Kuratorzy apelują o zwiększenie liczby uczniów w klasach
Kończy się rekrutacja do szkół średnich. Nie wszyscy absolwenci podstawówek zostali przyjęci do liceum czy technikum. Dla sporej grupy zabrakło miejsc. W związku z tym kuratorzy – jak poinformował minister Czarnek – apelują do dyrektorów o przyjęcie więcej uczniów do klas.
Decyzję podejmie dyrektor szkoły, gdyż to on odpowiada za bezpieczeństwo uczniów w swojej placówce. Trudno jednak odmówić kuratorowi, który sprawuje nadzór nad szkołą. Taka odmowa może się bowiem zemścić. Odmówić powinien nie dyrektor szkoły, lecz organ prowadzący placówkę. Niestety władzom samorządowym jest na rękę, gdy przybywa uczniów w klasach, natomiast liczba oddziałów się nie zmienia. Ideałem dla władz są olbrzymie szkoły z niewielką liczbą klas. To mniej kosztuje.
Ciężar poradzenia sobie z trudną sytuacją spadnie na nauczycieli. Liczniejsze klasy to więcej pracy, choć zarobki pozostaną bez zmian. Motywację do zwiększonego wysiłku nauczyciele mają zerową. Rząd odmówił podwyżek nauczycielom mianowanym i dyplomowanym, a są to pracownicy najbardziej doświadczeni. Ich pomoc jest więc konieczna, aby szkoła poradziła sobie z problemami, jakie wywoła większa liczba uczniów.
Nauczyciele mogą jednak odmówić. Jak dyrektor za bardzo obciąży zadaniami swoich pracowników, rzucą tę robotę. Zapowiada się bardzo trudny rok. Rodzice powinni pamiętać, że za problemy odpowiada nie tylko nauczyciel, lecz przede wszystkim dyrektor szkoły, organ prowadzący oraz kurator. To oni wszyscy zgodzili się na przeładowane klasy. Nauczyciele nie mieli nic do gadania.
Głos ministra Czarnka tutaj.
Komentarze
Świrszczyńska cały czas pisze.
Ten wiersz to jeden z …
Dziewiąty dzień powstania.
„Strzelać w oczy człowieka”
pamięci Wieśka Rosińskiego
Miał piętnaście lat
był najlepszym uczniem z polskiego
Biegł z pistoletem
na wroga.
Zobaczył oczy człowieka
powinien był strzelić w te oczy.
Zawahał się.
Leży na bruku.
Nie nauczyli go
na lekcjach polskiego
strzelać w oczy człowieka.
Konsekwentnie wdrażany jest program deedukacji społeczeństwa.
Im głupsze społeczeństwo, tym łatwiej rządzić.
Najważniejsze, żeby wszyscy wiedzieli, w której kratce postawić krzyżyk podczas wyborów. I ile dać na tacę.
Jagoda 9 SIERPNIA 2022 11:32
Pan Autor Bloga pisze: „Nie wszyscy absolwenci podstawówek zostali przyjęci do liceum czy technikum.”, a wedle kuratora, wszyscy mają być przyjęci do liceów i techników, to jakim cudem wdrażany jest program deedukacji?
Każdy ma mieć ukończone liceum, technikum. Czy to jest deedukacja? Taki był zresztą program Buzka/Handke’go, a szerzej – PO.
Samorządy sobie poradzą. Problem w tym, że nauczyciele będą mieć więcej uczniów, a takie same zarobki.
Czy jednak nie nastąpi przepływ nauczycieli wiejskich do miast? Na wsi jest mało uczniów, a dużo nauczycieli? Na pewno wielu by chciało uczyć w liceum lub technikum w mieście, a nie w podstawówce na wsi, zwłaszcza że od lat nauczyciele szkół średnich patrzą z góry na swoich wiejskich kolegów…
Jagoda 9 SIERPNIA 2022 11:32
Ile kto daje na tacę czy do puszki, to jego prywatna sprawa. Nawet za komuny reżimu nie obchodziło, ile obywatel daje, teraz ma to być ważne?
Jagoda 9 SIERPNIA 2022 11:32
Taca? Wydaje mi się, że ogłaszają, jaki był wpływ z tacy, a środkami rozporządza jakiś kolektyw parafialny świecki. U nas odremontowano kościoły, ale ani grosika nie wniósł samorząd. Skąd mieli kasę, jak nie z tacy?
A może kogoś interesuje ilu dyrektorów dziękuje już za bycie po prostu człowiekiem między młotem a niedecyzyjnym kowadłem, chłopcem do bicia ( bo wiadomo-dyrektor odpowiada za….) , w tym po kilku latach działania w permanentnym kryzysie? Można zacząć liczenie ode mnie.
Proszę wybaczyć ten leftover. Z poprzedniego wątku:
@Płynna rzeczywistość 9 SIERPNIA 2022 0:14
Kolega @legat mnie kiedyś surowo pouczał,
że Ławrow Siergiej dyplomatom wielkom jest.
I tutto qua. Dalsze wyjaśnienia chyba zbędne?
🙂
A na temat nowego felietonu: pisia res non-publica pęka w szwach. Trzeba załatać, przywalić młotkiem, dopchnąć kolanem… Abynamsię i może jakoś to byndzie!
Jakoś?
@ontario 9 SIERPNIA 2022 12:13
Prywatna sprawa??? Ojej, doprawdy?
Niedawno w mediach gruchnęła wieść, że pewien xiunc został okrutnie oszukany. Na rzekomą „specjalną akcję policji. I tym sposobem, niestety niestety, utracił 200 tysięcy PLN, które miał zachomikowane w bieliźniarce.
To było z tacy? Czy z handlu pogrzebami?
NQ 9 SIERPNIA 2022 13:41
To bardzo ważna rzecz.
Dla równowagi należałoby jednak zapytać także o to, ilu jest kandydatów na stanowisko dyrektora.
Np. w III liceum we Wrocławiu do konkursu przystąpiło 2 kandydatów.
bywało i po 36…….
20 lat temu miałem często 35, 36 uczniów w klasie, więc nic nowego, każda władza tego chce aby ich było więcej, mniejsze koszty
Na marginesie 9 SIERPNIA 2022 16:14
To, ile kto daje na tacę, to prywatna sprawa. Pisałem o tacy, czyli dawaniu w kościele.
Na marginesie, aj, a propos, komuna i „Solidarność” dały klerowi (Komisja Majątkowa) ok. 100 mld (wartość ziemi). Dziś to ok. bilion, tyle ma kler dzięki prezentowi komuny i „Solidarności”.
To było uczciwe, czy z handlu stanowiskami…
Ale… takiego samego prawa nie zastosowali obrabowanym ziemianom, przedsiębiorcom itd.
Na marginesie 9 SIERPNIA 2022 16:08
To jest program Buzka/Handke’go, a oni raczej nie byli z pisiej, a przeciwnej res-publiki…
Może lepiej zapytać, co się stało z budynkami po gimnazjach, zapytać PO, która to PO rządzi miastami, a w miastach wszak są licea i technika, w których dziś brak miejsc…
Co to było? Co to było?
Rok 1999, Buzek/ Handke.
Utworzyć w każdej gminie gimnazjum. Utworzyć 3-letnie licea, utworzyć 6-letnie szkoły podstawowe. Z roku na rok!
Iluż wtedy nauczycieli wyrzucili na bruk! Ileż świetnych szkół 8-letnich unicestwili w miastach!!
Wtedy to nauczyciele płakali z rozpaczy, miotali się w bezsilności.
Trzeba było rozwalić młotkiem, roztrzaskać kopniakiem… Abynamsię i może jakoś to byndzie!
I było. Jeden płacz i zgrzytanie nauczycielskich zębów.
Przyjaciel – zastępca dyrektora szkoły podstawowej w mieście – płakał, rozwalili mu w 1999/2000 zespół, aby utworzyć gimnazjum. Rozwalili szkołę z tradycjami, sukcesami. Nowy dyrektor z nadania kuratora Buzka przyjął swoich z innych rozwalanych szkół.
Przyjaciel znalazł pracę gdzie indziej, jak i jego zespół, ale wszyscy rozproszeni, pełni rozpaczy.
Po likwidacji gimnazjum budynek tej szkoły PO rządząca miastem przekazała jakiemuś wyznaniu.
Etos „Solidarności” – PO-PiS – jedno i to samo: wywalić, rozwalić, nie liczyć się z człowiekiem. PGR-y, fabryki, szkoły – bez różnicy.
Powstanie cały czas trwa.
To już dziesiąty dzień powstańczego zrywu.
Większość dotychczas upublicznianych wierszy autorstwa Anny Świrszczyńskiej za bohaterów miała cywilnych mieszkańców Warszawy. Pleć, wiek, stan cywilny, wykształcenie, świadectwo moralności biorących udział w walkach – wszystko w takich momentach jest bez znaczenia. Jestem z Warszawy więc chwytam to wszystko co mam pod ręką. Nawet…
…i o tym jest ten wiersz:
Oni mieli dwanaście lat.
Dwu ich poszło rozbrajać żandarma,
jeden sypnął piaskiem w oczy, drugi
do kabury skoczył po pistolet.
Tylko jeden wrócił wieczorem do mamy
z pistoletem.
@na marginesie
W tamtym wątku objawił się jeszcze jeden dobrze poinformowany, niejaki izydor
„Jeżeli chodzi o referendum na Ukrainie to odnoszę wrażenie, że Rosjanie dostrzegli, że ów demokratyczny akt i jego procedury są w kryzysie ”
Drogi Izydorze. Demokracja w Rosji ma się doskonale, nawet głosów liczyć nie trzeba. Gorzej na Białorusi, tam ostatnio wrzucali do urn kartki w specjalny sposób złożone, biedna władza musi demokracji bronić nowym, kryzysowym aktem – milicyjną pałką w kiszce stolcowej.
Okrutne szkalowanie narodowej edukacji:
Pierwszeństwo w zatrudnieniu mają nauczyciele dyplomowani i mianowani. Dla mnie tych godzin brakowało. … Pani Anna po pięciu latach pracy w szkole zapisała się na studia inżynierskie zaoczne … Po 10 latach pracy w szkole złożyła wypowiedzenie. – Teoretycznie mogłam też uczyć informatyki, ale kiedy usłyszałam, że jako nauczycielka przedmiotów zawodowych mam zrobić bezpłatne praktyki, nie zgodziłam się. Już nie chciałam pracować bezpłatnie.
Uczę od 17 lat, ale przez ten czas nie otrzymałam zatrudnienia w szkole publicznej, nie miałam nigdy umowy na czas nieokreślony. To zawsze była praca w szkołach prywatnych na umowę o pracę od września do czerwca. Podczas wakacji zostawałam bez świadczeń, nie miałam ubezpieczenia, dlatego musiałam się rejestrować w urzędzie pracy. … Podczas wakacji, zamiast zarejestrować się w urzędzie pracy, zatrudniła się w salonie kosmetycznym. Pani Karolina mówi, że przez dwa weekendy pracy jest w stanie zarobić tyle, ile przez miesiąc w szkole.
Czarę goryczy przelał fakt, że po pięciu latach studiów zarabiałam mniej niż pomoc nauczyciela, który nie musi mieć studiów ani nawet matury.
Anna Schmidt-Fic uczyła matematyki przez 27 lat. Rok temu rzuciła pracę w szkole. … Szkoła jest przegniła. Panuje w niej frustracja i walka o przetrwanie, nauczyciele toczą boje o nadgodziny, czyli po prostu o dodatkowy zarobek, a dyrektorzy czynią z tego narzędzie swojej władzy. Ludzie zabiegają o namiastkę uznania nawet kosztem koleżanek i kolegów. To nie jest atmosfera, o której marzą rodzice, wysyłając do szkół dzieci. I to nie jest atmosfera, w której chcę pracować.
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,176063,28769036,anna-zostala-programistka-katarzyna-zamierza-robic-torty-nauczyciele.html
@ Płynna rzeczywistość
Że nie liczą głosów w Rosji?
Może to jest najlepszy przykład, że władza ma zaufanie do swego społeczeństwa i jego wielkiej rozwagi i to jest to, czego nie może pojąć świat Zachodu, a o czym pisała Pani Barbara Włodarczyk.
Władza ufa – naród kocha.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4951901/szalona-milosc-chce-takiego-jak-putin-reportaze-z-rosji