Rozporządzenie ministry edukacji jest sprzeczne z Kartą Nauczyciela
Bogusław Śliwerski zwrócił uwagę, że rozporządzenie MEN w sprawie prac domowych jest sprzeczne z Kartą Nauczyciela.
Wg rozporządzenia, nauczyciel nie może zadawać prac domowych w klasach 1-3 szkoły podstawowej, z wyjątkiem zadań usprawniających motorykę, w klasach 4-8 może zadawać tylko dla chętnych, nie wolno mu też oceniać. Tylko nauczyciele szkół ponadpodstawowych są wolni.
Natomiast wg Karty Nauczyciela, każdy, bez względu na typ szkoły, może zadawać i ocenić. Nauczyciel ma pełne prawo stosować takie metody nauczania, jakie uzna za słuszne (muszą być tylko zgodne ze współczesną pedagogiką). Praca domowa nie jest sprzeczna z naukami pedagogicznymi.
Albo Barbara Nowacka nie przeczytała Karty Nauczyciela, albo też – co bardziej prawdopodobne – zlekceważyła ten dokument. Ministra pokazała, że nie trzeba likwidować Karty Nauczyciela, wystarczy wydawać sprzeczne rozporządzenia.
Poprzednie rządy szukały sposobu, jak wyrzucić KN z prawa oświatowego. Nowacka udowodniła, że to nie jest potrzebne. Karta może zostać, wystarczy jej nie przestrzegać. Wyśmienite zagranie.
Komentarz Bogusława Śliwerskiego tutaj.
Komentarze
Szanuję Nauczycieli, (syn Nauczycielki), ale Karta Nauczyciela to jest coś co powinno zostać już dawno zaorane. Nauczycielom należy się dobra płaca za dobrą pracę – tylko nie oszukujmy się nigdy w tym zawodzie tak nie było. Czas na zmiany. Prace domowe to pierwszy krok. Może przedwczesny, ale od czegoś trzeba zacząć. Zobaczymy co się będzie działo dalej.
Właściwie to rozporządzenie jest także niezgodne z ustawą Prawo oświatowe, gdzie zapisano, że zasady oceniania wewnątrzszkolnego określa statut placówki.
Czy tam czasem nie szurnieto sporej podwyzki dla nauczycieli ostatnio? Nie ze byla ona za wysoka albo co. Ale byla
Jakby tu coś powiedzieć i się nie powtórzyć
Nauczyciele zarabiali za mało, fakt. Pytanie tylko nurtujące: to ostatnie podwyżki nie naprawiły tego problemu? Pewnie na kolanie były kalkulowane
Orteq,
mam wrażenie, iż chce Pan powiedzieć, że jak rząd dał nauczycielom podwyżki, to mamy go słuchać i nie wytykać błędów. Czy do tego służą podwyżki, aby zamieniać nauczycieli w bezmyślne kukły?
Pozdrawiam
Gospodarz
@ Gospodarz
Tak naprawdę, moje wzmianki były w odpowiedzi dla @donpedro, który napisał:
„Nauczycielom należy się dobra płaca za dobrą pracę – tylko nie oszukujmy się nigdy w tym zawodzie tak nie było. Czas na zmiany.”
Z Pańskim wpisem nie ma problemu
‚Nauczyciel ma pełne prawo stosować takie metody nauczania, jakie uzna za słuszne (muszą być tylko zgodne ze współczesną pedagogiką). Praca domowa nie jest sprzeczna z naukami pedagogicznymi.’
Chyba cos jest nie tak z ta karta!
Wedlug mnie to nie jest w porzadku ze uczen musi poswiecic swoj czas wolny (po kilku godzinach w szkole) na realizacje programu nauczania Nauczyciela. To, w jakim stopniu uczniowie pojeli material nauczania w szkole, mozna sprawdzic na nastepnych lekcjach. Jezeli nie pojeli, znaczy ze byli niewlasciwie nauczani.
Co do prawa: już PiS był mało zabawny, a obecna deklaracja premiera, że „wreszcie mamy demokrację. Taką, jak my ją rozumiemy”, powinna skłaniać do refleksji.
10% najzdolniejszych sobie jakoś poradzi, reszta będzie miała zamknięta drogę do tzw. topowej edukacji.
@grzerysz wielokrotnie wskazywał na marginalną obecność polskiej młodzieży w najlepszych uniwersytetach świata na najbardziej prestiżowych kierunkach. Za Gomułką Dymnego: „Ostatnio! Staliśmy! Na skraju przepaści! Lecz dzięki staraniom naszej partii udało się zrobić olbrzymi krok naprzód!”
Największym problemem/problematyczką szkoły/szkoła jest sama/samiec szkoła/szkół. To ona/onan je stwarza. Kiedy zostanę ministraem to ją/jąa zlikwiduję. W tym celu należy najpierw utworzyć stanowisko ministry/ministryówa likwidacji/likwidacja.
@festula
Dlaczego wszystkich ściągać w dół? Może podzielić na klasy, w których nie trzeba nic ćwiczyć w domu, takie w których trzeba codziennie zrobić coś z języka polskiego, obcego i matematyki oraz klasy, w których trzeba sporo poćwiczyć z wybranych przedmiotów. Potem cztery matury: subpodstawowa, podstawowa, średnia i rozszerzona + lista stanowisk pracy, których nie można objąć mając jedynie pierwszą, z dwóch wymienionych?
Rozporządzenie nie jest sprzeczne z KN, gdyż nauczyciel uczy tylko w szkole i w tym i tylko tym zakresie ma wspomnianą swobodę. Alternatywą byłaby akceptacja zadawania prac domowym nauczycielom przez dyrekcję. To, że metody nauczania muszą być zgodne ze współczesną pedagogiką, oznacza m.in., że nie wolno dzieci wyzywać od szmat i nieuków, targać za uszy, stawiać do kąta, kazać klęczeć na grochu, Co więcej, w uzasadnieniu rozporządzenia, ministra odwołuje się do osiągnięć współczesnej pedagogiki. Szach-mat!
Reformy Czarnka-Nowackiej niezgodne z KN!
Pod koniec kwietnia rozpoczną się konsultacje w sprawie odchudzonych podstaw programowych. PiS zarzuca, że to m.in. zamach na autonomię nauczyciela, mimo że sam Czarnek rozpoczął ten proces.
Mirosława Stachowiak-Różecka z PiS przekonywała jednak podczas wtorkowej sejmowej komisji edukacji, że to ta „ambitna” podstawa programowa powinna być bazą do nauczania. Zarzucała nowemu ministerstwu, że kierowało się ideologią, proponując nowe rozwiązania.
– Podeszliście [do sprawy] w sposób staroświecki, który korzenie ma w szkole XIX-wiecznej. Jakaś grupa ekspertów wie najlepiej – mówiła. Oceniła, że ambicją tej starej, przeładowanej podstawy programowej była „samodzielność i autonomia nauczyciela”. Były minister edukacji z PiS-u Dariusz Piontkowski dodatkowo zarzucał obecnemu resortowi, że chce, by szkoła była „łatwa, lekka i przyjemna” i przyświecało jej hasło „róbta, co chceta”.
– Diabeł ubrał się w ornat i na mszę ogonem dzwoni – odcięła się wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer. I zacytowała Czarnka, który mówił o tym, że nie ma czegoś takiego jak autonomia szkół. Stwierdziła, że to przeładowana za czasów PiS podstawa programowa dociskała nauczycieli, bo gonili z programem. Odchudzenie ma im pomóc poświęcić więcej czasu młodzieży i powtórce trudniejszych tematów. – Wasza podstawa programowa była tak uszczegółowiona, że wyglądała jak konspekt lekcji – zaznaczyła.
– To wasze zespoły pracowały nad odchudzeniem podstaw programowych. Zachowaliśmy tu pewną kontynuację – przypomniała ministra edukacji Barbara Nowacka. – To nie żaden wymysł, to po prostu konieczność – podkreślała i stwierdziła, że przeładowanie treściami spowodowało kryzys psychiczny wśród młodzieży i plagę korepetycji. Zaznaczyła jednak, że w edukacji nie potrzebujemy wojny ideologicznej, tylko rzetelnej dyskusji o zmianach, by szkoła mogła zrównywać szanse.
Podkreślała, że to, iż jakaś postać została wykreślona z podstaw programowych (jak np. Danuta Siedzikówna ps. Inka), nie oznacza, że nauczyciel ma o niej nie mówić. – Ja tylko przypomnę, że to wy chcieliście usunąć z HiT-u Lecha Wałęsę – mówiła Nowacka do posłów PiS.
https://wyborcza.pl/7,75398,30872613,spiecie-o-podstawe-programowa-na-komisji-edukacji-ministra.html
Natalia Januszko – 23 lata, personel pokładowy, 36. specjalny pułk lotnictwa transportowego.
Gdyby nie kazano lądować, żyłaby do dzisiaj
Może wreszcie docenią rolę nauczyciela zawodu, który nie bacząc na to co wyrabiają inni nauczyciele i jaki poziom wiedzy reprezentuje uczeń, realizował swój plan nauczania zawodowego. Ta sama szkoła , ci sami uczniowie , a dwa odrębne światy. Tam gadające głowy, polityka, ideały -tu orka, aby spełnic ( prośby) rodziców , „przepuść go Pan (i) on tam orłem nie jest- niechby chociaż jakiś zawód zdobył”
HiT od 1 września 2025 roku zastąpi Edukacja obywatelska. Ma obowiązywać w klasach drugich szkół średnich w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Zmiana zbiegnie się z wdrażaniem nowych podstaw programowych, które mają wejść we wrześniu 2026 roku.
@Płynna rzeczywistość
Natalia Januszko żyłaby do dzisiaj gdyby na pokładzie samolotu nie znajdował się prezydent Prezydent RP, podążający na uroczystość upamiętniającą tragedie smoleńską
SP. prezydent Lech Kaczyński musiał POPRAWIĆ obchody z przed trzech dni w wykonaniu Tusk-Putin.
Matematycy mówią już, że efekty tej decyzji będą za czas jakiś bolesne- dla uczniów, którzy jedynie radość będę z tego czerpać, że nie ma prac domowych.
Za to część rodziców przepisze dzieci do szkół, społecznych, prywatnych, zapewni dzieciom sensowne nauczanie.
A wiele zostanie z naszą niemądrą ministra i jej decyzjami.
Orteq
Pierwszy raz napisał pan tu prawdę: Kaczyński odpowiada za śmierć p. Januszko.
Dlaczego Antoniego i Ziobrę do końca umiłował, a świątobliwego Gowina wyrzucił? Bo Gowin niespecjalnie krył się z niewiarą w zamachu, tymczasem Ziobro z Antonim te wątpliwości tylko podsycali.
Dziś też bredził o zamachu.
Mamy dwa paradygmaty
Pierwszy zakazac. dzieciom zadan domowych ze wzgledu na brak wolnego czasu uczniow na swoje przyjemnosci .
Drugi paradygmat ,brak zadan domowych obnizy poziom edukacji a co za tym idzie konkurencyjnosci gospodarki i oczywiste tego nastepstwa.
Dla obecnej ekipy rzadowej ten pierwszy paradygmat jest wazniejszy od drugiego.
Reszta to puste bicie piany.
@eche – 9:55
„Największym problemem/problematyczką szkoły/szkoła jest sama/samiec szkoła/szkół. To ona/onan je stwarza. Kiedy zostanę ministraem to ją/jąa zlikwiduję. W tym celu należy najpierw utworzyć stanowisko ministry/ministryówa likwidacji/likwidacja.”
Prawdziwą ucztę lingwistyczną żeś tu zaserwował, @eche drogi. Toż to jeszcze lepsze niż niektóre breakthrouh newsy
https://www.youtube.com/watch?v=2Zd-QqOooU0
marcus21st,
Mamy dwa paradygmaty:
Pierwszy nakazać marcusowi pracę 8-godzinną ze wzgledu na brak wolnego czasu marcusa na swoje przyjemnosci .
Drugi paradygmat: zaledwie 8-godzinny dzień pracy i wolne soboty obniżą PKB, a co za tym idzie konkurencyjność gospodarki i oczywiste tego nastepstwa.
Dla obecnej ekipy rzadowej ten pierwszy paradygmat jest wazniejszy od drugiego.
Populiści!
@ orteq:
„to ostatnie podwyżki nie naprawiły tego problemu? ”
bo podwyżki problemu nie naprawią od razu, na efekt trzeba będzie poczekać i to nie pół roku, lecz 2-3 lata co najmniej. Podwyżki mogą powstrzymać tylko odchodzenie z zawodu co lepszych nauczycieli a jeżeli będą większe, to nawet przyciągnąć bardziej zdolnych pedagogów. Ale to musi potrwać. Nigdzie nie jest tak, że zwiększenie wynagrodzenia nagle spowoduje wzrost wydajności pracy, szczególnie jeżeli chodzi o pracowników wykwalifikowanych.
Z wypowiedzi pani wiceminister Joanny Muchy wynika, że dzieci ukraińskie, które uciekły przed wojną, będą miały w szkole geografię, historię i literaturę w języku ukraińskim.
Dodajmy – jako dodatek do a nie zamiast zajęć regularnych w j. polskim.
@plynna rzeczywistosc
„Drugi paradygmat: zaledwie 8-godzinny dzień pracy i wolne soboty obniżą PKB”
Obnizenie poziomu nauczania jest dlugoterminowo znacznie bardziej szkodliwe niz wolne soboty i 8 godzinny dzien pracy bo to obniza wartosc dodana kazdego wytwarzanego produktu.
Np nie na fizycznej produkcji chipow do komputera sie zarabia ( a wiec nie na dlugosci pracy przy ich produkcji ) ale know how ktore stanowi czasami 80 – 90 % wartosci produktu .
I tak jest z kazdym produktem.
marcus21st
Gdy wprowadzono 5-dniowy tydzień pracy, czy zaowocowało to niemal 20-procentowym tąpnięciem PKB? Czy uczniowie od czasu wprowadzenia 5-dniowego tygodnia nauki stali się o niemal 20% głupsi? Czy też wręcz przeciwnie?
Jeżeli chce Pan być wiarygodny, to proszę postulować powrót do nauki w szkołach od poniedziałku do soboty. Albo raczej od niedzieli do piątku, bo przecież szabat dzień święty.
@Płynna rzeczywistość
Wiec pierwszy raz napisałem tu prawdę? Czyli znowu mi sie tem fopa przydarzyl. A to feler
Anna Zalewska od 2016 r. ogłaszała, że już czas odczarować niechęć do tzw. zawodówek. – To ogromny awans szkolnictwa zawodowego – przekonywała wówczas Zalewska.
Jak pisowską reformę ocenia obecny resort edukacji? – Odpowiem jako praktyk. W tamtym czasie byłem starostą powiatu kłobuckiego w woj. śląskim, gdzie prowadziliśmy szkoły zawodowe – mówi wiceminister edukacji Henryk Kiepura. – Oprócz zapowiedzi i zmiany szyldów przez Annę Zalewską [zawodówki przemianowano na szkoły branżowe] nic nie zrobiono, żeby pomóc.
Szkolnictwo zawodowe największe wsparcie uzyskało dzięki środkom unijnym na modernizację i doposażenie bazy technicznej. Samorządy robiły swoje – zaznacza. (…)
Od 2019 r. obowiązuje przepis, że specjalistę nie będącego nauczycielem, można zatrudnić na podstawie kodeksu pracy, nie na Kartę Nauczyciela i proponować wyższe stawki. – To zadziałało – ocenia Kiepura i wylicza, że w roku szkolnym 2021/2022 zatrudniono w szkołach 1,1 tys. takich osób. Rok później zapełniło się 1,3 tys. etatów, a w kolejnym – 1,5 tys.
Może ktoś z Czytelników się skusi?
https://wyborcza.pl/7,75398,30871174,pis-mial-zrewolucjonizowac-szkoly-zawodowe-zmienil-im-nazwe.html
Aktywiści Frontu Uczniowskiego z Dąbrowy Górniczej zadali uczniom i absolwentom szkół średnich pytania z różnych przedmiotów szkolnych. Ponad 80 proc. odpowiedzi była błędna.
W sondażu wzięły udział 104 osoby, które w teorii powinny znać odpowiedzi na te pytania, ponieważ ukończyły co najmniej pierwszą klasę szkoły średniej. – Górnej granicy wieku nie określiliśmy, ale w praktyce większość osób, którym zadawaliśmy pytania, jest jeszcze uczniami.
– Z zakresu HiT/WOS uczestnicy sondażu pytani byli o to, czym był „rok Afryki” i jakie były jego konsekwencje? Powinni to wiedzieć, ponieważ podstawa programowa do klasy pierwszej szkoły średniej zakłada, że uczeń ma umieć wyjaśnić pojęcie dekolonizacji oraz wskazać jej główne etapy i konsekwencje.
– Z zakresu biologii ankietowani byli proszeni o wymienienie trzech elementów komórki zwierzęcej, ponieważ, według podstawy programowej, uczeń powinien umieć rozpoznać elementy budowy komórki eukariotycznej na preparacie mikroskopowym, na mikrofotografii, rysunku lub na schemacie.
– Pytanie z zakresu historii dotyczyło wskazania władcy rzymskiego, który uznał chrześcijaństwo za religię panującą — podstawa programowa wymaga od ucznia umiejętności wyjaśnienia genezy chrześcijaństwa i zmiany sytuacji chrześcijan w państwie rzymskim.
– Z kolei z języka polskiego uczniowie i absolwenci proszeni byli o wymienienie trzech utworów literackich okresu średniowiecza. Podstawa programowa określa przecież, że po pierwszej klasie szkoły średniej uczeń powinien rozumieć podstawy periodyzacji literatury i sytuować utwory literackie w poszczególnych okresach.
– Ostatnie pytanie, z chemii, brzmiało: „Czym jest mol?”, ponieważ od ucznia wymagane jest, by stosował pojęcie mola i liczby Avogadra.
***
Z największym trudem dałem radę pytaniom z polskiego, biologii i chemii.
@Plynna rzeczywistosc
„Z największym trudem dałem radę pytaniom z polskiego, biologii i chemii.”
Nie miej kompleksow , fizycy z tytulem profesora tez niewiele wiedza o geografi a geografowie z tytulem profesora niewiele wiedza o fizyce, tylko nie o to w tym chodzi .
Umysl szczegolnie mlodego czlowieka jest jak jego miesnie potrzebuje cwiczen aby sie rozwijac , im wiecej w mlodym wieku tych cwiczen tym w starszym wieku „muskulatura” mozgu bedzie bardziej rozbudowana.
Zupelnie nie chodzi o to aby mlody czlowiek 10 lat pamietal cala inwokacje Pana Tadeusza albo wyprowadzil po 10 latach wzor na druga zasade termodynamiki .Nie o zapamietanie faktow chodzi ale o intensywny wielotematyczny trening mozgu mlodego czlowieka wlasnie tez poprzez zadawanie prace domowe aby pozniej w doroslym wieku mozg osiagnal wlasciwa „muskulature”