Lekcja wychowawcza na odległość
Dyrektorzy zapowiedzieli, że nauczanie online trzeba będzie udowodnić. Nauczyciele rzucili się więc do zadawania prac dzieciom. Wszystko po to, aby było co wpisać w tabele. Bo tabele będą podstawą wypłaty wynagrodzenia. Jak widać, koronawirus nie tknął biurokracji. Jest odporna na wszelkie kataklizmy.
Część uczniów wzięła się do pracy i robi to, co każą nauczyciele. Jednak sporo osób potrzebuje czegoś innego niż lawina zadań ze wszystkich przedmiotów. Niektórzy chcą kontaktu wychowawczego, troski nie o oceny, wiedzę i umiejętności, lecz o stan ducha. I właśnie przesłanie paru ciepłych słów, nawiązanie dialogu z uczniami, pocieszenie, uspokojenie itd. mogą być ważniejsze niż kolejna porcja zadań do wykonania.
Pocieszam i wspieram wszystkich, którzy tego potrzebują, ale wiem, że to nie będzie się nadawało do umieszczenia w tabelach. Musiałbym wpisać, że z tym czy tamtym uczniem rozmawiałem o niczym. Niestety, gadania o niczym nie przewiduje ustawa, choć to nieraz najlepszy sposób na leczenie skołatanej duszy.
Zresztą nie wiem, kto komu pomaga. Tak mnie w piątek dusiło coś w piersiach, taką miałem zmorę, wręcz niechęć do wszystkich i do wszystkiego, aż w końcu parę pocieszających słów przesłał mi uczeń. W sumie racja, mój drogi, nie będziemy karmić potwora biurokracji. Pogadamy sobie o duperelach, pożartujemy i pośmiejemy się, a biurokraci niech się martwią, czy jest to zgodne z podstawą programową. My to mamy gdzieś – zob. tutaj.
Komentarze
Rozmowa motywacyjno-wychowawcza: odrobina czegoś, co uznajemy za istotę człowieczeństwa a współczesność powoduje jej wyjałowienie.
Może nie będzie lepiej, a nawet dobrze, ale możemy być szczęśliwsi. Wszystkiego najlepszego :):):)
Najlepsi w Polsce fizycy:
http://www.kgof.edu.pl/lista_iiietap.php 😉
„Dyrektorzy zapowiedzieli, że nauczanie online trzeba będzie udowodnić.”
Na stronie MEN, tzn. https://www.gov.pl/web/edukacja/nauka-zdalna
czytamy, między innymi, :
„W związku z zawieszeniem zajęć dydaktyczno-wychowawczych zachęcamy nauczycieli, aby w najbliższym czasie wspierali uczniów i przekazywali im materiały do samodzielnej pracy w domu.”
Nie ma ani słowa o obowiązku dokumentowania.
@kwant25
W sprawie nauczania online instruowały dyrektorów na zebraniach również organy prowadzące (czyli pracodawca nauczycieli i dyrektorów!) oraz kuratoria ZANIM MEN się bardziej szczegółowo wypowiedział. W Warszawie np. instruowały, niekoniecznie na piśmie, właśnie – trzeba dokumentować. O czym świadczą setki, praktycznie jednobrzmiących, zarządzeń dyrektorów warszawskich szkół wydanych w tej sprawie … 😉
Biurokracji oświatowej to i dżuma nie ruszy.
belferxxx
16 marca o godz. 9:30 271180
W Warszawie np. instruowały, niekoniecznie na piśmie, właśnie – trzeba dokumentować. O czym świadczą setki, praktycznie jednobrzmiących, zarządzeń dyrektorów warszawskich szkół wydanych w tej sprawie …
Zastanawia mnie zwrot „niekoniecznie na piśmie”. Wygląda na to, że kuratorzy wywierają nacisk na Piątkowskiego. Niech „wyprodukuje” rozporządzenie, którego co prawda jeszcze nie ma, ale mogło by być.
Dlaczego tak. Bo dlaczego płacić nauczycielom, którzy siedzą w domu. Co na to odpowiedzieliby przechodnie zapytani na ulicy ?
@kwant25
Podejrzewam, że po prostu (bez rozporządzenia MEN, bo go w czwartek 12.03 nie było- było oświadczenie medialne min.Piontkowskiego!) dyrektorzy domagali się odpowiedzi na liczne pytania oraz, ponieważ nie są samobójcami, konsultowali się z organami nadzoru i prowadzącymi. A te udzielały, asekurując się, takich właśnie odpowiedzi … 😉