Jeśli szkolenie, to tylko pisowskie

Dyrekcja poinformowała, że w nowym roku szkolnym zaplanowano zero złotych na szkolenie nauczycieli. Nic jednak nie szkodzi, są bowiem dostępne darmowe kursy. Darmowe dla nas, finansuje je państwo. Problem w tym, że są one pisowskie.

W budżecie placówki były zaplanowane środki na finansowanie szkoleń nauczycieli. Pozycja ta została jednak skreślona przez organ prowadzący. Gmina nie ma pieniędzy na oświatę. Nie da ani złotówki. Nauczyciele muszą radzić sobie sami. Oczywiście nikt nie chce dokładać do pracy, więc ludzie wybiorą darmowe szkolenia, czyli takie, które realizują program PiS.

Nauczyciel musi chodzić na szkolenia. Bez tego nie poradzi sobie w zawodzie. Przez kilka lat brałem udział w szkoleniach finansowanych ze środków unijnych. Karmiło się zwykle umysł i ciało. Trafiały się nawet tłuste obiadki. Skromniejsze były kursy opłacane ze środków gminnych, ale jednak były. Teraz samorządy oddają oświatę PiS-owi. Oddają też duszę nauczycieli. Minister Czarnek niedawno informował, że ośrodki i firmy szkolące pedagogów otrzymały ścisłe wytyczne, w jakim duchu mają to robić. Nie będzie to duch pisowski, grosza nie dostaniecie. Zatem wyjścia nie ma.