Dzieci zamknięte w murach szkoły
Widzę, że rodzice przyprowadzają dzieci do szkoły, która znajduje się na moim osiedlu. Widzę to, gdy spaceruję rano z psem. Obserwuję z balkonu. Wchodzą do budynku i przepadają. Nie wychodzą nawet podczas przerw.
Przed szkołą jest małe boisko, stoją dwie bramki. Murawa piękna. Trawa porosła nawet miejsca przed bramkami, gdzie zwykle są łyse place. Widać, że dawno nikt tutaj nie grał w piłkę. I nadal nie gra, choć pogoda zachęca.
Nie wiem, co robią nauczyciele z dziećmi w murach szkoły. Zwykle o tej porze roku był ruch na zewnątrz, dzieci bawiły się, grały, nauczyciele prowadzili zajęcia na świeżym powietrzu. Teraz przed szkołą jest cisza, ani żywej duszy na boisku. To niepokoi.
Siedzą pewnie dzieci w ławkach w przepisowych odstępach i drętwieją. Nauczyciele tworzą warunki, aby było bezpiecznie. Na zewnątrz trudniej byłoby upilnować, aby się do siebie nie zbliżały. A trawa rośnie wysoko.
Mój pies chciał tam zrobić poranną toaletę, może nawet kupę, ale mu zabroniłem. Pies przecisnąłby się przez dziurę w siatce, ja już nie, więc nie mógłbym posprzątać. A może dzieci jednak zagrają tu w piłkę. Świat byłby wtedy normalniejszy.
Komentarze
Była taka konferencja prasowa z udziałem Trumpa. I ktoś tam przedstawiał dane z badań nad żywotnością wirusa. Na słoneczku czas „połowicznego zaniku” wirusa wynosi jeśli dobre pamiętam, półtorej minuty, a w pomieszczeniach wiele godzin.
Dlatego zakazano wstępu do lasów, bo tam mnóstwo cienia, którego boją się nauczycielki podstawówki.
Przeglądając ostatnio swój „rumpelkammer” natrafiłem mającą prawie 50 lat lampę kwarcową, emitującą promieniowanie UV, którą dawniej stosowano oprócz opalania się także do odkażania pomieszczeń. Wchodząc do pomieszczenia, w którym przez kilkadziesiąt minut świeciła się ta lampa czuło się zapach jak po burzy – zapach ozonu. Wystarczyłoby część żarówek w lampach zastąpić promiennikami UV i włączać je w po zajęciach lub sterować nimi za pomocą czujników ruchu.
Byłoby to mniej kłopotliwe i bardziej bezpieczne niż te odkażania płynami.
@Płynna nierzeczywistość
A tu szefowa Zielonych z POKO, wiceszefowa tak ukochanego przez ciebie klubu POKO w Sejmie, która NIC nie wie o ekologii, tak naprawdę to nie wie NICZEGO o czymkowiek … 🙁 Następna po Ligii Krajewskiej i Kindze Gajewskiej z tej samej partii „ofiara” Mazurka na własne życzenie … 😉
https://www.energetyka24.com/oze/poslanka-zielonych-niemcy-wygaszaja-elektrownie-weglowe-niestety-na-razie-jadrowe
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1479953,malgorzata-tracz-zieloni-rafal-trzskowski-wywiad-mazurka.html
@belferxxx
10/10
Ubawiłem się nieźle : eksperci 🙂
Najważniejszymi przymiotami w szkole powinna być religia, język polski i wychowanie fizyczne. Te przedmioty mają zapewnić rozwój ducha, kultury i zdrowia. W procesie przygotowania człowieka do życia trzeba wprowadzać również literaturę, która naświetla problemy społeczne oraz etykę wyłożoną w sposób systematyczny, czyli studium Pisma Św.
Gopodarz, polonista, z pewnością poczuł ulgę, że już od wkrótce na wieki wieków amen będzie mógł, a nawet musiał, z uczniami przerabiać tylko jedną lekturę (co za oszczędność!), za to na wszystkich prowadzonych przez siebie lekcjach.
https://oko.press/ojciec-prezydenta-dudy-w-radzie-ncbr-zarobil-168-tys-zl-to-niewielka-czesc-jego-dochodow/?u=true