Więcej czasu na maturze

Maturzyści powinni otrzymać więcej czasu na rozwiązanie zadań egzaminacyjnych. Powiedzmy 30 minut ekstra. Może bowiem zdarzyć się coś nieprzewidzianego, co zabierze cenny czas. Już same procedury są psychicznie tak wyczerpujące, że potem trzeba dojść do siebie. Jeśli nie przez pół godziny, to chociaż kwadrans.

Maturzyści mieli próbną maturę w całkiem innych warunkach. Inne były procedury, inne zasady zachowania, inne też mogą być teraz reakcje organizmu. Matura czerwcowa to całkiem nowe wyzwanie, dlatego egzamin należałoby wydłużyć. Niestety, w CKE nikt o tym nie pomyślał.

Niektórzy uczniowie mają prawo do wydłużonego czasu na maturze. Ten przywilej otrzymują osoby na podstawie decyzji poradni pedagogiczno-psychologicznej. Specjaliści ustalają, czy nastolatek spełnia warunki, np. jest znerwicowany, nadpobudliwy, szczególnie wrażliwy, ma jakieś ograniczenia itd. Podczas epidemii wszyscy spełniają te warunki, więc powinni otrzymać dodatkowy czas. To powinna być decyzja ogólnopolska.

Na pewno dodatkowy czas da sobie zespół nadzorujący. Wcześniej stawimy się w robocie, inaczej byśmy nie zdążyli z procedurami. Choć to moja „enta” matura, nie ufam sobie, że dam radę. Obawiam się, iż tak mi siądzie psychika, że będę ruszał się jak mucha w smole. W ostateczności egzamin zacznie się trochę później – nowe zasady na to pozwalają. Maturzyści będą jednak pisać tak samo – ani minutę dłużej. Jeszcze dojdzie do tego, że trzeba będzie ludziom wyrywać prace z rąk.