Język polski pokonał matematykę
CKE opublikowała wyniki egzaminu ósmoklasisty. Okazało się, że język polski wypadł lepiej niż matematyka. Ale tylko o 3 proc. Najlepiej jednak absolwenci podstawówek zdali egzamin z języka obcego.
Średnie wyniki: język polski – 60 proc., matematyka – 57 proc., język angielski – 67 proc. CKE pokazuje też wyniki z podziałem na płeć. Dziewczyny zdały lepiej od chłopców język polski i język angielski, natomiast matematykę tak samo.
Znacznie lepsze były też wyniki uczniów z dużych miast, najbardziej z języka angielskiego (szczegóły tutaj). Warto zaznaczyć, że z powodu pandemii wymagania egzaminacyjne były ograniczone, zrezygnowano też z egzaminu z przedmiotu dodatkowego.
Średnio polska szkoła podstawowa przygotowuje uczniów do owych łatwiejszych egzaminów na ocenę dostateczną. Z matematyki na trzy mniej, z polskiego na trzy, a z angielskiego na trzy plus.
Wyniki egzaminu maturalnego zwykle są gorsze, mimo że egzamin ten nie jest już obowiązkowy, podchodzą do niego najlepsi (jakieś dwie trzecie rocznika). Jak wypadła matura w tym roku, dowiemy się 5 lipca.
Komentarze
Twierdzenie, że wyniki egzaminów z polskiego i matematyki są podobne, bo średnie są zbliżone jest całkowicie błędne. Trzeba popatrzeć na rozkłady: https://cke.gov.pl/images/_EGZAMIN_OSMOKLASISTY/Informacje_o_wynikach/2022/20220701%20Informacja%20wst%C4%99pna%20E8_22FIN%20ROZK%C5%81ADY.pdf (strona 2)
O ile polski prezentuje ładny rozkład normalny ze szczytem w okolicach 64% i lekkim przesunięciem w prawo o tyle matematyka to tak naprawdę dwa oddzielne rozkłady nałożone na siebie – jeden ze szczytem w okolicach 95% a drugi – w okolicy 20%. A skąd takie dwa światy, skoro egzamin z matematyki przez wielu był uznany za łatwy? Ano, zdaniem znajomych matematyków – to z jednej strony efekt zdalnego nauczania, w którym matematykę trudniej ogarnąć, a z drugiej wsparcia ze strony rodziców/korepetycji (tj. jak się miało wsparcie to egzamin był na luzie do napisania na 90% a jak nie to niestety wszystko leżało katastrofalnie).
Płynna rzeczywistość
1 LIPCA 2022
0:30
Zapytaj o to autora tego bloga, który tak oto napisał w poprzednim tekście: „Prywatną szkołę zapamiętałem z tego…”
Egzaminy były tak łatwe, że cała rekrutacja do LO tego podwójnego rocznika będzie skopana. Bo w klasach ścisłych dobrych LO będą razem laureaci konkursów i dzieci wyuczone na korkach pod żenujący poziom egzaminu z matematyki. Świadectwa z paskiem były rozdawane w 8 klasach hurtem. I potem wszyscy wylądują na korkach do matury. Ci z korkami do egz. 8 kl całe LO już będą chodzić na korki z matmy, a pozostali też będą musieli, bo poziom klasy będzie zbyt zróżnicowany, żeby do matury nauczyciel mógł uczyć pod wysoki wynik. Zamiast analizowania pkt w rekrutacji komisje rekrutacyjne mogą sobie zrobić losowanie, wyjdzie na to samo.
Nie porównuje się wyników procentowych egzaminów z różnych przedmiotów, bo stopień trudności testów zawsze jest inny. Do odczytywania wyników służy skala staninowa. Te 60 procent z j. polskiego oznacza stanin 5, a 57 % z matematyki to też stanin 5, więc wynik jest porównywalny. Dla porównania 57 % z angielskiego to zaledwie 4 stanin, więc to już oznacza słabszy wynik z tego przedmiotu. A 57 % z j. niemieckiego to bardzo dobry wynik, w tym przypadku to aż 7 stanin. Wyniki egzaminów porównuje się tylko i wyłącznie w skali staninowej. Co roku ta skala jest inna, bo różne są stopnie trudności testu. link do tegorocznej skali staninowej:
https://www.komisja.pl/pobierz/e8/raporty/2022/222/informacja_wstepna_e8_10.pdf
Powodu do zadowolenia poloniści mieć nie mogą! Przecie wyniki z j. polskiego nie drgnęły ani o procent, tymczasem średnia dziecięca genialność matematyczna, dzięki rozlicznym reformom, wzrosła w rok jeden o procent 10!
Potwierdzam opinię o rozkładach wyników. Dwie górki jednoznacznie pokazują, że korepetycje robią tę drugą (w okolicach 90 procent). Swoją drogą angielski na maturze tak miało już od kilku lat, teraz pierwszy raz widzę to na matmie. Wnioski nasuwają się same: połowa uczniów na korepetycjach
„CKE opublikowała wyniki egzaminu ósmoklasisty. ”
————————————————————————
periculum singulare
————————————————————————
Czukcza wrócił z zakładowej wycieczki do Moskwy.
– no i jakże tam było???
– niebywałe, piekne i wspaniałe, jakie budynki, jakie szrokie ulice, jakie sklepy! I wszytko jest tam dla człowieka. I wiecie co?
– ???
– ja tego człowieka nawet przez chwilkę widziałem!
Wyniki egzaminów nie są optymistyczne z różnych przyczyn. Jedni zdali lepiej inni gorzej.
Jednakże one umacniają pogląd, że dla wielu uczniów nauka w szkole średniej będzie oparta mocno na korepetycjach. Coraz droższych.
Przyszłoroczna matura się uśmiecha.
Niestety…
Może by tak wrócić do egzaminów wstępnych na studia? Publicznych, darmowych. Oczywiście, niepubliczne też by sobie istniały. Tylko czy docentom będzie się chciało po letniej sesji jeszcze siedzieć na egzaminach?
W szkołach średnich też byłby to chyba nienajgorszy pomysł.
Jeśliby dyplom określonej uczelni był praktycznie gwarancją kariery zawodowej, to zaraz poziom wykształcenia by się podniósł. Jakaż by to była szansa dla niepublicznych uczelni!
Warto zaznaczyć, że z powodu pandemii wymagania egzaminacyjne były ograniczone, zrezygnowano też z egzaminu z przedmiotu dodatkowego.-
również według mojego syna były to łatwe egzaminy , z przygotowań pozaszkolnych faktycznie miał zdalny ang . akurat zdalny i bardzo mu się podobało więc bez jakiejś strasznej orki, najwięcej godzin z tego co wiem to spędza na Fortnite)))
Zadanie (12) z którym ósmoklasiści poradzili sobie najlepiej jest typu: Ania za 4 zł kupuje 2 bułki, Basia 3 soczki za 9 zł. Ile kosztuje zestaw: bułka + sok?
Najlepiej, w tym przypadku, oznacza, że ponad 47000 uczniów NIE wskazało poprawnej, spośród 4 zaproponowanych, odpowiedzi.
Wyższe średnie wyniki uzyskamy, gdy zadanie okroimy do postaci: Ania za 4 zł kupuje 2 bułki. Ile kosztuje jedna bułka?
Dla kogo porównanie tak uzyskanych średnich będzie miarą sukcesu?
@Ino
Nie będzie żadnej strasznej matury w przyszłym roku, bo to rok, w którym są wybory. Maturę będzie zdawał pierwszy rocznik, który kończył podstawówkę ośmioletnią zamiast gimnazjum i egzamin musi pokazać, że reforma była słuszna i udana. Tak jak egzamin 8kl. zdawał teraz pierwszy rocznik, który od początku 4 kl. miał nowy wprowadzony przez min. Zalewską program.
Dwie górki z matematyki niekoniecznie mówią o wzroście liczby korepetycji z matematyki. Zresztą, korepetycje już w podstawówce wołałyby/wołają o pomstę do Nieba i natychmiastową dymisję ministra i rządu po 7 latach ciężkiej pracy. Alternatywne wyjaśnienie: brak naprawdę wykwalifikowanych nauczycieli, zwłaszcza na prowincji. W to, że kalifikacje „papierowe” mają praktycznie wszyscy, nie wątpię.
@Azefalista
Egzaminy wstępne na studia już są i nazywają się „matura”.
@Cwirkun
„Dla kogo porównanie tak uzyskanych średnich będzie miarą sukcesu?”
No właśnie problem w tym, że prawie dla wszystkich jest. Uszczęśliwione dzieci i dumni z nich rodzice udali się na wakacje. Jesienią zaczną się narzekania na matematyków, fizyków i chemików w liceach i pretensje czego oni wymagają od tych dzieci, przecież egzamin z matematyki napisały tak świetnie. Ten egzamin w tym roku nie nadaje się do przeprowadzenia rekrutacji na podstawie jego wyników.
@Płynna rzeczywistość
Te wyniki mówią o korepetycjach. Bardzo słabo napisały te dzieci, które każdy egzamin bez względu na poziom trudności napiszą słabo. Bo są niezdolne, niezainteresowane. Naprawdę jest sporo dzieci, które matematyki umieć i rozumieć po prostu nie chcą i mają do tego prawo. Nie mają żadnych ambitnych planów naukowych, chcą np.być kucharzem i to jest ok. W wielu szkołach było w tym roku całkiem sporo godzin darmowej dodatkowej matematyki w 8 kl. i mało kto na nią przychodził. Dzieci z tej pierwszej górki (słabych wyników) nie przychodziły. Na korki chodził masowo ten „środek”, dzieci, które bez korepetycji, przy egzaminie o normalnym poziomie trudności miałyby średnie wyniki. Teraz nie mają, są w tej drugiej górce z b.dobrymi wynikami. To są często fajne, oczytane dzieci, które b.dobrze radziłyby sobie w klasach humanistycznych, bo mają takie zdolności, niestety wyuczone na korkach schematu zadań pod egzamin wybierają klasy ścisłe. Egz.z matematyki nie dawał szansy wykazać się jakimkolwiek przejawem myślenia. Dzieci o zdolnościach ścisłych mają pecha, jeżeli nie zrobiły wcześniej konkursów, to nie mają jak się wykazać w rekrutacji. Egz.z polskiego był sensowniejszy i widać to w rozkładzie wyników. Chociaż z polskiego ten rocznik też dość masowo miał korki, ale jak widać polskiego trudniej „wyuczyć” pod egzamin, trochę dziecko pomyśleć jednak musi. PR ten rocznik i następny to tzw.podwójne roczniki i korki pod egzamin były i będą masowe też w przyszłym roku, bez względu na to kto i z jakiej partii byłby ministrem.
@Róża
Jeżeli korepetycje z matematyki w szkołach podstawowych stały się w Polsce zjawiskiem tak masowym, że znajdują odzwierciedlenie w wynikach „egzaminu” ósmoklasistów, to ja odmawiam przyjęcia tej rzeczywistości do wiadomości.
Trzymam kciuki za kowida i lekcje zdalne (że to skutki ich dokonań obserwujemy).
@Beza1
1 LIPCA 2022
14:33
> Nie porównuje się wyników procentowych egzaminów z różnych przedmiotów, bo stopień trudności testów zawsze jest inny. Do odczytywania wyników służy skala staninowa.
No właśnie niestety nie, bo skala staninowa ma sens dla rozkładu normalnego, a tutaj nie ma rozkładu normalnego więc nawet technicznie rzecz biorąc skala przedstawiona przez CKE nie jest zgodna z definicją, bo wartość oczekiwana nie będzie 2. Można poczytać więcej o tym kiedy można używać skali staninowej np. tutaj: https://rad0m.wordpress.com/2010/06/06/jak-analizowac-wyniki-matur-czyli-dlaczego-staniny-sa-do-niczego/
@Róża
Zapewne domyślasz się, że mój wnuk , który właśnie ukończył I-szą klasę SP te zadanie 12 też by rozwiązał.
Całkowicie zgadzam się z Twoją opinią – ten sprawdzian nie nadaje się absolutnie jako podstawa do rekrutacji.
Przypomniała mi się taka historyjka z czasów dzieciństwa. Sąsiad po wypłacie wstąpił do gospody z kumplami a potem, w „dobrym humorze” wrócił do domu i by pokazać , jaki jest szczodry rzucił swym małym synom po stówie. Zaprotestowali, że oni nie chcą takich „papierków” tylko „prawdziwe” pieniądze. Jednemu dał dychę a drugiemu dwie pięciozłotówki ale ten pierwszy się obraził, dlaczego dostał tylko jedną monetę a brat dwie? No to sąsiad dał kazdemu po złotówce i wtedy byli zadowoleni.
I tu podobnie – opuszczono możliwie jak najniżej poprzeczkę by prawie każdy ją nawet nie przeskoczył tylko przekroczył zamiast wyznaczyć, ile potrzeba uzyskać aby dostać stówę, ile, by dostać pięć dych a ponizej ilu punktów należy się co najwyżej złotówka.
@kaesjot
Kaesjocie wszyscy cieszą się jak durnowaci, że egzamin łatwy, wyniki wspaniałe. Wszyscy też cieszą się, że nie będzie egzaminu z czwartego przedmiotu. Miał być kiedyś taki egzamin, czwarty przedmiot do wyboru. Ułatwiłby rekrutację do mat/fizów i biol/chemów, bo jedyna możliwość , żeby wyłapać dzieci do mat/fiz, to albo egz.z fizyki albo trudniejszy z matematyki. Chociaż mały kawałeczek trudniejszy umożliwiający wyłapanie tych dzieci. Nie będzie.
W szkołach będzie coraz mniej prawdziwych nauczycieli matematyki, będą po podyplomówkach, oni też się cieszą, że egz.łatwe. PiS zajmuje się HiTami, nawet jakby wygrała opozycja, to też nic się nie zmieni, na pewno nie utrudnią egz., bo na matematykę żadnego pomysłu nie mają i nikt nie będzie chciał wkurzyć wyborców przedmiotem dla wielu bardzo drażliwym. I dlatego nie może Pan zostawić wnuka licząc tylko na szkołę, bo dziecko zmarnuje zdolności! Teraz jest mały, ale potem ten wiek 12-15 lat to dla zdolnych dzieci b.ważny okres, a w szkole uczą się ciągle do pamięciowych klasówek. Podręcznik do HiTu dla 14-latków to 500 stron luźnych przemyśleń autora.
@Róża
Byłem zaszokowany czytając wyniki tegorocznych matur.
Na 270 tys. zdających zaledwie 95-ciu uzyskało wynik 90-100% ze wszystkich przedmiotów ( obowiązkowych i wybranego ) czyli JEDEN na prawie 3000 zdających albo na 86 szkół średnich ( liceum i technikum).
Trochę lepiej wygląda to, jeśli chodzi tylko o przedmiot wybrany. Tam ten poziom osiągnęło 1,85% czyli mniej więcej JEDEN w CO DRUGIEJ szkole !!!
A Czarnek dumny , że w tym roku parę procent więcej zdało maturę niż w roku poprzednim. No ale jeśli do zdania matury wystarczyło do niej przystąpić i oddać pusty arkusz to naprawdę „wielki sukces”!
GŁUPOTY !!!
Już w czasach „późnego Gierka” prowadzono politykę opierająca się na zasadzie – „Nam nie wystarczą ludzie „oddani sprawie” – nam potrzeba WYKSZTAŁCONYCH oddanych sprawie” i drugie „choć to bezpartyjny ale FACHOWIEC”.
A dzisiaj – „im głupszy tym lepszy”. Ważne, że posłusznie wykonuje to, co mu każą !
Jestem egzaminatorem po 8 klasie (sprawdzałam) oraz egzaminatorem maturalnym (ale już nie mam zamiaru sprawdzać, ostatni raz w zeszłym roku). To, co jest uderzające przy czytaniu prac maturalnych czy po 8 klasie- nieczytanie lektur, w ogóle nieczytanie książek- zasób słów, budowanie zdań, logika wypowiedzi (a raczej brak tej logiki) jest uderzająca. Owszem, zdarzają się mądre, dobre prace, ale właśnie: zdarzają.
@KSJ
A Kolega KSJ, gdyby w jego czasach był egzamin po 8. klasie., zdobyłby był 100% punktów ze wszystkich przedmiotów? Nie? I świat się od tego nie zawali? Więc o co kaman?
@kaesjot
Kaesjocie to, że tak niewielu ma 90-100 proc.ze wszystkich przedmiotów nie jest niczym strasznym. Dzieci z wynikami w okolicy maxa z rozszerzeń z przedmiotów ścisłych mają przeważnie słabsze wyniki z polskiego. Polski to nie jest taki łatwy przedmiot, wymaga myślenia i przygotowania się, a te dzieci czas poświęcają na przygotowanie do tych swoich rozszerzeń. To, że tylko 1,85 proc.napisało świetnie przedmiot wybrany, to też nic dziwnego. To dzieci, które wybierają się na studia ambitne i b.oblegane. Przeważnie uczą się do matury na korkach. A jeżeli chodzi o pozostałe słabe wyniki matur, to jakby Pan zobaczył ile jest w Polsce wydziałów i kierunków studiów i z jakimi wynikami tam przyjmują, to by się Pan złapał za głowę. I nie mam na myśli prywatnych uczelni (tam niech sobie robią co chcą), tylko publiczne, uniwersytety. Na wiele kierunków można dostać się z tak niskimi wynikami, że jedyny wniosek jaki z tego ja potrafię wyciągnąć jest taki, że są to wydziały i kierunki, których głównym celem istnienia jest zapewnienie źródła utrzymania jego pracownikom. Więc po co te dzieci mają mieć dobre wyniki z matury, przecież i ze słabymi zostaną przyjęte na studia. To nie dzieci stworzyły tak patologiczny system.
@Płynna Rzeczywistość
Dzieci cisną te wyniki egzaminu 8 kl., bo muszą, bo podwójny rocznik w rekrutacji. Chyba, że mają tytuł laureata, reszta musi się zabijać o każdy punkt włącznie z pkt za wolontariat, żeby się dostać do dobrego LO. A chcą się dostać do dobrego, bo w dobrym jest lepsze towarzystwo (no chyba, że dostaną się do zbyt dobrego i do zbyt dobrej klasy, wtedy może być ciężko z życiem towarzyskim jak jest klasa samych nerdów). PR no tak wyszło dziwnie, że żeby się bawić w LO w dobrym towarzystwie, to trzeba być albo trochę kujonem albo laureatem. A jeżeli chodzi o naukę, to tylu nauczycieli odchodzi, że nie wiadomo kto w tych LO zostanie, więc wszyscy nastawiają się na korki „na wszelki wypadek”. Chyba, że nadejdzie ten gruby kryzys gospodarczy jaki się zapowiada, wtedy nauczyciele przeczekają go w szkołach.