Nauczycielka chora, egzamin odwołany
Potwornego pecha mieli uczniowie podstawówki w Gielniowie, gdzie zarażona koronawirusem okazała się jedna z nauczycielek. Jak sprawa wyszła na jaw, jednych uczniów poddano kwarantannie, inni wpadli w panikę. W rezultacie egzamin ósmoklasisty w tej szkole się nie odbył. Uczniowie napiszą go za miesiąc.
Wszystkie egzaminy, zarówno maturalne, jak i ósmoklasisty, z powodu epidemii wiszą na bardzo cienkim włosku. Niektórzy nauczyciele, pracujący w liceach, a mający dzieci w ósmej klasie, wzięli nawet wolne (chorobowe bądź urlop bezpłatny), byle tylko nie ryzykować. Gdyby bowiem okazało się, że na maturze jest ktoś zarażony – uczeń czy nauczyciel – na kwarantannę idą wszyscy, którzy mieli styczność. No i domownicy.
Też miałem w planach poprosić szefową o bezpłatny urlop (nauczyciel ma płatny urlop tylko w okresie wakacji, a w tym roku chyba wcale), ale jak zobaczyłem minę dyrekcji, jednej i drugiej, to dałem sobie spokój. Nie ma ludzi do obsady matur, więc trzeba odrzucić prywatę. Ktoś musi. No cóż, chodzę do pracy na każde zawołanie, dziecko ma egzamin ósmoklasisty, na razie u nikogo nie stwierdzono koronawirusa. Został jeszcze jeden dzień egzaminów ósmoklasisty, oby szczęśliwy. A uczniom z Gielniowa bardzo współczuję. Ich rodzicom też. To się mogło i jeszcze może przytrafić każdemu (szczegóły sprawy tutaj).
Komentarze
Na głupotę nie ma rady !!!
Już w grudniu i w styczniu wiele dzieciaków, ich rodziców no i nauczycieli chorowało, jak się teraz okazuje na koronawirusa i żadnej tragedii nie było. Ilość zmarłych rzekomo na koronawirusa oscyluje w granicach 1% ogólnej ilości zgonów w tym okresie przy najniższej od 6 lat ilości zgonów kwietniowych zgonów i to rzędu 88% w odniesieniu do najliczniejszego kwietnia. W pozostałych miesiącach zimowo – wiosennych też poniżej średniej z tego okresu.
Kiedy wreszcie ludzie się obudzą i zaczną samodzielnie myśleć. To tylko medialnie napędzana panika, na którą dało się złapać wielu ludzi – nawet tacy, których uważałem za rozsądnych, potrafiących logicznie myśleć.
Przestańcie czytać i słuchać tego, co głoszą „najmimordy” i „pseudoeksperci” – włączcie samodzielne myślenie !