Kuratorzy apelują o zwiększenie liczby uczniów w klasach

Kończy się rekrutacja do szkół średnich. Nie wszyscy absolwenci podstawówek zostali przyjęci do liceum czy technikum. Dla sporej grupy zabrakło miejsc. W związku z tym kuratorzy – jak poinformował minister Czarnek – apelują do dyrektorów o przyjęcie więcej uczniów do klas.

Decyzję podejmie dyrektor szkoły, gdyż to on odpowiada za bezpieczeństwo uczniów w swojej placówce. Trudno jednak odmówić kuratorowi, który sprawuje nadzór nad szkołą. Taka odmowa może się bowiem zemścić. Odmówić powinien nie dyrektor szkoły, lecz organ prowadzący placówkę. Niestety władzom samorządowym jest na rękę, gdy przybywa uczniów w klasach, natomiast liczba oddziałów się nie zmienia. Ideałem dla władz są olbrzymie szkoły z niewielką liczbą klas. To mniej kosztuje.

Ciężar poradzenia sobie z trudną sytuacją spadnie na nauczycieli. Liczniejsze klasy to więcej pracy, choć zarobki pozostaną bez zmian. Motywację do zwiększonego wysiłku nauczyciele mają zerową. Rząd odmówił podwyżek nauczycielom mianowanym i dyplomowanym, a są to pracownicy najbardziej doświadczeni. Ich pomoc jest więc konieczna, aby szkoła poradziła sobie z problemami, jakie wywoła większa liczba uczniów. 

Nauczyciele mogą jednak odmówić. Jak dyrektor za bardzo obciąży zadaniami swoich pracowników, rzucą tę robotę. Zapowiada się bardzo trudny rok. Rodzice powinni pamiętać, że za problemy odpowiada nie tylko nauczyciel, lecz przede wszystkim dyrektor szkoły, organ prowadzący oraz kurator. To oni wszyscy zgodzili się na przeładowane klasy. Nauczyciele nie mieli nic do gadania.

Głos ministra Czarnka tutaj.