Młodzi podskakują
Za parę godzin uczniowie będą demonstrować pod siedzibą MEN w Warszawie. Dzisiaj o 17.00 wyrażą swoje niezadowolenie z powodu reformy. Będzie spontanicznie, czyli wszystko zdarzyć się może.
Już zapowiedź wydarzenia powala:
„spotykamy się, by wspólnie zamanifestować nasz sprzeciw wobec niekompetencji MENu” (info tutaj)
Anna Zalewska zachowywała się tak, jakby była pewna, że nikt jej podskoczyć nie może. I rzeczywiście, nikt jej nie podskoczył, choć próbowało wielu. Dariusz Piontkowski ma w sobie mniej pychy, więc to jest dobry moment na negocjacje.
Młodzi gniewni na razie nie atakują ministra, mówią o niekompetencji MEN. Minister może się więc opowiedzieć po stronie młodych, może chcieć się z nimi dogadać. On tego bajzlu w edukacji nie stworzył, on przyszedł posprzątać. Kwestia, jak to zrobi.
Komentarze
Gospodarz, jak widzę, w nastroju pełnego nadziei oczekiwania. A mec. Giertych będzie? W podskakiwaniu wraz ze zbuntowaną młodzieżą jest niezły, no i ma pewne doświadczenie w zarządzaniu oświatą w poprzedniej dekadzie. Co prawda ówcześni młodzi manifestanci wznosili hasło „Giertych do wora, wór do jeziora!” (jakoś wtedy nie uważano tego za hejt i nawoływanie do linczu), ale to było dawno, więc nie ma obaw, że gniew skieruje się nie tam, gdzie powinien.
Dwie kwestie.Pierwsza to demonstracja młodzieży. Ta forma protestu nie przestraszył MEN-u. NIE takie manifestacje tam były urządzane. I minęły bez większego echa. Piękna pani z telewizji o 19 minut 30 ogłosi, że to była jeszcze jedna forma poparcia udanej reformy oświaty. Słuszny protest utonie w wiadomościach o tarciach w opozycji. Samorządy wielkich miast grzmiały o skutkach deformy nie od dzisiaj. I nic. Podobny skutek odniesie manifestacja młodzieży, którą poprzedzały cykliczne protesty belfrów przed tym samym ministerstwie.
Druga kwestia dotyczy nowego ministra. Naiwni mogą wierzyć, że przyzna młodym rację,dogada się z nimi. Nie takie są realia polityczne. Dobrze będzie jak on do nich wyjdzie. Na cuda nie liczmy. Jest on wytrawnym politykiem. Pogratuluje młodzieży troski o oświatę, wspomni, że gdy był w wieku młodzieży, to także protestował. Potem stwierdzi, że jest dość dobrze, a będzie jeszcze lepiej, tylko niech zagłosują na PiS. Na koniec będzie życzył udanych wakacji.
A może nie dojdzie do spotkania, bo protest młodych odbędzie się po godzinach pracy Pana ministra.
Na Twitterze piszą 😉
https://twitter.com/Kozaniena2/status/1148664469935071232
Panie profesorze, pan raczy żartować w sprawie ministra. On przyszedł kontynuować, a nie sprzątać! Przecież jego poglądy na „deformę” są zbieżne z pisowskim przekazem. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, a co złego, to wina samorządów. Sam się pan o tym przekona, gdy będzie pan uczył pierwszoklasistów po gimnazjum i tych po ósmej klasie z różnymi podstawami programowymi.
O, jakżeż optymistyczny tekst!!!
1) Młodzież nie będzie protestować przed gmachami samorządowców, którzy od trzech lat wiedzieli, co się święci i których zadaniem było przygotować miejsca w szkołach średnich.
2) Jak zwykle zapomni się o tych samorządowcach, którzy stanęli na wysokości zadania. A po kiego się wychylali, zepsuli propagandowy wydźwięk.
3) Dostanie się do szkoły średniej można wyskakać, biada więc tym, którzy wyłazili ze skóry, aby uciułać jak najwięcej punktów. Po kiego się wychylali, wystarczy poskakać przed gmachem ministra.
4) Tu pesymizm: szkoda, że za moich czasów (era Gierka) formuła naboru opierała się na ostrym cięciu, ograniczaniu miejsc, bezwzględnym egzaminowaniu z wiedzy, aby jak najmniej młodzieży miało maturę. I nikt nie biadolił, a przeciwnie. Sprawa była oczywista.
5) Znowu fanfary optymizmu: zmierzamy do tego, aby każdy miał maturę. To naprawdę dobre rozwiązanie, piszę bez żartu, tak powinno być. I tak będzie!
Nie wydaje mi się, żeby minister z PiSu specjalnie przejął się protestem kilku młodzieżówek od lewa do bardzo lewa. Zresztą już sporo po 17, więc pewnie warszawiacy wiedzą, jak poszło.
Kościół postawił na swoim. Rozpracował PSL. Ale to nie wszystko, rozpracował Platformę. A wszystko to, bo LGBT. Czyli tak na prawdę Jarosław Kaczyński.
Teraz widać, że Kaczyński wygra wybory, bo LGBT. PSL i PL dali się wciągnąć w grę pod tytułem LGBT. Wolą przegrać niż podpaść Kościołowi. Czy to normalne ?
Widać, że tak, ale myśmy myśleli, że to już przeszłość. Jaka przeszłość ? Kościół rozdaje karty.
Dopóki tak będzie nie mamy szans. Jeszcze okaże się, że na prawdę wystąpi nasze Państwo z UE.
Lepsze 500 złotych, niż normalność ? Oto jest pytanie. Ale do odpowiedzi na nie trzeba mieć sprawny mózg. A z tym bardzo kiepsko. W końcu za Komuny nie takie mieliśmy niedogodności, a Polak dał radę. To i teraz da w imię znanego swojskiego klimatu.
kwant25
18 lipca o godz. 14:29 268714
Nie kler rozdaje karty, a b. Prezydent RP Kwaśniewski-Konkordat-Konstytucja.
PSL… tradycyjnie i od zawsze partia wierna klerowi, to ona zabiega o względy kleru, a nie na odwrót.
Jaka demokracja, jaka, skoro unicestwili ją wszyscy politycy, zanim w 1989 rzekomo się narodziła.
Wszyscy, wszyscy politycy falandyzowali i falandyzują prawo, Konstytucję – i czynili to, zanim Falandysz zaczął falandyzować.
Wybory są fikcją, są wybieraniem tych, którzy już zostali wybrani, zanim odbyły się wybory.
kwant,
To nie Kościół rozpracował PSL, tylko PiS sięgnął po wiejski elektorat socjalny, który – tak się składa – jest jednocześnie przywiązany do Kościoła. PSL kombinuje, jak by tu ten elektorat odzyskać, wychodząc jednak ze słusznego z założenia, że jego przywiązanie do Kościoła w roku wyborczym się nie zmieni.
Tak więc moim zdaniem to nie Kościół gra, tylko inni grają Kościołem. Jak dotąd hierarchia umiała to wykorzystywać, za każdym ruchem zagarniając część wspólnego sukna dla siebie. Ale to się kiedyś skończy, a nawet odbije wahadłem czy wręcz taką kulą do wyburzeń.
Natomiast PO ogłosiła utworzenie… koalicji bezpartyjnej (sic!). Ontario na pewno na taką koalicję zagłosuje 😉
Jak się to ma do nauczycielskiej sprawy? Chyba nijak. Wątpię, by kwestia edukacji była w ogóle poruszana podczas kampanii wyborczej. Bo co ma powiedzieć Schetyna, że przywróci gimnazja?
Kwant25, masz rację, mocna jest pozycja kościoła. Trwa tysiąc lat, występują z niego takie tuzy intelektualne, jak prof. Obirek, Bartoś, czy też przykład z poznańskiego podwórka, Polak, dawniej Węcławski. I nikt z purpuratów za nimi nie płacze, seminaria diecezjalny i
zakonne wypuszczają nowe roczniki. Czyli jest ciągłość kadrowa, co przekłada się również na. dynamikę działania.
Piszesz o normalności. Musimy jednak dostrzec, że Polacy są podzieleni i słowo,, normalność,, ma dla społeczeństwa różne treści. Za komuny wróg był jasno określony. Byliśmy my i oni. Teraz tym onym może być, np. sąsiad, który popiera, np PO lub PiS. Czy to jest normalne, by pani posłanka Pawłowicz z sali sejmowej robiła cyrk, jadłodajnię? A ma spore poparcie, ta nasza Krysia.
I wreszcie sprawa skutków deformy oświaty. Tak jak piszesz, trzeba mieć sprawny mózg, aby wydać właściwy osąd nie tylko w tej sprawie. Tylko sęk w tym, że nie każdy Polak temu podoła.
Za chwilę idę na belferską popijawę, dobry nabór, każdy ma robotę. Oby tylko dyskusje zawężały się do kobiet, sportu i samochodów. Tylko czy to jest możliwe w kontekście naszych wpisów?
Płynna Rzeczywistość
18 lipca o godz. 16:22 268717
„Tak więc moim zdaniem to nie Kościół gra, tylko inni grają Kościołem.”
Bardzo dobrze wpasowałeś się w klimat. Tak to ma dla wszystkich wyglądać. Ja jednak myślę, że jest na odwrót. Czy nie zastanawia cię dlaczego wszystkich poróżnia LGBT, czy aborcja lub „seksualizacja” ? Dlaczego nie poróżniają te sprawy ludzi w innych krajach, nawet katolickich.
P. Chętkowski pisze:
„Od rodziców słyszę, że nigdy nie pogodzą się z tym, że dziecko nie trafiło do szkoły, do której powinno trafić. Świetne wyniki, doskonałe oceny, sukcesy – i to wszystko na nic?”.
Ale inne dzieci mają świetniejsze…
Jest Lewandowski – na pewno najlepszy piłkarz Polski… Ale jest Ronaldo, Messi…
Czy Lewandowski musi dostać Złotą Piłkę, bo jest najlepszym piłkarzem Polski?
W tym roku młodzież wyjątkowo się spięła, naciułała punktów. Przyjaciel mi mówił, że niektórzy mieli po kilkanaście pierwszych miejsc w różnych dyscyplinach. Pytał, co ma robić, ile dać punktów (uczestniczy w rekrutacji), skoro uczeń od szóstej klasy szkoły podstawowej co roku ma sukcesy w dyscyplinie punktowanej? No, p. Chętkowski, co robić?
Uwzględniać tylko wynik egzaminu? To najbardziej obiektywne. A może zaliczać jednemu uczniowi sto medali, jakie zdobył od zerówki? Decydujcie się na coś…
Ale nigdy, nigdy wszyscy nie będą kontenci!
kwant25,
Bo u nas święty JanPaweł od kremówek rozum odebrał. I to chyba nawet nie on, tylko jego zawłaszczony obraz.
Gdzież indziej stadion budują dla Bashobory?
Płynna Rzeczywistość
18 lipca o godz. 20:50 268721
Raczej zawłaszczony obraz. Jan Paweł był intelektualistą wciśniętym w instytucję o charakterze wojskowym. Jedno do drugiego niezbyt pasowało choć w miarę dobrze sobie radził narzucając instytucji swoje charyzmatyczne wizje – na tym się skupiając. Coś za coś. Musiał przymykać oko na pedofilię w Kościele czy polski Episkopat oraz finanse Kościoła. Widocznie wierzył, że charyzma, którą roztaczał i przykład jaki dawał udzieli się innym. Nie sądzę, że gdyby żył i miał na to wpływ – popierał by teraz to, co robi PiS.
Co innego polski Episkopat. Myślę, że z upływem czasu wręcz odżegnywał się od Jana Pawła, choć nieoficjalnie. W Episkopacie wręcz brakuje intelektualistów. Większość biskupów do bólu praktyczna taka. Nie pasowali do siebie.
Wszyscy kłócą sie czy z przystawka czy zupa czy drugie danie a potem deser ale nikt nie porusza sprawy co poszczególne dania winny zawierać.
Myślę, że ludzie mający prywatne firmy lub w nich pracujący powinni to przeczytać : http://wyborcza.pl/7,155287,25000401,rzad-szykuje-bat-na-przedsiebiorcow-to-oni-maja-dac-kase-na.html#S.DT-K.C-B.1-L.1.duzy
A najbardziej powinna się bać Agora, która pójdzie pod młotek, gdy zapowiadane przepisy wejdą w życie. Wygląda na to, że Polsat już coś na ten temat wiedział szybciej usuwając z swojej stacji programy Elizy Michalik.
kaesjot
19 lipca o godz. 9:52 268723
Widać już, że to co zrobił Kościół z PSL niweczy szansę wygrania z PiS. Pozostaje głosować na lewicę, aby przekroczyła ten magiczny próg 8%. Wtedy PiS nie będzie mógł rządzić samodzielnie i będzie potrzebował koalicjanta – dzięki Kościołowi będzie nim PSL. Ale wtedy nie będą mogli robić tego co chcą – tak jak teraz. Lepsze to niż obecna sytuacja choć wiele wtedy zależeć będzie od PSL.
kwant25
Ale to ten milusiński od kremówek sformował trzon, jądro i pięść obecnego episkopatu, o ile się nie mylę.