Na kogo będą głosować nauczyciele?
Sporo nauczycieli w Łodzi zaangażowało się w popieranie kandydatury Rafała Trzaskowskiego. Jedni zbierali podpisy, inni pisali e-maile i przekonywali, że to najlepszy wybór. Był w tej sprawie spory ruch i wciąż jest.
Pech chciał, że złożyłem podpis jako jeden z pierwszych. Kiedy więc ludzie prosili mnie o podpisanie listy, mówiłem, że już to zrobiłem. Tere fere! Padło na mnie podejrzenie, że odmawiam, ponieważ popieram innego kandydata. Tylko którego?
Właściwie dokądkolwiek się udałem, czy do szkoły, czy do sklepu, czy do komórki związkowej, wszędzie trafiał się człowiek z listą, który prosił o podpis na rzecz Trzaskowskiego. Im bardziej prosili, tym mocniej przekonywałem, że już podpisałem. Przysięgam! Ludzie, myślicie, że kłamię? Kto, ja? Patrzono na mnie wilkiem, że zdradzam sprawę. Przyznaj się, Darek, na kogo zagłosujesz?
Gdybym wiedział, że tak sprawy będą się miały, nie oddałbym swojego podpisu pierwszej osobie, która mi się nawinęła. Podpisałem się w sklepie pierwszego dnia z rana, nawet nie znam nazwiska osoby, która mi podsunęła listę, ot, jakiś miły człowiek. Gdybym wiedział, że padnie na mnie podejrzenie, iż odmawiam podpisu, wybrałbym osobę, która w razie czego mogłaby potwierdzić.
Na przykład jedna z prezesek ZNP zbierała podpisy, a ja, głupi, podpisałem się tak, że nie mogę tego udowodnić. Więc jakby ta miła osoba, która wzięła ode mnie podpis, zechciała się ujawnić i potwierdzić, byłbym zobowiązany. Koleżanki i koledzy wciąż mnie podejrzewają i jeszcze z zemsty gotowi są mi napluć do kawy. Albo i co gorszego, bo polityka to już nie są żarty.
Komentarze
Panie Darku.
Proszę zrobić fotkę swojego arkuszu do głosowania „z krzyżykiem” i będzie po sprawie. 🙂
Jak mawiają górale – 20/20 hindsight:
Trzeba było zrobić zdjęcie kartki 🙂
Po wyborach będzie spore zdumienie: wybory są, przynajmniej teoretycznie, tajne.
Prezydent władzę sprawczą posiada nikłą, natomiast ma rozległe możliwości siania chaosu w państwie. Dlatego trwa tak zaciekła walka o ten urząd. Chaos spowoduje paraliż w możliwości rządzenia państwem. Po pandemii, która przecież nadal trwa, gospodarka ostatniej rzeczy jakiej potrzebuje, to jeszcze większego cyrku ze strony rządzących. Zapłaci za to przeciętny Kowalski uszczupleniem swojego portfela. To spowoduje z kolei być może nawet przedterminowe wybory. Kto wie, to może pozwolić na przejęcie władzy od PiS. To cwany plan, jest tylko jeden problem: trzeba przekonać wyborców.
Krzysztof Cywiński,
Nie wiem, czy dobrze rozumiem Pana myśl: ten chaos to będzie po ewentualnym zwycięstwie niejakiego Dudy, co to 5 lat temu miał tylko Komorowskiego osłabić ile się da, by potem partia zapunktowała w wyborach parlamentarnych? Czy też uważa Pan, że to dobry, poważny kandydat, jedyny, który Umęczoną uratuje przed chaosem?
Chaos to entropia, a przed entropią ucieczki nie ma.
@Krzysztof Cywiński
„To cwany plan, jest tylko jeden problem: trzeba przekonać wyborców.”
Jest jeszcze drugi problem – jak uniknąć stryczka po przejęciu władzy w momencie, kiedy objawią się prawdziwe skutki kryzysu. Trik z pandemią może się drugi raz nie udać.
@Płynna Rzeczywistość
Chaos już jest. Natomiast zmiana na kogoś innego chaos pogłębi: politycy, nie tylko w Polsce, zajmują się przede wszystkim sobą, interesem partyjnym i rozwiązaniami dla wspierających lobbies i swojego elektoratu. Jak nie mają wyjścia, to wprowadzają nawet rozwiązania korzystne dla elektoratu, który ich nie lubi
c.b.d.o.
@jcp
Pierwszym testem na skutki COVID-a będą obiecane nauczycielskie podwyżki. Warto jednak pamiętać, że to nie prezydent o nich decyduje. W ogóle prezydent nie decyduje o niczym, czego dotyczyły wszystkie pytania w obu debatach wyborczych.
Jedak póki co realizujemy przekop dla statków o 2 metrach zanurzenia, dworzec centralny komunikacyjny pod Łodzią, luxtorpedę 2.0 i milion samochodów jak bit-coin elektronicznych. Pieniądze więc są. Na wszystko. Kryzysu nie ma – i nie będzie, bo rząd był na wszystko przygotowany jeszcze w marcu, czego zazdroszczą nam wżdy narodowie postronni.
@jcp.
Nie mamy władzy – nie grozi nam stryczek. To właśnie robi opozycja: stara się władzy nie przejąć. 🙂
Jedna rzecz mnie zawsze zdumiewa: jak nauczyciele, którym wrzucono wcześniej „za darmo” 2 dodatkowe godziny, gdy wychowawstwo i dopłata za to była rzędy 60-80 zł.( tak było u koleżanki), nakaz pracy do 65 roku życia, nakaz 6-latków (a powinien być wybór) , zamrożenie podwyżek od 2011 r. itd. itp.
@KC
Zagadka: O kim to?
Całe swoje życie polityczne buduje na poczuciu, że jest lepszy od innych. On sam i jego obóz polityczny. I zawsze jest pokrzywdzony. Zawsze.
Oczywiście Pan, powodowany miłością bliźniego i chęcią walki ze złem, naprawiania krzywd, powinien zagłosować tak, by temu pokrzywdzonemu z cytatu jakoś te krzywdy zrekompensować. Tego wymaga elementarna ludzka przyzwoitość, by lepsi nie byli krzywdzeni, lecz by zajmowali godne ich miejsce w społeczeństwie.
Jak to na kogo? Będą głosować na tego kogo wskaże wielebny! Toż to najważniejsza władza w Polsce! A może się mylę?
Dużo obiecujemy sobie po tych wyborach. Polecam :
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,26048343,solidarnosc-spoleczna-wrecz-przeciwnie-po-koronawirusie.html#S.koronawirus-K.C-B.3-L.1.male:undefined
Myślę podobnie. Pieniędzy na edukację w dalszym ciągu nie będzie. I to nie dlatego, że Pis czy nie PiS. Tu chodzi o to, że ludzie chcą się bogacić i to szybko. A to, że nie mają czasu na zastanowienie się nad czymkolwiek walczą bezwzględnie o swoją pozycję w podziale dóbr. I nie zanosi się na to, aby się to miało zmienić.
W tych wyborach chodzi o cywilizację. Ma być „dzika” i i stawiająca na niszczenie gospodarki przez posłusznych, ale niekompetentnych oraz oparta na braku reguł – tak, jak od 2015 roku się dzieje. Czy ma być bardziej oparta na przepisach prawa, a tym samym stawiająca na fachowców i gwarantująca ekonomiczny rozwój. Z braku innej możliwości wolę to drugie. Ekonomiczny rozwój jednak pozwala na podział dóbr, a w razie upadku – nie ma czego dzielić.
@Gospodarz
Biorąc pod uwagę skrajnie neoliberalne poglądy Trzaskowskiego(które WCZEŚNIEJ) i jego sprawność organizacyjną inaczej, jaką wykazuje w roli prezydenta stolicy, fakt, że jako podstawą pozycję budżetu do oszczędzania w najbogatszym (!) mieście w Polsce wybrał edukację akurat głosowanie na niego przez nauczycieli uważam za absurd, to już Hołownia z jakim takim programem edukacyjnym pióra Staronia&Co i sprawnością intelektualną byłby lepszy – Trzaskowski zna wiele języków, ale w ŻADNYM, łącznie z polskim, nie ma NIC sensownego do powiedzenia poza „PiS jest dziki, PiS jest zły, PiS ma bardzo ostre kły … ” … 🙁 BTW – wiceprezydentem od oświaty po wyborach Trzaskowski mianował Kaznowską – paniusię, która o edukacji pojęcia nie miała, bo się nią nie zajmowała, i której jedyną(!) umiejętnością jest pomiatanie podległym personelem. Jej największy „sukces” – jako dyrektor PKiN rozgrzebałą tak remont Sali Kongresowej(zbudowaną(!) w 3 lata!), że trwa już 6 lat, a potrwa pewnie drugie tyle 🙁 A tak wyglądała wiedza wiceprezydent Kaznowskiej o niesłychanie trudnym w stolicy problemie kumulacji – nawet GW musiała ją doinformować … 😉
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24846094,armagedon-w-stolecznych-szkolach-a-kumulacja-rocznikow-szybko.html A tu o stołecznych głównie priorytetach edukacyjnych https://www.tygodnikprzeglad.pl/priorytety-2/ 😉
@Gospodarz
Oczywiście powinno być … (które WCZEŚNIEJ wygłosił!) …. 😉
Do zdumionego Ktośktosia:
Już wcześniej było wiadomo, że elity rządzące edukacją, a w szczególności nauczycielami za bardzo się nie przejmują. Więc proszę się zastanowić, która partia pierwsza wykorzystała anty-nauczycielskie nastroje, które sama w sporej mierze wytworzyła, dla pozyskania głosów pewnej grupy wyborców. Innymi słowy, kto jako pierwszy powiedział nauczycielom, że już nawet nie są guwernerami, tylko raczej najemnikami do pilnowania dzieci, aby w szkole nie zrobiły sobie jakiejś krzywdy.
Osobiście uważam, że dla dobra kraju dobrze byłoby aby prezydent był z innej partii niż większość parlamentarna.
Tak troska p.Broniarza o nauczycieli
https://twitter.com/Dariusz_Jonski/status/1274986351457382400?s=20
Jeżeli pytanie sprowadza się do kwestii, który z kandydatów będzie najlepszy dla edukacji, to w zasadzie mogą głosować na kogokolwiek, bo nie ma w naszym pięknym kraju siły, która realnie cokolwiek w tej sferze poprawi. Wiadomo, że Trzaskowski (i każdy poza Dudą) będzie wetował wszystko w trakcie rządów PiS, a przy następnym rządzie (niemal na pewno KO) podpisywał, jak leci. Jestem dziwnie pewien, że edukacja nie będzie wówczas priorytetem (no może z wyłączeniem kwestii obsadzenia kuratoriów nowymi-starymi ludźmi oraz odrobiny rozrywki w postaci wyrzucenia religii ze szkół, jeśli istotną siłą w nowym rządzie będzie lewica bezbożna).