Nożownik w szkole. Dyrekcja apeluje o powstrzymanie się przed pochopnymi komentarzami
Zaroiło się od komentarzy po ataku 18-letniego nożownika w Zespole Szkół Powiatowych w Kadzidle na Mazowszu. Ludzie sugerowali, że w placówce dochodziło już do agresywnych zachowań, więc to nie pierwszy raz. Dyrekcja zdecydowanie dementuje tego typu plotki: są nieprawdziwe i krzywdzące.
Po zdarzeniu, w którym poszkodowani zostali uczniowie (szczegóły tutaj), odwołano lekcje w czwartek, a dzisiaj wszyscy mają zajęcia wychowawcze i opiekuńcze. Organ prowadzący wydał oświadczenie, iż do placówki „nie miał żadnych zastrzeżeń, pracownicy byli przeszkoleni z zarządzania kryzysowego i w sytuacji ogromnego stresu zachowali się profesjonalnie”. Zapewne na refleksję przyjdzie pora później, na razie samorządowcy i pracownicy szkoły dbają o to, aby nie być winnymi.
Spójrzmy jednak prawdzie w oczy. Uczniowie przynoszą do szkoły noże i inne ostre narzędzia. Niektórzy po to, aby się ciąć (nawet kilka osób w klasie tak rozładowuje stres). Kiedy oglądałem z klasami fragment filmu Henryka Dederki pt. „Witajcie w mroku” (nastolatka tłumaczy nastolatce, że bez noża nigdzie się nie rusza), zawsze okazywało się, że niektórzy uczniowie mają podobne zainteresowania.
Ten fragment filmu najbardziej też zainteresował znajomego nauczyciela z Paryża, pana Frederica (oglądał go u mnie w domu kilka razy, a potem opowiadał, jak jest z tym problemem we Francji). Porozmawiajcie z uczniami o nożach – to apel do nauczycieli, którzy jeszcze tego nie zrobili – a szczęka wam opadnie. 18-latek, który zaatakował uczniów w ZSP w Kadzidle, miał w domu kolekcję noży. Ciekawe, ile osób o tym wiedziało?
Komentarze
I to nie jest wina Tuska? No niedowiary
@wielonickowy hoy
„W gimnazjum – za władzy b. komuny….”
to ty się zdecyduj, czy chodziłeś do szkoły za Gierka, czy wtedy, gdy były gimnazja bo do gimnazjum(po wojnie) chodziła moja mama a było to za Bieruta….
Nie było w klasie dobrego ucznia/nauczyciela z nożem?
@Gospodarz
To było w innej szkole, ale nawet jakby się najbardziej starała, szkoła ma ZERO narzędzi do przeciwdziałania takim sytuacjom – WSZYSTKIE oddano kuratoriom i, głównie, NIERYCHLIWYM sądom rodzinnym … 🙁
https://www.warszawa.pl/smierc-w-szkole/
@ hoy wielonickowy:
” niemal każdy uczeń przynosił do szkoły nunczako, jako wychowawca byłem bezradny”
Moda na nunczako to był przełom lat 70 i 80-tych. Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby w tamtych czasach wychowawca i to mężczyzna był bezradny….
Dwie uwagi na temat ukraińskiej wojny
„Dożywotni prezydent Zełenski nie wytłumaczył, w jaki sposób rozpoczął wojnę jako milioner, a teraz jest miliarderem. Nie wyjaśnił również, dlaczego nie zlikwidował swojego rozległego portfela nieruchomości za granicą i nie przekazał ani grosza na wojnę. Ogłosił jednak, że „wielka ofensywa” dobiegła końca, a jego poborowi będą teraz jedynie „siłą obronną””.
„W listopadzie podczas pory deszczowej obie strony radziły sobie dobrze. Na początku roku, kiedy ziemia jest całkowicie zamarznięta w większości lat, może być inaczej. Większość rosyjskich żołnierzy na Ukrainie jest teraz zahartowana w boju, większość ukraińskich żołnierzy jest teraz zmęczona bitwą. Ta różnica będzie widoczna w nadchodzących miesiącach”.
@Mad Marx
Wychowawca nie jest ochroniarzem i nie ma ani obowiązku ani PRAWA używać przymusu bezpośredniego stosunku do prawie czy wręcz pełnoletnich uczniów. Nie płacą mu też za związane z tym ryzyko! Od tego są, wg naszego prawa, SŁUŻBY. Nawet gdyby się biło paru piątoklasistów w SP , jedynym praworządnym i nieryzykownym DZIŚ zachowaniem jest wezwanie do uspokojenia się a potem … wezwanie policji! Od początku lat 80-tych byłem wychowawcą klasy w LO – sztuk walki ani umiejętności zbliżonych nie posiadam do dziś i nie było mi potrzebne ani razu. No ale kiedyś to rada pedagogiczna decydowała o skreśleniu z listy uczniów – dziś to cała procedura, mogąca potrwać i rok-półtora(kuratorium, odwołanie, sąd rodzinny, odwołanie od wyroku), a delikwent już zdąży skończyć szkołę. No ale szkoły średnie były dla górnych 20%, studia – dla 10%!
@ wladzimirz
Zauważ, że ja mówiłem o latach 70-tych. Teraz s ą inne zwyczaje ale kiedy ja chodziłem do szkoły było jak dobrze wiesz nieco inaczej.
P.S. Moi nauczyciele to też nie byli mistrzowie pięści , byłty to głównie kobiety ale większość uczniów odnosiła się do nich z respektem. Co nie znaczy, że nie przynosiliśmy do szkoły proc, nozy(tzw finek, noży mysliwskich itd) nie strzelaliśmy z proc na skobelki albo nawet z procy Dawida, tylko robiło się to tak, żeby nauczyciele nie widzieli bo w takim przypadku kończyło się to przepadkiem „sprzętu rozrywkowego”
SW: Ukraina utrzymuje pozycje pod Chersoniem
Siły ukraińskie utrzymują pozycje na lewym brzegu obwodu chersońskiego, podaje Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Kontynuują też kontratak w pobliżu Bachmutu i wyparły wojska rosyjskie z pozycji na północ od wsi Chromowoje.
Ruscy wycofują się na z góry upatrzone pozycje. Druga armia świata w zaplanowanej defensywie. 🙂
W Afganistanie zajęło to 10 lat, zanim ostatecznie upokorzono ruskich bandytów.
@wladimirz
Wladimirz dlaczego tak łatwo zwalnia się Pan z samodzielnego myślenia i woli uprawianie demagogii, przedstawianie siebie (jako nauczyciela) w roli wiecznej ofiary?
Głosy nauczycieli płci męskiej, którzy nie zdziecinnieli i nieskobiecieli pod wpływem pracy w środowisku dziecięco- kobieco-bezradnym należą do rzadkości. I nie mam na myśli tych panów, którzy z kolei czerpią satysfakcję z wejścia w rolę obrońców biednych pań nauczycielek i z uwielbienia z jakim przyjmują one każde ich słowo.
Ma Pan umysł analityczny do licha, proszę poczytać np.o obronie koniecznej (uwaga, ona dotyczy nie tylko własnej osoby, ale też innej osoby) i spróbować wyciągnąć wnioski, które będą zgodne z prawem i zdrowym rozsądkiem. Przy okazji odkryje Pan, że ta regulacja jest zgodna ze zdrowym rozsądkiem normalnego inteligentnego człowieka.
Jak Pan myśli czy nauczycielka ma obowiązek rzucić się na rosłego ucznia uzbrojonego w nóż?
A czy dwóch silnych, wysportowanych wuefistów mogłoby podjąć próbę obezwładnienia ucznia nożownika, która nie naruszałaby prawa?
Czy nauczyciel ma prawo rozdzielić bijących się piątoklasistów używając przy tym adekwatnych środków czyli takich, jakich Pan użył, gdyby dwoje 10-letnich synów Pana znajomych biło się w Pana obecności i byłby Pan jedyną osobą dorosłą?
Czy ja widząc na ulicy dwójkę obcych mi dzieci, bijących się, mogłabym nie naruszając prawa podjąć próbę ich rozdzielenia?
@Róża
W kwestii obrony koniecznej mniej TEORII, a więcej PRAKTYKI… 😉
Zanim nauczyciel, który z konieczności użył siły, udowodni, że „nie jest wielbłądem” różnym urzędnikom, prokuratorom i innym obrońcom uciśnionych uczniów, może minąć i ROK-DWA(albo więcej!) w stanie zawieszenia. To rok-dwa Z ŻYCIA nauczyciela – warto zapłacić taką cenę??? 😉 Znam dyrektora placówki, który, po zawieszeniu, zdążył się już dorobić ważnej urzędniczej funkcji w stołecznym ratuszu (był dobrze umocowany partyjnie!) , a jego sprawa ciągle w kuratorium, a on sam w stanie zawieszenie
@Róża
Obezwładnianie UZBROJONEGO napastnika zawsze jest niebezpieczne i wszędzie radzą, by tego nie robić poza ratowaniem(!) SIEBIE. Z drugiej strony wf-owcom nie płacą za rolę ochroniarzy i policjantów, nie mają stosownego ubezpieczenia – jakby coś się stało, to zostaną SAMI …. 🙁 A byli funkcjonariusze Grom czy Formozy(dla których to jak splunąć!) raczej w szkołach nie pracują – KASA nie ta … 😉
@Róża
Relacje nauczyciel-uczniowie, a relacje dorosły – bijące się na ulicy dzieci/nastolatki to dwie różne prawnie sprawy!!! 😉 Przede wszystkim takiego dorosłego nie można wyrzucić/zawiesić z/w pracy argumentując to masą różnych przepisów, które mają bronić dobrego ucznia przed złymi nauczycielami. Obcemu dorosłemu, o ile za bardzo tych gówniarzy nie uszkodzi, można co najwyżej (tak robią krewcy rodzice, szczególnie prawnicy!) wytoczyć sprawę cywilną …
@wladimirz
Napisał Pan, że sprawa leży w kuratorium. I właśnie jakby prześledził Pan orzeczenia, to w sądzie wyroki są zdroworozsądkowe, natomiast to komisje dyscyplinarne orzekają od czapy. A kto siedzi w komisjach?
@studniowka
Co oni sie Ciebie tak czepiajom, drogi Pombocku? Co za impertyneci. Nie zwracaj uwagi na lobuzow ani przez moment
A wy, towarzysze po dysze, nie badzcie az tak (nie)uprzejmi zeby POswiecac blogowe szpalty drogiemu studniowce. Wracajmy zatem, wszyscy razem do kupy, do naszych wlasnych pierdol i bedzie git
@wladimirz
Wladimirz wypisując to co wypisujecie robicie mało mądrze. Zasady odpowiedzialności nauczycieli naprawdę nie są ani b.trudne do zrozumienia, ani nie stanowią ich szczególnego udręczenia. Jeszcze raz to napiszę- dlaczego pozwala Pan sobie na demagogię, zamiast używać myślenia, są w Waszym środowisku osoby, które nie są w stanie wspiąć się na wyżyny myślenia, więc tym bardziej pozostali powinni wnosić coś pozytywnego. Dudek- Różycki robi odwrotnie niż Pan. Rozumiem, że lubi być Pan taki na opak, ja też. Ale bycie na opak nie musi iść w stronę demagogii, Dudek-Różycki też jest na opak, ale w dobrą stronę, jest na opak do tej opcji łatwej i głupiej.
Nie wymaga się od nauczyciela, żeby narażał swoje życie, ale w przypadku bójki piątoklasistów jeżeli będzie stał jak pajac, to na co Pan liczy? Jeżeli chciałby Pan napisać w tym miejscu, że nie płaci się nauczycielowi za bycie ochroniarzem, to myli Pan pojęcia. To nie jest profesor na uczelni, który ma wejść poprowadzić wykład i wyjść, jest jeszcze funkcja opiekuńcza szkoły i zapewnienie bezpieczeństwa. I zdrowy rozsądek. A Pan by najchętniej przeprowadził wywód, że nauczyciel jak biją się małe dzieciaki, to powinien stać jak pajac, ale jakby, któryś z tych dzieciaków chciał np.wyjść do łazienki, to nie można go wypuścić z lekcji z powodu bezpieczeństwa. To ja podpowiem co wynika z prawa i jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem: „gdy uczeń powierzony opiece nauczyciela ulega nieszczęśliwemu wypadkowi, którego nie można było przewidzieć nawet przy dołożeniu najwyższej staranności, nie można przypisać nauczycielowi winy i odpowiedzialności”.
Do czego ma zmierzać taka demagogia, że nauczyciel to powinien stać nieruchomo i nie podejmować działań w przypadkach, w których jego bezpieczeństwo w żaden sposób nie jest zagrożone, a jednocześnie zakazywać wszystkiego „na wszelki wypadek”? Do odbudowy autorytetu nauczyciela? W ten sposób nauczyciele zyskają szacunek, czy może oczekują, że ten szacunek zostanie jakoś ustawami zadekretowany, przy czym jednocześnie w ustawach zostanie z nich zdjęta wszelka odpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci?
@Róża
Póki co jestem JEDEN, a monarchą też, póki co. nie jestem, więc liczba mnoga w stosunku do mnie nie jest uzasadniona…. 😉
Naucz się odróżniać TO JAK JEST czyli RZECZYWISTOŚĆ, od tego jak POWINNO BYĆ, czyli, z grubsza, od swoich wyobrażeń.
Otóż KAŻDE działanie nauczyciela w stosunku do ucznia powinno mieć podstawę prawną. Jeśli nie ma, to to jest naruszenie takich czy innych przepisów, bo on jest objęty stosunkiem pracy, przepisami o odpowiedzialności etc. Inaczej jest w przypadku osoby postronnej !!! Dlatego nauczyciel NIE MA PRAWA np. zezwolić uczniom na wycieczkę (o ile nie uczy WF!) na grę w siatkę, bo nie ma uprawnień, nie może też bez PISEMNEJ zgody rodziców pozwolić 17-latkowi na samodzielny powrót do domu np. z kina odległego od szkoły o 300 m, choćby ten 17-latek jeździł godzinami do i ze szkoły po Warszawie – ma obowiązek doprowadzić go do szkoły. Na tej samej zasadzie szkolna pielęgniarka NIE MA PRAWA bez pisemnej zgody rodziców sprawdzić im włosów pod kątem wszawicy. Podobnie i nauczyciel i pielęgniarka nie mogą bez zgody rodziców podać choćby leku przeciwgorączkowego/aspiryny na wycieczce. Ba – nie wolno tego nawet lekarzowi poza sytuacjami bezpośredniego zagrożenia życia. I wszystko jest fajnie, dopóki nic się nie stanie albo nie trafimy na przedstawicieli jakiejś szczególnie zaangażowanej sekty…. 😉 BTW – W PRAKTYCE, niezależnie od WYNIKU, również wielomiesięczne czy wieloletnie śledztwo czy procedury dyscyplinarne, SZCEGÓLNIE połączone z zawieszeniem nauczyciela są KARĄ. Więc nauczycieli skutecznie oduczono w ostatnim ćwierćwieczu od myślenie „zdrowym rozsądkiem”, bo to dla nich zdrowe nie jest, a w każdym razie nie musi … 🙁
@Róża
W przypadku bójki 5-klasistów nie reagujących na polecenia rozejścia się, nauczyciel, zgodnie z PRAWEM, nie powinien stać i patrzeć bezczynnie – powinien właśnie WEZWAĆ POLICJĘ!!! Takie mamy prawo … 😉
@wladimirz
Gdzie Wy to macie napisane, że nauczyciel nie może rozdzielić piątoklasistów i nie może pozwolić na wyjście do łazienki? Jeżeli chodzi o postępowania dyscyplinarne, to ich orzeczenia bywają przejawem radosnej twórczości zasiadających w nich członków, czyli kogo?
@wladimirz
A nie zastanawiałeś się nad tym, że @Róża to NASZE ( w sensie pokoleniowym) dziecko a jej syn to też NASZ wnuk?
Czy to efekt NASZYCH metod wychowania i nauczania czy co innego na to wpłynęło – CO?
@Róża
>„gdy uczeń powierzony opiece nauczyciela ulega nieszczęśliwemu wypadkowi, którego nie można było przewidzieć nawet przy dołożeniu najwyższej staranności, nie można przypisać nauczycielowi winy i odpowiedzialności”.<
Bardzo trudno jest udowodnić, że się nie jest wielbłądem i to DŁUGO TRWA. Nigdy nie wiadomo gdzie są granice "najwyższej staranności" – tu nie ma rzeczy OCZYWISTYCH dla urzędników/prokuratorów, szczególnie jeśli komuś zależy np. na odszkodowaniu … 😉 A rok dowodzenia, że się nie jest wielbłądem, to też KARA, nawet dla NIEWINNYCH … 😉
@Róża
To w co się bawisz, to jest prawniczy FORMALIZM. Oczywiście u nas można zgodnie z prawem np. usunąć ucznia, który stwarza zagrożenie dla INNYCH. Tyle, że z odwołaniami, to będzie trwało z półtora roku do dwóch – w tym czasie uczeń skończy szkołę albo, zdarza się, kogoś ZABIJE!!! Ale praworządnie będzie jak diabli… 😉 Typowe dla III RP z jej utopijną(!) wiarą w moc paragrafów, regulaminów, instrukcji, procedur, statutów etc. 🙁
@wladimirz
Jaki prawniczy formalizm, to Pan twierdzi, że istnieją jakieś przepisy, które uniemożliwiają nauczycielowi rozdzielenie bijących się dzieciaków z 5 klasy. Nie istnieją. A wkręcanie nauczycielom, że istnieją i robienie z nich bezradnych istotek nie odbuduje ich autorytetu. Niewypuszczanie do łazienki i zasłanianie się nieistniejącymi przepisami również. Wladimirz nie tego potrzeba nauczycielom, żeby byli traktowani poważnie. Potrzeba szkoleń, na których będzie wyjaśniane na wielu przykładach co w praktyce oznacza to sformułowanie „nie można było przewidzieć nawet przy dołożeniu najwyższej staranności”. Szkoleń po to, żeby czuli się pewniej, podejmowali rozsądne decyzje, a nie demagogii, że jak się dzieciaki w I kl.poszarpią, to nic tylko wzywać policję i do łazienki nie puszczać. Jak pisze o Panu, do Pana, to właśnie dlatego, że uważam, że byłby Pan w stanie ogarnąć bez szkolenia kiedy można wypuścić ucznia do łazienki, bo nawet przy dołożeniu staranności nieszczęśliwego wypadku nie można było przewidzieć. Bo to jest po prostu logiczne życiowo. Dla inteligentnego człowieka do ogarnięcia na czuja, dla mniej inteligentnego do ogarnięcia po przećwiczeniu na przykładach na szkoleniu. Nie można tworzyć opowieści o przepisach, których nie ma, zasłaniać niemądrych decyzji tekstami o bezpieczeństwie, bać się podejmować jakiegokolwiek ryzyko i być zaskoczonym, że to społeczeństwo to tak jakoś nieładnie o nauczycielach myśli. Wladimirz ludzi strachliwych, bojących się jakiegokolwiek ryzyka, zasłaniających się ciągle czymś, niechętnych do szkoleń w razie braku wiedzy potrzebnej do podejmowania właściwych decyzji nie darzymy jakimś szczególnym podziwem i zaufaniem- prawda? Potem ludzie się śmieją, że w szkole problemem wielkiej rangi jest nawet wyjście do kibla…
@lela
Lela coś w tym jest, jesteście obaj trochę podobni do mojego taty 😉 Ale jeżeli chodzi o „wnuka”, to przeciwieństwo mnie (poza poczuciem humoru), jest taki jakich lubicie.
@Róża
Żeby rozdzielić tych bijących się 5 klasistów musisz to zrobić SIŁĄ(bez UPRAWNIEŃ czyli zgody na użycie środków przymusu bezpośredniego!) czyli naruszyć ich NIETYKALNOŚĆ CIELESNĄ (są takie paragrafy, prawda?!), a dalej UDOWODNIJ – jest słowo przeciw słowo a nawet kilku … 😉 Co więcej – przy okazji – przypadki chodzą po ludziach – może się okazać, że których z nich dozna przy okazji jakichś uszkodzeń (niekoniecznie dzięki akurat nauczycielowi!) … 😉 A jeśli jeszcze jakiś rodzic zechce odszkodowania albo nie lubi szkoły/nauczycieli/ TEGO nauczyciela …
@Róża
Problemem wyjście do kibla( i nie tylko!) w polskiej szkole uczynili egzekutorzy prawa (sędziowie, prokuratorzy etc.) oraz oświatowi URZĘDNICY w imię „praworządności” – czy myślisz, że normalny człowiek (bez ISTOTNYCH przyczyn!) by się tak zachowywał??? W „S” de facto nie było fachowców od zarządzania, motywacji itd. Był za to tłum adwokatów (bo to wolny zawód!). I oni głównym narzędziem motywacyjnym(!) w takich dziedzinach jak edukacja czy służba zdrowia uczynili przepisy o … zaniedbaniu obowiązków służbowych. Więc wszyscy (prawie!) zamiast myśleć o efektach(!) myślą o szukaniu formalnych „dupokrytek” na wypadek kłopotów, które ZAWSZE są możliwe. Do tego dochodzi jeszcze UTOPIA zbawczego działania „wolnych sędziów” i setek stron regulacji różnego rzędu … 😉
@wladimirz
Wladimirz gdzie są te setki przepisów? Czy rozumie Pan, że nauczyciel nie odpowiada za wypadek wtedy, gdy nie można było go przewidzieć dokładając najwyższej staranności? Czyli rozumie Pan kiedy naprawdę odpowiada? Nauczyciele oczekują, że nie będą odpowiadać za bezpieczeństwo uczniów? No chyba nie, każdy opiekun odpowiada, jak dziecko jedzie na obóz, to opiekun też odpowiada, wychowawca na kolonii po króciutkim kursie też. Gdzie są te straszne wyroki tych wolnych sędziów czyhających na nauczycieli?
@Róža
A może za 20-30 lat Twoje poglądy staną się podobne do poglądów Twojego Taty?
Będzie to konsekwencją DOŚWIADCZENIA ŻYCIOWEGO jakie nabywa się z upływem lat.
@wladimirz
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/nauczyciel-skazany-ws-smierci-13-letniego-ucznia-podczas-lekcji-wf,490375.html
https://www.rp.pl/prawo-dla-ciebie/art38003641-nauczyciele-czuli-sie-nekani-przez-rodzica-w-e-dzienniku-jest-wyrok
Proszę ma Pan przykładowe wyroki strasznych sędziów. W pierwszym facet został skazany na 10 mies.w zawieszeniu (!!!), bo dzieciak zginął z powodu jego głupoty!
W drugim panie nauczycielki poskarżyły do sądu, bo po lekcji, na której nauczycielka naruszyła nietykalność cielesną ucznia, jakaś matka wysłała do nich librusem (!) kilka wiadomości, w których domagała się wyjaśnienia okoliczności sprawy. Zgłosiły do sądu nękanie 😉
@lela
Lela ale nie na szkołę. Obecne szkoły mój tata uważałby za dom wariatów, serio, moja mama po nasłuchaniu się opowieści swoich kumpelek o problemach szkolnych ich wnuków, pytała mnie szeptem, taka mocno skołowana „czy to prawda, że teraz w szkołach te nauczycielki zdurniały?”.
Ludzie ze starszego pokolenia, wykształceni i dobrze radzący sobie w życiu, nie są w stanie pojąć po co dzieci z podstawówki są ciągle testowane z tego ile podręcznika na pamięć wyuczyły się w domu i nie są w stanie przyjąć ze zrozumieniem, że z techniki robi się kartkówkę zamiast zajęć praktycznych, z zachowania stawia się punkty dodatnie i punkty ujemne 😉
@Róża
Znowu próbujesz anegdotycznych dowodów… 😉 W Polsce jest ponad pół MILIONA nauczycieli i PIĘĆ MILIONÓW uczniów. Więc i setki czy TYSIĄCE spraw – RÓŻNYCH. BTW co one mają do tego, co napisałem poza tym, że mają uzasadniać Twoją starą tezę, że nauczyciele in gremio to banda roszczeniowych, sadystycznych idiotów lubujących się w dręczeniu uczniów 😉 Skądinąd ten pierwszy przypadek był dyskusyjny – przy treningu SPORTOWYM (a szkoła była sportowa!), w terenie szczególnie, zawsze MOŻE się coś wydarzyć. I NAWET sąd I instancji to uznał … No, ale w II opinia wybitnej znawczyni sportu i treningu z prokuratury przeważyło – KTOŚ musiał być winny. O ile pamiętam TŁO, to chodziło rodzicom głównie o KASĘ z organu prowadzącego … 😉
@Róża
Takie pozwy też bywają, nie tylko w USA, i nie zawsze się tak „wychowawczo” kończą … 😉
https://pl.planettale.com/rozwoj-osobisty/nauczycielka-zagrozona-pozwem-sadowym-z-powodu-ciazy-uczennicy-po-wycieczce-szkolnej/?fbclid=IwAR2XWee1zEciwG61omzeMNMj-l46-QNitUh1DyJIcSPen7hh8KDFv9sqwg8
@Róża
W temacie JAK JEST obecnie w szkołach zgadzamy się z Tobą i Twoim Tatą .
W swych wypowiedziach ja i @wladimirz koncentrujemy się na tym, JAK POWINNO BYĆ wzorując się na tym JAK BYŁO.
Czy ciągła krytyka tego co jest w jakimkolwiek stopniu konstruktywna?
jeśli ktoś twierdzi, że jest ŹLE to niech zaproponuje, co zrobić, aby BYŁO DOBRZE albo choćby tylko LEPIEJ, niż jest.
Nie można też sprawy szkół i nauczycieli traktować jednakowo. Każdy kolejny etap w procesie nauczania ma inne zadania, wymaga też innych kwalifikacji oraz predyspozycji od nauczyciela.
Nacisk kładziemy na zróżnicowanie wymagań stosownie do zdolności i chęci uczniów i skoordynowanie ich z potrzebami społeczno – gospodarczymi a nie z tym, „co kto chce”.
Jak ktoś chce z pingwina zrobić orła to niech czyni na własny rachunek.
Dorzucę jeszcze tylko dostępne dane.
Co roku mamy 74-100 tys. wypadków w szkołach z czego ok. 340 ciężkich i ok. 40 śmiertelnych.
Wszystkiemu winni nauczyciele?
@wladimirz
Wladimirz Pana komentarz jest głupi, tam zmarło dziecko z powodu durnego nauczyciela, to nie jest przykład anegdotyczny, żeby dostać kasę od organu prowadzącego nie jest potrzebne skazanie nauczyciela, zakłada się sprawę cywilną i to wystarczy. Rozczula się Pan wiecznie nad nauczycielami, a sprawę, w której chodzi o śmierć dziecka kwituje Pan, że rodzicom chodziło o kasę…Jezu, to ja mam gdzieś Wasze wieczne rozczulania nad sobą.
@Róża
Nauczyciel to jest ZWYKŁY człowiek a nie WSZECHMOCNY jak Bóg albo jakiś Spiderman, Batman czy Kapitan Ameryka , którzy w rzeczywistości NIE ISTNIEJĄ.
Nie jest też WSZECHWIEDZĄCY, by z wyprzedzeniem przewidzieć co któremu z kilkudziesięciu będących pod jego opieką uczniów strzeli do łba ” by temu zapobiec.
@lela
Nie wszystkim, ale każdy wypadek powinien być bardzo dokładnie zbadany i każdy człowiek winny śmierci dziecka powinien ponieść poważne konsekwencje.
@Róża
Gwoli wyjaśnienia – ja NIGDY nie byłem nauczycielem lecz byłem ( przeszło 4 lata na emeryturze) „konsumentem produktów” naszego systemu oświaty jako pracodawca. Przez ponad 40 lat obserwowałem, jak ich ” jakość” w postaci wiedzy i umiejętności praktycznego jej wykorzystania systematycznie się pogarsza.
W tym jest cały problem ałe Ty jeszcze tego nie pojmujesz.
Ja się nie rozczulam nad sobą lecz nad WAMI I WASZYMI DZIEĆMI, bo możecie doczekać czasów, gdy już nie będzie komu pola zaorać, obsiać a potem na zebrać plony i na pożywienie dla was przerobić.
@Róża
Wypadek śmiertelny 13-latka na wf-ie to ewidentna wina nauczyciela ponieważ nie przedsięwziął niezbędnych środków bezpieczeństwa. Myślę, że to był surwiwalowiec na dodatek młody, gdyż jeszcze w jego mózgu nie uaktualnił się ośrodek odpowiedzialny za umiejętność przewidywania.
Wina nie powinna wynikać z tylko z przepisu ale musi uwzględniać realne możliwości zapobieżenia wypadkowi .
@wladimirz
I nie wiem po co pisze Pan, że wg mnie nauczyciele to in gremio banda roszczeniowych, sadystycznych idiotów, lubujących się w dręczeniu uczniów. Wiem, że coś o sadystach napisał Marcela (ja nie jestem Marcelą), że nauczyciele to teraz przeżywają, nie znam tego tekstu, nie czytałam go i nigdy się na jego temat nie wypowiadałam. Nie czytałam też książek Marceli, nie krytykuję go, ani nie wychwalam, bo słabo się orientuję w jego tekstach, wiem, że jedzie po bandzie. Powinien się Pan domyślić, że mnie tekst, że to niby ja głoszę taką tezę, nie sprowokuje do ustosunkowania się do tekstu Marceli. Nie analizowałam tu nigdy Wladimirz wrażliwości (lub jej braku) nauczycieli w stosunku do uczniów. Natomiast przytaczałam Panu międzynarodowe badania dot.kwalifikacji przeciętnego polskiego nauczyciela, mniejszych w realu, niż w jego wyobrażeniach. I to może mi Pan śmiało zarzucać, a nie tekst z Marceli. I niespotykaną nigdzie indziej w Europie testomanię wiąże z tymi okolicznościami, a nie cechami charakteru wielkiej grupy zawodowej. Więcej czytałam Herbsta niż Marceli.
http://mlodzi2018.pl/files/raport14.pdf
@lela
I tak dokładnie jest, bada się czy nauczyciel w danych okolicznościach mógl przewidzieć, że może dojść do wypadku. Tu ma Pan wyrok, w którym sąd stwierdza, że nie mógł i dlatego nie ponosi odpowiedzialności. Najpierw prokurator uznał, że nie ma podstaw do oskarżenia nauczyciela, komisja dyscyplinarna złożona z nauczycieli go ukarała, a po odwołaniu do sądu od orzeczenia komisji, sąd uznał, że nie ponosi odpowiedzialności, bo nie mógł tego nieszczęśliwego wypadku przewidzieć.
https://glos.pl/sad-nie-mozna-przypisac-nauczycielowi-winy-i-ukarac-dyscyplinarka-za-nieszczesliwy-wypadek-ucznia-na-wycieczce
A w sprawie, śmierci tego 13 -letniego dziecka nauczyciel został skazany, bo powinien przewidzieć, że przerzucanie przez dzieci ponad 100 kilogramowych konarów w lesie nie jest bezpieczne i może coś się stać. I tylko na 10 mies.w zawiasach, czyli nic.