Mniej pracujesz, więcej zarobisz

W oświacie obowiązuje przepis, że nauczyciel musi zarobić minimalną kwotę (np. dyplomowany, czyli najwyższy stopień awansu, powinien otrzymywać średnio miesięcznie 4208 zł brutto, tj. na rękę ok. 3 tysięcy). Szczegóły tutaj. W styczniu samorządy muszą przeanalizować poprzedni rok i każdemu nauczycielowi wyrównać, jeśli zarobił za mało. Spodziewałem się sporego wyrównania, tak na oko liczyłem, że będzie to co najmniej równowartość miesięcznych poborów. Jednak zawiodłem się, ponieważ w rozliczeniu zostały uwzględnione wszystkie zarobione pieniądze, a więc także nadgodziny, dodatek za wychowawstwo, wynagrodzenie za pracę na maturze itd. – dosłownie wszystko. W moim przypadku wyszło na styk. Jeśli księgowa się nie pomyliła, to zarobiłem co do złotówki minimum, czyli wyrównanie mi się nie należy.

Otrzymałbym wyrównanie, gdybym nie miał nadgodzin, nie był wychowawcą i nie egzaminował maturzystów. Gdybym miał tylko goły etat, wtedy wprawdzie co miesiąc dostawałbym mniejszą pensję, ale dzisiaj wpłynęłoby wyrównanie. Ale bym się cieszył, że za mniejszą pracę zarobiłem tyle samo co stachanowcy. Kto bowiem wyrabia w szkole minimum godzin, nie ma dodatku motywacyjnego, nie udziela się jako wychowawca, a w egzaminach nie uczestniczy, ten i tak w rozliczeniu rocznym zarabia tyle samo. Po prostu w szkole działa zasada, że minimum każdy musi zarobić, a więcej niż minimum się nie da. Niestety, cieszą się inni.

Naprawdę czuję się jak frajer. Gdybym był mądry, to wyrabiałbym w szkole minimum godzin, następnie pędził na korepetycje, czyli dorabiał na czarno. Im mniej pracowałbym w szkole, tym więcej pieniędzy bym zarabiał, tzn. z gołego etatu miałbym tyle samo co wszyscy nauczyciele, ale korepetycjami sporo bym dorzucił do domowego budżetu. Ponieważ mam nadgodziny oraz wychowawstwo, fizycznie nie jestem w stanie już dorabiać korepetycjami. Nie dziwię się, że niektórzy nauczyciele proszą dyrekcję o goły etat – żadnych nadgodzin, żadnego wychowawstwa, po prostu nic ponad minimum. To są mądrzy ludzie. Doskonale wiedzą, że w szkole każdy, bez względu na wysiłek i wymiar pracy, zarobi tyle samo.