Bieda z nową minister edukacji
Wszyscy chwalą nową minister edukacji, także media oświatowe. W „Głosie Nauczycielskim” ukazał się artykuł pt. „Żelazna dama oświaty”. Piotr Skura pisze w nim, że Krystyna Szumilas została szefową MEN dzięki swojej skuteczności. Im dalej w tekst, tym więcej pozytywów.
Można by się cieszyć, że na czas biedy trafiła nam się dobra minister. Jest jednak coś, co niepokoi. Właśnie owa bieda. Otóż Krystyna Szumilas, która jest w Sejmie nieprzerwanie od 2001 roku, czyli dziesięć lat, jest biedna jak mysz kościelna. Z oświadczenia majątkowego pani minister wynika, że nie ma żadnych oszczędności (zob. info). Albo prowadzi hulaszczy tryb życia, a wtedy każda pensja jest za mała, albo też zachowuje się jak typowa siłaczka, czyli dokłada ze swoich zarobków do oświaty.
Jestem wyrozumiały zarówno dla hulaszczego trybu życia, jak i dla finansowania oświaty przez jej pracowników Niech każdy robi to, co lubi. Jednak teraz sytuacja uległa zmianie. Krystyna Szumilas nie jest już byle posłem, ale ministrem. A to zobowiązuje. Dlatego błagam, proszę nie hulać – kryzys idzie. Wypada coś odłożyć na czarną godzinę. PO nie jest wieczna. Proszę też nie dopłacać do swojego miejsca pracy. To zły przykład dla gmin – jeszcze zaczną tego samego wymagać od wszystkich nauczycieli. A przecież do pracy przychodzi się po to, aby zarabiać, a nie wydawać.
Podoba mi się Krystyna Szumilas, ale wyrzucam sobie, że jestem od niej bogatszy (małe oszczędności poczyniłem). Dlatego pocieszyłaby mnie wiadomość, że pani minister wcale nie jest biedna, tylko ulokowała niezłą sumkę w takim miejscu, gdzie wzrok nie sięga. Podobno większość polityków wciska wyborcom historyjkę o swoim ubóstwie i o tym, że na polityce nie da się zarobić.
Komentarze
Ciekawe jaką będzie mieć wizję oświaty? Czy naprawi nieudane pomysły z karcianką i pomocą p-p? Czego się od niej spodziewać? W sumie od lat siedziała przy byłej minister, więc miała również wpływ na realizację wizji p. Hall. Nie słychać było, jakoby się z czymś nie zgadzał, prowadziła debatę itp. Jest z PO, więc podejrzewam, że będzie kontynuowała politykę cięć i oszczędności, zaostrzania przepisów, wprowadzania kolejnych regulaminów i papierkowej roboty. Czekam na prezentację jej wizji, nie na zarys biografii, bo ta mi nic na razie, poza podejrzeniami, nie mówi. Oby nie było tak, że wybór pani o innym temperamencie na stanowisko ministra nie było jedynie zabiegiem pielęgnacyjnym…
Znalazłam na razie jedną jej wypowiedź
http://www.glos.pl/node/191
i niestety, znając życie, pachnie to „dokładaniem”.
nie cieszyłbym się, podobno godziny karciane to właśnie wymysł szumilas
Ho ho Ho,
Gospodarz rozwija etykę insynuacyjną w temacie polemik, aż miło.
Ja mam też propozycję – niech każde stanowisko publiczne wymaga ujawnienia majątku.
Nie może być za mały, ani za duży.
O przydatności majątkowej na stanowisku zadecyduje Rada Parafiominalna (od: parafować nominację na etat), pod przewodnictwem pierwszego, co majątku się nie wstydzi (vide wpis Gospodarza).
Ciekawią mnie wartości, upoważniające do zajmowania stanowiska urzędniczego belfra.
Np. Od 12500,- do 1mln300 na przykład.
Inne propozycje lustracji majątkowej?
Nb., nie ma to jak praca w państwowym pegeerze. Tam też zanim agronom nastał na stanowisku, już brać od obsługi kopytnych, kochanki i nagrabione dobra wyliczała na niego w donosach.
Panie Profesorze Chętkowski!
Niechże Pan ujawni (praworządnie) kompromitujące nową szefową sprawy majątkowe, lub zaprzestanie przykrych i niegodnych insynuacji oraz przeprosi.
Powagę swojej, reprezentowanej tu profesji.
Powodzenia.
I jeszcze raz dałem się nabrać zaufaniem do wpisów Gospodarza.
Raz jeszcze, wbrew temu, co pisze, Pani minister nie deklaruje w oświadczeniu majątkowym „…że nie ma żadnych oszczędności (zob. info)”.
Zobaczyłem:
„…Żadnych oszczędności na RACHUNKACH BANKOWYCH nie posiadają szefowe resortów edukacji i rozwoju regionalnego: Krystyna Szumilas i Elżbieta Bieńkowska…”.
Otóż, Panie Profesorze Chętkowski, nie każdy dorobek mieści się na rachunku bankowym i nie każde oszczędności mają formę kwot tam deponowanych.
Czymże więc Pan się niepokoi? Kondycją banków, pozbawionych ministerialnych oszczędności, czy też wiarygodnością ministra, którą Pan usiłuje niegodnie podważyć insynuacjami?
A teraz prosimy belferski ruch „umęczonych” o dalsze fałszywie martyrologiczne i rzeczowo zakłamane biadania.
O żądnych kar dziennikarzach, niewychowanych rodzicach, cepowatych i głąbczastych uczniach, odpowiedzialnych wraz z całym światem za sumienia i czyny belferskie.
Których to sumień kondycja prawdziwą jest przyczyną tej czarnej dla belferskiej godności godziny, wybitej Pana wpisem.
Gekko,
głęboko wierzę, że oświadczenie p. minister jest prawdziwe i to mnie martwi najbardziej. Jak można mieć po tylu latach posłowania zero na koncie? Może pasożytuje na niej rodzina, może straciła wszystko na giełdzie, może partia wymaga dużych składek? Próbuję zrozumieć, skąd te pustki. Może gotówkę w skarpecie trzyma albo w złoto lokuje? Jak bardzo trzeba się starać, aby wydawać miesięcznie przez szereg lat kilka średnich krajowych? Może na torebki wydaje? Wydała, zainwestowała czy obdarowała? Chciałbym to wiedzieć, gdyż stosunek do pieniędzy wiele mówi o człowieku.
Pozdrawiam
DCH
PS: Uważam, że politycy tak oświadczają, aby się spodobać wyborcom. A Polacy lubią biednych. Wyobrażają sobie, że biedny równa się uczciwy. Moim zdaniem, jak ktoś po wielu latach osiągania dobrych zarobków jest biedny, to powinien się tego wstydzić. Chyba że były powody – i te powody mnie interesują.
Panie Profesorze,
czuję się niezasłużenie wyróżniony osobiście do mnie skierowanym komentarzem, w odpowiedzi na mój apel o przeprosiny za nieuprawnione insynuacje pod adresem Pani Minister.
Głęboko wierzę, że przeczytał Pan, co napisałem i podziela Pan moją opinię, że np. oświadczenie o pustym koncie nie oznacza hulaszczego trybu życia w związku z pełnioną funkcją ministra, ani skłamanego w urzędowej deklaracji braku oszczędności, co był Pan uprzejmy swym pytaniem w tekście sugerować, o ile się nie mylę.
Cenię, podziwiam i szanuję bowiem zarówno Pana inteligencję, jak i umiłowanie głoszenia prawdy, nawet, jeśli budzi ona w Panu strach, do czego odważnie się Pan przyznaje.
Nie ma lepszego sposobu, aby Pana, zasygnalizowaną tu, ciekawość osobistych preferencji wydatkowych Pani Minister zaspokoić, jak to, aby omówił Pan to bezpośrednio z zainteresowaną.
Myślę nawet, że i Ona zainteresuje się kontaktem z Panem znacznie bardziej, niż publiczną wymianą wyrazów szacunku i poważania, należne funkcjonariuszom publicznym w stosunku zależności służbowej, jakie Pan wystosował.
Może wówczas będzie to lepsza okazja do tych przeprosin?
Podzielam, jako Polak, Pana ulubienie dla biedy, o ile dotyczy to ubóstwa w grzesznych nawykach polemicznych.
Z uwagi na to, nad Platońskie dysputy przedkładam, jak i Pan, zapewne, veritas.
Będę z niecierpliwością chłonął kolejne Pana wpisy, wzbogacone umiłowaną przez nas, Polaków, prawdą i oszczędne w zjawiska, o których nawet filozofom śnić nie wypada.
Raz jeszcze dziękuję za autentycznie wzruszające doznanie, dzięki Pana odpowiedzi, pozostając z nieustannym szacunkiem i podziwem.
@Gekko
„A teraz prosimy belferski ruch umęczonych o dalsze fałszywie martyrologiczne i rzeczowo zakłamane biadania.”
Niedoczekanie Twoje. Festiwalu narzekania Ci mało?
http://www.szumilas.pl/page.php?page=about&offset=5
Jestem
20-01-2005
Matką trójki dzieci: Bartka, Marty i Wojtka. Mam dwie wnuczki Emilkę oraz Melankę. Urodziłam się w Knurowie, na Górnym Śląsku w 1956 r. i tu mieszkam.
Ukończyłam
20-01-2005
Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Śląskiego, specjalność matematyka nauczycielska. Studia podyplomowe z zakresu prawa samorządu terytorialnego, zarządzania oświatą, zarządzania zasobami ludzkimi oraz informatyki.
Najlepiej wypoczywam
20-01-2005
Podczas pracy w ogrodzie. Sadzę i pielęgnuję rośliny. Uprawiam trawy ozdobne, zachwycam się kwitnącymi japońskimi wiśniami oraz ulubionym gatunkiem dalii.
Lubię
20-01-2005
Pracować z ludźmi, służyć im pomocą w rozwiązywaniu problemów. Moje rodzinne miasto, ziemię gliwicką, Śląsk z jego gwarą i tradycjami.
Nie lubię
20-01-2005
Braku odpowiedzialności, agresji i zakłamania. Przeraża mnie bezczynność.
Moja przeszłość
20-01-2005
Pochodzę z ziemi śląskiej. Moje życie związane jest z tym regionem. Pradziadek był górnikiem, dziadek pracownikiem szpitala, rodzice spółdzielcami.
W latach 1975-1991 pracowałam w szkole podstawowej w Knurowie jako nauczyciel matematyki. Każdy najdrobniejszy sukces moich wychowanków sprawiał mi wiele radości. Razem wymyślaliśmy sposoby na skuteczniejszą i przyjemniejszą naukę matematyki.
W latach 1991-2001 pracowałam w samorządzie ( w Urzędzie Miasta w Knurowie i Starostwie Powiatu Gliwickiego). Uczestniczyłam w procesie przejmowania szkół przez samorząd oraz zarządzałam pracą szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowych. Z pasją dążyłam do stworzenia młodym ludziom jak najlepszych warunków kształcenia. Dbałam, aby szkoły były przyjazne uczniom i wyposażone w nowoczesny sprzęt i pomoce naukowe oraz kształciły w kierunkach zgodnych z potrzebami rynku pracy.
Od listopada 2007 roku w Ministerstwie Edukacji Narodowej jako sekretarz stanu byłam odpowiedzialna za jakość w edukacji, w tym za podstawę programową, podręczniki, sposób organizacji pracy szkół, nadzór pedagogiczny i doskonalenie nauczycieli. 18 listopada 2011 roku na wniosek prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, zostałam powołana na urząd Ministra Edukacji Narodowej.
Dlaczego zostałam posłem
20-01-2005
Doświadczenia osobiste i zawodowe skłoniły mnie do poszukiwań lepszych rozwiązań funkcjonowania systemu oświaty. W 2001 r. Kandydowałam w wyborach do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej, ponieważ sądzę, iż Parlament potrzebuje ludzi, którzy znają i rozumieją problemy społeczności lokalnej i mają pomysły na ich rozwiązywanie.
————————————————————————————————–
Gdzie ta forsa?
Nic o mężu. Może odumarł wcześnie i trzeba było trójkę dzieci samodzielnie utrzymać?
Może rozeszli się i pani minister płaci ciężkie alimenty na byłego męża?
Matematykę ukończyła, więc pięniędzy potrafi sie doliczyć.
Ogródek lubi, więc może złote monety tam zakopała?
Tradycje kopania w ziemi ma we krwi.
Patrząc na rynek, inwestycja w zakopane złoto była mistrzowskim posunięciem, powinna zostać ministrem finansów.
Należy mieć tylko nadzieję, że teraz wyedukuje nas wszystkich w temacie finansów.
Jak kierowac swoją karierą?
W szkole pracowała akurat do czasu, gdy ta była w miarę normalna.
Potem przeskoczyła na drugą strone płota, czyli tam, gdzie była forsa i władza.
No i dalej to już szło jak po sznurku, w ministry.
Na pierdoły czasu nie traci, gdyż będąc przedsiębiorczą informatyczką informacji na swojej stronie nie zmianiała od 7 lat.
Nie uchyla się od odpowiedzialności, a wręcz przeciwnie, gdyż podkreśla, iż była odpowiedzialna za:
– jakość w edukacji,
– podstawę programową,
– podręczniki,
– sposób organizacji pracy szkół,
– nadzór pedagogiczny,
– doskonalenie nauczycieli.
Jednym słowem za wszystko. Nic dziwnego że p. Hall trzeba było podziękować,- nic nie robiła a forsę brała. Przez cztery lata. Teraz zaoszczędzimy.
—————————————————————————————————–
Jakby nie patrzeć, mnie wychodzi bardzo inteligentna i obrotna osoba.
(Należy kopać pod daliami!)
Same plusy.
No i kompetentna i w temacie, przecież zakres jej odpowiedzialności pokrywa się w stu procentach z ulubionymi tematami Belferbloga.
A Gospodarz nic tylko ciągle sączy ten swój negatywizm. Wstyd.
@zza kaluzy: serdecne, serdeczne dziekli za zwrocenie uwgi na dokument Prom Night in Mississippi. Obejrzalam calosc z wielkim przejeciem i polecilam do ogladania na Blogu Bobika ( http://www.blog-bobika.eu ) , my tam takie rzeczy bardzo lubimy omawiac i dyskutowac. 🙂
Znakomity, znakomity dokument.
@ Gospodarz: „Może na torebki wydaje?”.
Osobiscie stawiam na torebki i buty. Nigdy nie za malo. 😆
Niech w trybie natychmiastowym ZNIESIE AWANSE ZAWODOWE – bo krzywdzi wspaniałych pedagogów w Polsce. Biurokraci i tak będa mieli pracę. A wygłupiać sie z awansami w XXI wieku nie przystoi, tym bardziej ,że wszyscy sie z tego śmieją, jak to kuratoria zwłatwiły sobie pracę, a nauczycieli odrywa się od pracy z dziećmi i młodzieżą .
Wstyd – profesorowie, urzędasy, ministrowie, wstyd, za totalną bzdurę.
Palikot do roboty ! Tnij co trzeba. Tnij głupotę w Polsce i zarozumiałość i nieudolność urzędniczą
Wasz realista Marco
@ Gospodarz
Moim zdaniem z nową panią minister jest większy problem niż stan jej konta.
Przez 4 lata była pierwszą zastępczynią min.Hall, a na dodatek lepiej od niej „umocowaną” politycznie(wieloletni i aktualny wtedy i teraz poseł, członek władz PO)! Trudno przyjąć,że nie ponosi gigantycznej współodpowiedzialności za kosmiczny bałagan wywołany przez nieudolne „reformatorskie” poczynania swojej ministerialnej szefowej. Tymczasem ma ona teraz po niej zrobić porządek. Osobom współodpowiedzialnym jest zdecydowanie trudniej przyznać się do (również) swoich błędów po to by je i ich skutki naprawić…;-)
Gospodarz: „Jest jednak coś, co niepokoi. Właśnie owa bieda”
Coz. Gdyby byla bogata, zapewne Gospodarz by sie przyczepil ze jest bogata.
Albo Gospodarz sobierobi jaja, albo stan umyslowy polskich elit jest gorszy niz przypuszczalem…
@S-21 obawiam się, że możesz mieć rację i Hall była tak niekompetentna, że sama nie potrafiła podjąć żadnej decyzji i być może szumilas kierowała tym bałaganem z tylnego siedzenia
A.L.
ale ona jest bogata, o bogactwie nie świadczy stan konta ale to czy regularnie wpływa na nie odpowiednia sumka 🙂
Panie Gospodarzu, trzymajmy się faktów. Z oświadczenia pani minister nie wynika, że nie ma oszczędności (zasobów pieniężnych), napisane jest po prostu ‚nie dotyczy’. Trzeba patrzeć do źródła (poselskie oświadczenie majątkowe) a nie do opracowania w ‚Głosie’. Proszę, tu adres: http://orka.sejm.gov.pl/osw7.nsf/0/91B3B0E21AD96407C125793E004B1E07/%24File/OSW7P_382.pdf (z 4 listopada) Notabene stare oświadczenia nie wiedzieć czemu nie są już publikowane. Generalnie może to i ciekawe, ile kto zarabia – szczególnie ci ze świecznika, ale problemem nie jest uposażenie, lecz sposób działania. Po owocach ich poznacie.
I przeciw tym owocom protestujemy.
google: ‚infoprotest’ albo infoprotest125mb.com
Zgadzam się z S-21. To jest właściwy problem z nową panią minister. A Gospodarz? Pan Chętkowski jak zwykle świetnie to rozegrał. 🙂
Alech sie chachnoł!
http://infoprotest.125mb.com
time pisze:
2011-11-25 o godz. 23:09
@Gekko
?A teraz prosimy belferski ruch umęczonych o dalsze fałszywie martyrologiczne i rzeczowo zakłamane biadania.?
Niedoczekanie Twoje. Festiwalu narzekania Ci mało?
—
Właśnie dlatego tak, że za dużo 🙂 🙂 🙂