Inauguracja roku szkolnego bez pompy

Na oryginalny pomysł wpadła dyrekcja mojej szkoły. Kazała bowiem uczniom klas starszych przedstawić swoich nauczycieli. Wystarczyło podać imię i nazwisko. Nie było to wcale takie łatwe.

Miał to być egzamin dla klas. Czy rozpoznają swoich nauczycieli? I jak to zwykle bywa, jedni mają taką twarz, że każdy pamięta. Uczniowie chórem podawali nazwisko. Z niektórymi nauczycielami mieli jednak problem. Nie byli pewni. Edukacja online wyparła niektóre nazwiska z pamięci.

Taka forma rozpoczęcia roku szkolnego, czyli chóralne wykrzykiwanie nazwisk w sali gimnastycznej, potem brawa i śmiech, to nowa forma. Nie było typowej dla tego typu uroczystości pompy. Żeby nikt się nie czepiał, że szargane są świętości, sztandar szkoły nie był wprowadzany. Chowamy go na lepsze okazje.