Nauka „w miarę możliwości”, czyli wcale

Przemysław Czarnek podjął decyzję, że od 1 września br. naukę strzelania będą organizować szkoły, które mają dostęp do broni. Pozostałe placówki mogą uczyć „w miarę możliwości”. Co to oznacza?

W moim liceum dawniej był cały arsenał broni kulowej i pneumatycznej, ale przezornie został zlikwidowany. Teraz nie mamy nic. Uczniowie będą zapewne niepocieszeni, gdy dowiedzą się, że nauki strzelania nie będzie. Nie mamy bowiem możliwości.

Formuła „w miarę możliwości” stwarza ciekawy precedens. Jeśli kryzys zatrudnienia się pogłębi, także nauka przedmiotów może być organizowana „w miarę możliwości”. Gdy nie uda się znaleźć nauczyciela na przykład fizyki, dyrektor uzna, iż w szkole nie ma możliwości uczyć tego przedmiotu, zatem musi zastąpić go innym.

Minister testuje reakcję środowiska. Jeśli formuła „w miarę możliwości” się przyjmie, rząd zyska doskonałe narzędzie do rozwiązywania wszystkich problemów w oświacie.