Dyrektor szkoły zawieszony za ukaranie uczennicy
Dyrektor szkoły w Łodzi został zawieszony przez władze miasta w pełnieniu obowiązków. Stało się to z powodu kary, jaką nałożył na uczennicę za używanie przez nią na lekcji symbolu błyskawicy. W szkole wprowadzono bowiem nowe prawo zakazujące używania tego symbolu, natomiast uczennica je złamała.
Wczoraj rozmawiałem z uczniami o tym, jak reagować na niesprawiedliwe prawo. Niestety, w szkole dość często uczniom nakazuje się bądź zakazuje czegoś wg widzimisię dyrekcji, wychowawcy czy innego pracownika szkoły. Czasy, kiedy dzieci i ryby głosu nie miały, odeszły w przeszłość, choć nie wszyscy pedagodzy to zauważyli. Młodzież właśnie chce mieć głos. I chce mieć prawo do buntu, gdy ktoś każe jej milczeć.
Dyrektor tłumaczył się, że nie chciał na lekcji polityki. Jednak zakazywanie symbolu błyskawicy to też polityka. Może nawet jeszcze bardziej. Władza, także szkolna, lubi nakazywać i zakazywać, jakby tylko te metody postępowania z ludźmi znała. A przecież pedagogika, w końcu dyrektor to także pedagog, uczy, że są subtelniejsze metody wychowywania. Może należało uczniów poprosić, a gdyby nie posłuchali prośby, machnąć ręką. Jak w wierszyku o misiu: „Miś chętnie państwu łapkę poda. Nie chce podać, a to szkoda”. Nie trzeba zaraz misia karać.
Szczegóły o zawieszeniu dyrektora tutaj.
Komentarze
Krzyży w awatarach też zakazał? Odkąd instytucjonalny kościół zaczął głośno i ostro zajmować stanowisko w polityce, publiczne prezentowanie jego symboli ma wymiar polityczny. Tak po prostu jest, czy się to komuś podoba, czy nie. W tej szkole wyprodukowali zatem zakaz manifestowania poglądów politycznych, dotykający tylko jedną stronę politycznego sporu. To się nazywa: dyskryminacja.
Serio takie niezgodne z prawem zawieszenie dyrektora Pan popiera???
U mnie w szkole była podobna sytuacja, tyle że obok avatarów uczniów ze strzałami, były także politycznie zaangażowanych po stronach różnych avatary, do tego doszły dziwaczne avatary- reakcja dyrekcji była sensowna. W czasie zdalnego nauczania w mojej szkole avatarem są nasze inicjały. I to wszystko.
Kodeks Wyborczy zakazuje agitacji w szkołach, art.108. Ustawowy zakaz agitacji politycznej w szkołach obowiązuje od lat.
@Gospodarz
Błyskawica to symbol pewnego skrajnego(!) ruchu politycznego. Młodzieży ruchy skrajne się podobają, a one są różne. Jak będzie dozwolona symbolika jednego ruchu skrajnego, to i innych, niekoniecznie po myśli p. Zdanowskiej&Co – więc też i Konfederacji (np.korwinizm-mikkizm jest w szkołach NADAL popularny!) czy ONR choćby, a są i inne ruchy … 🙁 Więc warto mieć WYOBRAŻNIĘ …;-)
@belferrxxx
Właśnie o tym pisałam- u mnie w szkole pojawiły się takie skrajnie polityczne avatary- od skrajnej lewicy po korwiniątka młodzieńcze. Dlatego decyzja dyrekcji, by avatarami były tylko inicjały, była sensowna. Bo ale prezydentka Łodzi „walczy o wolność”, więc sama włazi politycznie do szkoły, a ja tam nie chcę mieć ŻADNEGO polityka.
I potem p. Dariusz dziwi się, co dzieje się ze szkołami w Łodzi, jak wywala się panie woźne itp.
Ustawowy zakaz agitacji politycznej w szkołach jest martwy, ze względu na obecność w tych szkołach krk. Zwracam uwagę szanownych dyskutujących, że kościół (instytucja), demonstrujący w szkołach symbolem krzyża, to polityczny przeciwnik uczniów demonstrujących symbolem błyskawicy.
” Jednak zakazywanie symbolu błyskawicy to też polityka.” Ale używanie „błyskawicy” to jest dopiero polityka. Szkoła finasowana przez podatnika powinna być wolna od polityki. Ten polityczny jazgot jaki panuje w mediach nie może przenieść się do szkoły.
Panie Chętkowski, mimo że czasy się zmieniły, młodzież w szkole musi znać swoje miejsce w szeregu. Racja jest po stronie dyrektora. A jeśli ktoś powinien być zawieszony, to niejaka Moskwa-Wodnicka, lewicowa wiceprezydentka Łodzi, autorka tej politycznej hucpy.
Krzyż na szkolnej ścianie ma wymiar nie mniej polityczny i nie mniej ideologiczny niż błyskawica.
Jak chcecie państwo wyprowadzić politykę ze szkoły, nie wyprowadzając z niej prawomyślnych obchodów Powstania Warszawskiego, ale już nie tego w Getcie, z akcentem na biednych Rosjan patrzących na płonącą stolicę, ale nie na nawiedzonych i wzmożonych idiotów, przez których doszło do Rzezi Woli? Jak wyprowadzicie politykę, nie wspominając o stodole Jedwabieńskiej czy pobliskiej Radziejowskiej? Miłosz za trudny czy za polityczny w niepoprawną stronę?
Jak można nie wprowadzać do szkoły polityki, jeśli to polityka wchodzi z buciorami w życie szkoły, nauczycieli i uczniów? Czy gdy w latach 80. na lekcjach historii mówiło się o Katyniu, była to polityka czy nauka prawdy i w prawdzie stojąca? Jeśli dziś co rusz publicznie, bez żenady łamie się prawo, bo można, jeśli stopniowo zamienia państwo i jego instytucje w jakąś organizację mafijną, jeśli podstawą organizacji tego państwa staje się kumoterstwo, nepotyzm, ciemnota i zabobon, to szkoła ma popierać i krzewić te właśnie wartości?
Apolityczny temat maturalny:
„Posługując się poezją Karola znanego już tylko z wadowickich Kremówek i Jarosława znanego już tylko z częstochowskich rymów zaangazowanych, rozwiń tezę: ‚Kumoterstwo, autorytaryzm i morda w kubeł jako ostateczny i docelowy model organizacji państwa prawicowo prawego i po katolicku sprawiedliwego’.
@Płynna nierzeczywistość
Drugi twój, nomen omen, POPiSowy numer : A u was Niegrow b’jut … 😉
Na kuratora oswiaty ma chrapkę
Gdzie wówczas byli obrońcy apolityczności szkół?
Dyrektor XXI LO im. św. Stanisława Kostki w Lublinie skierował do rodziców list, w którym przestrzega przed zaangażowaniem uczniów w trwający od kilku dni strajk kobiet. Grozi nawet skreśleniem z listy uczniów. – W sytuacji powiadomienia szkoły o niegodnych zachowaniach naszych uczniów będę zmuszony do zastosowania konsekwencji wynikających ze statutu szkoły – zapowiada ks. Grzegorz Strug.
https://wiadomosci.onet.pl/lublin/strajk-kobiet-represje-ze-strony-dyrektorow-szkol-uczniom-grozi-nawet-wyrzucenie/rygj2eb
Bo apolityczne jest tylko to, co jest polityczne zgodnie naszymi własnymi poglądami?
A błyskawica jest lewacka i nawet faszystowska tylko dlatego, że samemu nie ma się ani macicy, ani córki, ani wnuczki, ani – w końcu – wyobraźni, która jest warunkiem koniecznym, choć nie wystarczającym, empatii?
To jest trudna sprawa.
„Za moich czasów” w szkole nie wolno było nic i nikt nawet nie myślał o tym, żeby „coś”. To się wiedziało, że nielzia i koniec.
Teraz wolno wszystko, ale to chyba też nie jest dobre tak do końca. Wszystko, czego młodym się zabrania albo jest tabu, młodych kusi i my starzy to wiemy, sami przez to przeszliśmy. Mądrość dyrektora czy nauczyciela to chyba wyważenie, na co może pozwolić i gdzie postawić granicę.
Bo wolność w rozumieniu „wszystko mi wolno” to anarchia, a stawianie granic to cieniutka linia. Gdzie ją postawić?
p.s. Z form protestu w szkole pamiętam, że gdy zabroniono nam w szkole (LO) minispódniczek i na schodach szkoły postawiono panów nauczycieli (panów! Bardzo gorliwi byli…), którzy z niesamowitą ochotą mierzyli linijką od połowy kolana do skraju spódniczki (SERIO!) dozwolone 15 cm, to dziewczyny zmówiły się i zaczęłyśmy nosić spódnice midi, których akurat moda wchodziła. Zostało to uznane za wredną postawę wobec wymogów szkoły. To, że na rękawach mundurków szkolnych MUSIAŁA być tzw. tarcza szkoły, to rzecz oczywista, dyżurni szkolni przy wejściu sprawdzali to każdego dnia. Ponieważ był to PRZYMUS, tarczy się nie nosiło. A przecież tą szkołą można było się pochwalić, gdyby nie mus.
@Alicja-Irena
Dyrekcja i nauczyciele dążą, aby w szkole był spokój. Jest to prawidłowe, natomiast zdarzają się gorętsze sytuacje, które rządzą się swoimi prawami i powinny móc wybrzmieć. Pracownicy szkoły nie powinni zachowywać się jak psy gończe kościoła; nauczyciel idący z uczniami na wojnę, niczym polityk („błyskawica obraża moje uczucia”), to nieporozumienie i pomieszanie ról.
@Alicja-Irena
Chodziłem do liceum w momencie przemian pookrągłostołowych. Załapałem się na ostatnie podrywy tarczowe. Oczywiście nikt nie chciał ich nosić, tak jak w Twoim komentarzu, z przekory. Ale najlepszym sposobem w takiej sytuacji jest wyśmianie nakazu/zakazu. W moim LO dwóch maturzystów zakupiło sobie większą liczbę tarcz i naszyli na swoje sweterki w ten sposób, że stworzyły one jedną wielka tarczę składającą się z kilku mniejszych, co wyglądało dość grotesko. Szukali wręcz dyrektora, który obsesyjnie wręcz sprawdzał, czy tarcze są rzeczywiści przyszyte i podsuwali mu swoją tarczę z tarcz, a na zarzuty, że kpią sobie z postanowień dyrekcji odpowiadali, że tak kochają swoją szkołę, że chcą, aby ta tarcza widoczna była dla każdego, nawet osoby niedowidzącej.
Młodzież należy „trzymać na sznurku” ale sznurek ten musi być długi i luźny czyli mieć duże „pole tolerancji”. Zarządzenia, nakazy i zakazy dyrekcji winny mieć charakter organizacyjno – porządkowy a nie restrykcyjny. Najgorzej jest, gdy dyrekcja czy nauczyciel chcą na siłę pokazać „kto tu rządzi”!
Chyba nauczycielom znana jest III-cia zasada dynamiki Newtona ?
Im większa będzie presja tym silniejszy będzie opór.
Kodeks Wyborczy zakazuje agitacji w szkołach, art.108. Ustawowy zakaz agitacji politycznej w szkołach obowiązuje od lat- jeszcze raz to powtórzę. Zawieszony dyrektor dział zgodnie z obowiązującym prawem, nawiedzona „pani a ratusza” o tym nie wie, dlatego w sądzie sprawę powinien wygrać dyrektor.
Pomijam, że zdalne nauczanie i tak źle wpływa na wielu uczniów, wielu, niestety, udaje, że się uczy, kliknie co najwyżej „obecność” i odpłynie w swój świat.
Już w zeszłym roku jak jako egzaminator sprawdzałam matury było źle, wyniki niskie, nie pamiętam w naszym zespole tylu oblanych matur. Nawet nie chcę sobie wyobrazić, co będzie w tym roku- m.in. dlatego nie chcę sprawdzać matur i jak się okazało, nie jestem jedyna z takim podejściem.
@Płynna nierzeczywistość
A ty znowu o tych Niegrach … 😉 XXI LO im. św. S. Kostki w Lublinie z dyrektorem KSIĘDZEM to prywatna szkoła WYZNANIOWA. A taka sobie przyjmuje i wyrzuca kogo zechce … 😉 Są i szkoły prywatne z odchyleniem w drugą stronę – w stolicy np. Bednarska&Co …;-) Każdy chodzi (i buli!!) stosownie do wyznawanej religii/ideologii … 😉
@Płynna nierzeczywistość
To „twoja” szkoła w Lublinie … 😉
https://pl.wikipedia.org/wiki/XXI_Liceum_Og%C3%B3lnokszta%C5%82c%C4%85ce_im._%C5%9Bw._Stanis%C5%82awa_Kostki_w_Lublinie
@KtośKtoś
Kodeks wyborczy art. 108 zakazuje nie agitacji politycznej, a jego § 2. mówi „Zabroniona jest agitacja wyborcza na terenie szkół wobec uczniów. ”
Czy mamy teraz kampanię wyborczą?
@Hedera
Kodeks wyborczy, jak sama nazwa wskazuje, opisuje kampanię wyborczą… 😉 Ale są i inne regulacje dotyczące politycznej czy partyjnej propagandy w szkołach … 😉