Każdy ma prawo do własnego światopoglądu
Podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego w moim liceum padły słowa: „Każdy ma prawo do własnego światopoglądu”. Przemawiało wiele osób, ale tylko jedna mówiła o prawie do wolności. Proszę zgadnąć, kto to powiedział.
Przemawiali:
– dyrektor,
– wicedyrektor,
– absolwent, student prawa,
– przewodnicząca Rady Rodziców,
– przewodniczący Samorządu Szkolnego.
Głos zabrali jeszcze wychowawcy i nagrodzeni uczniowie.
Proszę zgadywać, kto się odważył mówić o wolności w szkole, o prawie do własnego światopoglądu i prawie do niezależności. Kto uznał, iż jest to ważna sprawa? Kto chciał, abyśmy z takim przesłaniem zaczęli wakacje? Dyrektor, nauczyciel, rodzic, uczeń, absolwent?
Uroczystość transmitowaliśmy na żywo na cały świat. Można obejrzeć ją tutaj i sprawdzić, kto to powiedział. Szczęka opada.
Komentarze
Pozbyłem się facebooka (można!), więc nie sprawdzę. Stawiam na absolwenta prawa, bo mu unieważniają przedmiot studiów – aby studiować polskie „prawo”, należy iść na teologię.
Z przyjemnością obejrzałem.
Szkoda, że Pana dyrektorka odchodzi – choć zgaduję – woli sama odejść niż być notorycznie wzywana na komisję dyscyplinarną w następnym roku szkolnym.
Jeśli chodzi o „prawo do światopoglądu”. Mnie to wcale nie zdziwiło, bo w tego typu szkole i jeszcze w dużym mieście rodzicami uczniów są raczej ludzie wolni i przede wszystkim inteligentni. Jednak w 90% innych polskich szkół to już tak nie wygląda.
@kwant25
Dla Ciebie ludzi wolni mówią źle o PiS, dla mnie ZARÓWNO o PiS jak i o „opozycji”, szczególnie kiedy JESZCZE rządziła albo rządzi … 😉
„Każdy ma prawo do własnego światopoglądu”
Właśnie. Np. w „Polityce” każdy ma prawo do własnego światopoglądu, pod warunkiem, że jest on oparty na (doszczętnie już na świecie skompromitowanym) neoliberalizmie… 😉
Na koniec cytat z sąsiedniego blogu:
„To wszystko omówiłam z moją znajoma w Ameryce i zadałyśmy sobie słuszne pytanie, a co nas skłoniło do przyjazdu do Ameryki? Ano to, że wtedy w Polsce było dziadostwo okresu Balcerowicza…”
@kwant25 25 CZERWCA 2021 20:07
„…rodzicami uczniów są raczej ludzie wolni…”
Jak to powiedział kilka dni temu Adam Michnik na spotkaniu z czytelnikami „Gazety Wyborczej”?
„… słyszymy czasami od pionu biznesowego, żeby nie pisać krytycznie o jakimś filmie, dlatego że to uderzy nas po kieszeni w warstwie reklamowej albo żeby koniecznie pisać pozytywnie o innym filmie, który się tym cechuje, że jest beznadziejny artystycznie i historycznie zakłamany…”
Każdy ma prawo do własnego światopoglądu, pod warunkiem, że będzie to światopogląd Czarnka 🙂
belferxxx oraz grzerysz
Z Waszych wpisów wynika, że to właśnie wy, robicie to, co zarzucacie innym, w żadnym razie nie można Was nazwać symetrystami i ok, ale zwłaszcza grzerysz w swoich wypowiedziach jest skrajnie jednostronny.
A wracając do meritum, to jednak poprzednicy, popełniający wiele błędów, mieli więcej luzu, co do krytyki skierowanej w swoim kierunku, choćby Tusk śmiejący się z Posiedzenia Rządu.
Obecni cechują się straszną powagą na swój temat i mściwością.
belferxxx
26 CZERWCA 2021
1:06
grzerysz
26 CZERWCA 2021
7:59
Prowadząc walkę polityczną w sieci nie macie wyboru. Musicie coś w tym stylu napisać.
Ja mam wybór. Mogę (na szczęście jeszcze) napisać to co chcę. I tym się różnimy.
@kwant25 26 CZERWCA 2021 13:23
„Prowadząc walkę polityczną w sieci…”
Ależ ja nie prowadzę żadnej walki politycznej. Nie lubię po prostu zakłamania i hipokryzji.
@b0r0 26 CZERWCA 2021 13:05
„jednak poprzednicy, popełniający wiele błędów, mieli więcej luzu…”
Luzu może i mieli więcej, ale ćwierćwiecze ich rządów pozostawiło jednak marną oświatę, szkolnictwo wyższe, służbę zdrowia, środowisko, naukę, rodzimy przemysł (a raczej jego brak), kulturę, media („dziś najlepsze polskie media są jakościowo zbliżone do ambitniejszych tabloidów zachodnich”, powiedział kilka lat temu w wywiadzie Jacek Żakowski); wtórny analfabetyzm (tak nazywam sytuację, gdy w ciągu roku poprzedzającego badanie sześćdziesiąt kilka procent społeczeństwa nie przeczytało w całości lub choćby we fragmencie żadnej książki, a jedynie kilka procent przeczytało książek co najmniej siedem – badanie Biblioteki Narodowej za rok 2015), śladowe zainteresowanie obcowaniem z kulturą (szczególnie wysoką), trudne warunki życia wielu grup społeczeństwa oraz wielomilionową emigrację…
grzerysz
26 CZERWCA 2021
14:27
Jeśli tak bardzo żyjesz przeszłością to – tobie dla przypomnienia – a młodym blogowiczom do przemyślenia, film :
https://www.ipla.tv/wideo/film/Poszukiwany-poszukiwana/e4ad49d9dd7b68dc4836a1b662875f6f
W filmie jest scena, gdy zawodowy dyrektor projektuje rozmieszczenie budynków, które mają być zbudowane na nowo powstającym osiedlu. Po ustawieniu ich na makiecie słyszy :
Ależ panie dyrektorze ten budynek nie może być w tym miejscu, bo tu jest akwen wodny.
Nie szkodzi, akwen się zasypie, a budynek ma tu stać – cytuję z pamięci.
Gdy ten film nakręcono miałem 14 lat. Całą swoją młodość obserwowałem z bliska i naocznie pracę takich dyrektorów. A teraz podobna partia znowu nam urządza życie. Na razie opanowała Parlament i spółki skarbu państwa.
Po co się angażujesz po tej stronie sceny politycznej ? Chcesz, żeby znowu tak było ?
Na szczęście są już inne czasy i może do tego nie wrócimy.
@b0r0
Akurat miałem okazję poznać mściwość etc. pań Hall i,szczególnie, Berdzik, więc to raczej od polityka/urzędnika zależy, a nie od formacji … 😉
@kwant25
1.Obydwie ekipy walczą o to „która zrobi więcej niemądrych kroków”. Różnica polega na tym, że poprzednia ekipa równie dzierżymordczo sprawowała kontrolę nad mediami, oraz miała wsparcie tych, nad którymi teoretycznie władzy nie miała, ale znacząco je wspierała finansowo. Stąd wiedza o mściwości poprzedniej ekipy dostępna była jedynie zainteresowanym.
2.jedni drugich nie zamykają, a byłoby za co 🙂
3.Nauczyciel matematyki nie czuje się bezpiecznie zawodowo? Wolne żarty. „Kto kłamie w sprawach małych, temu trudno dać wiarę w sprawach poważniejszych”.
4. Seryjny samobójca na urlopie, ale nastąpi zmiana władzay i będzie koniec urlopu 🙂
To tak a propos mściwości, dystansu, etc.
Fragment z artykułu z „Gazety Wyborczej” napisanego przez Roberta Drachala, matematyka, wykładowcę Collegium Civitas:
„Wszystkie poprzednie rządy zaniedbały sferę szkolnictwa i nauki. Po 1989 r. stosunek do oświaty oscylował między traktowaniem jej jako mało znaczącego elementu w funkcjonowaniu państwa aż do pomysłów, w których postrzegano szkoły i uczelnie prawie jak przedsiębiorstwa produkcyjne, z całym zestawem ekonomicznych parametrów: bilans, rachunek zysków i strat czy cash flow”.
Chiny, które w pierwszej setce najpopularniejszego na świecie rankingu szkół wyższych mają sześć uczelni (w tym jedną w pierwszej trzydziestce) a w przedziale 101-150 kolejne osiem, i które na potęgę wysyłają młodzież do czołowych uczelni amerykańskich (na samym Harvardzie aktualnie studiuje na różnych poziomach 1089 osób), opracowały długofalowy „Double First Class University Plan” („World First Class University” plus „First Class Academic Discipline Construction”).
Otóż do roku 2050 Chińczycy chcą mieć na światowym poziomie 36 uniwersytetów klasy A, 6 uniwersytetów klasy B oraz 95 tzw. „double first class disciplines universities” (465 dziedzin (przedmiotów) na pierwszorzędnym – światowym -poziomie będzie rozłożone między te sto kilkadziesiąt uczelni)… 😉
@grzerysz
Fakt, Drachal napisał w swoim tekście wiele bzdur, ale TU akurat miał rację, podobnie jak w paru innych miejscach… 😉
BTW Indagowany na fb o ten tekst tekst oraz tekst innego matematyka w GW(też masa bzdur!), we wczorajszej „Wolnej Sobocie” szef działu Nauka GW stwierdził, że oba teksty zobaczył w GW dopiero wczoraj w nocy, po opublikowaniu. Bo redakcja dodatku coś tam, coś tam sobie zamówiła i wydrukowała/opublikowała bez pytania kogokolwiek o zdania. Wiele to mówi o słynnej kondycji i sprawności organizacyjnej zespołu redakcyjnego GW … 😉 Kroki organzacyjne zarządu Agory wydają się być zupełnie usprawiedliwone …
Krzysztof Cywiński
26 CZERWCA 2021
22:33
To nie ma sensu. Nie rozumiemy się zupełnie.
Co innego czuć się bezpiecznie zawodowo, a co innego o przyszłość rodziny i Państwa. Symetryzm to teoria. Praktyka i jej skutki przeczą symetryzmowi. Ja się po prostu boję dyktatury. Dyktatury takich „dyrektorków”, a taki proces postępuje.
grzerysz
27 CZERWCA 2021
7:53
Lepiej przeczytać cały artykuł :
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,27248071,robert-drachal-wiecej-fizyki-zamiast-religii-nic-to-nie-da.html
I to nie tylko dlatego, że „bije w PiS” co mi jako symetrysta zarzucasz.
Uważam, że PiS nie tylko dlatego wygrał. Gdyby nie wsparcie Kościoła to by przegrał. Bo wbrew wszystkiemu sprawa rozgrywa się między prowincją, a miastami. Niestety w Polsce prowincja ma przewagę liczebną. I tu decydującą rolę odgrywa postawa Kościoła.
@kwant25
W 1973 rozpoczynałem studia zatem pamiętam bardzo dobrze czasy Gierka ( Gomułki częściowo tez ). Jeśli za Gomułki funkcjonowała jeszcze zasada – ” fachowiec ale bezpartyjny” to pod koniec epoki Gierka zaczęła dominować zasada, że ” nie wystarczą ludzie oddani sprawie – potrzeba wykształconych ludzi oddanych sprawie” oraz ” bezpartyjny ale fachowiec !”
Oczywiście w czasach PRL-u preferowano przemysł ciężki, przemysł środków produkcji kosztem przemysłu środków konsumpcji no ale każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, że budowę domu rozpoczyna się się od fundamentów a nie wyposażania pokoi. Z tym trzeba trochę poczekać.
Ale byli tacy, co to w glinianej chacie krytej słomą się urodzili, przy świeczce literek z elementarza Falskiego się uczyli ( sami, bo ani ojciec ani matki „czytaci i pisaci” nie byli ) , „za potrzebą” za stodołę chodzili ale willi czy apartamentów oczekiwali.
Podnieconych hasłami Solidarności przekonywałem, że nie da się rozdzielić więcej niż się wytworzy a z ciągłego strajkowania towaru nie przybędzie, że nie da się żyć jak Amerykanin pracując jak Arab ( wtedy był to synonim lenistwa ).
Pamiętam, że w 1979 roku w ulotkach KOR-u pisano, że Gierek zadłużył nas na 14 mld USD. Po 10 latach wynosiło ono 42 mld – głównie z tytułu odsetek z tytułu opóźnień w spłacie spowodowanych restrykcjami Zachodu.
Dzisiaj zadłużenie jest już ok. 80 razy większe !!!
To są efekty 30-letnich rządów tych, którzy krytykują czasy PRL-u !
Lecz po 1989
@kwant25
Czytałeś ten tekst Drachala (skądinąd matematyka!)??? Bo on tam pisze o budowie parowozu w programie fizyki w polskiej szkole – szukałem tego parowozu i nijak znaleźć nie mogłem, ani w tym ani w poprzednich – jesteś fizykim, to mnie oświeć, co Twój faworyt miał na myśli…. 😉 Z drugiej strony proponuje uczenie na tej szkolnej fizyce teorii strun – nieudowodnionej EKSPERYMENTALNIE teorii, b. ambitnej matematycznie. Gdyby nie partyjne afiliacje tego pana, to tekst by się zapewne nie ukazał … 😉
@grzerysz
„Luzu może i mieli więcej, ale ćwierćwiecze ich rządów pozostawiło jednak marną oświatę, szkolnictwo wyższe, służbę zdrowia, środowisko, naukę, rodzimy przemysł (a raczej jego brak), kulturę, media ”
„wtórny analfabetyzm (tak nazywam sytuację, gdy w ciągu roku poprzedzającego badanie sześćdziesiąt kilka procent społeczeństwa nie przeczytało w całości lub choćby we fragmencie żadnej książki, a jedynie kilka procent przeczytało książek co najmniej siedem – badanie Biblioteki Narodowej za rok 2015), śladowe zainteresowanie obcowaniem z kulturą (szczególnie wysoką), trudne warunki życia wielu grup społeczeństwa oraz wielomilionową emigrację…”
Chciałbym tylko przypomnieć, że w rządzie AWS-Unia Wolności byli Buzek, Kaczyński, Balcerowicz, Czarnecki Rysio, Geremek, Suchocka, Walendziak, Sysryjczyk, Balazs, Szyszko, Ujazdowski itp, czyli ludzie z PO-PiSu.
Niezauważanie tego to jest aberracja i narracja, że tamci albo oni przez 30 lat coś tam zrobili, a teraz są jakieś nowe postaci, chyba z innej planety może zostać kupione przez nieoczytany elektorat, najprawdopodobniej pisi.
Proszę po prostu traktować tę dyskusję poważniej, Kaczyński głosował za wprowadzaniem gimnazjum i za zniesieniem, razem z Komorowskim popierali te same osoby, Gowin był ministrem u Tuska, teraz jest u Kaczyńskiego, Sikorski na odwrót. Chętnie bym widział PO-PiS w opozycji albo w odmętach historii.
Ale nie udawajmy też, że PiS nie robi nadużyć, że kręcą lody znacznie większe niż poprzednicy i że zasada mierny, bierny ale wierny nie ma teraz zastosowania w znacznie większym stopniu niż w ostatnich dziesięcioleciach.
@belferxxx 27 CZERWCA 2021 8:54
„Drachal napisał w swoim tekście wiele bzdur, ale TU akurat miał rację”
@kwant25 27 CZERWCA 2021 11:17
„Lepiej przeczytać cały artykuł”
Nie mam subskrypcji „Gazety Wyborczej”, więc mogłem przeczytać tylko drobny fragment. I w tym kawałku ma oczywiście rację.
@belferxxx 27 CZERWCA 2021 8:54
„Wiele to mówi o słynnej kondycji i sprawności organizacyjnej zespołu redakcyjnego GW … Kroki organzacyjne zarządu Agory wydają się być zupełnie usprawiedliwone …”
Jednak Michnik z wierchuszką „Gazety Wyborczej” tak głośno publicznie prali brudy, na zmianę płacząc i grożąc, że zarząd Agory zapowiedział, iż do czasu zakończenia rozmów z zespołem GW wstrzymuje prace na jej integracją biznesową z Gazeta.pl… 😉
A tak na marginesie. GW – podobnie jak i „Polityka” – była przez dekady namiętnym apologetą i żarliwym akolitą neoliberalizmu (patrz choćby niestrudzony Witold Gadomski), choć – w odróżnieniu od „Polityki” – dopuszczała i głosy krytyczne.
Ale – jak to u wielu miłośników neoliberalizmu – dobrze jest wtedy, kiedy na bruk idą tylko inni… 😉 Dlatego Tomasz Wojtas może na portalu wirtualnemedia.pl napisać z rozbawieniem m.in.:
„… jako nieznośny egalitarysta zastanawiam się, w czym drukarz (w Agorze) jako pracownik różni się od dziennikarza („Gazety Wyborczej”). Ten pierwszy mógł jedynie, za pośrednictwem związku zawodowego, negocjować warunki zwolnień grupowych, ten drugi chce, nawet żąda publicznie, żeby jego redakcja miała osobnego przedstawiciela w zarządzie firmy. Ten pierwszy musiał pogodzić się ze zmianami technologicznymi i cięciami w firmie, ten drugi staje okoniem, a wobec przełożonych wylicza księżycowe żądania. Jednym z tych żądań, podanym przez radę redakcyjną „GW” złożoną z wieloletnich dziennikarzy, jest utrzymanie zatrudnienia w redakcjach dziennika i Gazeta.pl po integracji („nie widzimy potrzeby zwalniania zatrudnionych tam osób” – stwierdzili). Nie chcę się teraz wyzłośliwiać, przypominając, co niektórzy publicyści „GW” przez lata pisali o podobnych postulatach górników czy stoczniowców”… 😉
@b0r0 27 CZERWCA 2021 12:30
Ludzie oczywiście są w dużym stopniu ci sami.
Jednak od 2015 roku następuje wyraźny odwrót od neoliberalizmu…
belferxxx 27 czerwca 2021 12:18
Po diabła wciskać uczniom teorię strun jak teraz absolwenci politechniki w dużej części nie potrafią „maszyn prostych” w praktyce zastosować a są to rzeczy, których nas uczono jeszcze w podstawówce.
Kończy się rok szkolny a z tym wiąże się rozdawanie świadectw. Okazuje się, że w niektórych szkołach tylko nieliczni dostali świadectwo BEZ „paska” bo mieli średnią ocen poniżej 4,75
Zasadę tę ( świadectwo z wyróżnieniem ) wprowadzono w czasach, gdy skala ocen mieściła się między 2 a 5. Gdy rozszerzono skalę ocen od 1 do 6 wartość tę utrzymano i tak to, co było kiedyś wyjątkiem stało się powszechne,
b0r0
27 CZERWCA 2021
12:30
„Chciałbym tylko przypomnieć, że w rządzie AWS-Unia Wolności byli Buzek, Kaczyński, Balcerowicz, Czarnecki Rysio, Geremek, Suchocka, Walendziak, Sysryjczyk, Balazs, Szyszko, Ujazdowski itp, czyli ludzie z PO-PiSu.”
Tu był ten newralgiczny moment. Wprowadzono prawdziwe, a nie udawane reformy, na wskutek czego Unia Wolności i AWS odeszły w niebyt. Skorzystało SLD, a widząc co się stało z UW i AWS wszystkie reformy odwołało. Odtąd Polska przestała się rozwijać. Po SLD władzę przejęły niedobitki z UW pod nazwą Platforma. Pamiętając czym grozi reformowanie o rozwoju kraju decydować zaczęły sondaże i plebiscyty. Jednak wciąż jeszcze trwała demokracja. I to była szansa na to, że jeszcze – w przyszłości – zaczniemy się dalej rozwijać, przy czym nie przeszkodziło to rozwojowi samorządów i społeczeństwa obywatelskiego.
I pojawił się Orban, który wymyślił jak sprawić, aby rządzić wiecznie. Kaczyński to co wymyślił Orban wykorzystał . Stąd mamy PiS, który nie ma nic własnego, tylko idzie „krok w krok” za Orbanem. Czasami myślę, że Orban też sam tego nie wymyślił, tylko czerpie z Moskwy.
Śmieszą mnie bajki o symetryźmie i mówienie o POPisie. To co jest obecnie nie jest porównywalne z tym co było – mimo – że wciąż rozgrywającymi są ludzie z czasów AWS-UW. Ci ludzie zrozumieli, że jedyną formą utrzymania władzy jest dyktatura. Nie zrozumieli natomiast, że nic nie jest wieczne i każdy ma swój czas. I co by nie robili, po pewnym czasie władzę można utrzymywać tylko tak, jak Łukaszenka. I tu widać jak szkodliwi są dla Kraju. Nie dlatego, że chcą rządzić, ale dlatego, że nie wiedzą kiedy odejść.
@KSJ
To nie ja chcę wciskać uczniom teorię strun, tylko wspominany tu już p.Drachal ….;-)
@kwant25
>Skorzystało SLD, a widząc co się stało z UW i AWS wszystkie reformy odwołało.<
Ty tak serio??? Szaleju się najadłeś… 😉 SLD owszem zmodyfikowało reformę służby zdrowia – NFZ zamiast kas chorych to oni. Ale OFE to już Twój ukochany Tusk skasował, "reformę" edukacji całkiem niedawno Zalewska z Morawieckim, a administracyjna (powiaty, 16 województw etc.) jest do dziś … 😉 Cała reszta to jakieś polityczne bajki. Putin powinien, na poprawę nastroju, śledzić polskie media, jak pewien Żyd z kawału czytał z zapałem Sturmera w III Rzeszy – tam Żydzi byli naprawdę potężni … 😉
Taka historyjka, ku przestrodze…
W szkole podstawowej a działo się to w czasach słusznie minionych, było mi dane poznać wspaniałego nauczyciela historii i WOS. Facet mówił nam o historii ,,jak było” a nie jak być powinno. Opowiadał nam, że 17.09.1939 nie odwiedziła nas ekipa przyjaciół ze Wschodu ale horda, która lubiła uwalniać podczas wyzwolenia np. z zegarków, że grupa 20tys. oficerów przebywających w tym kraju nie wyjechała w kierunku nieznanym, ale gościnni gospodarze zachowali ją sobie w pewnym lesie i tymi gospodarzami wcale nie byli Niemcy. Niedbale też, jako nauczyciel WOSu egzekwował uczestnictwo w pochodzie pierwszomajowym. Za to wszystko spotykała co i rusz kara: nasza szkoła była chyba szóstą w jego karierze.
Potem, w 1989r ,,wybuchła Niepodległa” a on wcale a wcale nie uwzględnił tego faktu i nadal gadał ,,jak było”. Tym razem nie cackano się z nim: skończył jako ochroniarz na lokalnym bazarku. Od tamtych czasów zapewne dorobiliśmy się mechanizmów chroniących nasze biedne społeczeństwo przed takimi typami: zawsze do agencji ochrony można wysłać skarbówkę i sprawdzić, co jest tam z kwitami nie tak, że zatrudniają takie typy…
Fajna dyrektorka.
Rada rodziców dowodzi, że szkoła w XXI wieku ma w rodzicach partnerów nie słabiej wykształconych od Ciała Gogicznego, i nie mniej od niego zaangażowanych społecznie. Do pieca chlebowego z „Siłaczką” na trzy zdrowaśki. A potem na śmietnik.
Nikt nie czyta z kartki.
Wielki sukces polityki oświatowej i pokoleń tych wszystkich siłaczek małoliterowych.
Szkoła jest kobietą? Rly?
Wielka porażka 75 lat powojennej polityki oświatowej.
@Kwant
Ależ Polska nie przestala się rozwijać! Rzekłbym nawet, że Polska od lat rozwija się, nadganiając, szybciej, niż ludzka psychika jest w stanie wytrzymać i to może być jedno ze źródeł sukcesu PiS, który przecież w wielu miejscach wcisnął hamulec, ot, choćby na odejście od wyngla na rzecz energii odnawialnej, a jeśli gdzieś wrzuca wyższy bieg, to we wstecznictwie KULowym i wszeteczeństwie intelektualnym. Gdyby nie kotwica UE i otwarte granice, przy tym tempie zawirowań wewnątrzmózgowych już byśmy mieli tu swoich Strażników Rewolucji ścigających za brak nakrycia głów białogłowych i za krótkie brody głów męsloosobowych.
Od 2005 r. Polska rozwija się dzięki członkostwu w UE. Ta manna trochę rozleniwia i usypia, ale pozwala się rozwijać bez wewnętrznych rewolucji strukturalnych. Choć te rewolucje mimo wszystko są, choć bardziej pociuchutkowe. Rzeź gimnazjów tego przykładem.
Ważniejszy od rozwoju gospodarczego, od nowych dróg i całkowicie odmienionych połączeń kolejowych, jest swobodny przepływ ludzi, idei, towarów i usług. To miesza w głowach jeszcze bardziej niż lekcje j. polskiego w najlepszej nawet łódzkiej szkole.
@belferxxx 27 CZERWCA 2021 8:54
Jak donosi portal wirtualnemedia.pl:
„W piątek w Agorze zawiązał się kolejny, trzeci już związek zawodowy: Komitet Obrony „Gazety Wyborczej”. Chęć przystąpienia do niego zgłosiło już kilkadziesiąt osób sprzyjających redaktorom naczelnym. Na początku tygodnia będzie ogłoszona deklaracja związkowa – ustalił portal Wirtualnemedia.pl. W komitecie założycielskim jest Wojciech Czuchnowski….
Z Czuchnowskim mają się kontaktować chętni do wstąpienia w szeregi nowej organizacji. Do weekendu zgłosiło się kilkadziesiąt takich osób.
Związek deklaruje, że jest niezależny od innych central, ale współpracuje z innymi związkami działającymi w Agorze: NSZZ Solidarność i z Komisją Zakładową OZZ Inicjatywa Pracownicza”.
No proszę. Neoliberalizm jest świetny – patrz choćby niestrudzony i nieusuwalny Witold Gadomski – ale absolutnie nie u nas… 😉
Drachal, z wykształcenia i uprawianego zawodu matematyk, pieprzy jak potłuczony, gdy wypowiada się o kwestiach społecznych. Nie on pierwszy i nie ostatni.
Zaczyna jak podręcznikowy społ-hum, stawiając nieudokumentowaną tezę o „Systematycznie obniżający się poziom wykształcenia”, z której wyprowadza tezę o „bezradności wyborców wobec serwowanej przez prawicowe i populistyczne partie prymitywnej i absurdalnej propagandy oraz triumfie antynaukowych ugrupowań.”, nie dostrzegając sprzeczności w swoim rozumowaniu.
Bowiem albowiem jezeli coś się obniżyło, to poziom egzaminu maturalnego z matematyki i fizyki. OK, z tym się zgodzę. Tyle że ten egzamin zawsze zdawała miroskopijna część wyborców. Większość zawsze była niedokształcona. W PRL-u liczba osób z wyższym wykształceniem nie sięgała nawet 10%. A mimo tego ludzie wiedzieli, jak głosować! Eeeee, pomagały im w tym różne instytuacje, jak FJN czy wpisana do konstytucji miłość do bratnich narodów radzieckich. Zmierzam jednak do tego, że wykształcenie wyborców liczona jako średnia ważona, wzrosło i wciąż rośnie w sposób kosmiczny!
Czyli to nie wykształcenie formalne czyni obywatela? A to ci niespodzianka! Taki KSJ, wykształcony że ho-ho!, a jednak iluminat. Jako świadomy, wolny obywatel – zupełnie bezbronny w informacyjnej dżungli XXI wieku. Taki wolny najmita.
Potem mamy takie próbki pisarskie:
Ale pisowska władza nie potrzebuje nowoczesnej szkoły. Uwiera ją polska inteligencja. Zdaje sobie sprawę, że samodzielni intelektualnie obywatele nie zaaprobują irracjonalnej i antynaukowej narracji.
Jak PiS-u nie znoszę, to przecież powyższy akapit w najlepszym wypadku ledwo dotyka, w najgrszym – wręcz zaciemnia istoty problemu z PiS-em. Nie mam wątpliwości, że Czarenk chce nowoczesnej szkoły, samodzielnej polskiej inteligencji i wcale nie uważa, by jego „narracja” była irracjonalna czy antynaukowa.
I dalej: O pisowskich pomysłach dla oświaty pisał przecież niegdyś Albert Einstein: „Najgorzej, gdy szkoła ucieka się do takich metod jak zastraszanie, przemoc czy sztuczny autorytet. Metody te niszczą u uczniów naturalne odruchy, szczerość i wiarę w siebie, czyniąc ludzi uległymi”.
Pomjając tani chwyt retoryczny, przejście od Einsteina do krytyki „pisowskich pomysłach dla oświaty”, ten matematyk mógłby jednak zastanowić się, jakim cudem okropna pruska szkoła wykształciła Einsteina?
A gdy pisze, że nauczyciele Muszą zachować intelektualną swobodę, niezawisłość polityczną i światopoglądową., to czy utrzymałby to twierdzenie w mocy, gdyby nauczyciele gremialnie przeszli na pozycje radykalnie narodowo-katolickie?
Cały tekst jest w tym stylu. Jest więc to okraszony troską o edukację, stan nauczycielski i dobro ucznia pamflet polityczny napisany przez osobę, nie zajmującą się zawodowo polityką. Z tego, i tylko z tego powodu szkoda czasu na lekturę, o ile nie jest się medioznawcą czy badaczem współczesnego języka polskiego.
Ale dalej już nieco lepiej:
Mówi się, że trzeba przenieść lekcje religii do sal katechetycznych. Myślę, że ważniejsze jest to, kto jej naucza. To przedmiot związany z kształtowaniem się światopoglądu. Dlatego prowadzący powinni mieć ogromną wiedzę, wyobraźnię i tolerancję. Rozumieć choć z grubsza współczesną naukę i kulturę, teoretyczną fizykę i teoretyczną matematykę, genetykę i kosmologię, znać filozofię, literaturę, film…
Ach, jak blisko od „światopoglądu” do Czarnkowej „Ideologii” i „ideologizacji”. Tu autorowi zabrakło odwagi. Tak, szkoła wychowuje, czyli kształtuje światopogląd, czyli ideologizuje. I ktoś bardzo chciałby tu uzyskać monopol. I tak, w konflikcie między ideologizacją religijną w duch koronek i różańców Stefana kardynała Wyszyńskiego a ideologizacją oświeceniową istnieje przepaść nie do zasypania. I dlatego ja postuluję wyprowadzenie religii ze szkoły instytucjonalnej, choć niekoniecznie ze szkolnego budynku. Jak autor może nie zauważyć, że biskupi, a na pewno polscy biskupi, nie chcą, by katecheci mieli „ogromną wiedzę, wyobraźnię i tolerancję. Rozumieli choć z grubsza współczesną naukę i kulturę, teoretyczną fizykę i teoretyczną matematykę, genetykę i kosmologię, znać filozofię, literaturę, film…”. Nie po Wyszyńskim i nie po świętym Karolu od Kremówek.
Dalej autor załamuje ręce, że Jak można więc mówić o jakimkolwiek światopoglądzie absolwentów na miarę współczesności? Czy uczniowie wiedzą cokolwiek o zakrzywionej przestrzeni czy teorii strun? Taka jest współczesna fizyka, a nie zasada działania silnika parowego. I tu z jednej strony wykazuje się nieznajomością szkolnych realiów. Z drugiej dotyka odkrytego nerwu edukacji, a to boli. O zakrzywionej przestrzeni można w szkole coś powiedzieć. Nie widzę przeszkód, młodzież znosiła w gimnazjum na chemii orbitale, to zniesie i zakrzywioną czasoprzestrzeń. Ale wtedy zabraknie czasu np. na prawo Ohma. Coś trzeba wybrać. A ten bolesny, wybebeszony nerw
edukacji to nerw ciekawości poznawczej. Nie wiem, na ile szkoła inspiruje, a na ile tłucze do głów wiedzę. Dlatego język polski ma nieskończony potencjał inspiracji poprzez lektury podawane głowom chłonnym jak gąbka. Tego potencjału nie ma matematyka, gdzie z definicji na poziomie szkolnym operuje się na poziomie wiedzy znanej. Apel o teorię strun na lekcjach fizyki rozumiem jako apel o próbę otwarcia młodych głów na problemy niemające odpowiedzi. Na zagadkę. Tu polonistom znacznie łatwiej.
@kwant25 27 CZERWCA 2021 16:44
„jedyną formą utrzymania władzy jest dyktatura”
Nie. Dobrze jest wprowadzić i starannie pielęgnować rozsądny i sprawdzony model gospodarczo-społeczny – np. kapitalizm skandynawski, reński (jak w Niemczech, Austrii i Szwajcarii), francuski (występujący również w Korei Południowej, Tajwanie czy Singapurze) czy nawet anglosaski, ale taki jaki obowiązywał przez kilka tzw. złotych dekad po roku 1945.
Jeszcze o Drachalu:
Najprostsze elementy analizy matematycznej od lat przemieszczamy do klas wyższych, co absurdalnie utrudnia naukę, chociaż naturalnie i intuicyjnie objaśniają one rzeczywistość. … Uczniowie zupełnie nie rozumieją istoty prawdopodobieństwa, podstawowego pojęcia współczesnego świata. O interpretowaniu przez nich praw wielkich liczb krążą dowcipy. … Brakuje kształtowania umiejętności samodzielnego, intuicyjnego i logicznego myślenia, za dużo jest gołych wzorów bez dowodów. … Absolwenci szkół nie potrafią dowodzić i argumentować. … Dowody to w szkole skromny margines. Ilu maturzystów udowodni dziś z biegu banalne twierdzenie Pitagorasa, nie myląc tezy z dowodem?
Dużo szlachetnych postulatów. Pedagodzy, układający programy szkolne, są naprawdę tak głupi, że tego wszystkiego nie wiedzą?
Pamiętam z zajęć z psychologii, że istnieje wiek, w którym u dzieci zaczyna się rozwijać abstrakcyjne myślenie. Nie pamiętam już, czy to 10 czy raczej 13 lat. Chyba 13. Szkoła ma więc 6 lat, by od wprowadzenia „iksa” w okolicach 7. klasy szkoły podstawowej, wtłoczyć w głowy uczniów kilka tysięcy lat rozwoju ludzkiej cywilizacji. I to jest problem podstawowy. Skoro nie można i nie ma potrzeby wtłaczać wszystkiego, trzeba dokonać wyboru. Potem trzeba zauważyć, że dzieci są różne, a pogramy nauczania – jednolite. Jedne dzieci załapią te „iksy” w wieku lat 13, inne dopiero w 15. wiośnie życia, tyle wtedy już zdążą się zrazić do matematyki, a może nawet zostać przez szkolny system z tegoż systemu wypchnięte jako „głupie”/”leniwe”/”niedojrzałe”. Dla jednych przekształcenia algebraiczne, na których opiera się też szkolna fizyka i trochę chemia, okażą się bajecznie proste, dla innych – niemożliwe do ogarnięcia. Podobnie dla jednych pisanie szkolnych wypracowań to czysta przyjemność, dla innych to wspinaczka na Mt Everest, i to bez tlenu. Autor – zawodowy matematyk zapewne posiada geny i struktury nerwowe ułatwiające posługiwanie się dowodami matematycznymi, ale zdecydowana większość młodzieży tej zdolności w wieku szkolnym nie osiąga, być może nawet w wieku dorosłym byłaby dla nich poza ich zasięgiem. Innych tego dowodzenia da się nauczyć kosztem wielu godzin nauki, których zabraknie na coś innego. Dlatego zadań na dowodzenie nie ma na maturze podstawowej, a jeśli by były (nie sprawdzałem), to jako zadania wyróżniające uczniów piątkowych. Ale też większość ludzi w wieku szkolnym nie jest w stanie sklecić niczego, co choćby w najdzikszych marzeniach przypomniałoby jakiekolwiek opowiadanie Hemingwaya. I jakoś z tym żyjemy, dramatu nie ma.
Reasumując, Drachal wchodzi w buty fizyków smoleńskich i podąża w nich w stronę edukacji szkolnej. Nie zna praktyki szkolnej. Nie zna osiągnięć psychologii czy pedagogiki. Mierzy uczniów i pedagogów własną miarą. Zupełnie jak ja!
@Płynna nierzeczywistość
Podstawy programowe z matematyki de facto od ćwierćwiecza, niezależnie od tego, kto rządzi, układają 2 osoby niejaki prof.Marciniak i niejaki dr Guzicki. Czasem sobie na przykrywkę wezmą szefową ogólnopolskiej sodalicji mariańskiej, a czasem kogoś z przeciwnego brzegu. Ponieważ WSZYSTKIE podstawy od „reformy” Handkego-Dzierzgowskiej (ta pierwsza, Hall, Zalewskiej)powstają na łapu capu w kosmicznym tempie, to NIKT się o ich jakość nie troszczy – najważniejsze żeby zdążyć z jakimikolwiek podręcznikami etc.
@Płynna nerzeczywistość
>Jedne dzieci załapią te „iksy” w wieku lat 13, inne dopiero w 15. wiośnie życia, tyle wtedy już zdążą się zrazić do matematyki, a może nawet zostać przez szkolny system z tegoż systemu wypchnięte jako „głupie”/”leniwe”/”niedojrzałe”<
Dlatego Niemcy, całkiem cywilizowany kraj [ 😉 ] , po kl.5 SP ROZDZIELAJĄ kształcenie na 3 ciągi – akademicki, techniczny i zawodowy – i mają w … nosie labidzenie panów i paniuś z OECD/PISA (to jedno i to samo). Bo rozwój w tempie na miarę potencjału tych NAJZDOLNIEJSZYCH i najambitniejszych 10% też jest wartoscią – lata stracone na obijanie się w imię dobrego samopoczucia tych mniej zdolnych i mniej zmotywowanych, mówiąc oględnie, już NIE WRÓCĄ. A to jest wielka strata dla niemieckiej gospodarki i, generalnie, społeczeństwa … 😉 A "dobre rady" OECD/PISA są do krajów mniej rozwiniętych by nie ZAGROZIŁY konkurencyjnej pozycji tych z czołówki. No ale Azjaci sobie z tego zdali i zdają sprawę, więc "dobrych rad" wujów i ciotek z OECD/PISA nie słuchają … 😉
@belferxxx 27 CZERWCA 2021 8:54
Komitet Obrony „Gazety Wyborczej” ma się ewidentnie kojarzyć z Komitetem Obrony Robotników (KOR), którego Adam Michnik był członkiem od 29 kwietnia 1977 roku…
Tylko, że obrona ma być teraz przed zarządem własnej firmy…
@Płynna Rzeczywistość
1. @belferxxx kilkadziesiąt razy przywoływał przykład niemiecki, a w ślad za nim edukację azjatycką: ani razu nie zechciał Pan odnieść się do tego, co daje gwarancję sukcesu. Dlaczego?
2.”Lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, ale lepiej nie wiedzieć, niż wiedzieć źle”. Dzieci z x-ami stykają się już w przedszkolu: najzdolniejsze potrafią rozwiązywać takie, z którymi ma problem 20% maturzystów.
3.W obecnym programie nauczania matematyki w szkole podstawowej każdy wydawca podręczników proponuje kilkaset, powtarzam kilkaset zadań na dowodzenie i wykazywanie.
4.40% młodzieży nie jest w ogóle zainteresowana jakąkolwiek nauką. Daje to taki sam efekt jak wyniki reprezentacji w piłce nożnej: indywidualni Lewandowscy emigrują, a miernoty z 200 szkół gotowania na gazie idą do polityki lub dzięki koneksjom znajdują zatrudnienie w administracji lokalnej i państwowej: są … reprezentacją kraju (!) i determinują funkcjonowanie całego państwa, czyli spadek po równi bardzo pochyłej.
Proszę przejrzeć listy urzędników, ministrów, posłów, dziennikarzy, etc.
5. @belferxxx pisał o zniechęceniu do matematyki w klasach 1-3, w których uczą absolwentki WSzGnG. Robert Lewandowski często wspomina, ź musiał się uczyć w wieku lat 22-24 rzeczy, które na zachodzie przyswoili już juniorzy.
6.Urojenia równościowe spychają, nie tylko nasz kraj do miejsca, z którego już nie będzie można się podnieść: być może w tym piekiełku będą wszyscy równi. To będzie niezły cyrk, gdyż nawet w więzieniach i obozach koncentracyjnych ludzie nie są równi, wie Pan przecież o tym?
Płynna Rzeczywistość 28 czerwca 2021 7:49
Na pewno to jest 10 lat. Dowodem na to, jest fakt, że ci, którzy zaczynali SP jako 6-latki mieli problemy z matematyką w klasie IV, gdyż pojawiały się tam zagadnienia, z którymi 10-latki JUŻ sobie radziły a 9-latki JESZCZE NIE.
Przestrzegali już przed tym doświadczeni nauczyciele ale „eksperci” od programu nauczania chyba pojęcia o tym nie mieli.
Zgadzam się w 100% z tym, co pisze Krzysztof Cywiński. Sam wielokrotnie o tym pisałem – o konieczności zróżnicowania programu nauczania i dostosowania go z jednej strony do możliwości i chęci uczniów a z drugiej do potrzeb społeczeństwa i gospodarki.
Co z tego, że w CV wpisze – wykształcenie wyższe , tytuł – mgr inż jak wiedza i umiejętności zawodowe mniejsze niż PRL-owskiego technika.
Na dodatkowe zajęcia z dziećmi z różnymi dysfunkcjami, opóźnionymi w rozwoju są środki z budżetu państwa natomiast dla tych zdolnych i wybitnych to ” organ zarządzający” musi sam je znaleźć choć właściwie nie musi choć powinien.
Już ponad 400 lat temu Jan Zamojski pisał – ” takie będą Rzeczpospolite , jakie jej młodzieży chowanie”.
I co – 420 lat od tego czasu opłynęło, w szkole nam o tym przypominano a do świadomości obecnie rządzących to nie dotarło ???
No ale nie ma czemu się dziwić , bo oni nie działają w interesie naszego społeczeństwa tylko swoich mocodawców !
Z dzisiejszej „Gazety Wyborczej” – Magdalena Środa „Chciwość, czyli co jest wart kapitalizm bez demokratycznych wartości”:
„Spór między Agorą a „Wyborczą” stanowi jedną z tysięcy odsłon konfliktu między kapitalizmem a demokracją, między potrzebą zysku a potrzebą ochrony nieutylitarnych wartości.
Kiedyś święcie wierzyłam, że tylko wolny rynek gwarantuje wolność i demokrację. Dziś widać jak na dłoni, że wolność rynku jest równie fikcyjna, jak wolność nałogowca, bo rynek i jego gracze zniewoleni są potrzebą zysku, tak jak nałogowiec potrzebą używek. I że kapitalizm żeruje na demokracji, tak jak może żerować na autorytaryzmie, totalitaryzmie, a nawet na pandemii. Zamiast więc wierzyć Hayekowi czy Balcerowiczowi trzeba było wierzyć Arystotelesowi, który nałogową żądzę zysku nazywał chciwością i traktował ją jako najpoważniejszą przyczynę rozpadu wspólnot opartych na wartościach”.
belferxxx
27 CZERWCA 2021
20:08
Nie rozumiem złośliwości w rodzaju „twój kochany Tusk”.
Również – Ty tak serio ?
Serio. Postępowanie Kaczyńskiego coraz bardziej przypomina tęsknotę za jednowładztwem w stylu Łukaszenki. Policja coraz bardziej przypomina tę PRL- owską , a zamiar wysłania wojska na protesty kobiet metody moskiewskie.
Podobnie próby „wyhodowania nowego człowieka” w ramach scentralizowanej oświaty – pomysłu mającego zostać zrealizowanym za pomocą nowego ministra oświaty – Czarnka.
Inaczej mówiąc, „ślepa uliczka”, która w efekcie nie udała się w USA, ale u nas nadal jest realizowana. Przy aktywnym udziale Kościoła, którego hierarchowie niczego nie widzą, poza czubkiem własnego nosa.
A ty wciąż kontestujesz Kluzik-Rostkowską, której działalność to już prehistoria i w imię urażonej własnej godności atakujesz opozycję. Zaślepienie nie jest dobrym rozwiązaniem dla kraju. W imię zemsty wspierasz dyktaturę. Ładnie to tak ?
@kwant25
Co do policji to popatrz sobie na policję w świątyni europejskiej demoracji Francji
https://wiadomosci.wp.pl/w-polsce-nie-unikneliby-kary-eksperci-o-brutalnych-dzialaniach-francuskiej-policji-6326034758534785a 😉
Jak na razie tylko SŁYSZĘ co też złego Kaczyński MOŻE zrobić, ale jakoś nie robi. W wieku 72 lat ma za mało czasu żeby zostać dyktatorem … 😉 Tusk&Co też robił złe rzeczy. Kluzik-Drożdżówka NADAL jest edukacyjną „twarzą” „opozycji” podobnie jak Szumilas. Więc jest spora szansa, że jeśli „opozycja” wygra – Kluzik-Drożdzówka, Szumilas czy Berdzik mogą WRÓCIĆ. Dlatego warto ich „dokonania” przypominać. Szczególnie, że w PO-KO i okolicach jest masa niezłych fachowców od edukacji. No ale PO-KO woli mieć taką edukacyjną „twarz” więc też takie perspektywy rokuje jej wyborczy sukces … 🙁
belferxxx
29 CZERWCA 2021
14:35
@kwant25
Co do policji to popatrz sobie na policję w świątyni europejskiej demoracji Francji
https://wiadomosci.wp.pl/w-polsce-nie-unikneliby-kary-eksperci-o-brutalnych-dzialaniach-francuskiej-policji-6326034758534785a
Tak, tak. Rząd ciągle tak mówi. Mógłbyś ich przestać cytować.
„”
@kwant25
Chyba przeżywasz dysonans poznawczy z tą policją i sobie z nim nie umiesz radzić !!! Gdzie Ty w tym linku widzisz wypowiedzi polskiego rządu … 😉
@kwant25
>belferxxx
27 CZERWCA 2021
20:08
@kwant25
>Skorzystało SLD, a widząc co się stało z UW i AWS wszystkie reformy odwołało.<
Ty tak serio??? Szaleju się najadłeś… <
Już się nawet oduczyłeś czytać ze zrozumieniem. "Ty tak na serio ?" dotyczyło Twojej elementarnej (nie)znajomości historii ostatnich 20 lat o której z taką swadą i pewnością siebie się wypowiadasz. A nie wiesz NAWET (skleroza), kto i którą "reformę" Buzka odwołał … 😉
belferxxx
29 CZERWCA 2021
21:38
Masz rację, nie umiem sobie z tym poradzić. Podziwiam, że ty umiesz.
Jeszcze niedawno miałem nawet w policji kolegów. Teraz, zwłaszcza po tym jak się zachowali na strajku kobiet mam dysonans poznawczy.
Mam takie wrażenie – jeśli nie podzielasz mojego zdania, to mnie popraw – że policyjne priorytety przestawiły się o 180 stopni.
Proponuję zrobić eksperyment, aby tego dowieść.
Zadzwoń do komendy, że włamali ci się nieznani sprawcy do piwnicy.
Wysłuchaj reakcji.
Następnie zadzwoń jeszcze raz i powiedz, że oprócz tego na drzwiach piwnicy naklejono obrazki obrażające uczucia religijne lub szkalujące prezydenta Dudę lub prezesa Kaczyńskiego.
Porównaj reakcję i zainteresowanie oraz szybkość interwencji.
@kwant25
W KAŻDYM kraju policja jest od utrzymywania PORZĄDKU na ulicach – gdy nie da się inaczej, to pałą, wodą etc. Faceci czy kobiety – nie ma znaczenia, zresztą ten podział jest w pewnych kręgach czysto subiektywny i niemodny … 😉 Wskaż kraj, gdzie policja agresywnych, nelegalnych manifestantów traktuje kwiatkami czy dobrym słowem.
belferxxx
30 CZERWCA 2021
14:02
Mam wrażenie, że obaj mówimy o dwóch różnych sprawach.
Ty o czym innym, ja o czym innym.
Dopóki tak będzie, to w tej konkretnej sprawie nie ma sensownej wymiany myśli. I na tym proponuję zakończyć ten konkretny temat.