Potęga belfra
W moim liceum uczniowie zamienili się miejscami z nauczycielami. Zresztą nie tylko z nauczycielami, ale także z innymi pracownikami szkoły. Raz w roku robimy coś takiego, ale chcielibyśmy co tydzień (zob. info i foto).
Uczniowie mogli się zgłaszać, kim chcą być w tym wyjątkowym dniu. Zauważyłem, że dziewczyny chciały być nauczycielami płci męskiej, chłopcy zaś wcielali się w role nauczycielek. Mężczyźni założyli więc pończochy i sukienki, a dziewczyny postarały się o męskie stroje, np. założyły marynarki.
Mnie zastępowały dwie uczennice z klasy IIe, doskonale prowadząc lekcje w trzech klasach i dyżurując na korytarzach podczas przerw. Należą im się wielkie brawa za wiedzę, umiejętności i zaangażowanie oraz za odwagę.
Nie wszyscy uczniowie wykonywali pracę za swoich nauczycieli, część skupiła się na wejściu w rolę i odgrywaniu stylu bycia oraz charakteru swojej postaci. Ponieważ trudno jest pokazywać zalety, a o wiele łatwiej wady, uczniowie skupili się na pokazywaniu tego, co w nauczycielach złe. Ponieważ obnażanie cudzych wad daje widzom wiele radości, tego dnia w szkole było bardzo zabawnie. Nie będę opisywał, jak zachowywali się uczniowie grający innych nauczycieli, gdyż jeszcze mi życie miłe, skupię się raczej na wadach mojej osoby.
Gdyby nie uczniowie, nigdy bym w sobie tej wady nie zauważył. Otóż zdaniem jednej z dziewczyn, które mnie zastępowały, non stop spóźniam się na lekcje. Właściwie nigdy nie przychodzę punktualnie. Gdy zrozumiałem, jak mnie zagrano, stwierdziłem, że to nieprawda. A jednak dzisiaj (przedstawienie z zamianą miejsc było wczoraj), mimo że się bardzo pilnowałem, spóźniłem się na każdą lekcję. Sam nie wiem, jak to się dzieje, ale tak właśnie jest. Pierwszy raz spóźniłem się z powodu poszukiwania dziennika (był kontrolowany przez dyrekcję), drugi raz spóźniłem się z powodów fizjologicznych (czekałem na klucz do toalety), a trzeci raz z powodu konieczności zajęcia się swoją klasą wychowawczą, która snuła się po szkole, bo inny nauczyciel w ogóle nie przyszedł na lekcję. Niestety, gra uczniowska okazała się prawdziwa – spóźniam się na swoje lekcje. Tylko jak z tym skończyć, skoro zawsze jakaś pilna sprawa nie pozwala mi dojść na czas do klasy?
Podczas lekcji prowadzonej przez aktorki, grające mnie, rozegrała się scena, która dała mi wiele do myślenia. Otóż nagle do sali weszła dyrekcja, tzn. uczeń, który się w nią wcielił, i zażądała, abym przerwał lekcję i udał się z nią załatwić sprawę, która nie może czekać. Wtedy moje drugie ja powiedziało dyrekcji, że nigdzie nie pójdzie, gdyż musi realizować temat. A szefostwo na to, że to nie jest prośba, tylko polecenie służbowe. Na co moje drugie ja ze stoickim spokojem wytłumaczyło, że lekcja jest najważniejsza i że nigdzie nie wyjdzie. Dyrekcja w krzyk, że każe, a moje drugie ja, że nie opuści uczniów. W końcu wyszła osoba, która wcielała się w dyrekcję, a moje drugie ja robiło to, co lubi najbardziej, czyli prowadziło lekcję.
Nigdy tak się nie zachowałem, gdyż zawsze wykonuję polecenia przełożonych. Czasem pogadam, ponarzekam, napiszę coś na blogu, ale w rzeczywistości robię, co mi dyrekcja każe. Scena, która się rozegrała, nie pokazywała więc faktów, lecz moje marzenia. Chciałbym kiedyś powiedzieć dyrekcji dokładnie to samo, co powiedziała aktorka: „Proszę dać mi prowadzić lekcje i nie zawracać głowy głupstwami”. Jak widać, od swoich uczniów można się wiele nauczyć, np. że warto marzyć, że trzeba mieć głowę na karku i że należy czasem powiedzieć „nie”.
Komentarze
Jak byłem uczniem(lata 70-te),a 14 października nie był jeszcze „Dniem Edukacji” wolnym od zajęć dydaktycznych, to tak on własnie u mnie wliceum eyglądał…;-)
No to jaki jest stosunek braci nauczycielskiej do kodeksu pracy?
Powinien być powszechnie obowiązującym prawem,czy też powinien dotyczyć mniejszości.
Dla frajerów, że się konkretniej wyrażę?
Bo gospodarz zgrabnie na karnawał przełączył.
Co to znaczy „wliceum eyglądał?;-)”, to jakies nowe skojarzenie, czy co?
Ten wpis Gospodarza to uroczy obrazek z życia szkolnego.
A ja jeszcze w sprawie homo sovieticus. Siedzi w nas i odzywa się tak, jak poniżej. Część to cytaty z niniejszego bloga:
… nie od razu Kraków zbudowano
… to się nie może udać
… biez vodki nie rozbieriosz
… takie jest życie
… trzeba być realistą
… i co na to związki zawodowe ?
… ja nie jestem od tego
… kiedy oni wreszcie zrozumieją ?
… nie jest tak źle
… chciałbym bardzo, ale już nie wierzę
… komu Bozia nie dała, ten musi tyrać
… tym powinni zająć się specjaliści
… z grubsza wiadomo
… i co, i gówno ?
… więcej optymizmu, głowa do góry !
Inne objawy, to:
… ucieczka w urocze obrazki, np. ………
… ucieczka w ironię, np. Gospodarz, …
… ucieczka w złośliwość lub wesołkowatość, np. Luta, Głupek, Lidka, …
… odbieganie od tematu, ucieczka od pytań, np. Gospodarz, goście, …
… ostre dzielenie na dwa przeciwne obozy: My, porządni i niedocenieni, oraz Oni, nieudaczni i niereformowalni , np. ……………
Najgorzej, że dzieci i młodzież nasiąkają tymi postawami nieświadomie: w domu, w szkole, poprzez media.
Będą uczyć się o nas jako o straconym pokoleniu ?
Brawa dla pomyslodawcy!!!
Nie ma lepszego lusterka do obejrzenia prawdziwego siebie, niz popatrzec na mlodziez. W dodatku, pokaza jeszcze doroslemu jakim chcieliby go widziec. I z humorem :)) Scenki odegrane przez uczniow daja duzo do myslenia.
Zapytam swoja Dyrekcje, czy mozliwa bylaby podobna akcja u mnie.
Dziecko parodioduje mnie non stop w domu, ciekawe jakbym wygladala w szkole, sparodiowana przez uczniow? A to dobra zabawa!
Ale dlaczego Wy toalety na klucz zamykacie?? Obyscie tego klucza nigdy nie zgubili:)
Ync, przyjacielu, dziekuje za ujecie mnie w swoim wpisie. Jestem bardzo dumny z tego , ze w koncu odgrywam jakas role na tym blogu, a juz myslalem, ze nikt mnie nie lubi i nie czyta moich wypowiedzi, ktore sa podyktowane moja osobista potrzeba wypowiadania sie na tym wielopoziomowym blogu, a nie porazkami. Jestem niczym nieskrepowany i odwaznie patrze w przyszlosc naszego jutra. Piszesz :
? odbieganie od tematu, ucieczka od pytań, np. Gospodarz, goście, ?
Kto odbiegl od tematu? Czy mozesz mi to laskawie wyjasnic i czytac ze zrozumieniem? Kto odpowiada za tresc twoich wpisow? Czy konsultujesz je z kimkolwiek przed poslaniem ich w siec? Czy tylko sam je poprawiasz?
A potem jeszcze lepiej:
? ucieczka w urocze obrazki, np. ???
Jakie obrazki? Kto maluje obrazki? Nie widzialem nigdy tu zadnych obrazkow oprocz zdjecia Gospodarza na czerwonym tle.
A potem piszesz jeszcze gorzej:
? z grubsza wiadomo
? i co, i gówno ?
I co z tego, ze gowno? Nie dajmy sie tylko nabrac na takie plytkie komentarze, co to je jacys nieodpowiedzialni blogowicze powpisywali. Nie pozwalajmy na za duzo tego typu konformizmu. Nie dajmy sie zasmiecac na wlasnym podwurzu i posprzatajmy, jak zajdzie taka potrzeba. A nie… w grudniu popoludniu.
Tsubaki! Piszesz, ze:
Dziecko parodioduje mnie non stop w domu, ciekawe jakbym wygladala w szkole, sparodiowana przez uczniow?
Chyba tak samo by to wygladalo, jak w domu, co? A czy przypadkiem nie jest tez tak, ze patrzac na swoich uczniow, nie widzimy czastki siebie w kazdym jednych z nich? To znaczy, mam na mysli, ze jak oni nas sparodiuja, to tak jakby siebie parodiowali i my wtedy moglibysmy ich sparodiowac, jak oni nas parodiuja. I tak w nieskonczonosc, na wymiane, na ciagly dialog, never ending stori.
Genialna akcja z ta zamiana rol. I gratuluje szkole, ze sie takiej akcji nie boi. Bo zawsze ryzyki, ze ktos kogos zbyt bolesnie sparodiuje.
A podobnie jak Amelka z Berlina jestem zbulwersowana zwyczajem zamykania ubikacji na klucz. W jakim celu? Zeby sie ktos niepowolany nie wysiusial? Zeby wiadomo bylo kogo sciogac jak na scianie pojawi sie brzydki napis?
Toz to gorsze sto razy niz proptokolowanie zebran rodzicielskich!
Uderz w belfra, a nozyce sie odezwa…
Toalety się zamyka na klucz bo u nas taki wysoki poziom zaufania w społeczeństwie.
Jakieś piętnaście procent.
W Szwecji chyba więcej niż osiemdziesiąt procent ufa sobie nawzajem.
Podobno wspólne wykonywanie zadań sprzyja rozwijaniu tej cechy w społeczeństwie.
Polska szkoła olewa ten aspekt wychowania.
Wspólnie paska nie można otrzymać.
To jak z tą równością wobec prawa?
Powinien rzemieślnik rolnika emeryturę wspierać ze swoich ciężko zarobionych pieniędzy?
Kiedyś na trudne pytanie dlaczego w komitecie odpowiadano:
„Wicie, bo takie są realia”
Jak wychodzisz z roli głupka,tracisz wdzięk Głupku.
No i proszę, jak pięknie rozwija się wymiana zdań … .
Paker.
Odpowiem Tobie ja, tak jak potrafię.
Problem postawiony przez Ciebie jest dla mnie zbyt ogólny. Nie potrafię odpowiedzieć rzetelnie. Równość wobec prawa to sprawa oczywista. Ale diabeł tkwi, zapewne, w szczegółach. Równość praw pracowniczych … – nie umiem powiedzieć. Przykładem są nauczyciele. Jak rozliczać ich czas pracy ? Ja widzę, że niektórzy pracują całą dobę, z wyjątkiem snu. A ich warsztat pracy ? Książki, papier, komputer, długopis – to wszystko muszą zorganizować sobie sami.
Ale też nie podobają mi się przywileje.
Podsumowując: dla mnie jest to sprawa do dyskusji. I to raczej dyskusji o konkretnych sytuacjach w materii praw pracowniczych niż o zasadach ogólnych.
Ale czy uda nam się rozwinąć jakąś dyskusję ? Jak wspomniałem, specjalnością tego blogu jest unikanie dialogu. Możesz znasz takie forum, gdzie można porozmawiać konstruktywnie ?
Mój błąd w 1 linijce: parker … przepraszam.
Do parker
Równość wobec prawa traci sens gdy chce się to prawo przykładać do diametralnie odrębnych sytuacji!Staje się wtedy źródłem absurdów.
Różne zawody różnią się od siebie specyfiką. Inaczej pracuje urzędnik, inaczej nauczyciel, inaczej lekarz,inaczej tancerz a inaczej marynarz na statku. I to prawo trzeba dostosowywać do specyfiki, a nie unifikować bez sensu!!!
„Jak wychodzisz z roli głupka,tracisz wdzięk Głupku.”
Ha,ha,ha. Tez to zauwazylam tylko wyrazic nie potrafilam:))
Niedlugo zmieni nick’a na „Medrzec”.
Parker uwzial sie na „kodeks”, to ja sie domagam kontynuacji watku o roli wychowania w szkole i cudownym nawroceniu Gospodarza. Przeciez nie jedyny artykul w Odrze zmienil Pana, Gospodarzu, stanowisko w tej kwestii?
Problem z dialogiem na blogu jest taki- że blogi nie są po to stworzone. Więc w momencie wpisu pod jakimś starym wątkiem to się do góry nie podnosi- i tak cały czas rozmawiamy o czymś innym i nowym, a w starych wątkach może ktoś czeka na odpowiedź. Znam jedno fajne forum, ale nie powiem 🙂 Bo lubię tamtą atmosferę, lubię to- że nikt mi błędów ortograficznych nie wytyka, albo odejścia na chwile od tematu. A im forum bardziej publiczne tym więcej na nim troli. Na szczęscie tamto jest na płatnym serwisie 🙂
A wracając do równości. Równość to mit. Ludzie nie są równi wobec prawa. Rolnicy mają Krus, lekarze mogą się spóźniać do pracy i wychodzić wcześniej, mój korporacyjny małżonek ma służbowego laptopa i nie płaci za własne szkolenia itp itd. Mój kolega nauczyciel muzyki przychodzi do pracy, uczy 6 godzin i wychodzi, zeszytów nie sprawdza, sprawozdań nie pisze a z wyników egzaminu się go nie rozlicza. Zarabia więcej niż ja bo jest w stanie pracować w 3 szkołach. Nie ma równości. I jakoś trzeba z tym żyć.
Ja mam inną refleksję. Na początku byłam tym blogiem naprawdę zainteresowana. Po kilku tygodniach zainteresowana jestem nadal ale moja postawa wobec pracy jest coraz bardziej roszczeniowa, non stop widzę jakieś błędy, głupoty i coś mi się nie podoba. I to nie jest tak- że wcześniej żyłam bez refleksyjnie – nie. Tylko czasem trzeba wziąć polecenie na klatę i wypełnići się tym nie frustrować. A czasem trzeba się zastanowić czy coś można zmienić lub zrobić lepiej. I tak się zastanawiam czy ten blog mi dobrze robi. Czy nie stanę się kolejną sfrustrowaną nauczycielką z pretensjami, która widzi same minusy.
@tsubaki
Moim zdaniem to Luta.
Osobiście wolę Głupka,chociaż Luta też sporo wdzięku miała.
Głupek jako mędrzec słaby moim zdaniem.
S-21
To mówię, że kodeks pracy dla frajerów.
Kto cwaniak, to sobie na innych pasożytuje.
W końcu większość z nas jak ma taką okazję, to się na czyjejś dupie przejedzie.
To sobie specyficzne zawody jeżdżą na pozostałych.
Nie liczyłem ale chyba większość specyficznych dyma mniejszość.
Podobnie jak starzy młodych.
Deficycik budżetowy to młodzi za starych zapłacą.
Rachunek będzie słony.
Poza obciążoną hipoteką, armie młodych emerytów na utrzymanie.
Wysokie podatki i wolny rozwój ich czeka.
@ync
Piszesz:”Równość wobec prawa to sprawa oczywista. Ale diabeł tkwi, zapewne, w szczegółach.”
Ten diabeł to się włosciańskie pochodzenie nazywa.
Wiekszość naszego społeczeństwa ma bardzo bliskie chłopskie korzenie.
Dzisiejszą inteligencję zdominowali ludzie jeśli nie w pierwszym, to maksimum w drugim pokoleniu wykształceni.
Z chłopskimi przywarami.
Piszę przywarami z dzisiejszej perspektywy.
Dzisiejsze przywary,były cnotami w okresie zniewolenia.
Te przywary to nieufność,indywidualizm,zamykanie się w gronie swoich.
Nieumiejętność myślenia w kategoriach społecznych.
Nieprzypadkowo PSL mógłby sobie nepotyzm do statutu wpisać i w demokratycznym głosowaniu taki statut zatwierdzić.
Nauczyciele do tej inteligencji należą.
Akurat milczenie w sprawie równości wobec prawa odbieram pozytywnie.
Mają poczucie obciachu.
A bo wy sie na niczym nie znacie i cala jest taka prawda o was , caluje i nie prosze o wiecej. Tez mi cos, zawodowcy sie znalezli…
Nie lubie was, bo na mnie najechaliscie razem w taki sposob, jakby to tak mialo byc. Ja swoja godnosc tez mam i umiem sie sam obronic. Uwazajcie, nie draznijcie lwa, bo lew wam dokopie.
To znaczy,że Parker jest tą lepszą częścią inteligencjii, rozumiem przez to…
Do parker
To jest populistyczny hiperliberalny bełkot…
W sumie chodzi o ideologię dla tego by państwo za nic nie odpowiadało i urzędasy mogły się tuczyć mając jednocześnie podatników w … 😉
W dupie?
Raczej w pipie.
Dajta juz spokój temu Parkerowi, głupi bo głupi, ale zawsze dużo napisze i jest sie z czego pośmiać.
Ano pewno, lepiej chodźmy się wódki napić. Sobota w końcu. Cała kompaniją bedzie weselej. I tak nic nie uradzita tutaj…
„A wracając do równości. Równość to mit. Ludzie nie są równi wobec prawa. Rolnicy mają Krus, lekarze mogą się spóźniać do pracy i wychodzić wcześniej, mój korporacyjny małżonek ma służbowego laptopa i nie płaci za własne szkolenia itp itd. Mój kolega nauczyciel muzyki przychodzi do pracy, uczy 6 godzin i wychodzi, zeszytów nie sprawdza, sprawozdań nie pisze a z wyników egzaminu się go nie rozlicza. Zarabia więcej niż ja bo jest w stanie pracować w 3 szkołach. Nie ma równości. I jakoś trzeba z tym żyć.”
W Średniowieczu podobnie myślano tłumacząc rolę chłopa w społeczeństwie.
Ci specyficzni tak mówili.
Rycerstwo i szlachta wtedy specyficzna była.
Stara teoria.
S-21
Populistyczny to nie liberalny.
Jakie jest twoje stanowisko w dyskusji?
Piszesz:”W sumie chodzi o ideologię dla tego by państwo za nic nie odpowiadało i urzędasy mogły się tuczyć mając jednocześnie podatników w ?”
Komu o to chodzi?
O co Tobie chodzi?
Komu chodzi?
Podatnikow w dupie maja oni, nie rozumiesz Parkerze?
Oto ci chodzi.
Huziaaa! Parker …
Uprzejmie proszę osobę o nicku „Głupek”, „Luta”, „Nimrod Fizyk Aktywny Alkoholik”, „człowiek niznany przez Gospodarza” itd., aby wybrała jeden nick i nie wprowadzała w błąd komentatorów BelferBlogu, że to są komentarze wielu różnych osób. Komentarz „człowieka niznanego przez Gospodarza”, czyli tak naprawdę „Luty”, „Głupka” itd., o Parkerze poddałem cenzurze, gdyż był obraźliwy. Kolejne wpisy tej samej osoby, ale podpisane np. „Populistyczna świnia”, usunąłem w całości.
Pozdrawiam
DCH
Parker: może i myślano tak w średniowieczu. Ale potem taki Marks i Engels czy tez Lenin wymyślili równość i też im to tak sobie wyszło. Ja jestem z tych co i z demokracji nie są zadowoleni. Ale to już inny temat.
Panie Darku, Pan posprawdzał adresy IP i na ich podstawie wywnioskował, że „Głupek”, „Luta”, „Nimrod…” i „człowiek…” to jedna i ta sama osoba. A jak to sa cztery rózne osoby korzystające z tego samego komputra?
Może mieszkają razem…
Może stanowią coś w rodzaju komuny, a spaja ich niechęć do wymuskanych intelektualistów. Przecież jest to możliwe…
Mi tam się podobały ich (albo jego, albo jej) wpisy – wnosiły trochę świeżości.
Jak bedzie to pisane spod jednego nicka, to się zrobi nudno.
Cztery różne osobowości, każda ma inny styl wypowiedzi…
Nawet jeśli to jedna osoba, to jestem pod wrażeniem, że potrafi tak sprawnie migrować pomiędzy wcieleniami.
A ci wszyscy madrzy komentatorzy nie zorientowali się, że to ściema jakas może być z tymi nickami?
Mam na myśli nie-pierwszopokeniową inteligencje
Do parker
>Populistyczny to nie liberalny.<
Owszem.Ale tu chodzi o populistyczne argumenty „równościowe”mające służyć wprowadzeniu w perspektywie hiperliberalnych rozwiązań…;-)
Parker!Nie rżnij głupa!!!;-)
Panie Darku!
Pan jest polonistą więc Pan się, z definicji, na tym nie zna;-)
Jeśli się jest w sieci(nawet bardzo dużej!) to jako numer IP się pojawia numer IP serwera tej sieci, a nie indywidualnego komputera.
@S-21
Dobrze, że jest mężczyzną to może coś kuma?
Stereotypowe myślenie to nie jest cecha inteligencka.
To atawizm.
do Gospodarz.
Gdyby jakiś wpis był obraźliwy w stosunku do mojej osoby, to może Pan go wpuścić. Ja się nie obrażę.
Zapomniałem wspomnieć atakach ad personam na adwersarza.
Ten powszechny dość zwyczaj wśród dzisiejszej inteligencji jest moim zdaniem przeniesiony z kultury wiejskiej.
Wiemy jak spory są rozstrzygane w tradycji ludowej.
Powtórzę się. Problem równości praw jest zbyt ogólny i dlatego dyskusja na blogu jest taka jak widać. To jest zagadnienie konstytucyjne.
Lepiej rozmawiać o konkretach.
lidqa.
>Ja mam inną refleksję.<
Twoja refleksja jest kluczowa. Ujęłaś to świetnie. To co powiedziałaś, uważam za najistotniejszy temat do dyskusji na tym blogu. Do dyskusji metodą dialogu, a nie monologu.
Wrócę do tego, a teraz muszę lecieć po makaron.
Pozdrawiam, ync.
Do parker
>Zapomniałem wspomnieć atakach ad personam na adwersarza.
Ten powszechny dość zwyczaj wśród dzisiejszej inteligencji jest moim zdaniem przeniesiony z kultury wiejskiej.
Wiemy jak spory są rozstrzygane w tradycji ludowej.<
Lekarzu, lecz się sam…;-)Podaję po polsku bo ty po łacinie pewnie ani w ząb-tego na wsi nie uczyli…
Sprostowanie.
No tak, przyznaję, Głupek korzystał wczoraj z mojego komputera, a co do reszty moich znajomych, to nie pamietam. O ile wiem, to Człowiek nieznany przez Gospodarza wcale nie chciał obrazić, napisał tylko, że Parker ma gdzieś podatników używając słowa na „d”. Wiem, bez sensu, rozmawiałam z nim przed chwilą i wytłumaczyłam: Pisz z sensem i same mądre rzeczy.I jak najwięcej… Nie posłuchał ,zły był na mnie!
Nie będę się rozwodzić nad tym po co to wszystko, bo zrobił już to Znajomek Gospodarza. Jest takie przysłowie : Nie zostawiaj na imprezie otwartego komputera, bo ci go zasrają.
A Dariusz to się zachował jak nauczyciel : To jak oni TAK, to ja wykasuję im wszystko i nie będzie NIC. Czy tak nie było panie Darku?
I tak nie było wczoraj najgorzej, połowa znajomych w ogóle nie dotarła na party, mogło być ciekawiej 😉
Konkluzja.
Tak, to JA stoję na czele tego syndykatu, to JA inspiruję i podjudzam przeciwko „wymuskanym intelektualistom”.
Parker, strzeż się!
🙁
S-21,
bardzo rzadko interweniuję w takich sprawach, ale zwróciłem uwagę, że „Głupek” zaczął przesadzać, tzn. odpowiadał na wpisy (pod różnymi nickami), które jeszcze się nie ukazały, więc albo rzeczywiście, jak sugeruje „Znajomek Gospodarza”, kilka osób siedzi przy tym samym komputerze i najpierw rozmawia, a potem wpisuje, albo to jedna i ta sama osoba. Poza tym nie interweniowałbym, w końcu jak ktoś lubi być w wielu osobach, to jego sprawa, ale zaczęły dominować inwektywy, dlatego wkroczyłem.
Pozdrawiam
DCH
Ync, chcesz zeby cie obrazac? Prosze bardzo, Ync, ty makaroniarzu jeden!
do: lidqa.
Też zastanawiam się nad tym. Dlatego napisałem o homo sovtieticus, który siedzi w nas i przeszkadza w spokojnej i rzeczowej rozmowie. Nie miałem zamiaru nikomu dokuczyć, choć zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą poczuć się zaatakowani. Tu przytoczę opinię, że sowietyzacja naszych umysłów była niezależna od naszej woli i przyniosła, również, niespodziewanie pozytywne skutki, jak produkcje takich mistrzów aluzji, niedopowiedzeń i skojarzeń, jak: Radgowski, Passent, Hamilton, Czeczot, Krauze, Kobyliński, Mleczko, …
do: lidqa.
Dla mnie to jest najważniejsze zdanie, jakie przeczytałem na tym blogu.
To jest jeden z fundamentalnych problemów polskiej oświaty. Jak zorganizować szkołę, aby:
– prawie wszyscy nauczyciele odczuwali satysfakcję (finansową, to za mało) ze swojej pracy
– jak największa liczba nauczycieli pracowała z entuzjazmem
– działania nauczycieli były dostosowane do POTRZEB, MOŻLIWOŚCI i WYMAGAŃ – uczniów, rodziców, społeczeństwa OBYWATELSKIEGO.
Wiem, te pytania mają za wysoki poziom ogólności. Dlatego w następnym wpisie podam konkretny przykład. Ale mam obawę, że to będzie groch o ścianę, bo jak napisałaś: >Problem z dialogiem na blogu jest taki- że blogi nie są po to stworzone. <
Też jestem na innym forum, profesjonalnym, ale ostatnio dialog zamiera tam. Nie rozumiem dlaczego.
lidqa.
Co za ironia. To najważniejsze zdanie na blogu uciekło mi:
Już chyba wiem dlaczego ucieka. Oto ono:
Czy nie stanę się kolejną sfrustrowaną nauczycielką z pretensjami, która widzi same minusy.
Parker,
Wedlug najnowszych teorii nauk spolecznych, zastoj grup spolecznych na tych samych pozycjach, nie jest z punktu widzenia tego spoleczentwa korzystny. Podobno skostniala, wielopokoleniowa inteligencja czy klasa wyzsza, powiedzmy w Stanach, sa grupami hamujacymi rozwoj. Wbrew pozorom, cyrkulacja warst spolecznych stymuluje, daje spoleczenstwu zastrzyk swierzej krwi, energii, optymizmu. Bazujac na wynikach tych badan, wlasciciele fortun amerykanskich (dziadek Parys Hilton, Bill Gates), decyduja sie ostatnio coraz czesciej na przekazywanie spadkow nie potomkom, a fundacjom posrednio wspierajacym te „cyrkulacje spoleczne”.
Mysle ze, swiadomosc tozsamosci to wazna rzecz, ale mozna jej dochodzic w sposob bardziej konstruktywny. Zreszta jest wiecej zawodow inteligenckich w „pierwszym pokoleniu” – jakie beznadziejnie wypelnione kompleksami sformuowanie:(((
Pozdrawiam,
Dumny Magister W Pierwszym Pokoleniu
Yncu szanowny! Jak samakowal ten makaron? Dobry byl? Drogi, czy tani? I dlaczego nie masz zamiaru sie obrazac, jak ktos chce cie obrazic? Dlaczego?
Do ync, ale też innych
Pytasz:Jak zorganizować szkołę, aby:
– prawie wszyscy nauczyciele odczuwali satysfakcję (finansową, to za mało) ze swojej pracy?
Poszukiwałam przyczyny, z nauczycielami i adeptami do zawodu, i prawie wszyscy stwierdzili, że zły jest system zarządzania oświatą. Sztuka zarządzania sobie, a rzeczywistość sobie – dzwie równoległe.
Aby jak największa liczba nauczycieli pracowała z entuzjazmem?
I znowu sztuka zarządzania, a sciślej, sztuka motywacji – aby nauczyciel odzczuwał satysfakcję pozafinansową, bo tylko zmotywowany nauczyciel poszuka sposobów na zmotywowanie ucznia.
A w tym przypadku dyskutujący ze mną stwierdzili, że mechanizm jest prosty i wynika z teorii potrzeb A. Maslowa [ zaspokojone potrzeby niższego rzędu uruchomią potrzeby rzędu wyższego].
Aby działania nauczycieli były dostosowane do POTRZEB, MOŻLIWOŚCI i WYMAGAŃ – uczniów, rodziców, społeczeństwa OBYWATELSKIEGO?
Noooo, kochany! To sprawa mentalności i może w następnym pokoleniu … lub rewolucyjnie, o czym na tym blogu wspominałam.
Idea społeczeństwa obywatelskiego jest skutecznie zabijana poprzez ustawy, kontrole, konkursy, a przede wszystkim nie uczymy tych postaw w szkole.
Jestem staaaaarą belferzycą i pamiętam akcję Niewidzialnej Ręki lub tzw. cyny społecne – ale teraz argumentem na nie jest, że to komunistyczne nawyki… no i mamy to co mamy – i nie narzekajmy.
Mam pomysła, jak mówi Fredek Kiepski – twórzmy nieformalne grupy pedagogów [ może lobby? ], którym jeszcze zależy i czegoś się chce – ja po wakacjach u siebie zakładam, a Wy?
Swietny pomysl, ja zaloze u siebie jeszcze przed feriami zimowymi. Do cholerki, dosyc z tymi wszystkimi glupstwami. Zakladam jutro! Nieformalne grupy, nieszablonowe dzialania, nietuzinkowe akcje, to jest to!
belfer40.
Jestem dokładnie tego samego zdania. I już zgłaszam chęć udziału w Twojej grupie.
Cały czas powtarzam na tym blogu i nie tylko, że najlepszymi reformatorami polskiej oświaty mogą i powinni być nauczyciele.
Powtarzam pytanie z poprzedniego wpisu:
co stałoby się, gdyby, w ramach obecnego systemu finansowania, szkoły otrzymały propozycję wyboru:
– możecie pracować jak dotychczas, pod kierunkiem kuratorium i MEN
albo
– możecie sami sobie zorganizować system dydaktyczny i wychowawczy, tak jak chcecie, tak jak dogadacie się. Sami zdecydujecie czego i jak będziecie uczyć. Nie będzie zarządzeń i instrukcji z góry. Sami musielibyście zarządzać swoją szkołą. Kontrolowana byłaby tylko zgodność waszych działań z prawem.
Gospodarzu, belfrze40, lidqo i inni: czy potrafilibyście zorganizować taką szkołę ?
ync,
podobne pytanie, jak zorganizować wolną szkołę, zadano prof. B. Śliwerskiemu. Oto pytanie i jego błyskotliwa odpowiedź:
http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/2010/01/czy-powstanie-wolna-szkoa-w-warszawie.html
Myślę, że nie potrafiłbym zorganizować. Cały czas się nad tym zastanawiam.
Pozdrawiam
DCH
Oczywiscie Darek, ze nie dalbys rady. Masz juz swoj pokazny dorobek filozoficzny i literacki. Zarabiasz trzy tys., po co mialbys wyskakiwac z tego rytmu po to tylko by tworzyc cos nowego. Zastanawiasz sie i zastanawiasz, utknales i nie wiesz gdzie dalej ruszyc.
(nie ma mojego ostatniego wpisu a był do akceptacji. Przysięgam że nikogo nie atakowałam!)
ync: nie iwem. Ostatnio stwierdziłam że ja nie umiem pracowac z ludzmi. Nigdy się nie nauczyłam. Praca z innymi mnie przerasta. Teraz np piszę projekt z ludźmi z innych krajów, widzę ze mamy wiele nieporozumień, niepotrzebnej pracy, mnie to denerwuje że oni nie wiedza czegoś, że coś piszą a nie sprawdzają itp itd. Jak ja bym miała organizować szkołę to bym udusiła połowę ludzi 🙂 Więc znając się od tej strony- nie podjęłabym się żadnej ortanizacji. Ale pracować mogę 🙂
@tsubaki
Trzeci raz piszę odpowiedz.
Najpierw jakiś chochlik usunął mój zamieszczony już komentarz.
Potem sam coś nacisnąłem.
W stu procentach się z Tobą zgadzam.
Czy z moich wpisów wynika że nie doceniam znaczenia awansu społecznego i cywilizacyjnego ogromnej części naszego społeczeństwa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat?
Wręcz przeciwnie.
Piszesz:
Mysle ze, swiadomosc tozsamosci to wazna rzecz, ale mozna jej dochodzic w sposob bardziej konstruktywny.
To ja uważam, że do konstruktywnego podchodzenia trzeba sobie zdawać ze swoich obciążeń.
Dziedzictwo potrafi być ciężkie.
Nie należy go wypierać ze świadomości lub czynić z niego cnoty jak to niektórzy robią.
Uważam że tradycja nie jest naszym atutem.
Piszesz:
Zreszta jest wiecej zawodow inteligenckich w ?pierwszym pokoleniu? – jakie beznadziejnie wypelnione kompleksami sformuowanie:(((
Oczywiście.
Tylko ja się na tym blogu do nauczycieli zwracam nie do lekarzy.
Czyimi kompleksami.
Nie mam kompleksów.
Nie jestem inteligentem.
Nie z racji wykonywanego zawodu przynajmniej.
A jak byś to sformułowała?
Czemu w Polsce nie można zlikwidować państwowych domów dziecka?
Bo by kadra nauczycielska zatrudniona w tych placówkach straciła pracę.
Utrzymanie dziecka w państwowej placówce kosztuje ok 3000pln i za te pieniądze funduje się dzieciom koszmar i traumę na całe życie.
W rodzinnym domu lub rodzinie zastępczej przeznacza się 600pln na miesiąc.
Tak ma być?
Szkoła jest dla uczniów wymyślona.
Żeby mieli możliwość rozwoju,edukacji,wychowania.
Nie dla nauczycieli.
Oni pełnią rolę służebną i warto żeby o tym pamiętali.
Lidqa,
przepraszam, że coś się wykasowało, to nie z mojej winy. Kiedy czytałem nowe komentarze, te do akceptacji, ktoś buszował w moim internetowym gospodarstwie, może praktykant z redakcji, i na moich oczach wyrzucił pięć wpisów. Po prostu zniknęły. Mam nadzieję, że zrobił to przez przypadek i niechcący. Liczę, że to się nie powtórzy.
Pozdrawiam
DCH
Nie szkodzi, zdziwiłam się. Teraz przed chwilą kod mi się nie pojawił – ta technika…
Parker,
” Czy z moich wpisów wynika że nie doceniam znaczenia awansu społecznego i cywilizacyjnego ogromnej części naszego społeczeństwa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat?”
Wierze, ze doceniasz, ale ostatni Twoj wpis komunikuje cos zupelnie innego: awans spoleczny chlopstwa czy robotnikow wyszydzasz i krytykujesz. Jesli robisz to nieumyslnie, radze nie stosowac slow: „dziedzictwo”, w dodatku „ciezkie”, „inteligent w pierwszym pokoleniu”, „kultura wiejska” i „tradycja ludowa”. Wszystko to w kontekscie Twojego komentarza ma negatywny wydzwiek. Choc zdaje sobie sprawe, ze masz szlachetne intencje-krytyka budzi refleksje.
Moze inaczej: pomysl o wychowawczyni Twoich pociech, masz dzieci na poczatki edukacji, jesli dobrze pamietam. Wyobraz sobie, ze ta pani przeczytala tutaj, ze jest taka jak napisales, z „ciezkim dziedzictwem” itd. Ja czuje jak spada jej motywacja, jest tylko zerem pracujacym w kamieniolomach zwanych szkola. Bedzie dzieci jak kamienie goryczy traktowac.
I jeszcze jedno: ciekawam od kogo ta nowa inteligencja wzorce czerpala? W koncu nie kazdy inteligent byl oficerem zamordowanym w Katyniu, troche jej zostalo po wojnie, bylo co obserwowac i powielac wzory.
Ojej, juz zaczynam tak samo stereotypowo pisac jak Ty: Niemcy tacy, a Polacy tacy.
Zyje w kraju, gdzie nie dzieli sie inteligenta, ani tym bardziej nauczyciela, ze wzgledu na kryterium „pokoleniowe”. Szacunek do prostego czlowieka „wyssysa sie” z medialnym mlekiem (niektore kraje maja elity „nawet, nawet”), co, w konsekwencji, pozwala wierzyc nauczycielom, w ich doniosla role (slowo „sluzebna” tez troche na wyrost). Tymczasem, polskie „mleko medialne”, ktore takze na tym blogu ssaja nauczyciele, aplikuje im kompleksy. Beda sie koncentrowac na leczeniu, nie na edukacji, czy swojej roli.
Uwazam, ze wlasnie dodanie do slowa „inteligent” sformuowania „w pierwszym pokoleniu” jest atakiem ad personam. Nie wytykasz zadnej konkretnej wady, czy zlego zachowania, a jedynie fakt, ze przodkowie rozmowcy nie byli wyksztalceni. A co to za argument? Tak sie nie da dyskutowac.
A, dzieki Parker za fatyge-trzeci raz? Na prawde dzieki:)
@tsubaki
Oczywiście ze tym wpisem chciałem sprowokować do refleksji.
Piszesz:awans spoleczny chlopstwa czy robotnikow wyszydzasz i krytykujesz.
Nie prawda.
Krytykuję przywary polskiej inteligencji.
Staram się zrozumieć ich przyczyny i taką stawiam tezę.
Uważasz, że nie mam racji czy tylko ci się forma nie podoba?
Piszesz:Uwazam, ze wlasnie dodanie do slowa ?inteligent? sformuowania ?w pierwszym pokoleniu? jest atakiem ad personam. Nie wytykasz zadnej konkretnej wady, czy zlego zachowania, a jedynie fakt, ze przodkowie rozmowcy nie byli wyksztalceni.
No to zacytuję samego siebie:”Wiekszość naszego społeczeństwa ma bardzo bliskie chłopskie korzenie.
Dzisiejszą inteligencję zdominowali ludzie jeśli nie w pierwszym, to maksimum w drugim pokoleniu wykształceni.
Z chłopskimi przywarami.
Piszę przywarami z dzisiejszej perspektywy.
Dzisiejsze przywary,były cnotami w okresie zniewolenia.
Te przywary to nieufność,indywidualizm,zamykanie się w gronie swoich.
Nieumiejętność myślenia w kategoriach społecznych.”
Zapewniam cię, że gdybym nie miał bliskich chłopskich korzeni, na taką uwagę bym sobie nie pozwolił.
Nawet niechęć zastąpiłem nieumiejętnością.
Ja inteligencji w pierwszym pokoleniu nie oskarżam.
Ja ją usprawiedliwiam.
Gospodarzu.
„Cały czas się nad tym zastanawiam.”
To jest nas już dwóch. Trzeci jest, jak i się wydaje, belfer40. lidqa jest gotowa do współpracy. Tak rodzą się dwie grupy: grupa inicjatorów reformy i grupa wspierająca.
Przeczytałem prof. Śliwerskiego. I to mnie zainspirowało. Od dawna mam pewną koncepcję-propozycję. Będę o niej pisał i mówił – tu i tam.
Zdaję sobie sprawę, że jak pojedyńczy człowiek mówi, że ma pomysł na reformę oświaty, to spokojnie można powiedzieć: urojenia idioty.
Na początek, rzucam hipotezę, że reformę szkoły najlepiej przeprowadzą nauczyciele-pasjonaci. Nie eksperci, profesorowie, urzędnicy i politycy. Oni powinni tylko wspierać rewolucję (fuj ! fatalne słowo!).
Kluczowa sprawa, to: od czego zacząć ?! Nie – jak ma wyglądać szkoła. Tylko jakie mogą być pierwsze kroki.
No właśnie, od czego Pan by zaczął ? Jaki pierwszy krok wykonał ? Poważnie, bez ironii, realny krok wewnątrz waszej szkoły, a nie w MEN czy kuratorium.
Ja mam takie propozycje.
Cdn.
ync: czy w tym gdybaniu zakładamy że wszystko można? I że nic nie ogranicza prawnie ani finansowo?
@ync
Bardzo cenię Twoje zaangażowanie i chęć dokonania zmian w naszej szkole.
Próbowałem ostudzić Twój zapał swoimi ironicznymi komentarzami.
Cieszę się, że mi się nie udało.
W dalszym ciągu będę krytyczny ale proszę żebyś nie odbierał moich wtrętów osobiście.
Piszesz:Na początek, rzucam hipotezę, że reformę szkoły najlepiej przeprowadzą nauczyciele-pasjonaci.
Bez nich ani rusz ale polska szkołę moim zdaniem, lepiej by uczniowie zreformowali.
Ich bardzo mądre komentarze pod następnym tematem najlepiej o tym świadczą.
Nauczyciele mają swoje partykularne interesy.
Im zależy na zachowaniu status quo.
Uogólniam , ale inaczej nie można prowadzić dyskusji.
@Parker
AMEN
albo nieco przaśnie, po wiejsku: AMENT 🙂
No własnie, NO WŁAŚNIE.
Hipotezy, postulaty, teorie, argumenty, kotrargumenty, subtelne aluzje, ironiczne komentarze…
Na tym własnie polega tzw. życie intelektualne
Parker,
Dziekuje za kontynuacje:)))
„Uważasz, że nie mam racji, czy tylko ci się forma nie podoba?”
Odpowiadam: Uwazam, ze masz racje, przywary inteligancji, ktore wymieniasz, sa oczywiste. Ich, zrodlo juz nie tak szeroko uswiadomione, dlatego uwazam Twoj komentarz, wskazujaacy te zrodla, za bardzo cenny. Tak, nie podoba mi sie forma.
Ty masz silna osobowosc, sile przebicia i pewnosc siebie, to sobie poczytasz w Polityce o swoich „przywarach”, zanalizujesz je, usprawiedliwisz i zaczniesz sie „polerowac”. Nie wiem, czy zauwazyles, ze wiekszosc ludzi jest na to zbyt leniwa, nawet na to, zeby poczytac. Twoj sposob (forma) „usprawiedliwiania” ich przywar, nakreci tylko, juz istniejaca frustracje.
Twoich komentarzy mozna wnioskowac, ze zalezy Ci na dobrym systemie oswiatowym, ktorego centrum jest dobro dziecka-ucznia, na systemie, w ktorym uczen jest szanowany. Szanowac go moga tylko ludzie DOSWIADCZAJACY na co dzien SZACUNKU od innych.
Na religii uczyli nas: „Nie rob drugiemu, co Tobie nie mile”. Zapomnieli nas nauczyc: „Rob drugiemu, co Tobie mile.”
Chcesz by dzieci (takze Twoje) szanowano, szanuj ich nauczycieli, wszystkich, z ktorymi sie styka na codzien, po prostu szanuj innnych. Dlatego nalezy wazyc kazde slowo, mielic, przepuszczac przez filtry „samocenzury”. Skoro ja sie tym sformuowaniem poczulam urazona (nie zaprzeczysz, ze ma pejoratywny wydzwiek?) to inni pewnie tez, tylko im sie reagowac nie chce. Po Tobie splywa jak po kaczce bo (powtarzam sie) maz takie specyficzne „upierzenie”.
Co nie znaczy, ze ja w tej „samocenzurze” swietna jestem. Dopiero sie „poleruje”.
Inna przywara inteligencji to mylenie szacunku do innych z podlegloscia czy slaboscia.
tsubaki
Prowokacyjna forma wypowiedzi ma na celu zdenerwowanie towarzystwa i zmuszenie do refleksji.
Nikogo nie chcę obrazić.
Nie wydaje mi się żeby wytykanie wad własnego społeczeństwa mogło kogoś indywidualnie obrażać.
No ale nie bedę przekonywał obrażonego, że nie jest.
To jego subiektywna ocena się liczy.
Wszystkich obrażonych szczerze przepraszam.
A czy czasem obrażalstwo to nie jest nasza narodowa przywara?
Prezydent się obraża, uczucia katolików też się lubią obrazić.
Silne poczucie honoru było w przeszłości przyczyną wielu wojen w Europie.
Czy honor jest warty ofiary krwi?
Co to jest honor?
Nie mówię o odebraniu godności człowiekowi.To pojęcie rozumiem i uważam za podstawowe prawo człowieka.
Co to jest honor grupy zawodowej,narodu?
Wiem, to moje kacze upierzenie
lidqa. Dziękuję za dialog.
„czy w tym gdybaniu zakładamy że wszystko można? I że nic nie ogranicza prawnie ani finansowo?”
Zgodność z prawem – koniecznie.
Można i należy zacząć zmiany w ramach obecnego systemu finansowego. „Ograniczenie stwarza mistrza”.
Od czego zacząć ? Od tego co najczęściej powtarza się w krytyce obecnego systemu, chociażby tutaj, na tym blogu.
Problem 1. Relacji międzyludzkich w szkole. Podstawa: SZACUNEK i DIALOG.
Problem 2. Po co dzieci i młodzież chodzą do szkoły ?
Problem 3. Czy wszyscy uczniowie muszą uczyć się tego samego, w tym samym czasie, w tym samym tempie ?
Problem 4. Zarządzanie pracą nauczycieli. W jakim stopniu odgórne za pomocą drobiazgowych zarządzeń, a w jakim samorzarządzanie ?
CDN.
parker. Dziękuję za dialog.
Właśnie tak powinien i MOŻE wyglądać dialog między nauczycielami ! Na początek tylko między nimi.
Mówisz: będę krytyczny. Wspaniale !!! Różnica zdań może i powinna bardzo pozytywnym i budującym zjawiskiem. Nauczyciele BOJĄ się RÓŻNICY ZDAŃ na żywo: na radzie pedagogicznej, w klasie, w rozmowie z dyrekcją !
Bo wszyscy boimy się. Nie radzimy sobie z różnicą zdań. Albo przemilczamy, albo wybuchamy. Nie ważne dlaczego. Tak jest i już. Uważam, że łatwo to zmienić, właśnie w gronie kilkudziesięciu nauczycieli.
Mam do Ciebie „pretensję”. Ja pierwszy wpadłem na pomysł, że reformowanie, a raczej TWORZENIE szkoły musi i będzie odbywać się RAZEM z uczniami. I z rodzicami też. Ale bardziej z uczniami. I to ma być proces ciągły, codzienny, nie kończący się nigdy. Proces dydaktyczny i wychowawczy z aktywnym i pełnym udziałem uczniów. Najłatwiej robi się to w klasach pierwszych. Metodą DIALOGU. Te dzieci świetnie PRACUJĄ za pomocą dialogu. Ale nasza szkoła doskonale zabija najmłodszych dzieciach skłonność do dialogu, pracy, aktywności, dyskusji, zaangażowania. Traktujemy pierwszoklasistów jak dzieci.
Zresztą dalej też jest nie lepiej. Dzieci traktujemy jak dzieci , a młodzież jak dorastające dzieci.
CDN.
Moze i jest obrazalstwo nasza narodowa przywara. Wynika ona stad, ze nie panujemy nad slowem, nad jego moca razenia. Najpierw walimy slowami bez zastanowien, jak z karabinu, potem przepraszamy i znowu do karabinu. Bez urazy raczej sie nie obedzie. Grzeczna rozmowa to flaki z olejem, a jak sie gawiedz nudzi, to ucieka na „Pudelka. pl”
I jeszcze jedno: urazony a obrazony to co innego. Byc urazonym znaczy czuc dyskomfort psychiczny spowodowany nieprzychylnym komentarzem (gestem, zachowaniem) kogos na wlasny temat.
Wlasnie w taki stan wprawiaja mnie wszytskie madre analizy konstrukcji psycho-spolecznej polskiego nauczycielstwa. W takich chwilach mam ochote zainwestowac w serwis randkowy.
Nie bede chlopakow uczyc jezyka, tylko technik „zdobywania kobiety”, a dziewczyny „technik owijania facetow wokol palca”. Czuje, ze pobije rekordy odslon nawet Randki.pl. Zakacuje sie takim zajeciem, ale zarobie i …pozbede sie kompleksu „produktu negatywnej selekcji w oswiacie”. Uczyc to takie „nieprestizowe”, w sam raz dla „pierwszopokoleniowych” inteligentow, co to jeszcze „slome w butach maja” i „dla kobiet ze srodowisk, ktore satysfakcjonuje pensja nauczycielska” (wszystkie cytaty z tego tylko blogu).
Jej, zeby tylko wychowawczyni syna nie przeczytala tego co napisalam. Jeszcze jej odwali i zmieni prace. A tak dobrze mi dziecko „podregulowala” w zeszlym roku. I ten matematyk co mi z przecietnego dziecka piatkowego robi, zeby nie odszedl! Dobrze uczy, ale taki troche dumny, jak to facet. Jak przeczyta, ze jest nieprestizowy, to na mur beton zrezygnuje:((
No i gratuluje Ci, Parker, ze udalo Ci sie zdenerwowac, co prawda tylko mnie, i sprowokowac do dyskusji, tez tylko mnie. Przyjemnie mi bylo:)