Wiemy, co będzie jutro na maturze
Wszyscy, którzy typują, co będzie jutro na maturze, mylą się. Przynajmniej jeśli chodzi o tematy wypracowań. A przecież sprawa jest jasna.
W związku z obniżeniem wymagań egzaminacyjnych CKE postanowiła nie wskazywać w tematach z języka polskiego na poziomie podstawowym żadnej lektury. Nie będzie więc nic konkretnego: ani Szymborskiej (typowana zwykle), ani Mickiewicza czy Prusa (obydwaj panowie najczęściej trafiali na maturę).
W tematach będzie wskazany tylko problem, np. „Różne postawy ludzi wobec własnych błędów” (egzamin próbny, grudzień 2022, temat 1) lub „Poświęcenie się dla idei a szczęście osobiste” (temat 2). Takiej łatwizny nie było od ponad 20 lat, czyli od początku wprowadzania matury zewnętrznej.
W tym roku po raz pierwszy sam maturzysta zdecyduje, co będzie w jego wypracowaniu. Każdy może zdecydować inaczej, więc w wypracowaniach może być wszystko (z tego co najmniej jeden tekst z długiej listy lektur obowiązkowych – arkusz zob. tutaj).
Jednak wypracowanie to nie wszystko. Na poziomie podstawowym z języka polskiego zdający muszą też rozwiązać test historycznoliteracki. I znowu nie ma sensu pytać, co będzie. Pytania dotyczą po kolei prawie wszystkich epok, jednak nie będą to prawdziwe pytania ze znajomości kanonu, tylko pozorne.
W arkuszu znajdą się bowiem fragmenty lektur, a maturzysta będzie musiał jedynie wykazać się zrozumieniem cytatów. Od wielkiego dzwonu zostanie poproszony o podanie czegoś z treści dużej lektury, np. o jakieś bohaterskie zachowanie Kmicica z „Potopu” (test zob. tutaj).
Gdy wprowadzano nową formułę matury, straszono, że będzie cholernie trudna. Straszono tak bardzo, że wystraszono samego ministra edukacji. Czarnek kazał więc maturę zmienić na łatwą.
Komentarze
Jest jeszcze starsza matura pisana przez uczniów ,którzy kończyli gimnazjum…
Ciekawe czy poprzeczka dla nich będzie podniesiona…
Czy Szwedxit?
Lider skrajnie prawicowej partii o dziwnej z punktu widzenia polskich przyzwyczajeń nazwie Szwedzcy DEMOKRACI, drugiej siły w parlamencie Szwecji, wspierającej rząd premiera Ulfa Kristerssona, wezwał do oceny konsekwencji członkostwa kraju w UE. „Unia idzie w złym kierunku, przesunięcie ośrodka władzy do Brukseli trwa” – ocenił J. Akesson. Lewicowa bardzo demokratyczna opozycja mówi o początku końca.
Polska rules!
„Jesteśmy o wiele za mali, aby móc o czymś decydować w Brukseli. Oznacza to, że niemieccy, POLSCY, czy francuscy politycy mogą w praktyce decydować, jaki samochód będziesz mógł kupić, ile kosztować będzie benzyna albo jakie drzewo będziesz mógł wyciąć na własnej działce – napisał Akesson.
Szwedzcy Demokraci oceniają że 60% rozwiązań życiowych – z życia skandynawskiego kraju – przyjmowanych w Szwecji nie jest decydowanych demokratycznie przez Szwedów, lecz przez Polaków i innych.
Matura jest jak się wydaje w całości decydowana w Kraju, nic w Brukseli o niej nie stanowią.
„Demokracja policyjna?” – renomowany LeMonde, nakład 400tys., pochyla się nad skomplikowaną sytuacją Francji.
Zaczyna klarować się dlaczego to młodzi buntują się przeciw naszemu ładowi – wspierają takie partie antyunijne jak Konfederacja i Szwedzcy Demokraci miast stanowić awangardę postępu jak oczekiwaliby od nich Progresywni Emeryci: bo młodzi chcą podecydować sobie o swoim życiu.
Do tego wydaje się że Progresywni Emeryci dość mylnie biorą skrajnie lewicowy odłam młodych za swoich sojuszników i nawet nasładzali się terminem „dziaderstwo”. Skrajnie lewicowi młodzi potrafią tłamsić wolność słowa, a więc podstawową cnotę demokratyczną i liberalną, a 1 maja w Berlinie wystąpili z ohydnymi hasłami nie do przyjęcia dla Progresywnych Emerytów.
Demokracja, jeśli właściwie funkcjonuje, nie może być oparta na kłamstwie – bo ono prędzej czy później zostanie ujawnione – mówi prof. Sergei Guriev, profesor ekonomii na Sciences Po w Paryżu, współautor książki „Spin dyktatorzy. Nowe oblicze tyranii w XXI wieku”. POLITYKA
Ujawnione i co z tego? Przecież tyle się mówi od kilku lat o upadku znaczenia prawdy w życiu publicznym, a profesor Guriev o tym nic, prowadzący rozmowę nic.
Większość maturzystów jest za prawdą i jest za Konfederacją bardziej niż za dowolną inną partią. Nie znaczy że Konfederacja koniecznie wyróżnia się głoszeniem prawdy, ale może tak być postrzegana przez młode szkolone umysły.
Korwin Mikke od lat zadziwia Kraj i nawet Europę rygorystycznie logicznym omawianiem zagadnień, bardziej akademickim niż politycznym wzorcem umysłowym. Studenci i maturzyści od lat są pod wrażeniem, bo oni umysłowo nastawieniem poznawczym właśnie pod wpływem akademii o wiele bardziej niż starzy co dawno studiowali przecież, 40 lat temu studiowali.
Metoda innych partii to jest raczej taka żeby prawdą nie urazić wyborców, wywód musi służyć wyższym od niej celom, uważają wytrawni politycy.
A w liceum na maturze jak nie napiszesz prawdy o lekturze obowiązkowej tylko stek kłamstw…Duże kłopoty. Bo wspólnym celem twym i oceniających jest jednak ona.
Czy ten bełkot w wykonaniu satrustequi można zablokować?
1. Konserwatywni Emeryci, 2. Progresywni Emeryci, 3. Reakcyjni Młodzi – bodaj trzy najliczebniejsze grupy ideowe w Kraju. Potem jeszcze inne jak lewicowa młodzież…
Nie wypada urazić wyborców katalogiem słabizn lidera o którym tak wysoko myślą od lat wywyższając go nad konkurencję w gorących debatach rodzinnych i innych, więc autokrytyczną prawdą politycy rzadko się parają, dla dobra swego elektoratu.
Prawdy i nieprawdy na maturze, tak to powinienem był, a kardynalna nieprawda – ona zdyskwalifikuje abiturienta jutro!
Pełna prawda prowadzi abiturienta do oceny celującej.
Prawda mocno niekompletna – ocena dostateczna.
Matura będzie łatwa – ale tylko dla zdających?
I pamiętajcie abiturienci: Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie milionera.
Powyższe nie oznacza że matura nie pomaga, tym bardziej że przeszkadza, ale prawdą jest że cechy wolicjonalne wydatniej kształtują sukces finansowy…
Don’t hate what you can’t understand
To chyba dobrze? Niech uczeń sam wybierze dzieła literackie, żeby uzasadnić postawioną tezę. Przynajmniej sprawdzimy ich rozumienie i wyciąganie wniosków.
Zdawałem taką maturę blisko 30 lat temu- był temat, trzeba było się do niego odnieść, dobór argumentów należał do zdającego. Ambitni sięgali po Don Kichota i Rabelaise’a, innym wystarczały lektury szkolne.
I nie uważałem tamtej matury za łatwą. Jako umysł anty-polonistyczny wolałbym zdawać test.
Niezawodny Onet przypomina wszystkie tematy maturalne z ostatnich lat. Wyostrzył nam apetyt na jutrzejsze sformułowania!
Temat 1 z 2021. Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu? Rozważ problem, odwołując się do fragmentu „Lalki” Bolesława Prusa, całego utworu oraz do wybranego tekstu kultury.
Bardzo piękne tematy były – wydaje się – w zeszłym roku:
Matura z języka polskiego 2022
Temat 1. Czym dla człowieka może być tradycja? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Pana Tadeusza, całego utworu Adama Mickiewicza oraz do wybranego tekstu kultury.
Temat 2. Kiedy relacja z drugim człowiekiem staje się źródłem szczęścia? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu „Nocy i dni” Marii Dąbrowskiej oraz do wybranych tekstów kultury.
Temat 3. Zinterpretuj podany utwór „Najkrótsza definicja życia” Józefa Barana. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij.
„Wojna nie jest tylko kwestią wojskowości, ale zależy od licznych innych czynników, m.in. finansów, infrastruktury, kwestii społecznych, technologii, a także produkcji żywności.” – polski wojskowy nr 1, p. Generał Andrzejczak, w wywiadzie dla medium hiszpańskiego.
@Gospodarz
Uprzejmie proszę o licealno-belferską refleksję
a) o reformie 6-latków (czy w liceum widać różnicę między nimi a „7-latkami”)
b) o reformie 4+8, czyli likwidacji gimnazjów i wpływie tego na nauczanie w pańskim liceum
c) o tym, czy widać jakieś efekty (negatywne, pozytywne) nauki zdalnej?
O reformie 6-latków mówi Andrzej Wyrozembski, dyrektor I LO im. Limanowskiego na Żoliborzu:
Zaczynamy od początków, od nauki w szkole podstawowej. Po to, by zrozumieć, dlaczego część z nich – nawet co czwarty, jak szacuje dyrektor I LO – podchodzi do egzaminów dojrzałości jeszcze przed 18. urodzinami. To grupa maturzystów, która zaczynała naukę w szkołach podstawowych w wieku sześciu lat. Nie wynikało to z obowiązku szkolnego, ale z decyzji podejmowanych przez rodziców w czasie, gdy rząd PO-PSL szykował się do wdrażania tzw. reformy sześciolatkowej. Przez kilka lat władze Warszawy namawiały rodziców, by nie bali się szkół, a podstawówki kusiły dobrymi warunkami nauki, kolorowymi placami zabaw i dostosowanymi do młodszych dzieci salami. Do młodszych dzieci dostosowana była też podstawa programowa edukacji wczesnoszkolnej.
– Pomysł byłby niezły, gdyby za tym poszły takie zmiany w programach nauczania, które uwzględniałyby możliwości psychopoznawcze tych dzieci nie w momencie, kiedy one były sześciolatkami, ale znacznie później, w wieku lat 9-11 lat, kiedy już było potrzebne abstrakcyjne myślenie, umiejętność liczenia – przypomina dyr. Wyrozembski. – Ale tego zabrakło. Potem nagle te dzieci zostawiono w szkole podstawowej na jeszcze dwa lata. Oni już czuli się najstarsi w sześcioletniej podstawówce, już przebierali nogami, żeby skończyć szkołę, mieli powybierane gimnazja i nagle powiedziano im „figa, nie idziecie do gimnazjów, zostajecie w podstawówce”. I zostali. A szkoły podstawowe, choć bardzo się starały, nie były przygotowane na dzieci 13-, 14- i 15-letnie. (…)
Zapanował chaos. – W tym pierwszym roczniku, który zamiast uczyć się w I klasie gimnazjum, uczył się w VII klasie szkoły podstawowej, był problem z nauczycielami przedmiotów. W podstawówkach była przyroda, ale nie było fizyki, chemii. Nauczyciele tych przedmiotów uczyli w gimnazjach i często zaczynali pracować w liceach, nie chcieli uczyć w szkołach podstawowych. Matematycy, poloniści w szkołach podstawowych byli, ale oni z kolei od 20 lat nie mieli tam uczniów VII i VIII klas. To nie znaczy, że matematycy nie znali materiału z siódmej klasy. Posiadali wiedzę, ale pracowali inaczej. Końcówka podstawówki dla rocznika tegorocznych maturzystów to była wielka niewiadoma, nie wiedzieli, jak będzie wyglądać egzamin ósmoklasisty. To były króliki doświadczalne. Potem te dzieci szły do liceum, w ramach podwójnego rocznika. Razem z ostatnimi absolwentami gimnazjów. Towarzyszył temu duży strach, nakręcany przed media, ale też przez szkoły i urzędy: słyszeli, że nie będzie miejsc, że trudno będzie dostać się do wymarzonej szkoły. I to wszystko było prawdą. Licea okazało się ciasne. W podstawówkach były stosunkowo małe klasy, w liceach standardem okazało się 32, 34, a nawet więcej uczniów w klasie.
Pamiętam krążące w sieci zdjęcia tłumów uczniów z korytarzy szkolnych. Kilka miesięcy później te zdjęcia stały się memami z komentarzem „u nas wirus się nie przeciśnie”. (…)
Jedne szkoły przeszły na lekcje online w ciągu kilkunastu dni, inne potrzebowały znacznie więcej czasu – opowiada dyr. Wyrozembski. – Większość z nas, nauczycieli nie pracowała nigdy w systemie zdalnym, nie miała nic wspólnego z wideokonferencjami. Wszyscy się tego uczyliśmy, uczyli się też tego i oni, nasi najmłodsi licealiści. Obowiązywały ich nowe podstawy programowe. Właściwie wszystkie repetytoria, kursy przygotowawcze, zbiory powtórzeniowe stały się dziełami pod tytułem „jak wyobrażam sobie maturę 2023″. Tak naprawdę do dzisiaj nikt z nas tej matury nie widział. Widzieliśmy testy diagnostyczne, różne materiały, ale to nie jest to samo.
Dyrektor podkreśla, że nauka zdalna to było też 1,5 roku wyjęte z normalnych relacji rówieśniczych i to w okresie dojrzewania, w czasie pierwszych wyskoków na miasto z koleżeństwem, pierwszych imprez, pierwszych miłości i szukania siebie.
– Ten rocznik został zatrzymany w domu i to u boku mam i tatusiów, którzy też zostali uwięzieni w domach. Ale jako nauczyciel i wychowawca klasy maturalnej mogę powiedzieć, że oni się nie dali. I myślę, że są świetnie przygotowani do matury, chociaż jest dla nich nieznana. Są też wściekli na różne zmiany. Po półtora roku intensywnych przygotowań do matury z języka polskiego dowiedzieli się nagle, że połowa pytań, których się uczyli, idzie do kosza. Uczniowie, którzy solidnie pracowali, są rozgoryczeni. Doszukują się też oczywiście różnych wątków politycznych. Żartują, że tegoroczne wyniki matury muszą być dobre, bo tak wynika z założeń przedwyborczych. Niedawno z nimi rozmawiałam i wziąłem się za takie pocieszanie, „jesteście świetni, na pewno zdacie”. W odpowiedzi usłyszałem od nich, że przecież wiedzą, że zdadzą, pytanie tylko, jak zdadzą i jak im pójdą rozszerzenia. Mieli wyjątkowo dużo różnych przeszkód i trudności, ale wierzę w nich mocno – mówi dyrektor I LO.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,29721042,matura-2023-a-tak-naprawde-dwie-ostatni-taki-rocznik-i-kroliki.html
A co tam w technikach?
– Mogę tylko żałować, że to ostatni rocznik dzieciaków, które skończyły gimnazja – tak o swoich maturzystach mówi Sławomir Kasprzak, dyrektor Technikum Mechatronicznego nr 1 przy ul. Wiśniowej na Mokotowie. – Żegnałem ich ze wzruszeniem i mogę o nich mówić w samych superlatywach. Zdają maturę w formule 2015, zamykają pewną epokę. To naprawdę świetna grupa. Nie mieli lekko, uczyli się w klasach liczących nawet 35 uczniów, ale od początku czuło się u nich dużą determinację do pracy. Nawet te 1,5 roku edukacji zdalnej nie spowodowało u nich luki edukacyjnej. W każdej z klas było powyżej 10 absolwentów, którzy ukończyli technikum z biało-czerwonym paskiem. Wykorzystali swój czas w szkole bardzo dobrze, w czasie niezwykłego postępu technologicznego. I nie chodzi tylko o wyniki dydaktyczne, to grupa absolwentów, którzy mają niezwykłą lekkość w kwestiach społecznych, którzy są przygotowani do samodzielnego uczenia się, którzy wiedzą, w jakim obszarze chcą się kształcić i jak ma wyglądać ich praca zawodowa. Jestem z nich dumny i oni powinni być z siebie dumni. Chciałbym, żeby powiodło im się jak najlepiej.
Różne trudności spadają (na uczniów) i warto pamiętać że sytuację da się opanować:
https://www.youtube.com/watch?v=1X9bcyw3NJQ
Julia, liceum w Warszawie: – Dla mnie matura to taki stres, że połowę życia będę go pamiętać. W pierwszej klasie planowałam, że będę zdawała rozszerzoną maturę z matematyki, biologii i angielskiego. Mieliśmy wtedy wspaniałą matematyczkę, myślę, że z nią bym to osiągnęła. Celowałam wtedy w studia biotechnologiczne. Później niestety zaczęło się sypać. Dwa lata uczyliśmy się zdalnie z powodu pandemii. Ukochana matematyczka odeszła, a na jej miejsce przyszedł matematyk, który po pierwsze nie tłumaczył, a po drugie wymagał tak, że trzy czwarte klasy miało zagrożenie. Nawet nie mogłabym mu wspomnieć o rozszerzeniu, boby mnie w ogóle nie dopuścił. W czasie pandemii zgubiłam się też w materiale z biologii. Później ciężko było nadrobić, zaczęłam mieć problemy z psychiką, za późno poprosiłam o pomoc. Skończyło się u lekarza psychiatry i na terapii. Czuję się znacznie lepiej, ale to jest długi proces, żeby wrócić. Nie starczyło czasu, żeby nadgonić tę biologię. Zostało więc rozszerzenie z angielskiego.
To, że nauczyciele nie dopuszczają młodzieży do matury, jeśli uważają, że uczeń jest słaby i jego wynik zaniży wynik szkoły w tym popieprzonym rankingu Perspektyw (bo jakaż inna może być motywacja?) jest najlepszym znanym mi dowodem na to, że cały ten system jest pop***lony.
Umysłowość matematyczna:
Rozszerzenie zdaję z matematyki, angielskiego i geografii. Maturą z angielskiego nie muszę się specjalnie martwić, próbną zdałem na 89 proc. Do matematyki przygotowuję się na płatnej platformie Matemax. Geografii uczę się w szkole, są konsultacje trzy razy w tygodniu. Polski? Szczerze mówiąc, nie przeczytałem w liceum żadnej obowiązkowej lektury. Czytam wyrywki i streszczenia, potrafię to wykorzystać funkcjonalnie w wypracowaniu. Dlaczego nie przeczytałem? Nie ciągnęło mnie to. Czytam to, co mnie interesuje. Ostatnio „Kwantechizm” Andrzeja Dragana, to jest nie tylko o fizyce kwantowej, także o życiu.
Przyszły architekt lub fizyk:
Boję się ustnego polskiego. Można wylosować do omówienia obraz albo tekst. Bardzo chciałabym obraz. Tekst to jest kaplica. Masz piętnaście minut na przeczytanie i przygotowanie się, a w tym czasie inna osoba odpowiada obok ciebie. Jak się skupić?!
Atak na Kremlin nie wzbudza już nawet ziewu, żaba przyzwyczaiła się do wzrostów temperatury.
„Płynna rzeczywistość 3 MAJA 2023 20:14
A co tam w technikach
Wspomniałeś o szkole Technikum Mechatronicznym nr 1 przy ul. Wiśniowej. Zdawałem tam maturę w 1955 r. i miała innego patrona , była bardzo dobrą szkołą, z sentymentu cieszę się , że w dalszym ciągu jest to najlepsza szkoła.
Ma maturzysta możliwość wyboru – źle. Nie ma możliwości wyboru – źle. Jest Mickiewicz i Prus – źle. Nie ma Mickiewicza i Prusa – źle. Łatwy temat – źle. Trudny temat – źle.
Nieźle – jak na polonistę, wychowawcę pokoleń, egzaminatora i czciciela hallówek (darmowa praca nauczycieli).
Płynna rzeczywistość
3 MAJA 2023 23:55
Tak było zawsze: jeśli GRONO uznało, że jakiś uczeń może zawalić maturę, przed maturą zbierało się w swoim gronie i tajnie uchwalało, czy go dopuścić.
Czekaliśmy jak więźniowie na baty podczas tej tajnej narady, od razu po tej naradzie, obie klasy chciały wiedzieć, było późno, niemal noc – dopuścili wszystkich (poza tymi, których wyrzucili ze szkoły na pół roku przed maturą i tą tajna naradą).
To i tak jest postęp.
Przed wojną mojego wujka nie dopuścili do matury, bo był (jak i ja) z chłopów pańszczyźnianych.
Najdłuższy dzień! – najdłuższa matura jest z języka polskiego, czytam: Najdłużej trwa język polski na poziomie podstawowym, bo aż 4 godziny. Polski na poziomie rozszerzonym 3,5 godziny czyli niewiele krócej.
Ktoś zwraca uwagę, że to niskie bezrobocie 21. wieku to może być trochę dyskusyjne…Otóż 100 lat temu w zasadzie każdy Amerykanin 25-45 lat (men in their prime) szukał pracy jeśli jej nie miał. Doliczano się więc wielu bezrobotnych. Dzisiaj aż 7 mln niepracujących Amerykanów 25-45 lat nie jest liczonych jako bezrobotni bo nie szukają pracy, a tylko ze 2 mln jest liczonych jako bezrobotni bo szukają pracy.
Tak samo jest w obcowaniu z matematyką: młodzi dążą do prawdziwej odpowiedzi, a nauczyciele uczą ich docierania do niej. W ten sposób młodzi są jakby naturalnie podatni na podążanie za formacjami mniej politycznymi czy politycznie poprawnymi, a bardziej – jak ten Szwed Demokrata – drążącymi zagadnienia niczym na seminarium. Emeryci nie zdaliby dziś nawet matury, tak zardzewiały jest ich warsztat naukowy.
Jest już 9:30 a nie widać w sieci dzisiejszych tematów maturalnych; czyżby objęte były tajemnicą do czasu zakończenia egzaminu…
Niestety, nasze media nie przedstawiały nam przez lata tego neonazizmu w Skandynawii – funkcjonowało w nas wyobrażenie nieprawdziwie progresywne – tak jak potrafiły przedstawiać neonazizm media typu New York Times (bardzo wyrazista orientacja na prawdziwość) lub The Times of Israel:
https://www.timesofisrael.com/jimmie-akesson-the-architect-of-swedens-rising-far-right/
@satrustequi
Czy mógłby Pan dziś tu się nie uaktywniać? Dziś jest matura z polskiego i uczniowie po maturze zazwyczaj tu pytają p. Chętkowskiego czy nie zrobili błędu kardynalnego. A od soboty można wypisywać dalej.
Pani Różo, wiadomo że będzie nowy wątek otwarty w dniu matury, czyli dziś, więc nie tu lecz w tam.
Wszyscy znajdą schronienie w wątku poprzedzającym dzień maturalny, gdy wątek z dnia maturalnego zostanie dedykowany bohaterom dzisiejszego dnia.
Notabene, nie tak dużo autorów o nadchodzącej maturze z polskiego tu napisało, ja i z cztery inne osoby…
POLITYKA ze swoim bardzo solidnym działem zagranicznym też kilkakrotnie pisała o Szwedzkich Demokratach, ostatnio piórem Mazziniego, który zaczyna tak:
Większość komentatorów traktuje ten wynik jak sensację i niespodziewany cios w progresywizm Szwecji. Ale Szwedzcy Demokraci rośli w siłę od lat, teraz po prostu pokazali ją w całości.”
@satrustequi
Proszę wrócić tu, bo wszedł już Pan tam, gdzie pytają o błędy.