Manifestacja nauczycieli – ciekawe których?
Słyszę, że nauczyciele gimnazjów jadą w sobotę do Warszawy na manifestację. Tak mówią w Łodzi ludzie w tramwajach, autobusach, w sklepach, na ulicach. To manifestacja pracowników gimnazjów. A co z koleżankami i kolegami z innych typów szkół?
Związek Nauczycielstwa Polskiego, który jest organizatorem manifestacji, mobilizuje wszystkich pracowników oświaty. Miejsce pracy nie ma żadnego znaczenia. Nauczyciele szkół podstawowych czy liceów też jadą protestować przeciwko reformie oświaty. Takie przynajmniej jest stanowisko ZNP – nauczyciele mają pokazać jedność i wspólnie wystąpić przeciwko złym zmianom.
A jednak do ludzi dociera coś innego: że to manifestacja pracowników gimnazjów, że reforma zaszkodzi tylko gimnazjom, że reszta szkół na tym zyska, że nauczyciele podstawówek i liceów po cichu zacierają ręce.
W mojej szkole nawet wywiązała się dyskusja na temat braku solidarności zawodowej nauczycieli. No bo wypadałoby poprzeć kolegów z gimnazjów, ale przecież nam się to nie opłaca. Na stronie Głosu Nauczycielskiego można zadeklarować chęć bądź niechęć wzięcia udziału w manifestacji. Na „tak” jest (w chwili, gdy oddawałem głos) zaledwie 23 proc. głosujących. Niby nie tak źle, ale do masowych protestów przeciwko reformie oświaty sporo brakuje (ankieta tutaj, info o manifestacji tutaj, plakat tutaj).
Komentarze
Szkoła ciekawości, czyli manifestacja postaw.
–
Tak, to ciekawe, których, panie Chętkowski. 😉
To jest sztuka, napisać na blogu ogłoszenie o manifestacji, skrytykować postawę obywateli i nauczycieli wobec interesów pracwoniczych belfrów i, samemu będąc belfrem… nie napisać,czy się na manifę wybiera in corpore.
To właśnie jest szkoła zakłamania, obłudy oportunizmu; szkoła ciosania własnych belek w cudzym oku.
Szkoła renomowana i odnosząca wybitne, nieopisane pisą sukcesy w swym zakresie, nie tylko i wcale nie przede wszystkim na belferblogu. 😉
Kliknąłem na ankietę, złamałem swoją zasadę, że nigdy nie biorę udziału w internetowych ankietach klikając „Jeszcze nie wiem”, potem OK i ….
otrzymałem podziękowanie za oddanie głosu, który został oczywiście zaliczony.
Nie mam pojęcia, jak można mając maturę powoływać się na wynik ankiet i sondaży w Internetach. W najlepszym przypadku kpiarz i żartowniś.
Cisi i gęgacze w jednym stali domu…
–
Wezwanie do identyfikacji, którzy konkretnie, z pokoju gogicznego, to są ci, co idą na ulice walczyć ze społeczeństwem podatniczym o swe etaty, spowodowało słuszną absencję na blogu, łącznie z Gospodarzem.
Ten, w temacie, abdykował już we wpisie.
Ja natomiast, zachęcony serwowaną na blogu oświatą, mającą być ulicznie i nielicznie szerzoną przez jej kagankowych incognoto, wybieram się jutro na spacer ulicami ze Smieną.
Może na błonie zakwitną jakieś widziadła z delegacji Łódzkiej?
Wielka Tajemnica Edukacji, a mianowicie co zrobi jutro Gospodarz bloga, może okazać się wyświetlona…hihi.
Oczywiście w równie co do szans słusznej sprawie za, a nawet przeciw gimnazjom, leżących przecież pośrodku postprawdy o motywach tej manify.
🙂
Przykro mi to mówić, ale na podstawie obserwacji w pokoju nauczycielskim w mojej małej podstawówce doszłam do wniosku, że to środowisko wcale się nie solidaryzuje. Przecież likwidacja gimnazjów jest na rękę podstawówkom. Dbajmy o własne koryto, ma być pełne. Co z tego, że inni będą głodni…
Nie za bardzo rozumiem przeciwko czemu chcą manifestować (no wiem, przeciwko PiS). Podobno ma być 50 tys. Czytaj: jak będzie 5 tys., to będzie dobrze.
to nie jest protest tylko nauczycieli. to też protest rodziców. (https://www.facebook.com/events/1183052441779739/) zwłaszcza rodziców dzisiejszych szóstoklasistów którzy za 2 lata staną do nierównej walki o miejsca w szkołach średnich z absolwentami 3 letnich gimnazjów. 2lata nauki chaotycznie zorganizowanej kontra 3lata w okrzepłych już gimnazacjach – to są równie szanse w dostępie do edukacji??
Jestem starej daty, za moich czasów było tak:
-8 klas szkoły podstawowej
-4 lata ogólniaka lub 5 lat liceów zawodowych lub szkół technicznych zawodowych
-2-letnie pomaturalne studia zawodowe
-studia politechniczne i uniwersyteckie
– pomagisterskie studia dwuletnie
Dla mnie to wszystko było przejrzyste – po maturze na studia albo studium i tyle.
Nie rozumiem się zupełnie na tych gimnazjach i nie wiem, o co chodzi.
W kraju gdzie mieszkam jest podobnie, jak było w Polsce za „moich czasów”. Podstawówka, szkoła średnia, a potem wybieraj studia wyższe (może być magisterka, może być tylko 3 lata bez magisterki). Liczne po średniej szkole 2-letnie studia techniczne.
Po co majstrować przy czymś, co nie jest zepsute? Po co były te zawirowania i reformy i po co są teraz? Zmieniają się tylko nazwy i formy, bo przecież czego trzeba nauczyć, to trzeba.
@Gospodarz
A to jest link do programu Zjednoczonej Lewicy [szefową była obecna znana KODerka Nowacka 😉 ], z którą ZG ZNP i Broniarz osobiście zawarli 15 października 2015 (tuż przed wyborami!) porozumienie wyborcze – szczególnie polecam str 15 – tam coś o likwidacji gimnazjów stoi. Może Pan zapytać przy okazji Broniarza, wszak on z Łodzi pochodzi, jak to jest z tymi gimnazjami …. 😉
http://lewicarazem.org/public/common/js/ckeditor/ckfinder/userfiles/files/program_wyborczy_ZL(1).pdf
@belferxxx
PIS chce likwidacji gimnazjum – ZNP jest przeciw. PIS będzie za gimnazjami – Broniarz będzie przeciw. Tu chodzi o bycie przeciw temu co chce zrobić PIS.
Mnie bardziej zaskoczyła ta kupa kredy ukradziona ze szkół. Potem belfry kwękają, ze nie ma na kredę, papier a ty Rodzicu DAJ!!! DAWAJ!!!
Nie, nie cieszymy sie… Szkoła nie spuchnie, gdy bedą podwójne roczniki – po gimnazjum i nowej szkole podstawowej… NIKT sie nie cieszy… (przepraszam, ale złośliwy wirus uszkodził mi kombinacje Alt+e).