Ile nauczyciele stracą na maturach?
Nauczyciele, którzy będą pracować w komisjach maturalnych, zarobią mniej, niż gdyby prowadzili w tym samym czasie lekcje. Im więcej ktoś ma w danym dniu lekcji, tym więcej straci. Dlatego żaden nauczyciel nie chce iść na maturę, każdy woli prowadzić swoje lekcje.
Jeśli nauczyciel ma więcej lekcji niż etat, np. 6 w danym dniu (etat to 4), a one się nie odbędą z powodu oddelegowania do pracy w komisji maturalnej, za dwie godziny pracownik nie otrzyma wynagrodzenia. Lekcje się nie odbyły, więc nie ma powodu, aby za nie zapłacić. Władze miasta wykorzystują przepis, z którego nigdy nie korzystały. Teraz jednak za wszelką cenę szukają oszczędności.
Gdyby klasa wyjechała na wycieczkę, poszła do kina albo do muzeum, nauczyciel też nie otrzyma wynagrodzenia, bo nie przeprowadził lekcji. Na razie nikt na to nie zwraca uwagi, bo nauka odbywa się online, wiec lekcje nie przepadają. Afera będzie, gdy wróci nauka stacjonarna i dyrekcja zacznie sumiennie liczyć każdą lekcję, która się nie odbyła.
Kij ma jednak dwa końce. Nauczyciele mogą nie stracić na maturach, jeśli w tych dniach pójdą na zwolnienie lekarskie. Jak ktoś ma dużo lekcji, np. matematycy mają nawet ponad 30 w tygodniu, to opłaca mu się zachorować w czasie matur. W czasie choroby straci mniej, niż gdyby siedział na maturach.
Dyrektorzy boją się, że im się posypią komisje maturalne, dlatego zapewniają nauczycieli, iż patrzą, ile ktoś ma w danym dniu lekcji. Jak więcej niż 4, to nie kierują go do pracy w komisji. Z mądrymi dyrektorami da się każdy problem rozwiązać, natomiast z niemądrymi trzeba kombinować. Do matur jeszcze cztery tygodnie. Da się zrobić wszystko, nawet zrezygnować z tak absurdalnego rozliczania godzin pracy nauczycieli.
Komentarze
Rozliczenia fatalne. W ten sposób zniechęca się nauczycieli. Za jakiś czas nie będzie chętnych do pracy w szkole. Już teraz ludzie traktują szkołę jak mac-pracę – zajęcie na chwilę. Nie wszyscy, ale osób przypadkowych w zawodzie nauczyciela przybywa. Rządzący – wake up! Obudźcie się i szanujcie nauczycieli nim będzie za późno
@Gospodarz
No pomysły opozycyjnego SAMORZĄDU Łodzi, z p.Zdanowską Hanną na czele, coraz lepsze … 😉 Zobaczymy co będzie dalej …
Zwyczajnie nie będzie wyjść do kina ani wycieczek. Nikt o zdrowy zmysłach nie pojedzie na kilkudniową wycieczkę z pełną odpowiedzialnością o zdrowie i życie uczestników jeśli mu za to w dodatku karnie obetna pensje. Walczyliśmy o podwyżki a władze Łodzi fundują nam obniżki.
Uzupełnienie. Jeśli nawet ja się zdecyduje zabrać klasę na wycieczkę i pogodzę się z tym, że dostanę mniejsza wypłatę to moi koledzy mogą mnie przestać lubić gdy za moją nadgorliwość i oni otrzymają mniejsza pensję.
W innych zawodach płaci się za gotowość do pracy, a od nas oczekuje się zaangażowanie 24/7 i jednocześnie wylicza co do minuty przy tablicy.
Jakie pieniądze za wycieczki? U nas, od dawna płacą tylko podstawę i tyle. Jedziesz na trzy dni, np. piątek, sobota, niedziela( mile widziane) płacą podstawę za piątek, a reszta wolontariat! Nie śpisz, oczy masz z każdej strony głowy, wracasz, a rodzice potrafią powiedzieć, że zorganizowałaś sobie fajną wycieczkę za pieniądze dzieci!
Doprowadziliśmy( wszyscy) do tego, że zawód nauczyciela opiera się na zasadzie: sprzedawca- klient! I nic więcej!
@belfrzyca61
Doprowadziła, konkretnie, niejaka Dzierzgowska z niejakim Handke, ksywa „profesor” [rzeczywiście był profesorem, od produkcji sedesów i umywalek 😉 ] … 😉