Fizyki – podobnie. Nikomu innemu nie bedzie sie oplacalo.
@Plynna rzeczywistosc
„A może od razu chłopców na pole do roboty, starym chłopskim zwyczajem, a dziewczyny za mąż i niech się o 500+ starają?”
Pozwole sobie przypomniec, ze w IIRP, ktorej szczytne tradycje kultywuje zarowno partia rzadzaca jak i koncesjonowana opozycja – we wschodnich wojewodztwach polowa populacji nie umiala czytac i pisac. Jesli chodzi o kobiety, bylo jeszcze lepiej – takich madrych, co sie umialy „na ksiazce” modlic to bylo procent 20. No i byl porzadek. Na kiego grzyba ma fornal znac ulamki czy umiec czytac i pisac?
Dzis uwarunkowania troche inne – ale sa i niezmienniki. Nie trzeba znac ulamkow ani czytac lektur, zeby w rajchu byc „opiekunka” starszego pana, szorowac ki.. sorki, urzadenia sanitarne w Oslo czy zasuwac na zmywaku z Kopenhadze.
Płynna rzeczywistość
8 września o godz. 13:45 269429
Za szkoły (w znaczeniu budynki, sale lekcyjne itp.) odpowiada samorząd. W Łodzi od lat rządzi samorząd PO.
Ale – jak widzę – do winowajców nie masz pretensji…
Np. LO XIV we Wrocławiu w tym roku 5 klas pierwszych: W liceum jest 27 sal lekcyjnych, 16 sal do nauki języków obcych, trzy pracownie komputerowe z dostępem do internetu, laboratoria biologiczne, chemiczne i fizyczne, sale konferencyjne, sala do brydża i nowoczesna aula, która może pomieścić nawet 500 osób. (…). W szkole jest biblioteka, czytelnia oraz bufet. Szkoła ma również imponującą bazę sportową, nowy basen, lodowisko, na którym uczniowie grają w hokeja, a latem jeżdżą na rolkach, salę do siłowni i aerobiku. W szkole jest również pracownia gastronomiczna, gdzie uczniowie uczą się przyrządzać pyszne wypieki, pracownia ceramiczna, gdzie uczą się rzeźby, oraz sala bilardowa, w której można poznać tajniki gry w bilard.
MOŻNA! No, ale nie w Łodzi…
Z przeniesienia
@Krzysztof Cywiński
„@Kagan”
Te, Piekny Umysle, Wisla sie pali.
Warto przypomniez, ze watek milicyjny wprowadzil wlasnie @Krzysztof Cywiński, poslugujac sie cuchnaca insynuacja 6 wrzesnia o godz 14:28 ( „.Niebieski pas był w klubie gwardyjskim czy wojskowym?”) i ponownie o 21:25 („Niebieski pas: obstawiam klub milicyjny”).
Skoro @Krzysztof Cywiński usiluje na czlowieka naplugawic cuchnaca insynuacja – to mozna sie przyjrzec, co ten spec od motania frownem sam ma w zanadrzu.
„W sensie technicznej roboty policyjnej”
_Milicyjnej_
„był więc ważnym gliniarzem”
Milicjantem.
„Ponieważ miał stopień starszego chorążego, do annałów rodzinnej anegdoty weszła opowieść, jak to w mundurze chorążego zameldował się u komendanta szkoły w Słupsku”
Jednym slowem – Cywinski-senior kariere robil w Milicji Obywatelskiej, byl starszym chorazym Milicji Obywatelskiej, uczyl w Szkole Podoficerow MO w Slupsku.
Znaczy byl milicjantem, ale sie nie cieszyl.
Sam Krzysztof Cywinski, matematyk po ogolniaku (z troja z matmy) – kierowal sie na zawodowego w LWP akurat podczas wojny polsko-jaruzelskiej.
Co mozna zrobic, jak sie ma milicje w herbie a LWP w klejnocie? No jak to co: Za pomoca syssanej z palucha cuchnacej insynuacji naplugawic i opluskwic kogos zupeknie innego.
A swoja droga – to byly dobre czasy dla milicjantow. I dla zawodowych z Obroncow Ojczyzny z LWP.
Osobna siec sklepow. Towary, o ktorych sie zwyklym ludziom nie snilo. Nazywalo sie to-to „Konsumy”.
A jak sie piekne czasy skonczyly – to zrobili sie cieniutko. I trzeba korki dawac zeby sie wyzywic.
@
No to kiedy ten matematyczny Nobel? Bo bylo juz tak blisko…
„Korepetytorka z Zabrza ma szansę na matematycznego Nobla”
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,22911715,korepetytorka-z-zabrza-ma-szanse-na-matematycznego-nobla.html
„Odkrycie Teresy Książek może mieć wielkie znaczenie dla banków, wojska i służb specjalnych. Jest o tym przekonana fundacja Cała Polska Liczy Dzieciom, która zarekomendowała nauczycielkę matematyki z Zabrza do Medalu Fieldsa, nazywanego matematycznym Noblem. … Książek trzy razy rzucała studia i zaczynała je od początku. W końcu, gdy urodziła córkę, postawiła na samokształcenie w domowym zaciszu. … Krzysztof Cywiński: To odkrycie może mieć znaczenie dla szyfrowania informacji … Cywiński.
Jego zdaniem odkrycie pasjonatki z Zabrza może mieć wielkie znaczenie dla szyfrowania informacji, wykorzystywanego przez banki, wojsko czy służby specjalne,”
Jak ktos ma Szkole Podoficerow Milicji Obywatelskiej w herbie a LWP (w roku 82-gim) w klejnocie, to pewne wie cos nieco o Sluzbach Specjalnych.
„Książek, która na co dzień prowadzi firmę edukacyjną i udziela uczniom korepetycji z matematyki, nie czuje się geniuszem.”
Ja mysle, ze jak ktos wyzywi sie z korkow, choc zadnych studiow nie ukonczyl, tylko legitymuje sie samokksztalceniem w domowym zaciszu – to ma prawo czuc sie geniuszem. Znaczy w dziedzinie wstawiania kitu.
@kagan
Biedny człowieku: aż tak doskwiera samotność?
Najpierw prowokacyjny wpis, dla rozróby:
„tego i tak ta wasza pleno titulo @Moderacja nie pusci – wiec niewiele do stracenia. I tak bym dostal bana, w ramach Wzmozonej Czujnosci. Czy costam.
A wiec – zanim mnie i moja rodzine wyniesiono z panskiego pieknego kraju na kopach („Polska dla Polakow!”) – to zdazylem w panskim pieknym kraju ukonczyc szkole podstawowa.”
„Nie zebym tych sk.. sorki, przepraszam za ciezki wulgaryzm, _kolegow_ jakos lubil. W osmej podstawowki juz chyba mialem niebieski pas. I umialem sie obronic. Ale pamietalem doskonale z poprzednich lat ku..skie, zbiorowe mordobicie, bezgraniczna nienawisc, kradzieze. rownanie z podloga. Tyle ze nie bylem pamietliwy. A w osmej podstawowki traktowalem to wszystko jako sport.”
„Ale _kazdy_ ale to _kazdy_ wie, co to getto lawkowe, endeckie zyletkarstwo i palkarstwo, zyletki na sztorc, zasada numerus nullus i „odżydzanie” waszych Wyzszych Zakladow Naukowych. I tak jest dzisiaj.
:-)))!!!
I tak trzymac.”
Styl to człowiek, więc skojarzenie z @kagan było oczywiste, ale i zabawne: marcowy antysemita nagle dokazuje jako polakożerca, z niebieskim pasem w 8-ej klasie.
Reakcja w najlepszym ormowskim stylu. Może jeszcze w rozporek chce mi Pan zajrzeć?
Ojciec nie żyje od 15 lat. Był gliniarzem: co drugi dzień trup. Straszna praca. Jako dziecko, często jeździłem radiowozem na różne zdarzenia, bo nie było z kim mnie zostawić. Nie znając szczegółów jego życia i pracy zawodowej, a pisząc to co Pan pisze jest Pan zwykłą szują, z która nikt nie chce mieć do czynienia.
Również próby wtłoczenia mnie w powszechnie powielane kalki świni się w dwójnasób. Zaraz po maturze ( średnia 4,5 na świadectwie) wyprowadziłem się z domu, podjąłem pracę na kopalni, chciałem ppodjąć studia zaoczne. Dostałem powołanie w czerwcu 1980 r. do trzyletniej zasadniczej służby wojskowej w Ustce. W lipcu 1980 r. otrzymałem propozycję zdawania w dodatkowym terminie egzaminów do szkoły oficerskiej. Miałem wybór: albo 3 lata w środowisku rządzącym się prawami rodem z zakładów karnych albo studia, z których mogłem zrezygnować. Zostałem przyjęty. Rok akademicki zaczął się 1 września, a kilka dni później powstała „Solidarność”. Na pierwszym roku zaliczyłem egzaminy m.in. z wyższej matematyki, fizyki, chemii.W trakcie przygotowań do wprowadzenia stanu wojennego, odmówiłem wstąpienia do batalionów szturmowych, więc gros podchorążych osłaniała w Białołęce dowództwo operacji stanu wojennego – bodajże gen. Molczyka, a ja zostałem na terenie uczelni. Ponieważ na III roku wybrałem temat pracy dyplomowej ze Sztabu Generalnego: „Podatność słuchaczy szkół oficerskich na propagandę dywersyjnych rozgłośni radiowych” dostałem od promotora propozycję nie do odrzucenia: albo zmienię temat, albo odejdę z uczelni na własną prośbę, ze względu na stan zdrowia. Dokonanie takich wyborów w stanie wojennym i w trakcie jego zawieszenia wymagało odrobiny odwagi cywilnej. Od 1987 r. jestem na emigracji wewnętrznej – sprywatyzowałem się i prowadzę wolny zawód. Pan tej odwagi cywilnej nie ma nawet na tyle, by nie kryć się za nickiem. Fe…
@
Nikt nie ceni tego, co przychodzi za latwo. Co podetkniete pod nos – tego sie nie szanuje.
Rozmowa z roku chyba 2006-go.
„- Tatus, ja tego w ogole nie rozumiem!
– No to co ja ci poradze?
– Tatus!! Ja od wczoraj nad tym siedze. I nadal nic nie rozumiem.
– No i nie musisz. A na razie wyszoruj toalete.
– ???
– Kraj moze jest maly – ale jest duzo kibli do szorowania. Dla ciebie tez wystarczy. Nie umiesz? Nie rozumiesz? Nie ma sprawy, jak dorosniesz, to bedziesz kible szorowac. Trzeba nabrac wprawy, bo do firmy sprzatajacej nie przyjma.
– Tatus!!
– No slucham.
– Niech tatus mi to wytlumaczy.
– Tak to kazdy by chcial. Tak dobrze to nie ma.
– No to co ja mam robic?
– No jak to co: Na poczatek ladnie wysprzatasz chalupe. Obie toalety i lazienki maja sie blyszczec jak psu jajca! Jak mi potem zrobisz dobry lunch, zebym zabral ze soba do pracy – to z toba posiedze, osiolku. A jak bedzie smaczne i nagotujesz do konca tygodnia – to posiedze z toba poltora godziny dziennie. Codziennie. Tylko sie nie pochwal – nie chce, zeby sie roznioslo, ze sie u mnie taki osiolek hoduje.”
Krzysztof Cywiński
8 września o godz. 14:43 269434
Obejrzałem początkowe fragmenty materiałów video. Na ten drugi nie mam czasu, ale obiecuję obejrzeć w całości.
1. Jestem pod wrażeniem „show”.
2. Nie jestem za tym, aby dzielić się opiniami o innych nauczycielach na zasadzie – ja kompetentny, oni niekompetentni.
3. To, że trzeba umieć tabliczkę mnożenia i znać kolejność działań – i aby się o tym przekonać dopiero w klasie maturalnej. To nie jest temat na korepetycje przygotowujące do matury. Na to nie ma ratunku. Podobnie z umiejętnością ułamków czy wyrażeń algebraicznych albo równań. Może w przypadku ucznia uzdolnionego matematycznie – da się nadrobić, w innych najwyżej na 30% – 40%. Zależy od możliwości umysłu. U niektórych nie ma szans.
4. Metoda byłaby świetna na 3-4 kolejne lekcje w 32 osobowej klasie. Potem uczniowie się przyzwyczają i przestanie to ich bawić. Programu tak się nie zrealizuje na pewno.
5. Prawdą jest, że jak uczeń pyta, to trzeba wyjaśnić. Jednak nie każdemu – jest wielu „kawalarzy”, którzy pytają, by „rozwalić lekcję”, a nawet oni stanowią większość pytających.
6. Nie bierze Pan pod uwagę tego, że potrzebna jest praca samodzielna ucznia w domu. Bez niej to nic nie da – na kolejnych zajęciach uczniowie nie będą pamiętali co było na poprzednich i nie będą w stanie przejechać tych 100000 km, aby stać się dobrymi kierowcami, bo ilość lekcji w tygodniu zapewnia rocznie 5000 km, a i to nie na pewno, bo często lekcje wypadają.
@jajczarz
Sorki, ale widać, że nie pracował Pan w branży IT. Poza wynikającymi stąd szczegółami ma Pan jednak rację 🙂
@Wariatka,
Jeśli pani (już po maturze? można gratulować?) rozumie to, czego nie rozumieją dorośli, którzy chcą Panią z czegoś tam egzaminować, to jak świadczy to o tych dorosłych?
@ontario:
„MOŻNA! No, ale nie w Łodzi…”
Może dlatego nie można w Łodzi, bo można we Wrocławiu? A gdyby tak we Wrocławiu wprowadzić zwykłe lekcje matmy i fizyki zamiast brydża na rolkach, to dałoby się zaoszczędzić trochę kasy na Łódź? No ale Wrocław jest bliżej prywatyzatorów, czy jak się to dawniej w KK nazywało, in spe.
jcp
9 września o godz. 7:08 269453
Pieniądze samorządu nie są pieniędzmi Państwa, więc nie można przesuwać ani grosika z danego samorządu lokalnego do innego samorządu.
Jeśli mogą jedni mieć doskonale wyposażone renomowane liceum, swoistą wizytówkę samorządu, to mogą i inni.
Niech sobie Wrocław w swojej XIV ma nawet basen olimpijski, korty tenisowe, pola golfowe i co tam jeszcze chce, to jego sprawa. Jeśli Wrocław umie docenić dobre licea, to i Łodzi nikt tego nie broni.
Najważniejsze jest bowiem to: samorządy lokalne odpowiadają za szkoły (w znaczeniu: budynki, wyposażenie, remonty itp.).
@jcp
Wrocław ma inne PRIORYTETY niż Łódź czy Warszawa etc. Dostaje na ucznia dokładnie TYLE SAMO kasy. Tyle, że (znaczne, ale Warszawa ma dużo większe!) dochody podatkowe przeznacza na SWOJE dzieci. Warszawa i Łódź wolą budować pseudoprestiżowe „piramidy”, znaczną część budynków szkolnych przeznaczyły w przeszłości, zamiast na poprawę warunków nauki SWOIM dzieciom, na cele pozaoświatowe albo oddały praktycznie za darmo drogim, prywatnym szkółkom … 🙁 Stąd różnice … 😉
jcp
9 września o godz. 7:08 269453
Bo rzecz w tym oto, aby młodzież uzdolniona, pracowita, wzorowa z danego ośrodka (województwa) miała jak najlepsze warunki do nauki.
Duże miasta, miasta wojewódzkie powinny mieć takie doskonale wyposażone, komfortowe licea. Mogłyby przyjmować co roku z całego województwa 10 – 15 % młodzieży wybitnej.
Przyjęcie do takiej szkoły byłoby dla tej wybitnej młodzieży nagrodą za pracę, uczenie się, sprawowanie, z drugiej strony, rozbudzałoby aspiracje, ambicje, marzenia.
Chodzi mi o to: starasz się, pracujesz, masz świetne wyniki w nauce itp., to otrzymujesz nagrodę: dostajesz się do znakomitej szkoły, idealnie wyposażonej; szkoły, w której uczą najwybitniejsi nauczyciele i tym samym najlepiej opłacani, wyżej niż inni.
To powinno być normą. Elitę intelektualną trzeba nie tylko tworzyć, stwarzać, ale przede wszystkim dać jej szansę rozwoju. Gdzie: w doskonałych szkołach licealnych.
jcp
9 września o godz. 7:08 269453
Inaczej gadając: należy wybudować od podstaw 22 licea (wojewódzkich 16 i 6 dodatkowo miejskich dla Gdańska, Łodzi, Warszawy, Katowic, Wrocławia i Szczecina). Przyjmowałyby one co roku 300-stu najwybitniejszych uczniów z danego terenu. W sumie uczyłoby się w nich po 1200 licealistów.
Przyjęcia na podstawie egzaminu państwowego (obowiązującego – jak dotychczas – dla wszystkich), ale tylko tego egzaminu, żadnych dodatkowych kryteriów, jedynie wynik egzaminu państwowego.
I to te licea proponowałyby najlepszym uczniom przyjęcie, a nie – jak teraz – że uczniowie się starają.
Również te licea wysyłałyby nauczycielom (najlepszym w Polsce) oferty pracy i dawałyby świetne, willowe mieszkanie, służbowe auto np. volvo najlepszej klasy.
Tak będzie, bo tak być musi (wcześniej czy później), odwrotu nie ma. Byłyby to licea państwowe, opłacane z publicznych pieniędzy, oczka w głowie władz lokalnych i państwowych. To kwestia czasu.
@kwant25
Miło mi, że znalazł Pan jakieś pozytywy. W następnym wpisie będzie kilka zdań o tym, kiedy to działa zawsze, a kiedy, po kilku spotkaniach jest problem. Oczywiście, z pokorą przyjmuję zasłużoną krytykę. Jeżeli ma Pan inne uwagi krytyczne, proszę je rozwinąć. 🙂
@ontario
Część tych liceów już jest, nawet mają internaty i najlepsze w Polsce wyniki. To top 10 z olimpijskiego rankingu „Perspektyw” !!! Wystarczyłoby je wesprzeć finansowo i prawnie (rekrutacja, zatrudnienie etc.!).
@jcp
Tak jest dla Warszawy – spadek UDZIAŁU nakładów na edukację w budżecie miasta za czasów rządów PiS (2016-2018!) mimo dodatkowych zadań „przedszkolnych” narzuconych jeszcze przez Kluzik-Drożdżówkę o ponad punkt procentowy (czyli 200 mln ROCZNIE) … 🙁
https://forsal.pl/finanse/aktualnosci/galerie/1425764,duze-zdjecie,1,wydatki-na-edukacje-zajecia-pozalekcyjne-oswiata.html?fbclid=IwAR0zEJ2hRWJQUn22gzSOmtxlgMBMCYSUDgHJe4oFlxyL4elYVspYAYYYpVw
@belferxxx
„Wrocław ma inne PRIORYTETY niż Łódź czy Warszawa etc. Dostaje na ucznia dokładnie TYLE SAMO kasy. Tyle, że (znaczne, ale Warszawa ma dużo większe!) dochody podatkowe przeznacza na SWOJE dzieci. Warszawa i Łódź wolą budować pseudoprestiżowe „piramidy”,
Pewnie ma jakieś inne priorytety, ale też pseudo-prestiżowych „piramid” w nim bez liku. Nie jest to wprawdzie jeszcze disnejlend krakowski czy kazachstan, ale miejscami mocno trąci. Parę wypasionych centerow, gleries i concert halles wybudowanych za pieniadze ‚zjuni’ przez firmy zagraniczne dla zagranicznych właścicieli już to obecnych lub w przyszłości przejmujących piramidy na licytacji od niezdolnych do ich utrzymania miasta ma się nijak do kondycji państwa, w którym ten jubel się dzieje. Dokładnie to samo tyczy się szkół z basenem olimpijskim i kosmodromem, które same są czymś w rodzaju piramid.
@ontario
„Bo rzecz w tym oto, aby młodzież uzdolniona, pracowita, wzorowa z danego ośrodka (województwa) miała jak najlepsze warunki do nauki.”
Dlaczego najlepsze? Czy po prostu przyzwoite nie wystarczą?
„Duże miasta, miasta wojewódzkie powinny mieć takie doskonale wyposażone, komfortowe licea.”
Dlaczego komfortowe i dlaczego doskonale? I dlaczego duże miasta: Oxford i Cambridge wcale duże nie są.
„Pieniądze samorządu nie są pieniędzmi Państwa, więc nie można przesuwać ani grosika z danego samorządu lokalnego do innego samorządu.”
Samorząd dostaje te pieniądze od państwa, które rzeczywiście coraz bardziej nalicza je w grosikach, w ten sposób realizując strategie likwidacyjną (TINA) wspomnianą wyżej przez belferxxx.
„Niech sobie Wrocław w swojej XIV ma nawet basen olimpijski, korty tenisowe, pola golfowe i co tam jeszcze chce, to jego sprawa.”
Nie, to nie jest jego sprawa. To również sprawa Kowalskiego, który żyje gdzieś na zadupiu
ściany wschodniej, z którego nijak dojechać do najbliższego technikum (jesli akurat nie zostalo zlikwidowane) z baraku komunikacji publicznej, a który płaci podatki tak samo jak wrocławianin.
@Płynna rzeczywistość
Tak, już po maturze i można gratulować.
Po prostu niektórzy chcą zaklinać rzeczywistość wierząc, że z każdego można zrobić wszystko co się zechce, jeśli tylko zaistnieją odpowiednie czynniki ku temu. No… nie.
belferxxx
9 września o godz. 10:29 269459
Ależ to niczego nie zmienia: właśnie tej części najlepszych liceów trzeba od nowa, od fundamentów postawić obszerne, nowoczesne itd. budynki z pełnym zapleczem sportowym, internatowym, żywieniowym itd.
Dwadzieścia dwa licea w Polsce dla 24 000 najzdolniejszej młodzieży, komfortowe, idealne warunki i doskonali nauczyciele jako nagroda za wyniki w nauce.
jcp
9 września o godz. 12:45 269462
Odpowiem tylko na jedno (ostatni twój akapit): elita kształcona w doskonałych warunkach przez najlepszych w Polsce nauczycieli lepiej opłacanych niż lekarze, sędziowie itp. to inwestycja, która każdemu przyniesie stokrotny zysk bez względu na to, gdzie ten każdy mieszka.
Elitarne nowe licea przyjmowałyby każdego, kto ma najlepszy wynik egzaminu państwowego, a najlepszy wynik można uzyskać np. w Dynowie… (piękny Dynów nad Sanem!).
A, tzw. Ściana Wschodnia to najlepiej rozwijająca się część Polski, wystarczy porównać prowincję Ściany Zachodniej (gdzie mieszkam) z prowincją Ściany Wschodniej (gdzie mieszkałem). Zachód śpi jak spał, podczas gdy Wschód skokowo się rozwija.
@jcp
Samorząd, od reformy Buzka, dostaje na edukację od państwa część środków w postaci subwencji. Jej(od dawna – dzięki PSL!) algorytm jest taki, że dużo więcej na ucznia dostają samorządy gminno-powiatowe. Uzasadnienie(niekoniecznie słuszne!) jest takie, że wiejska oświata jest droższa. Warunki w Polsce dyktuje RYNEK pracy, dóbr i usług, a on jest zróżnicowany. Więc jedne samorządy wielkich miast ze swoich (b.znacznych!) dochodów (jak Wrocław) dobrze dofinansowują oświatę, a Warszawa i Łódź ostatnio nie, licząc, że dzięki nieświadomości wyborców zniechęcą ich do rządu, choć chodzi o NASZE dzieci. Może dlatego, że władze Wrocławia, dzięki Dutkiewiczowi, nie zależą od władz PO czy mniej zależą. Za to Warszawa chętni wydaje kasę na MURY – MSN czy Szpital Południowy(w którym nie będzie miał kto pracować!) za MILIARDY, urzędasów – Trzaskowski ma już ĆWIERĆ SETKI samych pełnomocników, a każdy ma 20 tys miesięcznie, samochód, gabinet, sekretarkę etc. Wspiera też różne NGO-sy krewnych i znajomych królika. Coś jeszcze???
@ontario
„Odpowiem tylko na jedno (ostatni twój akapit): elita kształcona w doskonałych warunkach przez najlepszych w Polsce nauczycieli lepiej opłacanych niż lekarze, sędziowie itp. to inwestycja, która każdemu przyniesie stokrotny zysk bez względu na to, gdzie ten każdy mieszka”
Trzymam za słowo i czekam na stukrotny zysk wygenerowany dla mnie przez absolwentów
elitarnej czternastki. Ostrzegam – jak zysk się nie pojawi na moim koncie, albo nie będzie
stukrotny, naślę komornika na ontario (to bogata prowincja powinna zapłacić).
Zaś ontariowi z Ziem Zachodnich (nie – ‚tzw. Ziem Zachodnich’ jak chcą tzw. politycy polscy)
polecam lekturę historii powstania i degrengolady instytucji ENA, France.
Polecam też barwny opis stanu polskiej medycyny obecnie, dla której potrzeb pracują przecie elitarne uczelnie medyczne wypuszczające elitarnych absolwentów,
https://www.medexpress.pl/w-czym-polska-ochrona-zdrowia-jest-najgorsza-w-europie/72279
proszę też ontaria, żeby mi wskazał, gdzie mogę odebrać stukrotne zyski generowane dla mnie przez elitarnych absolwentów elitarnych szkół morskich w kraju gdzie zlikwidowano flotę handlową… kontynuować?
Co zaś do ściany wschodniej, to polecam zboczenie z autostrad lub chociażby tylko z traktów turystycznych np. w Lublinie i rozejrzenie się po tym skokowym rozwoju tam.
@belferxxx
„Samorząd, od reformy Buzka, dostaje na edukację od państwa część środków w postaci subwencji.”
Dziś w radiu (antynarodowym oczywiscie) wywiad z jakąś działaczką samorządową. Na zrządzoną przez rząd podwyżkę dla nauczycieli jej samorząd otrzymał 200 mln. subwencji zamiast potrzebnych 400! Samorząd zastanawia się z czego innego przyjdzie mu zrezygnować. Może wybudują tylko pół elitarnej szkoły dla najlepszych z najlepszych zalecanej przez ontaria?
Ontario, odnośnie wpisu z 12,45
Elitarne licea wg Twojego pomysłu szybko przekształciłyby się w wylęgarnię snobów.
@Ino
Nieprawda! To zależy od motywacji tych, którzy by nimi zarządzali oraz ich usytuowania. Np. szkoły-internaty przy czołowych uczelniach funkcjonują w wielu krajach z dobrym skutkiem, formując elity w zakresie nauk ścisłych i technicznych. Bo w nich trzeba się spieszyć – szczyt możliwości twórczych przypada nadal około 35 roku życia. Poza tym talenty są tu lepiej lepiej zdefiniowane i bardziej zależne od genów, a mniej od środowiska rodzinnego jak w naukach „humanistycznych” czy społecznych!!!
@jcp
1.Masz coś ze słuchem… 😉 Nawet największe miasto w Polsce – Warszawa – na tę podwyżkę potrzebuje w tym roku sporo mniej od 100 mln zł. 400 mln potrzeba by na miasto wielkości Londynu co najmniej (8 milionów mieszkańców!) – jest coś takiego w Polsce????
2. No więc tak – dla wielkich miast samorząd dostaje (od dawna i dzięki PSL, jak już pisałem!) 50 – 60 % kosztów edukacji w subwencji. Reszta z dochodów własnych(głównie wysokich(!!!) wpływów z udziału w podatkach – wpływy są wysokie bo wysokie są dochody firm i ludzi w tych miastach!) . Za Tuska nikt nie protestował, podobnie jak przeciw janosikowemu, bo rząd i samorząd był z tej samej partii, a teraz … 😉 BTW – w USA szkoły są praktycznie w całości utrzymywane z podatków lokalnych przez samorządy, których hojność dla edukacji jest różna, zależnie od zamożności mieszkańców i ich PRIORYTETÓW . Zwykle w bogatszej okolicy edukacja jest większym priorytetem niż w jakimś Newarku … 😉
@jcp
A tu źródło stosunkowo niskiej subwencji dla wielkich miast = trwałe finansowanie – dzięki PSL – szkółek wiejskich, gdzie w klasach jest może nie zero, ale 1, 2, … 5 uczniów w poszczególnych klasach 🙁
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/karolin-szkola-funkcjonuje-bez-uczniow-nie-bylo-zgody-na-jej-zamkniecie,967169.html?fbclid=IwAR0ZTUnDS_tkZSuLj5T13Hoz4BtcL2NfBKueB4d-zK9kIcRMXuxFFY6P8ag
jcp
9 września o godz. 20:23 269468
Ten stukrotny zysk otrzymałeś już dawno i nadal otrzymujesz, bo ta elita sto razy więcej płaci podatku do budżetu, niż ty. Nie tylko stukrotny, a tysiąckrotny!
Cytuję o czternastce:
„Od początku istnienia ukończyło ją 5,5 tys. absolwentów. Wśród nich jest wielu wybitnych naukowców (zwłaszcza nauk ścisłych i przyrodniczych), lekarzy i prawników. Można ich znaleźć wśród dyrektorów dużych wrocławskich instytucji. „Czternastkę” ukończył m.in. znany filozof i bioetyk prof. Jan Hartman, prof. Ludwik Newelski – dyrektor Instytutu Matematyki na Uniwersytecie Wrocławskim, znana prezenterka telewizyjna Monika Richardson (obecnie Zamachowska) czy reżyserka Agnieszka Glińska”
https://www.wroclaw.pl/liceum-nr-ix-i-liceum-nr-xiv-obchodza-60-i-40-lat
jcp
9 września o godz. 20:23 269468
A ja błagam, jedź drogą dowolną na wszystkie strony od Rzeszowa, a potem jedź drogą dowolną na wszystkie strony od Zielonej Góry, od razu zobaczysz różnicę między wsią rzeszowską (kwitnącą od nowych domów i pełną ludzi) a wsią zielonogórską (upadającą i wyludnioną).
Ino
9 września o godz. 20:55 269470
Gdyby tak było, to elitarna szkoła p. Chętkowskiego byłaby pełna snobów, a nie jest… A poza tym: od czego praca wychowawcza, a poza tym: nie widzę niczego złego w snobizmie (elicie, elitaryzmie).
jcp,
Lublin skokowo się rozwinął, co poznać po tym, że z tej swojej biedy zafundowali sobie aż trzy niezależne laboratoria biotechnologiczne. Na ścianę wschodnią spłynął bowiem deszcz niespokojny unijno-pomocowych pieniędzy, więc po co budować jeden lab i jeszcze się nim dzielić? Problem w tym, że elitarni absolwenci czternastki na korytarzach nie mają powieszonych zdjęć KUL-u czy UL-u, ani nawet UWr-u, tylko od razu Stanfordów i Oxfordów.
jcp
9 września o godz. 20:30 269469
Nie napisałem, że samorządy gminne będą budować elitarne licea (w sumie 22).
Natomiast napisałem, że elitarne szkoły będą budować samorządy dużych miast wojewódzkich, to są bogate samorządy, bardzo bogate.
Jestem samorządowcem ubogiej gminy wiejskiej wyludnianej i z upadłym do cna przemysłem, rolnictwem, a jednak dobudowaliśmy gimnazjum i dokonaliśmy remontu od podstaw, remontu szkoły (to grube miliony taki remont).
Jak widzisz: można, zależy to od wójta i rady gminy, od tego, co preferują, np. czy palety za milion dla relaksu mieszkańców (jak Warszawa), czy remont szkoły… Tylko od władzy to zależy…, bo pieniądze są…
@jcp
A dlaczego nie proponujesz palenia w piecu diamentami – przecież to też tylko węgiel !
To, co proponuje @ontario jest jak najbardziej racjonalnym „wykorzystaniem zasobów”. Marnotrawstwem natomiast jest wspólne, w jednej szkole czy klasie nauczanie wybitnych, zdolnych z przeciętnymi i tymi „poniżej przeciętnej”.
Te „stukrotne zyski” to nie dla Ciebie, dla mnie czy każdego z nas z osobna lecz dla NAS, WSZYSTKICH RAZEM.
To ci WYBITNI, prowadzeni tak, by ich talenty rozwinąć dokonają nowatorskich odkryć, które ZDOLNI wdrożą do zastosowania, by wspólnie z PRZECIĘTNYMI wytwarzać do, co podniesie NAM WSZYSTKIM jakość naszego życia i da się sprzedać innym przynosząc na większe dochody.
Chińczycy jakiś czas temu uruchomili u siebie program wyszukiwania wybitnie zdolnych dzieci – znaleźli ich ok. 100 tys. i objęli szczególną opieką. Efekty widać – kilkadziesiąt lat Chiny były „daleko za nami” – dzisiaj my jesteśmy „daleko za Chinami”.
Ale po co nam medaliści olimpijscy – najważniejsze , by każdy przebiegł 100 m w 20 sek, skoczył w dal 3 metry a wzwyż – 110 cm !
jak ktoś nie ma stówki na prenumeratę, to chociaż parę zeta za ten artykuł wydać warto:
http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25129686,lukasz-lugowski-o-szkole-mature-i-oceny-z-zachowania-trzeba.html
No, fali to istotnie nie powinno być, bo „nowi” mają przewagę liczebną i na wszelkie próby kocenia mogliby odpowiedzieć zbrojnie oraz pogonić napastników.
@ontario
1.Masz coś ze słuchem… Nawet największe miasto w Polsce – Warszawa – na tę podwyżkę potrzebuje w tym roku sporo mniej od 100 mln zł. 400 mln potrzeba by na miasto wielkości Londynu co najmniej
Troche mam ze sluchem, przyznaję. Konkretnie, już od jakichś 25 lat słucham polskich radiostacji jednym uchem, głównie po to, żeby odpowiednio wcześnie wcześnie dopaść do przycisku MUTE lub zmienjającego stację, kedy zaczynają bełkot uchodzący w Polsce za
publicystkę polityczną. Czasem refleks zawodzi i coś tam do moich uszu się wciśnie. Mimochodem, więc nieprecyzyjnie. W tym wypadku może faktycznie chodziło o, powiedzmy 4 mln.,jednak co do proporcji kasa otrzymana do potrzeb jestem pewien: dostali równo połowę i rzeczywście myślą o ujęciu środków z inych projektów i inwestycji. Kończe i zamieniam się w słuch.
@jcpA
„ja błagam, jedź drogą dowolną na wszystkie strony od Rzeszowa, a potem jedź drogą dowolną na wszystkie strony od Zielonej Góry, od razu zobaczysz różnicę
”
Nie trzeba błagać. Często jeżdżę na wszystkie strony jednego takiego miasta tam, acz troche bardziej na zachód i potwierdzam: domy ładne, a nawet komunikacja (prywatna po rozwaleniu publicznej) jakoś tam funkcjonuje. Co do „pełna ludzi”, to już trochu gorzej: wg.
ocen miejscowych uciekło z tego dobrobytu do roboty za granicę ok. 50% mieszkańców, głownie młodych i przedsiębiorczych. Co zaś do pozostałych, to żyją głownie z uprawiania
dotacji ‚zjuni’. Schemat: na wiosnę siew koniczyny, odbiór dotacji, żniwa – zaoranie dorodnie wyrosłej koniczyny. Kto niby miałby tę koniczynę żreć, skoro krowy hoduje paru
miejscowych na krzyż, głownie z powodów sentymentalnych lub hobbystycznych. Innych upraw nie widziałem, a newet teraz po paru dekadach potrafię wymienić co najmniej dziesięć rodzajów płodów rolnych szczelnie wypełniających tam każdy spłachetek ziemi.
Na koniec: ja nie proponowałem rajdów promienistych z centrum w dużym ośrdoku miejckim, tylko zboczenie z drogi gdzieś w ineriorze, gdzie żadna komunikacja, ani prywatna ani publiczna nie dociera już od dwu dekad. Poza tym, skoro tam tak dobrze, to dlaczego jest to nieomal wyłacznie matecznik Pisu?
@kaesjot
„A dlaczego nie proponujesz palenia w piecu diamentami – przecież to też tylko węgiel !”
Właśnie dlatego, że to węgiel – palnie diamentami doprowadzałoby do zwiększenia emisji dwutlenku węgla, globalnego ocieplenia i epidemii pypcia na nosie!
To, co proponuje @ontario jest jak najbardziej racjonalnym „wykorzystaniem zasobów”. Marnotrawstwem natomiast jest wspólne, w jednej szkole czy klasie nauczanie wybitnych, zdolnych z przeciętnymi i tymi „poniżej przeciętnej”.
Przecież nie pisałem, że tworzenie getta dla wybitnie zdolnych mi się nie podoba. Nie rozumiem tylko dlaczego miałoby to być getto komfortowe. Czy talent najlepszych z najlepszych sczezłby bez basenów olimpijskich i kosmodromu? I dlczego na marmury i złocenia dla najlepszych miałby płaćić zwykły polski podatnich. Niech płacą kraje, do których najlepsi z najlepszych dadza nogę (vide lekarze, oficerowie żeglugi wielkiej…), albo koropracje, ktorym będą generować stukrotne zyski.
@Te „stukrotne zyski” to nie dla Ciebie, dla mnie czy każdego z nas z osobna lecz dla NAS, WSZYSTKICH RAZEM.
To brzmi podejrzanie socjalistycznie (komunistycznie, w języku politycznego bełkotu polskiego). A fe! Nie ma czegoś takiego jak „WSZTSCY RAZEM”!
@kaesj
„Chińczycy jakiś czas temu uruchomili u siebie program wyszukiwania wybitnie zdolnych dzieci – znaleźli ich ok. 100 tys. i objęli szczególną opieką. Efekty widać – kilkadziesiąt lat Chiny były „daleko za nami” – dzisiaj my jesteśmy „daleko za Chinami”.
Postanowiłem się podciągnąć z dużymi liczbami i przy pomocy Googla sprawdziłem ile to jest miliard oraz prz pomocy kalkulatora elektronicznego obliczyłem, że 100000 Chinoli to 0.007% populacji. W Polsce daje to ok. 2800 najlepszych z najlepszych. Naprawdę warto budować dla nich pałace nauki i kultury w każdym mieście wojewódzkim? Poza tym Chińczycy już tak mają, że uważaja, że pracować należy dla własnego kraju, niezależnie od ustroju. Jak mają Polacy?
Korzystając z okazji – przeprosiny za literówki w poprzednich postach: oczywiście ‚WSZYSCY’ i ‚podatnik’. Sorry, na forum pisuję lewą nogą, bo ręce mam zajęte pracą zarobkową (jakoś jednak nie wierzę w te stukrotne zyski od geniuszy!), a prawą nogą się czochram.
@jcp
Z kimś, dla kogo 4 i 400 milionów zł to bez różnicy nie bardzo jest o czym rozmawiać… 🙁 Warszawa wydaje na NAGRODY dla swoich 10 tysięcy urzędasów ponad 400 milionów zł. i ma budżet ponad 18 (czy już 19) MILIARDÓW (MILIARD to tysiąc milionów, bo chyba nie wiesz!). Na tym tle parędziesiąt milionów zł na podwyżki to jak na waciki … 😉
@belferxxx
„Z kimś, dla kogo 4 i 400 milionów zł to bez różnicy nie bardzo jest o czym rozmawiać…”
A z kimś , kto obiecuje stukrotne zyski? Ale się nie narzucam. Wpadłem tylko na chwilę, żeby sprawdzić, czy w dalszym ciągu miele się tu w kółko to samo. Już mnie nie ma. Stukrotne dzięki za cierpliwość. Powtórzę jednak swoją mantrę: o jakości sportu w cywilizowanym społeczeństwie nie decyduje poziom mistrzowskiej drużyny gladiatorów, tylko poziom kondycji fizycznej przeciętnego obywatela. Amen.
@jcp
Akurat w przypadku sportowego showbiznesu masz rację. W przypadku mistrzów nauki i techniki – NIE. Niedługo TYLKO tacy będą potrzebni, a resztę zastąpią roboty i AI. No ewentualnie przydadzą się żywi ludzie do tańca na rurze, masażu tajskiego i innego, może do elitarnej ludzkiej obsługi dla najbogatszych … 😉