Patointeligencja – hit studniówkowy
Na mojej studniówce, ponad 30 lat temu, hitem był utwór „Mniej niż zero” Lady Pank. W tym roku zapowiada się, że będzie to „Patointeligencja” Maty.
Pamiętam, że utwór Lady Pank budził u nauczycieli duży niesmak. Nawet najmłodsi i najbardziej otwarci proponowali, aby zamienić na „Jolka, Jolka pamiętasz”. Zwracali uwagę, że przy „Mniej niż zero” nie da się tańczyć. Więc na studniówkę nie pasuje. Naszym zdaniem, nauczyciele znają się na tym jak świnia na gwiazdach. Bardzo pasuje na każdą imprezę i świetnie się przy tym tańczy. Dziś to klasyka polskiego rocka.
Nauczyciele zastanawiają się, co robić z „Patointeligencją”, jeśli uczniowie się ośmielą puścić. Oby nie mieli śmiałości. A jeśli, to czy zabronić didżejowi? Czy posłucha? A może ostentacyjnie zejść z parkietu, gdy zabrzmią pierwsze dźwięki? A jeśli zostać, to jak się zachować? Przecież przy tym nie da się tańczyć. Więc stać i słuchać? Udawać, że to zabawne?
Nie wiem, co na to młodzież, wiem, co myślą nauczyciele. Dokładnie to samo, co sądzili nauczyciele 30 lat temu o „Mniej niż zero”. Lady Pank – nic wartościowego, Mata – również. Muzyka się zmienia, oświata mentalnie stoi w miejscu. Szalonej zabawy w takt „Patointeligencji”. Kto chce poćwiczyć, proszę tutaj.
Komentarze
Piosenka dość trudnym tekstem leci, jak by co to tu jest słownik dla starych zgredów:
https://www.miejski.pl/slowo-Wali%C4%87+Wiadro
Facet niestety nie wygląda jak śpiewa. Ani inteligent, ani patolog. Z zachwytem poczekam, aż zacznie przypominać Riedla. I pokaże tego zioma zoofila od częstochowskich rymów białych.
Da się tańczyć nawet w ciszy. W przeciwnym wypadku – głusi by nie tańczyli, a tańczą.
@walkiria
10/10 🙂
Wystarczy tylko i aż umieć
https://www.youtube.com/watch?v=oR636yxRlEE
I może jeszcze to
https://www.youtube.com/watch?v=bvb8krufXQU
@Gospodarz
W kwestii utworu młodego Matczaka, który miał, skandalem, wypromować jego i jego koszulki z napisem „MATA – 100 dni do matury” (czy jakoś tak) po 250 zł sztuka, to ten tekst raczej podsumowuje tę „gównoburzę” … 😉
https://aszdziennik.pl/128273,mata-feat-aszdziennik-napisalismy-nasza-wersje-patointeligencji
Wysluchalem, muza jak muza, dla kwiatu mlodziezy w sam raz. Nie wiem tylko czy ten ziom Mata to sie chwali czy narzeka na bogatych starych, prestizowe liceum, wypasiona fure i hacjende, wycieczki zagraniczne, nieograniczony dostep do alkoholu, narkotykow, seksu, itd. Cos mu tam nie pasi ze jest bialy, ma duzo wody i dup jak sedes, ze nie mieszka w gettcie wsrod gangsterow. To sie da naprawic. Afryka czeka na Polska patointeligencje.
Patokatologia była już na blogu poruszana, lecz nie w kontekście studniówki. Młodzież może zainicjować ten skoczny refren. Oby była wówczas trzeźwa. Trzeźwość zapewnia dobrą studniówkową zabawę.
Ale nowy hit króluje w necie. To,, Patoemigracja,,. Wykorzystałem ją przy omawianiu,, Epilogu,, epopei Mickiewicza. Trochę to staranowało młodzież. Bo liczne odwołania do historii, sytuacji emigracji, spora ilość imion ziomek, czyli kochanek romantyków.
Natomiast na drugiej lekcji poszedłem za ciosem. Młódź układała piosnki rapowe o polowaniach matrymonialnych frywolnej Telimeny. Z kim ona by chciała. Ale to musiało znaleźć odbicie w treści poematu. Mogli trochę ubarwić literackie szczegóły. I w ten sposób zmusiłem ich niepostrzeżenie do bliższej znajomości z lekturą.
Dla moich naślaowców -,, Patoemigracja,,
https://youtu.be/tjCTAdtbi0s
@belferxxx, oj to, to.
To jest prawdziwy taniec
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/7,93867,25345818,i-lo-w-sosnowcu-nie-zostalo-zlikwidowane-do-szkoly-chodzi-jeszcze.html
Piszę tutaj, bo na stronie głównej polityki nie można komentować. Chodzi mi o pana felieton odnośnie rankingu szkół 2020. Otóż pana szkoła i jedynka mają jeden atut dość ważny dla wielu uczniów, czego nie maja licea akademickie. Znajdują się w centrum Łodzi, wszędzie blisko, na Piotrkowską, do manufaktury. Podobnie dobrą lokalizację ma jeszcze trójka. A nie samą nauką licealista żyje. Liceum UŁ jest na zupełnym wygwizdowie, a liceum PL, bliżej centrum ale ze słabym dojazdem. Napisał pan, że wie od uczniów, że do jedynki przyszli ci co nie dostali się do LO PŁ. Ale to nie do końca prawda. Z własnego wyboru przyszli również ci, co lubią się uczyć ale nie lubią presji. Ważna jest też opinia szerzona przez aktualnych uczniów i absolwentów. Które licea mają przyjazną atmosferę, a w których jest rygor.
Ten tekst powala nieautentycznością i całkowitą sztuczną kreacją. Nic dziwnego, skoro pseudonim temu ,,raperowi” wymyślił tata, tata zorganizował i zapłacił za studio i w ogóle zajął się synkiem. Zapewne też razem napisali ten ,,odważny” tekścik.
Sztuczka jest prosta. Pars pro toto. tPojedyncze epizody z życia młodzieży, która generalnie kuje w prestiżowych szkołach i do testów na zagraniczne uczelnie i jest całkowicie konformistyczne, zagęścił z tatusiem tak, by sprawiało to wrażenie codziennności.
Jestem dosyć starszym człowiekiem, ale wspominając dawne czasy naszych zabaw towarzysko-politycznych to mogę zacytować temu chłopcu klasykę, czyli Bolesława Prusa:
,, Wokulski wziął go pod ramię i pociągnął za sobą wzdłuż peronu.
— Niech pana to nie gniewa, panie Starski, co powiem — rzekł głuchym głosem. — Pan myli się co do siebie… W panu jest tyle demona, ile trucizny w zapałce”.
Wokulski wziął go pod ramię i pociągnął za sobą wzdłuż peronu.
— Niech pana to nie gniewa, panie Starski, co powiem — rzekł głuchym głosem. — Pan myli się co do siebie… W panu jest tyle demona, ile trucizny w zapałce
Errykko, szacunek za przywołanie prozy Bolesława Prusa. Jednakże teksty kultury, obojętnie jakich lotów, mogą opierać się na fikcji, niekoniecznie muszą odzwierciedlać rzeczywistość. Wystarczy, że zmuszają do refleksji. Śpiewanka Maty podejmuje ważny temat. Nawet gdyby dotyczył ograniczonego kręgu osób. Autor,, Lalki,, podjął problem, np prostytucji. A przecież nie każda kobieta w opisywanych czasach zarabiała własnym ciałem. (swietna, sugestywna rozmowa Wokulskiego z Rzeckim., była na próbnej maturze,, Operonu,, pare lat temu. Tytuł interpretacji,, Kobiety upadłe,,
@Ino
Prus był autentyczny,. Tego banalnego i wtórnego chłopca wymyśłił i lansuje jako ,,demona” tata – sam lansiarz. . To są sztuczniaki a nie artyści.
Może po prostu niejaki Mata cierpi na ateizm? Szuka miłości, sensu szuka, a tu wokół biblijna pustka przeplatana świątecznymi wyprzedażami telewizorów.
Tu nie ma nic do wymądrzania.Rzadkie chwile, tekst napisany i zaśpiewany „żywą krwią”. Tylko słuchać!