Bardzo zły harmonogram matur. Biologia, matematyka, chemia dzień po dniu, polski i historia tak samo
Harmonogram egzaminów układali ludzie, którzy nie mają pojęcia o wyborach maturzystów. Przedmioty rozszerzone zostały ułożone tak, że trzeba je zdawać dzień po dniu. Gorszego kalendarza nie można było wymyślić. Wygląda to wręcz na celową złośliwość.
W najgorszej sytuacji znaleźli się maturzyści, którzy chcą dostać się na medycynę. Rzadko kto wybrał tylko jeden liczący się w rekrutacji przedmiot, raczej dwa, a najambitniejsi wszystkie trzy przedmioty. We wtorek 14 maja jest biologia, w środę matematyka, a w czwartek chemia. Dzień po dniu.
Niby między biologią i chemią jest dzień przerwy, ale wiele osób zdaje matematykę z chemią lub matematykę z biologią, A przecież można było między chemię i biologię wcisnąć język polski, a matematykę dać w następny poniedziałek. Dlaczego nikt w CKE o tym nie pomyślał?
Humaniści też nie mają lekko. Jak ktoś wybrał polski i historię, egzaminy ma bez dnia przerwy. Polski w poniedziałek 20 maja, a historię we wtorek. Kto to wymyślił? Informatyka z fizyką też jest jedna po drugiej, a przecież powinno się przedmioty ścisłe poprzeplatać z humanistycznymi. Byłoby to korzystne dla zdających.
Maturzyści, którzy wybrali rozszerzoną matematykę, mówią, że dzień przed tym przedmiotem nie powinni zdawać żadnego innego, a po matematyce nie są w stanie myśleć przez jakieś dwa dni. Gdyby CKE to rozumiała, ułożyłaby tak maturę, aby przedmioty jednego typu przeplatały się z innymi. W tygodniu, kiedy jest matematyka rozszerzona, nie powinno być chemii czy biologii, lecz polski albo historia.
W Polsce to norma, że plany układają ludzie, którzy nie mają ani empatii, ani doświadczenia. Ronda planują osoby, które nie prowadzą samochodu, więc tylko szkodzą kierowcom. Kalendarz matur też polecono ułożyć ludziom, którzy się na tym nie znają. A wystarczyło przyjść do paru szkół i zapytać.
Harmonogram tegorocznych egzaminów maturalnych tutaj.
Komentarze
Pisze Gospodarz:
„W Polsce to norma, że plany układają ludzie, którzy nie mają ani empatii, ani doświadczenia. Ronda planują osoby, które nie prowadzą samochodu, więc tylko szkodzą kierowcom. Kalendarz matur też polecono ułożyć ludziom, którzy się na tym nie znają.”
Natomiast internauta ”bois” napisał niedawno:
„Dzisiaj rozmawiałem z żoną (jeszcze rok temu nauczycielka, była egzaminatorka CKE) o niektórych tematach poruszanych na tym blogu w ostatnich dniach. Jej komentarz: „nie kwestionuję, ale to problemy szkół z Pierwszego Świata. Camus, Kochanowski, błąd kardynalny? Przecież najczęściej przywoływanymi postaciami literackimi są ostatnio Harry Potter i… Shrek.”
Toż to realizacja marzeń pana, który twierdzi, że „współczesny odbiorca kultury, który nie zna filmografii Christophera Nolana, jest znacznie gorzej wykształcony, niż osoba nieczytająca Fiodora Dostojewskiego.”… 🙂 🙂 🙂
Na swoją obronę powiem, że jako miłośnik filmu i literatury – znam filmografię Christophera Nolana oraz czytałem i czytam Fiodora Dostojewskiego…
Wróćmy do słów żony internauty „bois”.
No tak, szkół z Pierwszego Świata – podobnie zresztą jak i wielu innych rzeczy (patrz np. powyższy wpis Gospodarza) – to my nie mamy.
Weźmy choćby media. Piszę na ten temat często, bo uważam, że media na wysokim poziomie są tak samo ważne dla uczciwego i gruntownego kształcenia ogólnego społeczeństwa jak dobre szkoły i porządne uczelnie.
Zresztą tak się dziwnie składa, że najlepsze media znajdują się w najbardziej rozwiniętych krajach Pierwszego Świata. Pokaż mi czołowy opiniotwórczy dziennik lub tygodnik wydawany w Twoim kraju, a powiem Ci, w którym Świecie żyjesz…
Na portalu „Gazety Wyborczej” znaleść można było niedawno artykuł „W twierdzy Tower, pod strażą królewską i przy lampce prosecco, prezesi wymyślają, jak uciec przed AI” autorstwa Grzegorza Piechoty.
Pod artykułem trochę komentarzy odnoszących się do czytelników i poziomu naszych mediów, głównie „Gazety Wyborczej”. Oto fragmenty niektórych z nich:
„Oprócz braku chęci czytania w ogóle, uderzająca jest niechęć do poznawania odmiennych od własnego punktów widzenia.
Tu nawet nie chodzi o to, że z czymś się nie zgadzamy, ale o postawę typu „nie chcę tego słuchać i nie chcę o tym czytać!”….
Te częste komentarze (tutaj na forach GW) pod adresem redakcji:
„po co publikujecie tego czy owego, po co to piszecie” itp.
pokazują jak wielu czuje się świetnie w swojej bańce i alergicznie reaguje jak im się ten dobrostan narusza.
Jestem z GW od 1 numeru i niezwykle cenię sobie (oprócz wielu innych zalet) możliwość spojrzenia z różnych punktów widzenia, co tylko poszerza (mam taką nieśmiałą nadzieję 🙂 moje horyzonty. Mogę się nie zgadzać, ale zawsze mam wybór.”
Tak, „Gazeta Wyborcza” mocno obniżyła poziom, ale ciągle znaleść tam można – choć w ograniczonym stopniu – „spojrzenia z różnych punktów widzenia”.
Niestety, w „Polityce” tego jak na lekarstwo, a nawet mniej, bo po prostu „spojrzenia z różnych punktów widzenia” nie istnieją. Obowiązuje tu jedna, „jedynie słuszna”, linia propagandowa.
„Wyzwania i zagrożenia związane z AI to jedno.
Brak potrzeby i ogólna niechęć do czytania jakichkolwiek dłuższych i choć trochę wymagających tekstów to drugie. A co za tym idzie brak zapotrzebowania na dobre, pogłębione teksty, a jedynie na „paszę” informacyjną, prostą, krótką i lekkostrawną.
I niestety AI takim potrzebom idealnie odpowiada tworząc taką paszę w dowolnych ilościach za grosze.”
„„Coraz mniej rozumiemy, czym się różni zawodowe dziennikarstwo od opinii amatorów, samozwańczych ekspertów czy gwiazd TikToka. A jest w ogóle różnica?”
TO jest według mnie najważniejszy fragment z tego tekstu. Bo też odpowiedź na końcowe pytanie musi brzmieć: „niestety, coraz częściej nie”. Poziom dziennikarstwa coraz bardziej szoruje po dnie. Widać to świetnie też w GW: teksty coraz bardziej infantylne, ledwo muskające zagadnienie (nie ma często nawet próby pogłębienia tematu), pełne błędów logicznych, językowych, po prostu źle napisane. Są w GW nazwiska niektórych „redaktorów”, które są wręcz lampką alarmową: widzę autora, unikam tekstu, bo w 99% będzie to strata czasu.
Prenumeratę GW mam od wielu lat. I coraz częściej myślę, że to będzie prawdopodobnie mój ostatni tutaj rok. Kiedyś GW była odskocznią jakościową od całego syfu publikowanego dla kliknięć na darmowych portalach; nawet jeśli nie zgadzałem się w każdej kwestii z linią ideologiczną GW, to jednak sam poziom pisanych tekstów wystarczał, bym mógł z czystym sumieniem je czytać i za nie płacić.
Dzisiaj coraz rzadziej tę różnicę widzę, i coraz częściej zastanawiam się „za co ja właściwie płacę”.”
A efekty? Ot choćby drobny przykład: „Bardzo zły harmonogram matur. Biologia, matematyka, chemia dzień po dniu, polski i historia tak samo”… 🙂
Och, te matury
Czy ich ranga dzisiaj wróciła do dawnej świetności? Były zapytania w tym temacie i na tym blogu. Odpowiedzi tylko nie widać
@grzerysz
Dostojewski i Nolan? A czemuż nie? Monachijski ECM Records, specjalizujący się w kameralnym jazzie, od 1984
wydaje New Series ze współczesną muzyką klasyczną (Arvo Part, Steve Reich i wielu, wielu innych). Ba, Deutsche Grammophon też poszedł w stronę nowej muzyki. W katalogu Bach, Wagner, Boulez oraz… Hania Rani. Brak klapek na oczach, interdyscyplinarność! Ale kanon był, jest i będzie. Pytanie, co nim powinno być.
Biednemu to zawsze wiatr w oczy wieje
Tak, jakiś czas temu polski podstawowy i polski rozszerzony były jednego dnia. To był wieloletni koszmar!
Jeszcze są ustne egzaminy! Też odbierają komfort nauki tuż przed egzaminem i spokój ducha, tak niezbędny!
@bois 13 MAJA 2024 19:20
„Ale kanon był, jest i będzie.”
100/100 🙂 🙂 🙂
@bois 13 MAJA 2024 19:20
„Brak klapek na oczach, interdyscyplinarność!”
No i bardzo ciężka praca.
Na stronie internetowej słynnej brytyjskiej Harrow School, szkoły z internatem dla chłopców w wieku od 13 do 18 lat (ta sama superliga co nie mniej słynne szkoły Eton, Winchester czy Westminster) znaleść można krótki opis typowego dnia nauki ucznia w Harrow School:
„Following breakfast at 8am and then Speech Room (assembly) or Chapel, there are eight lessons a day on Mondays, Wednesdays and Fridays, as well as time for activities; and five lessons a day on Tuesdays, Thursdays and Saturdays, with the whole afternoon given over to sport, music, art, drama or other activities. Lectures and rehearsals typically take place before supper or after prep (a period in the evening set aside for the completion of homework).”
Międzynarodowe podsumowanie dnia dzisiejszego
„ONZ została zastąpiona przez zombie, a społeczność międzynarodowa udawała, że żyje, ponieważ nie było nic lepszego na jej miejsce. Teraz jesteśmy świadkami ludobójstwa popełnianego w czasie rzeczywistym przez syjonistów w Strefie Gazy przy wsparciu dyplomatycznym, pieniędzy i broni z USA i Europy.
ONZ Zombie jest dekapitowany przez cywilizowany Zachód i nikt nie wydaje się przejmować nieuniknioną konsekwencją: możliwością pogrążenia się świata w nuklearnej otchłani”
@bois 13 MAJA 2024 19:20
Pod artykułem pana, który twierdzi że „współczesny odbiorca kultury, który nie zna filmografii Christophera Nolana, jest znacznie gorzej wykształcony, niż osoba nieczytająca Fiodora Dostojewskiego”, pewien internauta zamieścił poniższy komentarz:
„Listę lektur należy zmienić i ciągle zmieniać, ale argument, że „wystarczy wziąć dowolny raport o generacji Z i Alfa, żeby zauważyć, co ich zajmuje” jest po prostu głupi. Bo jeśli go zastosujemy wobec całego programu nauczania to prawdopodobnie nic nie zostanie. Bo jednego nie interesuje chemia, innego biologia, trzeciego polski czy angielski etc etc. Program szkolny nie jest po to, by realizować indywidualne zainteresowania każdego ucznia z osobna, ale by dać mu elementarną wiedzę ze wszystkich dziedzin. Od realizacji konkretnych pasji powinny być koła przedmiotowe, zajęcia w różnych instytucjach, a w końcu studia wyższe. I to jednak nie uczeń ma układać kanon lektur, bo jego wiedza o rzeczywistości jest jednak siłą rzeczy ograniczona, ale fachowiec, który ma szerokie pojęcie o otaczającym nas wszystkich świecie.”
@grzerysz 14 maja 7:11
Bo świat trzeba przynajmniej próbować poznać i zrozumieć.
Trochę zbaczamy z tematu, ale osobiście uważam że wydawanie przez DG takich, ehm, artystów, jak Hania Rani, Max Richter i im podobnych jest desperacką próbą ratowania dochodów, a nie „dywersyfikacją repertuaru”.
Eicher jednoosobowo przyczynił się do wypromowania (w najlepszym tego słowa znaczeniu) wielu naprawdę wybitnych muzyków / kompozytorów. To zupełnie inna jakość w porównaniu z ww. artyściątkami.
@bois 14 MAJA 2024 9:57
Wrócę może jeszcze do Harrow School i – za broszurą szkoły – podam listę przedmiotów, które chłopcy poznają w pierwszym roku nauki (rok ten nosi nazwę Shell):
„The Shell year provides the foundation for a Harrow education, introducing boys to a broad range of disciplines.
The subjects studied in the Shell year are: Art, Biology, Chemistry, Physics, Computing, Design Technology & Engineering, Drama, English, History, Geography, Latin with elements of Ancient History, Mathematics, Music, and Philosophy and Applied Ethics, together with two languages chosen from Classical Greek, French, German, Italian, Japanese, Mandarin, Russian and Spanish.”
Lista doprawdy imponująca…
A przecież są na tym blogu osoby domagające się wąskiej specjalizacji uczniów już od czwartej klasy szkoły podstawowej…
Chyba jednak Radosław Sikorski i Anne Applebaum wiedzieli co robią, wysyłając swoich synów na naukę do Eton, szkoły średniej ze ścisłej czołówki brytyjskiej (obok omawianej wyżej Harrow School, Winchester czy Westminster).
@Gostek
Pieniądze w biznesie zawsze mają znaczenie. Desperacja? Artyściątka? Za mocno. K-Popu przecież nie promują. Proszę też pamiętać, że wiele z tego, co określamy dzisiaj jako muzyka „poważna” spełniało kiedyś rolę dzisiejszej „easy listening”. A takie „artyściątko” jak Brian Eno pozwolił sobie nawet nagrać „Music for airports”…
@Gostek
Jeszcze jedno zdanie. Co stoi na przeszkodzie, żeby czytać Dostojewskiego, słuchać Skriabina, Dylana i Marleya oraz znać wszystkie Bondy i twórczość Felliniego zarazem?
Czy tylko w Łodzi matura to bzdura?
https://twitter.com/NocnaZ/status/1790037750382539142
@płynna
To jeden z tych, którzy od przedszkola czytają tylko po angielsku i chwalą się, że nie przeczytali żadnej lektury obowiązkowej:))
@grzerysz
Kiedyś mówiło się o takich „Człowiek wykształcony”. Dziś spotkać magistra, który mówi, że Korea to wyspa, Fidżi myli z Fuji(jamą?) to żaden problem. Nikt nie wie wszystkiego, każdy się myli, ale skala niewiedzy stała się koszmarna.
Nowe spojrzenie na rosyjska inwazje na Ukrainę dwa lata temu
https://www.youtube.com/watch?v=mwwfF74gqeA
„Rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 roku nie była nielegalna. W rzeczywistości, istnieje co najmniej kilka dowodów na to, że miała ona charakter prewencyjny, po Majdanie kijowskim 2014 roku.
Tam nikt nawet nie próbował sprawdzać faktów rzekomego wzrostu ostrzału na granicy. Gromadzenie się wojsk NATO w rejonie z tym się bowiem wiązało w tym czasie.
Tam było referendum i wola ludzi na wschodzie Ukrainy zwyciężyła. Wynikało to z prawa do samostanowienia zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych.
Gdyby Rosja była wkroczyła znacznie wcześniej, po rewolucji kijowskiej dziesięć lat temu, uratowałoby to wiele istnień ludzkich.”
@bois 14 MAJA 2024 18:08
Dlaczego warto kształcić się?
Z mojego punktu widzenia są cztery istotne powody:
1. aby zapewnić sobie rozwój intelektualny i osobisty,
2. aby mieć ciekawą i ambitną pracę,
3. aby być przygotowanym do obcowania z dziełami kultury i sztuki,
4. aby nie dać sobie robić wody z mózgu mediom i politykom.
@grzerysz
14 maja 2024
15:03
„Chyba jednak Radosław Sikorski i Anne Applebaum wiedzieli co robią, wysyłając swoich synów na naukę do Eton, ”
Ano wiedzieli. I to nawet pomimo tego, iż w programie cytowanym nie wymieniony jest najważniejszy przedmiot. Może zresztą dlatego, że wszystkie pozostałe jakby składały się na ten jeden: tworzenie związków, relacji towarzyskich i biznesowych, formalnych i (zwłaszcza) nieformalnych nowego pokolenie kamaryli bogatych roszczących sobie pretensje do decydowania o losach tego świata, utożsamianych zresztą z ich własnym interesem. O poziomie nauczania tego przedmioty mogą świadczyć stan tego świata w jego obecnej postaci, jakiego doświadczamy na codzień. Churchill też był absolwentem jednej z tych instytucji. Edukacje w przedmiotach z wyżej wymienionych przedmiotach totalnie olewał, a czas spędzony na ich studiowanie uważał za stracony. Ale najwyraźniej nie zaniedbał tego przedmiotu, o którym piszę, gdyż jakąś tam karierę w polityce zrobił. Włączając w to kolosalne błędy. Gallipoli, kampania włoska w IIWW… BTW, był synem Brytyjczyka i Amerykanki. Jakieś skojarzenia?
Absolwenci takich placówek jak Harrow School wyprowadzili Wielką Brytanię z Unii. Czy to dobrze dla Brytyjczyków? Za 200 lat, o ile ludzkość będzie jeszcze trwała, Chińczycy stwierdzą, że to zbyt krótki okres czasu, aby dokonać rzetelnej oceny. Porównywanie takiego tworu jak Polska do GB to równie oryginalna spekulacja, co porównanie z Singapurem, Tajwanem, Monaco, Luksemburgiem czy Holandią.
Pan Stasiuk jest o miesiąc starszy ode mnie i podzielił się w Newsweeku pewną obserwacją pokoleniową:
„Andrzej Stasiuk napisał świetną książkę o bałkańskiej wojnie i polskiej żółci.
Stefan Kisielewski wspominał, jak to wybitny, niesłusznie dziś zapomniany eseista Stanisław Cat Mackiewicz powiedział mu kiedyś: „Polska właściwa to jest Witebsk, Mińsk, Wilno, Ryga, Kijów”. Ja mówię: »A Warszawa?«. »Warszawa? Małe, żydowskie miasteczko, gdzieś na granicy niemieckiej«”. Kisielewski uważał, że to świetny żart, ale Cat mówił najzupełniej poważnie. A na pytanie, czy był już w Szczecinie, odpowiadał: „Ja do Niemiec nie jeżdżę”. Polska martyrofilia Żyjemy w kraju po katastrofie, którego granice polityczne nie pokrywają się ze współrzędnymi intymnej geografii serc. W kraju, w którym wciąż mówi się i myśli o wojnie. Andrzej Stasiuk urodził się zaledwie 15 lat po jej zakończeniu, w Warszawie, gdzie wszystko i wszyscy wciąż ją przypominali. „Moje dzieciństwo przesiąknięte było wojną” – pisze w najnowszej książce, „Dzienniku pisanym później”. To jedna z najważniejszych wypowiedzi na temat Polski i Polaków ostatnich lat.
„Prawdopodobnie całe dzieciństwo chciałem wziąć udział w jakiejś wojnie. Byłem w gruncie rzeczy zły, że się skończyła, że muszę wszystkiego dowiadywać się od starych ciotek i babek, że muszę je pytać, jak wyglądają płonące domy, pacyfikacja, rozstrzelanie, masowa egzekucja, bombardowanie, ostrzał artyleryjski itd. – pisze Stasiuk. – Pewnie dlatego pojechałem do Bośni. (…) Bośnia to była ostatnia europejska wojna, na którą mogłem liczyć”.
Gospodarzowi gratuluję doskonałego artykułu „Matura leży i kwiczy, za to egzamin ósmoklasisty… Przecierałem oczy ze zdumienia”.
@bois – masz rację, za mocno, ale jakoś mi się ulało… Taka wytwórnia jak Deutsche Grammophon (Gesellschaft), której płyty zawsze uchodziły za ultraluksusowe, to nie jest miejsce dla muzyki tworzonej przez ww. osoby. Jeśli już muszą, to niech utworzą inny „sub-label” dla tych wszystkich crossoverów, ale niech nie bałamucą ludzi, że to jest muzyka poważna.
Oczywiście – muzyka dziś uznawana za poważną kiedyś służyła – dosłownie – jako granie do kotleta, ale jej jakość kompozytorska i artystyczna, obiektywnie, pozostaje wysoka. Natomiast różne dokonania dzisiejsze sadzą się na wielką sztukę, a obiektywnie są, co tu dużo mówić, miałkie.
Brian Eno to temat osobny – Music for Airports była pomysłem przewrotnym, który wyewoluował, po czym zaczął żyć własnym życiem, do wykonań przez innych artystów włącznie (nie jako „cover”, tylko jako „wykonanie” – vide Bang on a Can). Podejście Eno do muzyki generatywnej (choć akurat MfA taką nie jest) jest spójne i nie wydaje mi się, żeby ją traktował jako wielką sztukę przez duże „esz” 😉 To inni tak o niej mówią.
Wracając na moment do Eton, słynnej brytyjskiej szkoły średniej z internatem.
Kilka faktów ze strony internetowej szkoły:
„Eton offers high quality support to boys applying to university, including Oxbridge, US and global universities….
39 boys received offers from US universities, including Harvard, Yale, Stanford, Princeton, Columbia, Brown and Dartmouth in 2021/22….
A small number of Etonians go on to universities in the rest of the world, which have included Trinity College, Dublin, Canadian universities, Bocconi university in Milan, and the University of Hong Kong.”
Tak, czterdziestu absolwentów jednego rocznika dostało się na uczelnie amerykańskie, w tym Harvard, Stanford, Princeton, Yale, Columbia…
@Orteq
To, co do niektórych dociera dzisiaj ja wiedziałem już gdy tylko Rosja interweniowała. Sprawą rzezi wołyńskiej zacząłem interesować się ponad 20 lat temu, gdy do mych rąk trafiła wydana w Polsce książka ze zdjęciami jej ofiar. Potem natrafiłem na relacje świadków bezpośrednich , niekiedy cudem uratowanych przed losem swych sąsiadów oraz bliskich.
Banderowcy nie tylko mordowali niewinnych ludzi lecz czynili to w sposób szczególnie okrutny, by przedłużyć ich cierpienia.
Opinia, że Ukraińcy są mistrzami świata w dwóch dziedzinach – chóralnym śpiewie i wyrafinowanych sposobach mordowania nie wzięła się znikąd lecz ma swe źródło w faktach.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich Ukraińców lecz tylko tych, którym ideologia Bandery zamieszała w głowach.
W czasach ZSRR temat ten nie był poruszany lecz ideologia banderowska przetrwała w umysłach ukraińskich nacjonalistów.
Z chwilą usamodzielnienia się Ukrainy ujawnił się i nacjonalizm ukraiński intensywnie się rozwijał – szczególnie w środowiskach młodzieży a przez władze był tolerowany .
Zaczęły pojawiać się wśród nich bojówki wzorujące się na oddziałach UPA a Banderę zaczęto przedstawiać nie jako okrutnego ludobójcę lecz bojownika wałki o niepodległość Ukrainy.
Taras Bulba także walczył o niepodległość Ukrainy ale innymi metodami.
Ludność rosyjskojęzyczna stała obiektem ich ataków – Kijowski Majdan czy wydarzenia w Odessie, szczególnie te w Domu Związkowym były tego przykładem.
Ci, którzy znają tę stronę historii najnowszej rozumieją dlaczego stanowiący 70 – 80 % ludności obwodów wschodniej Rosjanie ( rosyjskojęzyczni) dążyli do autonomii.
Po tych wydarzeniach władzę na Ukrainie przejęli neobanderowcy a samego Banderę ogłoszono bohaterem i ojcem narodu.
No i zaczęto szykować się do zaatakowania ” zbuntowanych ” obwodów.
Sam Poroszenko , ówczesny prezydent Ukrainy przyznał się, że porozumienia mińskie podpisali, bo potrzebowali czasu na przygotowanie się do decydującego natarcia. Potwierdziła to m.in. Angela Merkel i Sylwio Berlusconi..
Jeden z ukraińskich nacjonalistów zapowiadał odbicie Krymu i ” wyrżnięcie co do jednego” mieszkających tam Rosjan a jest ich tam ok. 3 mln osób!
Dodać do tego Rosjan mieszkających w obwodach separatystów a mielibyśmy HOLOCAUST BISS.
Rosja zapewne wiedziała, co się szykuje i gdy atak stał się nieuniknionym interweniowała by swych rodaków przed tym uchronić.
Jak w dniu ” ataku” Rosji mówiłem, że rozumiem, dlaczego Putin to zrobił to wszyscy na mnie pluli.
Zapewne niektórzy zaraz włączą pompę ze swego szamba . . .
Nie można porównywać się do Wielkiej Brytanii?
Przecież Donald Tusk powiedział, że za chwilę ich prześcigniemy…
Największą tragedią polskiej edukacji są kolejne reformy. Dokonywane przez kolejne ekipy rządzące. Wszystkie, bez wyjątku
@grzerysz
15 maja 2024
8:57
„Tak, czterdziestu absolwentów jednego rocznika dostało się na uczelnie amerykańskie, w tym Harvard, Stanford, Princeton, Yale, Columbia…”
A ilu absolwentów tego rocznika dostało się na Uniwersytet Warszawski? Założę się, że żaden. Słabeusze!
@grzerysz
To polityk, a kto słucha i wierzy politykom sam sobie jest winien 🙂
Szewcy: Christian Louboutin
Krawcy: Karl Lagerfeld, Christian Dior, Alain Delon Savile Row
Drogiści: Givenchy, Christiano Ronaldo
Kaletnicy: Vuitton
Kucharze:Alain Ducasse, Pierre Gagnaire, Martin Berasategui, Yannick Alleno
Oberżyści: Hilton
Sportowcy: Messi, Mbape
Mechanicy samochodowi: Porsche, Agnelli
Klerycy: Stalin, Hołownia
Czasami nawet wykształcenie nie jest w stanie przeszkodzić 🙂
@Jacek NH
15 maja 2024
9:42
„Największą tragedią polskiej edukacji są kolejne reformy. Dokonywane przez kolejne ekipy rządzące. Wszystkie, bez wyjątku”
Otóż to. Ja już dawno na różnych forach postulowałem jedną tylko reformę: dwudziestoletnie moratorium na wszelkie reformy szkolnictwa. Wołanie na pustyni i w puszczy!
@grzerysz
Ja bym raczej skoncentrował się na tych absolwentach, którzy dostali sie do Sandhurst i West Point. To oni będą kształtować oblicze świata naszych dzieci i wnuków, na rozkaz różnych warmongers. Chyba że, jako generałowie, zbuntuja sie przeciw idioterii w Wshington DC i Westminster. Tylko czy będą w stanie wystąpić przeciwko kumplom z Eaton i Oxbridge?
@Gostek
Generalnie zgoda. Chodziło mi raczej o to, że fałszywa jest teza „Dostojewski już jest passe, dzisiaj trzeba Nolana”. Sztuka „wysoka” zawsze koegzystowała z „popularną”. A w kanonie na zawsze pozostaną „Plato” i „Aristotle”. Miło było „pogadać” w mało znanym już dziś języku.
@KC
Od razu Messi i Mbappe. Swego czasu przy dworcu w Saragossie pięć miesięcy stało Porsche 911 Turbo. Wzbudziło to w końcu zainteresowanie miejscowej policji. Okazało się, że należy do niejakiego Jermaina Tennanta (ktoś zna?), piłkarza klubu Stoke City. Właściciel był niezmiernie zdziwiony, bo… zapomniał, że kupił taki samochód. Ówczesne jego zarobki: 35 tysięcy funtów tygodniowo. Był właścicielem całej floty luksusowych aut.
Staram się unikać polityki, jak większość komentujących na tym blogu, ale przyznam szczerze, że czytając niektóre komentarze mam wrażenie, że jestem na stronie Russia Today.
„Jak w dniu ” ataku” Rosji mówiłem, że rozumiem, dlaczego Putin to zrobił to wszyscy na mnie pluli.
Zapewne niektórzy zaraz włączą pompę ze swego szamba . .”
Nie ma to jak mówiący rozum (niby czemu ma milczeć).
A zapluta płatna onuca Putina (Ortek), rozumu mieć nie musi (bo po co).
Graff5 – oczywiście, lelum polelum to po prostu onuca Orteq bis. Zresztą @eche głosi tu podobne poglądy. Powielacze ruSSkich przekaziorów zasiedli teraz Belferblog. Z braku Tanaczka niezapomnianego…
A co do rozumienia, dlaczego Putin… ja też rozumiem, dlaczego napadł. Wolna, prozachodnia Ukraina to początek końca ruSSkiego zamordyzmu. A na to Putin nie może sobie pozwolić.
W kwestii szkoły i sprawdzania matur – jest rewolucja.
Półwysep Hel i Morze Marmara… To chyba wpływ języka Language. A jak z morzem bałtyckim i jeziorem bodeńskim? Arrrgh!
To, czego uczyliście się w szkołach, nie jest dane raz na zawsze. Zasada ta obowiązuje również w języku polskim, który od 1 stycznia 2026 roku, decyzją Rady Języka Polskiego, będzie wyglądał inaczej. Zmieniają się zasady pisowni
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114628,30972606,przewrot-kopernikanski-w-jezyku-polskim-rada-jezyka-polskiego.html#s=BoxMMtImg1
Przepraszam, Pennant, Jermaine Pennant. Za dużo Davida Tennanta chyba ostatnio oglądałem.:-)
lela
A widzi Pan, jak to łatwo pod jednym czerepem mieści się rasizm, ksenofobia i wiara w potęgę witaminy D? I to wszystko za darmo! Szmydtowi to chociaż płacili. Mądrości Mędrców Syjonu też już do Pana dotarły?
Nacjonalizm ukraiński czasów wojny był tylko odbiciem nacjonalizmu polskiej endecji, która z kolei czerpała pełnymi garściami z cywilizowanych Niemiec. Okrucieństwo „banderowców” niczym nie odbiegało od okrucieństwa wojny w Europie Wschodniej, od Łotwy przez Litwę, Białoruś, Ukrainę i Rumunię po Jugosławię. Wszędzie włosy stawały dęba na głowie. Wszędzie mord bezpośredni, pałką, siekierą czy widłami, wiązał się z brakami cywilizacyjnymi, w tym zwłaszcza w zakresie zwykłej broni palnej. Bo już żołnierze rumuńscy broń mieli i Żydów mordowali w cywilizowany sposób, tymi właśnie kulami, ale nie w aż tak „cywilizowany” sposób, by zbudować im Treblinki. Stąd te po stokroć wyolbrzymione widły i zastraszanie. Ale to nie Banderowcy wyrzucili Polaków z Ukrainy tylko pański ukochany przywódca, twardy jak stal Stalin. Bardzo charakterystyczna jest niepamięć o rzeczywistych sprawcach tych nieszczęść, a imiona mieli przecież charakterystyczne, Adolf i Józek, a za nimi miliony Helmutów i Iwanów, i wielbicieli Dmowskich i Antonesców, i Hortych. Jeden tydzień Powstania Warszawskiego to więcej zamordowanych cywili niż cały Wołyń. Jedna akcja NKWD kosztowała Polaków więcej krwi niż wszystkie akcje „banderowców” razem wzięte. No ale nie, „ja już od młodości tych Ukrów rozpoznałem!”. I „wiem, że oni chcieli wyrżnąć 3 miliony krymskich Rosjan, bo jakiś debil tak powiedział, może i kacapski agent, ale ch…, choć jako żywo nie myślę, skąd tam wzięli się Rosjanie i co stało się z krymskimi Tatarami”.
Jest pan, panie lela, skończonym kretynem. Howgh!
Stany Zjednoczone krytykują Izrael
https://www.youtube.com/watch?v=htSoKhvcT9o
Izrael wkroczył głębiej do Rafah, jednocześnie rozpoczynając nową kampanię w Jabalii w północnej Gazie. Hamas przegrupowuje się w północnej Gazie. Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że w ciągu tygodnia z Rafah uciekło prawie 300 000 Palestyńczyków.
Najsilniejszy sojusznik Izraela, Stany Zjednoczone, wydały najostrzejszą publiczną krytykę izraelskiej wojny w Strefie Gazy. Jednak premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecydował się kontynuować wojnę w Strefie Gazy.
Tymczasem Hamas oskarżył prezydenta Joe Bidena o wspieranie Izraela. Dzieje się to w czasie, gdy Netanjahu stoi w obliczu silnych protestów ze strony Izraelczyków, którzy domagają się od rządu zawarcia porozumienia z Hamasem w sprawie uwolnienia zakładników.
Mysle, ze istnieje grupa absolwentow polskich szkol ogolnoksztalcacych, ktora bez przeszkod dostalaby sie do najlepszych uczelni na swiecie. Glowna przeszkoda jest wysokosc oplat za studia. W najlepszych uczelniach w USA, jednoroczny koszt studiow jest bliski 100 tysiecy dolarow. W to wchodzi czesne, koszty podrecznikow, koszty przynaleznosci do roznych organizacji oraz koszty utrzymania. Pewnie z tego powodu, niewielu absolwentow sklada podania o przyjecie na studia w wiodacych uczelniach na swiecie.
Uczniowie zdający egzaminy maturalne w IB piszą dwukrotnie trzy egzaminy w ciągu jednego dnia, np. 1 x historia i 2 x chemia, 1 x historia i dwa razy matematyka.
Sesja maturalna to 3. egzaminy z 3. przedmiotów z rozszerzenia i 2 lub 3 egzaminy z trzech przedmiotów na podstawie + dwa egzaminy ustne.
@bois
W zasadzie ” to z nazwiska taki niepodobny do nikogo” więc co za różnica „Pe” czy „Te” 🙂
@Płynna rzeczywistość
To ta lewica taka wredna była? A reklamowali się, że taka uśmiechnięta 🙂
„Spieszmy się czytać. Tak szybko zmienia się znaczenie słów”.
Na marginesie
15 maja 2024
A co do rozumienia, dlaczego Putin… ja też rozumiem, dlaczego napadł.
Wszyscy rozumiemy dlaczego Putin napadł, ale debilom trudno pojąć, że zakończył się trwający 80 lat okres pokoju i prosperity w Europie.
Jedynie pełna klęska Rosji i odbudowa Ukrainy za pieniądze imperium zła, może odwrócić ten proces degradacji.
@KC
To taka „autopoprawka”, błędy mnie rażą. A David Tennant to znany aktor brytyjski.
To, że okres prosperity w Europie się zakończył, to nawet na blogu od paru lat „widać, słychać i czuć”. Pomysł na opóźnienie tego procesu, przez poszerzanie i wyzysk społeczeństw nowo przyjętych państw pozwalający na zwiększenie zdolności kredytowej, jest rozwiązaniem prowizorycznym. Idea odbudowy Ukrainy za „ruską forsę”? Znakomity. Jeszcze tylko trzeba namówić ich, żeby się zgodzili i będzie parę lat spokoju.
Interesujący komentarz prof. Modzelewskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=NhWLlvHy9ys
@PR
Odpowiedz czy szklanka jest w połowie pusta czy w połowie pełna?
Było o głowie. Ta w 100% pusta. Tak tłumaczę sobie słowo kretyn.
@bois
Jeszcze do niedawna b. nie lubiłem swoich własnych błędów. Czasami nie dostrzegam, że technologia poprawiła mi jakieś słowo na inne niż to, które napisałem.
Moje dziewczyny b. lubią tego aktora, więc chcąc nie chcąc oglądam fragment 10. Doktora Who czy Dobry Omen. Mnie w filmach interesuje przede wszystkim scenografia – przez kilka dobrych lat zajmowałem się renowacją zabytkowych mebli i wnętrz, a ojciec przez 20 lat prowadził zakład rzemieślniczy i zajmował się sztukateriami. Uważnie śledzę realia społeczne: ulice amerykańskich miast to koszmar estetyczny. No i muzyka: np. Murray Gold powoduje, że moje zainteresowanie aktorami czy fabułą jest raczej na dalszym planie.
@Graff5 16.05.24 14:02
Nie jesteś tak głupi jak myślałem – potrafisz jednak dokonać krytycznej SAMOOCENY !
lela22
17 maja 2024
11:22
Hihihihi 🙂
Krzysztof+Cywiński
17 maja 2024
7:36
„Uważnie śledzę realia społeczne: ulice amerykańskich miast to koszmar estetyczny. No i muzyka: np. Murray Gold powoduje, że moje zainteresowanie aktorami czy fabułą jest raczej na dalszym planie.”
Żeby nadążyć za trendami zachodniej cywilizacji (upadku) seryjnie ogłądam seriale. Dziwne — wszystkie one maja ten sam tytuł i głównego bohatera: por. Columbo.
Ich akcja też rozgrywa się na ogół w, mniej więcej, podobnych wnętrzach: siedziby wyższej klasy średniej amerykańskiej z przełomu lat 60 i 70tych XX. wieku. To jest dopiero koszmar estetyczny! Kiedyś miałem z nim do czynienia nieomal namacalnie,
kiedy przebywałem i przepracowywałem po tamtej stronie Atlantyku. Zdumiewało mnie, że ludzie, którzy maja taką forsę, za którą by mogli kupić waystko, otaczają się takim badziewiem! Wzornictwo w rodzaju IKEA uchodziło tam za szczyt wyrafinowania i snobizmu. Moi polscy znajomi tam osiedli jeździli przez kilka stanów do jednego z nielicznych (wówczas) salonów sprzedaży tej sieci, żeby kupić coś, na co mogliby patrzeć bez natychmiastowego odruchu ucieczki!
Pewien polski wybitny architekt (nie pamiętam nazwiska, dawno to bylo) powiadał, że dla niego Manhattan to nie jest zjawisko architektoniczne, tylko tektoniczne.
Rosja werbuje propagandzistów na świecie
Rosja zwiększa wydatki na programy dla zagranicznych dziennikarzy, blogerów i młodzieży, którzy mają upowszechniać rosyjską propagandę na temat wojny w Ukrainie.
W czterech pierwszych miesiącach 2024 r. rosyjska państwowa agencja Rossotrudniczestwo ogłosiła przetargi na „prawdziwe oświetlenie” wojny w Ukrainie o wartości 230 mln rubli (2,5 mln dol.), większe niż w całym zeszłym roku – poinformował ukraiński Ośrodek Narodowego Oporu (CNS) w komunikacie cytowanym przez portal „Ukrainska pravda”.
W ramach swoich programów Rossotrudniczestwo funduje wyjazdy do Rosji i na okupowane terytoria Ukrainy młodym przedstawicielom zagranicznych „kręgów społeczno-politycznych”. Przechodzą też oni w Rosji szkolenia w agencji prasowej Sputnik i redakcji dziennika „Komsomolskaja pravda”. Później są wykorzystywani do rozpowszechniania w swoich krajach rosyjskiej propagandy.
Propaganda ruskich bandziorów versus propaganda ukraińskich nacjonalistów
@Graff5
Jak się ma te 2,5 mln USD przeznaczone przez Rosję na „wojenną propagandę” w stosunku do 842 mld budżetu Pentagonu z którego ok. 100 mld USD przeznacza się na działalność służb wywiadowczych.
Potrafisz obliczyć proporcje?
Jak nie, to mój 10-letni wnuk ci pomoże.
@lela22
A co tam w KRLD nowego? Przygotowani na agresję imperialistów z Seulu?
lela22
18 maja 2024
20:57
Takich jak ty to można za 2.5 mln USD kupić, na pęczki.
I o tym mowa.
@KC
Zacząłem słuchać Modzelewskiego. Niestety, nie śp. Krola, którego ceniłem, a Witolda, „15 lutego 2014 został członkiem rady programowej partii Prawo i Sprawiedliwość”. To widać, słychać i czuć.
Przestałem oglądać, gdy wyświetliła się reklama, ewidentnie pochodząca z portalu, który przygotował tę rozmowę, a nie np. od Googla, w której zachęcano do skorzystania z usługi „doradztwa podatkowego”, w efekcie której „mogę nie płacić ZUS, a stawka mojego podatku dochodowego zostanie zredukowana do 9%”.
Ta rozmowa ma blisko pół miliona wyświetleń. Pół miliona nieszczęśników, którzy nie uważali na lekcjach języka polskiego.
@eche
No to dołożył Pan „puzelek” do mojej panoramy USA 🙂
Panu Krzysztofowi, ale nie tylko, polecam wywiad z Miedwiediewem:
— Ludzie naprawdę wierzą w tę propagandę? Na przykład w to, że Europa to cywilizacja doprowadzona do upadku przez gejów?
Myślę, że ludzie coraz bardziej w to wierzą. Widzę to nawet po osobach z mojego środowiska, musiałem zerwać wiele znajomości po tym, jak znajomi zaczynali coraz bardziej mówić i myśleć językiem propagandy. Widać też, jak bardzo język władzy działa na młodych ludzi, na 20- i 30-latków.
Ludzie mogą nie odczuwać entuzjazmu do narracji typu „zachód upada, tam są sami geje, a dzieci mogą sobie wybrać płeć w przedszkolu”. Ale normalizują taki dyskurs, nie kwestionują informacji podawanych w podobnych przekazach, a w ten sposób je normalizują.
— Ale czy Putin nie traktuje tych wszystkich tradycjonalistyczno-konserwatywnych treści zupełnie cynicznie?
Myślę, że w przypadku takiej osoby jak Putin rozróżnienie między tym, co się mówi cynicznie, a tym, w co się wierzy, nie ma wielkiego sensu. Rosyjskie elity na początku śmiały się z własnej propagandy o „gejropie” skierowanej do masowego odbiorcy. Dziś, jak sądzę, same coraz bardziej w nią wierzą. Jak coś bez przerwy powtarzasz przez kilka dekad, to zmienia to sposób twojego myślenia – po prostu bardzo trudno jest psychologicznie ciągle powtarzać coś, w co się samemu zupełnie nie wierzy. By zlikwidować dysonans poznawczy, najłatwiej uwierzyć w to, co się początkowo cynicznie głosiło.
— W czasie zimnej wojny Związek Radziecki posiadał ideologię, która była w stanie przekonać do siebie wielu ludzi na całym globie. Czy w swoim obecnym starciu z Zachodem Rosja Putina dysponuje jakąkolwiek porównywalną, zdolną globalnie oddziaływać ideologią?
Oczywiście. Jej pierwszym filarem jest antyamerykanizm, ideologia jednocząca dziś cały świat.
— Czy każdy sprzeciw wobec Stanów musi być od razu „Putinowski”?
Niekoniecznie. Ale różne przejawy antyamerykanizmu działają ostatecznie wspólnie. Niedawno przyjaciel przesłał mi zdjęcia z Syrii, gdzie właśnie przebywa. Tam prawie co trzeci samochód ma wlepkę z wizerunkiem Saddama Husejna. Czemu Husejn jest w Syrii niemalże narodowym bohaterem? Dlatego że przeciwstawił się Stanom, stał się symbolem arabskiego sprzeciwu wobec Ameryki.
Spójrzmy na protesty na studenckie wspierające Palestynę. Chodzi w nich nie tyle o Palestyńczyków, ile o Stany i Izrael, jako sojusznika Stanów. Na tej samej zasadzie Rosja przedstawia Ukrainę jako sojusznika Stanów, a swoją napaść na ten kraj jako antykolonialną walkę z amerykańskim imperializmem i mówi narodom globalnego Południa: patrzcie, my też toczymy naszą antyimperialistyczną wojnę z Amerykanami! To absurdalne, bo to Rosja toczy wojnę przeciw swojej pragnącej wyzwolić się byłej kolonii. Ale wielu ludzi w krajach globalnego Południa traktuje podobny rosyjski przekaz poważnie.
Drugi filar tej ideologii to chaos. Rosja jest dziś państwem, które rozsiewa chaos wokół siebie. Ingeruje w amerykańskie i europejskie wybory. Wspiera Marine Le Pen i Alternatywę dla Niemiec. Współpracuje z Iranem, Koreą Północną, Hamasem. Wszystko po to, by w tym chaosie zrównać się z największymi mocarstwami, wykroić sobie nową strefę wpływów.
@KC
Pan był kiedyś w Stanach? Czy zna je Pan tylko z filmów? A po rosyjskich miastach Pan spacerował?