Nauczyciele żądają bezpłatnych testów

Najnowszy numer „Głosu Nauczycielskiego” dobrze oddaje nastroje w oświacie. Nauczyciele nie chcą wracać do szkół bez pewności, iż to będzie bezpieczne. Już nie proszą, ale żądają darmowych testów na obecność koronawirusa.

Głos Nauczycielski tutaj.

Niedawno minister rolnictwa zaproponował nauczycielom pracę przy truskawkach. Wtedy zostaną przebadani. Robotnicy rolni mają bowiem prawo do takiego testu, natomiast nauczyciele nie. Trzeba znać swoje miejsce w hierarchii zawodów (propozycja ministra rolnictwa tutaj).

Nauczyciele poczuli się obrażeni i poprosili ministra edukacji o obronę. Dariusz Piontkowski potwierdził, iż w czasie trwania nauki nie jest możliwe, aby nauczyciele szli w pole, ale w wakacje mogą śmiało. Nawet powinni, gdyż praca fizyczna dobrze działa na inteligentów. Przejrzą wtedy na oczy i odechce im się żądać czegokolwiek od państwa (reakcja ministra edukacji tutaj).

Nie ma co spierać się z rządem, nauczyciel dobrze na tym nie wyjdzie. Trzeba raczej zapytać, ile można zarobić przy truskawkach. Jak lepiej niż w szkole, nie ma co się zastanawiać. No i test zrobią, a o to przecież chodzi.