Patriotyzm kicający
Podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego padła komenda, aby wprowadzić sztandar Liceum. Poczet sztandarowy już miał ruszyć, gdy jeden z nauczycieli krzyknął, aby zacząć od lewej nogi. To tak wybiło z rytmu pierwszą osobę, że kicnęła jak zając. Chciała bowiem zacząć od prawej, ale nagle kazano jej od lewej, więc aby się nie przewrócić, musiała kicnąć.
Nauczyciel, który wywołał zamieszanie, spojrzał na mnie pytająco. Czy też zostałem nauczony, że poczet powinien zaczynać marsz od lewej nogi? Niestety, nie mogłem poprzeć kolegi. Wywiązała się dyskusja w gronie pedagogicznym, ale okazało się, że co nauczyciel, to inna opinia.
Jeśli chodzi o mnie, to mam w tej kwestii zdecydowane poglądy. Lewa noga kojarzy mi się z pechem, a prawa ze szczęściem. Dlatego z łóżka wstaję zawsze prawą nogą. W ostateczności, gdy niechcący lewa wysuwa się jako pierwsza i nie jestem w stanie jej zatrzymać, wysuwam także prawą i kicam. Dzisiaj na przykład kicnąłem z łóżka, dzięki czemu uniknąłem nieszczęścia. Także z samochodu wysiadam zawsze prawą nogą, choć w przypadku kierowcy to bardzo niewygodne, albo kicam. Dziwię się tym, którzy zaczynają swój krok od lewej. Moim zdaniem, sami proszą się o nieszczęście.
Ponieważ kwestia nogi może podzielić radę pedagogiczną, proponuję kompromisowo wprowadzić zwyczaj ruszania obiema nogami równocześnie. Wtedy wszyscy nauczyciele będą zadowoleni, zarówno zwolennicy lewej, jak i prawej nogi. Kicanie powinno być obowiązkowym krokiem szkolnym podczas uroczystości ku chwale ojczyzny i tym podobnych zebrań.
Komentarze
takze przechodzac przez ulice nalezy patrzec, aby uniknac nieszczescia, w prawa, i tylko prawa strone…
jedynie pieszych pochodzacych z nieprawego łoza reguła ta nie obowiazuje
„Podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego padła komenda, aby wprowadzić sztandar Liceum. Poczet sztandarowy już miał ruszyć, gdy jeden z nauczycieli krzyknął, aby zacząć od lewej nogi. To tak wybiło z rytmu pierwszą osobę, że kicnęła jak zając. Chciała bowiem zacząć od prawej, ale nagle kazano jej od lewej, więc aby się nie przewrócić, musiała kicnąć.”
A jak członkowie pocztu sztandarowego byli ubrani? Dziewczyna po prawej w mohawku koloru pomarańczowego? Czy mohawki nie są modne? Bo ja nie na bieżąco jestem. Kolor pomarańczowy nie modny? A może zabroniony, bo w dzielnicy, gdzie się mieści liceum Gospodarza jest to akurat kolor miejscowego gangu?
W martensach? W trampkach za 500zł? Tak sobie fantazjuję, bo modnych czasopism nie czytam a kobietą nie jestem to fal aktualnej mody nie odbieram z eteru. Może tylko w bikini była? Ja głosuję za bikini. Właściwie wolałbym topless, ale się wstydzę przyznać. I majtki żeby były z siateczki jakiejś.
A chłopak w środku przyszedł w takich roboczych dżinsach z pasem w okolicach kroku? Albo z krokiem w okolicach kolan? Nie dotarła ta moda jeszcze do Łodzi? Dotarła sto lat temu i minęła? Nie ten gang? Łódzkie akurat biły za krok spodni w okolicy kolan?
Dżinsy i podkoszulek. Taki śnieżnobiały, bez rękawków, na opalonej, muskularnej klacie wygląda cudownie! I dwie dziewczyny topless po bokach! Jedna w kozaczkach a druga w sandałkach!
Pan zapyta wśród ludzi Gospodarzu, zobaczymy która moda bardziej się spodoba. Garnitury i białe bluzeczki pod szyję czy moja wizja.
Ja jeszcze myślę, że zamiast sztandaru duży ręcznik kapielowy by się nadał. Drzewce ciężkie, ostre, krzywdę sobie i komuś zrobić można. Ręcznik bezpieczniejszy. Pielęgniarka szkolna i dyrektor będą wdzięczni. Nie ma teraz pielęgniarki? No tak…
Ręczniki fikuśne można kupić, jakie się chce. Gwarantuję, że w Chinach to nawet takie z portretem pana Prusa masowo robią, trzeba tylko na internet wejść.
O ojcach, dziadach i sztandarach.
Ja wiem, z jednej strony to wprasowywanie młodego umysłu w jakieś formy rodem z przeszłości. Może nawet faszystowska indoktrynacja? Teraz gdzie człowiek spojrzy to w Polsce faszysta straszy.
Z drugiej strony symbol, żeś nie sam, żeś członkiem czegoś większego. To chyba dobrze, że się tego uczy? A dlaczego ludziska tak łatwo poddają się wszelkim militaryzmom? Natura czy wychowanie?
W każdym razie jak już coś robimy, to róbmy to dobrze. Nauczyciel-instruktor harcerski znałby harcerską musztrę. Wiedziałby, że jest oparta na wojskowej. Jak nie jest fajtłapą to nie czekałby na moment ruszenia pocztu z przypomnieniem uczniom, że „ruszamy lewą nogą”.
Co jest bardziej przydatne w życiu? Znać zasady pisowni łącznej czy rozłącznej (partykuły?) „by” czy znać zasady musztry wojskowej?
Ja z tą „by” cały czas mam kłopoty. Ruszyć z prawej nogi by mi do głowy nie przyszło. Czy to zasługa drużynowego czy może jezuity, który nas bez końca musztrował przed komunią? Drużynowego bardzo lubiłem a przez jezuitę z ich parafii uciekłem do franciszkanów. Bo oni nie musztrowali tylko w kościele na gitarze grali.
Można mieć państwo gdzie ministrem obrony a potem spraw zagranicznych, czyli człowiekiem podobno najbardziej godnym zaufania zostaje ktoś, kto łapkę na ochotnika wyciagnął, na serduszku sobie położył i obcej królowej wierność ślubował. Obcemu sztandarowi.
Za żonę teraz mający nikomu nie znaną kuchtę albo sekretarkę z Gabonu Dolnego. Nie posiadający żadnego majątku ani żadnych nieruchomości w owym Gabonie. No po prostu najdalszy ze wszystkich obywateli od posądzeń o konflikt interesu prywatnego ze wspólnym.
Ja wiem, poczty, sztandary, granice, paszporty, przysięgi, wszystko to szarpanie Ojczyzny deklinacją i łudzenie kolorowym godłem.
Bądźmy zatem konsekwentni, zaprzestańmy judzenia historyczną racją, przestańmy gadać o ojcach, dziadach i sztandarach.
Po co te durnowate poczty i sztandary? Ma być indywidualnie to niech będzie. Zaprzestać zbiórek, stawania w dwuszeregu, apeli, akademii, celebry i wręczania jakichś dyplomów czy świadectw.
Mniej będziemy mieli hipokryzji.
Czyż naprawdę trzeba przypominać, nauczycielowi od polskiego którą marsz, zdania podzielone?
Pora umierać.
Oczywiście że lewą, Lewą marsz!
W. Majakowski
Lewą marsz! (marynarzom)
Rozwijajcie się w marszu!
W gadaniach robimy pauzę.
Ciszej tam, mówcy!
Dzisiaj
ma głos
towarzysz Mauzer.
Dosyć już żyliśmy w glorii
praw, które dał Adam i Ewa:
Zajeździmy kobyłę historii! ?
Lewa!
Lewa!
Lewa!
Błękitnobluzi,
rwijcie
za oceany!
Zali się pancernikom na redzie
stępiły dzioby ze stali?
Niech się brytyjski lew pręży,
niech ostrą koroną olśniewa ?
Komuny nikt nie zwycięży!
Lewa!
Lewa!
Lewa!
Za górą klęsk błyszczą zorze,
słoneczny kraj czeka nowy.
Za głód, za moru morze,
niech zadudni nasz krok milionowy!
Choć najemna otacza nas banda,
choć nas potok stalowy zalewa,
nie zadusi Sowietów Ententa!
Lewa!
Lewa!
Lewa!
Zali wzrok orli zgaśnie?
Czyż ulegniemy w walce?!
Ciaśniej
ściśnijcie światu na gardle
proletariatu palce!
Naprzód pierś podaj nagą,
niech flaga na niebo zawiewa!
Kto tam znów rusza prawą?
Lewa!
Lewa!
Lewa!
1919 r.
Tłumaczenie:
Antoni Słonimski
„Ignorant vel parker
Wracaj do korzeni geograficznych …
Nauczyciela przedstawić do Paszportu „POLITYKI” i dać jeszcze opinacze – wypchane torebkami z lawendą !
PS.
w czym problem?
1 lipca o godz. 17:25
„Po co te durnowate poczty i sztandary?”
A „w czym problem” dać parę grobów w Palmirach do wyczyszczenia – szczoteczką do zębów !
Anonim
1 lipca o godz. 16:46
takze przechodzac przez ulice nalezy patrzec, aby uniknac nieszczescia, w prawa, i tylko prawa strone?
jedynie pieszych pochodzacych z nieprawego łoza reguła ta nie obowiazuje
———————————————————————————————-
dlaczego MOJ WPIS ukazal sie pod tytulem anonim?
nasz belfer ma racje,
czasem lepiej się nie odżywać, bo chcąc dobrze często robi się niepotrzebne zamieszanie.
I co by się stało jak jedni uczniowie ruszyli by z lewej a inni z prawej, ale bez przykucania ? Zresztą przykucanie tez ma swoje dobre strony, nie było sztywno. Na następny rok należy uzgodnić, by ruszać prawą, bo nie wolno powtarzać błędów komuny.
Zawsze pozostaje jeszcze możliwość ucięcia sobie złej nogi
murator 2 lipca o godz. 0:25
Nic nie zrozumiałeś, prawda?
Kontekst tego wpisu mi ulatuje.
Jezeli to jest glupie to nie czytaj dalej.
Idz do psychiatry.
Blog o lewej nodze.
Moja prawa noga jest wstretna i co moge zrobic.
tutaj @byk
– jeszcze jedno podejscie…