Co będzie jutro na maturze?

Jutro polski. Niejeden maturzysta szuka w internecie informacji, co będzie na egzaminie maturalnym z języka polskiego. Kto nie chciałby tego wiedzieć? Są nawet tacy, co typują. Prus, Żeromski czy może znowu Mickiewicz?

Parę lat temu napisałem tekst o przewidywaniu tego, co pojawi się na egzaminie maturalnym. Gdy pisałem, pracował w mojej szkole kolega tak inteligentny, że miał zdolność trafiania w lekturę. Mówił „Chłopi” i byli „Chłopi”. Mówił „Dziady” i też się nie mylił. Mądrzy ludzie potrafią dużo, a przy IQ dwa razy wyższym od przeciętnego naprawdę można wiele. W końcu jednak kolega przewidział coś dla siebie, trafił i przestał pracować w szkole. Najlepsi odchodzą.

Zostałem ja. Chodzi mi po głowie, co będzie na maturze. Czuję głęboko, iż mam rację. Aż mnie mrowi z tyłu głowy. Otumaniło mnie tak mocno, jak kilka dni temu, gdy sądziłem, że mogę wygrać w totolotka. Niestety, im człowiek głupszy, tym większa pewność, że ma rację. Mnie ostatnio wręcz ogarnia mania nieomylności. Czyli dobrze nie jest. Teraz też głęboko wierzę, iż jutro na polskim będzie dokładnie to, co myślę. Jednym słowem, głupieję.

Mam nadzieję, że maturzyści są na tyle mądrzy, iż zamiast stawiać na to czy tamto, po prostu się uczyli. Wiedza, zdrowy rozsądek, odrobina twórczego szaleństwa, talent i praca, łut szczęścia – jak się to ma, nie trzeba znać przyszłości. Wiedza, co może być jutro na maturze, mogłaby nawet zaszkodzić.

Tekst o przewidywaniu tego, co będzie na maturze, tutaj.