Jeśli szkolenie, to tylko pisowskie
Dyrekcja poinformowała, że w nowym roku szkolnym zaplanowano zero złotych na szkolenie nauczycieli. Nic jednak nie szkodzi, są bowiem dostępne darmowe kursy. Darmowe dla nas, finansuje je państwo. Problem w tym, że są one pisowskie.
W budżecie placówki były zaplanowane środki na finansowanie szkoleń nauczycieli. Pozycja ta została jednak skreślona przez organ prowadzący. Gmina nie ma pieniędzy na oświatę. Nie da ani złotówki. Nauczyciele muszą radzić sobie sami. Oczywiście nikt nie chce dokładać do pracy, więc ludzie wybiorą darmowe szkolenia, czyli takie, które realizują program PiS.
Nauczyciel musi chodzić na szkolenia. Bez tego nie poradzi sobie w zawodzie. Przez kilka lat brałem udział w szkoleniach finansowanych ze środków unijnych. Karmiło się zwykle umysł i ciało. Trafiały się nawet tłuste obiadki. Skromniejsze były kursy opłacane ze środków gminnych, ale jednak były. Teraz samorządy oddają oświatę PiS-owi. Oddają też duszę nauczycieli. Minister Czarnek niedawno informował, że ośrodki i firmy szkolące pedagogów otrzymały ścisłe wytyczne, w jakim duchu mają to robić. Nie będzie to duch pisowski, grosza nie dostaniecie. Zatem wyjścia nie ma.
Komentarze
To jednak strata.Ja już na emeryturze,najciekawsze szkolenia podczas pracy zawodowej wybierałam sama. Szkoła finansowała je, bo zyskiwali na tym uczniowie.Kurs filmowy,trwający kilka miesięcy był taki, jaki chciałam.Duzo własnej pracy, kilka modułów, mentor który decydował, czy ta praca ma wartość.Wszysko online, a było to już kilka dobrych lat temu.Drugi,też przez wiele miesięcy,organizowany przez Gdański Teatr Szekspirowski.Inne, obowiązkowe szkolenia, to była strata czasu.
Jest niezbadaną tajemnicą dlaczego PiS nie organizuje szkoleń platformerskich.
Na szczęscie są wciąż „Tęczowe Piątki” Trzaskowskiego.
U mnie od DAWNA na szkolenia dyrekcja nie daje grosza, mimo że, uwaga, szkoła zmieniła się na integracyjną i to taką, że oligofreno powinien mieć w niej zrobiony KAŻDY nauczyciel… To znaczy, przepraszam, tak zwaną „nagrodę dyrektora” dostają dziwnym trafem w pierwszym rzędzie osoby, które w akcie desperacji napisały prośbę o choćby częściowe dofinansowanie studiów związanych oczywiście z integracyjnym charakterem placówki, bo pochłonęły ładne kilka tysięcy. Nagroda pozwala im pokryć może połowę tej kwoty. Moim skromnym zdaniem coś z tym finansowaniem jest nie tak.
Do falicza : wicie rozumiecie torzyszu rozwincie to szerzej