Rynek korepetycji padł
Skończyły się dochody z korepetycji. Szczęściarzom spadły, ale większość nauczycieli straciła wszystko. Padły kursy przygotowujące do egzaminów, padły szkoły językowe, gdzie też sporo nauczycieli dorabiało. Została goła pensja. Przykre.
Główna przyczyna to pandemia i związany z nią strach przed kontaktem z ludźmi. Niektórzy korepetytorzy proponowali lekcje online, ale rodzice najczęściej odmawiali. Płacić za nauczanie zdalne? Wielu osobom nie mieściło się to w głowie. No i nie ma potrzeby. Nauczyciele zmniejszyli wymagania, więc korepetycje przestały być konieczne.
Teraz każdy uczeń zda, choćby się nie uczył. Jak nauczyciel postawi komuś niedostateczny na koniec roku, będzie musiał się gęsto tłumaczyć, co zrobił, aby uczniowi pomóc. Tłumaczyć przed kontrolą, którą przyjdzie z kuratorium na wniosek wściekłego rodzica. No więc w tym roku nie będzie jedynek.
Gwóźdź do trumny wbił Przemysław Czarnek, zapowiadając zmniejszenie wymagań na maturze. Skoro nie trzeba się uczyć, aby zdać maturę, po co płacić za korepetycje? Minister zapowiedział też, że nie trzeba będzie zdawać przedmiotu dodatkowego. To kolejny cios w rynek korepetycji.
Nauczyciele są zdenerwowani. Co z kim rozmawiam, to się dziwię. Nerwy, nerwy, nerwy. Po sile zdenerwowania widzę, ile stracili na korepetycjach. Koledzy i koleżanki, wyluzujcie. Pandemia się skończy. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie wspaniale. Znowu będziemy na tym zarabiać.
Komentarze
Autorowi udało sie uchwycić sedno sprawy. Problem w tym, że tak naprawdę wykształcenie w polskim społeczeństwie nigdy nie było istotne. Ważne, żeby zdać, a ,,resztę się załatwi”. Tradycja musi być kontynuowana i polskie uniwersytety dalej przesiedzą kolejne lata w piątej setce miedzynarodowych rankingów. Jeden z rektorów powiedział mi, ze to nie problem, bo rankingi są,,źle robione”. Można i tak…
Trudno się zatem dziwić, że problem wstrzymania edukacji polskiej młodzieży w czasie pandemii – kiedy inne kraje kontynuują naukę- nie jest tematem powaznej debaty publicznej. Kogo to interesuje? Wiele czasu poświęca się natomiast sklepom meblowym, stokom narciarskim, czy też silowniom. Widać zatem priorytety. Lepiej mieć w nogach niz glowie. Musimy bowiem zachować naszą silną pozycję międzynarodową wśród hydraulików, barmanów czy też kierowców. Nikomu nic oczywiście nie ujmując. Wszystko jest kwestią wyboru. Również kiedy wybieramy, kto nami rządzi….
@Gospodarz
Problem wąskiej grupy nauczycieli niektórych przedmiotów, którzy uczyli za tanioszkę ale masowo. Kursy niewiele dają ale są tanie. A na indywidualne korepetycje wysokiej jakości (i odpowiednio płatne) popyt jest nadal. Na uczelniach z górnej krajowej półki i w najlepszych liceach nadal będzie konkurs wyników egzaminacyjnych! A czy limit będzie np. 60% czy, dzięki ułatwieniom min.Czarnka, 80% nie ma znaczenia. A maturę z polskiego czy z matematyki na poziomie podstawowym na 30 % KAŻDY, kto nadaje się na studenta czegoś ambitniejszego niż WSTiO, zdać powinien… 😉
Na rynku korepetycji stracili też studenci. Też płacą rachunki a tu alternatywnej pracy jak na lekarstwo bo branże gastronomiczna czy turystyczna stoją. Nie ma tu mowy o suchej pensji. W szkołach działają jeszcze ” konkursy” ale w nich uczestniczą raczej te osoby, które korepetycji nie pobierają. Smutna sprawa. Tym bardziej, że uczniowie ” w potrzebie” nagle nie nabyli talentów. Matura ma być łatwiejsza? A przyjęcie na studia też? Jak to się przełoży na poziom przyszłych studiujących? Kto myśli o wymagających kierunkach korepetycji raczej może potrzebować choć pasjonaci też istnieją. Oby się wszystko poukładało.
@Santone 2 GRUDNIA 2020 13:43
„polskie uniwersytety dalej przesiedzą kolejne lata w piątej setce miedzynarodowych rankingów…. Wszystko jest kwestią wyboru. Również kiedy wybieramy, kto nami rządzi….”
A jak było z pozycją polskich uniwersytetów w międzynarodowych rankingach pięć, dziesięć, piętnaście, dwadzieścia czy dwadzieścia pięć lat temu?
No właśnie…
Updek rynku korepetycji wpisuje sie w spekrum niedogodnosci i cierpien spowodowanyh pandemia. Czy obnizenie wymagan szkolnych jest decyzja sluszna, nie wiem. Moja radzina jest tu podzielona. Sa dzieciaki, ktore doswiadczaja stanow depresyjnych, zas zdalne nauczanie im nie sluzy. To nie fanaberie. W idealnym swiecie raczej system szedlby w kierunku wiekszej pomocy edukacyjnej dla takiej mlodziezy. Widze, jak trudno mojej czternastolatce utrzymac uwage na zdalnym, obejmujacym cala klase. Tradycyjne spacery, chociaz niebezpieczne z innych wzgledow, w pewnym stopniu ratuja jej zdrowie psychiczne. Wielu nastolatkow jednak pograzylo sie w wirtualnej rzeczywistosci, tracac kontakt z rowiesnikami i nauczycielami. Wymagania nie drgnely na IB i Bogu dzieki – jak mowi moj wnuk. Bo – jego zdaniem, obnizanie wymagan demoralizujaco wplywa na nauczycieli, ktorzy wlaczaja filmiki dla rozluznienia, zamiast uczciwie uczyc i wymagac. Rozne poglady sa w tej samej rodzinie, wiec co mowic o calym spoleczenstwie.
A może by tak przeprowadzić (po pandemii) REFORMĘ kulawego systemu nauczania???
Dotychczasowe reformy (a było ich tyle, że trudno zliczyć) to pudrowanie nieboszczyka.
Rynek rozstrzyga i zawsze rozstrzygał, na jakich fachowców był i jest popyt. Gniewacie się na prawa ekonomii, może nadal wierzycie w ekonomię socjalizmu (miałem taka na studiach i oblałem egzamin, co oczywiste, bo nie potrafiłem kłamać, akceptować podręcznikowych nonsensów).
Nie ma popytu na nauczycieli, jest popyt na murarzy itd. Żeby drobniutki element za parę groszy wymienić w pile, muszę czekać cały tydzień, tyle mają roboty w warsztacie, na naprawę auta czekaliśmy miesiąc, bo aut do naprawy mieli tyle, że stały aż na poboczach a nie na placu przed warsztatem. Piekarnia padła, bo właściciel nie znalazł piekarza… Będziemy musieli zwolnić nauczycieli, ale lepiej płatny etat w stolarni czeka… W zwózce niemieckich śmieci właściciele zarabiają więcej w dzień, niż nauczyciel w miesiąc….
Rynek, kapitalizm. Zdolnym programistom nie opłaca się studiować, zresztą, technologia ciągle się zmienia, profesorowie są w tyle… PRL nie istnieje! PRL nie istnieje!!
Potężne, grubaśne miliardy pakuje się w podtrzymywanie socjalistycznego systemu, podczas gdy w prywatnym szkolnictwie, w którym mają pomysł na edukację i w którym nauczyciele nie mają Karty Nauczyciela nie ma zwrotu kosztów, jakie ponoszą rodzice za czesne. Płacą więc podwójnie, raz w podatku, dwa prywatnie.
Marnotrawi się olbrzymi kapitał realny (pieniądze rzucane na niezreformowany, niewydolny system, gdzie trzeba tylko zaniżać wymagania) i ludzki, uczenie się tylko dla papierka, bo w życiu, na rynku oczekują zupełnie innych umiejętności.
Ale to wam na rękę… Nie zgodzicie się na realną reformę… Naprawdę wam to na rękę.
Ten scentralizowany od setek lat ,takze system szkolny, prowadzi do tego co pewien Prusak powiedzial , probujac rozszyfrowac polska gospdarke do tego pogardliwego”polnische Wirtschaft”.Roznice najlepiej poznac we Wroclawieu: UNI Breslau wydalo 12 Noblistow , i to w naukych scislych, nie gadaniu:obecnie we Wroclawiu???
Dopoki varszava nie zrezygnuje ze swoich do granic debilizmu zapedow centralistycznych i to w kazdej dziedzinie, doputy tak bedzie jak jest i bedzieAmen!
@ontario
Największy popyt jest teraz na KURIERÓW i DOSTARCZYCIELI … 😉
@ontario
>Zdolnym programistom nie opłaca się studiować, zresztą, technologia ciągle się zmienia, profesorowie są w tyle… <
Naprawdę??? To znajdź porządną pracę informatyka (nie wklepywacza danych!) bez porządnych studiów.
belferxxx 2 GRUDNIA 2020 21:04
Nie muszę szukać. Mam w rodzinie, wśród znajomych.
belferxxx 2 GRUDNIA 2020 20:10
Prawda. Wolny rynek, kto umie szybko się przestawić, zyskuje…
Chyba nikt nie spodziewa się – bez wychylenie kilku setek – ujrzeć uczelni z Kazachstanu albo Osetii Południowej w tak zwanej pierwszej, drugiej, a nawet dziesiątej setce.
Czy polskie uczelnie można sprawiedliwie porównywać do czeczeńskich? Jak długo za rozmowę po niemiecku w miejscu publicznym będzie można dostać w pysk, tak długo takie porównanie będzie adekwatne. Pamiętają państwo, że rektor U w Białymstoku kilka lat temu zalecił – na piśmie – studentom „kolorowym” pozostanie w akademikach podczas Juwenalii?
Kogo interesuje wykształcenie dzieci, gdy ciut infantylny prezydent nie ma gdzie sobie na nartach pojeździć?
Płynna Rzeczywistość 3 GRUDNIA 2020 0:49
Za rozmowę… Przyjechali tu do mojego domu kupionego od gminy i pytają, czy wiem, że mój dom to ich dom…
No, to ja im w odpowiedzi, że mam siekierę, niech spróbują tylko tknąć moją chałupę…
Mojego dziadka na sześć lat uczynili niewolnikiem, ani grosika zapłaty, za harówę odpadki z ich stołu, spał w oborze, bo wedle nich nie zasłużył na inny los…
Lepiej niech mi nie wchodzą w drogę.
Płynna Rzeczywistość 3 GRUDNIA 2020 0:49
Odczep się od Wałęsy. Wcale nie jest infantylny. Zawsze interesowało go wykształcenie polskich dzieci. Nawet publicznie chwalił się, że nie przeczytał ani jednej książki…
@Płynna nierzeczywistość
W cywilizowanych Francji, Niemczech czy Belgii można za niewłaściwy strój, religię, język stracić życie, nie tylko dostać w pysk, podobnie w USA. A ich uczelnie bywają w czołówce rankingów,… 😉
@ontario
Ja pisałem o szukaniu pracy informatyka bez studiów TERAZ … 😉 Kiedyś, fakt, bywało inaczej… 😉
Płynna Rzeczywistość 3 GRUDNIA 2020 0:49
Wiesz o tym dobrze, ale napiszę:
miliony dziś żyjących Polakow to potomkowie tych, których podczas wojny zabito bezlitośnie, zakatowano, uczyniono niewolnikami (milion polskich niewolników), zabrano wszystko, spalono…
Babcie opowiadały nam, czego doświadczyły nasze rodziny tylko dlatego, że byliśmy Polakami.
Tego nie uda się wyrzucić z pamięci, może za kilka pokoleń, tym bardziej że oprawcy nie ponieśli kary, a dostali nagrodę…
@Płynna nierzeczywistość
No z Kazachstanem nie jest tak źle… 😉
https://www.prnewswire.com/news-releases/qs-world-university-rankings-2018-ranking-najlepszych-uczelni-europy-wschodniej-i-azji-rodkowej-651575603.html
belferxxx 3 GRUDNIA 2020 10:29
Tiepier tak samo.
@ontario
U Ciebie na wsi może – tam ambitnych i błyskotliwych informatyków nie trzeba. W jakimś googlu czy fb albo Microsofcie czy podobnej klasy firmie(za odpowiednią kasę i z perspektywami!) już Cię bez (dobrych!) studiów nie przyjmą – jakiś Imperial College, Oxbridge, MIT, Columbia, Stanford czy Caltech. No ostatecznie(!) może być informatyka na UW … 😉
@ontario
Mnie, dorastającego w kulcie Powstania Wielkopolskiego dziwiło to, że Ojciec, który w czasie wojny pracował przymusowo w DMW ( dawniejszy i dzisiejszy HCP ) zawsze chwalił niemiecki „ordnung” . Wg opowieści moich kolegów, którzy w młodości pracowali ze starymi „Cegielszczokami” potwierdzali oni to, iż pod niemieckim majstrem czy kierownikiem pracowało im się lepiej niż pod polskimi. Mama, która pracowała także przymusowo ” u bauera” też nie narzekała na nich. Dziadek żony pracujący jako parobek na majątku w okolicy Miechowa twierdził, że w czasie okupacji żyło się im lepiej niż przed wojną i bardziej bali się nocnej wizyty partyzantów iż niemieckich żandarmów gdyż ci drudzy nigdy nie zabierali wszystkiego co u tych pierwszych zdarzało się dość często. Być może z takich „partyzantów” wywodzą się „żołnierze wyklęci” ? Pozostali w lesie, bo bali się, że ludzie rozliczą ich za czyny popełnione w czasie wojny.
belferxxx 3 GRUDNIA 2020 18:53
Nie tylko na wsi, ale i dużym mieście w dużej zagranicznej firmie (piszę o faktach, nie znam się na fikcji), ale poprzestańmy na tym, że jest i tak, i tak.
Jest nawet tak, że kasjerka w markecie ma maturę i zarabia wiele razy mniej od tego, kto skończył podstawówkę i zajmuje się transportem śmieci z Niemiec.
Ba, bywa, że nauczycielka mająca dwa fakultety zarabia w szkole znacznie mniej od osoby sprzątającej hotel (też nauczycielki, kiedyś)… Tu, przy granicy, przykładów sensownego nonsensu multum…
kaesjot 3 GRUDNIA 2020 19:44
Nie przeczę…
Uczyła mnie nauczycielka, której hitlerowcy zakatowali męża, bo był Polakiem… Mówiła o hitlerowcach to, co twój tato???
Nie przeczę… Ale kto zakatował sześć milionów Polaków, zniszczył przemysł, obrabował z dóbr kultury… Kto wyznaczył, ile nie tylko krów ma oddać chłop, ale i śliwek… Ktoś jednak zabił Krzysia Baczyńskiego… To symbol, dlatego o nim piszę… Auschwitz… Kto?
kaesjot 3 GRUDNIA 2020 19:44
Widocznie różni byli ci z lasu… W mojej wsi do dziś nie wydali nikomu, zabrali tajemnicę do grobu, kto z leśnych dokonał egzekucji na milicjantach… Nawet na Sybir wzięto niektórych chłopów, ale nie wydali, nawet torturowali, ale swoich leśnych nie wydali…
Różni byli leśni, różni i różni Polacy ich żywiący… Być może ty piszesz o tych leśnych, którzy nie byli z danej wsi. Bo nasi leśni byli z naszej wsi i roztrzelali milicjantów z naszej wsi, swoich kolegów…
Różnie bywa, różnie…
@ontario
Dla mnie to nie abstrakcja – moi uczniowie do TAKICH firm(fb, google, Microsoft etc.) aspirują i w nich pracują… 😉
belferxxx 4 GRUDNIA 2020 0:44
Nie przeczę… Nie mam uczniów, nie uczę.
Odniosę się natomiast do twojego wpisu: „U Ciebie na wsi może – tam ambitnych i błyskotliwych informatyków nie trzeba.”
I to jest tragedia. Właśnie na wsi trzeba ambitnych i błyskotliwych nie tylko informatyków, ale ze wsi wszyscy wieją, byle dalej, każde ambitne, błyskotliwe dziecko wieje ze wsi. Totalny drenaż mózgów od stuleci…
Tymczasem bez chleba, masła, szynki nikomu nie uda się przeżyć. Cóż nam z zachodnich technologii, firm i zatrudnionych w nich ambitnych i błyskotliwych Polaków, skoro na wsi bogactwo bez ceny – ziemia i możliwość jej uprawy wedle najnowocześniejszych technologii wydajności…
Na pociechę mam wiadomość: zachodni farmerzy już uprawiają ziemię w mojej gminie… Im się opłaci, oni nas nakarmią, ale ty zapłacisz do ich zachodniego budżetu…
belferxxx 4 GRUDNIA 2020 0:44
A teraz ci napiszę, jak taka zachodnia uprawa wygląda, ale lepiej nie czytaj.
Najpierw wycinają wszelkie polne kępy krzewów, potem czymś spryskują, pole jak okiem sięgnąć szare, żadnej zielonej roślinki, zero kwiatuszków. Potem sieją.
Nad zasianym polem przeogromnym nigdy nie usłyszysz skowronka, nie zobaczysz myszołowa, cisza, totalna cisza, ani świerszcza, ani żaby. Ani żurawia. Ani gęgawy. Niczego.
@ontario
Jeżeli oni rozstrzelali swoich kolegów, to jak wyglądała ta wasza „koleżeńskość” ?
Niby wszyscy jesteśmy Polakami ale mamy różną mentalność. Inną mają Galicyjniacy czy Kresowiacy a inną Ślązacy i Wielkopolanie. Jedni zazdroszczą wybijającym się i zrobią wszystko, by ściągnąć go do „swojego poziomu” a drudzy starają się mu dorównać.
Również wpływ miało to, czy twój los zależał od ciebie samego, twych zdolności i pracowitości czy tylko od „łaski pana”.
Ta różnica jest nawet widoczna w treści wpisów.
@ontario
Akurat zdolny, a jeszcze bardziej wybitny, informatyk może uprawiać swój zawód WSZĘDZIE (byle miał Internet)- w Polsce mieszka masa polskich informatyków piastujących ważne i b.ważne funkcje w dużych światowych firmach z tej branży, które w Polsce nawet (fizycznie) oddziałów nie mają. Co najwyżej raz czy 2 razy w miesiącu wpadają do firmy np. w USA. Firmie się to opłaca … 😉
kaesjot 4 GRUDNIA 2020 9:07
Jeśli oni (milicjanci) sporzadzili dla NKWD listę swoich kolegów, to jak wyglądała ta ich koleżeńskość… No, właśnie, kto był pierwszy, czy ten, który doniósł do NKWD, czy ten, który się o tym dowiedział… No, ale takie drobnostki to raczej nie pod twoją tezę…
kaesjot 4 GRUDNIA 2020 9:07
Ależ tak!!!! Zauważ jednak pewną drobnostkę, niemal wszyscy chłopi ocaleli, nikt nie ocalał z tych, co nas pozbawili praw obywatelskich… Nie z naszej ręki nie ocaleli, nie z naszej…
A teraz specjalnie dla ciebie, ci leśni z mojej wsi rozstrzelali współpracowników NKWD, ci nasi leśni – tak cholernie krzywdzeni przez panów – bronili majątku pana, bronili przeciw ZSRR, przewciw grabieży…
No, nie sądzę, aby takie drobiażdżki miały dla ciebie sens: większość wsi była za panem i przeciw ZSRR, nieliczni, ci rozstrzelani sporzadzace list dla NKWD, przeciwko panu i za ZSRR…
Nie wierzę, aby sobie uświadomił, co to znaczy: większość chłopów po stronie pana i przeciw ZSRR, a nieliczni chłopi przeciw panu i za ZSRR…
Nie uświadomisz sobie znaczenia tego faktu… i powodów…
belferxxx 4 GRUDNIA 2020 13:35
To troszkę nie tak, jednak firma chce mieć pracownika obok siebie, a po wtóre – czego doświadczyliśmy niedawno – zepsuł się firmowy, służbowy komputer. I co? Jak natychmiast naprawić, gdy trzeba jechać kilkaset kilometrów… Inaczej w dużym mieście: firma od domu pracownika to góra 20 minut drogi.
belferxxx 4 GRUDNIA 2020 13:35
Ale to na pewno wiesz. Prąd. Na wsi ciągle wyłączają prąd. Bywa, że kilka razy dziennie i tydzień po tygodniu. Rok temu poniemiecki słup średniego napięcia runął, niemiecki metalowy słup, raczej wieża. Byle deszcz, wiatr – już wyłączają prąd. Ludziska prądnice kupują, silniki spalinowe wyją czasem godzinami, zanim włączą prąd. Sklepy zamykają w biały dzień, bo nie ma prądu.
Jako radny kilka razy zgłaszałem, porobiłem zdjęcia słupów w mojej wsi, pordzewiałych, wystające pręty zbrojeniowe… Myślisz, ze kogoś odpowiedzialnego zainteresowało? Kurczę, to jest wieś, dróg w PRL-u nie było, wybój na wyboju, nadal 80 % gminnych wsi nie nadaje się do jazdy, a są i powiatowe, którymi nie można przejechać, jak tylko traktorem…
Proszę pana, mieliśmy w PRL-u przemysł w gminie, PGR – ani jednej inwestycji dla wsi, wszystko zabierała Warszawa, szkoły budowaliśmy społecznie…
A o tym, jak całe wsie i miasteczka niezrujnowane burzono po wojnie, aby wywieźć cegłę na odbudowę stolicy, to na pewno wiesz…, ja tu widziałem całe wsie rozebrane i wywiezione…
Czy naprawdę nie wiesz, jak wygladała socjalistyczna gospodarka na tych terenach? Naprawdę? Jak tu ma się rozwijać zdolny i ambitny?
@belferxxx 4 GRUDNIA 2020 13:35
„w Polsce mieszka masa polskich informatyków piastujących ważne i b.ważne funkcje w dużych światowych firmach z tej branży”
Mocno przesadzasz. „W dużych światowych firmach z tej branży” pracuje ogromna liczba informatyków z bardzo wielu krajów – Polacy nie należą wcale do najliczniejszych grup i bynajmniej nie ma ich zbyt wielu piastujących ważne (nie mówiąc już o bardzo ważnych) funkcje. Podobnie zresztą jak śladowa jest liczba polskich wykładowców na czołowych amerykańskich uczelniach. A studenci? Niedawno przytaczałem aktualną statystykę dotyczącą Harvardu (nacje nie zostały wybrane przypadkowo). Na całej tej bardzo sporej uczelni w tej chwili studiuje m.in. 29 osób z Polski, 33 z Rumunii, 35 z Chile, 38 z Grecji, 49 z Argentyny, 241 z Wielkiej Brytanii i 1028 z Chin.
Jak widać więcej jest tam studentów nawet z Rumunii, Chile czy Grecji a z Wielkiej Brytanii niemal dziesięć razy tyle.
@belferxxx 3 GRUDNIA 2020 18:53
„jakiś Imperial College, Oxbridge, MIT, Columbia, Stanford czy Caltech”
Z uczelni amerykańskich bardzo dobrą informatykę mają również m.in. na University of California kampus w Berkeley, Carnegie Mellon University, University of Washington, Cornell University, Georgia Institute of Technology, Princeton University czy University of Texas–Austin. Columbia (podobnie jak Caltech) jest w drugiej dziesiątce.
@ontario
Nie mówimy o roku 1945-49 tylko 2020! Naprawa komputera to robota dla technika-elektronika – do tego studiów nie trzeba. We Wrocławiu jest jedna z najlepszych polskich szkół w branży informatycznej, a nawet 2 – XIV i III. Kiedyś było jeszcze ELWRO. Ale to już Balcerowicz zaorał … 🙁
ontario: problem do granic debilizmu rozwinietej varszaskiej centralizacji -przejrzalem juz w latach 70-tych!Pisze o tym ,tu, 2.12 o 19.50! to przestalo mnie dziwic bo trwa od setek lat w kraju nadwislanskim! Co mnie tylko jeszcze dziwi to fakt ze Polak musi miec winnego , a ostnio jest nim , jak mi sie wydaje KRK. To rzucanie blotem na np. Kaczynskiego niema sensu: tak mozna tez zrobic z Tuskiem, Pilsudzkim , Gierkiem, Gomulka itd!Nic sie nie zmieni!
Znowu cenzura: a ja myslalem ,ze prawdziwa cnota krytyk sie nie boji!
Luap 4 GRUDNIA 2020 17:35
Co do centralizacji – zgoda, tu, na prowincji ta centralizacja nas dusi, co kończy się zaorywaniem wsi, przejmowaniem ziem przez kapitał zachodni. Nie mam nic przeciw kapitałowi zachodniemu, ale chodzi o to, że podatki uciekają z Polski…
Co do błota – tylko to politykom warszawskim wszystkich opcji najlepiej wychodzi, więc się im w to graj…
P.Chetkowski, skoro moge pisac to jeszcze , nazwijmy to kawal.Zarzadzaniem w wojewodztwach , pomysl , a jakze varszaviakov , zajmuja sie 2 osoby:wojewoda i marszalek. Ale varszava przydzilila im 1 auto sluzbowe i 1 klucz!
belfer:Balerowicz????????????????????????????????
ontario:jakie podatki??????????????????????????Kto je ustanawia?Biskupi?
Kaesjot. w okresie miedzywojennym byly w Polsce obszary biedy, a jesli egzystencja czlowieka niewiele ustepuje bydleciu, trudno oczekiwac, ze bedzie patrzyl dalej swego nosa. Natomiast moi dziadkowie byli brukarzami, nie chleli, mieli gospodarne, zapobiegliwe zony i calkiem dobrze sobie radzili. Dla nich wojna byla dramatem. Moi wujowie i moj ojciec uciekli z przymusowych robot, potem dolaczyli do wojsk Andersa. Po wojnie jeden z moich dziadkow, zreszta powstaniec wielkopolski, zostal zeslany za Ural. Na temat hitleryzmu i stalinizmu rodzina miala wyrobione poglady. Nigdy w domu nie slyszalam gledzenia na temat wspanialego, niemieckiego porzadku, czy zalet pracy u bauera. Na dobre i na zle, ksztaltuja nas doswiadczenia rodzinne. Na pana wplyneli ludzie, ktorzy widzieli plusy przymusowych robot w Niemczech. Nawet trudno mi to sobie wyobrazic.
@grzerysz
Ja tu nie robiłem rankingu na poziome pierwszej światowej 20 – szczególnie, że są różne informatyczne specjalizacje – podałem tylko przykłady … 😉
ontario 4 grudnia 2020 14:34
Nie marudź !
Jak pracowaliście to takie macie efekty.
W gminie, w której mieszkaliśmy kilkanaście lat a żona pracuje nadal ten sam wójt rządzi już 30-ty rok nieprzerwanie. Gmina niewielka – 30 lat temu miała ponad 3 tys. mieszkańców dzisiaj już 8 tys. Przyjedziesz to zobaczysz ile może zdziałać „dobry gospodarz”
@belferxxx 3 GRUDNIA 2020 18:53
Harvard w tej chwili nie należy do ścisłej czołówki uczelni amerykańskich jeśli chodzi o informatykę (jest w drugiej dziesiątce) ale to się zmienia – kilka lat temu wydział ten zasilił pokaźną sumką jeden z dawnej wierchuszki Microsoftu, Steve Ballmer (CEO w latach 2000 – 2014), absolwent Harvard College w 1977.
Przypomnę, że na tym uniwersytecie studiowali też m.in. Bill Gates (Microsoft) i Mark Zuckerberg (Facebook).
@belferxxx 4 GRUDNIA 2020 17:10
„Kiedyś było jeszcze ELWRO. Ale to już Balcerowicz zaorał …”
Jak i wiele innych rzeczy.
A taki „Santone” pisze: „Widać zatem priorytety. Lepiej mieć w nogach niz glowie. Musimy bowiem zachować naszą silną pozycję międzynarodową wśród hydraulików, barmanów czy też kierowców. Nikomu nic oczywiście nie ujmując”.
Trzy dekady temu tych priorytetów „Santone” nie dostrzegał?
@grzerysz
1.Nie pisałem ani słowa o Harvardzie… 😉
2.Pisząc masa napisałem, że jest ich dużo. Jak to się RELATYWNIE ma do innych nacji nie pisałem, bo nie o to w tym poście chodziło. Ja znam osobiście(!) całkiem sporo takich osób … 😉
@belferxxx 4 GRUDNIA 2020 21:27
Nie pisałem w formie pretensji tylko uzupełnienia… 😉
kaesjot 4 GRUDNIA 2020 21:44
Ależ tak, potwierdzam, masz rację na 100 %
Przez lata mieliśmy kogoś, kto dołował, ale miał swoją pakę popleczników, teraz mamy kogoś, kto buduje i jest noszony na rękach…
Natomiast nadal nie obchodzi cię to, co piszę. A piszę to: po wojnie Warszawa zabierała niemal cały dochód gminy (ogromny, bo przemysł i urzędy celne dwa), nie inwestowała i na dodatek Warszawa burzyła najpiękniejsze niezrujnowane domy, z najlepszej cegły i wywoziła tę cegłę na odbudowę Warszawy.
Jeśli masz chęć, to poczytaj, co zrobiono z np. z Zasiekami naprzeciw Forstu, Zasieki po polskiej stronie, Forst po niemieckiej. Zasieki to jeden z wielu przykładów…
Luap 4 GRUDNIA 2020 20:12
Aj, nie płacą podatku? Ha, tym piękniej nas wyrolował. Kto? Biskup? Zapewne tak, biskup wraz z towarzyszami w Magdalence…
Ewa Locke 4 GRUDNIA 2020 20:46
Otóż to!
To mnie najbardziej zaszokowało, że Polak – wedle relacji kaesjota – bardziej cenił hitlerowca niż Polaka. Dlatego zapytałem, kto zakatował 6 mln Polaków…
Bieda (niewyobrażalna, np. w połowie wieku XIX odnotowano przypadki kanibalizmu, a i w księgach parafii wyczytałem, że wiele dzieci w mojej wsi marło z głodu) była największa w zaborze austriackim i długo po 1918.
Austriacy traktowali Galicję Wschodnią i Zachodnią jako kolonię, a nie swoje terytorium, łupili chłopów niemiłosiernie.
Na dodatek nastawiali Polaków przeciw Ukraińcom (głównie Galicja Wschodnia) i Ukraińców przeciw Polakom (głównie Galicja Zachodnia).
Ponadto straszliwa I wojna światowa, walki o twierdzę Przemyśl, wtedy to Rosjanie i Austriacy wraz z Węgrami dokonywali rzezi na polskich chłopach, którzy musieli wyżywić masy wojsk.
Włos się jeży, jeśli poczytać o tym, co wyczyniał gubernator Franz Stadion, jeśli przejrzeć jego raporty.
Na marginesie, w tamtych czasach pisano nawet, że to Franz Stadion wymyślił narodowość ukraińską, aby dzielić i rządzić, ponadto nastawiać chłopstwo przeciw szlachcie, dzięki temu dzieleniu przeciwstawić powstaniu narodowemu, wyzwoleńczemu w zaborze austriackim
belfer:co zarzucacie Balcerowiczowi?
ontario:jestes chory?Pytalem kto ustanawia podatki?Wyskoczyles ze szpitala?
Łódź się wyludnia! Łódzkie się wyludnia!
Są Wielkopolanie, Ślązacy, Dolnoślązacy, Małopolanie, ale jak nazwać mieszkańców Ziemi łódzkiej? Powiedzmy, że to są Wojełodzianie. Wojełodzian wysysa Warszawa, Poznań, Wrocław i oczywiście, jak wszystkich, zagranica narodowa.
Czy ma to coś wspólnego z postrzeganiem „prestiżu” łódzkich uczelni? Czyli jednak edukacja *ma* znaczenie?
@Luap
Balcerowicz stworzył SYSTEM. który doprowadził do upadku polskie firmy z najnowoczesniejszych sektorów – nie dał im ŻADNYCH szans na przestawienie na warunki wolnego rynku, wpuszczając swobodnie na głodny rynek azjatycką tandetę, zmieniając z dnia na dzień warunki kredytów i dobijając tzw. popiwkiem … 🙁 Dziś nawet prawdziwy autor tego planu Sachs uważa, że to było bez sensu … 😉
@belferxxx 5 GRUDNIA 2020 9:46
„Ja znam osobiście(!) całkiem sporo takich osób …”
Ale to przecież tylko niezwykle drobny ułamek promila wszystkich pracowników dużych światowych firm z branży IT… 😉
Niestety, lwia część pracowników tych firm, w tym prawie wszyscy ci, którzy grają w nich pierwsze skrzypce (zarówno od strony zarządzania jak i rozwoju), to nie nasi rodacy.
„Nie pisałem ani słowa o Harvardzie…”
Nie pisałem w formie pretensji tylko uzupełnienia… 😉
Harvard od bardzo dawna uchodzi generalnie za najlepszą uczelnię w USA (czytaj na świecie) i, biorąc pod uwagę ostatnie inwestycje w wydział informatyki, jest tylko kwestią niezbyt odległego czasu kiedy i w tej dziedzinie będzie w ścisłej czołówce.
@ontario, @Ewa Locke
Ja opisywałem KONKRETNE przypadki nie UOGÓLNIAJĄC ich. Mamy też inne doświadczenia. Brat mojej mamy jako 20-letni młodzieniec zginął w Mauthausen – Gusen zadenuncjowany przez sąsiada – folksdojcza. Chcieliśmy zdobyć choć symboliczną „garstkę ziemi” z obozu by dokonać symbolicznego pochówku w grobie babci lecz było to niemożliwe a na terenie byłego obozu budowano osiedle mieszkaniowe! Wyobrażacie sobie co by było, gdybyśmy teren obozu w Oświęcimiu udostępnili deweloperom ? Masz rację @ontario – Austriacy to większe s….syny od Niemców. Babcia za to, że nie chciała podpisać folkslisty ( dziadek pochodził z Bochum ) trafiła do obozu pracy. Mama pozytywnie wypowiadała się o starych gospodarzach – młodych określała jako „Hitlerjugend”.
Znacie zapewne portal GoWork.pl. Wystarczy poczytać wypowiedzi. Często są opinie pracujących w polskich przedstawicielstwach zagranicznych firm. Dobrze się w nich pracowało, dopóki kierownictwo spoczywało w rękach obcokrajowców. Gdy zaczęto przekazywać je w ręce Polaków praca w nich stała się coraz trudniejsza do zniesienia.
@belferxxx 5 GRUDNIA 2020 15:15
100/100
Słynny Jeffrey Sachs, który pisał zarys tzw. planu Balcerowicza, w ostatnich latach popierał jako kandydata Partii Demokratycznej na prezydenta USA Bernie Sandersa…
A tak w ogóle to twierdzi – również w ostatnim wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel” opublikowanym na stronie internetowej pisma kilka tygodni temu – i na dowód cytuje swoją wypowiedź dla tygodnika „The New Yorker” z 1990 roku, iż nigdy nie był szczególnym fanem radykalnej wersji wolnego rynku lansowanej przez Miltona Friedmana, Margaret Thatcher czy Ronalda Reagana, a krajem, który najbardziej podziwiał była Szwecja…
W rozmowie z polskim pismem, którą znalazłem w internecie twierdzi, że: „… nie jest gospodarczym liberałem, w przeciwieństwie do Balcerowicza.
Zdefiniowałbym się jako socjaldemokratę. Pisząc rekomendacje dla Polski chciałem, by stała się krajem o gospodarce mieszanej. Ani nie socjalistycznej, ani nie radykalnie wolnorynkowej. Z silną rolą państwa, z mechanizmami redystrybucji, sprawnym rynkiem pracy. Socjaldemokracja to tradycja, do której zawsze było mi najbliżej”.
Sachs wydał trzy lata temu książkę „Building the New American Economy: Smart, Fair, and Sustainable”. Przedmowę do niej napisał mu oczywiście Bernie Sanders. Możemy w niej przeczytać m.in.:
„What I heard and what I continue to hear is that Americans have had enough of establishment politicians and establishment economists who have claimed for far too long that we must choose between economic growth, economic fairness, and environmental sustainability…. In this book, Columbia University Professor Jeffrey Sachs presents a clear explanation of how America can achieve all three critically important goals and create an economy that works for all of us”.
Sachs wyraźnie podkreśla w tekście, że „GDP growth itself is a deeply flawed measure of wellbeing. High growth does not guarantee shared economic improvement, and slow growth does not necessarily imply widespread economic hardship”. Ważny jest jego zdaniem natomiast Sustainable Development Goals Index. A tu na czele stawki znajdujemy – jakżeby inaczej – Szwecję, Danię, Norwegię, Szwajcarię, Finlandię, Niemcy…
Polska – w grupie krajów OECD pokazanych w tabelce Sachsa – znajdowała się pod koniec stawki. Za Czechami, Estonią, Węgrami, Słowacją…