Zniżki dla nauczycieli
Dramatycznie spada liczba miejsc, w których nauczyciel może otrzymać zniżkę. A jeśli nawet gdzieś jeszcze dają, to tylko za okazaniem legitymacji belfra. Niestety, dokumentu tego nie wydaje pracodawca. Trzeba go kupić od prywatnej firmy – i to bez zniżki.
W poprzednich latach podróżowałem po Europie i wszędzie, gdzie było to potrzebne, oświadczałem, że jestem nauczycielem. To najczęściej wystarczało, aby otrzymać bilet ulgowy. Jak był potrzebny dokument, pokazywałem legitymację przynależności do ZNP (jest tylko po polsku) i oświadczałem, że to jest dowód mojego belferstwa. Wystarczało.
W Polsce potrzebna jest specjalna legitymacja, którą należy – jak wspomniałem – samemu sobie załatwić, tj. kupić od wyspecjalizowanej firmy, żeby potem móc korzystać ze zniżek. Tak też zrobiłem. Z tą legitymacją pojechałem do Wieliczki, gdzie dowiedziałem się, że zniżek dla nauczycieli nie ma. Belfer czy nie, każdy musi słono płacić.
Komentarze
A dlaczego nauczyciele maja miec znizki na cokolwiek, a na przyklad piekarze nie? Lepszy gatunek pracownika?
tez niespecjalnie rozumiem, czemu nauczycielom przysluguja znizki…
Zwykły student politechniki/pracownik uniwersytetu trzydzieści lat temu nie filozofował tylko dowiadywał się, że „dobrze (=opłacalnie) jest mieć międzynarodową legitymację studencką”. I w Polsce, w schroniskach młodzieżowych albo konduktorowi w pociągu pokazywał polską legitymację studencką/pracowniczą a za granicą legiymację miedzynarodową. Czasami bardzo się przydawała książeczka żeglarska. Ta Unia tylko rozbestwiła towarzystwo, ot co.
„A dlaczego nauczyciele maja miec znizki na cokolwiek, a na przyklad piekarze nie? Lepszy gatunek pracownika?
tez niespecjalnie rozumiem, czemu nauczycielom przysluguja znizki?”
Upały rzucają się na głowę?
Łopatologicznie – założenie jest takie, że jak nauczyciel zobaczy kopalnię w Wieliczce to go takie doświadczenie ubogaci (tak, jedno z niewielu USPRAWIEDLIWIONYCH zastosowań tego słowa) i w efekcie podniesie JAKOŚĆ KSZTAŁCENIA. Wiedza/doświadczenie nauczyciela przeleje się na jego/jej uczniów.
Jak piekarz zobaczy Wieliczkę to w jaki sposób jakoś pieczywa ma się poprawić? Chyba tylko tak, że szczęśliwszy piekarz piecze lepszy chleb, ale dystans jest chyba dalszy niz w przypadku nauczyciela.
No, rzeczywiście zaskakujący tekst.
Z takiego samego powodu, z jakiego mają Kartę nauczyciela, zamiast Kodeksu pracy. Czyli trudnego do zrozumienia.
Nie rozumiem problemu. A czy kierowca, piekarz albo hydraulik maja jakies znizki, ze nauczyciel może sie czuc niesprawiedliwe traktowany? jednak na zmiane mentalności potrzeba wymiany pokoleniowej (i to kilku pokoleń).
@w czym problem: „Łopatologicznie ? założenie jest takie, że jak nauczyciel zobaczy kopalnię w Wieliczce to go takie doświadczenie ubogaci (tak, jedno z niewielu USPRAWIEDLIWIONYCH zastosowań tego słowa) i w efekcie podniesie JAKOŚĆ KSZTAŁCENIA. Wiedza/doświadczenie nauczyciela przeleje się na jego/jej uczniów.”
Niech nauczyciele placa sami za podnoszeniw swoich kwalifikacji. Tak jak placi piekarz. Albo neich placi ich pracodawca. Akurat juz widze jak sie jakosc nauczania poprawia po wizycie nauczyciela w Wieliczce.
Tak, niech nauczyciel za wszystko sam płaci. Dzienniki elektroniczne w szkole muszą być, ale szkoła nie ma pieniędzy na komputery, no niech nauczyciel kupi laptopa za swoje pieniądze; wiedza idzie szybko do przodu, ale biblioteka nie ma pieniędzy na kupowanie nowości, niech nauczyciel kupi książki za swoje pieniądze, trzeba wydrukować materiały na lekcję, nauczyciel niech kupi papier i wydrukuje na swojej drukarce w domu, bo w szkole jest drukarka , ale nie ma pieniędzy na papier i tusz do komputerów, ksero tekstów na pracę klasową też niech nauczyciel zrobi w punkcie kserograficznym za własne pieniądze. Ludzie, zastanówcie się: czy pracownik piekarni /nie mówię o jej właścicielu/, przynosi do niej własne narzędzia pracy, może też mąkę i drożdże? Czy nie rozumiecie, że nauczyciel im więcej zdobędzie wiedzy, tym więcej i lepiej przekaże waszym dzieciom? Zastanówcie się, dlaczego za granicą są zniżki dla nauczycieli?
„tez niespecjalnie rozumiem, czemu nauczycielom przysluguja znizki?”.
też niespecjalnie rozumiem, czemu niektórzy piszą posty…
Nie ma o co kruszyć kopii, przekonanego do swojej „racji” nie przekonasz.
@Jan G.
Ale to są dwie różne rzeczy – płacenie za warsztat pracy i płacenie za usługi po pracy. Też mnie wkurza, że nikt nie dostrzega, że nauczyciele zwykle finansują warsztat pracy, bo pracodawca mu tego nie zapewnia, choć powinien. Niemniej zniżki na wstęp do muzeów itp instytucji, gdzie pracownik idzie tam sobie po pracy, uważam za niestosowne, zwłaszcza jeśli pracodawca jest publiczny, czyli jesteśmy to my. Tak samo za naganne uważam zniżki na przejazdy pracowników mzk, kolei itp, którym to funduje się przejazdy z pociotkami włącznie. Aczkolwiek są instytucje, które negocjują zniżki w pewnych miejscach i nie dotyczy to tyko Polski – pracownicy Imperial College w Londynie mają szereg zniżek pracowniczych w różnych miejscach, od muzeów po usługi szewskie, wynegocjowanych przez pracodawcę i jakoś to nikogo nie razi.
Ogólnie jestem za zniesieniem wszelkich zniżek i ulg, a zamiast tego za płaceniem normalnych pensji, żeby czy piekarz, czy nauczyciel nie musiał się zastanawiać, czy stać go raz w miesiącu na pójście do kina czy muzeum.
To zaskakujące, że legitymacji pracowniczej nauczyciel nie może otrzymać w szkole. A co z legitymacjami uczniowskimi, uczniowie tez je sobie kupują?
Anonim 4 sierpnia o godz. 2:34
„Akurat juz widze jak sie jakosc nauczania poprawia po wizycie nauczyciela w Wieliczce.”
Wypowiadając oczywistości. W tzw. „dzisiejszym świecie” kontakty Polaka z umownym światem zewnętrznym są coraz większe. Czy chcesz czy nie chcesz, takie kontakty bardzo często skutkują porównaniami. Teksańczyk z wyższością patrzy mieszkańców innych stanów USA. U niego wszystko jest lepsze, większe, bogatsze, potężniejsze. Jak wraca ze starej Europy (starej w sensie wieku, nie Rumsfelda) to prycha i głośno wypowiada rozczarowanie tłumami cisnącym się w muzeach przed jakimiś małymi, ciemnymi obrazkami czy bohomazami ledwo widocznymi na sufitach malutkich kościółków. Niewygodnymi łóżkami, wąskimi drogami, ciasnymi sklepami, śmiesznymi autkami, itd.
I tak Teksańczyk – mój były szef produkcji – jedyne co zapamietał z wizyty w Polsce to Wieliczka. Tak jak wybrzydzał na wiekszość „obowiązkowych do zaliczenia” europejskich zabytków i atrakcji tak ten inżynier z nieudawanym zainteresowaniem i podziwem opisywał zapamietane szczegóły z odwiedzin w Wieliczce. Wypowiadanej całkiem poprawnie. Widocznie uważał, że warto zapamietać. W Teksasie takiej nie mają… 😉
Ja tam ucieszę się, jeśli polski nauczyciel zniżkowo pojedzie do Wieliczki aby móc potem swoich uczniów zachęcić do tego samego. Po latach bedą mieli coś ciekawego „na wymianę” w rozmowie z zagranicznikiem, prychajacym na Europę jak ten Teksańczyk.
a to dzieci mają zakaz jeździć do wieliczki czy gdzie indziej, niekoniecznie z nauczycielem?
To jest firma, która drukuje takie legitymacje:
http://www.legitymacje.com.pl/
Śmieszne to jest, w sumie
Widać pan belfer to typowy komuch – wszystko mu się należy bez kolejek i ze zniżką.
@HH „typowy komuch ? wszystko mu się należy bez kolejek i ze zniżką.”
Jak widac Broadway tez jest komuchowy:
http://www.ehow.com/info_7865736_discount-broadway-tickets-teachers.html
No ale komunistyczna Ameryka może przyznać, że
„Being a teacher has a lot of perks. You get the gratification of knowing you’re shaping America’s youth and that every day you wake up you’ll have a positive effect on someone’s life. While those are great intrinsic benefits, you need a little excitement out of the classroom too. Use your teacher ID to receive 25 to 50 percent off Broadway performance tickets.”
Tu tez same komuchy zapewne:
http://www.giftcardgranny.com/blog/the-complete-list-of-66-teacher-discounts/
komuchy są wszędzie, nawet kartę specjalną sobie wyrabiają……
tylko u nas sprawdza się dowcip o złotej rybce i życzeniu sąsiada (polaka) o wyzdychaniu krów sasiada…….
ja nie mam, zabrać innym..
http://www.statravel.com/teacher-discount-card.htm
ITIC is the only internationally-recognized form of proof of your status as a full-time teacher. It gives you access to thousands of discounts, including STA Travel airfare, accommodation, sightseeing, restaurants, and shopping (in-store and online) here in the U.S. and internationally
Jeżeli jesteś nauczycielem z zamiłowaniem do podróżowania, międzynarodowa legitymacja nauczycielska może być pomocna w uzyskaniu licznych zniżek, na środki transportu (przede wszystkim bilety lotnicze), bilety wstępu do obiektów kulturalnych aż po zniżki w sklepach. Legitymacja ITIC przysługuje nauczycielom i wykładowcom akademickim, pracującym co najmniej rok w zawodzie.
Karta zapewnia ubezpieczenie ważne na całym świecie oraz na terenie Polski (polisę ubezpieczeniową otrzymuje się przy zakupie karty) – szczegóły niżej.
Karta została wprowadzona w 1984r. aby ułatwić podróżowanie nauczycielom, wykładowcom i profesorom, zaopatrując ich w jednolity, obowiązujący na całym świecie dokument, potwierdzający status nauczyciela.
ITIC jest rozprowadzany w ponad 40 krajach, a jego wkład w ułatwianie podróżowania środowiskom akademickim został doceniony przez UNESCO.
2009-04-08
Od ubiegłej soboty młodzi ludzie z UE w wieku do 25 lat oraz nauczyciele mogą bezpłatnie zwiedzić m.in. Luwr, muzeum d’Orsay, Centrum Pompidou, Panteon, Łuk Triumfalny, słynny klasztor na Mont-Saint-Michel czy twierdza Carcassonne. Projekt objął łącznie około 50 muzeów i około 100 zabytkowych budowli.
Nie rozumiem, dlaczego państwo tak się zżymają na zniżki dla nauczycieli. Na całym świecie nauczyciele mają zniżki. może po to by zachęcić /ich, nauczycieli/ do częstego chodzenia na wystawy, koncerty, do muzeów, z dziećmi – czy bez – po to by uczyli się, rozwijali, poszerzali horyzonty, byli na bieżąco – by, właśnie móc
przekazać wiedzę młodym, nauczyć korzystania z instytucji kultury.
Jestem wdzięczna moim nauczycielom, że chciało im się z nami wychodzić. Gdyby nie polonistka, pani R. nigdy nie wybrałabym się do Rydlówki. phi, jakaś tam Rydlówka..a stamtąd zapamiętałam zegar na alabastrowych kolumienkach. Patrzcie, mówiła pani R. – wiecie już co to znaczy ‚alabastrowa cera’ ? ;))
@belfer
„młodzi ludzie z UE w wieku do 25 lat oraz nauczyciele mogą bezpłatnie zwiedzić m.in. Luwr, muzeum d?Orsay, Centrum Pompidou, Panteon, Łuk Triumfalny, słynny klasztor na Mont-Saint-Michel czy twierdza Carcassonne. Projekt objął łącznie około 50 muzeów i około 100 zabytkowych budowli.”
Nigdzie nie znalazłem zniżek do Luwru dla nauczycieli. Informacja jest nieaktualna. Reszty nawet nie sprawdzałem
stary 5 sierpnia o godz. 22:35
„Nigdzie nie znalazłem zniżek do Luwru dla nauczycieli. Informacja jest nieaktualna.”
Pogratulować pewności siebie. Radzę informacji na temat kosztów wstępu do Luwru szukać na stronie internetowej Luwru.
**http://www.louvre.fr/en/horaires-et-tarifs/tarifs
Exonérations
La gratuité d’acc?s aux collections permanentes du musée du Louvre et au musée Eug?ne-Delacroix est accordée, sur présentation d’un justificatif en cours de validité, pour :
– les moins de 18 ans
– les jeunes de 18 ? 25 ans résidents dans l’un des pays de l’Espace Economique Européen
– les enseignants titulaires du Pass Éducation
– les enseignants en histoire des arts, histoire de l’art, arts plastiques, arts appliqués, en activité, sur présentation d’un justificatif mentionnant la mati?re enseignée
– les artistes plasticiens affiliés ? la Maison des Artistes (sur présentation de la carte d?adhérent ? la Maison des Artistes comportant la vignette de l?année en cours ou de l?attestation d?affiliation ? la sécurité sociale des artistes plasticiens) et ? l’AIAP (Association internationale des arts plastiques)
– les demandeurs d’emploi et les bénéficiaires des minima sociaux (justificatif daté de moins d’un an)
– les visiteurs handicapés et leur accompagnateur.
@w czym problem?
wejście jest bezpłatne tylko dla nauczycieli różnych dziedzin sztuki, należy to udokumentować.
Niestety, nie łapię sie
stary 6 sierpnia o godz. 22:37
„wejście jest bezpłatne tylko dla nauczycieli różnych dziedzin sztuki, należy to udokumentować.”
No boże drogi, zupełnie jak Gospodarz. Przecież to przechodzi ludzkie pojęcie, żeby w Luwrze nie mogli po butach poznać, czy się jest nauczycielem czy nie! Trzeba im żabojadom dokumentować! No koniec świata, panie kochany, żeby PRZED WYJAZDEM ZAPOZNAĆ SIĘ Z CENNIKIEM?! ZAPLANOWAĆ COŚ?!!!
Zupełnie jak jedna z moch córek gdy miała szesnaście lat. Do Amsterdamu jechać i czytać jakie muzea tam mają?! Ojciec chyba z byka spadł! Nie po to jadę autostopem aby w jakichś muzeach siedzieć. I to jeszcze w Amsterdamie!!! (Kasia postawiłaby trzydzieści wykrzykników, nie tylko trzy.)
„Niestety, nie łapię sie.”
O.K. od „nie znalazłem, nieaktualne, nie sprawdzałem” doszliśmy do „nauczyciele przedmiotów związanych ze sztuką wchodzą bezpłatnie”. Jest postęp.
Ścisłowca zapraszam do paryskiego Muzeum Nauki i Przemysłu:
**http://www.cite-sciences.fr/en/cite-des-sciences/contenu/c/1248117565652/tickets-and-prices/
a zupełny raj jest w Londynie, gdzie wszyscy wchodzą za darmochę:
**http://www.sciencemuseum.org.uk/
Generalnie polecam planowanie i sprawdzanie przed podróżą i bardzo dziwię się Gospodarzowi, że ma problemy z koniecznością dopasowania się do lokalnych wymagań. Jak można wymagać od kogoś gdzieś na świecie, a choćby i tylko i w Polsce, aby wiedział jak wygląda każda legitymacja zawodowa.
A czy zniżki dla nauczycieli dotyczą tylko miejsc typu muzea?
Roszczeniowy i niedoinformowany jak to na nauczyciela przystało. Zgodnie z rozporządzeniem, które wypadałoby przeczytać przed wypisywaniem błędnych informacji legitymacje nauczycielskie wydaje dyrektor na wniosek pracownika (Rozporządzenie MEN z 29 września 2006r. w sprawie wzoru oraz trybu wystawiania legitymacji służbowej nauczyciela).
I pytanie, które już padło – dlaczego niby nauczyciele mają mieć zniżki? Mało mają przywilejów?
Zastanawiam się czy na studiach nauczyciele mają taki przedmiot jak roszczeniowość…
nikt nie powinien osądzać nauczycieli i negować jakichkolwiek ich przywileii, kto kiedykolwiek nie pracował z dziećmi.
trzeba mieć na uwadze, że to właśnie nauczyciele mają duży wpływ na to kim staną się Wasze dzieci.
nikt kto nie pracował w szkole lub przedszkolu nie wie jak ciężki i męczący zarówno fizycznie jak i psychicznie jest to zawód. praca w której trzeba przez większość czasu mówić, dodatkowo w ciągłym hałasie, bardzo stresująca (przy dzisiejszych metodach wychowawczych rodziców). Praca pełna papierkowej dokumentacji pisanej po godzinach i dodatkowo bardzo odpowiedzialna. nauczyciele odpowiadają prawnie za nasze dzieci a nie za bułki czy inne produkty spożywcze…. trochę zrozumienia
Też jestem zaskoczony, że w szkole nie można otrzymać legitymacji tylko trzeba ją sobie kupić w prywatnej firmie! Jeśli to prawda – to znaczy, że polską oświatą rządzą debile!
Moja żona legitymację dostałą w pracy za darmo. ale sprawdziłem sobie o co autor kruszy kopię. Legitymacja w tej prywatnej firmie kosztuje 7zł i 7 zł wysyłka. Faktycznie zdzierstwo i z pensji nauczyciela nie do kupienia. Wydaje mi się ze ktoś tu chyba przesadza. Co do samych zniżek mimo że korzystamy z nich – skoro już je ktoś dał to dlaczego nie, ale nie zmienia to faktu ze uważam ze zniżki dla nauczycieli są przesadzone. Dlaczego nauczyciel ma mieć zniżkę na pociąg, a ja nie?