Co będzie jutro na maturze?
Jutro polski. Niejeden maturzysta szuka w internecie informacji, co będzie na egzaminie maturalnym z języka polskiego. Kto nie chciałby tego wiedzieć? Są nawet tacy, co typują. Prus, Żeromski czy może znowu Mickiewicz?
Parę lat temu napisałem tekst o przewidywaniu tego, co pojawi się na egzaminie maturalnym. Gdy pisałem, pracował w mojej szkole kolega tak inteligentny, że miał zdolność trafiania w lekturę. Mówił „Chłopi” i byli „Chłopi”. Mówił „Dziady” i też się nie mylił. Mądrzy ludzie potrafią dużo, a przy IQ dwa razy wyższym od przeciętnego naprawdę można wiele. W końcu jednak kolega przewidział coś dla siebie, trafił i przestał pracować w szkole. Najlepsi odchodzą.
Zostałem ja. Chodzi mi po głowie, co będzie na maturze. Czuję głęboko, iż mam rację. Aż mnie mrowi z tyłu głowy. Otumaniło mnie tak mocno, jak kilka dni temu, gdy sądziłem, że mogę wygrać w totolotka. Niestety, im człowiek głupszy, tym większa pewność, że ma rację. Mnie ostatnio wręcz ogarnia mania nieomylności. Czyli dobrze nie jest. Teraz też głęboko wierzę, iż jutro na polskim będzie dokładnie to, co myślę. Jednym słowem, głupieję.
Mam nadzieję, że maturzyści są na tyle mądrzy, iż zamiast stawiać na to czy tamto, po prostu się uczyli. Wiedza, zdrowy rozsądek, odrobina twórczego szaleństwa, talent i praca, łut szczęścia – jak się to ma, nie trzeba znać przyszłości. Wiedza, co może być jutro na maturze, mogłaby nawet zaszkodzić.
Tekst o przewidywaniu tego, co będzie na maturze, tutaj.
Komentarze
Jak to co ? Wiadomo, że coś narodowo-patriotycznego. Tak to z językiem polskim jest, że tematy są zależne od polityki. Współczuję.
Natomiast z matematyki nie należy się spodziewać niczego nowego. Wystarczyło przerobić testy do 5 lat wstecz.
Problem jest inny. Zwielokrotniony stres. Młodzież trzymana 3 miesiące w domu z powodu korona wirusa, w ciągłej niepewności podsycanej przez ministerstwo. Bez prawa do poczucia bezpieczeństwa, którego nie zapewnili jej ani politycy, ani inni dorośli. Z poczuciem obdarcia z podmiotowości.
Z perspektywą poruszania się „na ruchomych piaskach” rozumianych jako brak klarownych zasad na jakich można by się dostać na wymarzone studia. Współczuję.
Również, drugi rok z rzędu chaosu w szkołach. Reforma udała się tak dobrze, że aż robi się niedobrze.
Wnioski dla następnych są takie. Albo wybierzecie nauczanie prywatne, albo macie takie IQ, że żadna degrengolada szkolnictwa wam nie zaszkodzi.
Srutu tutu. Będzie o Izce, co lubiła interes Wokulskiego, albo o…..
Uciekam, bo Gospodarz da mi szlaban
Acha. Dobra nowina.
Matura będzie łatwa jak ikona pana Stanisława W. Izabela Łęcka. I słabsza od, np,, Finlandii,,. Bo aby ją zaliczyć, to tylko 30%. A,, Finlandia,, ma tych%
więcej.
Jutro a maturze będzie ból brzucha.
Czy teza: „wprowadzenie elementów fantastycznych sprawia ze przesłanie jest bardziej personalne, prawdziwe dla konkretnego bohatera (wniknięcie do jego psychiki dzięki zjawom)” do tegorocznego tematu pozwoli uzyskać jakieś punkty?
Przeciez w maturze chodzi o poprawna polszczyzne + jakas umiejetnosc motywowania swoich opinii, nawet jak opinia niepopularna czy glupia. Jesli polska szkola nie dorosla do tego. to szkolimy bande niemyslacych samodzielnie matolow.
@Gospodarz
No i mamy kolejny przeciek u pupilka Kluzik-Drożdżówki starego lizusa Smolika … 😉
Moja znajoma maturzystka od końca lutego do początku czerwca ze stresu (długi czas nie było wiadomo, co z maturami) schudła 6 kilogramów!
Co będzie? Co było.
Był przeciek.
Co będzie?
Oto jest pytanie.
.-.-.-
Córka pokazała mi mema:
Pytanie do Googla: „Na co mogę liczyć z takim wynikiem po maturze z polskiego”
Odpowiedź:”Zbiór truskawek na plantacji w Holandii”