Niepolityczni uczniowie
Wczoraj w szkole nie było z kim pogadać o wyborach, gdyż uczniowie woleli o literaturze. Na szczęście w pokoju nauczycielskim trafiłem na zajadłych dyskutantów, więc sobie ulżyłem. A potem była lekcja z kolejną klasą.
Znowu próbowałem pogadać, ale nie miałem z kim. Przepraszam, rzekłem, czy musimy wciąż o takich duperelach jak poezja Horacego? Czy to kogoś obchodzi? Co nam po carpe diem albo non omnis moriar, gdy w naszych rękach są losy Polski? Pomnik trwalszy niż ze spiżu może sobie poczekać, a my porozmawiajmy o rzeczach naprawdę ważnych.
Jeden dał się namówić, więc poprosiłem go, aby odsunął się od koleżanek i kolegów i przybliżył do mnie. Mam parę pytań, więc nie traćmy czasu na to, co nie ma znaczenia. Reszcie klasy zadałem pracę nad podręcznikiem. Nie chcą gadać o wyborach, niech wkuwają Horacego. Tylko żeby mi potem nikt nie narzekał, że szkoła jest oderwana od życia.
Komentarze
Kiedy wspominam czasy szkolne, to belferskie dygresje jawiły się jako najbardziej interesujący przekaz. Niektóre z nich, edukowały bardziej niż zawartość podręcznika. Sam ich nie unikam i wiem, że najtrudniej jest przygotować się do tej części lekcji: muszą być autorskie, mądre w ocenie młodzieży, nieco prowokacyjne i zabawne, w każdym razie dygresja nauczycielska to wielka sztuka.
Polecałbym uczniom do przemyślenia ten temat:
http://wyborcza.pl/7,75399,24078219,dlaczego-koreanki-niszcza-kosmetyki-scinaja-wlosy-na-krotko.html
Szkoła nie jest od uprawiania politykierstwa, szkoła nie jest też od agitacji politycznej. A zamiast łaciny lepiej jest uczyć w niej hiszpańskiego (kastylijskiego), portugalskiego, włoskiego czy francuskiego a nawet katalońskiego czy prowansalskiego. Łacina to jest przecież język kleru koscioła rzymskiego zwącego się „katolickim” i chyba nie muszę tu nic więcej pisać na ten temat.
My tu gadu gadu, a tymczasem:
Najdłuższy most świata otwarty. Kosztował 20 mld dol. i połączy trzy chińskie metropolie
Wyczekiwana od dawna przeprawa drogowa przez estuarium Rzeki Perłowej na południu Chin została otwarta w obecności prezydenta Xi Jinpinga. Ten najdłuższy most na świecie połączył trzy wielkie miasta ‚chińskiej Doliny Krzemowej’ – Hong Kong, Zhuhai i Makau.
Więcej: http://next.gazeta.pl/next/56,151243,24078111,najdluzszy-most-swiata-otwarty-polaczyl-hong-kong-z-makau-i.html#s=BoxOpImg4
Aaaaaaa, czy pan autor bloga zagaił, że oddał głos (zapewne oddał?) na osobę z wyrokiem i że teraz oczekuje, jak owa osoba złoży ślubowanie o żarliwym staniu na straży prawa i praworządności? Czy pan Mistrz i wychowawca dodał, że wyjdzie na ulicę, by protestować i stać w obronie owej osoby, gdy rząd – zgodnie z prawem – zechce wprowadzić do magistratu komisarza, bowiem prezydentem (radnym, burmistrzem, wójtem) NIE może być osoba mająca wyrok? Radnych będących na bakier z prawem wykopywali, zabierali im mandaty, że hej!
Ale rząd chyba zrobi w portki ze strachu i nie ruszy świętej krowy! Dopiero by się wpienił kandydat na premiera z PO (Schetyna), gdyby premier Morawiecki chciał szanować prawo…
Co ciekawe pan premier Miller (żarliwy czciciel stanu wojennego) mówi, że nie tylko Łódź, ale i Polska wyjdzie na ulicę, aby bronić tę osobę. Po kiego zatem jakieś fikcyjne prawo teoretycznego państwa, skoro większość gotowa stanąć murem za łamaczowi prawa i tym samym przeciwko osobom szanującym prawo?
Nawiasem mówiąc, naprawdę panu Mistrzowi autorowi bloga podoba się, że jego szefem (miasto ma kompetencje wobec szkoły) będzie osoba łamiąca prawo, domagająca się, aby Mistrz przestrzegał prawa?
@ontario
Podziwiam Pana za próbę sprowokowania mnie do dyskusji o sytuacji Hanny Zdanowskiej, ale nie dam się. Nie dam się też sprowokować do dyskusji o tym, na kogo głosowałem, a na kogo nie. Przyznaję rację uczniom i wybieram Horacego. Przy poezji może się nie pozabijamy.
Dziękuję za komentarze
Gospodarz
Dariusz Chętkowski
23 października o godz. 20:00 257087
Podziwiam Pana za niedanie się (mnie), bo innym się Pan dał, ale to pańska rzecz. Ja popieram kukizowców. A Pan, Pana wola wolnego Polaka.
Natomiast obchodzi mnie to, jak Mistrz i wychowawca patrzy na problem winy i niewinności (bo tego dotyczą moje wpisy, a nie Zdanowskiej, od samego początku moje wpisy dotyczą postawy Pana Mistrza wobec winy i niewinności i uczenia dziatwy o tej sprawie). Mam nadzieję, że „Zbrodnię i karę” pan omawia… Otóż, być może pomyślałbym, aby moje wnuki Pan uczył, ale mi się już odmyślało… Jeśli więc Pana prowokuję (a wolno mi, bo Pan uczy i wychowuje), to nie w sprawie Zdanowskiej, lecz co do tego, jak Pan uczy o rządzeniu przez łamaczy prawa…
A wie Pam co? Dopiero przy poezji byśmy się pozabi, jak Pan to poetycko określił. Nie trawię Horacego, natomiast plackiem leżę przed nacjonalistyczna poezją Mickiewicza, Słowackiego…
Aaaa, no, tak, pańscy uczniowie, ich milczenie o polityce i skupienie się na nudziarzu Horacym… Może się boją głośno wyrażać swe opinie. Może im głupio, że przełożoną ich szkoły będzie ktoś, kto ma wyrok? Może jednak są z tego powodu dumni?
Ale – powtarzam – nie polityką Pana prowokuję (bo to pańska rzecz), a postawą Pana na lekcji, a pytaniem, czego Pan uczy, a o to akurat wolno mi pytać…
Czy Makbet ma prawo łamać prawo, czy Raskolnikow ma prawo łamać prawo i czy ich realni odpowiednicy (np. prezydent Łodzi) też? No, ale już nie pytam. Pan już mi udzielił wystarczająco wyczerpującej odpowiedzi…
Moje polonistki nie bały się rąbać prawdy, choć uczyły mnie i wychowywały za komuny, gdy komuniści nie żartowali i z helikopterów strzelali do niewinnych robotników…
@Dariusz Chętkowski 23 października o godz. 20:00 257087
Przyznaję rację uczniom i wybieram Horacego. Przy poezji może się nie pozabijamy.
Taak, wystarczy sobie przypomnieć Słonimskiego recenzje/komentarze na temat wierszy Gałczyńskiego.
A Horacy? Ten kunktator, ten lizus, który tak szybko zmienił strony po przegranej bitwie pod Filippi?
Przegrana bitwa? No to już jesteśmy w domu. Pogadajmy o wyborach…
Zawsze można postarać się upolitycznić uczniów i wpaść na taki pomysł:
https://twitter.com/marta_stasinska/status/1054808346300239873?s=20
W końcu poznałem kukizowca i mogę analizować tę mentalność. Fantastyczne pole do studiów socjologicznych.
Anna,
A gdyby do tej szkoły wpadł Duda, to byłoby to upolitycznieniem młodzieży czy też elementem jej wychowywania na najwyższym światowym poziomie?
Czy gdy do szkoły zaprasza się byłych powstańców warszawskich lub partyzantów, to jest to upolitycznianie młodzieży? Czy też zależy to od tego, których powstańców się zaprasza, bo ci z AL to wiadomo, łachudry z WSI i Łubianki.
A gdyby do szkoły wpadł, gdy żył, kremówkowy Lolek?
A może prezes, mówiąc o zdradzieckich mordach, upolitycznia nam całe społeczeństwo? Czy też tylko nas wychowuje, udoskonala i wewnętrznie upiększa: przewodzi, inicjuje, namaszcza?
Generalnie – jaja jak berety. Kto by w latach 80. w najdzikszych koszmarach pomyślał, że tak będzie wyglądać – i myśleć – Polska w roku 2018? Wałęsa Bolkiem, Gierek „jednak patriotą”, były alkoholik autorytetem 20% głosujących wyborców, natomiast zaproszenie na pogadankę do szkoły byłego sędziego SN – to niemal zdrada narodowa.
@Płynna Rzeczywistość
Zdecydowanie żyjemy w dziwnym świecie i „jaja jak berety”. Zdecydowanie jestem przeciwko zapraszaniu do szkół polityków, za to powstańców/partyzantów nie- fakt, wolę tych odrzucanych na lata całe.
Zdziwienie , że „Wałęsa Bolkiem”? Och, nic mnie teraz nie śmieszy bardziej jako dawnej wieloletniej czytelniczki GW, jak widzę, że teraz jednak bohatera z LW robią, a teksty p.Michnika czy p.Frasyniuka o LW były powodem, że nigdy na niego nie głosowałam, a na śp. p.Mazowieckiego; tekst p.Oriany Fallacci o LW do tego dorzucić i książkę żony LW z wyjątkowo niefajnym obrazem człowieka.
Ale być może Płynna Rzeczywistość lubi ludzi, których jedyny sposób komunikacji do deklinacja zaimka JA; raz byłam w realu na spotkaniu z LW.
ALE nie odbieram mu bycia symbolem Solidarności, pamiętam jednak, że tam było ok.10 milionów ludzi.
Za to nie ukrywam, występy słowne mgr Stępnia, byłego sędziego SN bawią w sposobie komunikacji, ale Pana mogą zachwycać. Wolność wyboru.
@Ontario
Proszę, odstaw lub zmień zioło!
Anna
Te 10 milionów ludzi w „Solidarności” to jest mit. Nikt tego nigdy dokładnie nie policzył, a zmieciona ona została z powierzchni Ziemi dnia 13 grudnia roku pamiętnego. NSZZ „Solidarność” skończył się więc wraz z wprowadzeniem stanu wojennego. Bo to co odrodziło się po 1989 roku, to już tylko była instytucja, generująca ciepłe posadki dla tzw. działaczy. Posadki tak CIEPŁE, o jakich nie śniło się nawet słynnym, komuszym Przewodniczącym Rad Zakładowych… :-)
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24077712,lot-zwolnil-dyscyplinarnie-67-osob-tryb-natychmiastowy-zwiazkowcy.html#s=BoxOpMT
Cytuję z „Polityki”:
Czy Hanna Zdanowska zostanie prezydentem Łodzi?
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński zapytany o to, czy Hanna Zdanowska (wygrana z poparciem 70,1 proc.) będzie mogła ponownie objąć fotel prezydenta Łodzi, stwierdził, że PKW i KBW nie są organami, które mogą zajmować stanowisko w tym względzie, a decyzję – zgodnie z przepisami ustawy o pracownikach samorządowych – powinien podjąć wojewoda łódzki. Tymczasem Zbigniew Rau w ubiegłą środę przedstawił opinię, zgodnie z którą prawomocnie skazana za przestępstwo karne Hanna Zdanowska nie może być prezydentem miasta.
POPiS, Kukiz, SLD
KOD i Razem, ZNP.
Takie rytmiczne, chociaż nie haiku, i lista daleko niekompletna. To jest powód do emocji ? 🙂
@JohnKowalsky
Czy u nas myśl techniczna na poziomie Chin jest możliwa?
Chyba nie, bo jeżeli „głowa państwa” neguje sens wprowadzenia eko-oświetlenia i równocześnie upatruje w tym przyczyn brexitu to można przypuszczać iż wg p.o.prezydenta ziemia jest płaska.Czas umierać!
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24083598,dlaczego-nie-mozna-kupic-zwyklej-zarowki-bo-ue-zakazala.html#s=BoxOpLink
Anna
Jakim wzorem mogą być dla młodzieży powstańcy warszawscy, czyli ci, którzy doprowadzili swymi bezsensownymi czynami do zniszczenia stolicy Polski, w tym do bezpowrotnej utraty cennych zabytków naszej kultury a przede wszystkim do wymordowania przez naszych obecnych zachodnich „przyjaciół” setek tysięcy Polaków, tylko po to, aby generał Anders czy też jakiś inny sanacyjny polityk albo wojskowy wysokiej rangi mógł wjechać do Warszawy na białym koniu i aby przywrócić w Polsce te niemalże feudalne, przedwojenne stosunki?
Janadam48 24 października o godz. 10:10 257099
W czasach PRL-u mieliśmy naszą własną myśl techniczną (wiem coś o tym, gdyż pracowałem m. in. jako konstruktor w Przemysłowym Instytucie Elektroniki), ale przyszedł Balcerowicz i zlikwidował polski przemysł i polską myśl techniczną jednym pociągnięciem pióra, zresztą pochodzącego z importu.
Co do żarówek, to one wcale nie są mniej ekologiczne niż świetlówki (a są zdrowsze dla oczu), podobnie jak samochody elektryczne nie są wcale bardziej ekologiczne niż spalinowe. Diabeł kryje się tu w szczegółach, np. wyrzucona na śmietnik tradycyjna żarówka może najwyżej pokaleczyć, a potłuczona świetlówka zatruwa środowisko szkodliwymi chemikaliami, podobnie jak produkcja i złomowanie akumulatorów do tych rzekomo ekologicznych samochodów elektrycznych.
A co do Brukseli, to tam siedzą tępi urzędnicy czyli eurokraci, wymyślający coraz to głupsze zarządzenia. Wiem to doskonale, gdyż jestem zewnętrznym ekspertem od oceny wniosków o granty udzielane przez tzw. Agencję Wykonawczą ds. Badań Naukowych (Research Executive Agency), a więc zauważyłem już dawno temu, że siedzą tam wręcz idioci podobni do generałów opisanych przez Haszka w „Szwejku”, niemający pojęcia o nauce i jej metodach badań, tak samo jaki ci CK generałowie o wojsku i wojnie, ale ową nauką de facto zarządzający. A podobnie, jak nie gorzej, jest w innych wysokich urzędach UE, do których rekrutuje się celowo moronów, aby łatwiej było nimi kierować, ale co bardzo źle wpływa na UE, praktycznie uniemożliwiając jej rozwój, Stąd też Europa w znaczeniu kraje członkowskie UE cofa się do tyłu w porównaniu z szybko rozwijającą się Azją, a szczególnie Chinami Ludowymi, gdzie obowiązuje merytokracja, a nie pseudodemokracja a la UE czy USA.
@JohnKowalsky
Akurat gen.Anders nazwał DECYZJĘ o rozpoczęciu PW podjętą przez Bora, Montera, Niedźwiadka i Grzegorza po imieniu – powiedział, że to ZBRODNIA!!! 😉
Belferxxx 24 października o godz. 10:48 257102
Dopiero po tym, kiedy zorientował się on, że nie miało ono nawet najmniejszych szans na zwycięstwo. A to było przecież oczywiste od pierwszej chwili, jako że politycznie wymierzone ono było przeciwko ZSRR, a wiec de facto wybuchło ono w interesie Niemiec, dając III Rzeszy szansę na ostatnie chyba większe (choć tylko taktyczne) zwycięstwo w II wojnie światowej.
Nie ma to jak naukowiec z prawdziwego zdarzenia: jest za cofaniem do przodu 🙂
Inna sprawa to idotyzmy unijne: jest kwestią czasu, kiedy przekroczą masę krytyczną. Ludzie na zachodzie Europy jak się buntują, to śruby górników w Warszawie przy tym, to takie „małe miki” 🙂
Belferxxx 24 października o godz. 10:48 257102
Przypominam też, że kolaboracja KG AK i tzw. rządu londyńskiego z nazistami zaczęła się w roku 1943, kiedy to te zbrodnicze organizacje wysłały swoich obserwatorów do Katynia, okupowanego wówczas przez III Rzeszę, w celu poparcia goebbelsowskiej wersji zbrodni katyńskiej. Cytuję z Wikipedii: „Niemcy starali się wykorzystać ujawnione fakty (masowe groby) propagandowo i 15 kwietnia roku 1943 zaprosili do badań Międzynarodowy Czerwony Krzyż (MCK). 17 kwietnia rząd gen. Sikorskiego niezależnie zwrócił się do MCK o zbadanie sprawy. MCK po sześciu dniach oświadczył, że gotowy jest uczestniczyć w ekshumacjach, jeśli poproszą o to wszystkie zainteresowane strony, a więc też ZSRR. Pozwoliło to Stalinowi zablokować działania MCK. Wobec tego władze niemieckie utworzyły Międzynarodową Komisję Lekarską (MKL) złożoną z 12 ekspertów z krajów zależnych od III Rzeszy i 1 eksperta ze Szwajcarii. Komisja przebywała w Katyniu od 28 do 30 kwietnia. W tym czasie Niemcy zapewnili członkom komisji niezbędne warunki pracy, przydzielili im ludzi do pomocy, dali swobodę działania i poruszania się na miejscu, w tym dokonywania wybranych ekshumacji oraz przesłuchiwania okolicznych mieszkańców. Wyniki jej badań opublikowano we wrześniu 1943 roku w Berlinie w sprawozdaniu pt. Amtliches Material zum Massenmord von Katyn wraz z innymi materiałami dotyczącymi Katynia (m.in. spis zidentyfikowanych zwłok). Ponadto Niemcy zażądali od Polskiego Czerwonego Krzyża wysłania na miejsce zbrodni oficjalnej delegacji PCK. Decyzją Zarządu Głównego PCK, w porozumieniu z Armią Krajową, powołano Komisję Techniczną pod kierownictwem sekretarza generalnego PCK Kazimierza Skarżyńskiego z udziałem dr. Mariana Wodzińskiego z PCK i Rady Głównej Opiekuńczej. Zadania Komisji dotyczyły głównie ekshumacji i identyfikacji zwłok. Chodziło o uniemożliwienie okupantowi niemieckiemu wykorzystania orzeczeń PCK do celów propagandowych, a jednocześnie wypełnienie ważnej roli Biura Informacyjnego PCK polegającej na informowaniu bliskich poległych żołnierzy o zaginionych członkach rodzin. Za wiedzą i zgodą Rządu RP na Uchodźstwie oraz polskich władz podziemnych na miejsce zbrodni udało się też kilkunastu Polaków, m.in. pisarze Ferdynand Goetel i Józef Mackiewicz oraz ks. Stanisław Jasiński jako wysłannik abp. Adama Sapiehy. Do Katynia przywiezieni zostali również Leon Kozłowski i Jan Emil Skiwski (bez zgody rządu), delegacje społeczeństwa polskiego z okupowanego Generalnego Gubernatorstwa, dziennikarze i jeńcy z niemieckich oflagów – oficerowie brytyjscy, amerykańscy i polscy.” O ponownym „odkryciu” przez Niemców masowych grobów w Katyniu szeroko informowała też tzw., gadzinowa prasa, czyli polskojęzyczna propaganda dra Goebbelsa.
Krzysztof Cywiński 24 października o godz. 11:03 257104
Wiem, że cofanie się do tyłu jest tzw. pleonazmem czyli masłem maślanym, czyli figurą stylistyczną, mającą na celu wzmocnienie siły przekazu. Pleonazm (z gr. πλεονασμός pleonasmos, nadmiar), pot. masło maślane – wyrażenie, w którym jedna część wypowiedzi zawiera treść występującą także w drugiej części. W niektórych klasyfikacjach mianem pleonazmów określa się wyłącznie połączenia wyrazów będących w stosunku niewspółrzędnym (w przeciwieństwie do pojęcia tautologii, które dotyczy wtedy konstrukcji współrzędnych). W praktyce określeń tych często używa się zamiennie. W literaturze pleonazm bywa stosowany celowo jako figura retoryczna służąca wzmocnieniu siły wypowiedzi. Charakter pleonastyczny wykazują również niektóre wyrażenia języka codziennego; część z nich ma jednak aprobatę normatywną.
Wiecej tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pleonazm
Anna,
Problemem Wałęsy nie jest to, że jest „Bolkiem”, bo Bolek to tylko sposób na zepchniecie go z piedestału, na którym zawadzał w drodze po władzę środowisku obecnie rządzącemu, które, aby władzę przejąć, musiało z piedestału zrzucić wszystko z wyjątkiem Kościoła, dlatego w pewnym momencie trąbka Jarosława ogłosiła odwrót od lustracji księży. Problemem Wałęsy jest jego ograniczony horyzont myślowy, głównie do własnego JA. Nigdy do głowy mi nawet przez chwilę nie przyszło, by na niego głosować. To człowiek niewybieralny.
Jednak przyprawiając Wałęsie gębę Bolka, przypięto ją też znacznej części społeczeństwa. A na piedestał zaproszono ludzi wcale nie bardziej inteligentnych, za to jeszcze bardziej spoconych w marzeniach o władzy.
Aby nie być źle zrozumianym – zbrodniczą organizacją była KG AK, a nie całe AK, podobnie jak zbrodniczą organizacją było Oberkommando der Wehrmacht (OKW) czyli Naczelne Dowództwo Wehrmachtu, sił zbrojnych III Rzeszy utworzone przez Adolfa Hitlera dekretem z 4 lutego 1938 a rozwiązane rozkazem gen. Eisenhowera 23 maja 1945 r. Choć OKW jako organizację postawiono w stan oskarżenia przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, ale oskarżenie formalnie nie utrzymało się, to jego dowództwo, w tym dowodzący OKW generałowie Keitel i Jodl. zostali skazani na śmierć przez powieszenie, aczkolwiek Jodl w sześć lat po wykonaniu wyroku, w roku 1952 został pośmiertnie uniewinniony przez sąd zachodnioniemiecki.
Płynna Rzeczywistość 24 października o godz. 11:29 257107
Znaczna część społeczeństwa, jak nie jego większość, zawsze i wszędzie kolaboruje z aktualną władzą. Tak było w Polsce za zaborów, za Sanacji, za czasów PRL-u i nawet za niemieckiej czy bolszewickiej okupacji w czasach II wojny światowej i tak też jest też dziś, gdyż to władza rozdaje stołki i przywileje oraz karze nieposłusznych, a nie opozycja.
Płynna Rzeczywistość 24 października o godz. 11:29 257107
Znaczna część społeczeństwa, jak nie jego większość, zawsze i wszędzie kolaboruje z aktualną władzą. Tak było w Polsce za zaborów, za Sanacji, za czasów PRL-u i nawet za niemieckiej czy bolszewickiej okupacji w czasach II wojny światowej i tak też jest i dziś, gdyż to władza rozdaje stołki i przywileje oraz karze nieposłusznych, a nie opozycja.
@JohnKowalsky
Anders nazwał decyzję rozpoczęcia powstania zbrodnią zaraz po jego wybuchu – jako zawodowy wojskowy miał świadomość jego perspektyw … 😉
Cóż za siła wyrazu 🙂
Belferxxx 24 października o godz. 16:34 257111
Ale nic nie zrobił, aby zapobiec tej tragedii, w której zginęli przecież nie generałowie i ministrowie, a tylko szeregowcy i cywile. A w KG AK przecież byli sami zawodowi, sanacyjni oficerowie a nie jacyś tam amatorzy czy rezerwiści. Natomiast ja, choć tylko kapral podchorąży rezerwy, nigdy bym nie pozwolił na wybuch tego powstania ani też nie posłałbym swoich żołnierzy „uzbrojonych” tylko w butelki z benzyną na gniazdo niemieckich CKM-ów pod AWF-em, jak to zrobił niejaki Żywiciel, kreowany dziś na bohatera. W normalnym, praworządnym państwie, to całe dowództwo AK i cały tzw. rząd londyński zostaliby postawieni przed sądem wojskowym i skazani na karę śmierci, jak to zazwyczaj bywa w sądach wojskowych podczas wojny. Ale że taki np. generał Jodl, dowódca OKW, choć został skazany w Norymberdze na śmierć przez powieszenie, ale później, sześć lat po wykonaniu wyroku, w roku 1952, został on pośmiertnie uniewinniony przez sąd zachodnioniemiecki, to nie widzę przeszkody, aby obecnie wytoczyć procesy zbrodniarzom z KG AK i tzw. rządu londyńskiego.
Krzysztof Cywiński 24 października o godz. 16:58 257112
Do kogóż to było? 😉
Zwolennikom wojenek polecam:
Julian Tuwim „Do prostego człowieka”:
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić „historyczną racją”,
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”.
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!”
Panie Gospdarzu,
Czy ten wiersz Tuwima „Do prostego człowieka” jest dziś omawniany w polskich szkołach?
@JohnKowalsky
Akurat niejakiego Okulickiego vel Niedźwiadka posłano(Naczelny Wódz gen.Sosnkowski) z misją zapobieżenia – Okulicki zrobił wszystko(!) dokładnie na odwrót – niektórzy przypisują to jego agenturalnym związkom z NKWD, co jest dość prawdopodobne … 😉
Belferxxx 24 października o godz. 18:23 257117
Czyli że Okulicki vel Niedźwiadek to był taki Kukliński, tyle że na usługach Wschodu a nie Zachodu, ale niemniej działający wbrew polskiej racji stanu. Jednakże londyńczycy mogli cofnąć rozkaz wywołania tego powstania i uratować tym samym Warszawę i jej mieszkańców, a jednak tego nie zrobili.
@JohnKowalsky
Zawsze omawiam z klasą wiersz Tuwima „Do prostego człowieka”, często także wersję śpiewaną. Jednak obowiązku nie ma.
Pozdrawiam
Gospodarz
Zawsze omawiam z klasą wiersz Tuwima „Do prostego człowieka”, zawsze też dodaję tę wersję:
http://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY
janadam48
24 października o godz. 9:23 257095
Nie odstawiam i nie zmieniam, bo tobie nie pomogło to, co mi doradzasz.
Dariusz Chętkowski 24 października o godz. 19:58 257119
Anna 24 października o godz. 20:16 257120
Omawiacie, ale w jakim kontekście – antywojennym, czy też raczej „patriotycznym”, inaczej „bogoojczyźnianym”? Czy solidaryzujecie się z Tuwimem, czy też raczej z jego krytykami, którzy mu wręcz zarzucali zdradę interesów Polski i Polaków? Przypominam, że wiersz ten po raz pierwszy opublikowano w roku 1929 i że Tuwim przeczuwał w nim wybuch kolejnej wielkiej wojny, w której znów po obu stronach zmuszeni będą walczyć w interesie oligarchów i plutokratów ci, którzy na niej nie osiągną żadnych zysków czy też innych korzyści, czyli właśnie owi „prości” ludzie. Wiersz ten oczywiście wzbudził liczne kontrowersje, przede wszystkim w środowiskach rządzących czyli sanacyjnych (ale nie tylko, jako iż endecy i chadecy też nie byli nim zachwyceni), gdzie odbierano go nie tylko jako zamach na ówczesną władzę (dokładniej na ówczesne elity władzy), ale nawet jako jawną zachętę do dezercji i sprzeciwiania się prowadzeniu jakiejkolwiek wojny. Utwór ten wyraźnie bowiem wskazuje, że każda wojna to jest zło i w związku z tym prowadzeniu jakichkolwiek wojen powinni sprzeciwiać się wszyscy ludzie, niezależnie od klasy społecznej, narodowości, wyznania, wykształcenia etc. Jest to oczywiście głównie krytyka wojen zaborczych, obliczonych na pozyskanie surowców i rynków zbytu, niemniej jak to dobrze wiemy, nikt nie przyznaje się do wypowiedzenia wojny agresywnej, a więc Niemcy napadły w roku 1939 na Polskę rzekomo w obronie Niemiec, zagrożonych wówczas według Hitlera przez Polskę, podobnie postąpił Hitler napadając na ZSRR, które rzekomo szykowały się do agresji na III Rzeszę, USA napadły na Koreę i Wietnam broniąc Koreańczyków i Wietnamczyków przed nimi samymi oraz w obronie światowego pokoju i demokracji, USA napadły też na Irak, gdyż ten podobno szykował się do agresji na USA i podobnie też było z agresją USA na Afganistan, który też rzekomo szykował się do najechania najbardziej pokojowego zaraz po Izraelu państwa świata, czyli Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Pokazuję mechanizmy działającej propagandy, zdecydowanie po stronie Tuwima; mówię o tym, jak za ten tekst był krytykowany. Widać w tym tekście „ważne powody”, aby ludzie ginęli. I to,że to wyjątkowo zawsze aktualny tekst.
@JohnKowalski
Tego rozkazu wydanego z Warszawy KONSPIRACYJNYM strukturom cofnąć się już nie dawało (z Londynu!)bo jak. Szczególnie, że tam się dowiedziano o samym wybuchu po wybuchu … 😉
Belferxxx 24 października o godz. 21:15 257125
Dałoby sie, jako iż były juz przecież wtedy radiostacje i radioodbiorniki a w najgorszym wypadku rozkaz ten przekazać można by poprzez Rosjan albo łączników, których podobno AK i londyńczycy mieli wówczas sporo i byli oni podobno bardzo szybcy i sprawni.
Anna 24 października o godz. 21:06 257124
A co na to Pani zwierzchnicy?
@JohnnyKowalski
Jak już coś rozpętano, to bardzo trudno to zatrzymać. Powstańcy słuchali(i słusznie!) swoich dowódców, a ci dostawali rozkazy od Montera i nie przez radio ani, tym bardziej, Rosjan… 😉 Twoje teorie to czysta historical fiction …
Belferxxx 24 października o godz. 22:55 257128
Widać, że nigdy nie służyłeś w wojsku. Tam wystarczy bowiem wydać rozkaz na szczeblu naczelnego wodza, aby szybko trafił on do każdej drużyny i każdego szeregowca.
Belferxxx 24 października o godz. 22:55 257128
Dobry przykład to kapitulacja Niemiec podczas I oraz II wojny światowej, a szczególnie I, kiedy to Niemcy zasadniczo nie ponieśli klęski na frontach walki.
Belferxxx 24 października o godz. 22:55 257128
Oczywiście, że dowódcy tego powstania dostawali rozkazy od Montera, ale jemu można było przecież wydać rozkaz zaprzestania walki i także dotrzeć do szeregowców poprzez np. rozrzucanie ulotek z alianckich samolotów, zamiast zrzucać z nich powstańcom zaopatrzenie, które i tak nic im przecież nie dało, a tylko niepotrzebnie przedłużało agonię tego powstania i tym samym nikomu niepotrzebne cierpienia ludności Warszawy.